Mamusie Marzec-Kwiecien 2013 cz.9

[BYou]

To zazdroszczę nie lubię roztopów:/
Ja mam relaks, zrobiłam rosół, moi robią drugie danie, a ja czytam

Achna, Agata, Alliw, CR, Maria i jeszcze kilka osób wracać

[klementyna1]

Napisane przez Demeter

A u nas snieg padał całą noc. Teraz poszlismy na sanki - Z w sankach usnęła, a potem robilismy bałwana. Tzn. ja robiłam i umęczyłam się okropnie

Nie dziwie Ci się...u nas snieg jak popiół...poszliśmy z marchewką w ręce i wróciliśmy z marchewka w ręce;p

[corka_rosy]

Napisane przez klementyna1

Nie mogli by szczepic jeden dzien tylko rano, a np inny tylko wieczorem czy jakos tak...dziadkom zaszczepić nie wolno....inna sprawa, ze K. niby zdrowy, a ciągle cos (katar, ropiejące oko itp.)...

U nas też kiedyś szczepili tylko w wybrane dni, teraz chyba codziennie.
Dziadkowie nie mogą szczepić? W każdej przychodni tak jest?

Napisane przez pani22ka

tak mocne jak rodzicielskie? nie, bo to raczej nie o to chodzi... i dla mnie to zdrowe relacje.

ale dlaczego miałoby traktować? jak dla mnie żłobek nie jest substytutem czy zamiennikiem domu. żłobek to żłobek, przedszkole to przedszkole, szkoła to szkoła. "ciocia" to ciocia a nie zamiennik mamy. i tak jest bardzo dobrze.

Zgadzam się w 100%


Jak film? Też się wybieram w środę z mama.

Napisane przez Agnjeska

Pani ogólnie tutaj jest to podstawówka ma 8 grup (obowiązek szkolny jest od 5 lat ale większość idzie jak skończy 4 bo żłobki i nianie zajmują się dziećmi do lat 4 więc rok musiałoby siedzieć w domi) ale ogolnie pierwsze 3 grupy to bardziej zabawa i są odzielone od starszych. Ogólnie podoba mi się szkoła i program nauczania. Dyrektor szkoły do której J pójdzie pokazał mi wszystko i dokładnie opowiedział jaki mają program nauczania. Dodatkowo maluchy mają osobne ubikacje, osobną salę gimnastyczną, osobne przerwy ect. Sama bym do takiej szkoły poszła

Słuchałam niedawno audycji o holenderskim systemie szkolnictwa, był bardzo chwalony jako świetnie przygotowany pod kątem takich maluszkow. Polsce do tego jeszcze baaaaardzo daleko stąd też posylanie w pl dzieci o rok wcześniej wzbudzało tyle dyskusji, bo szkoły sa kompletnie nieprzygotowane. Zresztą teraz i tak kolejne zmiany, chociaż ta jedną pozytywna.

Napisane przez BYou

To zazdroszczę nie lubię roztopów:/
Ja mam relaks, zrobiłam rosół, moi robią drugie danie, a ja czytam

Achna, Agata, Alliw, CR, Maria i jeszcze kilka osób wracać

No jestem przecież

WO dziś strasznie kaszlal w nocy, trzymam go w domu, jest niewyraźny, nie ma apetytu, trochę marudzi a mieliśmy jechać na kulig, bo jestesmy na wschodzie u moich rodziców, a tu piękny śnieg. A w nocy było -20!

[Moderna]

Napisane przez pani22ka

tak mocne jak rodzicielskie? nie, bo to raczej nie o to chodzi... i dla mnie to zdrowe relacje.

ale dlaczego miałoby traktować? jak dla mnie żłobek nie jest substytutem czy zamiennikiem domu. żłobek to żłobek, przedszkole to przedszkole, szkoła to szkoła. "ciocia" to ciocia a nie zamiennik mamy. i tak jest bardzo dobrze.

zgadzam sie panika z Toba bardzo - nie wiem, czy mi sie tylko wydaje, ze my piszemy o tym samym, o tym samym mylismy, a gdzies po drodze sie gubimy?

mnie tylko zastanawia, skad ty wytrzasnelas ta niby moja koncepcje, ze zlobek to zUo?

a moj post mial byc tylko wsparciem dla Ciebie, zebys wierzyla w swoje dziecko

to kino alternatywne? nie slyszalam o tym filmie - i jak, dobry?
mamie sie podobal?
a jak sie spisal konkubent pod Wasza nieobecnosc?

