Mamusie lutowe 2016-część VII ♥ Wody płyną, czop odchodzi-w końcu luty-pora rodzić :)

[butterfly20]

ejjj nooo chciałam być 13sta na liście rozpakowanych, a tutaj albo Paula będzie albo jeszcze ktoś inny się wciśnie. W takim razie chcę być 17sta, więc jeszcze 3 dziewczyny na ochotnika muszą się rozpakować do czwartku!

[Elena_22]

Ja- miałam Ciebie od wczoraj pytac, i ciągle zapominam- co jest z twoim palcem? bo pisałaś, że jak kroiłaś to ciachnęłaś po palcu- ale to tylko paznokieć poszedł czy opuszek też? Biedna jesteś

[kaaasi]

Napisane przez butterfly20

ejjj nooo chciałam być 13sta na liście rozpakowanych, a tutaj albo Paula będzie albo jeszcze ktoś inny się wciśnie. W takim razie chcę być 17sta, więc jeszcze 3 dziewczyny na ochotnika muszą się rozpakować do czwartku!

ja chętna ale syn nie chce jeszcze na ten świat

[Elena_22]

Napisane przez butterfly20

Biorę się za nadrabianie bo mam chwilkę, potem pakowanie i rozpakowywanie...

Moja mama biedna prawie ryczy... po ślubie tego nie przeżywali, ale teraz wiadomo, Tusi im będzie brakować



Aa i w kwestii tytułu to dzisiaj znowu pożegnałam trochę mr. cz.

wcale się nie dziwię dziadkom, że będzie wnusi brakowało , to teraz Twój tato będzie kotu czytał? albo kaktusom?


Wytrzymaj jeszcze trochę

[marciar7]

Napisane przez butterfly20

ejjj nooo chciałam być 13sta na liście rozpakowanych, a tutaj albo Paula będzie albo jeszcze ktoś inny się wciśnie. W takim razie chcę być 17sta, więc jeszcze 3 dziewczyny na ochotnika muszą się rozpakować do czwartku!

Uu to bede 12 jak sie uda hah

Napisane przez kaaasi

ale się nasłuchałaś ubić takich ludzi..nienawidzę wysłuchiwać takich pierdół.... a co do wczorajszych Twoich obaw? Marcia ja zielona jak trawa w obsłudzie dziecka wiesz w jakiej sytuacji i nie nastawiam się że nie dam rady...muszę nie ma innej opcji ! grunt to się nie poddawać od razu na starcie i nie rozpoczynać dnia od takiego nastawienia....strach ma wielkie oczy...a sama zobaczysz jak szybko wszystko minie i tak źle nie będzie zobacz jak nasza Lola daje radę

też rodzę w następnym...najwcześniej mogę po 15.02 bo inaczej mój plan szlak trafi a tego nie chcę pewnie że damy radę co mamy nie dać

poczytaj o wiesiołku on może powodować takie odczucia jakie masz tzn nasilać ale to nic złego

Lucy już bliżej jak dalej dobrze że końcówka dasz radę nadal Bartuś taki grzeczny ?

Witam i ja w nowym wątku pędzicie jak szalone u mnie sytuacja opanowana jutro lodówkę nowa mieć będę półeczki w kuchni zrobione powierciłam wczoraj trochę w ścianach to był mój debiut a poza tym ostatnie poprawki w mieszkaniu robię a torba nadal nie spakowana.... może dziś ?

Mialas wczoraj pakowac

[butterfly20]

Ja też tu rodzę, 7 moja szczęśliwa cyferka

A w ogóle masakra, właśnie widze,że mam ponad 18000 postów, a dopiero przecież było 17000... kiedy ja to ppisałam???

Napisane przez Aninis

Dziewczyny pytanko mam ja wiem, że macica jak ćwiczy przed porodem, to dobrze. Ale tak się zastanawiam jak często powinnam czuć taki lekki ból jak przed miesiączką.
Bo od kilku dni tak czuję... nie jest to jakoś bardzo przeszkadzające, bo przed ciążą miałam 100 razy bardziej bolesne miesiączki, więc to co teraz czuję, to dosłownie takie tylko liźnięcie... ale czuję praktycznie przez większość dnia i nocy ...czy to nie za często
Dzisiaj w nocy to nawet, to uczucie się do snu przebiło i w śnie miałam okres

Ja mam cztery razy po dwa razy dziennie takie bóle od jakichś 2-3 tygodni, więc niekoniecznie muszą znaczyć cokolwiek, po prostu macica trenuje

Napisane przez Czarnooka_Paula

Mi się wydaje ze to norma
Macica ćwiczy jak to mówią

Aninis ty spamerko
Mamy równo po 370 postów

a ja 369, piękna liczba

Napisane przez Elena_22

wcale się nie dziwię dziadkom, że będzie wnusi brakowało , to teraz Twój tato będzie kotu czytał? albo kaktusom?


