Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

[nuxi]

Wspierac kobiety w rodzinie i byc czujną, w nadziei, że nie dotknie cię ten bol i strach.

Sciskam goraco, bo nie wolno byc obojetnym na bol innej kobiety (mimo, ze to kobieta zazwyczaj jest twoim najwiekszym wrogiem)

[ishtar4]

Chloe Narcisse oj, jak ja tego narcyzka kocham (miłość nie wybiera)

[hecate]

Napisane przez nuxi

Wspierac kobiety w rodzinie i byc czujną, w nadziei, że nie dotknie cię ten bol i strach.
Sciskam goraco, bo nie wolno byc obojetnym na bol innej kobiety (mimo, ze to kobieta zazwyczaj jest twoim najwiekszym wrogiem)

znam strach o kogos...

o siebie? nieee. uwazam, badam sie no coz... smutne to ale co zrobisz...

wrogiem? babka? nie - tylko 'spokrewniona obca'

[rachela]

Ishtar, miło Cię widzieć. Przesłodki obrazek!

[nuxi]

hecate - gratuluje dystansu.
Mnie cały czas zaskakuje "bezinteresowne" okrucienstwo i wrogosc kobiet wobiec nich samych.

[hecate]

Napisane przez nuxi

hecate - gratuluje dystansu.
Mnie cały czas zaskakuje "bezinteresowne" okrucienstwo i wrogosc kobiet wobiec nich samych.

na wrogos to chyba trzeba sobie zaluzyc...
A jak ktos bez powodu jest agresywny to chyba powinien sie leczyc...

[nuxi]

Napisane przez hecate

na wrogos to chyba trzeba sobie zaluzyc...
A jak ktos bez powodu jest agresywny to chyba powinien sie leczyc...

Tak się tylko wydaje.
Ile to razy pozwalamy sobie na niewybredne uwagi pod adresem przedstawicielek naszej płci? Komentujemy wygląd, stan umysłu i hmmm zaspokojenia (pardon).
Dla panów jesteśmy o niebo łagodniejsze (jak kotki w rui - okreslenie na moj prywatny użytek).

Mowie to ja - bezstronna obserwatorka i, tenteges, doradca z bożej łaski

----------------------------------------

Pozdrawiam wszystkich czytaczy pozostajacych w ukryciu i ide robic grzanki z mozarella - a co mi tam idealy pieknosci

[ishtar4]

Rachelo pozdrówki Zastanawiam się nad klasycznymi Chloe (zakup w ciemno)

Zaglądnij tam -->
http://www.bluebison.net/content/?cat=52
Tam jest pełno takich zwierzaczków

[Aragonte]

Hello...
Źle mi, nie dam rady doczytać
Pewne spotkanie, na które liczyłam i z powodu którego przez bity tydzień fruwałam nad ziemią, nie doszło do skutku - kolejny raz tak się zdarzyło

A temacie - Neonatura Cocoon.

[rachela]

Napisane przez nuxi

ide robic grzanki z mozarella - a co mi tam idealy pieknosci

Mniam, aleś mi apetytu narobiła!

Napisane przez ishtar4

Rachelo pozdrówki Zastanawiam się nad klasycznymi Chloe (zakup w ciemno)

Klasyka nie znam, ale musi być niezwykły. W każdym razie Narcisse taki jest.
Zaraz pooglądam te cudeńka

Napisane przez Aragonte

HPewne spotkanie, na które liczyłam i z powodu którego przez bity tydzień fruwałam nad ziemią, nie doszło do skutku - kolejny raz tak się zdarzyło

Kooociaku Mam nadzieję, że chęć spotkania aktualna?

[neonka28]

Hecate mozesz sprawdzić dziedziczność chorób. Jest taka fundacja zajmująca sie takim rodzajem badań, wykonywanych z krwi. Badania finansowan przez jakąs organizacje unijna. Wiem że w Toruniu można zrobić.

Oczywiście wywiad przed badaniem, pare pytan i oczekiwanie na wynik.
Czy to cos zmieni w Twoim życiu? Czasem myślenie o chorobie przybliża Nas do niej.

[Aragonte]

Napisane przez rachela

Kooociaku Mam nadzieję, że chęć spotkania aktualna?

Jasne, że tak Środa po południu? Ta najbliższa?

Ale czuję się beznadziejnie Dlaczego, ilekroć tak bardzo się na coś nakręcam i strasznie czegoś chcę, to z tego nic nie wychodzi?
Tym razem pewien facet mi się rozchorował, mam nadzieję, że nie ściemnia w tym, co napisał

[nuxi]

Postanowiłam skropic sie Mrrrrrrr Ravageur
i wskoczyc do tego loza
http://dom.gazeta.pl/czterykaty/5,85650,4544087.html

[hecate]

Napisane przez neonka28

Hecate mozesz sprawdzić dziedziczność chorób. Jest taka fundacja zajmująca sie takim rodzajem badań, wykonywanych z krwi. Badania finansowan przez jakąs organizacje unijna. Wiem że w Toruniu można zrobić.

