Autentyczne!!!! ;)))))))))))) Buahahahahah!

[invissible]

Z serii: mój brat lunatykuje.

1) kiedyś mama znalazła go pod biurkiem, zapinajacego sobie na nogach plastikowe kajdanki zabawki. spał. :P
2) swego czasu tata usłyszał w nocy, jakieś hałasy w przedpokoju. wstał i zobaczył mojego brata wychodzącgo z domu z kołdrą pod pachą. ;]
3)ostatnio przylazł w nocy do mojego pokoju, usiadł na łóżku i z radochą zaczął mi opowiadać o mundurkach. obudziłam sie, jak tata go wyprowadzał.

[agooolenka]

Napisane przez invissible

Z serii: mój brat lunatykuje.

1) kiedyś mama znalazła go pod biurkiem, zapinajacego sobie na nogach plastikowe kajdanki zabawki. spał. :P
2) swego czasu tata usłyszał w nocy, jakieś hałasy w przedpokoju. wstał i zobaczył mojego brata wychodzącgo z domu z kołdrą pod pachą. ;]
3)ostatnio przylazł w nocy do mojego pokoju, usiadł na łóżku i z radochą zaczął mi opowiadać o mundurkach. obudziłam sie, jak tata go wyprowadzał.

hahahahha cudowne hahahaa:rot fl:

[Bezwstydnica]

Ostatnio śpie sobie i przebudziłam się troszeczkę i mówie do siostry która jeszcze nie spała:-mamusiu choć tu do mnie opowiem ci coś...Siostra miała ze mnie niezłą beke

Jak byłam młodsza to poszłam do sklepu i chciałam kupić kapuste pakistańską zamiast pekińską :P

Jak uczyłam się jeździć na rowerku to nie wiedziałam że z górki się nie pedałuje,uderzyłam o piekarnię,zdarłam obydwa kolana,obydwa łokcie nos i czoło...

Kiedyś zaspana wyszłam w koszuli nocnej i kozakach do sklepu...Ubrałam tylko króciutki płaszczyk...A sąsiad do mnie mówi coś sie tak odwaliła...

Po zakończeniu roku szkolego poszłam kupić buty i zostawiłam świadectwo w butiku

Na imprezie chciałam sobie kupić drinka a barmanka do mnie abym pokazała dowód a ja nie wiedziała co odpowiedzieć to powiedziałam że zostawiłam w samochodzie...Uwierzyła

Idę kiedyś z moją siostra i ptak ją osrał a ona "srak mnie optakał"

Pisałam kiedys zboczonego smsa do Bartka a wysłałam do babcia...

[kamiax]

-

[83monia]

ja wczora po pracy specjalnie poszłam od pobliskiego supermarketu kupić pieczonego kurczaka na obiad. po drodze jeszcze mojemu mężowi sie chwaliłam, że specjalnie dla niego kupiłam upragniionego kurczaka (marudzil mi od 2 dni). wypakowuję zakupy... a kurczaka nie ma... musiał zsunąć się między reklamówki i został w sklepie. na obiad znowu były kanapki...

[the_kasias]

Napisane przez 83monia

ja wczora po pracy specjalnie poszłam od pobliskiego supermarketu kupić pieczonego kurczaka na obiad. po drodze jeszcze mojemu mężowi sie chwaliłam, że specjalnie dla niego kupiłam upragniionego kurczaka (marudzil mi od 2 dni). wypakowuję zakupy... a kurczaka nie ma... musiał zsunąć się między reklamówki i został w sklepie. na obiad znowu były kanapki...

biedny mąż

[Żiżka]

poszłam sobie na zakupy, wszystko ładnie kupiłam i po drodze do domu zastanawiałam się dlaczego ludzie tak sie na mnie gapią... dopiero na miejscu zorientowałam się, że przyniosłam sobie zakupy w tym takim sklepowym koszyku hehe najgorsze było jak musiałam odnieść ten koszyk do sklepu i ta mina ekspedientki... do tej pory sie ze mnie śmieje

