|
|
#1 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Piesi na drodze
Chciałam zapytać, czy was też często piesi doprowadzają do szału?
Coraz częściej napotykam na swojej drodze ludzi kompletnie pozbawionych wyobraźni... Nie rozumiem ludzi którzy wiecznie skracają sobie drogę, bo za daleko im żeby dojść 10 metrów do przejścia dla pieszych... Wyskakują mi dosłownie przed samą maskę bo przecież wiadomo że musze zahamować, nie rozjadę ich z premedytacją... A gdybym akurat się zagapiła? Codziennie po południu przejeżdżam obok SGGW. Jest tam jedno przejście dla pieszych, nawet ze światłami. Ale nie, studenci wciąż przebiegają przez ulicę w dowolnym miejscu, często zmuszając tym kierowców do gwałtownego hamowania. Ostatnio widziałam dziewczynę, która przebiegła dosłownie kilka centymetrów przed maską jakiegoś samochodu i nawet tego nie zauważyła . A jaką minę miał kierowca tego auta... Cały zzieleniał bo nie miał nawet szansy wcześniej jej zobaczyć... Gdyby miał słabsze hamulce - nieszczęście gwarantowane. I wcale nie jechał za szybko. Każdy z nas jest czasami pieszym. Każdy z nas czasami przechodzi w miejscu nieoznaczonym jako przejście dla pieszych - na pewno. Ale apeluję do wszystkich o odrobine wiecej wyobraźni. Czy wy też macie jakieś niemiłe "przygody" z pieszymi? Ponarzekajmy
__________________
|
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Piesi na drodze
ja nie mam prawa jazdy ale w druga strone denerwuje mnie gdy kierowca jak krowa stanie sobie na pasach jak jest zielone swiatlo dla pieszych nie da rady przejsc..(zwlaszcza jak jest to autobus)
kierowcy nienawidza zielonych swiatel dla pieszych z tego co zauwazylam
__________________
|
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 162
|
Dot.: Piesi na drodze
oj piesi... wkurzają mnie prawie tak samo jak rowerzyści jadący środkiem albo zygzakiem.
1. skręcam w wąską boczną uliczkę, a tam zaraz na początku stoi pan. a raczej się chwieje. to chyba jego stała trasa, bo zdarzyło mi się to już 3 czy 4 razy. za każdym razem, gdy próbuje go jakoś wyminąć (co przy jego zachwianiach i wąskiej uliczce łatwo nie jest) pokazuje mi, że wszystko jest ok. taaaak... 2. w pobliżu targowiska, przejście dla pieszych ze światłami. tylko że ludzie pchają się nie tylko przejściem, ale dookoła przejścia, między samochodami, nawet jak oni już mają czerwone, a ja zielone. wrrr 3. irytują mnie ludzie, którzy nie rozglądają się przed wejściem na pasy, tylko zakładają, że skoro już jest przejście, to mogą wejść komuś pod koła i będzie dobrze. zaznaczam, że pieszym też czasem jestem i się pos koła nie pcham.
__________________
'mam kota na gorącym dachu mojej głowy, on czuwa nad smakiem i kolorem moich nocnych spraw, chociaż ciemno-on w środku się żarzy w mroku błyszczy, ja mruczę i marzę, że...'
