Mamusie lutowe 2016 ♥ to już VI część naszego wątku!

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez marciar7

No mam zamiar.. Bede wracac z ktg to nie omieszkam. I nie mam zamiaru mamy sluchac wykladu :-D

Po cichaczu na klatce zawsze można zjeść

Jak kiedyś piwo

[ja :)]

Napisane przez Aninis

kręćka można dostać

a wróżbita, co obstawia

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------



nie mogę z Wami... wątek kulinarny

jedna o amunicji na bąki pisze - kapuśniak, fasolka, znowu kapucha, zsiadłe mleko

drugiej się pizza marzy

trzeciej chipsy

czwarta o cebuli

piąta o zupach

szósta o subwayu

iii pogubiłam się już

dla każdego cos dobrego


Sent from my iPhone using Tapatalk

[marciar7]

Napisane przez Czarnooka_Paula

Po cichaczu na klatce zawsze można zjeść

Jak kiedyś piwo

Ale razem.do sklepu pojdziemy wiec juz tu zaczynają sie schody :-P ale nie poddam sie :-P

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez marciar7

Ale razem.do sklepu pojdziemy wiec juz tu zaczynają sie schody :-P ale nie poddam sie :-P

To jest aż taka piła ? przecież od kilku chipsów nic dziecku się nie stanie....
To nie piwo czy fajki

[ja :)]

Napisane przez Aninis

Mam pytanko dzisiaj mam 36t1d i zaczynam masaże krocza.



Ja i Esor - spisałam sobie Wasz schemat i tak się zastanawiam teraz nad tymi okładami z kawy



- okład z kawy - zaparzasz filiżankę z dwóch czubatych łyżeczek i w tym gazę moczysz i nakładasz na krocze na 15-20 min



czy to muszą być 2 łyżeczki i cała filiżanka? po co aż cała filiżanka ?

nie lepiej 1 łyżeczka czubata i pół filiżanki ?



musi być gaza, czy może być wacik kosmetyczny ?



przykładacie do samego krocza, czy do całej wedżajny ?



Nie śmiejcie się, ale zgłupiałam

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------





właśnie powinny zainwestować w test ciążowy

A wiec tak. Ja opracowałam inna taktykę wygodniejsza w sensie co do kawy
Leje pol filiżanki na dwie łyżeczki bo rzeczywiscie tego duzo wychodzi. Moczę taka mała bawełniana jakby gaZe (mysle ze moze byc i wata czy co tam masz), zakładam normalnie na bieliznę podpaske, na ta podpaske wlasnie ta bawełniana jakby gaże mocno umoczona w kawie i tak śmigam 30 minut (raczej nie siadam co by nie wyciekło albo leżę albo stoję/chodzę). Lepiej sie to sprawuje i można cos robic w międzyczasie


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

A i przykładam tak zeby obejmowało to najbardziej narażone na pęknięcie miesce i wystaje jeszcze troche na przód. Także wacik wg mnie moze byc troche mały, ale juz zbiór wacikow powinien dać rade


Sent from my iPhone using Tapatalk

[esor]

Napisane przez Aninis

Mam pytanko dzisiaj mam 36t1d i zaczynam masaże krocza.

Ja i Esor - spisałam sobie Wasz schemat i tak się zastanawiam teraz nad tymi okładami z kawy

- okład z kawy - zaparzasz filiżankę z dwóch czubatych łyżeczek i w tym gazę moczysz i nakładasz na krocze na 15-20 min

czy to muszą być 2 łyżeczki i cała filiżanka? po co aż cała filiżanka ?
nie lepiej 1 łyżeczka czubata i pół filiżanki ?

musi być gaza, czy może być wacik kosmetyczny ?

przykładacie do samego krocza, czy do całej wedżajny ?

