Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

[black_white_]

Napisane przez candycotton

Emily Autumn, piosenkarka, też tak opisywala swój pobyt w psychiatryku. Nie wiem ile w tym prawdy, ile kreacji scenicznej, ale jak o tym opowiada to zawsze z powaga, rzeczowo. Dokładnie to samo mówi, kto by uwierzyl pacjentowi na oddziale zamkniętym przeciwko lekarzowi.

---------- Dopisano o 00:57 ---------- Poprzedni post napisano o 00:54 ----------



Z tego co wiem, to zdarza, ale to tak wstydliwe i tak niepomocne w sądzie, ze malo kto sie przyznaje.

Serio? Wydawalo mi sie ze oragzm u faceta moze wystąpić nawet przy gwałcie, ale u kobiety? Po prostu u kobiety zaczyna sie orgazm w głowie.. tak mi sie wydaje przynajmniej

[Weronika__]

Napisane przez black_white_

Serio? Wydawalo mi sie ze oragzm u faceta moze wystąpić nawet przy gwałcie, ale u kobiety? Po prostu u kobiety zaczyna sie orgazm w głowie.. tak mi sie wydaje przynajmniej

No właśnie przez takie "wydawało mi się " kobiety zgwałcone się nie przyznają.
Jak ktoś już wcześniej wspomniał w sytuacjach gdzie ulegamy bardzo dużym emocjom niektórzy reagują "nieadekwatnie" do sytuacji. I orgazm może być przykładem takiej reakcji.

[hekate93]

Napisane przez black_white_

Po prostu u kobiety zaczyna sie orgazm w głowie.. tak mi sie wydaje przynajmniej

Napisane przez Weronika__

Jak ktoś już wcześniej wspomniał w sytuacjach bardzo dużym emocjom niektórzy reagują "nieadekwatnie" do sytuacji. I orgazm może być przykładem takiej reakcji.

To nieadekwatnie to w kontekście wyrażenia zgody na to co się dzieje i na opinię społeczną, bo przecież orgazmu sobie nie wymyślasz w głowie, to jest biologiczna reakcja organizmu na stymulację, a czy ta stymulacja jest chciana czy nie to nie ma w tym momencie znaczenia większego dla organizmu.

[201604250941]

Napisane przez black_white_

Serio? Wydawalo mi sie ze oragzm u faceta moze wystąpić nawet przy gwałcie, ale u kobiety? Po prostu u kobiety zaczyna sie orgazm w głowie.. tak mi sie wydaje przynajmniej

U niektórych zaczyna sie w waginie, nie w glowie. To jakiś przesad jak dla mnie, każdy dochodzi jak dochodzi.

[black_white_]

Po prostu pomyślalam na swoim przykładzie- np jak nie mam ochoty na seks to dotykanie sie samej, przez TŻ czy cokolwiek nie sprawia mi przyjemnosci i tej przyjemnosci nie wzbudzi. Ale każdy jest inny więc moze faktycznie macie racje i takie coś sie zdarza. To dla ofiiar musi być okropne uczucie.. Az mi źle jak tylko o tym pomyśle..

[Weronika__]

Napisane przez hekate93

To nieadekwatnie to w kontekście wyrażenia zgody na to co się dzieje i na opinię społeczną, bo przecież orgazmu sobie nie wymyślasz w głowie, to jest biologiczna reakcja organizmu na stymulację, a czy ta stymulacja jest chciana czy nie to nie ma w tym momencie znaczenia większego dla organizmu.

Mówiąc nieadekwatnie właśnie mi chodziło o to jak sobie społeczeństwo wyobraża daną sytuację i jak wg opnii spolecznej powinna wygladac reakcja osoby poszkodowanej. Wiec moje nieadekwatnie oznacza tyle co: inaczej niz zazwyczaj sobie wyobrażamy.

[hekate93]

Napisane przez Weronika__

Mówiąc nieadekwatnie właśnie mi chodziło o to jak sobie społeczeństwo wyobraża daną sytuację i jak wg opnii spolecznej powinna wygladac reakcja osoby poszkodowanej. Wiec moje nieadekwatnie oznacza tyle co: inaczej niz zazwyczaj sobie wyobrażamy.

Czyli mamy tą samą opinię którą inaczej wyraziłyśmy

Dobrze byłoby uświadamiać ludzi, że to że kobiety organizm odczuwa jakąś przyjemność nie oznacza to zgody z jej strony.

[Weronika__]

Napisane przez hekate93

Czyli mamy tą samą opinię którą inaczej wyraziłyśmy

Dobrze byłoby uświadamiać ludzi, że to że kobiety organizm odczuwa jakąś przyjemność nie oznacza to zgody z jej strony.

