Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

[kokakola]

dzis Kenzo Amour bylo, ale sie ulotnilo

[noseknosek]

The One nadgarstkowo i chyba się zakochałam

[Zuziunia]

Napisane przez noseknosek

The One nadgarstkowo i chyba się zakochałam

Ja na początku tez, ale stwierdziłam potem ja bardzo jest banalne. Podobne do L'Instant jak dla mnie.

[Sabbath]

Napisane przez rachela

No tak, rzadko kiedy widzi się pomykających na bosaka w centrum miasta
Nic Ci się w stopy nie powbijało?

Pomykanie boso? Może być bolesne rzeczywiście, ale spojrzenia przechodniów nie robią już na mnie wrażenia.

Mniej więcej od czasu jak mieliśmy w Katowicach imprezę, na którą pomykałam stroju łucznika (bawełniane rajtuzy, komiczne buty z jednego kawałka skóry, kurta z rękawami do ziemi plus dwumetrowy łuk w pokrowcu i kołczan z pękiem strzał). Bałam się zamówić taksówkę, bo łuk jest długi i nie wchodzi do osobowego samochodu. Podreptałam więc na postój, gdzie... też w żadną taksówkę nie wlazł. Pojechałam więc autobusem. Widzielibyście tych ludzi...

Drugą, jeszcze lepszą sytuację miałam, kiedy organizowaliśmy pokazy walk przed śląskim ZOO. Poczatek imprezy spędził ze mną syn, potem miał po niego przyjechać tata, ale pod inne wejście do ZOO, niż my byliśmy. A dodatkowo moje Słonko chciało jeszcze zobaczyć dinozaury, więc ja - głupia matka zgodziłam się oczywiście.
Poleźliśmy więc na przełaj przez ZOO: ja w kolczudze, naramkach, pelerynie do ziemi i półtorakiem przy pasie. A tu lato! Ludzie w krótkim rękawku! Wychodzimy z tej doliny dinozaurów i... Oto mój syn spotyka kolegów z przedszkola z rodzicami.
Potem go pytali, czy jego mama często tak dziwnie się ubiera.

Napisane przez bieta

Gryx - męskie Opium jeszcze słodsze? To damskie już mnie momentami zabija słodyczą Koniecznie muszę przetestować wersję dla panów

Męskie Opium jest bardziej przejrzyste. Mniej w nim dymu osnuwającego nuty, więcej powietrza (nie mylić ze świeżością). Mam wrażenie, że męska wersja jest łatwiejsza do noszenia.

Spróbuj koniecznie Bieto. Warto, naprawdę warto poznać i porównać oba te niezwykłe eliksiry.

[rachela]

Napisane przez Sabbath

Potem go pytali, czy jego mama często tak dziwnie się ubiera.

Świetne



Podpis sklejony, idę naświetlić zatoki.

[tymena]

Napisane przez Sabbath

Pomykanie boso? Może być bolesne rzeczywiście, ale spojrzenia przechodniów nie robią już na mnie wrażenia.

Mniej więcej od czasu jak mieliśmy w Katowicach imprezę, na którą pomykałam stroju łucznika (bawełniane rajtuzy, komiczne buty z jednego kawałka skóry, kurta z rękawami do ziemi plus dwumetrowy łuk w pokrowcu i kołczan z pękiem strzał). Bałam się zamówić taksówkę, bo łuk jest długi i nie wchodzi do osobowego samochodu. Podreptałam więc na postój, gdzie... też w żadną taksówkę nie wlazł. Pojechałam więc autobusem. Widzielibyście tych ludzi...

Drugą, jeszcze lepszą sytuację miałam, kiedy organizowaliśmy pokazy walk przed śląskim ZOO. Poczatek imprezy spędził ze mną syn, potem miał po niego przyjechać tata, ale pod inne wejście do ZOO, niż my byliśmy. A dodatkowo moje Słonko chciało jeszcze zobaczyć dinozaury, więc ja - głupia matka zgodziłam się oczywiście.
Poleźliśmy więc na przełaj przez ZOO: ja w kolczudze, naramkach, pelerynie do ziemi i półtorakiem przy pasie. A tu lato! Ludzie w krótkim rękawku! Wychodzimy z tej doliny dinozaurów i... Oto mój syn spotyka kolegów z przedszkola z rodzicami.
Potem go pytali, czy jego mama często tak dziwnie się ubiera.
.