Nie śmiejcie się, ale zgłupiałam

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------



właśnie powinny zainwestować w test ciążowy

Może być pół filiżanki i jedna chyba Tylko to i tak za dużo więc ja zrobię filiżankę i zachowam te kawę starczy pewnie na kilka okładow (kilka dni). Aaaa i kawa parzona rzecz jasna, nie rozpuszczalna!

I ja będę wacikiem robić, tak nam w SR mówili o waciku. Cholera dobrze ze przypomniałas idę zrobić tą kawę

[ja :)]

Miałam isc wcEsniej spac znowu. Ta jasne. A pola jak zwykle nie ma litości i zbudzi mnie skoro świt. No nic. Ide spac zeby choć troche pospać miedzy wizytami w wc, pobudkami młodej i nie wiem co tam jeszcze

Dobrej nocy!


Sent from my iPhone using Tapatalk

[esor]

Napisane przez ja :)

A wiec tak. Ja opracowałam inna taktykę wygodniejsza w sensie co do kawy
Leje pol filiżanki na dwie łyżeczki bo rzeczywiscie tego duzo wychodzi. Moczę taka mała bawełniana jakby gaZe (mysle ze moze byc i wata czy co tam masz), zakładam normalnie na bieliznę podpaske, na ta podpaske wlasnie ta bawełniana jakby gaże mocno umoczona w kawie i tak śmigam 30 minut (raczej nie siadam co by nie wyciekło albo leżę albo stoję/chodzę). Lepiej sie to sprawuje i można cos robic w międzyczasie


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

A i przykładam tak zeby obejmowało to najbardziej narażone na pęknięcie miesce i wystaje jeszcze troche na przód. Także wacik wg mnie moze byc troche mały, ale juz zbiór wacikow powinien dać rade


Sent from my iPhone using Tapatalk

Świetny pomysł z tą podpaska, podkradam

[zonameza90]

Kurczę ja nic jeszcze nie praktykuje a juz 38 tydzień... Chyba muszę zacząć 😁

Paula a jakie ciacho masz?

[ja :)]

Napisane przez esor

Może być pół filiżanki i jedna chyba Tylko to i tak za dużo więc ja zrobię filiżankę i zachowam te kawę starczy pewnie na kilka okładow (kilka dni). Aaaa i kawa parzona rzecz jasna, nie rozpuszczalna!

I ja będę wacikiem robić, tak nam w SR mówili o waciku. Cholera dobrze ze przypomniałas idę zrobić tą kawę

Ja gdzieś w necie czytałam jeszcze ze dobrze by to był ciepły okład - wiec ja jak mi zostanie to podgrzewam pozniej przy nastepnym użyciu ciepły = w temp ciała mniej wiecej


Sent from my iPhone using Tapatalk

[EndOfRainbow]

badzia987 - akurat nogi mnie nie bolą I dobrze wystarczy mi bolącego krocza, brzucha i pleców


Marciarz- to Ty masz szlaban na chipsy?? matko, ja właśnie pochłonęłam chipsy tortilla zapiekane z serem. Mi się upiekło i całą ciążę byłam tylko odcięta od żelków


Za to dostawałam szału jak w początkach ciąży tz potrafił mnie obudzić w środku nocy z pretensją, że mam się na bok obrócić (na brzuchu spałam) "bo Kropka zgniotę" - a ja nawet brzucha nie miałam przecież w pierwszych tygodniach. eeeh

[Aninis]

Napisane przez ja :)

A wiec tak. Ja opracowałam inna taktykę wygodniejsza w sensie co do kawy
Leje pol filiżanki na dwie łyżeczki bo rzeczywiscie tego duzo wychodzi. Moczę taka mała bawełniana jakby gaZe (mysle ze moze byc i wata czy co tam masz), zakładam normalnie na bieliznę podpaske, na ta podpaske wlasnie ta bawełniana jakby gaże mocno umoczona w kawie i tak śmigam 30 minut (raczej nie siadam co by nie wyciekło albo leżę albo stoję/chodzę). Lepiej sie to sprawuje i można cos robic w międzyczasie


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

A i przykładam tak zeby obejmowało to najbardziej narażone na pęknięcie miesce i wystaje jeszcze troche na przód. Także wacik wg mnie moze byc troche mały, ale juz zbiór wacikow powinien dać rade


Sent from my iPhone using Tapatalk

Zbiór wacików czyli jednak lepsze większe gaziki, żeby też od krocza w dół "okolicę" obejmowały bo pęknięcie chyba w tamtą stronę idzie.
Dzięki za poradę
A z tą kawą i masażem 1 x dziennie - prawda ?

