Mamy marzec 2016 :) -cz. IX :)

[eeyesblue]

Napisane przez misia880

Ja ciagle mysle o kalinie i stasiu. Ze sie juz tula i w ogole jakie te musi byc cudowne..

nawet nie mow! dzis ogladalam filmik z porodow, gdzies na fb mi sie przewinal, to ryczalam az sie zanosilam co za emocje, nie moge sie doczekac tej chwili

[Darkanddark]

Napisane przez caro_83

o jeny to już tak blisko!!!

GRATULACJE Kalina

czyli pieczęć zerwana teraz już pójdzie, która następna??

Wątek rozdziewiczony :-P

[_emma]

Napisane przez misia880

Ja ciagle mysle o kalinie i stasiu. Ze sie juz tula i w ogole jakie te musi byc cudowne..

Ja też im zazdroszczę
Mam nadzieję, że dobrze sie czują.

[trzydziescidwa]

U nas na sr był film o porodach, ale jakoś mnie nie zachwycił. Najbardziej mnie zdziwiło ze wszystkie kobiety rozbieraly się tam do naga. Pytam się PO CO? I DLACZEGO?

[sloneczko4477]

Napisane przez misia880

Ja ciagle mysle o kalinie i stasiu. Ze sie juz tula i w ogole jakie te musi byc cudowne..

Noo dokładnie tak bym chciała już Liwkę wycałować

[trzydziescidwa]

Ej właśnie dziewczyny, pytanie do tych co już miały CC albo będą miały. Jakie mialyscie/chcecie mieć teraz znieczulenie? Ogólne czy zewnatrzoponowe?

[moooniaaaa]

Napisane przez trzydziescidwa

Łeeee ale miałam bolesny skurcz... nie chce jeszcze rodzic

Nie rodzisz bo teraz czas na jakaś dziewczynkę, luuuuz


Kallina pewnie niezłe zdziwko zaliczyla jak jej wody odeszły

[Kiinga26]

Napisane przez Bonku

eee ja mysle ze w tym watku to juz raczej zadnego zostało nam 60 stron takze ok tydzien

to samo pisałyście kilka dni temu, jak mówiłam,że w tym wątku zaczniemy się rozpakowywać

[trzydziescidwa]

Kinga weź nie strasz no... jeden poród na ten wątek wystarczy no chyba ze jakieś planowe cc pod koniec

[_emma]

Napisane przez trzydziescidwa

Pytam się PO CO? I DLACZEGO?

Było im za ciepło, nie chciały prać lub chciały zapewnić latwy dostęp do cyca

[Darkanddark]

Wprowadzacie Panie panikę na wątek! :-P
Prędzej to my tu z tego przeżywania urodzimy :-D

[monikmi]

Kallina gratulacje!!! Dużo zdrówka dla Ciebie i dla Stasia

Ale mnie te wieści zmotywowały jutro zasuwam do sklepu po klapki szpitalne i pakuję te torby na amen, koniec żartów i wróżenia

[Lewek]

Dopiero doczytałam o Waszych historiach testowania. Dark niezły ten tekst o slizganiu do nas tez pasuje
Mi się okres spóźnial kilka dni, a ze zawsze miałam regularny to postanowiłam zrobić test, ale strasznie się bałam. Jednak jak go zrobiłam to gapilam się na niego nie odrywajac oczu. Po chwili odetchnelam bo nic się nie pojawiło. Zostawiłam go w łazience. Wracam po jakimś czasie a tam druga krecha... ale taka blada ze jeszcze się ludzilam ze może to pomyłka czy co. Zrobiłam foto i wrzuciłam koleżankom z grupy mamusiek które niestety potwierdzily moje obawy. No nie byłam szczęśliwa. Nawet nie wiedziałam czy tego dnia powiem dla tzta. No ale powiedziałam, on tak nie przezywal jak ja, ale co tam facetowi
Kolejne rozczarowanie przeżyłam jak dowiedziałam się że to chłopak.
Ale już jest ok. Choć przerażenie jak to będzie mnie nie opuszcza.

