Polecamy:

**pffe** · 2016-01-31, 07:51

Cytat:

Napisane przez Maja102

Ja miałam jedną koleżankę równie antydzieciowa jak ja. Ale wpadla i się teraz meczy z ciążą. Współczuję.

Oby mi się nigdy nie zdarzyło

Miała wiele możliwości żeby temu zapobiec. jak już wpadka to tabletka po, jak za późno to aborcja. jak ktoś nie chce mieć dzieci to w naszych czasach ich mieć nie będzie.

**201611240917** · 2016-01-31, 07:57

Ja wczoraj wzielam ostatnia tabletke. Po 8 latach.
Dziwnie, ale ciesze sie, bo zaczely mnie meczyc.

Tez uwazam, ze jak ktos nie chce dzieci, to ich mial nie bedzie.

Maja102 · 2016-01-31, 10:45

Cytat:

Napisane przez pffe

Miała wiele możliwości żeby temu zapobiec. jak już wpadka to tabletka po, jak za późno to aborcja. jak ktoś nie chce mieć dzieci to w naszych czasach ich mieć nie będzie.

Pytalam ja o to, ale powiedziała ze dowiedziała się za późno na tabletkę po. I ze nie wi co o tym myśleć. I że jak się ma swojego faceta od kilkunastu lat, ktory się bardzo cieszy, to jakos tak się inaczej robi niż jakby była sama itp...

Może hormony juz działały?

**201604250941** · 2016-01-31, 11:09

Wiele osób się rozmysla jak wpadnie. Chyba na zasadzie, ze jak już 'los zeslal', to niech będzie. Widocznie ich bezdzietnosc byla zbudowana na takich podstawach, ktore na to pozwalają.

Maja102 · 2016-01-31, 11:39

Albo jakies hormony i instynkty ruszają do boju. Ona zawsze nie znosila dzieci, a mówi, zejak zobaczyla pierwszyrazna usg mala kulkę to się prawie poryczala ze wzruszenia

favianna · 2016-01-31, 11:58

Cytat:

Napisane przez Maja102

Albo jakies hormony i instynkty ruszają do boju. Ona zawsze nie znosila dzieci, a mówi, zejak zobaczyla pierwszyrazna usg mala kulkę to się prawie poryczala ze wzruszenia

Ja mysle ze moze byc i taka sytuacja, ze dana osoba nie ma za bardzo mozliwosci posiadania dzieci wiec mowi ze ich nie chce, bo to pozwala na wiekszy komfort psychiczny, ze niby ma sie wybor. A po w padce tlumione emocje wychodza i sie ktos wzrusza.

Ale nie pisze ze to jakas regula, a tylko ze jest to mozliwosc

**201611240917** · 2016-01-31, 13:56

No ja z moim kochanym TZ tez bym nie usunela. Wychowalibysmy i sadze, ze kochali.
Ale swiadoma decyzja, ze teraz staramy sie o potomstwo..no nie widze tego.

effcia82 · 2016-02-01, 08:13

Dla mnie uczucia do partnera nie są argumentem za prokreacją.

**201611240917** · 2016-02-01, 08:51

Nie wiem, może mi się powoli odmienia. Nie mam już tak radykalnego poglądu jak kiedyś.

Margot45 · 2016-02-01, 08:52

Cytat:

Napisane przez favianna

Ja mysle ze moze byc i taka sytuacja, ze dana osoba nie ma za bardzo mozliwosci posiadania dzieci wiec mowi ze ich nie chce, bo to pozwala na wiekszy komfort psychiczny, ze niby ma sie wybor. A po w padce tlumione emocje wychodza i sie ktos wzrusza.

Ale nie pisze ze to jakas regula, a tylko ze jest to mozliwosc

Przyznam, ze trochę nie rozumiem tego argumentu - jedyne, co mi na myśl przychodzi, to problemy zdrowotne.

Jak ktoś się chce rozmnożyć, to instynkt go tak zaślepia, ze nie patrzy na nic, tylko zachodzi.