[ja :)]

Napisane przez Aninis

Zbiór wacików czyli jednak lepsze większe gaziki, żeby też od krocza w dół "okolicę" obejmowały bo pęknięcie chyba w tamtą stronę idzie.

Dzięki za poradę

A z tą kawą i masażem 1 x dziennie - prawda ?

Tak. 1 raz dziennie. Ale ja ne umiem tego masażu brzuch mi przeszkadza, i boli jak tk robie. Nie wiem o co chodzi. Narazie jedynie używam olejku i troche bardziej z zewnątrz masuje bo inaczej nie daje rady. No trudno. Musi wystarczyć


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez zonameza90

Kurczę ja nic jeszcze nie praktykuje a juz 38 tydzień... Chyba muszę zacząć 😁

Paula a jakie ciacho masz?

A to takie na zimno z galaretka i budynkiem

Ja tez idę spać bo tż juz chrapie

Spokojnej nocki laski

[marciar7]

Napisane przez Czarnooka_Paula

To jest aż taka piła ? przecież od kilku chipsów nic dziecku się nie stanie....
To nie piwo czy fajki

Nieee ale akurat co do chipsow ma.jakas mega awersje :-D

[mamusiaczek]

Napisane przez marciar7

Nieee ale akurat co do chipsow ma.jakas mega awersje :-D

Mój tak ma z colą :/



Córa mi chce wyjść przez pępek... Masakra jak się rozpycha! Aż się zastanawiam czy to normalne... Panika mi się włączyła

[marciar7]

Napisane przez mamusiaczek

Mój tak ma z colą :/



Córa mi chce wyjść przez pępek... Masakra jak się rozpycha! Aż się zastanawiam czy to normalne... Panika mi się włączyła

Moje też tak ma czasem..teraz np cjce wyjsc moimi kosciami miednicy...

[Aninis]

Napisane przez ja :)

Tak. 1 raz dziennie. Ale ja ne umiem tego masażu brzuch mi przeszkadza, i boli jak tk robie. Nie wiem o co chodzi. Narazie jedynie używam olejku i troche bardziej z zewnątrz masuje bo inaczej nie daje rady. No trudno. Musi wystarczyć


Sent from my iPhone using Tapatalk

Wiesz co mi też nie wychodziło. Brzuch przeszkadza i jakoś tak tą rękę dziwnie wykręcałam... do tego dłoń jest tak, że palec, którym masuję jest paznokciem w dół... i co z tego, że obcięłam paznokcie jak mi to mimo wszystko przeszkadza.
Zaangażowałam w to tż i przyznam szczerze, że bez porównania. Robił takie półkola z prawej do lewej, z lewej do prawej delikatnie naciskając w dół. Tylko musiałam mu mówić, kiedy już było za mocno. Ale przynajmniej czułam, że coś tam się dzieje. A tż rzucił tekstem, że czuje moje kości po bokach

---------- Dopisano o 01:02 ---------- Poprzedni post napisano o 00:28 ----------

nooo i masz... jak ja jestem aktywna, to wszystkie śpią a później mam 10 stron do nadrabiania, bo same skowroneczki na wątku

idę spać wobec tego

[esor]