|
|
|
|
|
#4 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 2 465
|
Dot.: Piesi na drodze
Cytat:
![]() i to jest nagminne, zawsze i wszędzie wchodzi taka sirota na pasy, mysli że na pasach to juz nie musi sie na nic oglądać, i wlezie komus pod maske ![]() plagą w Krk są piesi wychodzący zza stojących na przystankach autobusów i tramwajów, wysiadają z autobusu i zamiast iśc na pasy dosłownie 10 metrów dalej, to za autobus i bach na drugą strone.... kierowca jadący z przeciwnego kierunku nie ma żadnych szans zauważyc że zza autobusu stojącego po drugiej stronie drogi wyjdzie jakis samobójca z moich obserwacji wynika ze najczęściej są to panie po 60-tce z wielkimi siatami w rękach a potem sie czyta w gazetach i słyszy w radiu o tylu wypadkach a piesi klną na kierowcow ze jeżdzą jak chcą i oni nie mogą przejsć przez drogę zero wyobraźni |
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Piesi na drodze
Cytat:
a ja z malutkim dzieckiem w wozku nie bede sie przepychac miedzy samochodami i wdychac opary z tira.tak samo na przejsciu nie zaryzykuje zycia mojego dziecka wiec jesli chodzi o pasy to ZAWSZE i zawsze na zielonym. a nie raz widzialam idiote co nie chcialo mu sie jechac do skrzyzowania i przejezdzal chodniki i przejscia dla pieszych
__________________
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 231
|
zmotoryzowani narzekaja na pieszych a piesi na kierowców
mysle ze jedni i drudzy powinni jezdzic/chodzic rozwaznie i nie bujac w oblokach na drodze
|
|
|
|
|
#7 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 2 465
|
Dot.: Piesi na drodze
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Piesi na drodze
Cytat:
przeciez ja tez wiem ze piesi moga byc niesamiwicie uciazliwi.. zwlaszcza przy szkolach i uczelniach, akademikach trzeba miec oczy naokolo glowy.. wiecej wyobrazni przydaloby sie kazdemu
__________________
|
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 849
|
Dot.: Piesi na drodze
Wydaje mi się że należy mieć jak najwięcej zrozumienia dla drugiej strony.
Warto zastanowić się dlaczego piesi przechodzą na czerwonym lub w miejscu niedozwolonym. Może sygnalizacja jest tak ustawiona że przejście ronda prawidłowo zajmuje 5-10 minut, mam doświadczenia z takim rondem- osobne światła dla każdej jezdni i dodatkowa jezdnia ze światłami dla skręcających w prawo, światła przy torach tramwajowych. Samochodem przejedzie się w ciągu jednej zmiany świateł, a pieszy potrzebuje więcej bo światła są dla samochodów, a pieszy jest jedynie dodatkiem który bardzo przeszkadza. Narzekanie że pieszy nie jest łaskawy przepuszczać wszystkich samochodów i wchodzi na pasy też nie do końca mi się podoba. Uważam że na drogach przelotowych gdzie jest dozwolona duża prędkość pieszy powinien uważać i przepuścić samochód, ale już na osiedlach i w śródmieściu gdzie chodzi wiele osób pierwszeństwo powinni mieć piesi, a prędkość należałoby znacznie ograniczyć, zawsze można zostawić samochód na obrzeżach i wybrać się komunikacja miejską lub pieszo. Niestety tam grze mieszkam zazwyczaj po uliczce między osiedlami mimo ograniczenia do 40 ludzie zapieprzają jak wariaci i obrażają się na pieszych którzy chcą przejść na pasach. Dodam jeszcze że posiadam samochód, ale do śródmieścia jeżdżę tramwajem.
__________________
asia |
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Piesi na drodze
Ja sama nie posiadam prawka (jeszcze nie), więc zasuwam pieszo. Spotykałam różnych kierowców: i takich, którzy widząc mnie przy pasach hamowali i kiwali, żebym przeszła. Również takich, którzy hamowali z piskiem opon gdy byłam już na środku pasów (czyli nie było mowy o wyskoczeniu komuś pod maskę) i wyzywali mnie wygrażając, że jak wysiądą, to mi wp****** spuszczą (dosłownie, tak się zachowywali dwudziestoparoletni smarkacze). W takich sytuacjach wyciągałam komórkę z torebki i informowałam, że skoro tak, to wzywam policje i przekonamy się, kto miał rację.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
|
|
|
#11 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 415
|
Dot.: Piesi na drodze
Trzeba miec refleks za kierownicą, a mi zdarza się czasami zagapić.
ale mi też staje się denerwujące to, że piesi wchodzą na ulicę bez popatrzenia się, a pasy tuż obok ![]() Ale sądzę też, ze kierowcy nie sa święci ( przyznam się bez bólu ). Przecież kierowca ma obowiązek przepuszczenia pieszego, a często tego nie robi.
