Nie jestem w stanie znalezc sobie faceta, pomocy!

[andaluzjax]

Witam wszystkich bardzo serdecznie! Podczytuje to forum od dawna, pomyslalam, ze moze i mi cos doradzicie. Wiekszosc dziewczyn boryka sie z problemami z facetami, powiem szczerze, ze chcialabym miec takie problemy. Naprawde.

Pomimo, ze mam juz 28 lat nie jestem w stanie znalezc i utrzymac faceta. Mam na koncie jeden zwiazek, 6-miesieczny. Ostatnio w jakiejs glupawej babskiej gazecie przeczytalam, ze szanse na znalezenie partnera maleja po 27. roku zycia. Zasmucilo mnie to. Glownym moim problemem jest to, ze faceci mi sie po prostu nie podobaja. Moze raz albo dwa w zyciu spotkalam kogos, kto autentycznie spodobal mi sie fizycznie. Facet, z ktorym bylam byl taki sobie, regularne rysy twarzy, proporcjonalna sylwetka, no ale tyle. Nie byl zly, ale nie czulam zadnego pozadania. Od ponad roku jestem singielka, randkuje z roznymi facetami, najczesciej jednak nudza mi sie po jakims czasie. Po prostu przestaje miec ochote sie spotykac. Relacja sie nie rozwija, nie ide z nimi do lozka, bo i tak nie podobaja mi sie fizycznie. W sumie wole masturbacje.

Teraz od miesiaca czy dwoch spotykam sie z jednym facetem. Mily i ma wszystko w pakiecie, ale pojechal na wakacje 2 tygodnie temu, kontakt byl ograniczony i wlasnie zdalam sobie sprawe, ze wcale nie zrobiloby mi roznicy jakby nigdy z tych wakacji nie wrocil. Ale wrocil i chce sie spotkac. A ja stracilam zainteresowanie.

Czuje sie beznadziejnie. Chcialabym bardzo miec normalny zwiazek, zalozyc rodzine itd. Moze powinnam olac ten swoj brak fajerwerkow, sprobowac sie przyzwyczaic do faceta? Obnizyc wymagania? Myslalam, zeby sprobowac na portalu randkowym, duzo pracuje, praktycznie nie mam jak spotkac faceta.

Zeby dopelnic obraz, dodam, ze w dziecinstwie propowano u mnie zdiagnozowac zespol aspergera. Nie ma u mnie empatii. Faceci mi powtarzaja, ze jestem emocjonalna sciana. No tak. Że ktos mnie podrywa orientuje sie w zasadzie dopiero jak mi kladzie reke na tylku. Jesli chodzi o moj wyglad, uwazam, ze wszystko jest na swoim miejscu. Kolezanki czesto mowia mi, ze jakis facet mnie lustruje albo cos, co mi po prostu umyka. Nigdy nie bedzie to u mnie super naturalne, ale wyuczylam sie reakcji na rozne sytuacje spoleczne, wiec nie jest tak, ze nie potrafie nawiazywac kontaktow. Zabawne, ze moja praca polega glownie na kontaktach z innymi.

Faceci, z ktorymi sie spotykam odbieraja moj chlod jako ich wine. Ze cos robia nie tak. Mowie im, ze po prostu taka juz jestem. Nie wiem jak sie zachowuja inne dziewczyny, bo sie z nimi nie umawiam na randki. Brakuje mi kogos, nie chce byc do konca zycia sama.

[moniaszelki]

cześć
jakiego typu rady oczekujesz?

[AleksUnder]

Zacznij spotykać się z przystojniakami, z takimi, któzy Ci się podobają z wyglądu, bo z opisu wynika, że spotykałaś się z fajnymi, ale nic Cię nie pociągało.

[pffe]

Napisane przez andaluzjax

Witam wszystkich bardzo serdecznie! Podczytuje to forum od dawna, pomyslalam, ze moze i mi cos doradzicie. Wiekszosc dziewczyn boryka sie z problemami z facetami, powiem szczerze, ze chcialabym miec takie problemy. Naprawde.

