Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.4

[kamilamimila]

Napisane przez Ani_ka3

Witajcie dziewczyny, ja miałam niedawno laparoskopię(usunięcie totbiela z jajnika) w Dębicy i sprawdzili mi drożność jajowodów- powiedziano mi że mam obydwa niedrożne jajowody. Że pozostaje in vitro. Czy to oznacza, że nie ma żadnych innych metod na ich udrożnienie? Któraś z was pisała, że doktor P. u siebie jakoś sprawdza jeszcze drożność albo dr Baryła udrażniała. Jak to jest?Do wizyty u dr jest jeszcze trochę czasu i bardzo się denerwuje. Czy któraś z was miała podobny przypadek co dr P. na to ?Czy próbował jakoś leczyć , czy od razu in vitro proponuje?

Witaj,jak juz mialas robiona laparoskopię to usg u Dr nie ma sensu zwykle jest odwrotnie,najpierw hsg,a później ewentualnie laparoskopia.Z tego co tu dziewczyny pisaly di daje sie chyba tez jakieś leki na udroznienie ale szczegolow nie znam,moze ktoś sie wypowie,kto to mial,a najlepiej umow sie do Dr na wizytę z wynikami badan i zobaczysz co powie.

[kamilamimila]

Napisane przez Ani_ka3

Od kiedy dr wybiera się na urlop i na ile ? Dlaczego Kamila decydujesz się na in vitro ?

Dr wyjeżdża 9 kwietnia na 3 tygodnie,28 kwietnia w czwartek będzie juz w pracy.Pozniej w lipcu ,na początku,jedzie na szkolenie,to coroczne ale to tylko kilka dni.Ja juz mialam dwa in vitro,nieudane i,poronienie,ciągle staram sie naturalnie i nic z tego nie wychodzi,mam juz duzo lat,mój czas sie kończy,menopauza blisko,to jednak in vitro jest dla mnie najlepszym wyjściem,tylko zupełnie inaczej uważa mój mąż,który jest przeciwny ,wiec mam problem,ciągle czekam na jego zgodę.

[BeataAmelka]

Napisane przez Ani_ka3

Witajcie dziewczyny, ja miałam niedawno laparoskopię(usunięcie totbiela z jajnika) w Dębicy i sprawdzili mi drożność jajowodów- powiedziano mi że mam obydwa niedrożne jajowody. Że pozostaje in vitro. Czy to oznacza, że nie ma żadnych innych metod na ich udrożnienie? Któraś z was pisała, że doktor P. u siebie jakoś sprawdza jeszcze drożność albo dr Baryła udrażniała. Jak to jest?Do wizyty u dr jest jeszcze trochę czasu i bardzo się denerwuje. Czy któraś z was miała podobny przypadek co dr P. na to ?Czy próbował jakoś leczyć , czy od razu in vitro proponuje?

Ja miałam taką sytuację w lipcu 2015 roku.
Wcześniej miam robiona droznosc u dr i kontrast ładnie przeszedł. Później dwie ciąże biochemiczne, pół roku stymulacji i nic. Pojechałam do Dębicy na laparoskopie, byłam pewna że to tylko formalność. Jakie było moje zaskoczenie jak usłyszałam diagnozę. Kilka nocy przeplakanych, czułam się jakaś wyobcowana z cywilizacji...na szczęście miałam wizytę po niemałym tygodniu u dr P.
Dr ma jakieś wędki z Włoch u siebie w gabinecie i nimi podejmuje próbę udroznienia. Można również jechać do Lublina tam przeprwadzaja operacje jajowodow, dr nie poleca tej metody, na 21 pacjentek po tej operacji dwie zaszły w ciążę jajowodową, w związku z czym usunięto im jajowod:-( :-(
Można jeszcze stosować zastrzyki Zoladex, ale mi dr ich nie proponował, dziewczyny na forum je stosowały, to więcej napiszą.
Ja ze względu na całkowite załamanie, kończaca się refundację i dzięki namowom doktora zdecydowaliśmy się na in vitro. Udało się przy transferze mrozaczka i jestem w 15 tygodniu.
In vitro to nie wyrok, można do tego podejść spokojnie. Ja również bałam się, ale z perspektywy czasu nie jest to takie straszne
Trzymam kciuki i życzę powodzenia.
Jestem całym sercem z dziewczynami z niedroznymi jajowodami, bo wiem jaki to ból :-(

