Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

Dawaj top10 na frustracje.

na specjalne życzenie adeedry, w kontekście 'zgolenia bożeny i przywitania kogoś szczeciną'.

trauma moja kolejna.

moje początki z moim pierwszym poważnym facetem, pierwsze nasze zbliżenie w łóżku. postanowił mi zrobić minetkę - moją pierwszą w życiu! ja najarana jak szczerbaty na suchary, nogi prawie w szpagacie i czekam. a ten, z wielce seksownym za dnia 3-dniowym zarostem, wcisnął mi twarz w łechtaczkę i nią mocno, energicznie potrząsnął. chyba go ogłuszyłam, gdy zacisnęłam uda - nie, nie z rozkoszy. do dziś hasło 'motorówka' budzi we mnie dreszcze

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

p.s. seksu faktycznego nie było - nie stanął mu. takiego miałam farta.

[201607040950]

Czemu motorówka

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

Czemu motorówka

potrząśnij twarzą, robiąc ustami lekkie 'brrr'. że niby to drugie pomaga na orgazm łechtaczkowy. jak teraz tak myślę, to on chyba cosmo czytał.

[thirky]

Napisane przez kahoko hino

potrząśnij twarzą, robiąc ustami lekkie 'brrr'. że niby to drugie pomaga na orgazm łechtaczkowy. jak teraz tak myślę, to on chyba cosmo czytał.

[kahoko hino]

Napisane przez thirky

rozumiesz, jak ja byłam straumatyzowana?

[201607040950]

Może nie cosmo, może pośrednio moja wina...

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

Może nie cosmo, może pośrednio moja wina...

w sensie przekupiłaś go, żeby mi taką krzywdę zrobił?

[201607040950]

Napisane przez kahoko hino

w sensie przekupiłaś go, żeby mi taką krzywdę zrobił?

O tak. Właśnie tak.

[201705042038]

Napisane przez kahoko hino

napisałeś, że jeśli nie lubi mniejszych, to niech się buja. więc jeśli ona jest luźna i Tobie to nie pasi, to też się bujaj. jeśli ona nie robi laski, a Ty chcesz laskę, to się bujaj. prezentuję Ci podejście na tym samym poziomie, co Twoje.

O to, to. Z facetem o podejściu "laska z małymi piersiami to półkobieta" bym się nawet nie chciała umówić, a co dopiero myśleć, jak go zaspokoić, mimo, że rozmiarowo może bym nawet trafiła w jego typ.

[201607040950]

Napisane przez anna87

O to, to. Z facetem o podejściu "laska z małymi piersiami to półkobieta" bym się nawet nie chciała umówić, a co dopiero myśleć, jak go zaspokoić, mimo, że rozmiarowo może bym nawet trafiła w jego typ.

A z jaką częścią/właściwością ciała takie podejście byłoby już ok?

[201705042038]

Napisane przez adeedra

A z jaką częścią/właściwością ciała takie podejście byłoby już ok?

No w zasadzie z żadną. Dlatego nie rozumiem, czemu Zev tak sobie postawił za punkt honoru robić dobrze akurat tej niszy, która łączy męskość z rozmiarem.

[201607040950]

Napisane przez anna87

No w zasadzie z żadną. Dlatego nie rozumiem, czemu Zev tak sobie postawił za punkt honoru robić dobrze akurat tej niszy, która łączy męskość z rozmiarem.

Twoim zdaniem tacy ludzie istnieją?

[201705042038]

Napisane przez adeedra

Twoim zdaniem tacy ludzie istnieją?

Osobiście nie miałam nieprzyjemności spotkać. Buraków wszelkiej maści - owszem, ale raczej nie było moją pierwszą myślą, jak dostarczyć im seksualnej satysfakcji.

[201607040950]

Napisane przez anna87

Osobiście nie miałam nieprzyjemności spotkać. Buraków wszelkiej maści - owszem, ale raczej nie było moją pierwszą myślą, jak dostarczyć im seksualnej satysfakcji.

Nie wierzę, że to możliwe, byś żadnego nie spotkała. Jak nie wzrost wacława ani policzki bożeny, to są jeszcze włosy, brak włosów, za dużo włosów, za mało, włosy w złym miejscu, wzrost, waga, postura, % tkanki mięśniowej, wielkość nosa, kształt żuchwy i tysiąc innych p*erdół, a które przeważnie nie zostają wspomniane przy żadnej okazji (ze szkodą dla znajomości oczywiście), więc się często człowiek nie ma okazji przekonać, że nie chodzi o kwestię typu staje mi na widok tego, a przy tamtym nie czy coś-tam-coś-tam podoba mi się bardziej, a o smakowite:
Jak (nie)/masz ... to jesteś dla mnie półkobietą, ćwierćmężczyzną, nie-człowiekiem, obrzydliwy, śmieszny, politowania godny, yada, yada, yada.