|
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 873
|
Dot.: Piesi na drodze
ja nie mam prawa jazdy ale domyślam się co może irytować kierowców
ja sama gdy widzę sytuacje między pieszym a kierowcą łapię się za głowę co Ci ludzie wyprawiają. pchać się na chama pod koła... ja bym się bała ![]() może póki co, wypowiem się jako pieszy ![]() nie podoba mi się: jeśli stoję przed przejściem dla pieszych, jedzie megaśny sznurek samochodów i żaden nie raczy się zatrzymać 1000 samochodów zajmujących 3/4 chodnika, bo szanowi studenci zaoczni kształcą się na uniwerku i na polibudzie. za każdym razem, mam ochotę wybijać im lusterka młotkiem, bo nawet jeśli bardzo chcę, często nie mogę ominąć samochodu ów studiującego "państwa" jest zielone światło, idę sobie w najlepsze, a tu mi samochód śmiga przed nosem bo ON MA ZIELONE ![]() ciekawe co będę gadała jak zdam prawko... o ile w ogóle zdam
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Piesi na drodze
Ja jestem zarowno pieszym jak i kierowcą.
Jako kierowca nie zawsze przepuszczam pieszych, szczegolnie kiedy jestem ostatnim samochodem i juz zaraz za mną bedzie mial wolną drogę. Zawsze staram sie przepuszczac starsze osoby, dzieci, ludzi z malymi dziecmi... Szczegolnie kiedy pada deszcz. Jako pieszy przechodze w miejscach oznaczonych i to tylko wtedy kiedy ktos mnie sam przepuszcza lub kiedy mam wolna droge... Nie zmuszam nikogo do hamowania niemal w ostatniej chwili bo akurat ja mam pierwszenstwo... Naprawde, jest we mnie bardzo duzo zrozumienia dla obu stron... Ale nie potrafie akceptowac ludzkiej bezmyslnosci, czyli tego wyskakiwania przed maske. Ja naprawde nie chce miec nikogo na sumieniu, a moj samochod ma sprawne hamulce, ale niektorzy piesi nie zdaja sobie sprawy ze droga hamowania samochodu nie jest równa kilkunastu centymetrom.
__________________
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Piesi na drodze
Z tymi studentami to sie zgodze.
Jezdzac po Krakowie odnotowalam rozne zachowanie pieszych w zaleznosci od nastepujacych czynnikow: 1. dzielnicy 2. odleglosci od centrum miasta 3. Odleglosci od uczelni/akademikow itp Kto jest najbardziej "rozbrykanym" pieszym? Studenci. Jadac kolo politechniki krakowskiej czy AGH zawsze mam oczy dookola glowy, predkosc nizsza niz dozwolona i noge blisko hamulca. Czy mnie to denerwuje? Szczerze mowiac niespecjalnie. Sama jak bylam studentka zachowywalam sie tak samo jak oni teraz Druga strefa centrum miasta. To jest bardzo newralgiczne. Tylko na dach tramwaju jeszcze nie wchodza, chociaz momentami mam wrazenie, ze nie wiele brakuje Juz predzej wjade w centrum Warszawy. Ulice sa znacznie szersze. Wielopasmowe, a piesi raczej po nich nie laza. Jak na centrum auta jezdza spora predkoscia. Bywa, ze 70km/h. I w koncu dzielnica. Im ubozsza tym piesi bardziej pokorni, zastraszeni (doslownie), wyznaja wyzszosc blachy nad homolusem. Chyba do konca zycia bede pamietac reakcje starszego pana w Nowej Hucie. Jade sobie spokojnie, patrze pasy bez swiatel przy pasach pieszy. Zaczynam zwalniac, by go przepuscic. On na moj widok zaczyna uciekac. Nie bylo by w tym nic nie typowego, gdyby nie towarzyszaca mu mina. Czulam sie jakbym co najmniej czolgiem wjechala w tamten teren.
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Piesi na drodze
Cytat:
![]() O co mu chodziło ![]() A rowerzyści?? Czy wy jako rowerzyści przeprowadzacie rower przez przejścia dla pieszych? Wydaje mi się, że większość rowerzystów w ogóle sobie nie zdaje sprawy z faktu, że obowiązuje ich nakaz przeprowadzania roweru przez przejście, a nie przejeżdżania przez nie... Zdarzyło mi się, że miałam zielone, skręcałam w prawo... Jak wiadomo piesi też mają wtedy zielone... Rozglądam się, nikogo nie ma, przejeżdżam... I nagle w lusterku wstecznym smiga mi jakaś strzała która przeleciała tuż za moim samochodem... Rowerzysta. Ja nie wierzę, że on wjeżdząjąc na te pasy zdążył się choć trochę rozejrzeć... Jechał tak szybko że ja wjeżdżając na te pasy nie odnotowałam jego obecności w "strefie zagrożonej" czyli w okolicy przejścia.