Napisałam smsa do koleżanki "Magda! Uwaga!! jutro zombi (szefowa) przyjeżdża! Zostawiłam burdel w biurze! plis ogarnij trochę" i oczywiście jeszcze się podpisałam i wysłałam do szefowej

[miu miu]

Rewelacyjny wątek. Na razie przeczytałam tylko pierwszą i ostatnią stronę ale będę nadrabiać zaległości Później dodam też coś od siebie

Napisane przez Anisia25

> - A ja wcześnie rano gdy śpieszyłem się do pracy, zaspany po imprezie użyłem lakieru do włosów jako dezodorantu i wszystkie włosy pod pachami posklejały mi się. Okropne uczucie. I musiałem z tym wytrzymać cały dzień bo byłem spóźniony do pracy i już nie zdążyłem tego zmyć.

> - Mój ojciec zrobił sobie jajecznicę na oleju transformatorowym, podobno miała dziwnie metaliczny posmak.

> - Rozbierając się pod prysznic zdjąłem skarpetki, po czym wrzuciłem je do kibla i spuściłem wodę. Lubiłem te skarpetki.

> - Poszedłem ze śmieciami i wróciłem z nimi.

> - Koleżanka na imprezie włożyła podpaskę do góry klejem. Podobno bolało jak ją odrywała. W każdym razie krzyk było słychać mimo głośnej muzyki.

> - Wyszedłem z kolegą z imprezy się przewietrzyć, bo byliśmy zdrowo pijani. Impreza była niedaleko Dworca Centralnego w Warszawie. Ocknęliśmy się w Poznaniu. Bez kasy, dokumentów, papierosów, za to z gigantycznym kacem.

Poznań Podpaska Nie mogę!

Napisane przez aga01

opowiem wam kawał :
Kumpel do kumpla....
- Słuchaj co dzisiaj powiedziałem do żony... chciałem powiedzieć "Ale masz dużą torbę ", a powieziałem "Ale masz dużą mordę..."
- Stary , to nic.... ja chciałem , żeby mi podała sól ( teraz uwaga sama się ocenzuruję ) i powiedziałem " Spierd****aś mi całe życie ty k****!!"

Świetny!

Napisane przez sinka84

7. wracając z biblioteki tak się wciągnęłam w akcję książki że dowaliłam tak mocno do słupa, że aż mi się na czole ten numer znamieniowy odbił

Napisane przez invissible

Z serii: mój brat lunatykuje.

1) kiedyś mama znalazła go pod biurkiem, zapinajacego sobie na nogach plastikowe kajdanki zabawki. spał. :P
2) swego czasu tata usłyszał w nocy, jakieś hałasy w przedpokoju. wstał i zobaczył mojego brata wychodzącgo z domu z kołdrą pod pachą. ;]
3)ostatnio przylazł w nocy do mojego pokoju, usiadł na łóżku i z radochą zaczął mi opowiadać o mundurkach. obudziłam sie, jak tata go wyprowadzał.

2 wymiata

Napisane przez Bezwstydnica

Kiedyś zaspana wyszłam w koszuli nocnej i kozakach do sklepu...Ubrałam tylko króciutki płaszczyk...A sąsiad do mnie mówi coś sie tak odwaliła...

Dobre...

[kaolinait]

heh to kiedys jechalam na lotnisko ze znajomym ktory jest taksowkarzem, powiedzial ze po drodze wezniemy jeszcze jakiegos klienta. Podjechalismy po niego i on mowi ze bardzo sie spieszy wiec znajomy wsadzil szybko walizki i jedziemy. Na lotnisku zorientowalismy sie ze klient zostal pod domem

albo jak jechalam na wycieczke i do plecaka wrzucilam pilota zamias komorki ;D rodzice przez tydzien nie mieli pilota a ja telefonu ;D

aa i jeszcze jedno ktore pamietam heh kiedys w nocy obudzilam sie i zamiast wody mineralnej wypilam Ludwika i poszlam spac. Rano wstaje z dzwinym smakiem i mowie do mamy ze cos mi jest a ona do mnie "moze nie dobor zielonych babelkow w organizmie?" zaczela sie smiac i powiedziala mi co zrobilam :P

albo moja qmpela... heh kupila slownik elektyczny i po jakims czasie mowi do mnie czy pojade z nia do serwisu bo przestal dzialac. Pojechalysmy i ona z przejeciem mowi do serwisanta ze nie dziala i czy gwarancja to obejmuje a on ze smiechem
-Nie, tego gwarancja nie obejmuje
-To co mam zrobic?
-Wlozyc baterie w dobra strone hehe

