49 potraw z ziemniaków* - zdziwiony Andre Michelin

[201604250941]

Mam tania stacje na wyjeździe z miasta, dokladnie po skosie najdalej jak sie da, więc po prostu wybieram ta przy domu, bo na jedno by wyszło. Na dalsze wypady tam tankuje

[201604191001]

Napisane przez GoyaLi

Taka stacja, która nie ma budynku, w którym się płaci, tylko automat przyjmujący forsę. No nikt nie obsługuje tego przybytku po prostu

Łooo, nie widziałam takiej :O Te tańsze mają budki, do których się podjeżdża i płaci przez okienko, ale takich bez ludzia to nie widziałam.

[201712071518]

Do bliskiej sie zrazilam po tym jak kumpel ktory tam pracowal pomylil sie przy przyjmowaniu dostawy i goowno postaci biodiesla wlal do zbiornika na zwykly diesel i tak to potem sprzedawali. I jak ktos posiadacz francuza z silnikiem 1.5dci to zatankowal to juz mogl tylko plakac.

Ja na zaprzyjaznionym lotosie. Mam tam karty, punkty i wszystkie fanty z programu navigator

[201604191001]

Mnie do Bliskiej zrazili tym, że za☠☠☠iście podnieśli ceny. No i spoko, teraz mają mało klientów

[2016050952]

Napisane przez _Judith_

Łooo, nie widziałam takiej :O Te tańsze mają budki, do których się podjeżdża i płaci przez okienko, ale takich bez ludzia to nie widziałam.

Tych neste już nie ma, ale chyba jest teraz jakaś inna firma. W każdym razie paliwo tragiczne.

[201604250941]

Stalam w kolejce na poczcie, nadeszła moja kolej i emeryt za mna mnie popchnal. Mial szczęście, ze na słowach sie skończyło, jak mnie ktoś atakuje od tylu odruchowo wale na slepo.
Potem pewnie gadal, jak to młodzi nie szanuja starszych.

[Maguda_]

Napisane przez candycotton

Stalam w kolejce na poczcie, nadeszła moja kolej i emeryt za mna mnie popchnal. Mial szczęście, ze na słowach sie skończyło, jak mnie ktoś atakuje od tylu odruchowo wale na slepo.
Potem pewnie gadal, jak to młodzi nie szanuja starszych.

Zua kobieta z Ciebie, ot co :-D

[201604191001]

Wszystko mi wyżarli z biedry :< Jeno papier ryżowy i udon mi się ostał. A kij, w piątek kupię w Auchan, 2x drożej, ale co tam.

[201604250941]

Napisane przez Maguda_

Zua kobieta z Ciebie, ot co :-D

Oj zła, bo mnie strasznie korci, żeby oddać za kazdym razem jak ktos mnie bije, bo jestem mlodsza, a powinnam być ponad to, bigger, better person.

[201604191001]

Gwalt niech sie gwaltem odciska!

Send from my mind using the Force.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez GoyaLi

A gdzie tankujecie?
Zawsze się bałam takich no-name stacji i tankuję właśnie na tych sieciowych, najczęściej na BP. Nie wiedziałam, że potrafią być takie różnice w cenach.

Niedawno odkryliśmy z tży stację paliw w zakładzie obsługującym karetki. Mają bardzo tanie paliwo i bardzo dobre, bo karetek nie tankują byle czym. Cena oscyluje w granicach 3,80, zawsze mają sporo taniej niż na normalnych stacjach.

[dudipopka]

jesoo chce wiosny listkow trawki darcia mordy wrobelków słoneczka i majowego deszczyku
weśta te błoto z podwórka mego

wiecie ze se kupiłam herbatkę na lepszy sen z biedry
lepiej sypiam chociaz nie wypilam nawet jednej

[anlejka]

Napisane przez dudipopka

jesoo chce wiosny listkow trawki darcia mordy wrobelków słoneczka i majowego deszczyku
weśta te błoto z podwórka mego

wiecie ze se kupiłam herbatkę na lepszy sen z biedry
lepiej sypiam chociaz nie wypilam nawet jednej

Ja rok temu kupiłam sobie herbatkę na gardło.
Przeczytałam jej skład - koper włoski między innymi - od tego czasu tylko w gardle mnie łaskocze co jakiś czas, a jak boli to wtedy jak wyjeżdżam i nie mam możliwości popatrzenia na herbatkę