Można takiego zaspokajać nieświadomie

[kahoko hino]

zaczęłam wertować własne reakcje na ludzi i stwierdzam, że są rzeczy, które mnie nie pociągają, ale nie na tyle, by deprecjonować faceta. na przykład nie lubię blondynów - są nie w moim typie, ale nie nazwałabym ich połową faceta czy niemęskimi.

za to wychodząc poza kwestie seksualne, to temat o niezdanej maturze z matmy, wielokrotnie, wywołał we mnie burzliwe uczucia - na pewno z takim człowiekiem nie mogłabym być. w pierwszym odruchu pomyślałabym właśnie 'pół-mózg', pewnie starając się to potem świadomie skontrolować i dać tej osobie się wykazać, poznać ją taką, jaką jest. ja wysoko bardzo cenię inteligencję, już kiedyś pisałam, że jestem sapioseksualna

[201607040950]

Napisane przez kahoko hino

zaczęłam wertować własne reakcje na ludzi i stwierdzam, że są rzeczy, które mnie nie pociągają, ale nie na tyle, by deprecjonować faceta. na przykład nie lubię blondynów - są nie w moim typie, ale nie nazwałabym ich połową faceta czy niemęskimi.

A jak mają diastemę?

Napisane przez kahoko hino

za to wychodząc poza kwestie seksualne, to temat o niezdanej maturze z matmy, wielokrotnie, wywołał we mnie burzliwe uczucia - na pewno z takim człowiekiem nie mogłabym być. w pierwszym odruchu pomyślałabym właśnie 'pół-mózg', pewnie starając się to potem świadomie skontrolować i dać tej osobie się wykazać, poznać ją taką, jaką jest. ja wysoko bardzo cenię inteligencję, już kiedyś pisałam, że jestem sapioseksualna

Do stwierdzenia czy półmózg czy nie matura jest niepotrzebna. Skoro można być profesorem i debilem, to można i być nie-debilem i nie rozumieć funkcji kwadratowej.
Pewnie gość ma to w d. i nawet nie próbuje zdawać, bo uznał, że mu to niepotrzebne, a jej mówi byle co.

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

A jak mają diastemę?

to umarł w butach!

Napisane przez adeedra

Do stwierdzenia czy półmózg czy nie matura jest niepotrzebna. Skoro można być profesorem i debilem, to można i być nie-debilem i nie rozumieć funkcji kwadratowej.
Pewnie gość ma to w d. i nawet nie próbuje zdawać, bo uznał, że mu to niepotrzebne, a jej mówi byle co.

napisanie matury podstawowej z matematyki na odwal się wynikuje zwykle 50%. przynajmniej wśród ludzi inteligentnych, a mnie do takich ciągnie



NOWA FRUSTRACJA!!!!!

narzeczony wczoraj wymasował mi plecy, bo mnie bolały. no i wiadomo, olejek, nagie ciało, zrobiło się przyjemnie miziamy się i turlamy, nagle obydwoje zamieramy na dźwięk alarmu przeciwpożarowego (jest w każdym mieszkaniu w Londynie). wybiegłam jak oparzona, zakładając coś na siebie - zostawiłam kolację we włączonym piekarniku, zaczadziłam całą kuchnię wietrzyłam z pół godziny, a to igraszek już nie wróciliśmy

[201607040950]

Napisane przez kahoko hino

napisanie matury podstawowej z matematyki na odwal się wynikuje zwykle 50%. przynajmniej wśród ludzi inteligentnych, a mnie do takich ciągnie

Przypadek A: znasz kogoś od pewnego czasu, zmieniasz do niego nastawienie pod wpływem zapoznania się z wynikami jego matury.
Przypadek B: nie znasz tej osoby, ale nastawiasz się jak na audiencję u debila i patrzysz na niego przez pryzmat tych wyników.
Która z tych dwóch opcji świadczy o uwielbieniu inteligencji?