Napisane przez klementyna1

Przyszedł ksiądz w piatek po kolędzie...Fakt!Przywitał sie, pomodlił z nami- i to na głos, chociaż wieczorem zawsze nie chce mówić Aniele Boży tylko ja muszę;p i ogólnie ok, ale potem ...uderzył mnie przy księdzu, chociaż na codzien sie to nie zdarza...tak ni stąd ni zowąd podbiegł i pacnął, wyjął jakąs stara pieluchę i biegał z nia krzycząc: mam pieluchę, mam pieluchę;p; itp.

(ja pisze o sytuacjach bez rodzicow )
a tu to pewnie typowa dla chyba kazdej mamy sytuacja, kiedy dziecko probuje zwrocic swoja uwage, byc widzialne w tej swojej niewidzialnosci, kiedy mama rozmawia z kims w cztery oczy/czy przez telefon

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez klementyna1

Nie dziwie Ci się...u nas snieg jak popiół...poszliśmy z marchewką w ręce i wróciliśmy z marchewka w ręce;p

Napisane przez BYou

Ja mam relaks, zrobiłam rosół, moi robią drugie danie, a ja czytam

uuu rozpieszczaja Cie

[klementyna1]

Byłam na córkach krowach Mi sie podobał bardzo

[kwiatuszekkk21]

Hej
Śnił mi się dziś Filip Sorce. Miałam go popilnowac, bawili się z K. na rowerkach aż w końcu Filip tak się ewakuowal, że nie mogłam go znaleźć

CR Zuzia ma już pół roku i 9 dni
Przypomnisz na co Wojtek był uczulony? I jak do tego doszliscie?

Pani fju fju kosmetyczka, kino żyć nie umierać

Byou u nas chłopaki poszli na sanki ale jutro niby ma być wszędzie na plusie więc też będziemy mieć pluche. Nie lubię takiej ciapy
Co Twoi robią na drugie?

Klementyna kciuki za jutro. Przeczytałam debilątka zamiast diablątka
Uśmiałam się z Waszej kolędy ksiądz komentował?

Demeter brawa za bałwana

K. tak samo zachowuje sie w domu jak i w żłobku, choć liczyłam że tam będzie spokojny

[Moderna]

Napisane przez Agnjeska

ale ogolnie pierwsze 3 grupy to bardziej zabawa i są odzielone od starszych

czyli tak jak u nas przedszkole?
(czy tu nie chodzi bardziej o nazewnictwo?)

mnie sie osobiscie ten obowiazek szkolny bardzo nie podoba, gdzie dziecko MUSI chodzic do szkoly, nie ma wyborow alternatywnych, jak edukacja domowa - tam gdzie na rodzicow moga zostac nalozone od panstwa rozne kary pieniezne czy nawet pozbawienia wolnosci, czy praw rodzicielskich a dziecko do szkoly odprowadzane jest w asyscie polcji (Niemcy)

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Napisane przez BYou

Ale o zachowaniu w przedszkolu będę mogła napisać jak Roszpunka tam się znajdzie bo z bliskiego otoczenia znam przypadki, że żywiołowe dziecko mające problem z emocjami-taki wiek identycznie zachowuje się w placówce, jeszcze doszło bicie, plucie- drugie ostoja spokoju w domu i w przedszkolu to samo. Chodzą do jednego przedszkola, do jednej grupy więc panie te same.

moze sa dzieci, ktore nie potrafia dostosowac do pewnych sztywnych ram, tego czego inni od nich oczekuja, moze przedszkole, szkola nie jest dla nich?

Tez sie troche obawiam, jak to bedzie - czy moje dziecko rozwinie skrzydla, czy je zlozy?

U M. teraz jest bardzo widoczny etap JA-TERAZ-CHCE - naprawde chcialabym zobaczyc reakcje, zachowanie mojego M. w grupie, jak ten etap tam wyglada i jak dzieci sobie z tym radza - czy jest bardziej burzliwy, czy dziecko moze jest bardziej ugodowe, zabiera czy da sobie zabrac, itd.

