Przyłącz się, min. 10 kg w dół - to wątek dla Ciebie

[lesyeux]

u mnie też lipa. gołąbki i ciasto.. hmmm.... obżarłam się jak smok

jestem beznadziejna, ale trzeba sie podniesc i zaczynac jeszcze raz.. bo trzeba...

smutno mi dlaczego mam tak malo siły...??
kilka dni i pomnie?? co mam zrobic by sie powstrzymac... zyc chyba w jakims innym swiecie

papap:-(

[SillyNat]

Żeby się bardziej motywować i kontrolować, zrobiłam z początkiem odchudzania w notebooku folder o nazwie FOTOKALENDARZ - tam wrzuciłam wszystkie zdjęcia z których nie jestem zadowolona (tu za dużo, tam za dużo).
Każde zdjęcie ponumerowałam (wyszło ponad 120) i codziennie jedno zdjęcie wieczorem kasuje - baaardzo miłe uczucie jak je kasujesz widzisz też ile już walczysz ze swoimi słabościami. Im dalej, tym trudniej będzie Ci się poddać, bo przecież tyle już za Tobą
Gdyby jednak coś poszło nie tak (tfu, tfu, jak na razie do tego nie doszło) to postanowiłam, że dzień w którym "zgrzeszę", czyli zdjęcie, które tego dnia miałam skasować - kasuję, ale też robię do niego skrót (opcja "utwórz skrót") - w ten sposób nie zmniejsza się ilość grubych-zdjęć w moim fotokalendarzu i muszę tak jakby ten dzień odpokutować

Polecam! Jak na razie u mnie taki sposób motywacji się sprawdza, bo od razu jak zerkam na te zdjęcia, przypominają mi się moje cele, dlaczego to robię

Lesyeux (to też do wszystkich, którzy przechodzą chwilę słabości) - NIE DAWAJ ZA WYGRANĄ! Na pewno umiesz znaleźć w sobie tą silną wolę, która pomoże zrealizować Ci Twój cel! Poszukaj!

A może przygotowuj sobie posiłki wcześniej, zamykaj w pojemniczkach. Będziesz miała już gotowe jedzonko i nie będziesz myślała co tu przygotować kiedy nadejdzie głod - a jak wiadomo ten potworek nie jest dobrym doradcą i wtedy o wiele łatwiej sięgnąć po kawałek ciasta...
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie i za Nas wszystkie!

[madziarka543]

Napisane przez SillyNat

Cześć Dziewczynki!
W końcu znalazłam wątek, który niedawno wystartował, więc bez chwili namysłu - dołączam do Waszej grupy!
W tej chwili ważę 74kg, mój cel to 60kg.
Zrzuciłam już 7kg, czyli wystartowałam z wagą 81kg - do wczoraj przez 2 tygodnie byłam na diecie Cambridge (tak, wiem, wiem, nie powinno się tak szybko tracić na wadze, ale potrzebowałam porządnego kopniaka na początek).
Więcej na wątku: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=107338 (moje zmagania na ostatnich dwóch stronach)
Teraz powolutku z niej wychodzę, więc teraz mój tydzień będzie wyglądał tak, że na śniadanie i kolację dalej piję koktajl lub zupkę DC, a na obiad szykuję sobie 100g jakiegoś chudego mięska (bez tłuszczu) + 150g warzyw (bez tłuszczu, również nie solę, ale tego nie wymaga dieta C.).
Za tydzień będę mogła dołaczyć już normalne śniadania, kolacja - dalej koktajl DC.
Zaraz po tych dwóch tygodniach rozpoczynam dietę z Vitalia.pl, wykupiłam już abonament na miesiąc

W GRUPIE SIŁA!