**201604250941** · 2016-02-01, 09:00

Cytat:

Napisane przez Margot45

Jak ktoś się chce rozmnożyć, to instynkt go tak zaślepia, ze nie patrzy na nic, tylko zachodzi.

Moim zdaniem nie mozna tak generalizowac, nie jestesmy tak bezbronni przed swoim instynktem jak zwierzeta.

Margot45 · 2016-02-01, 09:08

Cytat:

Napisane przez candycotton

Moim zdaniem nie mozna tak generalizowac, nie jestesmy tak bezbronni przed swoim instynktem jak zwierzeta.

Candy, a Ty się czasem nie udzielałaś w wątku o Szlachetnej Paczce...?
Bo jeśli nie, to polecam tamten wątek, tam są doskonałe przykłady tego, jacy to niektórzy jednak są bezbronni.

**201604250941** · 2016-02-01, 09:17

Znam sytuacje dobrze, dzieci sie 'pojawiaja' rok po roku, ale to mnie za malo, zeby taki wniosek wysunąć. Niektórzy chcą, ale nie mogą sobie pozwolić i nie zachodzą.

Margot45 · 2016-02-01, 09:31

Toteż ja nie mam na myśli, ze zawsze i wszędzie, tylko, że są takie przypadki, które nie patrzą na nic, tylko zachodzą.
Na szczęście nie wszystkie

favianna · 2016-02-01, 09:37

Cytat:

Napisane przez Margot45

Toteż ja nie mam na myśli, ze zawsze i wszędzie, tylko, że są takie przypadki, które nie patrzą na nic, tylko zachodzą.
Na szczęście nie wszystkie

Cóż przypadki są różne, ale wyciąganie z tego generalizacji jest trochę bez sensu bo jak sama nazwa wskazuje przypadki to przypadki

Cytat:

Napisane przez Margot45

Przyznam, ze trochę nie rozumiem tego argumentu - jedyne, co mi na myśl przychodzi, to problemy zdrowotne.

Jak ktoś się chce rozmnożyć, to instynkt go tak zaślepia, ze nie patrzy na nic, tylko zachodzi.

Nie znam żadnej osoby zaslepionej instynktem, za to mnóstwo kobiet które mówią że dzieci chcą kiedyś, ale w momencie kiedy ich na nie nie stać przeżywają paniczny lek kiedy jest możliwość że zaszły w ciążę.

Ja wiem ze to nie znaczy że takich kobiet o jakich piszesz nie ma, ale ponownie, nie generalizujmy kilku patologicznych przypadków na wszystkie kobiety które nie wykluczają chęci posiadania dzieci

Margot45 · 2016-02-01, 09:39

Edytowałam swój wcześniejszy post, żeby nie powtarzać po szesnaście razy, co mam na myśli.

Shar14 · 2016-02-01, 18:26

Cytat:

Napisane przez shantai

No ja z moim kochanym TZ tez bym nie usunela. Wychowalibysmy i sadze, ze kochali.
Ale swiadoma decyzja, ze teraz staramy sie o potomstwo..no nie widze tego.

Hmmm, piszesz, że kiedyś tak nie było. Mogę zapytać ile masz lat? Kiedyś słyszałam taką teorię, że będąc na studiach to wszyscy (lub też większość) panicznie boi się ciąży. A jak życie jest już poukładane to człowiek zaczyna inaczej myśleć.
I ja się tego trochę boje. Że kiedyś mi coś odwali. Coś mnie zaćmi, a później opamiętam się za późno i zmarnuje sobie życie. Ale to takie czarne scenariusze.

Za to dla mnie nie miałoby znaczenia czy ojcem byłby Tż. Gdybyśmy się w tym ostatecznym momencie poróżnili zdaniami to cóż, przykro mi. Nie miałby wiele do gadania. Może to brutalne, ale tak to widzę.

zakonna · 2016-02-01, 18:28

Ja nie żałowałam nigdy swojej decyzji. Wręcz przeciwnie, jak teraz sobie żyję, to czasami myślę, że gdyby mi teraz jakieś dziecko nastoletnie chodziło po domu, to strzeliłabym sobie w łeb.

effcia82 · 2016-02-02, 06:49

Mój strach przed ciążą utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie od kilkunastu lat. Z jednej strony zabezpieczenie finansowe powinno go zmniejszać ale z drugiej obecny kurs polityczny... Co jak wprowadzą ultrasonografy na granicach

**201604301932** · 2016-02-02, 07:35

Hej, można dołączyć?