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Napisane przez corka_rosy

WO dziś strasznie kaszlal w nocy, trzymam go w domu, jest niewyraźny, nie ma apetytu, trochę marudzi a mieliśmy jechać na kulig, bo jestesmy na wschodzie u moich rodziców, a tu piękny śnieg. A w nocy było -20!

zdrowia!

ile? -20?
ja przy -7 marzlam bardzo

u nas dzis dodatnio, jutro ma byc +10

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez kwiatuszekkk21

Miałam go popilnowac, bawili się z K. na rowerkach aż w końcu Filip tak się ewakuowal, że nie mogłam go znaleźć

[klementyna1]

Napisane przez kwiatuszekkk21

Hej
Śnił mi się dziś Filip Sorce. Miałam go popilnowac, bawili się z K. na rowerkach aż w końcu Filip tak się ewakuowal, że nie mogłam go znaleźć

CR Zuzia ma już pół roku i 9 dni
Przypomnisz na co Wojtek był uczulony? I jak do tego doszliscie?

Pani fju fju kosmetyczka, kino żyć nie umierać

Byou u nas chłopaki poszli na sanki ale jutro niby ma być wszędzie na plusie więc też będziemy mieć pluche. Nie lubię takiej ciapy
Co Twoi robią na drugie?

Klementyna kciuki za jutro. Przeczytałam debilątka zamiast diablątka
Uśmiałam się z Waszej kolędy ksiądz komentował?

Demeter brawa za bałwana

K. tak samo zachowuje sie w domu jak i w żłobku, choć liczyłam że tam będzie spokojny

No mówił, ze żywioł. Pyta sie, czy chodzimy do naszego kościoła, ja że róznie czasem do sasiadów, do mamy parafii, ale zazwyczaj na zmianę, bo K. szaleje, na co ksiądz pyta: Kacper jestes grzeczny w kościele? na co K ze swoim rozbrajającym usmiechem: Troszeczkę wiec stwierdził, zen chyba jest cos na rzeczy Ogólnie mówił, ze widać, ze ruchliwy jestł, przybili sobie 5tke, dali żółwika, a jak na koniec modlilismy sie, to Kacper dał reke mi i Jemu, bo tztz nie było;p Jak w Hamerykanskich filmach;p

[Agnjeska]

corka_rosy mi też ten system się podoba i to że sama mogę sobie wybrać szkołę a niekoniecznie tą najbliżej domu. (mieszkam naprzeciwko szkoły ale J pójdzie do innej).
Moderna tak bardziej to przypomina przedszkole, nauka przez zabawę. Pracują z tygodniami tematycznymi. Jak odwiedzałam szkole meli temat o bezpieczeństwie na drodze, dzieci przynosiły zabwaki związane z droga ect.
Z tym ze jest to w jednym budynku tam gdzie J pójdzie maluchu są na dole, starsze u góry. No ale jak to będzie w praktyce zobaczę za rok. Ciekawe jest też to że maluchy zaczynają zaraz po urodzinach nie ważne w jakim miesiącu a na około 2 mce przed mogą na około 2 godziny dziennie przychodzić żeby się oswoić.

[monicca1989]

Napisane przez klementyna1

Nie dziwie Ci się...u nas snieg jak popiół...poszliśmy z marchewką w ręce i wróciliśmy z marchewka w ręce;p

Jutro może się uda bo ma być odwilż

Wczoraj moja mama wzięła Filipa na sanki na taką dużą górę pierwszy raz bo zawsze tylko ciągnęliśmy go w okół domu i po drodze. Tak mu się spodobało, że nie chciał wracać do domu. Śmiał się w głos jak zjeżdżał z babcią. Dzisiaj już 2 razy byliśmy, tym razem z tatą
A mi zostało jeszcze 6 tygodni

[pani22ka]

Napisane przez klementyna1

Mnie wqrzają godziny szczepień... u nas szczepią 11.45- 14.30 wtorek- ,czwartek.

tylko w tym punkcie możesz szczepić? debilne godziny

Napisane przez BYou

Pani, i jak film?

niby mi się podobał, a jednak niedosyt (realizmu, równej gry aktorskiej)

tez tego szitu nie lubię

Napisane przez Demeter

Tzn. ja robiłam i umęczyłam się okropnie

Napisane przez corka_rosy

a mieliśmy jechać na kulig, bo jestesmy na wschodzie u moich rodziców, a tu piękny śnieg. A w nocy było -20!

ale atrakcje
lepiej z Wo?