Ja nie wiem czy one odczuwają w związku z orgazmem przyjemnośc. Bo to może być faktycznie tylko i wyłącznie reakcja fizjologiczna.

[hekate93]

Napisane przez Weronika__

Ja nie wiem czy one odczuwają w związku z orgazmem przyjemnośc. Bo to może być faktycznie tylko i wyłącznie reakcja fizjologiczna.

Teraz ja się źle wyraziłam, zakładam że dla większości ludzi jednak orgazm = przyjemność. Więc, jeśli jakiś facet zgwałci dziewczynę i będzie wiedział że doszła to może uznać że odczuła przyjemność i nic się złego nie stało.

[201604250941]

Napisane przez Weronika__

Ja nie wiem czy one odczuwają w związku z orgazmem przyjemnośc. Bo to może być faktycznie tylko i wyłącznie reakcja fizjologiczna.

Pewnie, to może równie dobrze boleć. Ale ludzie jak zwykle będą miec w głowach wypieki i uśmiech

[Weronika__]

Napisane przez hekate93

Teraz ja się źle wyraziłam, zakładam że dla większości ludzi jednak orgazm = przyjemność. Więc, jeśli jakiś facet zgwałci dziewczynę i będzie wiedział że doszła to może uznać że odczuła przyjemność i nic się złego nie stało.

Tak, teraz rozumiem. I wtedy kółko się zamyka bo skoro doszła to odczuwała przyjemność, a skoro było jej miło to jak mogła nie chcieć?

I nie ma się co dziwić ze nikt się nie chce do orgazmu podczas gwałtu przyznać. Bo to brzmi jak potwierdzenie że sama chciała

[hekate93]

Napisane przez Weronika__

Tak, teraz rozumiem. I wtedy kółko się zamyka bo skoro doszła to odczuwała przyjemność, a skoro było jej miło to jak mogła nie chcieć?

I nie ma się co dziwić ze nikt się nie chce do orgazmu podczas gwałtu przyznać. Bo to brzmi jak potwierdzenie że sama chciała

Tak, o to mi chodziło. Teraz żadna dziewczyna się do tego nie przyzna, a dobry adwokat gwałciciela jeszcze mu każe powiedzieć że "przecież ona sama chciała bo doszła" i mamy kolejny argument dziewczyn za nie zgłaszaniem gwałtu na policję.

[letik]

Wasze historie dziewczyny sa straszne.
Pamietam jak kilka lat temu stałam z kumpela na przystanku w centrum miasta, fakt bylo juz ciemno, ale ludzi bylo tam sporo. Podszedl do mnie chlopak moze ok 30 lat, taki bardziej z tej ciemnej strefy i bezposrednio zapytał czy "pojde z nim za pieniądze"..oczywiście ho wysmiałam i kazalam spadac ( nie wiem po czym wnosił, ze sie tym trudnie, była zima a ja ubrana jak bałwan) no ale on nie dawał za wygraną i wręcz ofetowal konkretne sumy i był bezczelnie nachalny, odpuścił dopiero jak obie z kumpela kazalysmy mu spie****.. Kolejna sutuacja, która mnie mocno wystraszyla, szlam z pracy ok 21, było ciemno, droga do mojego domu prowadziła bardzo rzadko uczeszczana ulica, wzdłuż muru, ulica była dluga i na okolo zadnych domow, no nic kompletnie. No i nagle jedzie jakiś samochód, zwalnia i jedzie rowno ze mna..znow jakis chłopak i propozycja czy z nim pojde..no ludzie..moja wyobraźnia zaczęła działać, miałam juz wizje jak mnie wciąga do tego auta, na szczescie jakis cudem z naprzeciwka, trochę z dala szla jakas para, wiec mu powiedzialam ze moi znajomi wlasnie ida, i niech mi da spokoj. Odjechal. Jak sobie teraz przypomne na ile takich sytuacji jeszcze sama sie narazalam, latajac po nocy samej z imprezy to naprawdę cud, że nic mi się nie stało.

[Sheev]

A propos' zarzutów hipokryzji do polskich mężczyzn, którzy jakoby mają odmienny stosunek do gwałcicieli rodzimych, a syryjskich - odnoszę wrażenie, że mają panie zafałszowany obraz rzeczywistości, być może na skutek nieudanych doświadczeń i jakiegoś pesymizmu wywołanego fatalizmem samego tematu i opowiadanych tutaj historii. Normalny, dobrze wychowany mężczyzna o zdrowym podejściu zawsze będzie brzydził się gwałtem, a zwyrodnialców nienawidził. Znane mi przypadki podzielają takie podejście. Co powiedziałyby panie o zaostrzeniu kar w postaci odcięcia wystających organów, a także zesłania do obozu pracy?