__________________
|
|
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 4 345
|
Dot.: Piesi na drodze
Pomimo, że bywam pieszą chętnie ponarzekam z założycielką wątku.
Bo jak można znieść spokojnie pieszych paradujących poboczem po zmroku - prawą stroną (sic!) i w czarnym ubraniu. Rozumiem, że infrastrukturę mamy w lesie i o chodnikach poza miastem można na razie marzyć ale skoro już mieszka się w takiej okolicy i chodzi po nocach, to odblask powinien być w standardowym wyposażeniu ![]() Pomijam już pieszych zataczających się od środka drogi ku poboczu... Do tego piesi masowo wyskakujący na drogę tuż przed samochodem. Najpierw - z daleka, wahają się, cofają itd., żeby w ostatniej chwili zdecydować się i dumnie wkroczyć na jezdnię. I jeszcze wszystkie panie na wysokich obcasach które przebywają drogę w zwolnionym tempie (dziwnym trafem wszędzie tylko nie na pasach). Edit: Kurczę: i teraz wychodzi na to, że wypowiedziałam się zupełnie nie na temat :/
__________________
Akuku |
|
|
|
|
#17 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Piesi na drodze
Cytat:
i już to naprawiłam...
__________________
|
|
|
|
|
|
#18 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Piesi na drodze
Nowa Huta to dawna dzielnica przemyslowa, obecnie raj dla dresow. Nie wiem czy chce wiedziec co lysi panowie w tuningowanych bmw czy audi wyczyniaja na tamtejszych drogach, ze lokalni emeryci nabyli fobie na widok samochodu jakiegokolwiek.
Ten czlowiek sie panicznie bal. Ooo oni zapomnialam na smierc. To zmora jezdzenie na trasie. "Wiejscy inteligenci" - jak ich nazywam - potrafia wejsc Ci tuz przed kola, kiedy wlasnie podazasz z predkoscia 80km/h. Za Toba smiga "prawdziwy sarmata" znaczy sie taki kierowca, ktory za punkt honoru i ambicji uwaza jechanie nie tyle najszybciej jak sie da, co najwazniejsze by szybciej od Ciebie i potrafi wjechac w ostatniej chwili na pas pod prad byle tylko Cie wyprzedzic. Ryzykujac wlasne (i nie tylko wlasne) zycie. Mialam taka sytuacje: poganiajacy mnie "sarmata" z tylu i zataczajacy sie pieszy na poboczu "wiejski inteligent" Na szczescie pieszy mial akurat odchylenie trasy w strone przydroznej trawy jak kolo niego przejezdzalam. Ale co sie przestraszylam to moje. Co do rowerzystow i motocyklistow. Nie lubie ich wsrod samochodow. |
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Piesi na drodze
naprawde az mi rece opadaja jak ludzie potrafia czasem chodzic..
fakt ze ja nie prowadze i draznia mnie zachowania niektorych kierowcow to nie jestem bezkrytyczna co do pieszych.. co zauwazylam dzisiaj to myslalam ze to jest jakas ukryta kamera czy cus bo sie nie spodziewalam.. kobieta ubrana ala beata kozidrak na scenie (troche moze tylko skromniej ) weszla na droge.. niby nic nie byloby w tym dziwnego ale ona wkroczyla na ta droge nie zwarzajac na zadnego z kierowcow.. ludzie wciskali na hamulce w ostatniej chwili bo dama szla.. nie mogla poczekac minuty na zmiane swiatel tylko wolala zaryzykowac zyciem swoim i innych ludzi - w koncu to pasy wiec kierowca musi sie zatrzymac..
