Najdziwniejsze komentarze dot. perfum jakie usłyszeliście.

[Sabbath]

Napisane przez hecate

Eau de star jest ble nawet dla mnie...
Aniol mrozny, przeszywajacy poczatkowo, swidrujacy, ale potem miod... slodycz...

Lubie

Angel na mnie kończy się, zupełnie przewrotnie, wspaniałą, roztopioną czekoladą. Zupełnie inne wrażenie, niż początkowe strzeliste nuty, ale też piękne.


Dziś za to miałam okazję usłyszeć zmysłowo obniżony męski głos mówiący: "Pięknie pachniesz".
Głos należał do jednego z moich najbliższych kumpli, tekst pojawił się spontanicznie podczas uścisku na pożegnanie (długiego i powtórzonego z tej okazji) i dotyczył Chypre Rouge.

Kumpel jest wprost boski i gdybym nie miała "na składzie" (tuż obok) jeszcze bardziej powalającego męskiego egzemplarza, pewnie bym omdlała z wrażenia.

[hecate]

Napisane przez Sabbath

Angel na mnie kończy się, zupełnie przewrotnie, wspaniałą, roztopioną czekoladą. Zupełnie inne wrażenie, niż początkowe strzeliste nuty, ale też piękne.


Dziś za to miałam okazję usłyszeć zmysłowo obniżony męski głos mówiący: "Pięknie pachniesz".
Głos należał do jednego z moich najbliższych kumpli, tekst pojawił się spontanicznie podczas uścisku na pożegnanie (długiego i powtórzonego z tej okazji) i dotyczył Chypre Rouge.

Kumpel jest wprost boski i gdybym nie miała "na składzie" (tuż obok) jeszcze bardziej powalającego męskiego egzemplarza, pewnie bym omdlała z wrażenia.

Wlasciwie Angel jakos niesamowicie na mnie nie ulega transformacji, lagodnieje, ociepla sie, osladza...


A meskie komenetrze (mile) odnosnie perfum zawsze sprawialy mi dzika przyjemnosc...
Ostatnio kupil mi ojciec flache perfum tylko dlatego, ze przypomnialo mi sie jak podczas 'stairway to heaven' lat wiele temu wtulony w moja szyje przeprzystojny metal mowil
'co to za perfumy, ktorymi tak pieknie pachniesz...'

niestety perfumy ladne, aczkolwiek jakos wole juz bardziej charakterne zapachy...ale kto wie kto wie... na co przyda mi sie ta nowiiutka setka
Remy...

[Szara Róża]

Napisane przez agnyska81

Mój mąż sprofanował Dzongkhę. Wypachniłam się przed wyjściem z domu i pojechaliśmy na plenerowy pokaz filmów dokumentalnych. W trakcie podsunęłam mu do powąchania nadgarstek (mąż miał bardzo dobry humor, więc liczyłam na przychylny komentarz).
On:
- Aaaa, to od ciebie ten zapach...
Ja:
- Nie podoba ci się?
On:
- Eeee, tak pachnie u niektórych ludzi w domu. U Bartka D. (kolega z dzieciństwa) tak pachniało.
Ja:
- Ale czym pachniało?
On:
- Psem.

Agnysko , cóż za profan z TŻ-ta!
Wszystko ma swoje granice, których przekraczać nie wolno! - ja bym focha strzeliła i w nos dała!

Napisane przez Sabbath

Angel na mnie kończy się, zupełnie przewrotnie, wspaniałą, roztopioną czekoladą. Zupełnie inne wrażenie, niż początkowe strzeliste nuty, ale też piękne.