[Melanchton]

Napisane przez Sheev

A propos' zarzutów hipokryzji do polskich mężczyzn, którzy jakoby mają odmienny stosunek do gwałcicieli rodzimych, a syryjskich - odnoszę wrażenie, że mają panie zafałszowany obraz rzeczywistości, być może na skutek nieudanych doświadczeń i jakiegoś pesymizmu wywołanego fatalizmem samego tematu i opowiadanych tutaj historii. Normalny, dobrze wychowany mężczyzna o zdrowym podejściu zawsze będzie brzydził się gwałtem, a zwyrodnialców nienawidził. Znane mi przypadki podzielają takie podejście. Co powiedziałyby panie o zaostrzeniu kar w postaci odcięcia wystających organów, a także zesłania do obozu pracy?

No nie wiem, gdzieś tam mam przekonanie, że "normalny, dobrze wychowany mężczyzna" wprawdzie w ciemnej uliczce na nikogo się nie czai, ale jeśli spotka "pijaną i chętną" to skorzysta, jakkolwiek obleśnie by to nie brzmiało. Podobnie w sytuacji, w której dziewczyna zgodzi się np. na pocałunki i pieszczoty, a on będzie naciskał na coś więcej.
Nadużycia seksualne to nie tylko zbok w ciemnej uliczce - najczęściej zdarzają się jednak ze strony osób, które znamy i do których mamy, jakieś tam, zaufanie.
A co do proponowanych "kar" - średniowiecze mamy już, na szczęście, za sobą.

[Sheev]

ale jeśli spotka "pijaną i chętną" to skorzysta, jakkolwiek obleśnie by to nie brzmiało.

No cóż, o ile twierdzenie, że została zgwałcona, bo sama sobie była winna jest idiotyzmem, tak tutaj nabiera sensu. Skoro kobieta (lub mężczyzna) wie, że pod wpływem może dopuścić się rzeczy, których później może żałować, to rozumnie byłoby albo nie pić w nadmiarze, albo unikać sytuacji, gdzie mogłaby dać się wykorzystać.
Dżentelmen i tak by takiej nie wykorzystał, no ale dżentelmeni też jakoś mniej od pozostałej części samców skorzy są pojawiać się w miejscach i sytuacjach, w których do podobnych ekscesów dochodzi.

Podobnie w sytuacji, w której dziewczyna zgodzi się np. na pocałunki i pieszczoty, a on będzie naciskał na coś więcej.

Dlatego dziewczynki wychowuje się, żeby były bardziej cnotliwe niż niecnotliwe i uważnie dobierały sobie znajomości pod związek. Z reguły najpierw się kogoś dobrze poznaje, a później decyduje się na dalsze kroki. Przyspieszenie takiego procesu może skutkować ww. nadużyciami, ale to już efekt nierozwagi i braku samokontroli.

A co do proponowanych "kar" - średniowiecze mamy już, na szczęście, za sobą.

To dzisiejsze przeświadczenie, żeby "zło dobrem zwyciężać" w końcu doprowadzi do unicestwienia tego dobra.

No dobra, tak tu sobie opowiadacie te historie z życia wzięte, z czego jedna obrzydliwsza od drugiej, ale jakoś nie widzę chęci wprowadzenia jakichś zmian, które zaradziłyby podobnym tragediom lub sytuacjom, w których o mało co do tragedii nie doszło.
Najwartościowsze w tym całym wątku były chyba porady jaką postawę, jaką taktykę przybrać na wypadek spotkania potencjalnego zboczeńca. Ale nie wszystkie kobiety czytają to forum. Stąd moje pytanie, co należy zmienić w prawie, żeby odstraszyć gwałcicieli, żeby kara dość działała na wyobraźnię, żeby przestraszyli się oni konsekwencji.

Zarazem dostrzegam też potrzebę zmiany podejścia społeczeństwa do tematu, zarówno zwykłych bliskich (głównie mężczyzn), jak i funkcjonariuszy organów ścigania. Z jednej strony charakter forum sprzyja kobiecym zwierzeniom (przyjmującym w niektórych miejscach formę niezdrowych wynurzeń, ale to inna rzecz i nie dotyczy tego akurat tematu), z drugiej jednak ilość zawartych tu historii o zbokach, pedofilach i gwałcicielach potrafi zaskoczyć. Tajemnicą poliszynela jest, że znacznie mniej gwałtów i molestowań jest zgłaszanych niż występuje w rzeczywistości, co zresztą widać dobrze i tu, prawie wszystkie te przypadki nie zostały zgłoszone.

Drogie Kobiety, powinnyście działać w tej sprawie, zwrócić na to uwagę i to gdzieś poza gronem psiapsiółek w internecie. Wiele z Was miało tutaj sporo szczęścia przy uniknięciu gwałtu, ale te które to spotkało mogą nawet nie chcieć tego napisać anonimowo na forum, gdyż przywołuje to zbyt bolesne wspomnienia.