Napisane przez Moderna

zgadzam sie panika z Toba bardzo - nie wiem, czy mi sie tylko wydaje, ze my piszemy o tym samym, o tym samym mylismy, a gdzies po drodze sie gubimy?

hehhhhhh... ja czytam najprościej jak się da. jeśli dom rodzinny to spokojna przestrzeń, w której dziecko ma jak w kokonie, to żłobek to jakaś otchłań. wroga, nieprzyjazna, obca, atakująca, w której dziecko nie może być sobą. wchodzi w jakąś ugrzecznioną rolę.
w kontraście do dobrego, spokojnego domostwa i kojących ramion mamy
jam prosta dziewucha ze wsi.

Napisane przez Moderna

mnie tylko zastanawia, skad ty wytrzasnelas ta niby moja koncepcje, ze zlobek to zUo?

bo mi się koncepcja żłobka kłóci z koncepcjami RB.

Napisane przez Moderna

a moj post mial byc tylko wsparciem dla Ciebie, zebys wierzyla w swoje dziecko

nic nie jest w stanie zmącić mojej wiary w T. a że ja niewierny Tomasz, to wierzę w to co widzę więc wierzę w chimeryczność, w maksymalne marudzenie przy jedzeniu, w niejedzenie, w żywiołowość itp :P

Napisane przez Moderna

to kino alternatywne? nie slyszalam o tym filmie - i jak, dobry?
mamie sie podobal?

to mamy wybór.
nie był zły (ja uwielbiam Dziędziela, mama - Kuleszę, więc musiało się podobać)

Napisane przez Moderna

a jak sie spisal konkubent pod Wasza nieobecnosc?

na medal. jak zawsze

Napisane przez kwiatuszekkk21

Pani fju fju kosmetyczka, kino żyć nie umierać

eeeechhhh, od jutra znów powrót do rzeczywistości.

Napisane przez klementyna1

na co K ze swoim rozbrajającym usmiechem: Troszeczkę

Napisane przez monicca1989

Dzisiaj już 2 razy byliśmy, tym razem z tatą

masz siłę? zjeżdżasz???

[kwiatuszekkk21]

Monicca ależ szybko zlecialo

Dziewczyny macie jakieś encyklopedie dla maluchów?
Mam tą kartę z empiku na 100zl i bym w końcu wykorzystała. Która Wam się bardziej podoba? Jedna z obrazkami, druga ze zdjęciami.
http://www.maluszkoweinspiracje.pl/2...erzat.html?m=1

https://www.google.pl/search?q=m%C3%...+zwierz%C4%85t


K. ostatnio tak się uparł na Kicie Kocie na traktorze i Maszyny rolnicze z Mądrej Myszy, że czytamy kilka razy pod rząd, kilka razy dziennie. Już znam tą Kicie Kocie na pamięć i mi bokiem wychodzi

[despa]

Net zaczal dzialac to i pisze zobaczymy kiedy dziec sie kapnie i znowu wykorzysta.

Kwiatuszku u nas na topie encyklopedia dinozaurow, od rana do wieczora szukamy " dinozarla" Emilki.

Pani wierze w to co piszesz o zlobie, u nas podobnie. Powiela tylko wspinaczki, a tak to pieknie je, spi, bawi sie a w domu krzyczacy zywiol.
Pani Ty wracasz w marcu do pracy, czy wychowawczy bierzesz?

Krakowskie dziewczyny, wybralyscie przedszkola? Macie listy trzech placowek? Kurde ja sie boje o ten nabor, bo jak szesciolatki zostana w przedszkolach moze byc ciezko.

---------
Wyslalam w pt chlopa z Emily do przychodni, bo w czw dziecko wieczorem zagoraczkowalo. Przyszedl z w☠☠☠☠em, bo stwierdzil ze lekarze w naszej przychodni sa niereformowalni, katar- neosine, kaszel - neosine, goraczka - neosine. Lek na wszystko plus dodatkowo syropki.
W sb wieczorem domowy zywiol wrocil, wiec chyva ju ok bedzie, jeszcze dzis dla pewnosci zostanie w domu .

Ok, ide w kime w autobusie.

[monicca1989]

Napisane przez pani22ka

masz siłę? zjeżdżasz???