[Darkanddark]

Który to tydzień Kallince wybił? Chyba 37 prawie? Albo wcześniej?
To taki jeszcze wczesniaczek.. Oczyście trzymam za nich kciuki i okropnie się ciesze, ale jednak to trochę wcześnie

[trzydziescidwa]

Napisane przez _emma

Było im za ciepło, nie chciały prać lub chciały zapewnić latwy dostęp do cyca

Ja to chyba jestem dziwna. Ciężko mi nawet z tym ze będę musiała mieć krocze na wierzchu ileś czasu albo np. przy mężu koleżanki z sali nakarmić piersią...

[ktoregos_dnia]

Jezu dziewczyny, dopiero się dowiedziałam o Kallinie, bo nie wchodziłam od wczoraj

Bardzo, bardzo gratuluję!!! Normalnie jestem w szoku

[moooniaaaa]

U Kalliny 36tc bo miala tp dzień przede mną. W piątek zaczynaliby 37tc


Lewek
ja tam po cichu trzymam kciuki, zeby na porodowce okazalo się, że tam u Ciebie dziewczyna jednak siedzi

[trzydziescidwa]

Kiwi jak to usg z profesorem????
Gwiazdka a rezonans????

[caro_83]

Napisane przez trzydziescidwa

Kiwi jak to usg z profesorem????
Gwiazdka a rezonans????

właśnie dziewczyny dajcie znać co i jak.

[Lewek]

Napisane przez trzydziescidwa

Ej właśnie dziewczyny, pytanie do tych co już miały CC albo będą miały. Jakie mialyscie/chcecie mieć teraz znieczulenie? Ogólne czy zewnatrzoponowe?

Ja nie wiem czy w ogóle jest możliwość wyboru. Ale ja i tak wolalabym być świadoma. A przy cc ono sie nazywa podpajeczynowkowe jeśli dobrze pamiętam. Trochę się różni od zewnatrzoponowego chyba głębokościa wklucia.
Ja dostawalam chłopaków do potrzymania a w trakcie mnie zszywali.

Kurcze w ogóle to ciągnie mnie do tego Białegostoku do kliniki gdzie wcześniej rodzilam. Moniaaaa odwiedzilabys mnie? no tam było tak fajnie a swojego szpitala się boję bo to państwowy choć podejrzewam ze krzywdy by mi tam nie zrobili... ech dylemat. Jutro idę na wizytę do ordynatora więc będę musiała zdecydować ostatecznie.

[trzydziescidwa]

Dobra ja juz jednak lecę. Rano się odezwę jak się będę nudzić w poczekalni

[Lewek]

Monia jajka były tak widoczne na usg ze byłabym w ciężkim szoku

[_emma]

Napisane przez trzydziescidwa

Ja to chyba jestem dziwna. Ciężko mi nawet z tym ze będę musiała mieć krocze na wierzchu ileś czasu albo np. przy mężu koleżanki z sali nakarmić piersią...

Chyba żadna z nas nie lubi paradować z gołym dołem czy cyckiem przed obcymi. Jednak zobaczysz, że na porodówce nie ma czegoś takiego jak wstyd 😉 a podczas karmienia piersią można się zasłonić np. tetrą.

[Bonku]

najlepsze jest to ze 2 styczniowki jeszcze czekaja a tu marcówka rozpakowana to tak jakby w naszym oczekiwaniu majówka poszla

[kallina_2014]

Dziewczyny jestem już

Przepraszam, że się nie odzywalam ale dużo się wydarzyło. Napisalam tylko do Goszy na fb w skrócie jak sytuacja ale już teraz będę się odzywala.

Widzę, że na wątku jest pępkowe hehe Bardzo nam miło i dziękujemy za gratulacje.

Trochę nas to wszystko zaskoczylo, bo raczej nastawialam się na przenoszenie ciąży niż wczesniaka ale najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.