Angelll.... - kiedyś stosunek obojętny, a obecnie spore zauroczenie
Czasem pachnie na mnie do bólu paczulowo (co uwielbiam skądinąd ), a ostatnio właśnie, odkryłam jego smakowite czekoladowe oblicze



Najdziwaczniejszy komentarz na temat mojego zapachu dotyczył również Thierrego Muglera i zdażył mi się w momencie, gdy globalnie testowałam "Aliena"
Od osoby wówczas mi bliskiej usłyszałam mianowicie, że pachnę - uwaga, cytuję! - "lodami włoskimi z czasów PRL, no wiesz, takimi napuszczanymi do wafelków"...
(Tłumaczenie na ludzki język: syntetyczna wanilia + zimne mleko + specyficzna nuta "gazu", która unosi się zawsze z dystrybutora + aromat chrupiących wafelków... )


Noooo taaa, fajnieee mi było, nie ma co! Jak można się domyślać - od tego czasu, bogowie brońcie, NIE bywam lodem z PRL-u - "Alien" się wyalienował

[kasia-mk]

cashmere D.Karan - "czuć kostnicą czy starym kościołem..."
ale nie zraziło mnie to nadal to mój ulubiony zapach

[hecate]

dzis rozmowa z Caron - kolezanka z pracy

nawijam, ze spiki mam i prycham...
ona 'tak czuje... jaka mascia sie smarowalas?'
ja 'to moje perfumy'
ona 'nie no masc taka wiesz... (pokazuje jak sie piersi rozgrzewajaca smaruje)'
ja ' to naprawde moje perfumy!'
ona zmieszana, ze gafa i pyta ' Jakie?'
ja ' Angel...'

pozniej az testowala na nadgarstku i koncowo na niej wyszla czekolada a i na mnie pod wieczor totalnie zlagodnialy

[psycha]

Usłyszałam dzis poraz kolejny komentarz z ust siostry pt. " czuje pleśń" ...
Pachniałam znowu perles de lalique. Co to moze byc? Dlaczego akurat pleśń?
Zapoznając ją z tym zapachem, pamietam ze sie jej podobal... a teraz nagle ta pleśń ? Planuje zakup setki na zapas...ale komentarze te daja mi troche do myslenia Zlewam się nim obficie do szkoły mam nadzieje ze dzieciakom nie pachnie podobnie Wyczulyscie w nich plesn? Ja w nich nic takiego nie czuje....

Drastyczny komentarz " smierdzisz na myszy" dot. Neonatury Cocon, po czesci rozumiem... winowajcą tutaj paczula, ale pleśń w perłach Nie ma w nich nic szarego,zielonego...

[SpanishMyszka]

Napisane przez wredziulek

Moja babcia uważa, że mój Hypnotic Poison pachnie jak dla kobiety lekkich obyczajów

A ja bardzo lubię ten zapach

Napisane przez mariolasl

Wypachnilam sie do pracy Statkusem. Siedzialam sobie przy komputerze, cos tam stukalam i rozkoszowalam sie zapachem, jaki mnie otacza. Wchodzi moja kolezanka, podchodzi do do biurka i z wielka uwaga cos wacha, pozniej chodzi naokolo mnie i dalej wacha.
Spodziewalam sie jakiegos milego komplementu, no to uslyszalam:
"Co tu tak smierdzi ryba?!"

Nie bylo watpliwosci, ze chodzi jej o Statkusa...
Wiec ja cichutko, pokorniutkim glosikiem powiedzialam, ze to moje perfumy.. A ona na to, ze nie, bo to niemozliwe, aby perfumy tak okropnie smierdzialy rybami

ludzie mają dziwne skojarzenia !

Napisane przez agnyska81

Mój mąż sprofanował Dzongkhę. Wypachniłam się przed wyjściem z domu i pojechaliśmy na plenerowy pokaz filmów dokumentalnych. W trakcie podsunęłam mu do powąchania nadgarstek (mąż miał bardzo dobry humor, więc liczyłam na przychylny komentarz).
On:
- Aaaa, to od ciebie ten zapach...
Ja:
- Nie podoba ci się?
On:
- Eeee, tak pachnie u niektórych ludzi w domu. U Bartka D. (kolega z dzieciństwa) tak pachniało.
Ja:
- Ale czym pachniało?
On:
- Psem.

boskie !