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

Przypadek A: znasz kogoś od pewnego czasu, zmieniasz do niego nastawienie pod wpływem zapoznania się z wynikami jego matury.
Przypadek B: nie znasz tej osoby, ale nastawiasz się jak na audiencję u debila i patrzysz na niego przez pryzmat tych wyników.
Która z tych dwóch opcji świadczy o uwielbieniu inteligencji?

ani A, ani B. napisałam wcześniej o odruchu na widok / słuch o niezdanej maturze. i o tym, że to kontroluję i mimo to staram się poznać taką osobę. można być wartościowym człowiekiem i bez wysokiej inteligencji. co nie znaczy, że ja muszę mieć kisiel w majtach na widok takich osób. mnie pociąga inteligencja i jak ktoś nie jest w stanie tej matmy zdać, to na partnera się mi średnio nada. chyba, że piorun z nieba, ale myślę, że na dłuższą metę miałabym z tym problem. znam ludzi, którzy nie zdali matury, którzy nigdy do niej nie podeszli, znam super laskę, która oblała matmę dwa razy. i pierwszy mój odruch myślowy jest 'jak można być takim głąbem', a następnie biorę głęboki oddech i przestaję tak oceniać.

[201607040950]

Napisane przez kahoko hino

znam masę Sebixów i Bożen

[kahoko hino]

wiedziałam, że wyłapiesz

[201607040950]

Mam ciężką rozkminę.
Jechać do niedoszłego bolca, czy nie jechać - oto jest pytanie.
/full on drama mjuzik/

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

Mam ciężką rozkminę.
Jechać do niedoszłego bolca, czy nie jechać - oto jest pytanie.
/full on drama mjuzik/

szanse na ruchanie?

[201607040950]

Napisane przez kahoko hino

szanse na ruchanie?

No właśnie życzyłabym sobie, żeby nie.

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

No właśnie życzyłabym sobie, żeby nie.

powiedz, żeś mojżeszowa.

szanse na wino i wieczór pełen fajnych rozmów?

[201607040950]

Napisane przez kahoko hino

powiedz, żeś mojżeszowa.

szanse na wino i wieczór pełen fajnych rozmów?

Ale możemy się pozabijać w niezwykle ekscytujących okolicznościach.
Kusi kurde...

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

Ale możemy się pozabijać w niezwykle ekscytujących okolicznościach.
Kusi kurde...

to dodaj infekcję grzybiczą pochwy. i jedź

[201607040950]

Napisane przez kahoko hino

to dodaj infekcję grzybiczą pochwy. i jedź

Marnie się zapowiada

- no, you didn't get me
Niedoszły bolec: yes, I often don't get you
- why is that?
Niedoszły bolec: no idea
- you always understand me, deal with it
Niedoszły bolec: yes, after lots of lots of "what do you mean by that"
- anyone could understand you after so much "what", "why" and "how" words, there is no honor in this

Niedoszły bolec: excuse me for a moment
(moment)
Niedoszły bolec: f*ck google translator
- why?
Niedoszły bolec: I was trying to check how it will be (garb) in english, and it told me that's "coat of arms"
- why are we talking english anyway?
Niedoszły bolec: because of amazing opportunity to learn new phrases, like "coat of arms" and impress people with that later

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

Marnie się zapowiada

- no, you didn't get me
Niedoszły bolec: yes, I often don't get you
- why is that?
Niedoszły bolec: no idea
- you always understand me, deal with it
Niedoszły bolec: yes, after lots of lots of "what do you mean by that"
- anyone could understand you after so much "what", "why" and "how" words, there is no honor in this

Niedoszły bolec: excuse me for a moment
(moment)
Niedoszły bolec: f*ck google translator
- why?
Niedoszły bolec: I was trying to check how it will be (garb) in english, and it told me that's "coat of arms"
- why are we talking english anyway?
Niedoszły bolec: because of amazing opportunity to learn new phrases, like "coat of arms" and impress people with that later

cóż... to może lepiej pozostań na fejsie / czacie / na czym tam gadacie.

i weź uświadom biedaka, że garb po angielsku to hunch. jak hunchback of notre dame, to zapamięta.

[201607040950]

Napisane przez kahoko hino

cóż... to może lepiej pozostań na fejsie / czacie / na czym tam gadacie.

i weź uświadom biedaka, że garb po angielsku to hunch. jak hunchback of notre dame, to zapamięta.

Skejp. Ale my już zapoznani. On jest ładniejszy niż ja
Hunch jest nieimponujące, zresztą potrzeba użycia zwrotu "coat of arms" też się pojawiła w okrutnych okolicznościach.