Wytrzymaj jeszcze trochę

No tata już wieczorami czyta kotu kodeksy.
A kaktusom czyta teściu Aninis

[figa84]

Napisane przez Czarnooka_Paula

Ja myślę że szybko też ten pójdzie
Co prawda pewnie będzie mnie mniej ale.będę się starać was rozsmieszac

Pokazałam dla tż te fotki jedzenia z tej stronki..... w szoku jest. To jest masakra gorzej jak w więzieniu

no niestety...

Napisane przez marciar7

Mialas wczoraj pakowac

też mi się tak kojarzy

[Elena_22]

Napisane przez kaaasi

ale się nasłuchałaś ubić takich ludzi..nienawidzę wysłuchiwać takich pierdół.... a co do wczorajszych Twoich obaw? Marcia ja zielona jak trawa w obsłudzie dziecka wiesz w jakiej sytuacji i nie nastawiam się że nie dam rady...muszę nie ma innej opcji ! grunt to się nie poddawać od razu na starcie i nie rozpoczynać dnia od takiego nastawienia....strach ma wielkie oczy...a sama zobaczysz jak szybko wszystko minie i tak źle nie będzie zobacz jak nasza Lola daje radę

też rodzę w następnym...najwcześniej mogę po 15.02 bo inaczej mój plan szlak trafi a tego nie chcę pewnie że damy radę co mamy nie dać

poczytaj o wiesiołku on może powodować takie odczucia jakie masz tzn nasilać ale to nic złego

Lucy już bliżej jak dalej dobrze że końcówka dasz radę nadal Bartuś taki grzeczny ?

Witam i ja w nowym wątku pędzicie jak szalone u mnie sytuacja opanowana jutro lodówkę nowa mieć będę półeczki w kuchni zrobione powierciłam wczoraj trochę w ścianach to był mój debiut a poza tym ostatnie poprawki w mieszkaniu robię a torba nadal nie spakowana.... może dziś ?

Kasia- jesteś wielka! i nie chodzi mi o Twoje ciążowe gabaryty, bo tu Ci brakuje np. do mnie

[kaaasi]

Marciar wczoraj zrobiłam postęp...zakupy jedzeniowe które wezmę ze sobą no batony energetyczne i tego typu u mnie naszykowane wszystko tylko wziąć wrzucić do torby...ale tak chce jeszcze te 2 tyg wytrzymać no bo cały plan mi pójdzie....no i odkładam..pewnie po wizycie w środę to zrobię...tej nieszczęsnej konsultacji

[marciar7]

Napisane przez kaaasi

Marciar wczoraj zrobiłam postęp...zakupy jedzeniowe które wezmę ze sobą no batony energetyczne i tego typu u mnie naszykowane wszystko tylko wziąć wrzucić do torby...ale tak chce jeszcze te 2 tyg wytrzymać no bo cały plan mi pójdzie....no i odkładam..pewnie po wizycie w środę to zrobię...tej nieszczęsnej konsultacji

Ale co jal wcześniej sie zacznie to nie bedziesz mogla isc tam.gdzie chcesz?czy jak

[Elena_22]

Napisane przez marciar7

A ja sie z tz poklocilam bo mubpowiedzialam zeby jednak we wtorek byl ze mna a we srode se pojechal zalatwiac bo mama nie pracuje. To do mnie z pretensja zebym.sie zdecydowala i czy ja mysle ze 24h ktos ze mna bedzie haha to mu powiedzialam zebh nie przyjezdzal i mam to w dupie jal nie chce :-P ale mi cisnienie podniosl wrr.. Jeszcze laske mi robi hah

Jeśli w tym czasie nie miałby nic ważnego, to korona z głowy by nie spadła, jakby miał być z Tobą cały czas, chyba, że praca i studia się nakładają.

[MamaKarolci28]

Napisane przez butterfly20

ejjj nooo chciałam być 13sta na liście rozpakowanych, a tutaj albo Paula będzie albo jeszcze ktoś inny się wciśnie. W takim razie chcę być 17sta, więc jeszcze 3 dziewczyny na ochotnika muszą się rozpakować do czwartku!

Ja chętna pisze sie

[marciar7]

Napisane przez Elena_22

Jeśli w tym czasie nie miałby nic ważnego, to korona z głowy by nie spadła, jakby miał być z Tobą cały czas, chyba, że praca i studia się nakładają.