Sabbath, ja leżę i kwiczę Mama w kolczudze w parku dinozaurów

Swoja drogą Twój syn musi być strasznie dumny z mamy, która z łuku strzela

[khy]

Napisane przez bieta

khy - chyba w ogóle cudzoziemcy bardziej tolerancyjnie na różne zachowania patrzą, u nas zdzwione spojrzenia wywołuje najmniejsze odstępstwo od przyjętej przez ogół "normy"

Dokladnie .

A w Berlinie najbardziej podobala mi sie kobieta zakutana w chuste tak, ze tylko oczy bylo widac (qrcze, jak sie takie chusty zwa, zapomnialam ;-) ) - poza chusta byla w glanach i bojowkach (i z trojka rozbrykanych dzieciakow ;-))) ).

[bieta]

Sabbath spadłam ze stołka (w pozytywnym tego słowa znaczeniu oczywiście), genialne.
A co do tego męskiego Opium, robicie mi coraz większą ochotę na jego poznanie

[Ines-ka]

Fioletowym jabłuszkiem, przez które nie mogę oderwać nosa od nadgarstka. Dlaczego ja mam urodziny w kwietniu i kupę wydatków jesienią?

Na początku było MDCH, później Prada i LL (miejsca mi już zabrakło na resztę do przetestowania ) i jakiś perfum, którym popachnił mnie przeuroczy pan ankieter. Pytał jak podoba mi się zapach w skali od 1 do 10 i twierdził, że za miesiąc wchodi do perfumerii w cenie coś ok. 150 zł za 100 ml. I jak ja mogłam się nie skusić na jedną flaszkę tych i gratis męskich za 40 zł? Coś a'la pomieszanie c-thru ruby (nietrafiony prezent) i żółtego dezodorantu fa. Oba wykańczam jako odświeżacze powietrza w łazience.


Sabbath, zazdroszczę odwagi. Ja na ulicy wyglądam jak zwykła nastolatka, zwłaszcza teraz w płaszczyku i kolorowym szaliku, z plecakiem na ramieniu.

[agnyska81]

Napisane przez bieta

Przepraszam, że tu, ale muszę się gdzieś wygadać. Moje wielkie nadzieje znowu szlag trafił. Nie wiem już, czy płakać, czy się śmiać, czy zobojętnieć i machnąć ręką. Tylko się zastanawiam, czy naprawdę jestem aż tak beznadziejna i nic nie warta. Po prostu nie rozumiem. Przynajmniej się wyspałam, bo przestały mną targać emocje, które przez ostatnie parę dni nie pozwalały mi nawet oka zmrużyć.

Bieto, oby pojawiły się na horyzoncie nowe nadzieje i sprawy się ułożyły

Napisane przez Zuziunia

A wiecie ze nie znam Opium, podobno śmierdzące.

Na mnie wypada mocno korzennie. Byłoby nawet ok, gdyby nie goździki (przyprawa), których nijak nie mogę strawić.

Napisane przez gryx82

Bieto, pisałem o wersji edp. Edt jest wg mnie bardziej pieprzna i przestrzenna, edp balsamicznie słodka. A damskie Opium testowałem lata temu i pamiętam, że zdziwił mnie ten "męski", korzenny i wytrawny początek. Wiele osób twierdzi ponadto, że wersja homme jest bardziej udana. Nie wiem. Jeszcze...

Brzmi nieźle. A czy w męskiej wersji też są te nieszczęsne goździki? Napiszcie, że nie to sobie potestuję.

Napisane przez Sabbath

Mniej więcej od czasu jak mieliśmy w Katowicach imprezę, na którą pomykałam stroju łucznika (bawełniane rajtuzy, komiczne buty z jednego kawałka skóry, kurta z rękawami do ziemi plus dwumetrowy łuk w pokrowcu i kołczan z pękiem strzał). Bałam się zamówić taksówkę, bo łuk jest długi i nie wchodzi do osobowego samochodu. Podreptałam więc na postój, gdzie... też w żadną taksówkę nie wlazł. Pojechałam więc autobusem. Widzielibyście tych ludzi...