[Ani_ka3]

Napisane przez kamilamimila

Dr wyjeżdża 9 kwietnia na 3 tygodnie,28 kwietnia w czwartek będzie juz w pracy.Pozniej w lipcu ,na początku,jedzie na szkolenie,to coroczne ale to tylko kilka dni.Ja juz mialam dwa in vitro,nieudane i,poronienie,ciągle staram sie naturalnie i nic z tego nie wychodzi,mam juz duzo lat,mój czas sie kończy,menopauza blisko,to jednak in vitro jest dla mnie najlepszym wyjściem,tylko zupełnie inaczej uważa mój mąż,który jest przeciwny ,wiec mam problem,ciągle czekam na jego zgodę.

Powiedz mi Kamila jak długo się czeka na zabieg in vitro? Ja mam do tego obniżoną rezerwę jajnikową i niedrożne jajowody- nie wiem co dr zaradzi temu ale obawiam się że zostanie in vitro(tak dr w Dębicy zasugerował) jako ostatnia deska ratunku

[BeataAmelka]

Napisane przez Ani_ka3

Powiedz mi Kamila jak długo się czeka na zabieg in vitro? Ja mam do tego obniżoną rezerwę jajnikową i niedrożne jajowody- nie wiem co dr zaradzi temu ale obawiam się że zostanie in vitro(tak dr w Dębicy zasugerował) jako ostatnia deska ratunku

Pozwolę odpisać
Cała procedura trwa dwa cykle. A czasem nawet jeden cykl.
W pierwszym wyciszanie jajników na tabletkach anty a w drugim cyklu stymulacja do in vitro. W momencie owulacji punkcja jajeczek a po 3-5 dniach podanie zarodka. Tak w skrócie jak wszystko przebiega bez zarzutu.

[Vella91]

Napisane przez BeataAmelka

Udało się przy transferze mrozaczka i jestem w 15 tygodniu.
In vitro to nie wyrok, można do tego podejść spokojnie. Ja również bałam się, ale z perspektywy czasu nie jest to takie straszne
Trzymam kciuki i życzę powodzenia.
Jestem całym sercem z dziewczynami z niedroznymi jajowodami, bo wiem jaki to ból :-(

BeataAmelka gratuluję udanego transferu

[Ani_ka3]

Napisane przez BeataAmelka

Ja miałam taką sytuację w lipcu 2015 roku.
Wcześniej miam robiona droznosc u dr i kontrast ładnie przeszedł. Później dwie ciąże biochemiczne, pół roku stymulacji i nic. Pojechałam do Dębicy na laparoskopie, byłam pewna że to tylko formalność. Jakie było moje zaskoczenie jak usłyszałam diagnozę. Kilka nocy przeplakanych, czułam się jakaś wyobcowana z cywilizacji...na szczęście miałam wizytę po niemałym tygodniu u dr P.
Dr ma jakieś wędki z Włoch u siebie w gabinecie i nimi podejmuje próbę udroznienia. Można również jechać do Lublina tam przeprwadzaja operacje jajowodow, dr nie poleca tej metody, na 21 pacjentek po tej operacji dwie zaszły w ciążę jajowodową, w związku z czym usunięto im jajowod:-( :-(
Można jeszcze stosować zastrzyki Zoladex, ale mi dr ich nie proponował, dziewczyny na forum je stosowały, to więcej napiszą.
Ja ze względu na całkowite załamanie, kończaca się refundację i dzięki namowom doktora zdecydowaliśmy się na in vitro. Udało się przy transferze mrozaczka i jestem w 15 tygodniu.
In vitro to nie wyrok, można do tego podejść spokojnie. Ja również bałam się, ale z perspektywy czasu nie jest to takie straszne
Trzymam kciuki i życzę powodzenia.
Jestem całym sercem z dziewczynami z niedroznymi jajowodami, bo wiem jaki to ból :-(

BetaAmelka czy ty od razu zdecydowałaś się na in vitro, czy dr P. próbował podjąć sam próbę udrożnienia tymi wędkami? Jak długo czeka się na in vitro? Duże są kolejki? Ja boję się że jak bym się zdecydowała to nie zdąże na refundację bo zostało parę miesięcy. Dla mnie diagnoza w Dębicy też brzmi jak wyrok, wróciłam w czwartek do domu i prawie cały czas płaczę, dzięki Twojej historii postaram się nie załamywać i wierzyć, że mi też się uda...

