Polecamy:

Malaja · 2007-10-07, 12:50

cuciola to prawie miałaś faceta przy sobie

Fajnie,że masz już za sobą etap oczekiwania na ukończenie skzoły,ja jestem na etapie oczekiwania ukończenia studiów,noiestety przedemną jeszcze niecałe dwa lata takiej męczarni,choc my i tak jesteśmy w dobrej sytuacji bo jeśli się nie widzimy to nie więcej niż przez miesiąc-da się wytrzymać.
Z jednej strony marzy mi się wyprowadzka,bo wiem,że bede z nim,czeka na wspaniałe życie i wiem,że niczego mi nie bedzie brakować bo on traktuje mnie jak księżniczke ale z drugiej tak daleko od domu,rodziny,od języka polskiego i pierogów,bedzie tęskno-już to wiem....ale znów jak siedzę w Polsce to marzy mi się bycie tam,z nim....dlatego nie dogodzi

**kasientos** · 2007-10-07, 13:02

Cytat:

Napisane przez Malaja

kasientos a ile masz lat?
Rodzice poprostu się o Ciebie troszczą nic więcej,myślę,że potrzeba czasu by się z tym wsyztkim oswoili i zobaczyli,że wam na sobie naprawdę zalezy.

za 2 miesiace 18latek

martwia sie i to baaardzo.. i sie im nie dziwie...

Cytat:

Napisane przez wenedka

Moi to nie mają problemów z puszczaniem mnie tam.. W sumie to woleliby, zebym ja sobie pojechala, a Tz przyjechala tutaj

Twoi rodzice pewnie się martwią, ze to bardzo daleko, ze nikogo tam nue znasz oprocz Tz, ale pewnie w koncu to zaakceptuja.

dla nich to jest wszystko obce, inna kultura, inny wyglad, inny jezyk itp..
przesledzilam tak po lebkach watek

dobrze zrozumiałam ze Twoj tż jest z anglii i poznaliscie sie przez neta?

Cytat:

Napisane przez szien

nie sadze zeby byli rasistami. Najzwyczajniej w swiecie martwia sie o swojego dzieciaka

O Tz'a tez mialam spiecie z rodzicami, moze nie z tata, bardziej z mama, pomimo tego ze uporczywie twierdzi, ze nic do niego nie ma to i tak czuje jakas nutke niezadowolenia.

hmm.. tata jest zdania ze do czarnych nic nie ma ale 'asfalt powienien lezec na swoim miejscu'..a mama kiedys mi powiedziala ze jak juz nie chce polaka to lepiej jakiegos europejczyka, no to sie spytalam czy by wolala bulgara zamiast afrykanina miec za ziecia.. mama uznala ze w europie tez by sie pare wyjatkow znalazlo

Cytat:

Napisane przez cuciola

kasientos moi rodzice przyzwyczajali sie stopniowo.ale potem dochodze do siebie i potwierdzam ze nie wyobrazam sobie zycia bez kochanego

jezeli dalej bedzie nam sie fajnie ukladalo.. no to nie bede mieli wyjscia niz sie przyzwyczaic...

**kasientos** · 2007-10-07, 13:27

Cytat:

Napisane przez szien

a jak sie poznaliscie?

my? a to byla dosc hmm.. dziwna sprawa..
na wakacje pojechalam do siorki a ta mnie olewala, wykrecala sie praca, chlopakiem, przeprowadzka, ja sie wkurzylam i powiedzialam jej troche do sluchu, ze tak sie nie robi skoro mnie zaprosila

wziela to do siebie i na 2 dzien zaproponowala, zebym pomogla jej oprowadzac studentow zza granicy, przekonala mnie tym ze beda tam chinczycy(uwielbiam to panstwo)

.
nastepnego dnia czekalam chyba ze 2h, bo grupa sie nie mogla zebrac, na nich przed manufaktura, zaczelo padac, jeszcze bardziej sie wkurzylam

siora zadzwonila ze sie zblizaja i ze jest fajny chlopak w grupie

jak sie spotkalismy zaatakowali mnie ci obcokrajowcy(mama sie smieje ze mnie, ze cos mam w sobie ze mezczyzni zza granicy jakos tak ciagna do mnie

, gorzej z polakami)
(jeden mnie rozwalil, byla tam dziewczyna w tradycyjnym indyjskim stroju, spytal sie czy mi sie podoba, przyznalam ze bardzo,ze swietnie wygladala, on od razu spytal sie w jakim kolorze chce, ze za dwa dni mi zalatwi taki

)
siorka podeszla i 'uwolnila' mnie od nich i zaciagnela na koniec (znowu sie wkurzylam, ze jak sie juz dobrze bawie to ona mi przerywa

) ale na koncu byl ten chlopak o ktorym mi wspominala... jak tylko nas zapoznala ze soba to juz sie nie odklalilismy od siebie

.. tylko wycieczka sie z nas zbijala, ale nawet wtedy tego nie zauwazylam...
pozniej odprowadzil mnie z siorka do tramwaju i umowilismy sie ze w week idziemy do knajpki... w pospiech(bo to juz bylo ostatnie polaczenie) wsiadlysmy i dopiero w srodku przypomnialo nam sie ze zapomnialysmy o wymianie nr

nastepnego dnai przyszedl na uczelnie(gdzie w wakacje pracowala siorka) i podal swoj nr

...
w sob wyciagnelam siorke z chlopakiem na ten wypad.. ale tylko mnie odstawili i powiedzieli zeby sie mna zaopiekowal

o 23 zadzwonili z grozba ze jak za 30 min nie bedzie mnie w domu to

....

wenedka · 2007-10-07, 14:37

Kasientos, tak, dobrze zrozumialas co do mojego Tz

To jak to jest z Wami? Twoj Tz mieszka za granicą? Czy studiuje w Polsce?

Co do Twoich rodziców, to może powinni jak najczęściej widzieć Twojego Tż, by się z nim oswoili, poznali go. Tak na pewno byłoby im łatwiej go zaakceptować.
Obcokrajowiec zawsze jest czymś nowym, tym bardziej z tak odległego kraju, o różnej od naszej kulturze. Powinnaś jak najwięcej opowiadać rodzicom o zwyczajach Twojego Tz i jego rodakow:tak:

Ja tak robilam jesli chodzi o mojego Angola, pomimo że Anglia nie jest aż tak daleko, ale nasze kraje różnią sie diametralnie, mentalność jest inna...
Choc z mooimi rodzicami bylo troche inaczej, bo oni byli ciekawi 'jaki to ten Angol jest' od samego poczatku, a potem to juz go pokochali jak wlasnego syna

szien · 2007-10-07, 14:58

Cytat:

Napisane przez kasientos