[201604250941]

Lepiej śpisz, bo sobie cos kupiłaś

[Bananalama]

Dzisiaj łapłam w biedrze dwa opakowania tofu za 3,19 sztuka. Dwa ostatnie nawiasem mówiąc

[2016050952]

Jak Was czytam to wyjaśnia mi się, jak bardzo uboga jest biedra w mojej okolicy. Tam nie ma po prostu nic. Nawet ciekawszych owoców. Przestałam tam jeździć, bo tylko się denerwowałam przez Karyny z Brajanami w kolejce.
I teraz po burżujsku przepłacam w almie, bo przynajmniej chleb mają dobry. I nie ma Karyn.

[dudipopka]

goya w mojej biedrze ostatnio Karyna była z denisem ,denis był przy jogurtach(koniec hali)ona przy warzywach(pocżątek),i sie darła na niego zeby nie biegał (lol)bo pani będzie krzyczeć
a ze ona krzyczała na cały sklep to pikuś

wogóle mnie dziwia dzieci po 20 w sklepach takie dwu trzy letnie albo roczniaki
toć too małe powinno spać albo dobranockę oglądać a nie wybierać z matką/ojcem ziemniaki

[2016050952]

Ja najbardziej lubię Karyny przechadzające się między regałami i gadające przez telefon tak głośno, że słychać je na drugim końcu sklepu. Plus te pasjonujące tematy:
- wypierz majtki, w proszku tym pod szafką
- wyjedz z zupy chociaż mięso
- a Gośka mówiła, że Maryśka to...

[201604191001]

Ja niestety najbardziej "lubie" chinczykow. No trafia mnie, po prostu trafia. Nie mowie, ze wszyscy straszni, ale porazajaca wiekszosc tych, na ktorych sie natykam

Send from my mind using the Force.

[201604250941]

Nie lubie almy za ten labirynt, zanim cos znajde mijaja wieki.

Teraz czesciej chodze do Kaufa, tam nie ma moze Karyn, ale sa eer jak je nazwac, Marzeny, 40stoletnie mamuski 5letnich Kazimierzów i Xaverych, za duze mama-jeans, torebka na dlugim pasku na ukos, polar na zamek. Nie sa glosne, ale ida srodkiem i jakos tak potrafia zajac sobia cala przestrzen, czesto tez ida z mezem i dzieckiem w zwartym szeregu, zajmujac jeszcze wiecej miejsca.

---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ----------

Napisane przez _Judith_

Ja niestety najbardziej "lubie" chinczykow. No trafia mnie, po prostu trafia. Nie mowie, ze wszyscy straszni, ale porazajaca wiekszosc tych, na ktorych sie natykam

Send from my mind using the Force.

A co takiego robią?

[2016050952]

Napisane przez _Judith_

Ja niestety najbardziej "lubie" chinczykow. No trafia mnie, po prostu trafia. Nie mowie, ze wszyscy straszni, ale porazajaca wiekszosc tych, na ktorych sie natykam

Send from my mind using the Force.

Chińczyków? W sensie, że w biedronce masz dużo?

[201604250941]

http://www.runnersworld.com/running-...hon-in-alabama
aaaw
kobieta wypuscila psa za drzwi, zeby sobie pospacerowal, a pies w tym czasie przyuwazyl miejski półmaraton, przylaczyl sie i zdobyl medal, przybiegl jako 7, mimo miliona przystankow, zeby cos obwachac

[2016050952]

W almie za to jest typ "pana z Almy". Podjeżdża swoim nowym BMW, ewentualnie firmowym passatem jeśli jest z tych aspirujących, obowiązkowo opleciony przy szyi szalik i wypastowane buty. Pewny i szybki krok plus mina zwycięzcy. Przy stoisku z wędlinami masturbuje się dźwiękiem własnego głosu " 30 deko prosciutto di parma i trochę sezonowanego boczku". Obowiązkowo musi przy tym wydymać usta, żeby włoskie nazwy lepiej brzmiały. Nie spojrzy na Ciebie jak człowiek, w sensie prosto w oczy, tylko ostentacyjnie objedzie Cię wzrokiem od butów po to, co akurat masz na głowie i w zależności od tego, czy wpadłaś do tej zasranej Almy po pracy, czy w sobotę między praniem i odkurzaniem, obrzuci cię spojrzeniem pełnym aprobaty, albo wręcz przeciwnie.
Lubię obserwować tych pajaców i zawsze wołam tż, żeby mu zaprezentować o jaki typ dokładnie mi chodzi i przestrzec, żeby nigdy się w takiego nie zamienił.