Co do herbaty i kawy podczas odchudzania:
Jeżeli pijesz duże ilości kawy czy mocnej herbaty, to postaraj się jednak ograniczyć ich spożycie. Zamiast czarnej mocnej herbaty lepiej jest pić jej czerwoną lub zieloną odmianę. Zyska na tym Twoja przemiana materii oraz zwiększysz swoje szanse w walce z wolnymi rodnikami. Kawę wypijaj słabą, bez cukru i bez mleka, ewentualnie z małą jego ilością. Kawa nie jest zabroniona, jednak zbyt duże jej spożycie nie jest wskazane podczas odchudzania.

Więcej o kawie wg Vitalia.pl:
http://www.vitalia.pl/index.php/mid/...&article_id=56

Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko!
Z nieba mi spadłyście, kiedy słabła moja silna (?) wola!

hejka witamy cie w naszym gronie) ja wzielam sie za siebie jakos 2 tyg temu. i narzie schudlam 2 kg.)) wiec jest ok , a powiedz cos wiecej na temat tych kaktali????

a mam jeszce 1 pytanie czy kakao mozna pic?

pozdrawiam trzymajcie sie

[miss90]

wypisuje się z tego ;(

[calisa]

Napisane przez lesyeux

u mnie też lipa. gołąbki i ciasto.. hmmm.... obżarłam się jak smok

jestem beznadziejna, ale trzeba sie podniesc i zaczynac jeszcze raz.. bo trzeba...

smutno mi dlaczego mam tak malo siły...??
kilka dni i pomnie?? co mam zrobic by sie powstrzymac... zyc chyba w jakims innym swiecie

papap:-(

No ja też miałam wczoraj gołąbki i nie jestem z siebie dumna. Chyba faktycznie będę musiała sobie rozpisywać co będę jadła danego dnia- przynajmniej na początek

[SillyNat]

Napisane przez madziarka543

hejka witamy cie w naszym gronie) ja wzielam sie za siebie jakos 2 tyg temu. i narzie schudlam 2 kg.)) wiec jest ok , a powiedz cos wiecej na temat tych kaktali????

a mam jeszce 1 pytanie czy kakao mozna pic?

pozdrawiam trzymajcie sie

Gratuluję! 2kg w 2 tygodnie to świetny wynik i przede wszystkim zdrowe chudnięcie
Madziarko, na dwóch ostatnich stronach tego wątku dowiesz się więcej o tych koktajlach i zupkach: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=107338, więcej na stronie: http://www.dietacambridge.pl/
Mi osobiście koktajle te bardzo smakują Są różne smaki: truskawka, owoce leśne, wanilia, kakaowy i cappuccino (te dwa ostatnie najlepsze!)

Co do kakao, to znalazłam tylko artykuł: "Wzbogacone kakao służy naczyniom krwionośnym"
http://odchudzanie.wordpress.com/2007/03/

Nie wiem jak to się ma do diety, zależy jakie kakao pijesz, najlepiej na pewno kakao naturalne bez cukru, bo te wszystkie dla dzieci mają pewnie dużo cukrów, a to lepiej wyrzucić z menu przy odchudzaniu.
Raz na jakiś czas z pewnością nie zaszkodzi, jednak niecodziennie

Napisane przez miss90

wypisuje się z tego ;(

Miss90, nie poddawaj się! Dasz radę!
Poszukaj jakiejś motywacji - np. zrób sobie fotokalendarz tak jak ja (napisałam o tym wyżej) lub naklej swoje zdjęcia, gdzie się sobie nie podobasz na lodówkę lub przeciwnie zdjęcia sylwetek, które Cię zmotywują.
Próbuj, za którymś razem na pewno się uda!

[sweet.girl]

Miss90 napewno dasz rade..... Tylko trzeba mieć silną wole... Ja się dziś z tą silną wolą zmagałam w szkole i wygrałam a zaraz potem miałam świetny humor bez zbędnych kcal Więc się opłaca

Dzisiejsze menu:

Śniadanie : Parówka drobiowa z łyżką keczupu
Obiad: Warzywa na patelnie
Kolacja: Yogurcik Naturalny Danona będzie

Ps. Nie dostałam się do reklamy.... Ale była masa ludzi więc napewno byli lepsi

[kas!a]

Napisane przez SillyNat

Cześć Dziewczynki!