[mollya]

Napisane przez kaolinait

albo jak jechalam na wycieczke i do plecaka wrzucilam pilota zamias komorki ;D rodzice przez tydzien nie mieli pilota a ja telefonu ;D

tez mi się to zrarza ale zazwyczaj szybko łapie sie na pomyłce

[aaniaa_aa]

Napisane przez kaolinait

heh to kiedys jechalam na lotnisko ze znajomym ktory jest taksowkarzem, powiedzial ze po drodze wezniemy jeszcze jakiegos klienta. Podjechalismy po niego i on mowi ze bardzo sie spieszy wiec znajomy wsadzil szybko walizki i jedziemy. Na lotnisku zorientowalismy sie ze klient zostal pod domem

haha biedny facet wrociliscie chociaz po niego ??

[kaolinait]

Napisane przez aaniaa_aa

haha biedny facet wrociliscie chociaz po niego ??

inny taksowkarz po niego pojechal ;p my bysmy juz nie zdazyli hehe

[spray]

z komórką i pilotem tez takie numery odwalałam

[miu miu]

Ja czasami myję włosy żelem pod prysznic a ciało szamponem

Szukanie okularów mając je na nosie i zapominanie po co się poszło do pokoju/sklepu itp. to już chyba klasyka gatunku

Kiedyś jak byłam mała to tak niefortunnie zjechałam z górki na sankach, że przywaliłam w jedyną (!) stojącą w tym miejscu latarnię. Dodam, że przestrzeni tam jest sporo. Na szczęście siostra siedziała z przodu...

Kiedyś też lunatykowałam. Nie wiem co dokładnie robiłam ale podejrzewam, że miałam opracowaną trasę spaceru po całym mieszkaniu bo jak się przeprowadziliśmy w inne miejsce to pierwszej nocy skończyłam na słupie stojącym w przedpokoju

A wracając do mojej siostry - czasami gada przez sen i później nic z tego nie pamięta. Ostatnio zaczęła mówić w jakimś dziwnie brzmiącym obcym języku

[Mjaa]

mozna sie niezle usmiac

[mollya]

Napisane przez miu miu

Kiedyś jak byłam mała to tak niefortunnie zjechałam z górki na sankach, że przywaliłam w jedyną (!) stojącą w tym miejscu latarnię. Dodam, że przestrzeni tam jest sporo. Na szczęście siostra siedziała z przodu...

To sie nazywa szczęście

[Bezwstydnica]

Byłam kiedyś na meczu na wsi i na trybunach lewej stronie siedziałam tylko ja i dostałam piłką...Jakiś piłkarz miał cela

[moll_y]

Napisane przez Bezwstydnica

Byłam kiedyś na meczu na wsi i na trybunach lewej stronie siedziałam tylko ja i dostałam piłką...Jakiś piłkarz miał cela

..moze chcial Cie poderwac ..no wiesz rozne sposoby maja ci ..hm pilkarze

[Kianit]

kiedys po ostrym i głosnym buszowaniu w sypialni odebrałam sms-a:
"blokuj komórkę jak sie bzykacie, fajne jęki słyszałem, teraz będę miał problem bo tu sam siedzę " od mojego byłego

do dziś się ze mnie nabija że sobie posłuchał dość długo i nawet nagrał, a ja nie wkładam już komórki pod poduszkę

[Izuś891]

Niezłe, niezłe... Każdy ma jakieś takie urocze chwile A więc, to co pamiętam ze swojego życia:

1. Oczywiście idę ------> kuchnia, łazienka, staję na środku ----->Po co ja przyszłam? Zastanawiam się jakieś 5 minut i idę i wychodzę Później albo sobie przypomnę albo już nie....