Drugą, jeszcze lepszą sytuację miałam, kiedy organizowaliśmy pokazy walk przed śląskim ZOO. Poczatek imprezy spędził ze mną syn, potem miał po niego przyjechać tata, ale pod inne wejście do ZOO, niż my byliśmy. A dodatkowo moje Słonko chciało jeszcze zobaczyć dinozaury, więc ja - głupia matka zgodziłam się oczywiście.
Poleźliśmy więc na przełaj przez ZOO: ja w kolczudze, naramkach, pelerynie do ziemi i półtorakiem przy pasie. A tu lato! Ludzie w krótkim rękawku! Wychodzimy z tej doliny dinozaurów i... Oto mój syn spotyka kolegów z przedszkola z rodzicami.
Potem go pytali, czy jego mama często tak dziwnie się ubiera.

Hehehe, bosssko

Rachelo! Poproszę o małe wyjaśnienia, bo nie wszystkie flaszki z podpisu rozróżniam: czy trzecia flacha to Azzura czy może Historia Wody i co to są te trzy pozycje od prawej (po edicie: no dobra, ostatnią poznaję). Acha, i ta piąta z lewej. Coś mi majaczy, ale nie wiem co dokładnie. Na pewną już ją widziałam.

I na końcu na temat: wieczór testowy (sama w domu) LN J'ose, PN Rouge Hermesa. Oba ciekawe.

Sabbath - znasz Rouge? Śmiem podsunąć ten pomysł, bo wydaje mi się, że może się Tobie spodobać. Cedrowo-różano-dymny i dość wytrawny.

[rachela]

Napisane przez agnyska81

Rachelo! Poproszę o małe wyjaśnienia, bo nie wszystkie flaszki z podpisu rozróżniam: czy trzecia flacha to Azzura i co to są te trzy pozycje od prawej.

Już, już

Od lewej:
Feminite du Bois Shiseido
Le Baiser du Dragon Cartier
Histoire d'eau Mauboussin
Dolce Vita Christian Dior
Incense Norma Kamali
Madness Chopard
Elixir des Merveilles Hermes
Gaiac Micallef
Must Cartier
Black Cashmere Donna Karan


I w większym formacie, dla potomności:

[Zuziunia]

Napisane przez rachela

Już, już

Od lewej:
Feminite du Bois Shiseido
Le Baiser du Dragon Cartier
Histoire d'eau Mauboussin
Dolce Vita Christian Dior
Incense Norma Kamali
Madness Chopard
Elixir des Merveilles Hermes
Gaiac Micallef
Must Cartier
Black Cashmere Donna Karan


I w większym formacie, dla potomności:

Ja tez chce podobny podpis z moich ulubionych zapachów!!!

[agnyska81]

Rachelko, a co to za wersja Musta jest? No nie poznałam

Piję Reddsa (i jem maliny). Niedługo mogę zacząć bredzić (to ostrzeżenie miało być).

Znowu dzisiaj byłam na grzybach. Ten las mnie tak wołał...

[rachela]

Wiesz, że szukając ładnego zdjęcia Must trafiłam na naprawdę mnóstwo różnych flakonów... To pewnie ekstrakt, oprócz tego flakonu jest jeszcze z pięć innych: czerwony, przezroczysty, nieprzezroczysty w metalowej obudowie, itp

[Sabbath]

Napisane przez tymena

Sabbath, ja leżę i kwiczę Mama w kolczudze w parku dinozaurów

Swoja drogą Twój syn musi być strasznie dumny z mamy, która z łuku strzela

Tymeno - nie jestem samolubem. On także strzela. Z dwudziestofuntowego longbowa pruje aż miło.

Napisane przez bieta

Sabbath spadłam ze stołka (w pozytywnym tego słowa znaczeniu oczywiście), genialne.
A co do tego męskiego Opium, robicie mi coraz większą ochotę na jego poznanie

Bieto - gdybyś wybierała się na katowicki zlot - mam próbkę od Tristana. Mogę zabrać ze sobą. Łatwiej chyba jednak będzie po prostu powąchać w Douglasie lub Sephorze.

Napisane przez Ines-ka

Sabbath, zazdroszczę odwagi. Ja na ulicy wyglądam jak zwykła nastolatka, zwłaszcza teraz w płaszczyku i kolorowym szaliku, z plecakiem na ramieniu.

Ines-ko - ja już daaawno nie jestem nastolatką, niestety. Ale w wieku lat nastu szczególnie wiele robiłam, by przypadkiem nie wyglądać jak zwykła nastolatka. Teraz zostało mi tylko robienie wszystkiego, by nie wyglądać jak zwykła kobieta w średnim wieku.