Pomimo, ze mam juz 28 lat nie jestem w stanie znalezc i utrzymac faceta. Mam na koncie jeden zwiazek, 6-miesieczny. Ostatnio w jakiejs glupawej babskiej gazecie przeczytalam, ze szanse na znalezenie partnera maleja po 27. roku zycia. Zasmucilo mnie to. Glownym moim problemem jest to, ze faceci mi sie po prostu nie podobaja. Moze raz albo dwa w zyciu spotkalam kogos, kto autentycznie spodobal mi sie fizycznie. Facet, z ktorym bylam byl taki sobie, regularne rysy twarzy, proporcjonalna sylwetka, no ale tyle. Nie byl zly, ale nie czulam zadnego pozadania. Od ponad roku jestem singielka, randkuje z roznymi facetami, najczesciej jednak nudza mi sie po jakims czasie. Po prostu przestaje miec ochote sie spotykac. Relacja sie nie rozwija, nie ide z nimi do lozka, bo i tak nie podobaja mi sie fizycznie. W sumie wole masturbacje.

Teraz od miesiaca czy dwoch spotykam sie z jednym facetem. Mily i ma wszystko w pakiecie, ale pojechal na wakacje 2 tygodnie temu, kontakt byl ograniczony i wlasnie zdalam sobie sprawe, ze wcale nie zrobiloby mi roznicy jakby nigdy z tych wakacji nie wrocil. Ale wrocil i chce sie spotkac. A ja stracilam zainteresowanie.

Czuje sie beznadziejnie. Chcialabym bardzo miec normalny zwiazek, zalozyc rodzine itd. Moze powinnam olac ten swoj brak fajerwerkow, sprobowac sie przyzwyczaic do faceta? Obnizyc wymagania? Myslalam, zeby sprobowac na portalu randkowym, duzo pracuje, praktycznie nie mam jak spotkac faceta.

Zeby dopelnic obraz, dodam, ze w dziecinstwie propowano u mnie zdiagnozowac zespol aspergera. Nie ma u mnie empatii. Faceci mi powtarzaja, ze jestem emocjonalna sciana. No tak. Że ktos mnie podrywa orientuje sie w zasadzie dopiero jak mi kladzie reke na tylku. Jesli chodzi o moj wyglad, uwazam, ze wszystko jest na swoim miejscu. Kolezanki czesto mowia mi, ze jakis facet mnie lustruje albo cos, co mi po prostu umyka. Nigdy nie bedzie to u mnie super naturalne, ale wyuczylam sie reakcji na rozne sytuacje spoleczne, wiec nie jest tak, ze nie potrafie nawiazywac kontaktow. Zabawne, ze moja praca polega glownie na kontaktach z innymi.

Faceci, z ktorymi sie spotykam odbieraja moj chlod jako ich wine. Ze cos robia nie tak. Mowie im, ze po prostu taka juz jestem. Nie wiem jak sie zachowuja inne dziewczyny, bo sie z nimi nie umawiam na randki. Brakuje mi kogos, nie chce byc do konca zycia sama.

Czyli podsumowując:
Szukasz faceta, bo:
-bo tak
-bo nie chcę być sama do końca życia
-bo mam już 28 lat.

No brawo nie znalazłaś odpowiadającego Ci ciacha do tej pory, tak bywa. Drugą stroną medalu jest to, że to ciacho nie będzie całe życie ciachem i co jak mu urośnie brzuch po 2-3 latach związku? Koniec, kropka, masturbacja?
Uważam, że leży problem w tym (w czym z reguły mają faceci), że naoglądałaś się filmów i szukasz ciasteczka co to będzie wyglądało jak milion dolarów. Za często oglądasz porno, więc też w tej kwestii oczekujesz bóg wie czego i masturbacja zadowala Cię bardziej.
Ty nie chcesz mieć faceta a z drugiej strony głupio tak bo już masz 28 lat.

[AminoAcids]

Wymagań nie zmniejszaj, ale może warto wziąć pod uwagę, że czasem największa i najstabilniejsza miłość na dłużej, przychodzi bez fajerwerków. Brak fajerwerków nie oznacza braku namiętności, ale nie zawsze musi nas uderzyć w łeb coś mocnego, żeby nazwać to miłością...

[pffe]

Napisane przez AminoAcids

Wymagań nie zmniejszaj, ale może warto wziąć pod uwagę, że czasem największa i najstabilniejsza miłość na dłużej, przychodzi bez fajerwerków. Brak fajerwerków nie oznacza braku namiętności, ale nie zawsze musi nas uderzyć w łeb coś mocnego, żeby nazwać to miłością...