2. Kiedyś siedziałam na maxa wkurzona w domu, normalnie diabeł wcielony. Moi rodzice pojechali w dalszą podróż, dzowni telefon... Pewna że to któreś z nich krzyczę do słuchawki:
-Czego????!!!!!
cisza.... Kiedy odezwała się jakaś gościówa (trochę zszokowana) odłożyłam słuchawkę.... Tel dzwonił jeszcze ze trzy razy...

3. Okazało się że wyżej wymieniona osoba to jakaś daleka ciotka mojej mamy.... Rodzice więc puścili mi wiązankę o dobrym wychowaniu... Ale po jakimś tygodniu mama znów poruszyła temat.
Okazało się że mój kochany tatuś tak samo wrzasnął do słuchawki, bo myślał że ja dzwonię ( chciał się pozbijać tym tekstem). Jednak telefonował szef mamy....

4. Byłam z moim wspaniałym tatusiem w sklepie. Poprosił o ser żółty 0,5 kg (tak żeby było dobrze tłumaczyć) a tam był 1 kg kawałek. Gościówa odkroiła jakieś 3/4 sera i waży.
-0,75 kg może być?
-Ale przecież mogła pani ukroić połowę (czyli rzeczone 0,5kg)
-No tak, ale ten ser jest z dziurkami więc jest lżejszy...
Tatusiek nie zważając na to że gościówa młoda ekspedientka wybuchnął jej śmiechem w twarz.
Biedna zapuściła buraka....

5. Już nieraz robiąc kanapki byłąm pouczana żeby zaraz po ich zrobieniu posprzątać okrychy itp..... Więc zaczęłam sprzątać..... Nóż i chleb poszły do lodówki a wędlina do zlewozmywaka

6. Mój dzadek dostał kiedyś podaną w misce zupkę chińską. Nie przepada za takim smakołykiem, ale zaczął pokornie jeść.... Do czasu gdy na łyżce pojawiły mu się przyprawy (jednak jeszcze w foliowych torebkach)

7. Kiedy byłam mała i uczyłam się jeździć na rowerku załapałam niezłą akcję Jadąc patrzyłam się na przednie koło (cały czas).
Babcia: Patrz się w górę
Na co ja głowa zadarta i gapię się w niebo I niestety się przewróciłam

8. Kiedyś (w 3 klasie) jeden z nauczycieli poprosił abym poszła po "panią Ulę"- nauczycielkę Urszulę.
Wchodzę do pokoju i z uśmiechem:
-Pan X prosi panią Ulę

9. Rozmawiałam z kuzynem, na wsi. Po podwórzu chodziły sobie kury, koguty itp.
Na to jego mama żeby poszła do gniazda kury i wzięła jajko.
ja na to : To kukaczka (chciałam powiedzieć to nie kura tylko kaczka)
Mój kuzyn: Chyba kukułka

[Atallayah]

Napisane przez Kianit

kiedys po ostrym i głosnym buszowaniu w sypialni odebrałam sms-a:
"blokuj komórkę jak sie bzykacie, fajne jęki słyszałem, teraz będę miał problem bo tu sam siedzę " od mojego byłego

do dziś się ze mnie nabija że sobie posłuchał dość długo i nawet nagrał, a ja nie wkładam już komórki pod poduszkę

buahahahaha...... to musiały byc dla niego mocne wrazenia

[Anuleńka :)]

Ja kiedyś chciałam być miła i kupiłam mamie nowy krem, w tubce, i położyłam na półce w łazience. Jednak następnego dnia mama nie była zbyt zadowolona z prezentu, bo... położyłam go niedaleko pasty do zębów.. Chyba nie muszę pisać co było dalej i czemu mama nie była do końca zadowolona Cóż, nie moja wina że rano myje zęby na oślep

[Olka:)]

Napisane przez Anuleńka :)

Ja kiedyś chciałam być miła i kupiłam mamie nowy krem, w tubce, i położyłam na półce w łazience. Jednak następnego dnia mama nie była zbyt zadowolona z prezentu, bo... położyłam go niedaleko pasty do zębów.. Chyba nie muszę pisać co było dalej i czemu mama nie była do końca zadowolona Cóż, nie moja wina że rano myje zęby na oślep

mój dziadek kiedyś sobie umył zęby taką pastą do czyszczenia podłóg czy coś takiego A mój brat przez długi czas smarował sobie twarz odżywką do włosów myśląc, że to krem... Dopiero mama go uświadomiła jak jej powiedział, że ładnie ten krem pachnie...