Napisane przez agnyska81

Sabbath - znasz Rouge? Śmiem podsunąć ten pomysł, bo wydaje mi się, że może się Tobie spodobać. Cedrowo-różano-dymny i dość wytrawny.

Nie znam jeszcze Agnysko Miła, ale przyznaję, że trafiłaś - zaciekawił mnie. A jeszcze bardziej wersja męska, czyli Noir.

Napisane przez rachela

Już, już

Od lewej:
Feminite du Bois Shiseido
Le Baiser du Dragon Cartier
Histoire d'eau Mauboussin
Dolce Vita Christian Dior
Incense Norma Kamali
Madness Chopard
Elixir des Merveilles Hermes
Gaiac Micallef
Must Cartier
Black Cashmere Donna Karan


I w większym formacie, dla potomności:

Dwa z nich też bym chciała , ale nie teraz.
Teraz robię przerwę. Nie można ciągle gonić króliczka. Trzeba czasem zjeść potrawkę.

[gryx82]

Napisane przez agnyska81

Brzmi nieźle. A czy w męskiej wersji też są te nieszczęsne goździki? Napiszcie, że nie to sobie potestuję.

Nieszczęsnych goździków nie ma

<przynajmniej ja ich nie czuję nic a nic>

[bieta]

Agnysko - dziękuję za miłe słowa Co do goździków to ja ich w ogóle nie czuję a tak bym chciała goździkowe perfumy (goździki czuję w Samsarze, ale zwycięża tam stara szafa i raz mi się ten zapach podoba, a raz mnie odrzuca na kilometr )

Sabbath - faktycznie, Opium nie jest na szczęście niedostępne i przy okazji niuchnę w sklepie. A tak nawiasem mówiąc, kiedy ma być zlot?
Co Twojego komentarza dot. wyróżniania się - zazdroszczę (w tym pozytywnym znaczeniu). Cenię i lubię (przynajmniej większość z tych, których znam) ludzi, którzy potrafią być niesztampowi, ja niestety, najczęściej wtapiam się w tłum

Tak może tematycznie w końcu nawiążę - dyskusja sprowokowała mnie do skropiena się... i tu niespodzianka - Opium

[tymena]

Napisane przez Sabbath

Tymeno - nie jestem samolubem. On także strzela. Z dwudziestofuntowego longbowa pruje aż miło.
.

Zdziwiłabym się jeżeli by nie strzelał Ja dzisiaj mojego sześciolatka zapisałam na plastykę i ceramikę. Ale pewnie by wolał sobie postrzelać

A jak to to wyglada co podkreśliłam?

[Różowy Strachulec]

Napisane przez Sabbath

Mniej więcej od czasu jak mieliśmy w Katowicach imprezę, na którą pomykałam stroju łucznika (bawełniane rajtuzy, komiczne buty z jednego kawałka skóry, kurta z rękawami do ziemi plus dwumetrowy łuk w pokrowcu i kołczan z pękiem strzał). Bałam się zamówić taksówkę, bo łuk jest długi i nie wchodzi do osobowego samochodu. Podreptałam więc na postój, gdzie... też w żadną taksówkę nie wlazł. Pojechałam więc autobusem. Widzielibyście tych ludzi...

Drugą, jeszcze lepszą sytuację miałam, kiedy organizowaliśmy pokazy walk przed śląskim ZOO. Poczatek imprezy spędził ze mną syn, potem miał po niego przyjechać tata, ale pod inne wejście do ZOO, niż my byliśmy. A dodatkowo moje Słonko chciało jeszcze zobaczyć dinozaury, więc ja - głupia matka zgodziłam się oczywiście.
Poleźliśmy więc na przełaj przez ZOO: ja w kolczudze, naramkach, pelerynie do ziemi i półtorakiem przy pasie. A tu lato! Ludzie w krótkim rękawku! Wychodzimy z tej doliny dinozaurów i... Oto mój syn spotyka kolegów z przedszkola z rodzicami.
Potem go pytali, czy jego mama często tak dziwnie się ubiera.

Ja kiedyś wparowałam do marketu wracając z Wolsztyna - w lnianej wiejskiej kiecce z sakiewką przy pasku i ówczesnym TŻ uroczo ubranym w koszulinę i kilt z półtorakiem na plecach
To były czasy...

Łuk wciąż mam (długi angielski z małym refleksem) - stoi sobie za zasłoną w pokoju, nie używam go, ale jakoś żal sprzedać.