Nie, nie ja tylko stoję i podziwiam. Dlatego zawsze musi ktoś z nim iść a to moja mama, mój brat, Tż w weekendy
Mi to nawet dojść na tą górkę ciężko. A jak bym raz zjechała to chyba bym urodziła bo zjeżdżają na plastikowych sankach do tego czasem można wpaść na kretówkę

[pani22ka]

Napisane przez kwiatuszekkk21

K. ostatnio tak się uparł na Kicie Kocie na traktorze i Maszyny rolnicze z Mądrej Myszy, że czytamy kilka razy pod rząd, kilka razy dziennie. Już znam tą Kicie Kocie na pamięć i mi bokiem wychodzi

hehe, T. ostatnio tylko takie maratony nam funduje. na szczęście ostatnio znów Elmer. a że mamy wszystkie części to jakaś zmiana jest a nie jedna książeczka 10000 razy dziennie
T. ma encyklopedię piłki nożnej. póki co bez entuzjazmu

Napisane przez despa

a tak to pieknie je, spi, bawi sie a w domu krzyczacy zywiol.

jesteś zadowolona, że śpi? my nawet wolimy jak nie śpi

Napisane przez despa

Pani Ty wracasz w marcu do pracy, czy wychowawczy bierzesz?

na bank do czasu, gdy Olcia pójdzie do żłoba ( oby się dostała), jestem z nią.

Napisane przez despa

Krakowskie dziewczyny, wybralyscie przedszkola? Macie listy trzech placowek?

u mnie prosty wybór. 3 najbliższe placówki. też się lękam

Napisane przez monicca1989

bo zjeżdżają na plastikowych sankach do tego czasem można wpaść na kretówkę

T. zjeżdża ze mną. jestem najgłośniejsza na całej górce. a T. najbardziej lubi, jak wpadamy na kretowiska mama wtedy krzyczy 3 razy głośniej

[BYou]

Pani chciałabym Cię zobaczyć na sankach

Kwiatuszku, zrobili w parowarze mięsko, ziemniaki i warzywa plus sos czosnkowy
Zoś ma fazę na ptaki i dinozaury. Więc takie książki teraz.

Monicca już miałam wizję Ciebie na górce

Despa, zdrowia, a jak Ty się czujesz?

[Villga]

Byou, ale pyszności U nas dziś gulasz.

Kwiatuszku, my mamy taką encyklopedię. Rok temu kupiłam i polecam. Ma jeszcze z Martynka o zwierzatkach, piękne obrazki ale jakoś nie sięga często.uploadfromtaptalk1453718416953.jpg

Pani, ale kulturalnie krzyczysz?

Despa, właśnie, jak Twoje zdrowie??

Klementyna, powodzenia na wizytacji.

My mieliśmy wczoraj jasełka z okazji dnia babci i dziadka u Kini w przedszkolu. Dzieciaki były dzielne, pięknie wyszło. Dziewczynki z grupy maluchów były aniolkami (Kinia spiewala z dziecmi, taka malutka przy nich) i w ogóle dla mnie to było takie wzruszające, ze jak będzie kiedyś występ na dzień mamy to będę ryczec jak bóbr! (Szok, sama siebie nie poznaje). Potem byl wystep zespołu na żywo, światła i ogólnie bardzo miło było. Może mi się uda wkleić jakieś zdjęcie lub filmik w klubie.

A co do przedszkola to ja uważam, że jest to dobra rzecz dla dzieci i nadchodzi taki czas, ze należy je wypuścić spod skrzydeł dla ich dobra. Wiadomo, dzieci są różne i ten czas może być różny ale nie można być nadmiernie drżącym, bo dzieci potrafią się świetnie adaptowac.

[Sorceresss]

Jestem zmuszona odpowiadać w myślach. "Umirom". Tak jest jak się wkłada za małą kurtkę i wystawia dupsko na śnieg
Kciukujcie, żebym Zofii nie zaraziła.
Która to, tak na marginesie, pięknie pije mleko czosnkowe

[pani22ka]

Napisane przez BYou

Pani chciałabym Cię zobaczyć na sankach

100000 kg torpeda na plastikowym talerzu warttoooo chłop sie nabija straszliwie

Napisane przez Villga

Pani, ale kulturalnie krzyczysz?

odkad T. kiedys powiedzial: "kurde molleeee", baaaardzo sie pilnuje

Napisane przez Villga

Dziewczynki z grupy maluchów były aniolkami (Kinia spiewala z dziecmi, taka malutka przy nich) i w ogóle dla mnie to było takie wzruszające

Sorce, zdrówka! odpornościa ja poisz

[Moderna]

Napisane przez Sorceresss

Jestem zmuszona odpowiadać w myślach. "Umirom". Tak jest jak się wkłada za małą kurtkę i wystawia dupsko na śnieg
Kciukujcie, żebym Zofii nie zaraziła.
Która to, tak na marginesie, pięknie pije mleko czosnkowe