[kamilamimila]

Napisane przez Ani_ka3

Powiedz mi Kamila jak długo się czeka na zabieg in vitro? Ja mam do tego obniżoną rezerwę jajnikową i niedrożne jajowody- nie wiem co dr zaradzi temu ale obawiam się że zostanie in vitro(tak dr w Dębicy zasugerował) jako ostatnia deska ratunku

To tak jak Ci Beatka napisala,czasem Dr daje leki antykoncepcyjne na dwa miesiące,czasem miesiac,a czasami idzie sie krotkim protokolem,w ogole bez anty.A jakie masz amh?Ja juz mam,niskie,1,3 mialam dwa lata temu,to teraz nawet nie wiem,na pewno spadlo,aż boje sie robić.

[kamilamimila]

Napisane przez Ani_ka3

Powiedz mi Kamila jak długo się czeka na zabieg in vitro? Ja mam do tego obniżoną rezerwę jajnikową i niedrożne jajowody- nie wiem co dr zaradzi temu ale obawiam się że zostanie in vitro(tak dr w Dębicy zasugerował) jako ostatnia deska ratunku

To tak jak Ci Beatka napisala,czasem Dr daje leki antykoncepcyjne na dwa miesiące,czasem miesiac,a czasami idzie sie krotkim protokolem,w ogole bez anty.A jakie masz amh?Ja juz mam,niskie,1,3 mialam dwa lata temu,to teraz nawet nie wiem,na pewno spadlo,aż boje sie robić.

[kamilamimila]

Napisane przez Ani_ka3

BetaAmelka czy ty od razu zdecydowałaś się na in vitro, czy dr P. próbował podjąć sam próbę udrożnienia tymi wędkami? Jak długo czeka się na in vitro? Duże są kolejki? Ja boję się że jak bym się zdecydowała to nie zdąże na refundację bo zostało parę miesięcy. Dla mnie diagnoza w Dębicy też brzmi jak wyrok, wróciłam w czwartek do domu i prawie cały czas płaczę, dzięki Twojej historii postaram się nie załamywać i wierzyć, że mi też się uda...

Na refunfacje to chyba w Macierzyństwie juz sie na zalapiesz,bo chyba juz nie ma funduszy,chyba,ze byś szukala w innych miastach,Np Katowice.

[kamilamimila]

ja również uwazam ze in vitro to nic strasznego i,nic złego,a mialam juz dwa podejscia i gdybym mogla ,gdybym,miala innego męża i kupe kasy to zrobiłabym to jeszcze 10 razy,do skutku ale niestety,jest to niemozliwe.Za straszne to uwazam poronienie.

[patrycja665]

Napisane przez Ani_ka3

BetaAmelka czy ty od razu zdecydowałaś się na in vitro, czy dr P. próbował podjąć sam próbę udrożnienia tymi wędkami? Jak długo czeka się na in vitro? Duże są kolejki? Ja boję się że jak bym się zdecydowała to nie zdąże na refundację bo zostało parę miesięcy. Dla mnie diagnoza w Dębicy też brzmi jak wyrok, wróciłam w czwartek do domu i prawie cały czas płaczę, dzięki Twojej historii postaram się nie załamywać i wierzyć, że mi też się uda...

Dziś rozmawiałam z dr o in vitro i nie ma szans na refundacje.

[Ani_ka3]

Napisane przez kamilamimila

To tak jak Ci Beatka napisala,czasem Dr daje leki antykoncepcyjne na dwa miesiące,czasem miesiac,a czasami idzie sie krotkim protokolem,w ogole bez anty.A jakie masz amh?Ja juz mam,niskie,1,3 mialam dwa lata temu,to teraz nawet nie wiem,na pewno spadlo,aż boje sie robić.