[agnyska81]

Napisane przez Sabbath

Nie znam jeszcze Agnysko Miła, ale przyznaję, że trafiłaś - zaciekawił mnie. A jeszcze bardziej wersja męska, czyli Noir.

Sabbath, a czy my obie myślimy o zapachu Hermesa?

[joasiak1]

A ja w dalszym ciągu pachnę Anglomanią, słucham Kate Bush i na fali umiłowania lawendy popijam lawendową biała herbatę i mam podły nastrój

Ech, czuję się okropnie, nie sądziłam, że coś takiego może się zdarzyć w cywilizowanym miejscu pracy.
Zginęły mi dziś moje osobiste materiały, które leżały na parapecie w pokoju przy sekretariacie - położyłam je tam, bo nie mam jeszcze swojego pokoju. Wczoraj wieczorem były, dziś już nie.
Wmawiam sobie, że na pewno się znajdą, ale sama w to nie wierzę, bo oprócz testów psychologicznych, które leżały w osobnej teczce, zginęły też materiały, które miałam schowane w okładce notesu - ktoś w nim musiał grzebać, żeby je wyjąć.
Przekopałam cały sekretariat i moje mieszkanie. I dupa zbita

[Kota]

Napisane przez joasiak1

A ja w dalszym ciągu pachnę Anglomanią, słucham Kate Bush i na fali umiłowania lawendy popijam lawendową biała herbatę i mam podły nastrój

Ech, czuję się okropnie, nie sądziłam, że coś takiego może się zdarzyć w cywilizowanym miejscu pracy.
Zginęły mi dziś moje osobiste materiały, które leżały na parapecie w pokoju przy sekretariacie - położyłam je tam, bo nie mam jeszcze swojego pokoju. Wczoraj wieczorem były, dziś już nie.
Wmawiam sobie, że na pewno się znajdą, ale sama w to nie wierzę, bo oprócz testów psychologicznych, które leżały w osobnej teczce, zginęły też materiały, które miałam schowane w okładce notesu - ktoś w nim musiał grzebać, żeby je wyjąć.
Przekopałam cały sekretariat i moje mieszkanie. I dupa zbita

O, paskudnie... Joasiu, może się znajdą jeszcze...Współczuję, bardzo trudno - jeśli sie nie znajdą- jest potem dalej pracować w takim miejscu... zawsze pamięta sie o tym...

[aaliyah]

Alienem czyli w oparach techno-jasminu

[kokakola]

Napisane przez aaliyah

Alienem czyli w oparach techno-jasminu

genialne stwierdzenie

znow dopadl mnie smutek. na szczescie jutro trening.

wybiore cos fajnego do pachnienia na noc.

[joasiak1]

Napisane przez Kota

O, paskudnie... Joasiu, może się znajdą jeszcze...Współczuję, bardzo trudno - jeśli sie nie znajdą- jest potem dalej pracować w takim miejscu... zawsze pamięta sie o tym...

No, właśnie zdaję sobie z tego sprawę, że już nie będzie tak miło, bo cały czas będę mieć to gdzieś w głowie.

Nic to, może jutro cudem boskim się znajdzie, ale jakoś watpię.

Ech, nie chce mi się juz dziś o tym myśleć - wyżaliłam się przyjaciółce i trochę mi lepiej po tej terapii.

[tymena]

Napisane przez joasiak1

A ja w dalszym ciągu pachnę Anglomanią, słucham Kate Bush i na fali umiłowania lawendy popijam lawendową biała herbatę i mam podły nastrój

Ech, czuję się okropnie, nie sądziłam, że coś takiego może się zdarzyć w cywilizowanym miejscu pracy.
Zginęły mi dziś moje osobiste materiały, które leżały na parapecie w pokoju przy sekretariacie - położyłam je tam, bo nie mam jeszcze swojego pokoju. Wczoraj wieczorem były, dziś już nie.
Wmawiam sobie, że na pewno się znajdą, ale sama w to nie wierzę, bo oprócz testów psychologicznych, które leżały w osobnej teczce, zginęły też materiały, które miałam schowane w okładce notesu - ktoś w nim musiał grzebać, żeby je wyjąć.
Przekopałam cały sekretariat i moje mieszkanie. I dupa zbita

To paskudna sytuacja Joasiu

Kiedyś zrobiono mi taki "żart", po skończeniu protokołowania rady położyłam na biurku w pokoju dyktafon i aparat cyfrowy (firmowe) i jedna z koleżanek mi je schowała Strasznie się denerwowałam przez cały dzień i noc. Nastepnego dnia je wyjeła i powiedziała, że ktoś z interesantów mógł je ukraść i żebym tego więcej nie robiła. To miała byc taka nauczka. Niemniej trochę za długo przetrzymała te rzeczy.