Witam świetny av

Napisane przez madziarka543

jutro nastepne godziny kursu na prawo jazdy trzymajcie kciuki za moja jazde i dieteke)pozdrawiam

trzymam kciuki mocno
Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze tych jazd i zbliżającego się uzyskania prawa jazdy
Taki jestem maniak na tym punkcie, ale ja dopiero zdawać będe mogła za 2 lata. Póki co pozostaje mi zazdroszczenie

Napisane przez lesyeux

smutno mi dlaczego mam tak malo siły...??
kilka dni i pomnie?? co mam zrobic by sie powstrzymac... zyc chyba w jakims innym swiecie

Każdy ma siłe, Ty też. Najtrudniej jest się rozbujać, a potem juz jakoś leci. Ja poddawałam się bardzo szybko, a teraz już 3 dzień diety, a ja jestem w miarę zadowolona.
Nie poddawaj się, do roboty

Napisane przez SillyNat

Polecam! Jak na razie u mnie taki sposób motywacji się sprawdza, bo od razu jak zerkam na te zdjęcia, przypominają mi się moje cele, dlaczego to robię

Świetny pomysł ze zdjęciami Zrobię sobie taki fotokalendarz jak tylko znajdę troche czasu

Napisane przez madziarka543

a mam jeszce 1 pytanie czy kakao mozna pic?

Raz na jakiś czas można sobie pozwolić, ale kakao chyba diecie nie sprzyja

Napisane przez sweet.girl

Śniadanie : Parówka drobiowa z łyżką keczupu
Obiad: Warzywa na patelnie
Kolacja: Yogurcik Naturalny Danona będzie

Za mało
Policzyłam i kalorycznie twój jadłospis ma mniej niż 500kcal. A powinnaś jeść przynajmniej 2 razy tyle.
Niby, nie jestem tu po to, żeby pouczać ale przy takiej diecie to efekt jojo jest naprawde dużym prawdopodobieństwem.



A u mnie:
ś: owsianka z łyżką dżemu domowego jabłkowego,
2ś: kanapka z chleba razowego z szynką
o: zupa ogórkowa + bułka z sezamem i ziarnami. (bułke mogłabym sobie darować, ale jakoś tak... sie zjadło ).


Jutro sprawdzian z biologi, idę wzbogacać swoją wiedzę

[ania2510]

Jekjku teraz mam tyle nauki... Nie wiem jakim cudem dam radę. Eh nawet nie mam czasu spytać jak wam idzie... Ale widzę po wiadomościach, że całkiem nieźle. Mam nadzieję, że razem damy radę i prędzej czy później każda dojdzie do upragnionej wagi
Ja narazie stosuję metodę zajadania się niskokalorycznymi przekąskami. I nieźle na tym wychodzą. 1kg już poszedł. Ahh nawet nie wiecie jak się cieszę. postaram się niedługo znaleźć trochę czasu na nadrobienie zaległości na forum...
Całuję Was gorąco: cmok:

[SillyNat]

Napisane przez kas!a

Witam świetny av


Świetny pomysł ze zdjęciami Zrobię sobie taki fotokalendarz jak tylko znajdę troche czasu

Dzięki Kas!u
Zrób, zrób sobie ten fotokalendarz, motywacji nigdy dość

[kas!a]

ania2510 - A co to za niskokaloryczne przekąski?


Nie wiem jak ja się dzisiaj wyrobie. Tyle nauki. Biologi nawet nie zaczełam Zaraz mecz sie zaczyna, będe musiała pogodzić oglądanie i naukę

[madziarka543]

hejka wlasnie wrocilam z jazd) bylo nawet ok, tylko nie zjadłam posiłku o 15:////

Ale jest ok, czuje sie lżejsza , przestudiowałam lektórki , ktore mi poleciłyście , wiec zaczne inaczej przyzadzac swoje posilki

A dzisiaj:
Sniadanie - musli z mlekiem
2 Sniadanie- grejfrut + maślanka
Obiad - zupa warzywna
Podwieczorek- brak , tzn wypilam goraca czekolade , tyklko to bylo na pks
a na kolacje zjadlam kopytka ,:///// masakra , mozecie mnie ukarac(((.
a wam jak idzie?