A wykolejeńców należy przykładnie tępić dla dobra zdrowego społeczeństwa. Czytałem, że kobiety, ogólnie mówiąc, skłonne są odczuwać empatię widząc cierpienie "wrogów", a mężczyźni nie, u mężczyzn aktywuje się wtedy w mózgu ośrodek odpowiedzialny za odczuwanie pewnej przyjemności, coś jak mściwa satysfakcja. Ironia losu, że w tym przypadku łagodniejsze prawo, bardziej pasujące kobietom, może być przyczyną ich późniejszych nieszczęść, jako że z pewnością spora część potencjalnych gwałcicieli zaniechałaby swoich czynów, gdyby byli świadomi jakiejś ponurej wizji odcinania przyrodzenia i niewolniczej pracy w ciężkich warunkach, zamiast co najwyżej kilku lat utrzymania na koszt państwa.

[201604191001]

Napisane przez Sheev

No cóż, o ile twierdzenie, że została zgwałcona, bo sama sobie była winna jest idiotyzmem, tak tutaj nabiera sensu. Skoro kobieta (lub mężczyzna) wie, że pod wpływem może dopuścić się rzeczy, których później może żałować, to rozumnie byłoby albo nie pić w nadmiarze, albo unikać sytuacji, gdzie mogłaby dać się wykorzystać.
Dżentelmen i tak by takiej nie wykorzystał, no ale dżentelmeni też jakoś mniej od pozostałej części samców skorzy są pojawiać się w miejscach i sytuacjach, w których do podobnych ekscesów dochodzi.


Dlatego dziewczynki wychowuje się, żeby były bardziej cnotliwe niż niecnotliwe i uważnie dobierały sobie znajomości pod związek. Z reguły najpierw się kogoś dobrze poznaje, a później decyduje się na dalsze kroki. Przyspieszenie takiego procesu może skutkować ww. nadużyciami, ale to już efekt nierozwagi i braku samokontroli.



To dzisiejsze przeświadczenie, żeby "zło dobrem zwyciężać" w końcu doprowadzi do unicestwienia tego dobra.

No dobra, tak tu sobie opowiadacie te historie z życia wzięte, z czego jedna obrzydliwsza od drugiej, ale jakoś nie widzę chęci wprowadzenia jakichś zmian, które zaradziłyby podobnym tragediom lub sytuacjom, w których o mało co do tragedii nie doszło.
Najwartościowsze w tym całym wątku były chyba porady jaką postawę, jaką taktykę przybrać na wypadek spotkania potencjalnego zboczeńca. Ale nie wszystkie kobiety czytają to forum. Stąd moje pytanie, co należy zmienić w prawie, żeby odstraszyć gwałcicieli, żeby kara dość działała na wyobraźnię, żeby przestraszyli się oni konsekwencji.

Zarazem dostrzegam też potrzebę zmiany podejścia społeczeństwa do tematu, zarówno zwykłych bliskich (głównie mężczyzn), jak i funkcjonariuszy organów ścigania. Z jednej strony charakter forum sprzyja kobiecym zwierzeniom (przyjmującym w niektórych miejscach formę niezdrowych wynurzeń, ale to inna rzecz i nie dotyczy tego akurat tematu), z drugiej jednak ilość zawartych tu historii o zbokach, pedofilach i gwałcicielach potrafi zaskoczyć. Tajemnicą poliszynela jest, że znacznie mniej gwałtów i molestowań jest zgłaszanych niż występuje w rzeczywistości, co zresztą widać dobrze i tu, prawie wszystkie te przypadki nie zostały zgłoszone.

Drogie Kobiety, powinnyście działać w tej sprawie, zwrócić na to uwagę i to gdzieś poza gronem psiapsiółek w internecie. Wiele z Was miało tutaj sporo szczęścia przy uniknięciu gwałtu, ale te które to spotkało mogą nawet nie chcieć tego napisać anonimowo na forum, gdyż przywołuje to zbyt bolesne wspomnienia.

A wykolejeńców należy przykładnie tępić dla dobra zdrowego społeczeństwa. Czytałem, że kobiety, ogólnie mówiąc, skłonne są odczuwać empatię widząc cierpienie "wrogów", a mężczyźni nie, u mężczyzn aktywuje się wtedy w mózgu ośrodek odpowiedzialny za odczuwanie pewnej przyjemności, coś jak mściwa satysfakcja. Ironia losu, że w tym przypadku łagodniejsze prawo, bardziej pasujące kobietom, może być przyczyną ich późniejszych nieszczęść, jako że z pewnością spora część potencjalnych gwałcicieli zaniechałaby swoich czynów, gdyby byli świadomi jakiejś ponurej wizji odcinania przyrodzenia i niewolniczej pracy w ciężkich warunkach, zamiast co najwyżej kilku lat utrzymania na koszt państwa.