Oby Twoje materiały tez się znalazły


Po kąpieli pachnę HC edt i nie wiem czy robić klika takiego tyciego trzydziestomililitrowego

[Sabbath]

Napisane przez tymena

Zdziwiłabym się jeżeli by nie strzelał Ja dzisiaj mojego sześciolatka zapisałam na plastykę i ceramikę. Ale pewnie by wolał sobie postrzelać

A jak to to wyglada co podkreśliłam?

Wygląda mniej więcej tak, jak na załączonym zdjęciu.
Longbow to nic innego jak tylko długi łuk angielski. W funtach podaje się naciąg, czyli siłę potrzebną do napięcia łuku. Dwudziestofuntowe są damskie, męskie są mocniejsze (co przekłada się na prędkość lotu strzały i tor, celnośc z dużego dystansu).
Ja w sumie do niedawna robiłam mieczem, ale trzy operacje garstka i problem z podniesieniem łyżki do ust prawą ręką spowodowały, że przerzuciłam się lżejszy kaliber rozrywki.

Napisane przez agnyska81

Sabbath, a czy my obie myślimy o zapachu Hermesa?

Ups... Agnysko - Ty myślisz o zapachu Hermesa. Ja zasugerowałam się Rouge Avonowskim i rzeczywiście nutki inne... Mój błąd. Rouge Hermesa nie znam w ogóle.

Napisane przez joasiak1

A ja w dalszym ciągu pachnę Anglomanią, słucham Kate Bush i na fali umiłowania lawendy popijam lawendową biała herbatę i mam podły nastrój

Ech, czuję się okropnie, nie sądziłam, że coś takiego może się zdarzyć w cywilizowanym miejscu pracy.
Zginęły mi dziś moje osobiste materiały, które leżały na parapecie w pokoju przy sekretariacie - położyłam je tam, bo nie mam jeszcze swojego pokoju. Wczoraj wieczorem były, dziś już nie.
Wmawiam sobie, że na pewno się znajdą, ale sama w to nie wierzę, bo oprócz testów psychologicznych, które leżały w osobnej teczce, zginęły też materiały, które miałam schowane w okładce notesu - ktoś w nim musiał grzebać, żeby je wyjąć.
Przekopałam cały sekretariat i moje mieszkanie. I dupa zbita

Joasiu - pozostaje mieć nadzieję, że ktoś po prostu przez nieuwagę "posprzątał" te materiały w jakieś dziwne miejsce (mogły wysunąć się zza okładki?) i w niedalekiej przyszłości niepodziewanie się one odnajdą.
W przeciwnym razie atmosfera rzeczywiście może stać się przyciężka.

Życzę, żeby znalazły się jak najprędzej!


A białą herbatę - uwielbiam!

[ropuszka]

Ja pachne Ange ou demon.

[tymena]

Ładnie się prezentuje ten łuk

Oszalałam chyba, kliknęłam na allegro podkład w ciemno Jeszcze nigdy nic takiego mi sie nie zdarzyło. Zapachy to co innego ale podkład

[SpanishMyszka]

Napisane przez Sabbath

Pomykanie boso? Może być bolesne rzeczywiście, ale spojrzenia przechodniów nie robią już na mnie wrażenia.

Wow

Chciałąbym zobaczyc miny tych ludzi

Napisane przez rachela

Już, już

Rejczel, widzę, że flaszeczki wróciły do podpisu i trochę nowych przybyło

Napisane przez joasiak1

Ech, czuję się okropnie, nie sądziłam, że coś takiego może się zdarzyć w cywilizowanym miejscu pracy.

Joasiu , mam nadzieje, że jednak znajdziesz te dokumenty, albo zgłosi sie uczciwy znalazca, który ci je odda - trzymam

Napisane przez bieta

Przepraszam, że tu, ale muszę się gdzieś wygadać.

Bieto, życzę ci powodzenia i poprawy humoru


Dzisiaj zasypiam otulona moim skarbem - moją OI