związek jak to u Was jest???

[justynag_2005]

Na dobrą sprawę wyprowadzić mogła bym się do rodziców ale tato jest alkoholikiem i bardzo często dochodzi do awantur w domu.a na wynajem mnie po prostu nie stać.

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Oczywiście że dzieci wyczuwaja bo same uciekaja tarcie z drogi jak wpadnie w szał a poza tym zawsze stoją na baczność jak zaczyna się kłótnia.

[la'Mbria]

Napisane przez justynag_2005

Na dobrą sprawę wyprowadzić mogła bym się do rodziców ale tato jest alkoholikiem i bardzo często dochodzi do awantur w domu.a na wynajem mnie po prostu nie stać.

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Oczywiście że dzieci wyczuwaja bo same uciekaja tarcie z drogi jak wpadnie w szał a poza tym zawsze stoją na baczność jak zaczyna się kłótnia.

Sorry ale normalne to nie jest. Żyj sobie jak chcesz ale żeby dzieciakom od małego patologię fundować?! I żeby było po co, chociaż jeden normalny solidny argument...ale nie ma. Po prostu zasiedziałaś się i nie wiesz ze może być normalnie, dobrze, spokojnie. Bardzo ci współczuję, chociaż to bagno masz na własne życzenie i gdybyś tylko chciała to byś się z niego podniosła.

[justynag_2005]

Dokładnie masz rację.....zasiedzialam się,nie wiem co to normalny związek....i nie potrafię się od tego uwolnić.....liczyłam że poznanie kogoś pozwoli mi na porzucenie tego i pójście mu nowemu ale jakoś nie zauważam tłumów wokół siebie.stałam się życiowa kaleka

[la'Mbria]

Taaa przygruchaj sobie nowego adoratora ty sobie Laska życie ogarnij a nie nowego samca wypatrujesz! Chcesz te alimenty od pana męża mieć?! To raczej z nowym samczykiem się nie uda...trzeba być samotną żeby pan mąż alimenty na ciebie płacił. To samo z rozwodem z orzekaniem o winie- jam będziesz pana męża zdradzać to ty jesteś winna rozpadowi pożycia , nie mężulek. Trochę myślenia by się przydało

[gosia261282]

Justyna, a dlaczego właściwie ty z dziećmi masz się wyprowadzać? On zawinił, zresztą jest sam, więc to on powinien sobie chaty szukać.

[justynag_2005]

Nie jesteśmy małżeństwem,więc o żadnych alimentach nie ma mowy!!!!!!wiec i samiec nowy w nicz by nie przeszkodzil.ja mam się wyprowadzić bo on jest głównym najemcą mieszkania,on płaci że czynsz,rachunki......

[PsychoCap]

Napisane przez justynag_2005

Nie jesteśmy małżeństwem,więc o żadnych alimentach nie ma mowy!!!!!!wiec i samiec nowy w nicz by nie przeszkodzil.ja mam się wyprowadzić bo on jest głównym najemcą mieszkania,on płaci że czynsz,rachunki......

A od kiedy to trzeba byc po slubie zeby dostac alimenty na dzieci? ????

[gosia261282]

Justyna, kto ci takich bajek naopowiadał? Oczywiście, że się alimenty należą!

[la'Mbria]

Napisane przez justynag_2005

Nie jesteśmy małżeństwem,więc o żadnych alimentach nie ma mowy!!!!!!wiec i samiec nowy w nicz by nie przeszkodzil.ja mam się wyprowadzić bo on jest głównym najemcą mieszkania,on płaci że czynsz,rachunki......

ok to na siebie nie dostaniesz tak czy siak.
Ale na dzieci- zawsze dostaniesz alimenty. Tylko trzeba będzie pewnie do sądu po nie pójść bo pan się do płacenia sam z siebie nie będzie kwapił.
Ogólnie, zajmij się ogarnięciem sobie nowego lokum, urządź się, pobądź trochę sama, przemyśl swoje wybory życiowe a nie już od razu szukasz nowego gacha.