JAk nie ma namiętności, pociągu to prędzej czy później z ciekawości zdradzi z innym, co by sprawdzić czy tylko ten jeden jej nie pociągał.

[AminoAcids]

Napisane przez pffe

JAk nie ma namiętności, pociągu to prędzej czy później z ciekawości zdradzi z innym, co by sprawdzić czy tylko ten jeden jej nie pociągał.

Naucz się złotko czytać, a potem bij pianę. Bo robisz z siebie pośmiewisko.

[andaluzjax]

Napisane przez pffe

Czyli podsumowując:
Szukasz faceta, bo:
-bo tak
-bo nie chcę być sama do końca życia
-bo mam już 28 lat.

No brawo nie znalazłaś odpowiadającego Ci ciacha do tej pory, tak bywa. Drugą stroną medalu jest to, że to ciacho nie będzie całe życie ciachem i co jak mu urośnie brzuch po 2-3 latach związku? Koniec, kropka, masturbacja?
Uważam, że leży problem w tym (w czym z reguły mają faceci), że naoglądałaś się filmów i szukasz ciasteczka co to będzie wyglądało jak milion dolarów. Za często oglądasz porno, więc też w tej kwestii oczekujesz bóg wie czego i masturbacja zadowala Cię bardziej.
Ty nie chcesz mieć faceta a z drugiej strony głupio tak bo już masz 28 lat.

Nie rozumiem Twojego toku myslenia. Napisalam, ze chcialabym kiedys zalozyc szczesliwa rodzine, ale Ty znalazlas w tekscie inne powody. Jaki wiec powod, bylby tym wlasciwym? Co trzeba zrobic, zeby miec prawo do checi bycia w zwiazku? Dlaczego piszesz, ze ja nie chce?

Nie naogladalam sie filmow ani nie wzdycham do facetow z intagrama. Chce, zeby moj potencjalny facet mi sie podobal fizycznie. W dojrzalym zwiazku dwojga ludzi choroba czy dodatkowe kg nie skreslaja partnera, nie widze powiazania. Tekstu o porno nie skomentuje.

[pffe]

Napisane przez andaluzjax

Nie rozumiem Twojego toku myslenia. Napisalam, ze chcialabym kiedys zalozyc szczesliwa rodzine, ale Ty znalazlas w tekscie inne powody. Jaki wiec powod, bylby tym wlasciwym? Co trzeba zrobic, zeby miec prawo do checi bycia w zwiazku? Dlaczego piszesz, ze ja nie chce?

Nie naogladalam sie filmow ani nie wzdycham do facetow z intagrama. Chce, zeby moj potencjalny facet mi sie podobal fizycznie. W dojrzalym zwiazku dwojga ludzi choroba czy dodatkowe kg nie skreslaja partnera, nie widze powiazania. Tekstu o porno nie skomentuje.

I jak poczytałaś durną gazetę to Ci się przywidziało, że najwyższy czas?
Nie trafiłaś jeszcze na takiego faceta, to normalne.

[201701300916]

Napisane przez AleksUnder

Zacznij spotykać się z przystojniakami, z takimi, któzy Ci się podobają z wyglądu, bo z opisu wynika, że spotykałaś się z fajnymi, ale nic Cię nie pociągało.

Ale przecież napisała, że właściwie nikt na ulicy jej się nie podoba, więc nie jest to hop siup.
Zresztą myślisz, że przystojniacy nie mają nic lepszego do roboty tylko spotykać się z 28-letnią prawie-dziewicą?
Andaluzjo, odstaw telenowele i porno, gdzie zazwyczaj umięśnieni latynosi i spójrz trzeźwiej na świat. Bo to chyba poprzestawiało Ci w głowie.

[travis]

moze poszukaj partnerki a nie partnera??

dla mnei to troche dziwne ze zyjac tyle lat, nikt nie podoba Ci sie fizycznie

Pozatm wiesz nie zawsze tak jest ze potancjalny partner zwala nas na kolana samym wygladem. czasem na poczatku urzeka nas charakter a z biegiem miesiecy dostrzegamy tez piekno fizyczne ( i to co kiedys bysmy odrzucily, staje sie czyms ladnym. popatrz ilu ludzi niekoniecznie pieknych jest w szczesliwych zwiazkach, am rodziny etc) uroda przemija, pamietaj!