Oczywiście wywiad przed badaniem, pare pytan i oczekiwanie na wynik.
Czy to cos zmieni w Twoim życiu? Czasem myślenie o chorobie przybliża Nas do niej.

Nie chcialabym wiedziec...

Wiesz - ulga jak wyjdzie, ze wszytko ok...
ale jak nie wyjdzie..to czekanie na ten dzien, moment...
nie...

wole zwyczajnie uwazac.

[Aragonte]

Napisane przez rachela

Hecate:
żyć normalnie, badać się regularnie i pięknie pachnieć

Hecate, dokładnie

[rachela]

Napisane przez Aragonte

Jasne, że tak Środa po południu? Ta najbliższa?

Ta najbliższa.

A co do rozchorowania się - wierz mi, teraz wszystkich rozkłada
U mnie na specjalizacji coraz więcej kicha, u mojej matki w pracy zamiast pracy jest jedno wielkie smarkanie nosów, mnie też trafiło (tyle że zatoki, nie tradycyjne przeziębienie). Bądź dobrej myśli

[neonka28]

Wiesz co Hecate najlepiej to postarać się wymazac te trumatyczne przeżycia. To nie jest łatwe, bo podobnie pewne problemy dotyczyly zdrowia mojej mamy. Cieszyć się każdym dniem i koniecznie żyć spokojnie, co nie jest łatwe również.

Aragonte lepiej nic nie planować i nie analizować. Poprostu nie miałas go dziś spotkać albo masz czekać.

Ja też smarkata jestem i wygladam jak ofiara losu ale nie ma co się lamać.

Dobranoc dziewczyny , uciekam jutro na 6 więc wiadomo ciężko będzie wstac.

[shi]

Ja dzisiaj pachne moimi ulubionymi Elvie z Oriflame... Ze tak Wam przerwe dyskusje : )

Tak na marginesie... Was tez denerwuja zachowania niektorych kobiet kiedy testujac perfumy wylewaja pol buteleczki na siebie a pol na osoby stojace obok? Straszne.

[hecate]

Napisane przez Aragonte

Jasne, że tak Środa po południu? Ta najbliższa?

Ale czuję się beznadziejnie Dlaczego, ilekroć tak bardzo się na coś nakręcam i strasznie czegoś chcę, to z tego nic nie wychodzi?
Tym razem pewien facet mi się rozchorował, mam nadzieję, że nie ściemnia w tym, co napisał

jes takie powiedzenie 'co w glowie uradzi do skutku nie doprowadzi' dlatego staram sie nie planowac...a moze raczej - nie planowac na 100% i zbyt ekscytowac sie planem...

A co do choroby - smarkam ja, moj M., mama w PL wiec i Ten facet pewnie tez !

spotkacie sie niedlugo!

Napisane przez neonka28

Wiesz co Hecate najlepiej to postarać się wymazac te trumatyczne przeżycia. To nie jest łatwe, bo podobnie pewne problemy dotyczyly zdrowia mojej mamy. Cieszyć się każdym dniem i koniecznie żyć spokojnie, co nie jest łatwe również.

Postaram sie, tylko ze w perspektywie markery rakowe mojej mamy w listopadzie wiec zaczynam znow panikowac...
Rok temu... kiedy ta cala sytuacja chorobowa wyszla to jak sie dowiedzialam to bylam zdruzgotana...

Do tej pory pamietam te rozmowe telefoniczna...dluga rozmowa o *******ach i juz sie mam z mama rozlaczyc i tu tylko tak dodala 'wiesz ide na onkologie bo mam raka'

ja wtedy padlam...

[Aragonte]

Dzięki, Dziewczyny

Może nie miałam, ale emocjonować to ja się nie potrafię, taka natura i tyle tzn. powinnam na bank przyhamować z emocjami, bo to w końcu niekonkretne strasznie i nie wiadomo, co z tego wyjdzie, i czy w ogóle coś... ale nie umiem podejść do tego tak na zimno i bez emocji. Może mam za mało doświadczenia w męsko-damskich relacjach albo taka karma
Kumpela mnie dzisiaj pocieszała, że dzięki temu potrafię pisać

Hecate, trzymam kciuki, żeby wszystko było OK

[tulipanka]

Aragonte -

[hecate]