[Superchic(k)]

Czy można się jeszcze do wątku przyłączać?Szukam jakiegoś dla siebie, ale większość zamknięta..

[nina86_2006]

Witam!Powielam poprzednie pytanie czy i ja tez moge sie dolaczyc?? POzdrawiam Wszystkie Wizazanki

[kas!a]

Napisane przez madziarka543

a wam jak idzie?

Zjadłam duży i niezbyt zdrowy podwieczorek [actimel, crunchy z mlekiem i orzechami, jabłko], ale to podczas nauki więc mogę sobie wybaczyć.
I dziś zero aerobiku, tylko pół godzinki siatkówki.
Mogło być lepiej, ale nie będe narzekać

Napisane przez Superchic(k)

Czy można się jeszcze do wątku przyłączać?Szukam jakiegoś dla siebie, ale większość zamknięta..

Napisane przez nina86_2006

Witam!Powielam poprzednie pytanie czy i ja tez moge sie dolaczyc?? POzdrawiam Wszystkie Wizazanki

Jasne, że tak, Dziewczyny! Im nas więcej tym raźniej Powodzenia

[nina86_2006]

DziekujeProbowalam juz wiele rzeczy ale jak dotad nie przyniosly one skutki Mam nadzieje ze tym razem uda mi sie dzieki Wam Waze 60 kg przy wzroscie 166 i chce zbic na 50 kg. Przede wszystkim zamierzam nie jesc wogole slodyczy gdzie wczesniej nie bylo dnia bez batonika czy czekoladki... I bede cwiczy na steperze, teraz ide pocwiczyc a pozniej moze napisze jak mi poszlo Buziaczki

[sweet.girl]

Jeśli tak mówisz to dojadłam jeszcze 2 kanapeczki z ciemnym pieczywem i dodatkami.... myśle że jakieś 350kcal było

[lesyeux]

ja mialam chiwle zalamnia... jestem powiem szczerze uzalezniona od jedzenie:-(
ale wczoraj po długich rozmowach zrozumialam ze moja waga te 95 kg to jest juz kalectwo, przy wzroscie 160 cm i majac 19 lat
uwazalam zawsze. e co Ci ludzie mowia przeciez ja niejstem wcale taka gruba.. a teraz to zaczynam powolli widziec.

poczynilam juz 1 krok- kupilam wage z cyfrowym licznikiem, - zeby motywowaly mnie nawet gramy ktore beda spadac .

postanowilam zrobic sobie kalendarz," gdzie napisze z każdym dniem jestes bliżej sukcesu" i bede skreslac kazdt dzien, z dumą.

zycze Wam powodzenia i wiem jak trudno osobom, ktore jedza kompulsywnie odzwyczajic sie od tego...
buziaczki


_________________________ _________________________ __

95..94.93..92..91..90..89. .88..87..86..85..84..83..82. .81..70..69..68..67..66.. 65.--->.60

[sweet.girl]

a ja na śniadanko wcinam sobie yogurcik naturalny

[Superchic(k)]

No to super że można się jeszcze przyłączyć .

Ja właśnie zjadłam 100 g chudego twarogu z 50 g jogurtu naturalnego, z rzodkiewką startą i popijam ciepłe mleczko 0,5 % ^^.

[SillyNat]

Brawo Lesyeux!
Małym kroczkami do celu
Na początku jest najtrudniej, ale przebrniesz przez to i potem będzie już tylko z górki!
Trzymamy kciuki!

Miłego dnia wszystkim życzę

[_Ana]

Napisane przez Cześka

Mogę się podłączyć?