Twoja cala wypowiedz mozna podsumowac jednym slowem: gowno.



Widzicie to? Widzicie obwinianie? Trzeba bylo nie pic. Ekscesy tylko w pewnych miejscach. Ty, ofiaro, musisz pomyslec jak zaradzic. Plus piekny przyklad mansplainingu, oto przybyl samiec, oto wybawca, ktory pouczy kobiety co powinny zrobic, z kim porozmawiac.
Boskie.

Send from my mind using the Force.

[201703061049]

Serio trzeba mieć tupet żeby na taki wątek wchodzić z poradą: bądźcie cnotliwe, drogie panie! i przerzucać odpowiedzialność na kobiety. Nie wiem, czy zauważyłeś, że większość opisywanych nadużyć wydarzyła się w miejscac publicznych, po drodze do domu/szkoły/pracy. Nie wiem, czy zauważyłeś, ile z tych sytuacji przydarzyło się dzieciom.
A co do porad, to ja mam jedną: Drodzy panowie, przestańcie gwałcić!

[201607040950]

Ale to już przecież arcybiskup kiedyś wyjaśnił, że to dzieci molestują i prowokują dorosłych, ściągając ich na drogę grzechu - czy jak to tam było.

[Zilka]

Co to za facecik się tu wypowiada? To samo byś powiedział swojej matce albo siostrze: " no stara trzeba było być cnotliwą"?
Nie życzę Ci, żeby ktoś niepowołany dobierał Ci się kiedyś do majteczek i nie mam na myśli jakiejś słodkiej Karyny, tylko spoconego Sebixa z pod bloku, który właśnie odkrył swoją orientację.

[Sheev]

"Twoja cala wypowiedz mozna podsumowac jednym slowem: gowno. "

Jeśli tyle wyniosłaś z lektury, to niewiele na to mogę poradzić. Z kulturą osobistą też na bakier.

"Widzicie to? Widzicie obwinianie? Trzeba bylo nie pic."

Widzicie? Widzicie? Krzyczała dziewczyna w "Romantyczności" Mickiewicza wskazując na ducha. A widzisz to, co chcesz widzieć. Do czego odnosiły się moje słowa, zadałaś sobie choć trochę trudu prześledzić wątek, czego się tyczył? Facetów (lub kobiet) wykorzystujących nietrzeźwość kobiet (lub facetów) celem łatwiejszego zaciągnięcia ich do łóżka. Nie gwałtów na zalanych w trupa uczestniczkach imprez, to chyba jasne. A jeśli niejasne, to przed oskarżeniem wypadałoby dociec co autor miał na myśli, miast mianować jego intelektualną twórczość odchodami.

"Ekscesy tylko w pewnych miejscach."

Rozwinę, żeby było jaśniej: wpół żartobliwie rzuciłem, że dżentelmeni zwykle nie chodzą na imprezy, na których laski się zalewają, a faceci, również pijani, tylko na to czekają. Stąd wniosek, że analiza zachowań samców w takich miejscach nie jest reprezentacyjna dla całego rodzaju samczego i nie można przez to wniosków rzetelnych wyciągnąć co do zachowań dżentelmenów. To właśnie chciałem zakomunikować.

"Ty, ofiaro, musisz pomyslec jak zaradzic."

Pijana laska nie czuje się ofiarą, gdy się oddaje, inna percepcja. Może się częsciowo poczuć jak wytrzeźwieje, pełnia znaczenia słowa kac moralny.
Proszę też zwrócić uwagę, że asekuracyjnie zamieściłem w nawiasie, że to samo może dotyczyć facetów, którzy na trzeźwo również wcale nie czuliby się chętni na stosunki, a po pijaku ich poniosło.

"Plus piekny przyklad mansplainingu, oto przybyl samiec, oto wybawca, ktory pouczy kobiety co powinny zrobic, z kim porozmawiac. "

Jest w tym coś trafnego, chociaż dostrzegam pewne fiksacje na punkcie mojej, rzadziej spotykanej na tym forum, płci. Zrozumiałe, w początkach internetu też tak bywało, tyle że na odwrót, w odwrotnej proporcji. Nie dostrzegam niestety merytorycznego odniesienia do moich propozycji, widać nie byłem tego godzien po tym jak zakwestionowałem rozsądek osób pijących na umór w niepewnym towarzystwie, co zostało uznane za jawne obwinianie.