No nie nic sie nie naklada bo bierze z tej okazji wolne ;-) ale musi pojechac w jedno miejsce. Tylko co za roznica czy w srode czy we wtorek?mi duza a jemu zadna. Moze po prostu nie chce być przy mnie. Powiedzialam ja na sile nikogo nie chce nie to nie sama se.poradze. to sie obrazil. Coz ;-)

[kaaasi]

Napisane przez marciar7

Ale co jal wcześniej sie zacznie to nie bedziesz mogla isc tam.gdzie chcesz?czy jak

nie przyjmą mnie tam wcześniej bo musi być ciąża donoszona
Elena a tam wielka mówię do Tż że generalnie nie jest mi do niczego potrzebny już...nauczył pozytywnie myśleć, nauczył co nieco z takich rzeczy budowalnych, zmajstrował syna więc... no jakby nie patrzeć ogarniam temat sama

[Elena_22]

Napisane przez butterfly20

Ja też tu rodzę, 7 moja szczęśliwa cyferka

A w ogóle masakra, właśnie widze,że mam ponad 18000 postów, a dopiero przecież było 17000... kiedy ja to ppisałam???





Ja mam cztery razy po dwa razy dziennie takie bóle od jakichś 2-3 tygodni, więc niekoniecznie muszą znaczyć cokolwiek, po prostu macica trenuje


a ja 369, piękna liczba




No tata już wieczorami czyta kotu kodeksy.
A kaktusom czyta teściu Aninis

Aha, myslałam, że to Twój tato taki rozmowny, ze i zwierzakom i kwiatkom nie przepuści

[marciar7]

Napisane przez kaaasi

nie przyjmą mnie tam wcześniej bo musi być ciąża donoszona
Elena a tam wielka mówię do Tż że generalnie nie jest mi do niczego potrzebny już...nauczył pozytywnie myśleć, nauczył co nieco z takich rzeczy budowalnych, zmajstrował syna więc... no jakby nie patrzeć ogarniam temat sama

No ale jak sie porod zacznie to tez nie?i co wtedy

[butterfly20]

Dobra dziewuszki zabieram się za pakowanie, dozo wieczorkiem

[kaaasi]

Napisane przez marciar7

No nie nic sie nie naklada bo bierze z tej okazji wolne ;-) ale musi pojechac w jedno miejsce. Tylko co za roznica czy w srode czy we wtorek?mi duza a jemu zadna. Moze po prostu nie chce być przy mnie. Powiedzialam ja na sile nikogo nie chce nie to nie sama se.poradze. to sie obrazil. Coz ;-)

może on nie lubi szpitala? chyba bym wolała jak Ty we wtorek...no łazienkowe sprawy ogarnąć zawsze to łatwiej z kimś bliskim chociaż z drugiej strony jak ten pierwszy dzień będzie cięższy to może Ciebie obecność innych denerwować? może lepiej w środę ? no nie wiem ale wiesz jak jak się fatalnie czuję to wolę być sama

[Elena_22]

Napisane przez marciar7

No nie nic sie nie naklada bo bierze z tej okazji wolne ;-) ale musi pojechac w jedno miejsce. Tylko co za roznica czy w srode czy we wtorek?mi duza a jemu zadna. Moze po prostu nie chce być przy mnie. Powiedzialam ja na sile nikogo nie chce nie to nie sama se.poradze. to sie obrazil. Coz ;-)

A może on się stresuje tak samo jak Ty, tylko okazuje to inaczej, a moze nie dla niego szpitalne klimaty? Bo Ty wyjścia nie masz- szpital i cała reszta Cię nie ominie, jak wszystkie z nas zresztą...

[agaczilla21]

Napisane przez kaaasi

nie przyjmą mnie tam wcześniej bo musi być ciąża donoszona
Elena a tam wielka mówię do Tż że generalnie nie jest mi do niczego potrzebny już...nauczył pozytywnie myśleć, nauczył co nieco z takich rzeczy budowalnych, zmajstrował syna więc... no jakby nie patrzeć ogarniam temat sama

Kasia wiem że to żartem ale przypomniało mi to wypowiedź mojej siostry jak już urodziła pierwsze dziecko...Do naszej sąsiadki powiedziała że jej jest facet niepotrzebny, ona ma dziecko, którego chciała i wystarczy....A ślub już był zaplanowany na sierpień a to jakoś chyba luty był...są 3 lata po ślubie, maja 3 dzieci...a facet jej niepotzrebny...i to w ogóle żartem nie było...