Napisane przez Aninis

Wiesz co mi też nie wychodziło. Brzuch przeszkadza i jakoś tak tą rękę dziwnie wykręcałam... do tego dłoń jest tak, że palec, którym masuję jest paznokciem w dół... i co z tego, że obcięłam paznokcie jak mi to mimo wszystko przeszkadza.
Zaangażowałam w to tż i przyznam szczerze, że bez porównania. Robił takie półkola z prawej do lewej, z lewej do prawej delikatnie naciskając w dół. Tylko musiałam mu mówić, kiedy już było za mocno. Ale przynajmniej czułam, że coś tam się dzieje. A tż rzucił tekstem, że czuje moje kości po bokach

Dokładnie. Ja od razu zaangażowałam Tż i to był dobry pomysł. Wiadomo, że też zależy od faceta, mój z tych ciekawskich i bezwstydnych także głupio tylko mi było, a jemu w ogóle. Zresztą rozumie po co to, taka natura, że kobieta rodzi, ale facet może jej pomóc

U nas nazywamy tak: pierwsza faza masażu to Tż palcem kręci kółka malutkie zewnętrznie między jedna, a druga dziurką Druga faza to już wewnętrznie tak jak Aninis opisuje tu wyżej. A czasem jest też trzecia faza, ale to już Wam pozostawie bez mojego komentarza

Ale ja tyś nie pierworodka także może wystarczy to co robisz sama. Aczkolwiek tak jak Aninis potwierdzam, że tak jest wygodnie i nie ma się czego wstydzić.

Z temperatura kawy dzięki za info, nie wiedzialam. Dziś zrobiłam pierwszy raz okład cieplutka kawa i było ok aczkolwiek użyłam trzech wacikow i faktycznie nie jestem pewna czy faktycznie były "docisniete" w najważniejsze miejsce.

---------- Dopisano o 01:09 ---------- Poprzedni post napisano o 01:07 ----------

Napisane przez Aninis

Wiesz co mi też nie wychodziło. Brzuch przeszkadza i jakoś tak tą rękę dziwnie wykręcałam... do tego dłoń jest tak, że palec, którym masuję jest paznokciem w dół... i co z tego, że obcięłam paznokcie jak mi to mimo wszystko przeszkadza.
Zaangażowałam w to tż i przyznam szczerze, że bez porównania. Robił takie półkola z prawej do lewej, z lewej do prawej delikatnie naciskając w dół. Tylko musiałam mu mówić, kiedy już było za mocno. Ale przynajmniej czułam, że coś tam się dzieje. A tż rzucił tekstem, że czuje moje kości po bokach

---------- Dopisano o 01:02 ---------- Poprzedni post napisano o 00:28 ----------

nooo i masz... jak ja jestem aktywna, to wszystkie śpią a później mam 10 stron do nadrabiania, bo same skowroneczki na wątku

idę spać wobec tego

Haha dobranoc Aninis!

Ja też w ogóle po tygodniu masaży czuje zdecydowanie różnice w tym masażu wewnętrznym, że skóra jest naciagnieta bardziej

[marciar7]

Ja nie spie :-P jakos mnie pobolewaja plecy i ruchy tak bola :-\ nie.wiem.o co cho.

[esor]

Napisane przez mamusiaczek

Mój tak ma z colą :/



Córa mi chce wyjść przez pępek... Masakra jak się rozpycha! Aż się zastanawiam czy to normalne... Panika mi się włączyła

Rozpychanie nawet bolesne jest normalne. Chodzi tylko o nagła wzmożoną aktywność - np jeśli dziecko zazwyczaj Ci buszuje w brzuchu nie wiem w skali od 1 do 100 na 50 czyli umiarkowanie to jak nagle zaczną się hece na 90 czy 100 to trzeba jechać na ip bo to oznaczać może że dzidziuś się czymś zdenerwował np owinieta pepowina. Ale moja też np ogólnie bardzo spokojna i nieruchliwa cała ciążę jak raz myślałam że mi chce wyjść pepkiem to spanikowalam ale po 3 min się uspokoiła i wszystko ok także trzeba "z rozumiem" i dystansem podejść

[marciar7]

Ja to bym takich gwaltownych chyba nie odroznila.. Bo u mnie to rano spokoj a od poludnia xo jakos czas boksowanie.. A o tej porze to calkiem wszystko mnie już boli :-P

[esor]

Napisane przez zonameza90

Kurczę ja nic jeszcze nie praktykuje a juz 38 tydzień... Chyba muszę zacząć 😁

Paula a jakie ciacho masz?