Napisane przez SillyNat

Cześć Dziewczynki!

Napisane przez Superchic(k)

Czy można się jeszcze do wątku przyłączać?Szukam jakiegoś dla siebie, ale większość zamknięta..

Napisane przez nina86_2006

Witam!Powielam poprzednie pytanie czy i ja tez moge sie dolaczyc?? POzdrawiam Wszystkie Wizazanki

Witam wszystkie cieplutko

Ja tu chwilę nie zaglądałam i grzeszyłam
wstyd.. małe spotkano z babami skończyło się na naleśnikach na słodko i potem pizzy o kolorowych drinkach nie wspominając ... ehh..
do tego dziś zdycham i w ogóle nie mam apetytu nawet serek wiejski ledwo mi przeszedł rano przez gardło

SillyNat świetny pomysł z tymi zdjęciami, chyba skorzystam..

Napisane przez lesyeux

ja mialam chiwle zalamnia... jestem powiem szczerze uzalezniona od jedzenie:-(
ale wczoraj po długich rozmowach zrozumialam ze moja waga te 95 kg to jest juz kalectwo, przy wzroscie 160 cm i majac 19 lat
uwazalam zawsze. e co Ci ludzie mowia przeciez ja niejstem wcale taka gruba.. a teraz to zaczynam powolli widziec.

poczynilam juz 1 krok- kupilam wage z cyfrowym licznikiem, - zeby motywowaly mnie nawet gramy ktore beda spadac .

Hmm wiesz łatwo wpaść w taką pułapkę ludzi którzy nie chcą cię martwić, przyzwyczaili sie do tego jak wyglądasz i nie wyobrażają sobei ciebie inaczej..
Też często słyszałam "po co ty sie odchudzasz, po co się meczysz przecież dobrze wyglądasz".. tak jakby nikt nie wierzył że kiedykolwiek dam radę znów być szczupłą

a ty pocieszasz sie takimi słowami w chwilach słabości jedzeniowej - i żresz dalej...

z wagą też dobry plan a wyświetla ci zawartości tłuszczu - to fajne jest możesz sprawdzić czy spada waga bo tracisz wodę czy rzeczywiście chudniesz

pozdrawiam już od dzisiaj będę grzeczna

[nina86_2006]

Witam!
Nie mozna sie poddawac, jesli sie juz zgrzeszylo to nie zadreczajmy sie tylko starajmy sie dalej walczyc! Mialam kiedys tak ze jak uleglam pokusie to juz pozniej sobie odpuszczalam ale wiem teraz ze to byl moj blad i ze mialam to wtedy odpokutowac i odchudzac sie dalej Dzis jestem madrzejsza i bogatsza w doswiadczenia i mam nadzieje ze mi sie uda i Wam tez- WIERZE w to choc niestety nie bedzie latwo... Ale jestesmy razem i to powinno Nas umacniac


Dzisiaj sniadanko: 1,5 kromeczki z tunczykiem. Zaraz pojde zrobic sobie sok z marchewki (polecam dobry i zdrowy )

Buziaczki

[Venua]

Witam dziewczynki. Czy ja równiez moge do Was sie przykleić?? Ja chyba jak na razie z Was wszystkich mam do zbicia conajmniej 50 kg !! Od lat walcze z nadwaga, ale gdy uzyskam juz jkis efekt, to nagle staje się coś co powoduje, że wracam do wagi i to z efektem jo jo