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Napisane przez pani22ka

hehhhhhh... ja czytam najprościej jak się da. jeśli dom rodzinny to spokojna przestrzeń, w której dziecko ma jak w kokonie, to żłobek to jakaś otchłań. wroga, nieprzyjazna, obca, atakująca, w której dziecko nie może być sobą. wchodzi w jakąś ugrzecznioną rolę.
w kontraście do dobrego, spokojnego domostwa i kojących ramion mamy

to Twoja interpretacja.

jednak piszemy o czyms innym, stad nieporozumienia.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Napisane przez Villga

My mieliśmy wczoraj jasełka z okazji dnia babci i dziadka u Kini w przedszkolu. Dzieciaki były dzielne, pięknie wyszło. Dziewczynki z grupy maluchów były aniolkami (Kinia spiewala z dziecmi, taka malutka przy nich) i w ogóle dla mnie to było takie wzruszające, ze jak będzie kiedyś występ na dzień mamy to będę ryczec jak bóbr! (Szok, sama siebie nie poznaje). Potem byl wystep zespołu na żywo, światła i ogólnie bardzo miło było. Może mi się uda wkleić jakieś zdjęcie lub filmik w klubie.

mama dumna
wstaw filmik

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Napisane przez despa

Wyslalam w pt chlopa z Emily do przychodni, bo w czw dziecko wieczorem zagoraczkowalo. Przyszedl z w☠☠☠☠em, bo stwierdzil ze lekarze w naszej przychodni sa niereformowalni, katar- neosine, kaszel - neosine, goraczka - neosine. Lek na wszystko plus dodatkowo syropki.

denerwujesz sie, bo masz inne oczekiwania wzgledem lekarzy?
Chodzi o diagnostyke, chcialabys by byla bardziej rozszerzona?

[Villga]

Sorce, zdrówka i kciuki, żeby Z.nie zarazila się.

Dodałam filmik.

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[corka_rosy]

Sorce, zdrowia!

Klementyna, jak wizytacja?

Kwiatuszku, Wo ma encyklopedie psów i samochodów. Przez pierwsze kilka dni oglądął chętnie, teraz rzucone w kąt. U nas od pół roku rządzi Reksio, w każdej ilości, o każdej porze dnia.
A z alegrią było tak, że pojawiły się suche plamy zaraz po tym, jak zaczęłam rozszerzać dietę. Od razu do lekarza, od pediatry do pediatry, później do alergologa, stwierdzono alergię. Na testach oczywiście nic nie wyszło. Przepisali zyrtec (którego nie dawałam z uwagi ne efekty uboczne), dicoflor, cetaphil. Troszkę pomagał madiderm. Miałam eliminować poszczególne pokarmy, ale w zasadzie nie miałam co eliminować, jak Wo jeszcze niewiele jadł, a niemal po wszystkim go wysypwalo. Doszły pobudki co 15 min w nocy i zaparcia. Na szczęscie nie swędziało. Stanęlo na tym, że w miarę bezpiecznie mógł jeść kilka produktów, np. buraki, jabłka, marchew, ziemniaki, kasze jaglaną, gryczaną, ryż i jeszcze ze 4-5 innych. Oczywiście żadnego nabiału, ja też. Oboje bylismy na ostrej diecie, on nie przybierał, ja chudłam. Nie wyglądał jakoś strasznie, ale zmiany cały czas były. Bujaliśmy się tak rok, aż trafiłam do dziecięcego szpitala do alergologa na nfz (wczesniejsza alergolog chciała wizyty co miesiąc, płaciłam 200 zl, ale oczywiście co miesiąc nie chodziłam, tylko co 3, w zasadzie tyllko po recepty na mleko, bo nic nowego się nie dowiadywałam).
I ta lekarka na nfz stwierdziła, że mam rozszerzać dietę i już. Ignorować drobne zmiany, to normalne przy rozszerzaniu u alergika. I gdyby go bardzo, ale to naprawdę bardzo wysypało, miałam przyjechac na badania, dostałam bezterminowe skierowanie. Zaczęlam stopniowo przechodzić z bebilonu pepti na normalny. Zero reakcji alergicznej. Kolejno dawałam nabiał, selera, pomidory itd. Wszysko jak leci. I po 4 miesiącach od tej wizyty Wojek jadł już wszystko. Po pół roku pił krowie mleko. A wcześniej wszystko mu szkodziło.
Tylko akurat myślę, że w naszym przypadku ogromne znaczenie miała przeprowadzka. W czasach alergicznych mieszkaliśmy w ciemnym, dość wilgotnym mieszkaniu od północy. Nie było tam widać żadnego grzyba, ale myślę, że coś tam było w murach. Przeprowadziliśmy się do suchego i jasnego we wrześniu, kilka dni po przeprowadzce mieliśmy tą wizytę i zaczęłam rozszerzać. Jak się nad tym zastanawiam, to dochodzę do wniosku, że jedno z drugim bylo powiązane. Tym bardziej, że jak później sobie przypomniałam, jak Wo był u moich rodziców na kilka dni, to tez zaczynał lepiej wyglądać i jak wtedy dawałam mu coś nowego, to nie reagował źle.
Pamiętniczek mi wyszedł