Napisane przez Szara Róża

Angelll.... - kiedyś stosunek obojętny, a obecnie spore zauroczenie
Czasem pachnie na mnie do bólu paczulowo (co uwielbiam skądinąd ), a ostatnio właśnie, odkryłam jego smakowite czekoladowe oblicze

Kiedys nie przepadałam za Angelem, a teraz i już bym nie potrafiła istnieć bez tego zapachu
A twarzy ma wiele i co najważniejsze - każdą lubię.

Napisane przez psycha

Drastyczny komentarz " smierdzisz na myszy" dot. Neonatury Cocon, po czesci rozumiem... winowajcą tutaj paczula

Paczula nie paczula, ale żeby perfumy "śmierdziały na myszy" ?

[psycha]

Napisane przez SpanishMyszka

Paczula nie paczula, ale żeby perfumy "śmierdziały na myszy" ?

Widocznie tak... ogólnie nie przepadam za paczulą, wlasnie z tego względu...lecz nie do tego stopnia. Ta w Neo wyjątkowo mi się spodobała, tez z racji czekoladowych nutek
Zastanawia mnie jednak fenomen lalique

[mex]

Za czasów (niedawnych) globalnych testów Pink Sugar koleżanka po wejściu do mojego pokoju w pracy zapytała: a co tutaj tak pachnie jak u fryzjera?

[restless]

w sumie nic szokującego,raczej do przewidzenia....zdobyłam moją flachę Mitsouko i nie szczędzę sobie tego boskiego smrodu,jak to było z miniaturką...
no i od wczoraj juz druga osoba siedząc kolo mnie zasugerowala ze mój kot chyba zasikał dywan.....teraz juz wiecie Mitsouko to nie zużyte majtki,ale koci mocz
w sumie to uwielbiam koty

[dzika truskawa]

"Ale pachniesz pudrem!" Moja koleżanka, kiedy użyłam Musc Ravageur

[burn-it-up]

Napisane przez mex

Za czasów (niedawnych) globalnych testów Pink Sugar koleżanka po wejściu do mojego pokoju w pracy zapytała: a co tutaj tak pachnie jak u fryzjera?

U fryzjera w życiu bym tak nie pomyślała o Cukierasie

[Szara Róża]

Napisane przez SpanishMyszka

Kiedys nie przepadałam za Angelem, a teraz i już bym nie potrafiła istnieć bez tego zapachu
A twarzy ma wiele i co najważniejsze - każdą lubię.

Myszko , zgadzam się w całej rozciągłości
Moje zauroczenie Aniołem wkracza w fazę zakochania

[Nanomi]

"Czuję podpałkę do grilla" - mój TŻ po tym jak delikatnie skropiłam się Angelem.

[MoniaK]

Napisane przez psycha

Usłyszałam dzis poraz kolejny komentarz z ust siostry pt. " czuje pleśń" ...
Wyczulyscie w nich plesn? Ja w nich nic takiego nie czuje....

Drastyczny komentarz " smierdzisz na myszy" dot. Neonatury Cocon, po czesci rozumiem... winowajcą tutaj paczula, ale pleśń w perłach Nie ma w nich nic szarego,zielonego...

o nie, czego to ludzie nie wymyślą jeśli chodzi o Perły Szugar ostatnio powiedziała że pachną bodajże kamforą coś w tym musi być bo Perły mają jakąś apteczną nutkę ale i tak są piękne Choruję na całą flaszkę

"Śmierdzisz na myszy" matko i córko padłam idę się zaraz wypsikać ukochaną Neonaturką Choć w sumie w pierwszych nutach ma taki dziwny zapach jakby apteki ale później to cud miód

[Kattarina]

Napisane przez psycha

Usłyszałam dzis poraz kolejny komentarz z ust siostry pt. " czuje pleśń" ...
Pachniałam znowu perles de lalique. Co to moze byc? Dlaczego akurat pleśń?
Zapoznając ją z tym zapachem, pamietam ze sie jej podobal... a teraz nagle ta pleśń ? Planuje zakup setki na zapas...ale komentarze te daja mi troche do myslenia Zlewam się nim obficie do szkoły mam nadzieje ze dzieciakom nie pachnie podobnie Wyczulyscie w nich plesn? Ja w nich nic takiego nie czuje....