"Serio trzeba mieć tupet żeby na taki wątek wchodzić z poradą: bądźcie cnotliwe, drogie panie! Nie wiem, czy zauważyłeś, że większość opisywanych nadużyć wydarzyła się w miejscac publicznych, po drodze do domu/szkoły/pracy. Nie wiem, czy zauważyłeś, ile z tych sytuacji przydarzyło się dzieciom. "

Widać, że nic nie zrozumiałaś z mojej wypowiedzi. O ile poprzedniczka jeszcze coś tam zinterpretowała, to Ty przestałaś myśleć widząc słowa klucze, po których włączyła się reakcja bezwarunkowa, i mam wrażenie jakbyś mówiła nie do mnie, a koło mnie, a już w szczególności nie piła do tego, co napisałem. Karusio, tu nie ma żadnego Jasia!

"A co do porad, to ja mam jedną: Drodzy panowie, przestańcie gwałcić!"

W istocie czytając te wszystkie posty o okropnych historiach można odnieść wrażenie jakiejś powszechności zachowań patologicznych, ale tak nie jest, to na szczęście tylko ponura projekcja rzeczywistości. Swoją drogą, gdybym chciał stosować podobne podejście i urażać się na każdy choćby cień seksizmu, to w tym momencie musiałbym chyba wyjść z siebie. Na szczęście mam to gdzieś.

"Ale to już przecież arcybiskup kiedyś wyjaśnił, że to dzieci molestują i prowokują dorosłych, ściągając ich na drogę grzechu - czy jak to tam było."

Im dalej w las, tym mniej widzę związku między Waszymi reakcjami, a moją akcją. Logika i retoryka, tego tutaj brakuje.

"Co to za facecik się tu wypowiada?"

Sheev, do usług. Rozumiem, że naruszyłem ciąg żeńskich wypowiedzi w miejscu, gdzie mile widziany nie jestem, jako że sam posiadam fallus, potencjalne narzędzie zbrodni, które czyni mnie wspólnikiem pozostałych jego posiadaczy, a więc wszystkich tych wspomnianych wykolejeńców. Zebrało się już widzę jednomyślne kółko gospodyń domowych zjednoczone przez wspólnego wroga i gotowe mnie wypędzić. Tak łatwo się nie dam, jeszcze jeden fallus w tym żeńskim zakonie stoi.
Kogo parafrazuję?

"Nie życzę Ci, żeby ktoś niepowołany dobierał Ci się kiedyś do majteczek i nie mam na myśli jakiejś słodkiej Karyny, tylko spoconego Sebixa z pod bloku, który właśnie odkrył swoją orientację."

I ja sobie tego nie życzę, dziękuję za dobre intencje, choć wolałbym je widzieć w logicznym odczytywaniu tego, co napisałem.

[Djuno]

Napisane przez Sheev

Pijana laska nie czuje się ofiarą, gdy się oddaje, inna percepcja.

Rozumiem, że często oddajesz się jako pijana laska, stąd śmiałe tezy?

[hajduszoboszlo]

Jako ciekawostkę polecam przeczytać co wymysliły feministki ze Szwecji jeśli właśnie chodzi o gwałcicieli - uchodźców

[KociaAmbiwalencja]

Sheev brzydzę się Tobą.

[Atavish]

Napisane przez Sheev

No cóż, o ile twierdzenie, że została zgwałcona, bo sama sobie była winna jest idiotyzmem, tak tutaj nabiera sensu. Skoro kobieta (lub mężczyzna) wie, że pod wpływem może dopuścić się rzeczy, których później może żałować, to rozumnie byłoby albo nie pić w nadmiarze, albo unikać sytuacji, gdzie mogłaby dać się wykorzystać.

Takie twierdzenie nigdy nie nabiera sensu. "Unikać sytuacji, gdzie mogłaby dać się wykorzystać". Nie. To strona wykorzystująca, jeśli ma problem z samokontrolą, powinna unikać jakichkolwiek interakcji społecznych, skoro udział w nich ją przerasta.

Dżentelmen i tak by takiej nie wykorzystał, no ale dżentelmeni też jakoś mniej od pozostałej części samców skorzy są pojawiać się w miejscach i sytuacjach, w których do podobnych ekscesów dochodzi.

Te miejsca to ulice, dworce, parki czy puby i kluby, które uchodzą za ekskluzywne. To również zwykłe mieszkania i codzienne sytuacje. Bo problem nie dotyczy tylko zataczających się lasek z disko-mordowni. Więc "dżentelmen" musiałby zakopać się w ziemiance na pustkowiu aby takie miejsca omijać.

Dlatego dziewczynki wychowuje się, żeby były bardziej cnotliwe niż niecnotliwe i uważnie dobierały sobie znajomości pod związek. Z reguły najpierw się kogoś dobrze poznaje, a później decyduje się na dalsze kroki. Przyspieszenie takiego procesu może skutkować ww. nadużyciami, ale to już efekt nierozwagi i braku samokontroli.