Zbliżam się do 30 - stki, większość osób u mnie w pracy jest po ślubie, więc co roku komuś rodzina się powiększa. Zawsze składam się na wspólnyprezent, nawet lubię słuchać jak znajomi opowiadają o swoich dzieciach - pewnie dlatego, że pracuję z facetami, którzy nie skupiają się na pieluchach i kupie

Co mnie drażni, to gdy jakaś kobieta u mnie w biurze zajdzie w ciążę - wtedy się zaczyna "A kiedy Twoja kolej? Pewnie, niedługo, bo zazwyczaj tak to wygląda" albo "Nie martw się, niedługo Ty będziesz chodzić z brzuszkiem". Na moje, że nie planuję dzieci: "Każda tak mówi, a potem hormony się włączają. Zobaczysz za kilka lat".

**201611240917** · 2016-02-02, 09:08

Cytat:

Napisane przez Shar14

Hmmm, piszesz, że kiedyś tak nie było. Mogę zapytać ile masz lat? Kiedyś słyszałam taką teorię, że będąc na studiach to wszyscy (lub też większość) panicznie boi się ciąży. A jak życie jest już poukładane to człowiek zaczyna inaczej myśleć.
I ja się tego trochę boje. Że kiedyś mi coś odwali. Coś mnie zaćmi, a później opamiętam się za późno i zmarnuje sobie życie. Ale to takie czarne scenariusze.

Za to dla mnie nie miałoby znaczenia czy ojcem byłby Tż. Gdybyśmy się w tym ostatecznym momencie poróżnili zdaniami to cóż, przykro mi. Nie miałby wiele do gadania. Może to brutalne, ale tak to widzę.

Mam za chwilę 28, z moim narzeczonym niemężem jestem od 6,5 roku, studia dawno za mną.
Nadal dzieci nie chcę, ale tak jak kilka lat temu nie chciałam kategorycznie, tak teraz nie wydaję mi się bym potrafiła usunać ciążę (gdybym jakimś cudem w nią zaszła).
Teraz jest mi wygodnie, a wtedy by się po prostu troche pozmieniało. Nie myślę już jednak w kategoriach, że zmarnuję sobie życie. Są gorsze rzeczy.
Dzieci nie planuję i te wszystkie rozważania, to w przypadku "wpadki" :P
Dobrze mi tak jak jest, ale też lżej z myślą, że w razie czego nie będzie dramatu.

**201803090921** · 2016-02-02, 09:25

Cytat:

Napisane przez Shar14

Kiedyś słyszałam taką teorię, że będąc na studiach to wszyscy (lub też większość) panicznie boi się ciąży. A jak życie jest już poukładane to człowiek zaczyna inaczej myśleć.

Ja na studiach bałam się straszliwie, że nzjawyczajniej w świecie zmarnuję sobie życie przez dzieciaka. Prawie 10 lat pózniej nie boję się, ale z kolei zamiast strachu wylazła czysta niechęć do ciąży, porodu i dzieci w ogóle. Dzieciak nie zmarnowałby mi życia, ale ja zmarnowałabym jemu, bo po prostu nie umiałabym go kochać ani zaspokoić żadnych potrzeb emocjonalnych.

**201611240917** · 2016-02-02, 10:07

Ja sie w sumie nie bałam na studiach, bo łykałam grzecznie piguły

Nie miało prawa się nic stać.
Za to teraz poszłam w ślady zakonnej

z zabezpieczeniem, więc pewność mniejsza, ale strachu nie ma.
Jak coś, to szukajcie mnie na Mama z klasą haha

GrumpyCat · 2016-02-02, 15:44

Można sobie skrócić 7dniową przerwę w przyjmowaniu tabletek c'nie? Od wczoraj zachodzę w głowę, czy wzięłam ostatnią tabletkę z blistra a nie mogę go znaleźć (mój mózg nie może sobie przypomnieć momentu, jak ją łykam i wyrzucam pusty blister, ale też nie ma tego nigdzie i nie wiem) :/

**201611240917** · 2016-02-02, 16:01

Tak, można skrócić.