Postanowiłam raz jeszcze zacząć, bo coraz cześciej odczuwam skutki uboczne noszonych kilogramów na własnych stawach. Nie mam pojecia z jakim efektem tym razem się zmierzę, ale mam nadzieję, że uda mi się raz na zawsze podjąć dojrzałą decyzję i schudnąć. Mam jak mówiłam do zrzucenia co prawda conajmniej 50 ale , że taka suma niestety przeraża, to postanowiłam sobie podzielić te kg na części, czyli narazie do końca roku 10 kg, a potem dalej...
Mam nadzieję, ze pomożecie mi i będziecie mnie również wspierały bo potrzebuje tego jak powietrza Mój mąż wielokrotnie obiecywał , że mi pomoże ale sam jest łasuchem, tyle, że sylwetkę ma bez zarzutu, i ja przy nim niestety ie umiem utrzymać się w postanowieniu Ostatnio mu zrobiłam afere bo inaczej wiem, że by nie zrozumiał i teaz stara sie jak może, ale bardziej ufam Wam dziewczynki, że będziecie mnie kopały w tyłek jak mi się będzie należało

na dzień dzisiejszy sprawa u mnie wygląda tak : mam 170 cm wzrostu, waga, około sto dwadzieścia kilka kilogramów ;( (częściowo usprawiedliwiam sie terapią hormonalną, która mnie ostatnio rozwaliła o 15 kilo więcej i depresją ) ... ale to nie wymówka... ! Jesli do końca tego roku zejdę z 10 kg to będzie cud!
Dzisiaj zjadłam na:
1śn połowę serka homogenizowanego "maluta" , czyli 100 g = 173 kcal.
2śn bułka (wiem wiem... ) z plasterkiem szynki i 3 listkami sałaty oraz plasterkiem czerwonej papryki.
Szklanka wody
gimnastyka pół godziny w tym skakanka
rower (5 km) 20 minut
szklanka wody
serek homogenizowany tyle samo co rano


a ja tez mam coś do listy madziaaaaa89 :
1)Nie będziemy sie wstydziły wychodzić z domu
2)Nie będziemy co chwile sprawdzały czy gdzieś nam nie wyłazi jakaś fałdka
3)Poprawi się nasza kondycja (równiez sexulna )
4)Mniej nas będą atakowały bóle stawów, głowy, jajników
5)Będzie to dla nas mniejsze ryzyko problemów z zajściem w ciąże, bo przez otyłość obrywa pożadnie nasza gospodarka hormonalna
6)Obniżymy swoje narażenie na torbiele jajników
7)Poprawi się nasza kondycja skóry i włosów
8)zwiększymy swój wiek życiowy ( każdy zbędny kilogram go nam pomniejsza)
9)Mniejsze ryzyko raka szyjki macicy i piersi

A co do kakako to wiem, że od niego najgorzej cierpią nasze pupencje!! Ida w szerz jak nie wiem co !

Oglądałam ostatno program angielski i doktor która pomagała zwalczyć zbedne kilogramy osobom z nadwagą, była kobieta w wieku 29 lat, mężatka, która pragneła miec dzieci. Wazyła cos lekko ponad 100 kg. Rozebrano ja do bielizny i pokazano jej sylwetkę, potem przekrój ciała, jak wygląda w środku, strasznie wygląda to jak pokazuja ile na nas siedzi tłuszczu! Do tego pokazano jej , że ma torbiel na jajniku, a każdy torbiel (wielotorbielowatość jeszcze bardziej!!) ogranicza zajście w ciąże. Do tego miała nadcisnienie i zły cholesterol. Piła w weekendy bardzo dużo, a to puste kalorie i alkohol wnika bezpośrednio do żołądka, gdzie żołądek może przyjąć na 1 h / 1 j alkoholu, a ona piła w ciągu jednego wieczoru po 8-12 j alk.
Zajęli się jej dietą, zaczęła ćwiczyć i w ciągu 8 tygodni schudła 8 lub 9 kg, ale miała załamanie, bo po schudnięciu o 4 kg nagle przytyła o poł i sie podłamała !! WYJAŚNIONO to jednak okazuje się, że wile z nas w takich momentach ma kryzys i wraca do jedzenia, a niepotrzebnie, bo jesli ćwiczymy przy diecie, to nasze mięsnie przyrastają i to one moga nam chwilowo podnieśc wagę, ale nie powinnyśmy się tym przejmować !! Dodatkowo powiedziano, że ćwiczenia ważne są właśnie dla tego, że one odbudowaują mięśnie, które spalamy przy wielokrotnych dietach i ich porzucaniu. Musimy więc ćwiczyć, bo mięśnie są potrzebne nam do utrzymania ciała i prawidłowego funkcjonowania.