[201604191001]

Napisane przez candycotton

A co takiego robią?

Napisane przez GoyaLi

Chińczyków? W sensie, że w biedronce masz dużo?

Tak

Są bardzo, bardzo głośni. Stają na środku alejki i krzyczą do siebie. Udają, że nie rozumieją po angielsku. Rozkładają produkty na taśmie z odstępami 50cm. Krzyczą do kasjerki po chińsku, do klientów też. Napierają na mnie wózkiem, chociaż nie mam się gdzie przesunąć. Rzucają produktami, których nie kupują. Nie zamykają zamrażarek. Zajmują dwa miejsca na parkingu. Krzyczą do telefonów. Latają z selfi stikiem i nie patrzą gdzie idą bo patrzą w telefon, a jak się obracają to zaczepiają ludzi tym kijem.
No po prostu weźcie wszystkie nasze januszowate zachowania i skondensujcie.

Oczywiście są też kulturalni chińczycy i staram się zwracać na nich uwagę i zapamiętywać, ale tych uciążliwych mam tu zdecydowanie więcej.

Napisane przez GoyaLi

W almie za to jest typ "pana z Almy". Podjeżdża swoim nowym BMW, ewentualnie firmowym passatem jeśli jest z tych aspirujących, obowiązkowo opleciony przy szyi szalik i wypastowane buty. Pewny i szybki krok plus mina zwycięzcy. Przy stoisku z wędlinami masturbuje się dźwiękiem własnego głosu " 30 deko prosciutto di parma i trochę sezonowanego boczku". Obowiązkowo musi przy tym wydymać usta, żeby włoskie nazwy lepiej brzmiały. Nie spojrzy na Ciebie jak człowiek, w sensie prosto w oczy, tylko ostentacyjnie objedzie Cię wzrokiem od butów po to, co akurat masz na głowie i w zależności od tego, czy wpadłaś do tej zasranej Almy po pracy, czy w sobotę między praniem i odkurzaniem, obrzuci cię spojrzeniem pełnym aprobaty, albo wręcz przeciwnie.
Lubię obserwować tych pajaców i zawsze wołam tż, żeby mu zaprezentować o jaki typ dokładnie mi chodzi i przestrzec, żeby nigdy się w takiego nie zamienił.

Typa z Almy znam i o dziwo nigdy nie trafiam na nich w PiPie.

[201604250941]

To ja miałam taki problem we Wro,tam jest sporo Afrykanczykow na wymianach czy coś. Ich idglosy przy jedzeniu sprawiały, ze nie moglam nic przełknąć. Może to ta kultura, gdzie siorbiesz jak Ci smakuje. Ogolnie brak hamulców z gazami, bekaniem, mlaskaniem, za dużo dla mnie.


A co do almy to jest jest ten typ, co leci rajanerem za 70 zl na luton, idzie do Harrodsa, kupuje jednego rodzynka na wagę, ale fejsbuk musi wiedzieć, ze Sebix to tera sir Sebaszczyn.
Musi w almie obdzwonic wszystkich, żeby im powiedzieć, ze aa nic ciekawego, akurat jest w almie z Karyna. Potem wozi się z reklamówka, niech widza logo. Przeplacil nize pisiont groszy na tym, co wziął, ale on z plebse do biedry nie chodzi

[201712071518]

Napisane przez _Judith_

Ja niestety najbardziej "lubie" chinczykow. No trafia mnie, po prostu trafia. Nie mowie, ze wszyscy straszni, ale porazajaca wiekszosc tych, na ktorych sie natykam

Send from my mind using the Force.