Ja raz genialnie wzięłam 2 tabletki jednego dnia

GrumpyCat · 2016-02-02, 16:09

Cytat:

Napisane przez shantai

Tak, można skrócić.

Ja raz genialnie wzięłam 2 tabletki jednego dnia

No i tak zrobię, może i wzięłam tą tabletkę, ale nie na 100% i lepiej chyba żeby przerwa była 6dniowa niż 8mio :P

**201611240917** · 2016-02-02, 16:15

Cytat:

Napisane przez GrumpyCat

No i tak zrobię, może i wzięłam tą tabletkę, ale nie na 100% i lepiej chyba żeby przerwa była 6dniowa niż 8mio :P

No tak, wydluzac nie mozna.

aKatia · 2016-02-02, 20:16

Cytat:

Napisane przez nimueg

Hej, można dołączyć?

Zbliżam się do 30 - stki, większość osób u mnie w pracy jest po ślubie, więc co roku komuś rodzina się powiększa. Zawsze składam się na wspólnyprezent, nawet lubię słuchać jak znajomi opowiadają o swoich dzieciach - pewnie dlatego, że pracuję z facetami, którzy nie skupiają się na pieluchach i kupie

Co mnie drażni, to gdy jakaś kobieta u mnie w biurze zajdzie w ciążę - wtedy się zaczyna "A kiedy Twoja kolej? Pewnie, niedługo, bo zazwyczaj tak to wygląda" albo "Nie martw się, niedługo Ty będziesz chodzić z brzuszkiem". Na moje, że nie planuję dzieci: "Każda tak mówi, a potem hormony się włączają. Zobaczysz za kilka lat".

Jesu, te teksty mnie doprowadzają czasem do szału. Każdy wie przecież lepiej co ja chcę.

Jakiś miesiąc już mam w pracy nową "koleżankę" która jest w wieku mojej babci i sama ma już wnuki. Od kiedy dowiedziała się że mój chłopak to mój chłopak (pracujemy w jednej firmie) prawie codziennie męczy mnie tekstami o dzieciach. Oboje mamy dość długie i zadbane kręcone włosy i to jest jej argument nr 1. Nie mogę zapomnieć przecież że "będziemy mieć takie śliczne dzieciaczki". Mówiłam jej że nie ciągnie mnie do dzieci i mojego faceta też nie ale ona wie lepiej. No bo jak można tak bez dzieci i przecież to będą takie śliczne aniołki z kręconymi włoskami.

Dziś rano weszłam do biura ze świeżo umalowanymi kudłami, jej reakcja jak tyko mnie zobaczyła - "jakie ty masz śliczne te włoski, no urocze będziesz miała dzieciaczki". Kiedy zasnę z mokrymi włosami i rano akurat dobrze wyglądają zawsze słyszę to samo.

Nie chcę być niemiła ale ile można. I przepraszam, czy mam sobie zrobić dziecko dlatego żeby mogło odziedziczyć po mnie ładne włosy? No kurfa już lecę.

P.S. Nie wiem czy nie zapomniałam wspomnieć ale moje dzieci będą miały śliczne włoski.

**201604250941** · 2016-02-02, 20:24

Najpiękniejsze włosy jakie widziałam ma corka znajomej, a raczej miała bo będąc w gimnazjum ma raka złośliwego i nie ma ponoć dobrych rokowan :/ to jest coś co mnie przeraza, dziecko cierpi, a Ty sie tylko możesz gapic. To ciezki przypadek, ale wezmy taka zlamana rękę, kosc wystaje, a pogotowia nie ma. I tak stoisz i czekasz, a dziecko wyje. Nie wiem, czy mam nerwy do tego.

**201604301932** · 2016-02-02, 20:24

Cytat:

Napisane przez aKatia

Jesu, te teksty mnie doprowadzają czasem do szału. Każdy wie przecież lepiej co ja chcę.