Nierozwagi i braku samokontroli nadużywającego. Nie spychaj winy na ofiarę.

No dobra, tak tu sobie opowiadacie te historie z życia wzięte, z czego jedna obrzydliwsza od drugiej, ale jakoś nie widzę chęci wprowadzenia jakichś zmian, które zaradziłyby podobnym tragediom lub sytuacjom, w których o mało co do tragedii nie doszło.

Kojarzę wpisy o tym, że jest potrzebna edukacja chłopców.

Najwartościowsze w tym całym wątku były chyba porady jaką postawę, jaką taktykę przybrać na wypadek spotkania potencjalnego zboczeńca.

Fajnie, że dla Ciebie są najwartościowsze. Mam nadzieję, że innym pomogą, ale mnie niestety gówno dały.

Ale nie wszystkie kobiety czytają to forum. Stąd moje pytanie, co należy zmienić w prawie, żeby odstraszyć gwałcicieli, żeby kara dość działała na wyobraźnię, żeby przestraszyli się oni konsekwencji.

Już parokrotnie spotkałam się z badaniami, któte pokazywały, że ostre kary nijak mają się do ilości popełnianych przestępstw i w chwili przestępstwa nie myśli się w ogóle o jego konsekwencjach. Niestety piszę z telefonu, więc nie sypnę linkami.
Jednak żeby nie było- jestem jak najbardziej za zaostrzeniem kar za przestępstwa seksualne. Jednak nie w stronę "odcinajmy narzędzie zbrodni", a wydłużania kar więziennych.

Zarazem dostrzegam też potrzebę zmiany podejścia społeczeństwa do tematu, zarówno zwykłych bliskich (głównie mężczyzn), jak i funkcjonariuszy organów ścigania.

Z tym się całkowicie zgadzam. Jednak jest to zmiana najtrudniejsza, bo wymaga innego podejścia i innej perspektywy. Więc to kwestia lat edukacji społeczeństwa.
[QUOTE]Z jednej strony charakter forum sprzyja kobiecym zwierzeniom (przyjmującym w niektórych miejscach formę niezdrowych wynurzeń, ale to inna rzecz i nie dotyczy tego akurat tematu), z drugiej jednak ilość zawartych tu historii o zbokach, pedofilach i gwałcicielach potrafi zaskoczyć. Tajemnicą poliszynela jest, że znacznie mniej gwałtów i molestowań jest zgłaszanych niż występuje w rzeczywistości, co zresztą widać dobrze i tu, prawie wszystkie te przypadki nie zostały zgłoszone.[QUOTE] A jest tak ponieważ ofiary boją się napiętnowania. Sam użyłeś na początku słów "dać się wykorzystać". To jest przesuwanie odpowiedzialności i winy na ofiarę. I takie słowa nie pomagają w głośnym przyznaniu "byłam gwałcona/molestowana", bo za tymi słowami idzie "skoro DAŁA SIĘ wykorzystać, to sama sobie jest winna".

Drogie Kobiety, powinnyście działać w tej sprawie, zwrócić na to uwagę i to gdzieś poza gronem psiapsiółek w internecie.

I wiele kobiet działa. Ale mieszkamy w kraju, w którym ustawa zapobiegająca przemocy w rodzinie i w stosunku do kobiet uważana jest za atak na wartości. W takich warunkach trudno jest walczyć o zmianę podejścia. I jedna uwaga- nie tylko kobiety powinny walczyć i działać.

A wykolejeńców należy przykładnie tępić dla dobra zdrowego społeczeństwa. Czytałem, że kobiety, ogólnie mówiąc, skłonne są odczuwać empatię widząc cierpienie "wrogów", a mężczyźni nie, u mężczyzn aktywuje się wtedy w mózgu ośrodek odpowiedzialny za odczuwanie pewnej przyjemności, coś jak mściwa satysfakcja. Ironia losu, że w tym przypadku łagodniejsze prawo, bardziej pasujące kobietom, może być przyczyną ich późniejszych nieszczęść, jako że z pewnością spora część potencjalnych gwałcicieli zaniechałaby swoich czynów, gdyby byli świadomi jakiejś ponurej wizji odcinania przyrodzenia i niewolniczej pracy w ciężkich warunkach, zamiast co najwyżej kilku lat utrzymania na koszt państwa.

Tyle, że to nie kobiety to prawo stanowią. I nie zdziwiłabym się gdyby większość kobiet była za zaostrzeniem kar. Tylko niestety nijak się to ma do stanu faktycznego.
A co do kar już pisałam.
Więc fajnie, że pokusiłeś się o elaborat, ale za dużo on do dyskusji nie wniósł. Bo nawet gdybyśmy chóralnie przytaknęły "okaleczać gwałcicieli", to jest to opcja nierealna w naszym społeczeństwie.