Wyobraz sobie co oni tu odwalaja

---------- Dopisano o 02:16 ---------- Poprzedni post napisano o 02:15 ----------

Napisane przez _Judith_

Tak

Są bardzo, bardzo głośni. Stają na środku alejki i krzyczą do siebie. Udają, że nie rozumieją po angielsku. Rozkładają produkty na taśmie z odstępami 50cm. Krzyczą do kasjerki po chińsku, do klientów też. Napierają na mnie wózkiem, chociaż nie mam się gdzie przesunąć. Rzucają produktami, których nie kupują. Nie zamykają zamrażarek. Zajmują dwa miejsca na parkingu. Krzyczą do telefonów. Latają z selfi stikiem i nie patrzą gdzie idą bo patrzą w telefon, a jak się obracają to zaczepiają ludzi tym kijem.
No po prostu weźcie wszystkie nasze januszowate zachowania i skondensujcie.

Oczywiście są też kulturalni chińczycy i staram się zwracać na nich uwagę i zapamiętywać, ale tych uciążliwych mam tu zdecydowanie więcej.




Typa z Almy znam i o dziwo nigdy nie trafiam na nich w PiPie.

Zapomnialas dodac, ze kupuja wszystko w hurtowych ilosciach

[201604191001]

To prawda. Ale to mnie jakos nie boli, najwyzej kolejke robia wieksza.

No i nie czytaja cen. Tzn wydaje im sie, ze czytaja, a w biedrze to wiadomo jak z metkami, czasem nad produktem, czasem pod, czasem obok i trzeba przeczytac nazwe, ze Jogurt Truskawkowy 1,50 ale ten Jogurt Truskawkowy Super jest za 2,-. A oni nabiora tego super w ilosci cztery palety, a potem zdziwko i klotnia i sprawdzanie i foch jak sie okaze, ze nie maja racji.

Send from my mind using the Force.

[201712071518]

Tutaj jest tak samo tylko na wieksza skale (tzn na polnocy) - dra sie, przepychaja, kupuja i żrą (bo nie da sie tego inaczej nazwac) niesamowite ilosci. Robia bydlo w samolotach i restauracjach
generalnie zachowuja sie jakby z drzew zeszli wczoraj.

Dla kontrastu uwielbiam chinska dzielnice i chinskie sklepiki (z kwiatami, dekoracjami, kadzidlami itp) w phuket town. Chyba nigdzie nie jest ciszej i przyjemniej.

[201604191001]

Czy dla nich spojrzenie prosto w oczy jest jakies niegrzeczne? Bo jak wydarla mi sie jedna chinka w ucho i zwrocilam jej uwage to nic, jakby glucha byla (moze dlatego krzyczala), a jak zlapalam jej wzrok i patrzylam to sie zmieszala. I tak kilka razy zauwazylam, ze nie chca mi w oczy patrzec i sie zastanawiam o co chodzi. Wiem, ze dzieci tak na moje spojrzenie reaguja, bo sie boja, ale tu chyba nie chodzi o strach. Ja najmilej nie wygladam, ale chyba nie sprawiam tez wrazenia jakiejs nacjonalistycznej swini.

Send from my mind using the Force.

[201712071518]

Napisane przez _Judith_

Czy dla nich spojrzenie prosto w oczy jest jakies niegrzeczne? Bo jak wydarla mi sie jedna chinka w ucho i zwrocilam jej uwage to nic, jakby glucha byla (moze dlatego krzyczala), a jak zlapalam jej wzrok i patrzylam to sie zmieszala. I tak kilka razy zauwazylam, ze nie chca mi w oczy patrzec i sie zastanawiam o co chodzi. Wiem, ze dzieci tak na moje spojrzenie reaguja, bo sie boja, ale tu chyba nie chodzi o strach. Ja najmilej nie wygladam, ale chyba nie sprawiam tez wrazenia jakiejs nacjonalistycznej swini.

Send from my mind using the Force.

Moze nie tyle niegrzeczne co deprymujace.
Bo oni witajac sie pochylaja sie/klaniaja generalnie nie patrza w oczy.
Poza tym glowa i wszystko co sie na niej znajduje jest troche jakby tabu tzn dotkniecie glowy, twarzy itp jest wysoce obrazliwe.
Wiec moze ona poczula sie "dotknieta" Twoim spojrzeniem.
Poza tym oni ciagle wyjezdzajac w grupach zorganizowanych do Europy dostaja "politycznego" ktory uprzejmie donosi na ich niewlasciwe zachowanie, wiec z tego tez moze wynikac to, ze boja sie jak sie ktos im wnikliwie przyglada