__________________
|
|
|
|
|
#20 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 2 465
|
Dot.: Piesi na drodze
Cytat:
no ale wiadomo, że normlany kierowca, zahamuje widząc delikewnta na drodze poza przejściem, bo przecież nie będzie ryzykował, ze zabije człowieka Cytat:
w krk często widze pieszych, a własciwie samobójców, którzy nie tylko że przechodzą nie na przejściu, to jeszcze przełażą przez dwupasmową drogę rodzieloną betonowym separatorem .... i przekakują przez te separatory (vide: al 29-go listopada, kto z krakowa to wie o czym mowie) |
||
|
|
|
|
#21 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 10 170
|
Dot.: Piesi na drodze
oj piesi są denerwujący,wyjdą kiedy chcą trzeba na nich starsznie uważać,w dzień to w dzień jeszcze wyhamuje ale jak mi w nocy przechodzą to masakra po pierwsze nie napasach,oślepiają mnie z naprzeciwka a on se wyskakuje i idzie nieraz nie jest w stanie zauważyć,nieraz bym wjechała ale ostre hamowanie musiało być,ludzie chodzą bez wyobraźni by mogli trochę uważać
__________________
Dwa serduszka na zawsze w pamięci[*] 25.09.07[*]17.06.14 ![]() Życie to nie bajka, każdy o tym wie. Bajkę można powtórzyć - życia niestety nie... |
|
|
|
|
#22 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Piesi na drodze
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: wcześniej Mysłowice, teraz Jaworzno
Wiadomości: 12 812
|
Dot.: Piesi na drodze
Ines najgorsze jest to, że zima przed nami, wtedy to dopiero będzie problem. Teraz jest łatwiej zahamować, teraz nawet jak po deszczu to mniejsze utrudnienie niż gdy przypadkiem szklanka na drodze się zrobi. Przynajmniej takie jest moje zdanie. To prawda, że ludziom brakuje wyobraźni. Myślą, że wszystko im wolno, i że mają swoje wymyślone przez nich prawa na drodze jako piesi. Ja też nieraz jestem piesza, i zdaję sobie sprawę z tego, że zarówno kierwocy, jak i piesi to tylko ludzie, i trzeba i tutaj i tutaj uważać. Ale prawda jest taka, że ludzie nie myślą kompletnie. Choć mnie akurat bardziej od pieszych denerwują niemyślący i z brakiem wyobraźni kierowcy, przynajmniej ja na takich trafiam częściej. Pieszych staram się obserwować z daleka, zwalniać na wszelki wypadek, nie licząc już osób pijanych, wiadomo, że gdzieś zza rogu, zza zakrętu itd też zdarzają się wypadki,ale wracając do nie myślących kierowców. To najbardziej trzeba uważać na drogach gdzie ma się pierwszeństwo, ludzie nieraz nawet nie popatrzą czy coś jedzie, tylko na oślep. Szlag mnie też trafia jak np na rondzie/skrzyżowaniu ktoś wrzuca kierunkowskaz że będzie skręcał, człowiek mógłby sobie spokojnie wyjechać, a tutaj co... okazuje się, że kierunkowskaz przypadkiem czy nie wiadomo co jeszcze i stłuczka byłaby gwarantowana... wrrrr
albo kilka sytuacji gdzie ja jadę drogą główna, widzę, że z podporządkowanej chce wyjechać samochód,ale stoi... i w momencie jak już jestem blisko blisko niego, ten nagle z piskiem opon rusza... no cholera, który mądry kierowca zachowuje się w taki sposób albo jak ktoś wyjeżdża np tyłem z miejsca postojowego, ok rozumie,ze moze przez cos tam nic nie byc widac... ale to sie wyjezdza jak najwolniej,a nie z piskiem opon... wrrr a o wyprzedzaniu juz nie wspomne... ile było sytuacji,ze ktos na zakrecie wyprzedal, ze z górki zakrętowej i jakieś poślizgi, że na czołowe się pcha jak wariat, i nie wiesz czy wsteczny wbijać, czy co, bo nie ma gdzie zjechać... no i się wyżaliłam
|
|
|
|
|
#24 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 71
|
Dot.: Piesi na drodze
Oj, ja też znam tentemat bardzo dobrze!!Dużo jeżdzę,nieraz nawet ok.200km dziennie-i choć kierownica działa na mnie lepiej niż nerwosolek