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Nie rozumiem skąd tyle złości w odpowiedziach użytkowników, Autorka ma prawo do swoich potrzeb i nie musi ich uzasadniać.

Moim zdaniem zespół Aspergera może mieć duże znaczenie w Twoim przypadku. Może mogłabyś poszukać forum zrzeszającego ludzi, które mają doświadczenie z takimi osobami (same są Aspie albo mają kogoś takiego w rodzinie/wśród znajomych), i które potrafiłyby lepiej zrozumieć Ciebie i Twoje zachowanie nie odbierając go jako czegoś krzywdzącego. Jeśli mieszkasz w większym mieście może są miejsca/kluby, gdzie możesz poznać takie osoby?

Nie twierdzę, że osoby ze zdiagnozowanym Aspergerem powinny być marginalizowane i "parować się" tylko we własnych kręgach, ale może wsparcie i rady takiej grupy będą dla Ciebie cenne w budowaniu przyszłych związków.

[novak_]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;54648156]

Moim zdaniem zespół Aspergera może mieć duże znaczenie w Twoim przypadku. Może mogłabyś poszukać forum zrzeszającego ludzi, które mają doświadczenie z takimi osobami (same są Aspie albo mają kogoś takiego w rodzinie/wśród znajomych), i które potrafiłyby lepiej zrozumieć Ciebie i Twoje zachowanie nie odbierając go jako czegoś krzywdzącego. Jeśli mieszkasz w większym mieście może są miejsca/kluby, gdzie możesz poznać takie osoby?
[/QUOTE]

Brawo!!
Jestem pewny że tutaj jest Twój problem.

Ja jako facet mogę Ci powiedzieć że nigdy nie związałbym się z kobietą która nie jest czuła, która nie wspiera swojego partnera, która jest jak już ktoś Ci to powiedział "emocjonalną ścianą". Dla mężczyzny jest to szalenie ważne (przynajmniej dla mnie), pojawiały by się mi w głowie pytania, skoro tak się zachowuje wobec mnie to jak się będzie zachowywać wobec naszych przyszłych dzieci. Bardzo możliwe że takim zachowanie odpychasz tych przystojnych mężczyzn które mogą przebierać w kobietach, i pewnie wolą wybrać kobietę czułą. Mimo wszystko mężczyźni w Twoim wieku szukają już kobiet na stałe i patrzą na Ciebie pod innym kontem (jaką będziesz żoną, czy będziecie wstanie przetrwać razem cięzkie chwile, jaką bedziesz matką itp.)

Śmieszą mnie Twoje wypowiedzi że w całym życiu widziałaś może z dwóch meżczyzn które Ci się podobają, ja średnio podczas jednego dnia widzę z 10-20 dziewczyn które uważam za pociągające (oczywiście nieznajome).

Poza tym jak już ktoś wyżej wspomniał zakochać się można poprzesz spotkania, poznanie bliżej drugiej osoby a docenienie wyglądu zewnętrznego moze przyjść z czasem

Reasumując
w mojej ocenie masz dwa wyjścia
Pierwsze:
albo czekać nie wiadomo ile na przystojnego mężczynę który będzie Ci się w końcu podobał (najprawdopodobniej będzie to jakoś lovelas skaczący z kwiatka na kwiatek tak samo "czuły" jak Ty z którym będzie Ci ciężko założyć kochająca rodzinę)
Drugie:
zagłębić się w problem Twojej choroby i szukać rozwiązań, leczenia, starać się znaleźć inne kobiety z tą dolegliwością i pytać!!

Zdecydowanie polecam opcje nr. 2, ale to jest Twoje życie i zrobisz jak uważasz.
Życzę powodzenia w życiu
Pozdrawiam

[Mija62]

Reasumując to może masz za duże parcie.. może np do wakacji daj sobie luz z szukaniem, presją itp

Ps...ja też mam...wysublimowany gust xd wiec Cię rozumiem

[Troll Podwodny]

Znaczy się szukasz ideału i dziwisz się, że go nie znajdujesz? Zdradzę Ci wielką tajemnicę wszechświata - ideały nie istnieją