[BYou]

CR, dobrze że trafiłaś na taką lekarkę

Malpko, foty!!!!!

Agata, co u Was???

Villga, widziałam, widziałam

Sorce

Byłyśmy z rana na spacerze, ustrzeliłyśmy chwilę między kolejnymi falami deszczu:/ zrobiłyśmy lasagne i teraz Roszpunka bawi się w dom w namiocie, a ja mam czas na kawkę

[Moderna]

Napisane przez klementyna1

No mówił, ze żywioł. Pyta sie, czy chodzimy do naszego kościoła, ja że róznie czasem do sasiadów, do mamy parafii, ale zazwyczaj na zmianę, bo K. szaleje, na co ksiądz pyta: Kacper jestes grzeczny w kościele? na co K ze swoim rozbrajającym usmiechem: Troszeczkę wiec stwierdził, zen chyba jest cos na rzeczy Ogólnie mówił, ze widać, ze ruchliwy jestł, przybili sobie 5tke, dali żółwika, a jak na koniec modlilismy sie, to Kacper dał reke mi i Jemu, bo tztz nie było;p Jak w Hamerykanskich filmach;p

swietnie sie czyta takie opowiastki

Napisane przez kwiatuszekkk21

K. ostatnio tak się uparł na Kicie Kocie na traktorze i Maszyny rolnicze z Mądrej Myszy, że czytamy kilka razy pod rząd, kilka razy dziennie. Już znam tą Kicie Kocie na pamięć i mi bokiem wychodzi

w wyborze nie pomoge, bo nie wiem sama na ktory ja bym sie zdecydowala

przejdzie na pewno u M. tez sa fazy wciaz na te same ksiazki, a pozniej wchodza inne do gry

Napisane przez pani22ka

hehe, T. ostatnio tylko takie maratony nam funduje. na szczęście ostatnio znów Elmer. a że mamy wszystkie części to jakaś zmiana jest a nie jedna książeczka 10000 razy dziennie

u mnie prosty wybór. 3 najbliższe placówki. też się lękam

T. zjeżdża ze mną. jestem najgłośniejsza na całej górce. a T. najbardziej lubi, jak wpadamy na kretowiska mama wtedy krzyczy 3 razy głośniej

mnie sie zle jakos czyta Elmera, wiec ciesze sie, ze M. nie cche do nich zagladac uwielbiam natomiast czytac Alexa Shefflera np. Gruffalo czy Miejsce na miotle pisane wierszem, zabawne, mozna pobawic sie glosem

a M. nie zostanie w tej placowce, w ktorej jest?

hehe.. pieknie jest byc rodzicem, bo znowu bezkarnie mozna poczuc sie jak dziecko

Napisane przez pani22ka

odkad T. kiedys powiedzial: "kurde molleeee", baaaardzo sie pilnuje

hehe.. lagodnie
M. kiedys nucil w rytm swojej ulubionej piosenki Scheisse scheisse scheisse
wystarczy, ze raz uslyszal - najogorsze, ze w Niemczech to slowo jest juz chyba "normalne", bo nawet w programach rozrywkowych jak gotowanie, mozna uslyszec takie slowo

Napisane przez corka_rosy

Tylko akurat myślę, że w naszym przypadku ogromne znaczenie miała przeprowadzka. W czasach alergicznych mieszkaliśmy w ciemnym, dość wilgotnym mieszkaniu od północy. Nie było tam widać żadnego grzyba, ale myślę, że coś tam było w murach.

