|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2016-02-02, 17:59 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
problem z przyjaciółką
Dziewczyny, pomocy!
Od 10 lat mam przyjaciółkę; poznałyśmy się jeszcze w czasach liceum i przeżyłyśmy burzliwe przemiany studenckie. Tylko moje życie się przez ostatni rok bardzo zmieniło. Z żyjącej z 5 współlokatorami, pracującej studentki zmieniłam się w posiadaczkę własnego M, kredytu i chłopaka. Zaczęłam aplikację i dużo mam terminowych zobowiązań. Mieszkanie dla mnie zmieniło charakter, nie przypomina już studenckiego tramwaju w którym nigdy nie wiadomo kto wpadnie a jest czymś w rodzaju "naszego spokojnego miejsca" z moim chłopakiem. Tylko jakoś moja relacja z przyjaciółką nie "nadążyła" za tymi zmianami. Ona żyje w czasach gdy można było do mnie wpaść bez zapowiedzi i zawsze było dobrze. Niemożność umówienia się z nią na konkretny termin powoduje coraz większe napięcia, bo raz po raz ja się z nią umawiam i ona olewa sprawę i wpada kiedy uważa za słuszne albo wpada w terminie a potem wpada bo była w okolicy. Co mi już nie pasuje a mojego chłopaka wystrzeliwuje w kosmos. Z kolei próby wyjaśnienia jej, że życie mi się zmieniło spaliły na panewce, bo niby przyjaciółka rozumie, że dorosłe życie mnie dopadło i że jak się z nią umawiam to np. nie umawiam się z chłopakiem i mam dla niej czas a jak się z nią nie umówiłam to mogę być zajęta, ale swojego zachowania nie zmieniła ani troszkę. Rośnie mi złość i frustracja. Już mam myśli pt. wycofać się z tej relacji, bo to niby prosta rzecz szanować mój czas, ale jakoś z nią się nie udaje. To może jest ważne dla naszej znajomości: przez ostatni rok ona była za granicą i uczestniczyła w całym moim zakupie M, przeprowadzce, poznawaniu chłopaka ect. przez skejpa. Nie wiem co mam zrobić, bo przyjaźń sama w sobie stanowiła dla mnie dużą wartość a teraz zaraz ja jej już nie będę lubić. Jak ja mam do niej dotrzeć? Ewentualnie co ja tutaj mogę zrobić!
__________________
Skoro ma być lepiej, najpierw musi być inaczej |
2016-02-02, 18:08 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: problem z przyjaciółką
Ładnie traktujesz przyjaciółkę:P Taki wielki problem, że wpadnie raz na jakiś czas bez zapowiedzi? Chyba nie robi tego codziennie. Ile razy to jest w miesiącu, 2, 3? Chyba fajnie mieć osobę, która spontanicznie przyjdzie pogadać, szczególnie, że znacie się wiele lat i lubicie. A Ty widać tylko wpatrzona w faceta, bo jego wystrzeliwuje w kosmos bo przychodzi znajoma, o matko... Już jesteś dorosła, to przyjaciele niech spadają tylko facet się liczy i święty spokój. A potem zostaniesz sama zdana na łaskę i niełaskę faceta xd
|
2016-02-02, 18:20 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: problem z przyjaciółką
hmmm januszpolak nie wiem czy ty tak poważnie czy mnie trollujesz, ale wyjaśnię.
Jasne, że jestem wpatrzona w mojego chłopaka, w innym wypadku byłoby bez sensu z nim być. I ja bym chciała mieć w moi życiu i chłopaka i ową przyjaciółkę, zresztą inni znajomi czy przyjaciele wciąż są mi bliscy. Po to się zastanawiam jak to ułożyć. A odwiedziny są różnie po kilka razy w tygodniu a potem przerwa. Ot wczoraj wpadła ok. 23 i mnie to zezłościło.
__________________
Skoro ma być lepiej, najpierw musi być inaczej |
2016-02-02, 18:55 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: problem z przyjaciółką
Mysle, ze nie pozostaej ci nic innego, jak tylko z nia porozmawiac. Odnioslam wrazenie, ze twoja przyjaciolka to taki wolny ptak, nie przejmujacy sie konwenansami, moze przetlumacz jej jeszcze raz
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. |
2016-02-02, 19:21 | #5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: problem z przyjaciółką
Cytat:
Swoją drogą ja bym jej nie wpuszczała każdorazowo i po prostu mówiła: Przykro mi, nie uprzedziłaś mnie o swojej wizycie, nie mam czasu. Rozumiem spontan od czasu do czasu, fajna sprawa, ale nie spotkania wyłącznie na takich zasadach. |
|
2016-02-02, 19:45 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: problem z przyjaciółką
Ja bym chyba jej drzwi nie otwierała. Sorry, przecież możesz seks uprawiać albo golić nogi, albo cokolwiek robić. Mnie też by trafiło, jakby mi ktoś bez zapowiedzi wpadał.
|
2016-02-02, 20:56 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 182
|
Dot.: problem z przyjaciółką
Jakby ktos do mnie wpadl na spontanie o 23 to bym go odeslala w diably....Rozumiem spontaniczne odwiedziny raz na jakis czas, ale bez przesady. Roznica miedzy Toba a przyjaciolka jest taka, ze Ty poszlas krok (albo i dwa!) do przodu a ona stoi w miejscu. Roznicie sie pod wzgledem etapu w zyciu i albo powiedz jej wprost co Cie wkurza (chociaz pewnie sie obrazi) albo nastepnym razem jak wpadnie powiedz jej, ze nie masz czasu/jestes zajeta/umowilas sie z kims/wychodzisz itp.
|
2016-02-03, 17:38 | #8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 7 169
|
Dot.: problem z przyjaciółką
Cytat:
|
|
2016-02-03, 18:20 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: problem z przyjaciółką
Cytat:
|
|
2016-02-03, 18:25 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
|
Dot.: problem z przyjaciółką
Nie otwieraj drzwi, a jak zadzwoni i powie, że będzie u Ciebie za 5 minut to przeproś i powiedz, że właśnie wychodzisz.