Wysłane z mojego LG-D605 przy użyciu Tapatalka

[201604250941]

Dajcie spokoj, to troll i nie zrozumie co do niego piszecie. Nie zasmiecajmy wątku klotnia z nim, bo kazdy paragraf jego wypowiedzi wola o pomste.

Uwaza nas za kolko gospodyń, a nie poważnych ludzi, prowadzących wlasne biznesy, nic mu nie wyjasnimy.

[Weronika__]

Jak czytam to że jak jest laska pijana to znaczy ze dała się wykorzystać to mi się nóż w kieszeni otwiera.
Bo idąc tą logiką to jeśli zostawię otwarte drzwi to można mnie okraść. Czy można? Nie.
Gdzieś w jakiejś kampanii (nie polskiej ) widziałam właśnie nawiązanie do tego ze podejmowania współżycia z zalaną laską tez jest gwałtem, ponieważ owa laska nie jest w stanie podjąć świadomej decyzji o odbyciu stosunku. A skoro nie jest w stanie podjąć decyzji to nikt nie ma prawa jej tknąć.

[201604250941]

A dajcie spokoj z tym piciem, wiekszosc ludzi pije i idzie do lozka dobrowolnie, bo sie tak chca bawic. Ludzie sie tak lubia uczepic tego klubu, bo w koncu dziewczyna sama tam poszla sie upic, latwo przypiac wine. A jak widac po watku jednak wiekszosc dramatow odbywa sie na trzezwo gdzie indziej. Pewnie gdyby mi sie cos stało, a miałabym 0,000001 promila we krwi to by i tak gadali, ze się spiłam i zasluzylam na to.
To takie śliskie sytuacje, gdzie nie było napadu, nie było protestu, nie ma obrażeń, w sumie nie wiadomo, czy doszło do gwałtu, więc najłatwiej podać to za przykład w dyskusji. Byle tylko ominąć temat trzezwej dziewczyny/dziecka, ktorzy z plecakiem szli do domu ze szkoły i nie doszli w jednym kawałku.

[201703061049]

Napisane przez Sheev

W istocie czytając te wszystkie posty o okropnych historiach można odnieść wrażenie jakiejś powszechności zachowań patologicznych, ale tak nie jest, to na szczęście tylko ponura projekcja rzeczywistości. Swoją drogą, gdybym chciał stosować podobne podejście i urażać się na każdy choćby cień seksizmu, to w tym momencie musiałbym chyba wyjść z siebie. Na szczęście mam to gdzieś.

Całe też szczęście, że to tylko ponura projekcja. Całe szczęście, że sobie te wszystkie historie tu opowiadamy celem ucieszenia jajników. Całe szczęście, że to tylko zbiorowa kobieca histeria, że nie tak wygląda rzeczywistość. Oczywiście, że nasze doświadczenia nie dorastają do pięt objawom seksizmu, które ty tak dzielnie bez mrugnięcia okiem znosisz. Jakie to szczęście, że przyszedłeś nam tu objawić swe prawdy.
Uwaga, wątek stworzono po to, by kobiety, z których wiele czyni to po raz pierwszy, mogły podzielić się swoimi traumatycznymi doświadczeniami. Nie deprecjonuj ich z łaski swojej mówiąc, że zamiast gadać, powiny COŚ zrobić. Już zrobiły. Nie masz nic do wniesienia do wątku, to chociaż proszę nie przeszkadzaj.

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

Ale to już przecież arcybiskup kiedyś wyjaśnił, że to dzieci molestują i prowokują dorosłych, ściągając ich na drogę grzechu - czy jak to tam było.

kuszą. chłopcy kuszą, kobiety kuszą, biedne te Adamy, ciągłe kuszenie!

Napisane przez candycotton

A dajcie spokoj z tym piciem, wiekszosc ludzi pije i idzie do lozka dobrowolnie, bo sie tak chca bawic. Ludzie sie tak lubia uczepic tego klubu, bo w koncu dziewczyna sama tam poszla sie upic, latwo przypiac wine. A jak widac po watku jednak wiekszosc dramatow odbywa sie na trzezwo gdzie indziej. Pewnie gdyby mi sie cos stało, a miałabym 0,000001 promila we krwi to by i tak gadali, ze się spiłam i zasluzylam na to.
To takie śliskie sytuacje, gdzie nie było napadu, nie było protestu, nie ma obrażeń, w sumie nie wiadomo, czy doszło do gwałtu, więc najłatwiej podać to za przykład w dyskusji. Byle tylko ominąć temat trzezwej dziewczyny/dziecka, ktorzy z plecakiem szli do domu ze szkoły i nie doszli w jednym kawałku.

w punkt.