I wyprowadź się dla zdrowia psychicznego- żeby tych ścian przypominających ci twojego chłopa nie widzieć

[justynag_2005]

Dziewczyny czy sądzicie że za 1500 zł jestem w stanie wynająć mieszkanie,opłacić rachunki i normalnie żyć?????nie wiem jak bym liczyła ale na moje oko nie da rady za tą kwotę przeżyć.

---------- Dopisano o 06:43 ---------- Poprzedni post napisano o 06:41 ----------

Szukac nie szukam bo wiem ze moze trafic sue jeszcze wieksza gadzina niz mam.rozne pomysly mi do glowy przychodza i tyle.poza tym uważam że kobiecie z 3 dzieci jest trudno znaleźć faceta

[gosia261282]

1500 zł to twoja wypłata? I do tego alimenty by były.
A moze mozna dostac w takiej sytuacji jakieś mieszkanie socjalne/wsparcie/pomoc? Może zasięgnij darmowej porady prawnej, niech ci powiedzą, co by ci się należało?

[justynag_2005]

Na mieszkanie czeka się u nas latami,alimenty bym dostała w jak najmniejszej kwocie bo by kombinowal aby wiele nie miała.

[la'Mbria]

Napisane przez justynag_2005

Na mieszkanie czeka się u nas latami,alimenty bym dostała w jak najmniejszej kwocie bo by kombinowal aby wiele nie miała.

postaram się nie być niemiła, serio.
Masz goownianego faceta, masz nerwy o każdą złotówkę, masz trójkę dzieci, które widzą WASZĄ patologię, rosną w niej i za chwilę będą brać przykład (tak tak, twoje córki też sobie znajdą takiego piź.dzielca zamiast męża/partnera, a twoi synowie będą się tak zachowywać jak tatuś- super perspektywa).
Możesz odejść i sama wziąć odpowiedzialność za życie swoje i dzieci. W sumie robisz to też teraz, tylko uwiesiłaś się byle portek i cieszysz się jak ci Pan i Władca skapnie groszem na dzieciaka.
Ty się nie szanujesz, wiesz?
Ty nie szanujesz swoich dzieci.
I szczerze mówiąc- ja też takich ludzi jak ty nie szanuję.
Serio. Co innego matki które COŚ ROBIĄ, działają, mają ciężko, ale mimo wszystko odchodzą od przemocowca, dają radę, szukają rozwiązań. Wolą żeby dzieciaki chodziły w używanych butach, niż widziały takiego pajaca jak twój "parntner".
Ty jesteś z innej gliny, ty ponarzekasz, popłaczesz koleżankom, albo na forum się wyżalisz i pójdziesz dalej do tego piź.dzielca żyć z nim i kisić się w niedoli.
Sorry, ale taki obraz siebie tu przedstawiasz.
Przyszła, ponarzekała, NIC Z TYM NIE ZROBI.
Więc ja się pytam, po co ty narzekasz?? nie narzekaj skoro nic nie zrobisz, bo jeśli nic nie robisz= jest ci dobrze.

A alimenty nawet najmniejsze to ok 350pln na dziecko. Razy 3=1050pln plus twoje 1500 pln pensji to daje więcej niż masz teraz będąc z Panem i Władcą.

[justynag_2005]

Masz prawo być niemiła.nawet mnie to cieszy że piszesz o tym co myślisz,tylko wyjaśnię jedno a dzieci nie dostaje pieniędzy....on płaci przedszkole oraz kupuje dzieciom to co chcą,ja nie dostaje na nie nic.

[gosia261282]

Justyna, nie obraź się, ale szukasz wymówek, by z nim zostać. Weź idź chociaż do darmowej porady prawnej. Dowiedź się co/ile może ci się należeć, jaka kwota alimentów, jak to przeprowadzić.