Robiłam amh w grudniu 2015 i mam 1,14 - niskie, a mam dopiero 30 lat sam dr był zdziwiony skąd takie niskie. Dzięki dziewczyny za pocieszenie, wasze historie dają nadzieję, że będzie dobrze. Wizytę u dr mam 22 lutego zwariuje chyba do tego czasu

[kamilamimila]

Napisane przez Ani_ka3

Robiłam amh w grudniu 2015 i mam 1,14 - niskie, a mam dopiero 30 lat sam dr był zdziwiony skąd takie niskie. Dzięki dziewczyny za pocieszenie, wasze historie dają nadzieję, że będzie dobrze. Wizytę u dr mam 22 lutego zwariuje chyba do tego czasu

To ja pewnie tez mam takie teraz,albo ponizej 1 juz,aż sie boje robic ale ja mam 42 lata,to moje,1,3,w wieki 40 lat bylo jeszcze calkiem dobre,na mój wiek,tak mi mowil Dr i inni lekarze ale co z tego jak sie nie udalo,mimo,ze owulację mam co miesiac i to tez na cyklach naturalnych,pęcherzyki mi same pękają,cialko zolte piękne,endometrium grube i nic z tego,bo prawdopodobnie moje komorki juz są niedobre,oby jeszcze trafila sie ta jedna zdrowa...

[BeataAmelka]

Napisane przez Ani_ka3

BetaAmelka czy ty od razu zdecydowałaś się na in vitro, czy dr P. próbował podjąć sam próbę udrożnienia tymi wędkami? Jak długo czeka się na in vitro? Duże są kolejki? Ja boję się że jak bym się zdecydowała to nie zdąże na refundację bo zostało parę miesięcy. Dla mnie diagnoza w Dębicy też brzmi jak wyrok, wróciłam w czwartek do domu i prawie cały czas płaczę, dzięki Twojej historii postaram się nie załamywać i wierzyć, że mi też się uda...

Ja że względu na kończące się środki w Macierzyństwie od razu zdecydowałam się na in vitro. Dr tez podszedł wtedy profesjonalnie do mojego przypadku. Poprosił męża do gabinetu, wszystko nam wytłumaczył. Wizyta trwała ponad godzinę, wyszłam odmieniona całkowicie. Zapamiętam to na całe życie chyba ;-) w końcu taka decyzja.
Ja po laparoskopii miałam histeroskopie operacyjna i jak tylko @ dostałam od razy tabletki antykoncepcyjne.

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Na refundację w Macierzyństwie będzie ciężko, podzwonic szybciutko do Klinik w Krk lub okolicy. Na pewno jeszcze gdzieś są środki. Leki są refundowane a to kilka tysięcy oszczędności

[alutka29]

Napisane przez Ani_ka3

Robiłam amh w grudniu 2015 i mam 1,14 - niskie, a mam dopiero 30 lat sam dr był zdziwiony skąd takie niskie. Dzięki dziewczyny za pocieszenie, wasze historie dają nadzieję, że będzie dobrze. Wizytę u dr mam 22 lutego zwariuje chyba do tego czasu

Jak się denerwujesz czekaniem do 22 lutego to idź na monitoring , Ja miałam końcem stycznia laparo i mam jeden jajowód nie drożny odczekałam 2 tyg i w środę byłam u dr na monitoringu trzymam kciuki za Ciebie

[Ani_ka3]

Napisane przez alutka29

Jak się denerwujesz czekaniem do 22 lutego to idź na monitoring , Ja miałam końcem stycznia laparo i mam jeden jajowód nie drożny odczekałam 2 tyg i w środę byłam u dr na monitoringu trzymam kciuki za Ciebie

Na czym ten monitoring polega ???

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez alutka29

Jak się denerwujesz czekaniem do 22 lutego to idź na monitoring , Ja miałam końcem stycznia laparo i mam jeden jajowód nie drożny odczekałam 2 tyg i w środę byłam u dr na monitoringu trzymam kciuki za Ciebie

Ja chyba nie mogę wcześniej, bo laparo miałam w środę-3 lutego jeszcze nie mam wyników badan i zdjętych szwów, więc poczekam chyba do tego 22 lutego

[Kasia_ekonomia]

Dziewczyny jak sytuacja wygląda w niedzielę na monitoringu? Jest zazwyczaj tyle osób co w tygodniu czy troszkę mniej?

[BeataAmelka]

Napisane przez Ani_ka3

Na czym ten monitoring polega ???