Jakiś miesiąc już mam w pracy nową "koleżankę" która jest w wieku mojej babci i sama ma już wnuki. Od kiedy dowiedziała się że mój chłopak to mój chłopak (pracujemy w jednej firmie) prawie codziennie męczy mnie tekstami o dzieciach. Oboje mamy dość długie i zadbane kręcone włosy i to jest jej argument nr 1. Nie mogę zapomnieć przecież że "będziemy mieć takie śliczne dzieciaczki". Mówiłam jej że nie ciągnie mnie do dzieci i mojego faceta też nie ale ona wie lepiej. No bo jak można tak bez dzieci i przecież to będą takie śliczne aniołki z kręconymi włoskami.

Dziś rano weszłam do biura ze świeżo umalowanymi kudłami, jej reakcja jak tyko mnie zobaczyła - "jakie ty masz śliczne te włoski, no urocze będziesz miała dzieciaczki". Kiedy zasnę z mokrymi włosami i rano akurat dobrze wyglądają zawsze słyszę to samo.

Nie chcę być niemiła ale ile można. I przepraszam, czy mam sobie zrobić dziecko dlatego żeby mogło odziedziczyć po mnie ładne włosy? No kurfa już lecę.

P.S. Nie wiem czy nie zapomniałam wspomnieć ale moje dzieci będą miały śliczne włoski.

Tobie przynajmniej mówi to druga kobieta, starsza, mająca wnuki. Tego pokolenia nie zmienisz. A mi o tym gada... facet. Starszy ode mnie o 4 lata. "Dzieci mieć trzeba. Zobaczysz, za kilka lat, jak Cię hormony strzelą". No ile można? Czasem mam wrażenie, że mówi tak, bo mi zazdrości, że po pracy mam święty spokój, a on musi zajmować się dzieckiem.

2016-01-31, 07:57	#992
201611240917 Konto usunięte Zarejestrowany: 2015-09 Wiadomości: 1 375	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Ja wczoraj wzielam ostatnia tabletke. Po 8 latach. Dziwnie, ale ciesze sie, bo zaczely mnie meczyc. Tez uwazam, ze jak ktos nie chce dzieci, to ich mial nie bedzie. Edytowane przez 201611240917 Czas edycji: 2016-01-31 o 07:58

2016-01-31, 11:09	#994
201604250941 Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-10 Wiadomości: 22 811	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Wiele osób się rozmysla jak wpadnie. Chyba na zasadzie, ze jak już 'los zeslal', to niech będzie. Widocznie ich bezdzietnosc byla zbudowana na takich podstawach, ktore na to pozwalają.

2016-01-31, 11:39	#995
Maja102 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-01 Wiadomości: 21 078	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Albo jakies hormony i instynkty ruszają do boju. Ona zawsze nie znosila dzieci, a mówi, zejak zobaczyla pierwszyrazna usg mala kulkę to się prawie poryczala ze wzruszenia __________________ Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu

2016-01-31, 13:56	#997
201611240917 Konto usunięte Zarejestrowany: 2015-09 Wiadomości: 1 375	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV No ja z moim kochanym TZ tez bym nie usunela. Wychowalibysmy i sadze, ze kochali. Ale swiadoma decyzja, ze teraz staramy sie o potomstwo..no nie widze tego.

2016-02-01, 08:13	#998
effcia82 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-04 Wiadomości: 7 007	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Dla mnie uczucia do partnera nie są argumentem za prokreacją.

2016-02-01, 08:51	#999
201611240917 Konto usunięte Zarejestrowany: 2015-09 Wiadomości: 1 375	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Nie wiem, może mi się powoli odmienia. Nie mam już tak radykalnego poglądu jak kiedyś.

2016-02-01, 09:17	#1003
201604250941 Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-10 Wiadomości: 22 811	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Znam sytuacje dobrze, dzieci sie 'pojawiaja' rok po roku, ale to mnie za malo, zeby taki wniosek wysunąć. Niektórzy chcą, ale nie mogą sobie pozwolić i nie zachodzą.