[justynag_2005]

Nie chce zostać.bo wiem że dzieci wezmą z nas przykład, nie chciałabym aby mój syn kiedyś powiedział o mnie stara kur.wa, nie chce aby były materiałów temu takimi jak jest ojciec nie szanujący nikogo.ale dla mnie to nie jest łatwa decyzja.przykład bierzemy od rodziców którzy nas wychowali.moja mama też poświęciła się dla dzieci,rozmawiam z kobietami które też przeszły nie jedno one też patrzyły na dzieci, łatwo jest powiedzieć zostaw ale dzieciaki są związane z ojcem i wiem jak rozstania odbijają się na dziecku.myślę że nie jedną ma ten dylemat co zrobić czy odejść czy zostać dla dziecka.jedno jak i drugie wyjście nie jest korzystne w się odbije echem.ja też słysząc taką historię jak moja powiedziałabym zostaw,uciekaj bo to nie ma sensu ale mam świadomość że to nie jest takie proste.

[la'Mbria]

Napisane przez justynag_2005

Masz prawo być niemiła.nawet mnie to cieszy że piszesz o tym co myślisz,tylko wyjaśnię jedno a dzieci nie dostaje pieniędzy....on płaci przedszkole oraz kupuje dzieciom to co chcą,ja nie dostaje na nie nic.

Jeżu laska sorry ale tępa dzida jesteś albo taką z siebie robisz. Dzieci są WSPÓLNE.macie na nie łożyć tyle samo po polowie ty i on. Jak chcesz alimenty to idziesz do sądu z wszystkimi paragonami z każdym wydatkiem na dzieci. Sąd sumuje i wychodzi tyle i tyle do płacenia na każde dziecko. Albo pan płaci albo dostaniesz z funduszu alimentacyjnego. Rozumiesz?? dogadać się kto za co płaci to można jak ojciec dzieci jest skłonny do rozmów. Twój skłonny nie jest więc sądownie się to załatwia. Jeszcze jakieś wymówki?!

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez justynag_2005

Nie chce zostać.bo wiem że dzieci wezmą z nas przykład, nie chciałabym aby mój syn kiedyś powiedział o mnie stara kur.wa, nie chce aby były materiałów temu takimi jak jest ojciec nie szanujący nikogo.ale dla mnie to nie jest łatwa decyzja.przykład bierzemy od rodziców którzy nas wychowali.moja mama też poświęciła się dla dzieci,rozmawiam z kobietami które też przeszły nie jedno one też patrzyły na dzieci, łatwo jest powiedzieć zostaw ale dzieciaki są związane z ojcem i wiem jak rozstania odbijają się na dziecku.myślę że nie jedną ma ten dylemat co zrobić czy odejść czy zostać dla dziecka.jedno jak i drugie wyjście nie jest korzystne w się odbije echem.ja też słysząc taką historię jak moja powiedziałabym zostaw,uciekaj bo to nie ma sensu ale mam świadomość że to nie jest takie proste.

Zostać dla dziecka które weźmie przykład z tego szmaciarza i zostanie w przyszłości takim samym przemocowcem, serio oo? ?? Owszem szukasz wymówek i sobie znalazłaś "dobro dzieci". Farsa. Szkoda ze te dzieci tak naprawdę masz w doopie bo przecież gdyby naprawdę o ich dobro chodziło to już dawno byś tego faceta wyrzuciła z ICH życia. Powodzenia. Może bił cie nie będzie hehehe

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

ja bym sie nie decydowala na trojke dzieci z facetem ,ktory mnie rozlicza

[justynag_2005]

Kiedyś było inaczej.dziś i ja bym się nie zdecydowala

[new woman in town]

Od dnia ślubu mamy wspólną sypialnię i wspólną kasę Razem płacimy za wszystko, razem odkładamy pieniądze na lokaty, większe wydatki konsultujemy lub informujemy się o nich a z mniejszych nie spowiadamy się nikomu. I tak sobie szczęśliwie żyjemy już kilka lat

Nie wzięłabym ślubu z człowiekiem, z którym nie byłabym gotowa podzielić się moimi pieniędzmi. Ani z takim, który nie chciałby mieć wspólnoty majątkowej. Albo jesteśmy rodziną albo obcymi. Tak jest u mnie.