-to zdarzają się sytuację,że mam ochotę wysiąść i skopać kartoflisko delikwentowi!!!Pierwsza plaga- nieoświetleni rowerzyści jadący często pod prąd w nocy na poboczach pozamiejskich dróg!!!!Niejednokrotnie pijani w sztok! Druga plaga- młodzi niewyżyci za kółkiem gówniarze,którzy nie mają doświadczenia i jeżdzac samochodem tatusia myślą "tata załatwi, wyklepie się.."Albo wogóle nie myślą. Trzecia plaga -Nieoświetleni piesi w nocy na drogach Czwarta plaga-Piesi wypadający na mieście pod koła auta.Na przejściach myślą chyba,że jak ich kierowca przejedzie to zostanie surowo ukarany...a tu nie zawsze!Jesli kierowca nie jechał z nadmierną prędkością i nie był pijany -to wina może spaść na pieszego,który wtargnąl na jezdnie.Tylko,że tym razem to auto faktycznie się wyklepie, a delikwent może życie stracić,albo na wózku do końca życia wylądować.I jego poczucie sprawiedliwości i bezpieczenstwa na pasach na niewiele się tu zda. Byłam kiedyś świadkiem ,kiedy na 4-pasmówce grupa młodocianych dresiarzy wypadła prosto pod jadącego poloneza z przyczepką.Szczęście w nieszczęściu- tylko jeden wylądował na masce,rozbił kolesiowi szybę,podniósł się i... zwiał razem z kolegami.I tyle go widzieli. O pijakach za kółkiem to niewarto wspominać.W ubiegłym roku wylądował nam gościu w ogródku /1,5m ponad poziomem jezdni!/Akurat wyrobił się między kilkuletnimi dziećmi wracającymi ze szkoły...nie był w stanie samodzielnie wyjść z auta. Ostatnia plaga- intelektualiści co niepotrzebują prawa jazdy bo i tak są madrzy.Na wiejskich drogach takich pełno.I często są to dzieci na motorach czy skuterach /!/bez kasków oczywiście. Jedyne do czego się nie czepnę to "miejscy" rowerzyści-często profesjonalnie ubrani-taśmy czy odblaski to minimum,kask, światła.I tak to powinno wyglądać. Pozdrawiam!
__________________
Jeśli spojrzysz w niebo i zobaczysz kota, który lata nie dziw się : to kot, który lubi ptaki. |
|
|
|
|
#25 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Piesi na drodze
Cytat:
Cytat:
Jak na razie nie widzialam drugiego takiego mocnego we wrazenia miejsca. Rzadko trafialy sie dnie, kiedy nie widzialam wypadku lub chociaz stluczki. A czasem widzialam jednego dnia kilka stluczek.
|
||
|
|
|
|
#26 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: wcześniej Mysłowice, teraz Jaworzno
Wiadomości: 12 812
|
Dot.: Piesi na drodze
oooo rowerzyści to też dobry temat :/ wrrr zero oznaczenia, zero świateł, leśna droga na poboczu miasta, bez latarnii... i gó.. widać
|
|
|
|
|
#27 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 598
|
Dot.: Piesi na drodze
mały OT: Dla mnie wszystkie znaki drogowe mogłyby nie istnieć włącznie z wszelkimi poziomymi oznaczeniami dróg
Co do pieszych- no cóż głupotę spotykamy w każdej dziedzinie życia, jak również w każdej z nich ludzie podejmują pewne ryzyko (chodzenie/jeżdżenie na czerwonym świetle) i podejmując je powinni być świadomi konsekwencji (każdy chce szybciej) także negatywnych. W gruncie rzeczy to tak jak s zeksem, z tym, że życie tu można stracić a nie począć ![]() W każdym razie bedzie już tylko coraz gorzej, bo ludzie coraz rzadziej używają swoich mózgów
__________________
|
|
|
|
|
#28 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Piesi na drodze
|
|
|
|
|
#30 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 849
|
Dot.: Piesi na drodze
Z tym wyłączeniem świateł to różnie bywa, bo w Poznaniu jest kilka krzyżówek które jak światła sie zepsują to powodują gigantyczne korki, a poza tym nie można zapominać o pieszych oni też muszą mieć możliwość przejść przez ulicę, samochody nie są najważniejsze.
__________________
asia |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Auto Marianna
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:01.



.
bo nie miał nawet szansy wcześniej jej zobaczyć... Gdyby miał słabsze hamulce - nieszczęście gwarantowane. I wcale nie jechał za szybko. 





mysle ze jedni i drudzy powinni jezdzic/chodzic rozwaznie i nie bujac w oblokach na drodze






ja sama gdy widzę sytuacje między pieszym a kierowcą łapię się za głowę co Ci ludzie wyprawiają. pchać się na chama pod koła... ja bym się bała 