Przedwczoraj odeszły mi wody. Po prostu. Poczulam lekki ból brzucha, i ogólnie dziwnie się poczułam, położyłam się do łóżka i poczułam jak mi dosłownie chlusnely. Żadnego obniżenia brzucha, czopu, nic.
Pojechaliśmy do szpitala, wody sie lały dosłownie, ale skurcze na ktg byly slabe i podpisałam oświadczenie, że wychodzę na własne życzenie wychodzę, bo chcialam dojechać do swojego szpitala (nie byliśmy w domu) a wiedziałam z SR, że jak są wody czyste i słabe skurcze, to mam jeszcze czas.
Do szpitala dotarliśmy może ok 19, skurcze właściwie się uspokoily ale mój lekarz kazał mi bezwzględnie jechac do szpitala. Rozwarcie malutkie, skurcze slabe, tylko wodu wciąż leciały. W życiu bym nie przypuszczala, że aż tyle ich jest.
Położyli mnie na patologię ciąży, bo z małym było wszystko ok, zresztą ja go cały czas czułam, a wód mimo wszystko było wystarczająco. Czułam, że jednak zaczynają się skurcze, ale takie sobie, normalnie rozmawialam z kolezankami z pokoju, ale też cały czas patrzyłam co ile są skurcze. Tak myślę, że ok północy poczułam, że się raczej nasilają i są co ok. 7-8 min ale były naprawdę nie bardzo bolesne, tylko że ja już wiedzialam, że będę rodzic. Położyli mnie na porodowke, przebrali w koszulę, podlaczyli ktg i tyle, bo szyjka trzymala, rozwarcie moze 1-2 cm, więc czekałam, nawet przysypialam,,skurcze cały czas były, w pewnym momencie już takie, że tylko skupianie się na oddechu mi pomagalo. Byla gdzieś 7. rano. Zadzwoniłam do męża, że rodzimy Ok 8. skurcze były już mocne (teraz wiem, że to byl pikuś a nie skurcze) tylko, że slabe rozwarcie i szyjka się nie zgladzala. Dostalam jakies czopki na tę szyjke i zgodzilam się na oxytocyne (tak to się nazywa?) i dostalam ja o 8.30, i dosłownie parę sekund później już mialam takie skurcze, ze masakra, dostalam gaz rozweselajacy (polecam). W pewnym momencie było nade mną co najmniej 10 osób (polozne, ginekolog, neonatolog, anestezjolog, i cholera wie kto jeszcze). Na skurczach partych, jak czułam, że muszę przeć, już blagalam o cesarke (podobno standard) ale w pewnym momencie usłyszałam jak ktoś z lekarzy powiedział: Jak nie wyjdzie na kolejnym skurczu to tniemy, bo dziecku spada tętno, i wstąpiła we mnie jakas nadludzka moc i urodziłam !!!!!!!!!!

1850 g, 44 cm, więc wcześniak pełną gębą ale silny, dostał 10 punktów. Położyli mi go na piersiach a ja nie wiedziałam co się dzieje i czy ja nie snię. Po kilku minutach zabrali go do inkubatora, bo ta waga jednak jest bardzo niska.
Leży cały czas na oiomie dla noworodków i się grzeje ale lekarz mówi, że nie ma do niego zastrzeżeń. Oddycha sam.
Jest najsliczniejszy na świecie, za każdym razem jak go widzę to rycze ze szczęścia.

Po porodzie, skurcze, bóle, znikają jakby nigdy ich nie było, to niesamowite! A ja poczułam, że mogę góry przenosić Zero zmęczenia. Dzwoniłam po rodzinie i kolezankach, cały czas będąc na porodowce (2 godziny obserwacji).

Czuję się dobrze, choć walczę o każda kroplę pokarmu i z każdą kropelka latam do małego.

Trzymajcie za niego kciuki Ciotki <3

Przepraszam za szczegóły ale byłam to Wam winna.

[Gosiaczek2507]

Kalina trzymamy kciuki wszystkie masz silnego synka i na pewno bardzo ślicznego

[Darkanddark]

Kalina dziękujemy ze się odezwałaś i za wyczerpująca relacje!!! Byłaś taka dzielna!! Możesz być z siebie kochana dumna, teraz macie z mężem najważniejszy skarb juz ze sobą!
Dużo siły Wam życzę i zdrówka, odpoczywaj bo Ci się należy a mały szybko urośnie i teraz już będzie z górki. Super!!

[kallina_2014]

Aha, rodzilam dwie godziny. O 8.30 oxy, o 10.30 mały na świecie

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Byly to dwie najdłuższe godziny w moim życiu ale ich efekt jest wart każdej sekundy

[Gosiaczek2507]

a wiadomo już jak długo będziecie w szpitalu?

[_emma]

:d