mozliwe, ze cos tam bylo
ufff dobrze, ze macie juz to za soba - odpukac tfu tfu

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez BYou

Byłyśmy z rana na spacerze, ustrzeliłyśmy chwilę między kolejnymi falami deszczu:/ zrobiłyśmy lasagne i teraz Roszpunka bawi się w dom w namiocie, a ja mam czas na kawkę

M. mi zasnal, wiec ja tez strzelilam sobie kawke

a po poludniu chce isc z M. na gimnastyke dla dzieci, oby sie obudzil do 16

dzwonila do mnie pani z przedszkola i w czwartek idziemy na probne pol godziny - panie z grupy chca zrobic sobie rozeznanie, jak M. sie zachowuje - pewnie tak sie przygotowuja do podjecia decyzji, czy przyjac dziecko do placowki (zarty zartami podejrzewam, ze tak sie przygtowuja do adaptacji w sierpniu).

[BYou]

O żesz, casting do przedszkola
Mocne

[Moderna]

Napisane przez BYou

O żesz, casting do przedszkola
Mocne

jest tylko 9 miejsc, ciekawa jestem, ile podan

[Villga]

Napisane przez Moderna

jest tylko 9 miejsc, ciekawa jestem, ile podan

O kurczę, maleńko tych miejsc!

[pani22ka]

Napisane przez corka_rosy

lekarka na nfz stwierdziła, że mam rozszerzać dietę i już.

brawo ona!
i brawo Ty, ze posluchalas
z tym 'czyms' w scianach - dobra zmiana

Napisane przez BYou

teraz Roszpunka bawi się w dom w namiocie, a ja mam czas na kawkę

kocham namiot moja mama chyba ciut mniej - 3 dni w nim siedziala.


Moderna, a dlaczego Elmer nie podszedł? ktora czesc?

T. mnie ostatnio bardzo zaskoczyl. kazal sobie wypozyczyc Leszka Kolakowskiego (okladka go skusila). myslalam, ze przy lekturze wymieknie. ja wymiekalam, bo mnie filozofija umyslowo trudzi (). on zachwycony
czasem mysle, ze go w szpitalu podmienili rozmodlony, na Manifestacji glosno krzyczal, ze on chce kaczora (kontrewolucjonista )...

Moderna, nie może zostać w żłobku. jest w ostatniej grupie.
fajnie, ze Marsel idzie na integracje

[corka_rosy]

Napisane przez pani22ka

T. mnie ostatnio bardzo zaskoczyl. kazal sobie wypozyczyc Leszka Kolakowskiego (okladka go skusila). myslalam, ze przy lekturze wymieknie. ja wymiekalam, bo mnie filozofija umyslowo trudzi (). on zachwycony
czasem mysle, ze go w szpitalu podmienili rozmodlony, na Manifestacji glosno krzyczal, ze on chce kaczora (kontrewolucjonista )...

Ale się uśmiałam!!
(nie mogę czytać w pracy, bo się na mnie dziwnie gapią, jak śmieję się do monitorów)

[Moderna]

Napisane przez pani22ka

kocham namiot

Moderna, a dlaczego Elmer nie podszedł? ktora czesc?

T. mnie ostatnio bardzo zaskoczyl. kazal sobie wypozyczyc Leszka Kolakowskiego (okladka go skusila). myslalam, ze przy lekturze wymieknie. ja wymiekalam, bo mnie filozofija umyslowo trudzi (). on zachwycony
czasem mysle, ze go w szpitalu podmienili rozmodlony, na Manifestacji glosno krzyczal, ze on chce kaczora (kontrewolucjonista )...

Moderna, nie może zostać w żłobku. jest w ostatniej grupie.
fajnie, ze Marsel idzie na integracje

masz miejsce na ten namiot?

czytalismy Elmer i motylek - nie wiem dlaczego, mnie sie ciezko czyta - i mam ochote przeskakiwac kartki, by dobrnac do konca Moze przez imie Wilbur? A moze dlatego, ze Elmera trzeba na stronach szukac, bo sie zmywa z tlem?
ale jeszcze mamy o zagubionym misiu i o Elmerze (to chyba pierwsza czesc)

Lubie rytmiczne teksty, moze to jest glowny powod
np. takiego wrobelka elemelka


leze i kwicze filozofia i kaczor

i kolejnej grupy przedszkolnej nie ma? ojj
szkoda, bo pewnie dzieci nawiazaly juz pierwsze przyjaznie i milosci.