Drastyczny komentarz " smierdzisz na myszy" dot. Neonatury Cocon, po czesci rozumiem... winowajcą tutaj paczula, ale pleśń w perłach Nie ma w nich nic szarego,zielonego...

Zapewne ta "plesn" to paczula Moja mama nazywa ja "zapachem starej skrzyni", na forum czytalam okreslenia, "wilgotna piwnica"- widac niektorzy tak ja odbieraja .

Ja uwielbiam paczule, szczegolnie w duecie z roza- jak w Voleur de Roses L'Artisana i Perlach wlasnie .
Na mnie takie polaczenie daje efekt "pudrowosci", powiedzialabym nawet "przykurzenia"

[vesenka]

Napisane przez mex

Za czasów (niedawnych) globalnych testów Pink Sugar koleżanka po wejściu do mojego pokoju w pracy zapytała: a co tutaj tak pachnie jak u fryzjera?

jest taki lakier do włosów, w błękitnym opakowaniu z wieżą Eiffla bodajże, często go używają fryzjerzy w mniejszych zakładach i faktycznie pachnie jak bliźniak Pink Sugar.

A mój kumpel po przywitaniu się ze mną stwierdził "pachniesz jak wieczór na Wolinie" - chyba miał na myśli dym unoszący się jednocześnie z kilkudziesięciu ognisk...a ja sobie waniałam Czarnym Koszmarem

[dzika truskawa]

Mój brat:
"Sklep z kadzidełkami" - o Carnal Flower
"Sklep z mydełkami" - o Nu EDP (upewniałam się czy na pewno nie na odwrót. Ale nie, właśnie takie miał skojarzenia )

Wczoraj w kolejce mój chłopak nagle zaczął intensywnie węszyć.
- Co jest?
- Nie, nic...
- No ale o co chodzi?...
(obniżonym tajemniczo głosem) Czuję innego Nieśmiertelnego...

Jak już się przestałam tarzać ze śmiechu zasugerowałam, żeby powąchał moją szyję. Od tamtej pory wiem, że Musc Ravageur pachnie jak Nieśmiertelny

[joasiak1]

A ja usłyszałam ostatnio od TŻ wwąchującego się w mój kark podczas kąpieli, że pachnę jak jakaś przyprawa chińska...

Od razu napiszę, bo i tak nikt nie zgadnie: pachniałam wtedy L LL

Z drżeniem serca zapytałam, czy chodzi o przyprawę 5 smaków, ale na szczęście nie...

[nuxi]

Napisane przez dzika truskawa

Wczoraj w kolejce mój chłopak nagle zaczął intensywnie węszyć.
- Co jest?
- Nie, nic...
- No ale o co chodzi?...
(obniżonym tajemniczo głosem) Czuję innego Nieśmiertelnego...

Jak już się przestałam tarzać ze śmiechu zasugerowałam, żeby powąchał moją szyję. Od tamtej pory wiem, że Musc Ravageur pachnie jak Nieśmiertelny

Boskie

[bluegirl]

Napisane przez dzika truskawa

Wczoraj w kolejce mój chłopak nagle zaczął intensywnie węszyć.
- Co jest?
- Nie, nic...
- No ale o co chodzi?...
(obniżonym tajemniczo głosem) Czuję innego Nieśmiertelnego...