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------



Ja chyba nie mogę wcześniej, bo laparo miałam w środę-3 lutego jeszcze nie mam wyników badan i zdjętych szwów, więc poczekam chyba do tego 22 lutego

Ja byłam niecały tydzień po laparoskopii u dokotra a mam 150 km, dałam rade ;-)

[alutka29]

Napisane przez Ani_ka3

Na czym ten monitoring polega ???

Nigdy nie byłaś ? Idziesz do naszego Pana Dr przyjmuje w Tarnowie na monitoringi po wizytach w poniedz , wtorki ,środy, piątki soboty i niedziele od 18:30 do 20:30 ,ale jest mnóstwo ludzi i nigdy nie jest to 2 godz tylko dłużej najlepiej być przed czasem nawet ok 16 już przychodzą pierwsze osoby ja zawsz ckoło 17 jestem . Pan dr robi usg i sprawdza czy są jakieś pęcherzyki i mówi co dalej robić jeśli się denerwujesz nie czekaj do wizyty koszt 40 zł

[Kasia_ekonomia]

Napisane przez Ani_ka3

BetaAmelka czy ty od razu zdecydowałaś się na in vitro, czy dr P. próbował podjąć sam próbę udrożnienia tymi wędkami? Jak długo czeka się na in vitro? Duże są kolejki? Ja boję się że jak bym się zdecydowała to nie zdąże na refundację bo zostało parę miesięcy. Dla mnie diagnoza w Dębicy też brzmi jak wyrok, wróciłam w czwartek do domu i prawie cały czas płaczę, dzięki Twojej historii postaram się nie załamywać i wierzyć, że mi też się uda...

Szans na refundację z tego co wiem nie ma już:-( a jak jesteś zdecydowana na priv iv to działasz z doktorem z marszu badania tabsy itd

[justyna183]

Dziewczyny, ma któraś spisane dokładne godziny przyjęć w Tarnowie?

[alutka29]

Napisane przez justyna183

Dziewczyny, ma któraś spisane dokładne godziny przyjęć w Tarnowie?

poniedz 8:00 do 18:30 - 18:30 do 20 :30 monitoring
wtorek tylko monitoring od 18:30 do 20:30
środa 8:00 do 18:30 - 18:30 do 20:30 monitoring
czwartek nie ma dr w Tarnowie
piątek 8:00 do 18:30 potem monitoring 18:30 do 20:30
sobota tak jak piątek a niedziela od 18 zawsze kazał przyjeżdżać ,ale nie podane jest nigdzie ,że przyjmuje w niedziele

[GGI]

Napisane przez Ani_ka3

BetaAmelka czy ty od razu zdecydowałaś się na in vitro, czy dr P. próbował podjąć sam próbę udrożnienia tymi wędkami? Jak długo czeka się na in vitro? Duże są kolejki? Ja boję się że jak bym się zdecydowała to nie zdąże na refundację bo zostało parę miesięcy. Dla mnie diagnoza w Dębicy też brzmi jak wyrok, wróciłam w czwartek do domu i prawie cały czas płaczę, dzięki Twojej historii postaram się nie załamywać i wierzyć, że mi też się uda...

Kochana dołączam się do Twojego bólu. Ja również tak jak Beata mam niedrożne jajowody rok przed laparo miałam u Dr w gabinecie HSG i było wszystko pięknie. Lekarz w Debicy powiedział mi że musiałam straszny stan zapalny przejść. Owszem łzy były ale mąż szybko postawił mnie do pionu. Wizyta u Dr z wynikami i nasza decyzja o IVF którą poparł Dr zreszta dziewczyny znają moją historie na pamięc ktore sa z wcześniejszych wątków. Obecnie jestem w 28 tygodniu i śle i sieje dla Was wszytskich feromony ciązowe i kibicuje i wieże że sie Wam uda

[blaira]

I ja się melduje

Cięśko za wami nadążyć z czytaniem...takie tempo macie

[kamilamimila]

Dziewczyny,a moze by tak do tej pierwszej strony zrobic krotkie info o każdej z nas?Cos takiego jak w stopce,tylko w stopce wiecej sie nie zmieści,jest ograniczenie i też nie wszyscy maja stopki,tylko to by wymagalo wiecej pracy i każda by musiała napisac cos o sobie,w ten sposób by nowe osoby wiedziały juz wiecej o nas na samym początku.