[Elena_22]

Napisane przez kaaasi

nie przyjmą mnie tam wcześniej bo musi być ciąża donoszona
Elena a tam wielka mówię do Tż że generalnie nie jest mi do niczego potrzebny już...nauczył pozytywnie myśleć, nauczył co nieco z takich rzeczy budowalnych, zmajstrował syna więc... no jakby nie patrzeć ogarniam temat sama

o j tam, oj tam, do czegoś się jednak te człowieki przydają .
Swoją drogą, znam dziewczyny, które nie potrafią nawet żarówki wymienić .

[kaaasi]

Napisane przez marciar7

No ale jak sie porod zacznie to tez nie?i co wtedy

wtedy muszę do normalnego szpitala i po moim planie

Napisane przez butterfly20

Dobra dziewuszki zabieram się za pakowanie, dozo wieczorkiem

Napisane przez agaczilla21

Kasia wiem że to żartem ale przypomniało mi to wypowiedź mojej siostry jak już urodziła pierwsze dziecko...Do naszej sąsiadki powiedziała że jej jest facet niepotrzebny, ona ma dziecko, którego chciała i wystarczy....A ślub już był zaplanowany na sierpień a to jakoś chyba luty był...są 3 lata po ślubie, maja 3 dzieci...a facet jej niepotzrebny...i to w ogóle żartem nie było...

ja żartowałam ale taką myśl miałam no jak człowiek zmuszony to wszystko czasem ogarnie

[Lola2828]

witam się w nowym wątku ale pędzicie szalone

[MamaKarolci28]

Byłam wczoraj z mała u psychologa. Powiedziała mi ze mam na min 2 mies zaprzestać ćwiczeniom. Jest z tych dzieciaków nadwrazliwych. Pani dała mi tez wskazówki jak sie zachowywać by mała nie czuła sie odrzucona jak sie syn urodzi. To co mi powiedziała to ja bym sie nawet tego nie domyslala ile takie dziecko moze juz rozumieć . Moja ciaza i te ćwiczenia skumulowaly w niej tyle leku i stresu i jak powiedziała powinnam schować torbę do szpitala a ona codziennie do niej zaglądala.
Tak dr cieszę ze juz dziś pierwsza noc przespana bez płaczu stres jej odchodzi

[agaczilla21]

Napisane przez MamaKarolci28

Byłam wczoraj z mała u psychologa. Powiedziała mi ze mam na min 2 mies zaprzestać ćwiczeniom. Jest z tych dzieciaków nadwrazliwych. Pani dała mi tez wskazówki jak sie zachowywać by mała nie czuła sie odrzucona jak sie syn urodzi. To co mi powiedziała to ja bym sie nawet tego nie domyslala ile takie dziecko moze juz rozumieć . Moja ciaza i te ćwiczenia skumulowaly w niej tyle leku i stresu i jak powiedziała powinnam schować torbę do szpitala a ona codziennie do niej zaglądala.
Tak dr cieszę ze juz dziś pierwsza noc przespana bez płaczu stres jej odchodzi

super że pozytywnie

[marciar7]

Napisane przez kaaasi

może on nie lubi szpitala? chyba bym wolała jak Ty we wtorek...no łazienkowe sprawy ogarnąć zawsze to łatwiej z kimś bliskim chociaż z drugiej strony jak ten pierwszy dzień będzie cięższy to może Ciebie obecność innych denerwować? może lepiej w środę ? no nie wiem ale wiesz jak jak się fatalnie czuję to wolę być sama

Jutro ma.byc. a co do wtorku to ja pocz mu powiedzialam
Zeby jechal ze jalos se poradze. Ale wczoraj zaczelam myslec ze nawet do lazienki pomoc sie umyc czy cos jednak bedzie rana ciągnąć. Mnie obecnosc tz czy mamy nie krępuje bo juz raz przezylam i sa pomocni. Ale jesli on do mnie z oretensja ze tyle koniet rodzi a ja sie zachowuje jak ksiezniczka :-D no to sorry ale sie wkurzylam

Napisane przez Elena_22

A może on się stresuje tak samo jak Ty, tylko okazuje to inaczej, a moze nie dla niego szpitalne klimaty? Bo Ty wyjścia nie masz- szpital i cała reszta Cię nie ominie, jak wszystkie z nas zresztą...

Na pewno sie stresije ale co ja mam powiedzieć? Mnie to nie interesuje to tak samo jego dziecko jak i moje...

Napisane przez kaaasi

wtedy muszę do normalnego szpitala i po moim planie



ja żartowałam ale taką myśl miałam no jak człowiek zmuszony to wszystko czasem ogarnie

No co ty!! To jakieś nie pojete dla mnie..