2016-02-01, 09:31	#1004
Margot45 niecnotliwa dziewica Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: przy komputerze Wiadomości: 19 903	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Toteż ja nie mam na myśli, ze zawsze i wszędzie, tylko, że są takie przypadki, które nie patrzą na nic, tylko zachodzą. Na szczęście nie wszystkie __________________ I wanna hurt you just to hear you screaming my name Edytowane przez Margot45 Czas edycji: 2016-02-01 o 09:38

2016-02-01, 09:39	#1006
Margot45 niecnotliwa dziewica Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: przy komputerze Wiadomości: 19 903	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Edytowałam swój wcześniejszy post, żeby nie powtarzać po szesnaście razy, co mam na myśli. __________________ I wanna hurt you just to hear you screaming my name

2016-02-01, 18:28	#1008
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Ja nie żałowałam nigdy swojej decyzji. Wręcz przeciwnie, jak teraz sobie żyję, to czasami myślę, że gdyby mi teraz jakieś dziecko nastoletnie chodziło po domu, to strzeliłabym sobie w łeb. __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2016-02-02, 06:49	#1009
effcia82 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-04 Wiadomości: 7 007	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Mój strach przed ciążą utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie od kilkunastu lat. Z jednej strony zabezpieczenie finansowe powinno go zmniejszać ale z drugiej obecny kurs polityczny... Co jak wprowadzą ultrasonografy na granicach

2016-02-02, 07:35	#1010
201604301932 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-05 Wiadomości: 1 145	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Hej, można dołączyć? Zbliżam się do 30 - stki, większość osób u mnie w pracy jest po ślubie, więc co roku komuś rodzina się powiększa. Zawsze składam się na wspólnyprezent, nawet lubię słuchać jak znajomi opowiadają o swoich dzieciach - pewnie dlatego, że pracuję z facetami, którzy nie skupiają się na pieluchach i kupie Co mnie drażni, to gdy jakaś kobieta u mnie w biurze zajdzie w ciążę - wtedy się zaczyna "A kiedy Twoja kolej? Pewnie, niedługo, bo zazwyczaj tak to wygląda" albo "Nie martw się, niedługo Ty będziesz chodzić z brzuszkiem". Na moje, że nie planuję dzieci: "Każda tak mówi, a potem hormony się włączają. Zobaczysz za kilka lat".

2016-02-02, 10:07	#1013
201611240917 Konto usunięte Zarejestrowany: 2015-09 Wiadomości: 1 375	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Ja sie w sumie nie bałam na studiach, bo łykałam grzecznie piguły Nie miało prawa się nic stać. Za to teraz poszłam w ślady zakonnej z zabezpieczeniem, więc pewność mniejsza, ale strachu nie ma. Jak coś, to szukajcie mnie na Mama z klasą haha

2016-02-02, 15:44	#1014
GrumpyCat Wredny kotecek Zarejestrowany: 2013-02 Wiadomości: 11 250	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Można sobie skrócić 7dniową przerwę w przyjmowaniu tabletek c'nie? Od wczoraj zachodzę w głowę, czy wzięłam ostatnią tabletkę z blistra a nie mogę go znaleźć (mój mózg nie może sobie przypomnieć momentu, jak ją łykam i wyrzucam pusty blister, ale też nie ma tego nigdzie i nie wiem) :/

2016-02-02, 16:01	#1015
201611240917 Konto usunięte Zarejestrowany: 2015-09 Wiadomości: 1 375	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Tak, można skrócić. Ja raz genialnie wzięłam 2 tabletki jednego dnia

2016-02-02, 20:24	#1019
201604250941 Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-10 Wiadomości: 22 811	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Najpiękniejsze włosy jakie widziałam ma corka znajomej, a raczej miała bo będąc w gimnazjum ma raka złośliwego i nie ma ponoć dobrych rokowan :/ to jest coś co mnie przeraza, dziecko cierpi, a Ty sie tylko możesz gapic. To ciezki przypadek, ale wezmy taka zlamana rękę, kosc wystaje, a pogotowia nie ma. I tak stoisz i czekasz, a dziecko wyje. Nie wiem, czy mam nerwy do tego.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)