Ty jesteś pierworodka? Wiesz taka prawda że jak anatomicznie masz tam bardzo wąsko i dzidziuś będzie duży z dużą glowka to te masaże i tak dużo nie pomogą i nacięcie może się okazać konieczne. Ale a nóż będzie tak że będzie dzidziuś średni, Ty też przyjmijmy że masz tam statystycznie średnio, ani wąsko ani Szeroko to takie masaże mogą uelastycznic krocze i zapobiec pęknięciu i nacięciu moim zdaniem warto. Tym bardziej że dużo nie zajmuje tylko trzeba dyscypliny

---------- Dopisano o 01:17 ---------- Poprzedni post napisano o 01:16 ----------

Napisane przez marciar7

Ja to bym takich gwaltownych chyba nie odroznila.. Bo u mnie to rano spokoj a od poludnia xo jakos czas boksowanie.. A o tej porze to calkiem wszystko mnie już boli :-P

Ciekawe kto Cię tam tak boksuje :-D w sensie czy chłopiec czy dziewczynka :-D

[Lucy31]

Urodziłam o 21.05.
Odejście wód o 16.10.Faktyczne bóle od 19.15,do tej 21.
Położna mówi że poród rewelacja,szybki a ja wyjątkowo mało marudny pacjent.Odnosiłam inne wrażenie ale dobra tam
Bartek był wielokrotnie poowijany pępowiną wokół własnej osi,w tym wokól szyi.Nacięli krocze,lekarz pomógł wyciskając,inaczej ponoć by w życiu nie wylazł.Nacięcie minimalne,nie pękłam.W środku zszycie,z zewnątrz tylko 3 szwy
Serce rewelacja,dali leków wg instrukcji kardiologa,było stałe monitorowanie.
Godzinę po zaczęłam mdleć raz za razem.Raz to na ponad 10 minut.Wina cukrzycy ponoć.Krwi też ponoć straciłam dużo.
Rodziłam z lekarzem,którego w ogóle nie znałam i z położną,która ma zeza ale oboje rewelacyjni!

Bartuś ma 52 cm,waży 3004 kg,dostał 9 punktów.
Dostał już cyca i śpi.
Ma dużo czarnych włosków,nie jest w ogóle pomarszczony ani różowy i ma firanki z dłuuugich rzęs po tacie ))
Jest absolutnie idealny.

[marciar7]

Napisane przez Lucy31

Urodziłam o 21.05.
Odejście wód o 16.10.Faktyczne bóle od 19.15,do tej 21.
Położna mówi że poród rewelacja,szybki a ja wyjątkowo mało marudny pacjent.Odnosiłam inne wrażenie ale dobra tam
Bartek był wielokrotnie poowijany pępowiną wokół własnej osi,w tym wokól szyi.Nacięli krocze,lekarz pomógł wyciskając,inaczej ponoć by w życiu nie wylazł.Nacięcie minimalne,nie pękłam.W środku zszycie,z zewnątrz tylko 3 szwy
Serce rewelacja,dali leków wg instrukcji kardiologa,było stałe monitorowanie.
Godzinę po zaczęłam mdleć raz za razem.Raz to na ponad 10 minut.Wina cukrzycy ponoć.Krwi też ponoć straciłam dużo.
Rodziłam z lekarzem,którego w ogóle nie znałam i z położną,która ma zeza ale oboje rewelacyjni!