Napisane przez Aragonte

Dzięki, Dziewczyny

Może nie miałam, ale emocjonować to ja się nie potrafię, taka natura i tyle tzn. powinnam na bank przyhamować z emocjami, bo to w końcu niekonkretne strasznie i nie wiadomo, co z tego wyjdzie, i czy w ogóle coś... ale nie umiem podejść do tego tak na zimno i bez emocji. Może mam za mało doświadczenia w męsko-damskich relacjach albo taka karma
Kumpela mnie dzisiaj pocieszała, że dzięki temu potrafię pisać

Hecate, trzymam kciuki, żeby wszystko było OK

Bo to normalne na poczatku...
Kazda przyjemna rzecz wprawia nas w mega euforie a kazda jakas - hm mniej przyjemna spycha w doline rozpaczy...
Takie to poczatku - pelne niepewnosci, drzenia rak, lez i uniesien...

Pozniej jak Ci facet dzwoni, ze nie da rady bo chory to przyjmujesz to wiadomosci bez wiekszych przemyslen ale i spotkania nie sa takie 'zmotylowane brzuchowo'

[rachela]

Napisane przez tulipanka

...

Małpo zielona, włącz gg!

[tulipanka]

Napisane przez rachela

Małpo zielona, włącz gg!

oj
to się muszę przemieścić do drugiego pokoju, gdzie stoi mój laptop
już lecę, słońce

[rachela]

Nno

[Szara Róża]

Napisane przez Aragonte

Ale czuję się beznadziejnie Dlaczego, ilekroć tak bardzo się na coś nakręcam i strasznie czegoś chcę, to z tego nic nie wychodzi?
Tym razem pewien facet mi się rozchorował, mam nadzieję, że nie ściemnia w tym, co napisał

Napisane przez rachela

A co do rozchorowania się - wierz mi, teraz wszystkich rozkłada
U mnie na specjalizacji coraz więcej kicha, u mojej matki w pracy zamiast pracy jest jedno wielkie smarkanie nosów, mnie też trafiło (tyle że zatoki, nie tradycyjne przeziębienie). Bądź dobrej myśli

Napisane przez hecate

A co do choroby - smarkam ja, moj M., mama w PL wiec i Ten facet pewnie tez !

spotkacie sie niedlugo!

Aragonte

Co do choroby, to potwierdzam - teraz "zakichany" nasz kraj, czerwonymi, wyśpikowanymi nochalami stoi , więc faceta też z pewnością sieknął jakiś wstrętny, przebrzydły mikrob


Za tydzień będzie jak nowy - chętny i na wszystko gotowy .
Głowa do góry, odgoń smutnych myśli chmury


Trzymam , zresztą....... wcale nie muszę ich trzymać, bo wszytko pozytywnie się rozwiąże (ale mimo to będę je trzymać, bo lubię, o! )

[kropka75]

Popołudniowo i wieczornie zapożyczonym z flaszeczki Bjeaty - Stella in two peony. Ach, ech, och...

Dobranoc ludziska.

[rachela]

Dobranoc!

Coś na nocny uśmiech: Sony Bravia i Play-Doh
http://www.youtube.com/watch?v=uFgBMtIawqU

[Aragonte]

Napisane przez Szara Róża

Aragonte

Co do choroby, to potwierdzam - teraz "zakichany" nasz kraj, czerwonymi, wyśpikowanymi nochalami stoi , więc faceta też z pewnością sieknął jakiś wstrętny, przebrzydły mikrob

Za tydzień będzie jak nowy - chętny i na wszystko gotowy .
Głowa do góry, odgoń smutnych myśli chmury

Trzymam , zresztą....... wcale nie muszę ich trzymać, bo wszytko pozytywnie się rozwiąże (ale mimo to będę je trzymać, bo lubię, o! )

Różo, czy mówiłam już, że Cię uwielbiam? No to mówię
Dzięki Ci serdeczne za te słowa, naprawdę poprawiłaś mi humor, ciutek wyprostowany po trzecim drinku (i na tym koniec, idę spać, bo jutro musze popracować trochę).

Ale co do chęci tegoż pana to... na razie nie wiadomo nic konkretnego Może się okazać, że tylko zyskałam kumpla, który mi wymyśla choreografie średniowiecznych walk, aaaa
Ale miło byłoby, gdyby... nie tylko
Wdzdeeeeeeeeeeeeeech.

I dobranoc.

[Sabbath]

Napisane przez tharoon

Sabbath ani mi się waż przepraszać, to ja dziękuje za codzienną dawkę humoru (oczywiście podziękowania dotyczą również reszty Nocnej Zmiany ). plazma dziękuje za pieszczoty.

To ja bardzo uprzejmie nie przepraszam. Choć miałam zamiar przepraszać Twoją plazmę, w końcu to ona została oparskana. Uznaję jednak, że jesteś uprawniony do wypowiadania się w jej imieniu.