Napisane przez MamaKarolci28

Byłam wczoraj z mała u psychologa. Powiedziała mi ze mam na min 2 mies zaprzestać ćwiczeniom. Jest z tych dzieciaków nadwrazliwych. Pani dała mi tez wskazówki jak sie zachowywać by mała nie czuła sie odrzucona jak sie syn urodzi. To co mi powiedziała to ja bym sie nawet tego nie domyslala ile takie dziecko moze juz rozumieć . Moja ciaza i te ćwiczenia skumulowaly w niej tyle leku i stresu i jak powiedziała powinnam schować torbę do szpitala a ona codziennie do niej zaglądala.
Tak dr cieszę ze juz dziś pierwsza noc przespana bez płaczu stres jej odchodzi

Dobrze ze ci wyjasnila wszystko.. Przynajmniej wiesz na czym stoisz

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez marciar7

A ja sie z tz poklocilam bo mubpowiedzialam zeby jednak we wtorek byl ze mna a we srode se pojechal zalatwiac bo mama nie pracuje. To do mnie z pretensja zebym.sie zdecydowala i czy ja mysle ze 24h ktos ze mna bedzie haha to mu powiedzialam zebh nie przyjezdzal i mam to w dupie jal nie chce :-P ale mi cisnienie podniosl wrr.. Jeszcze laske mi robi hah

Nóż ku*****

Aż mi ciśnienie skoczylo

Zrobił dziecko a teraz co? Zapracowany wielce ?!

Przykro mi Marcia ze w ogóle takie coś uslyszalas ja bym pewnie już wyła. .


Ale myślę że jak już będzie i zobaczy Zosienke to się tak zakocha ze sam będzie chciał cały czas być z wami

Ja właśnie Spakowalam torbę jeszcze raz. Wywaliłam 15 par majtek i skarpetek i zmniejszylam ilość ubrań
Przecież mi tż może wyskoczyć po nie w każdej chwili

Spakowalam mały przedłużacz tex -jak by gniazdko było daleko i kom bym musiała ładować

I tż Spakowalam - oby nie było dużo rodzących i mógł zostać na.noc

[marciar7]

Nie wiem.ja tam jestem.strasznie .. Mozs nie feministka ale cos tego pokroju.. Jak dla mnie facet jesli sie zapiera ze.nie chce byc przy porodzie to smiech.. Ma byc i koniec jesli tego chce kobieta. To Ona dziecko nosi rodzi a potem.sie nim.zajmuje.jak bedzie przy porodzie to mu korona z glowy nie spadnie...ale to moje zdanie

[agaczilla21]

Napisane przez kaaasi

wtedy muszę do normalnego szpitala i po moim planie



ja żartowałam ale taką myśl miałam no jak człowiek zmuszony to wszystko czasem ogarnie

No ja jestem taką dobrą żoną...M miał skierowanie na zabiegi i się zapisał tam gdzie wcześniej mieszkaliśmy...a potem się przeprowadziliśmy i trzeba było szukać innego ośrodka...no i znalazłam to babka powiedziała że trzeba nowe skierowanie albo chociaż datę przebić bo juz ma 3 mies...M był wtedy w NL to ja wzięłam Lilkę do wózka, Mikołaj na piechotę i sru na przystanek. Jedna przesiadka, potem wysiedliśmy w miasteczku, poszłam w dziećmi do rodzinnego M po ta pieczątkę i potem do rodziców busem...Ogarnęłam...z dwójką dzieci i z wózkiem...

[marciar7]

Napisane przez Czarnooka_Paula

Nóż ku*****

Aż mi ciśnienie skoczylo

Zrobił dziecko a teraz co? Zapracowany wielce ?!

Przykro mi Marcia ze w ogóle takie coś uslyszalas ja bym pewnie już wyła. .


Ale myślę że jak już będzie i zobaczy Zosienke to się tak zakocha ze sam będzie chciał cały czas być z wami

Ja właśnie Spakowalam torbę jeszcze raz. Wywaliłam 15 par majtek i skarpetek i zmniejszylam ilość ubrań
Przecież mi tż może wyskoczyć po nie w każdej chwili

Spakowalam mały przedłużacz tex -jak by gniazdko było daleko i kom bym musiała ładować

I tż Spakowalam - oby nie było dużo rodzących i mógł zostać na.noc

No przykro mi sie zrobilo wnerwilam sie i łezka sie zakrecila ale zacisnelam zeby i mu pojechalam.. Wd.upie to mam