Bartuś ma 52 cm,waży 3004 kg,dostał 9 punktów.
Dostał już cyca i śpi.
Ma dużo czarnych włosków,nie jest w ogóle pomarszczony ani różowy i ma firanki z dłuuugich rzęs po tacie ))
Jest absolutnie idealny.

Lucy!!!wspaniala wiadomosc. Dobrze ze szybko poszlo!!dumna jestem :-* super ze z toba ok. Szkoda ze mdlalas ale dojdziesz do siebie :-* odpoczywajcie :-*

---------- Dopisano o 01:20 ---------- Poprzedni post napisano o 01:19 ----------

Napisane przez esor

Ty jesteś pierworodka? Wiesz taka prawda że jak anatomicznie masz tam bardzo wąsko i dzidziuś będzie duży z dużą glowka to te masaże i tak dużo nie pomogą i nacięcie może się okazać konieczne. Ale a nóż będzie tak że będzie dzidziuś średni, Ty też przyjmijmy że masz tam statystycznie średnio, ani wąsko ani Szeroko to takie masaże mogą uelastycznic krocze i zapobiec pęknięciu i nacięciu moim zdaniem warto. Tym bardziej że dużo nie zajmuje tylko trzeba dyscypliny

---------- Dopisano o 01:17 ---------- Poprzedni post napisano o 01:16 ----------



Ciekawe kto Cię tam tak boksuje :-D w sensie czy chłopiec czy dziewczynka :-D

Kto to wie

[Dzaasti]

Gratulacje Lucy!!!:-* Myślałam o Tobie a tu bach dodałaś post



U mnie obowiązkowa pobudka od 1 do 3 synek musi skopać mnie z każdej możliwej strony czasami mam wrażenie, że wyskoczy mi przez pępek... jestem taka umordowana tymi nocnymi pobudkami, że później przesypiam kilka godzin w ciągu dnia...

[esor]

Napisane przez Lucy31

Urodziłam o 21.05.
Odejście wód o 16.10.Faktyczne bóle od 19.15,do tej 21.
Położna mówi że poród rewelacja,szybki a ja wyjątkowo mało marudny pacjent.Odnosiłam inne wrażenie ale dobra tam
Bartek był wielokrotnie poowijany pępowiną wokół własnej osi,w tym wokól szyi.Nacięli krocze,lekarz pomógł wyciskając,inaczej ponoć by w życiu nie wylazł.Nacięcie minimalne,nie pękłam.W środku zszycie,z zewnątrz tylko 3 szwy
Serce rewelacja,dali leków wg instrukcji kardiologa,było stałe monitorowanie.
Godzinę po zaczęłam mdleć raz za razem.Raz to na ponad 10 minut.Wina cukrzycy ponoć.Krwi też ponoć straciłam dużo.
Rodziłam z lekarzem,którego w ogóle nie znałam i z położną,która ma zeza ale oboje rewelacyjni!

Bartuś ma 52 cm,waży 3004 kg,dostał 9 punktów.
Dostał już cyca i śpi.
Ma dużo czarnych włosków,nie jest w ogóle pomarszczony ani różowy i ma firanki z dłuuugich rzęs po tacie ))
Jest absolutnie idealny.

Lucy, nareszcie!!!! Tak bardzo zasłużyłaś jak nikt na w miarę sprawny poród i wspaniałego Synka!

OGROMNE GRATULACJE!

Odpoczywajcie ile się Wam uda i cieszcie się sobą

Ale super wiadomość To mogę iść spać spokojnie

[EndOfRainbow]

Napisane przez Lucy31

Urodziłam o 21.05.
Odejście wód o 16.10.Faktyczne bóle od 19.15,do tej 21.
Położna mówi że poród rewelacja,szybki a ja wyjątkowo mało marudny pacjent.Odnosiłam inne wrażenie ale dobra tam
Bartek był wielokrotnie poowijany pępowiną wokół własnej osi,w tym wokól szyi.Nacięli krocze,lekarz pomógł wyciskając,inaczej ponoć by w życiu nie wylazł.Nacięcie minimalne,nie pękłam.W środku zszycie,z zewnątrz tylko 3 szwy
Serce rewelacja,dali leków wg instrukcji kardiologa,było stałe monitorowanie.
Godzinę po zaczęłam mdleć raz za razem.Raz to na ponad 10 minut.Wina cukrzycy ponoć.Krwi też ponoć straciłam dużo.
Rodziłam z lekarzem,którego w ogóle nie znałam i z położną,która ma zeza ale oboje rewelacyjni!