Szlag by mnie trafił |
2016-02-03, 18:31 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: problem z przyjaciółką
tak, tak, tchórzostwo, brak asertywności i kłamstwo to z pewnością przepis na sukces w tym przypadku ciekawa jestem, czy ty też nazywasz przyjaciółką osobę, którą bez mrugnięcia okiem okłamujesz i spławiasz? To gratulacje
Edytowane przez lwia paszcza Czas edycji: 2016-02-03 o 18:32 |
2016-02-03, 19:40 | #12 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: problem z przyjaciółką
[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;55009926]A pogadałaś z nią konkretnie, tylko nie na zasadzie chciałabym a się boję? Po prostu konkret - przeszkadzają mi Twoje późne/niezapowidziane wizyty, bo mam inne zajęcia.
Swoją drogą ja bym jej nie wpuszczała każdorazowo i po prostu mówiła: Przykro mi, nie uprzedziłaś mnie o swojej wizycie, nie mam czasu. Rozumiem spontan od czasu do czasu, fajna sprawa, ale nie spotkania wyłącznie na takich zasadach.[/QUOTE] Rozmów było kilka. I taka z cyklu "chciałabym ale się boję" w której jej po prostu powiedziałam, że mi się pozmieniało. I taka w której jej powiedziałam, że czuję się niekomfortowo jak wpada bo mam swoje plany które rujnuje. Plus jej wyjaśniłam, że nie czuję się też spoko w stosunku do chłopaka, bo w sumie umawiam się z nim na coś i albo nie dotrzymuję słowa jemu albo ona wpada i mam zgrzyt z nią. I ona to wszystko "rozumie" i "wspiera mnie" ale nic się w jej zachowaniu na stałe nie zmienia. Cytat:
Cytat:
[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;55011971]Ja bym chyba jej drzwi nie otwierała. Sorry, przecież możesz seks uprawiać albo golić nogi, albo cokolwiek robić. Mnie też by trafiło, jakby mi ktoś bez zapowiedzi wpadał.[/QUOTE] Cytat:
A o tej 23 ją wpuściłam, powiedziałam jej, że już się szykujemy do snu i nie mam czasu. Pech chciał, że powrotny nocny miała za ponad godzinę, więc ona poczekała u nas i w rezultacie spędziłam z nią ten czas na w☠☠☠☠ie, nie skończyłam tego co robiłam. No i tyle.
__________________
Skoro ma być lepiej, najpierw musi być inaczej |
|||
2016-02-03, 19:51 | #13 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
|
Dot.: problem z przyjaciółką
Cytat:
Skoro przyjaciółka nie rozumie, a Autorka już z nią rozmawiała na ten temat, to nie uważam tego za brak asertywności i tchórzostwo. Nie wiem, jak Ty, ale ja nie mam czasu, ochoty i cierpliwości prosić po tysiąc razy o szanowanie mojego czasu i mojej prywatności. Skoro ktoś bezczelnie to olewa, to ja olewam jego-bez względu na to, czy to koleżanka, przyjaciółka, teściowa, czy siostra. ---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ---------- Cytat:
Nie wyobrażam sobie, jak można być tak nietaktownym jak Twoja przyjaciółka |
||
2016-02-03, 19:55 | #14 | |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: problem z przyjaciółką
Cytat:
- Och, to ty, miło cię widzieć. Niestety, ja już ci kiedyś tłumaczyłam, nie mam teraz czasu. No, to umówimy się na spotkanie kiedyś. Do zobaczenia. I zamknięcie drzwi. Skoro nie docierają spokojne rozmowy, pokaż jej namacalnie, że nie może przychodzić bez zapowiedzi, bo nic nie wskóra.
__________________
chase the rain! |
|
2016-02-03, 22:50 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 168
|
Dot.: problem z przyjaciółką
Hmm po prostu Twoja przyjaciółka i Ty żyjecie już teraz innym życiem. Twoja przyjaciółka chyba nadal została w tym studenckim, szalonym życiu, a Ty już jesteś w trochę innym etapie i trudno jej to zrozumieć. Myślę, że ewentualnie możesz jej tłumaczyć/prosić/opowiadać i jedynie czekać, aż troszkę zmieni swoje postępowanie.Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
__________________
wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=828754 https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1119581 |
2016-02-04, 11:35 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: problem z przyjaciółką
Trochę to wygląda tak, że moja i jej przyjaźń zależy od tego ile ja znajdę cierpliwości na to by jej tłumaczyć jak teraz wygląda moje życie i od tego jak szybko ona je zobaczy w realnym zakresie, a nie przez pryzmat ostatnich lat.
Jakoś tak myślała, że co jak co, ale nam dwóm się to nie przytrafi. Dzięki Dziewczyny, zwłaszcza za utwierdzenie mnie w przekonaniu, że poza rozmową nic tutaj nie zostało!
__________________
Skoro ma być lepiej, najpierw musi być inaczej |
2016-02-04, 13:01 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: problem z przyjaciółką
Cytat:
|
|
2016-02-04, 14:27 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: problem z przyjaciółką
A widzisz, a jakby pocałowała klamkę, to by na drugi raz pomyślała dwa razy. Serio nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby się do kogoś zwalać o 23 I nie uważam za "okłamywanie" nie otwierania drzwi. To są Twoje drzwi, jesteś u siebie, masz prawo czasem nie chcieć/nie móc ich otworzyć.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:05.