[kamilamimila]

Napisane przez Kasia_ekonomia

Szans na refundację z tego co wiem nie ma już:-( a jak jesteś zdecydowana na priv iv to działasz z doktorem z marszu badania tabsy itd

Kasia,podoba mi się Twoja stopka,szczególnie ostatni wpis,na 2017😊Tak trzymać 😊

[Ani_ka3]

Napisane przez GGI

Kochana dołączam się do Twojego bólu. Ja również tak jak Beata mam niedrożne jajowody rok przed laparo miałam u Dr w gabinecie HSG i było wszystko pięknie. Lekarz w Debicy powiedział mi że musiałam straszny stan zapalny przejść. Owszem łzy były ale mąż szybko postawił mnie do pionu. Wizyta u Dr z wynikami i nasza decyzja o IVF którą poparł Dr zreszta dziewczyny znają moją historie na pamięc ktore sa z wcześniejszych wątków. Obecnie jestem w 28 tygodniu i śle i sieje dla Was wszytskich feromony ciązowe i kibicuje i wieże że sie Wam uda

Moje Gratulacje GGI! Mnie też mąż pociesza, żebym się nie przejmowała i nie załamywała. A ile masz lat i jakie amh miałaś?

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez alutka29

Nigdy nie byłaś ? Idziesz do naszego Pana Dr przyjmuje w Tarnowie na monitoringi po wizytach w poniedz , wtorki ,środy, piątki soboty i niedziele od 18:30 do 20:30 ,ale jest mnóstwo ludzi i nigdy nie jest to 2 godz tylko dłużej najlepiej być przed czasem nawet ok 16 już przychodzą pierwsze osoby ja zawsz ckoło 17 jestem . Pan dr robi usg i sprawdza czy są jakieś pęcherzyki i mówi co dalej robić jeśli się denerwujesz nie czekaj do wizyty koszt 40 zł

Alutka, czy doktor mnie przyjmie normalnie, czy mnie nie zbędzie, skoro mnie monitoring nie dotyczy a jestem umówiona na normalną wizytę? Wyniki z tej laparo będę miała w tym tygodniu i zdjęcie szwów też. Więc może nie ma sensu czekać do 22.02 ?

[patrycja665]

Napisane przez BeataAmelka

Ja miałam taką sytuację w lipcu 2015 roku.
Wcześniej miam robiona droznosc u dr i kontrast ładnie przeszedł. Później dwie ciąże biochemiczne, pół roku stymulacji i nic. Pojechałam do Dębicy na laparoskopie, byłam pewna że to tylko formalność. Jakie było moje zaskoczenie jak usłyszałam diagnozę. Kilka nocy przeplakanych, czułam się jakaś wyobcowana z cywilizacji...na szczęście miałam wizytę po niemałym tygodniu u dr P.
Dr ma jakieś wędki z Włoch u siebie w gabinecie i nimi podejmuje próbę udroznienia. Można również jechać do Lublina tam przeprwadzaja operacje jajowodow, dr nie poleca tej metody, na 21 pacjentek po tej operacji dwie zaszły w ciążę jajowodową, w związku z czym usunięto im jajowod:-( :-(
Można jeszcze stosować zastrzyki Zoladex, ale mi dr ich nie proponował, dziewczyny na forum je stosowały, to więcej napiszą.
Ja ze względu na całkowite załamanie, kończaca się refundację i dzięki namowom doktora zdecydowaliśmy się na in vitro. Udało się przy transferze mrozaczka i jestem w 15 tygodniu.
In vitro to nie wyrok, można do tego podejść spokojnie. Ja również bałam się, ale z perspektywy czasu nie jest to takie straszne
Trzymam kciuki i życzę powodzenia.
Jestem całym sercem z dziewczynami z niedroznymi jajowodami, bo wiem jaki to ból :-(

Beatko a kiedy ty miałaś robioną histeroskopie operacyjną ?

[Ani_ka3]

Napisane przez BeataAmelka

Ja byłam niecały tydzień po laparoskopii u dokotra a mam 150 km, dałam rade ;-)

Na monitoringu czy na normalnej wizycie?