[spray]

Napisane przez miu miu

Szukanie okularów mając je na nosie i zapominanie po co się poszło do pokoju/sklepu itp. to już chyba klasyka gatunku

Klasyka, klasyka, ale mój tata szukał tak okularów slonecznych. Nie mógł ich tyle czasu znaleźć, że aż się wściekł. Ciemne miał te szkła bardzo, jeszcze ich w pomieszczeniu szukał, a nie na słońcu, a się nie skapnął, że je ma cały czas na nosie.

[kaolinait]

haha albo nie zapomne..odbieram telefon
-Halo?
-Dziendobry tu Pedziwiatr...
a ja ze smiechem sie dre
-Ta moze jeszcze strus?
i odlozylam slychawke bo myslalam ze ktos sie nabija :P okazalo sie ze to mamy pacjent ma tak na nazwisko

[viperalcia]

Napisane przez Julka...

a ja
- włożyłam pilota do lodówki i nikt go nie mogl znaleźć- domomentu otworzenia lodówki
-poszłam w pantoflach do szkoły w zime:/
jak mi sie cos przypomni to dopisze

ja kiedyś włożyłam klucze od mieszkania do lodówki ..godzinę ich szukałam i byłam wściekła jak osa , bo nie mogłam wyjśc na ważne spotkanie..

[viperalcia]

jeszcze coś mi się przypomniało..kiedyś wyszłam z domu i z jednej nogawki spodni wystawaly mi rajstopy , które nosiłam poprzedniego dnia..i tak wlokły sie za mną , a ja się dziwiłam , ze ludziska na mnie sie gapią..buhaha..

[Angel@]

Napisane przez kaolinait

haha albo nie zapomne..odbieram telefon
-Halo?
-Dziendobry tu Pedziwiatr...
a ja ze smiechem sie dre
-Ta moze jeszcze strus?
i odlozylam slychawke bo myslalam ze ktos sie nabija :P okazalo sie ze to mamy pacjent ma tak na nazwisko

Dobre

[miu miu]

Może to historia na inny wątek ale...


Dzisiaj kupowałam w supermarkecie Bacardi Alkohol sprzedają tam osobom powyżej 21 roku życia (nie rozumiem dlaczego, jak wszędzie jest od 18 ale nieważne). Byłam z siostrą. Ona 19 lat, ja 20 ale wyglądam znacznie młodziej. Babka chwyciła butelkę, obróciła ją w dłoniach, zmierzyła nas wzrokiem jakby miała rentgen w oczach:
- Twenty one... ID, please.
Ja na to nic, z zimną krwią wyjęłam z portfela polski dowodzik (21 lat skończę za 2 miesiące) i podałam jej pewna siebie. Babka lekko zdębiała po czym... sprzedała nam to Bacardi! Mowa jest srebrem a milczenie złotem?

[jatrwam]

"-kiedyś tak mocno chciało mi się do Wc, że siadając na kibelku zapomniałam ściągnąć spodnie.... normalnie się obsikałam ....ale wtedy mie było mi do śmiechu[/quote]"
Rewelacja To u mnie sytuacje z życia wzięte: 1. Moja przyjaciółka któregoś dnia wsiada na parkingu na auta,nawija i nawija a potem patrzy-to auto nie jej kuzyna
2. Przed wyjściem na randkę robiłam sobie maseczkę typu peel off. Zapomniałam jej tylko zdjąć

3. Kiedyś pojechałam na zakupy w chapciach "głowa królika"

4. Moja mama zawsze pierze bieliznę wkładając ją do rękawów. Któregoś dnia mój brat pędził do szkoły na lekcję wf-u, zaczął ściągać bluzę, a tu mu przy kumplach stanik wypadł