Napisane przez Szara Róża

Czuję się w olbrzymim obowiązku sprostować mój tekst na temat Jesieni

A mianowicie - kocham Jesień (na równi z Zimą), jakem późnojesienne dziecko
To dla mnie czarodziejski czas aromatu chłodnej, porannej mgły, wilgotno - zziębniętej ziemi i wibrującego dymku palonych liści

Ową Jesień czarowną ośmieliłam się obdarzyć "wrednym" epitetem, bo jestem straszliwie zła. Zła, bo nie mogę w pełni rozkoszować się pięknem Jesieni z powodu choróbska

Hę? Że jaką jesień?!
c-z-a-r-o-w-n-ą?

To ja chyba na jakąś inną mam abonament.

Napisane przez hecate

a mnie sie 'przypomnialo'...

moja mama miala raka, 2 siostry mojej babci umarly na raka...
Czyli jestem w grupie ryzyka...

dzis tez wielka tajemnica wyszla, ze matka mojego ojca dzis czy tam wczoraj miala operacje - usunieto jej piers i cos tam z wezlami chlonnymi...

(...)

Ale wracajac egoistycznie do... mnie...

Skoro mama, ciotki i babka mialy raka to jakie jest prawdopodobienstwo..hm..d la mnie...
Do tej pory, wlasciwie do ubieglegho roku zanim mama nie zachorowala to byla taka 'abstrakcja', dzis do mnie dotarlo, ze hm...

Wlasnie nie wiem co dotarlo... ze mam sie blotem okladac i 'czekac'? czy zyc sobie normalnie i tylko uwazac, sprawdzac badac... nie wiem...

Hecate - Mogę Cię uściskać cieplutko , ale nie tylko.

Mogę Ci jeszcze napisać, że moje obie babcie i jeden z dziadków umarli na raka (drugi umarł z rozpaczy po tym jak "wyzwoliciele" Polski na jego oczach zatłukli mu dziecko kolbami), moja matka umarła na raka, a i ja jestem już po operacji z tej okazji.
I wiesz co?
Nie dam się (i nie daję). Zamierzam nażyć się po pachy i nic mnie nie odwiedzie od tego zamiaru.
Jesli umrę - z pewnością to zauważę. Jeśli zaś nie zauważę - tym lepiej.

Śmierć może przyjść po nas w każdej chwili. Ja znam ją dość dobrze. kilka razy prawie zatłukła mnie własna matka, kilka razy byłam poważnie chora (w tym raz właściwie śmiertelnie), miałam w życiu kilka wypadków (z pęknięciem podstawy czaszki włącznie), a raz awarię sprzętu na 16 metrach - wiem, że nie jest łatwo umrzeć. Szczególnie jesli ktoś wie, jest świadom tego, że chce żyć.

Badać się, dbać o siebie i... być szczęśliwą. To najlepsze, co możesz zrobić.

Rak?
A jaką masz gwarancję, że jutro nie spotka Cię jakiś wypadek? Jaką my wszystkie mamy gwarancję?
Jaką gwarancję mamy, że przed rakiem nie dopadnie nas jakakolwiek inna choroba?
Nie mamy żadnej.
Dlatego ważne jest, by jak najlepiej wykorzystać czas, który mamy.

Tego życzę Ci szczerze i mocno.

Napisane przez Aragonte

Ale czuję się beznadziejnie Dlaczego, ilekroć tak bardzo się na coś nakręcam i strasznie czegoś chcę, to z tego nic nie wychodzi?
Tym razem pewien facet mi się rozchorował, mam nadzieję, że nie ściemnia w tym, co napisał

Aragonte, to zawsze tak bywa. Po prostu, kiedy na coś się nastawiasz i nie wychodzi - wtedy to rozpamiętujesz. Jesli zaś wychodzi - nie dumasz nad tym, tylko się cieszysz.
Myślę, że człowiek mówił prawdę - jest sezon na na choróbska. Pomyśl, jak on musi sie paskudnie czuć - nie dość, że chory, to jeszcze stracił taaaakie spotkanie.

Jeśli zaś ściemniał - to Ty nie masz cię czym martwić. Po co masz tracić czas dla idioty?

Napisane przez rachela

Małpo zielona, włącz gg!

Hahahah! Tulip rzeczywiście jest zielona.
Ja jestem małpa czarna.


Muszę Wam coś pokazać.
Z okazji nader udanej debaty zrobiliśmy sobie po drinku: sok z granatów, sok w winogron, wódka i Blue Curacao.
Oto, co z tego wyszło (nie wiem, czy dam radę to wypić).