Bartuś ma 52 cm,waży 3004 kg,dostał 9 punktów.
Dostał już cyca i śpi.
Ma dużo czarnych włosków,nie jest w ogóle pomarszczony ani różowy i ma firanki z dłuuugich rzęs po tacie ))
Jest absolutnie idealny.

Lucy Gratuluję!!, jak się cieszę


Odpoczywajcie oboje


Kolorowych

[NanaR]

Napisane przez Lucy31

Urodziłam o 21.05.
Odejście wód o 16.10.Faktyczne bóle od 19.15,do tej 21.
Położna mówi że poród rewelacja,szybki a ja wyjątkowo mało marudny pacjent.Odnosiłam inne wrażenie ale dobra tam
Bartek był wielokrotnie poowijany pępowiną wokół własnej osi,w tym wokól szyi.Nacięli krocze,lekarz pomógł wyciskając,inaczej ponoć by w życiu nie wylazł.Nacięcie minimalne,nie pękłam.W środku zszycie,z zewnątrz tylko 3 szwy
Serce rewelacja,dali leków wg instrukcji kardiologa,było stałe monitorowanie.
Godzinę po zaczęłam mdleć raz za razem.Raz to na ponad 10 minut.Wina cukrzycy ponoć.Krwi też ponoć straciłam dużo.
Rodziłam z lekarzem,którego w ogóle nie znałam i z położną,która ma zeza ale oboje rewelacyjni!

Bartuś ma 52 cm,waży 3004 kg,dostał 9 punktów.
Dostał już cyca i śpi.
Ma dużo czarnych włosków,nie jest w ogóle pomarszczony ani różowy i ma firanki z dłuuugich rzęs po tacie ))
Jest absolutnie idealny.

Lucy wielkie gratulacje! Bardzo się ciesze ze juz po i wszystko ju ok. Widzę że nie obyło się bez ekscesow ale najważniejsze że ju ok i jesteście z Bartusiem razem teraz odpoczywajcie jeszcze raz wielkie gratulacje!

[amb86]

Napisane przez Lucy31

Urodziłam o 21.05.
Odejście wód o 16.10.Faktyczne bóle od 19.15,do tej 21.
Położna mówi że poród rewelacja,szybki a ja wyjątkowo mało marudny pacjent.Odnosiłam inne wrażenie ale dobra tam
Bartek był wielokrotnie poowijany pępowiną wokół własnej osi,w tym wokól szyi.Nacięli krocze,lekarz pomógł wyciskając,inaczej ponoć by w życiu nie wylazł.Nacięcie minimalne,nie pękłam.W środku zszycie,z zewnątrz tylko 3 szwy
Serce rewelacja,dali leków wg instrukcji kardiologa,było stałe monitorowanie.
Godzinę po zaczęłam mdleć raz za razem.Raz to na ponad 10 minut.Wina cukrzycy ponoć.Krwi też ponoć straciłam dużo.
Rodziłam z lekarzem,którego w ogóle nie znałam i z położną,która ma zeza ale oboje rewelacyjni!

Bartuś ma 52 cm,waży 3004 kg,dostał 9 punktów.
Dostał już cyca i śpi.
Ma dużo czarnych włosków,nie jest w ogóle pomarszczony ani różowy i ma firanki z dłuuugich rzęs po tacie ))
Jest absolutnie idealny.

Lucy gratuluję!!