Jak już się przestałam tarzać ze śmiechu zasugerowałam, żeby powąchał moją szyję. Od tamtej pory wiem, że Musc Ravageur pachnie jak Nieśmiertelny

Ten zapach coraz bardziej mnie kusi
Zwłaszcza po takim komentarzu Chyba jest w nim coś

[dzika truskawa]

Napisane przez bluegirl

Ten zapach coraz bardziej mnie kusi
Zwłaszcza po takim komentarzu Chyba jest w nim coś

Ostrzegam, że faceci go raczej nie lubią (czują konkurencję jak mój chłopak? ) Za to kobiety zwracają uwagę, a moja mama ilekroć go użyję to po prostu często się przytula - z nosem w mojej szyi rzecz jasna

[nuxi]

Na mnie ma wpływ magiczny - kotka na rozpalonym dachu

[your Angel]

Napisane przez Kattarina

Zapewne ta "plesn" to paczula Moja mama nazywa ja "zapachem starej skrzyni", na forum czytalam okreslenia, "wilgotna piwnica"- widac niektorzy tak ja odbieraja .

Ja uwielbiam paczule, szczegolnie w duecie z roza- jak w Voleur de Roses L'Artisana i Perlach wlasnie .
Na mnie takie polaczenie daje efekt "pudrowosci", powiedzialabym nawet "przykurzenia"

Dla mnie paczula to słodki kurz

[dzika truskawa]

Napisane przez nuxi

Na mnie ma wpływ magiczny - kotka na rozpalonym dachu

Na mnie to samo Ale mojemu mężczyźnie raczej się nie podoba... Tak, to jest zapach do uwodzenia - kobiet

[Sabbath]

Napisane przez vesenka

A mój kumpel po przywitaniu się ze mną stwierdził "pachniesz jak wieczór na Wolinie" - chyba miał na myśli dym unoszący się jednocześnie z kilkudziesięciu ognisk...a ja sobie waniałam Czarnym Koszmarem

Ale piękny, piękny, piękny komplement!

Ja ostatnio usłyszałam tylko:
"Wiesz, gdybyś nie była mężatką to myślę, że wytrzymałbym z tobą następne sześćdziesiąt lat. Zniósłbym nawet te dziwne zapachy, jakich używasz."

No po prosu miodnie...

[paolla]

"Pachniesz drewienkiem!" - moja współlokatorka o Neonaturze Cocon.

[vesenka]

Napisane przez Sabbath

Ale piękny, piękny, piękny komplement!

A żebyś wiedziała jak mi się miło zrobiło Ja używam BC rzadko, głównie jak wybieram się na jakiś metalowy koncert, albo do co niektórych knajpek, które mój TŻ niezmiennie określa mordowniami Ale po tym tekście kumpla wwąchałam się dokładniej w BC i faktycznie ma w sobie coś z Wolińskich wieczorów i nocy Niepokoi mnie tylko, że co roku, gdy wracam z Wolina pociągiem współpasażerowie utrzymują spory dystans i pociągają nosami z niezbyt szczęśliwą miną....
Ale przynajmniej wyjaśniło się dlaczego lubię BC mimo,że teoretycznie to absolutnie NIE MóJ zapach

[SpanishMyszka]

Napisane przez nuxi

Na mnie ma wpływ magiczny - kotka na rozpalonym dachu

Na mnie też !

Nuxi, świetne porównanie !

[KaHane]

U mnie padło sformułowanie:
" czuć jakbyś wyszła z klubu nocnego..."
Permumy: UltraViolet :P
A propo Poisony Diora są urocze (Pure Poison te mam i sa moje ulubione) ale wśród męskiej części znajomych też wzbudzają skojarzenia motoryzacyjne!
'podobne do oleju...' lub "jak choinka zapachowa" oraz "pachniesz jak samochód który sie nagrzeje na słońcu"

Żadnego komentarza jeszcze nie usłyszałam na temat Victora n' Rolfa "Flowerbomb". Najwidoczniej Panom się ni jak kojarzą ani z oponami ani z enteriorsami :P

Btw: UV jest straszne.....