[la'Mbria]

Napisane przez justynag_2005

Kiedyś było inaczej.dziś i ja bym się nie zdecydowala

Może jeszcze "on się zmienił po ślubie" ? Serio jeden człowiek potrafi się tak zmienić?! Czy raczej klapki z twoich oczu spadły? Przemyśl czy warto się męczyć czy w ogóle masz po co

[justynag_2005]

Nie chce ślubu z takim człowiekiem.czy się zmieni??wątpię!a jak już to tylko na pokaz

[la'Mbria]

Napisane przez justynag_2005

Nie chce ślubu z takim człowiekiem.czy się zmieni??wątpię!a jak już to tylko na pokaz

Aha znaczy jesteś z nim, żyjesz jakbyście byli po ślubie, dzieci plodzicie...ale ślubu z nim nie chcesz bo?dalej nie rozumiem po co z nim jesteś

[AngielskaPogoda]

U ,mmnie jest tak, ze moje pieniadze sa moje, a jego nasze wspolne

[natash88]

Justyno, zadbaj o siebie i dzieci, wszystkimi siłami.

najprawdopodobniej niedługo dostaniesz dodatkowo 1000 zł na dzieci - wykorzystaj moment, kiedy taka ustawa i taki program będą działać - lepszej okazji nie będzie.

Jeśli nie teraz to kiedy!? Jesteś młoda, dzieci są małe - z biegiem lat będziesz jeszcze bardziej bezsilna.

Dasz sobie radę, najważniejsze to zebrać odwagę i siłę, żeby poradzić sobie z kłopotami. Ale tak szczerze - myślę, że teraz masz ich więcej z takim słabym partnerem i ojcem (jest słaby! stosuje przy nich przemoc słowną, przemoc ekonomiczną na nich także). Nie będziesz miała więcej kłopotów i nieszczęścia niż teraz, za to będziesz miała szansę na szczęście. Twoje dzieci także.

[justynag_2005]

Jak wytłumaczyć dzieciom takie zmiany??że to już nie będzie ich domek??to są trudne rozmowy.pracuje z dziećmi i rodzicami którzy się rozchodzą i nie chce aby no je dzieci zaczęły wobec zmian moczyć się po nocach

[gosia261282]

Justyna możesz np. pójść poradzić się psychologa. Podpowie ci jak to przeprowadzić pod tym względem.

[justynag_2005]

Tak zrobiłam.to znaczy zrobię bo jestem umowiona na połowę marca na spotkanie.trochę się boję tych zmian.oczywiście nie chce tak żyć i wpajać tych nawyków dzieciom aby potem same tworzyły takie toksyczne związki ale dom do którego miała bym się przeprowadzić również jest toksyczny.zastanawiam się czy nie wpadnę z deszczu pod rynnę.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez justynag_2005

U mnie jest tak że mieszkamy razem z dziećmi.mieszkanie wynajmuje partner.opłaca rachunki a ja jestem odpowiedzialna za zakupy.już od jakiegoś czasu próbuje ograbić mnie z pieniędzy które pozostają mi po dodaniu długów.więc zarzadal sobie abym dodawala mu za połowę rachunków.zastanawiam się czy i Wy macie wszystko dzielone na pół, każde z was ma osobne konta??

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Związek jest 11 letni.z 3 dzieci.od zawsze tak było że jadąc na wakacje czy gdzieś każde z nas miało swoje pieniądze.czasami dochodzi do tego że partner odcina mnie no.od Internetu mówiąc że nie dokładam się do rachunków więc nie będę korzystała

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Związek jest 11 letni.z 3 dzieci.od zawsze tak było że jadąc na wakacje czy gdzieś każde z nas miało swoje pieniądze.czasami dochodzi do tego że partner odcina mnie no.od Internetu mówiąc że nie dokładam się do rachunków więc nie będę korzystała

to jest tzw. próba uzależnienia finansowego.

[gosia261282]

Justyna mieszkasz chyba w niewielkiej miejscowości. Wynajem nie powinien być, aż tak drogi. Masz wypłatę, dostaniesz alimenty + ma być ponoć po 500zł na drugie i trzecie dziecko, czasem nawet na pierwsze, jeśli są niskie dochody. Dacie radę!! Tylko musisz w to uwierzyć.