No to tyle na dzisiaj ... przepraszam, że ak wiele od razu, ale musiałam to z siebie wyrzucić...
Ja idę jeszcze pomaszerować

[Venua]

Aha i jeszcze o czymś zapomniałam Podobno dobrze jest jeść kisielek, bo pomaga w przemianie materii, podobnie jest z cynamonem, którego powinniśmy jeśc pół łyżeczki dziennie, ja go dodaję do naturalnego jogurciku lub jabłek, albo robie kompot jbłkowy z cynamonem i gożdzikam

[nina86_2006]

Witamy

[_Ana]

Napisane przez Venua

Witam dziewczynki. (...)

Postanowiłam raz jeszcze zacząć, bo coraz cześciej odczuwam skutki uboczne noszonych kilogramów na własnych stawach. Nie mam pojecia z jakim efektem tym razem się zmierzę, ale mam nadzieję, że uda mi się raz na zawsze podjąć dojrzałą decyzję i schudnąć. Mam jak mówiłam do zrzucenia co prawda conajmniej 50 ale , że taka suma niestety przeraża, to postanowiłam sobie podzielić te kg na części, czyli narazie do końca roku 10 kg, a potem dalej...
Mam nadzieję, ze pomożecie mi i będziecie mnie również wspierały bo potrzebuje tego jak powietrza Mój mąż wielokrotnie obiecywał , że mi pomoże ale sam jest łasuchem, tyle, że sylwetkę ma bez zarzutu, i ja przy nim niestety ie umiem utrzymać się w postanowieniu Ostatnio mu zrobiłam afere bo inaczej wiem, że by nie zrozumiał i teaz stara sie jak może, ale bardziej ufam Wam dziewczynki, że będziecie mnie kopały w tyłek jak mi się będzie należało

na dzień dzisiejszy sprawa u mnie wygląda tak : mam 170 cm wzrostu, waga, około sto dwadzieścia kilka kilogramów ;( (częściowo usprawiedliwiam sie terapią hormonalną, która mnie ostatnio rozwaliła o 15 kilo więcej i depresją ) ... ale to nie wymówka... ! Jesli do końca tego roku zejdę z 10 kg to będzie cud!
Dzisiaj zjadłam na:
1śn połowę serka homogenizowanego "maluta" , czyli 100 g = 173 kcal.
2śn bułka (wiem wiem... ) z plasterkiem szynki i 3 listkami sałaty oraz plasterkiem czerwonej papryki.
Szklanka wody
gimnastyka pół godziny w tym skakanka
rower (5 km) 20 minut
szklanka wody
serek homogenizowany tyle samo co rano

Witam jasne że będziemy wspierać !

Wiem o czym mówisz ja sama na hormonach przytyłam w ciągu roku 20kilo.. i potem dalej..

porozpisuje się na temat jadłospisu - pozwolisz? po pierwsze za mało
serek to nie jest posiłek no i jak na takiego maluta sporo kalorii - lepiej jakiś twarożek, biały chudy serek bez dodatków smakowych i warzywo..
bułka wiadomo out - ale zamiast tego jakiś razowy chlebek może być skoro około treningu do tego więcej wędliny (tylko chudej - białko) i warzywko super; serek - znowu nie posiłek

Spróbuj męża namówić na nie tyle dietetyczne co zdrowe jedzenie - tak żeby nie trzeba było gotowa dwa razy np. robisz kurczaka z warzywkami czy jakaś rybkę a tylko on dokłada sobie węglowodany(kasze, makarony itp) Ty dajesz spokój.. zero zawiesistych sosów, śmietany (jak już naturalny jogurt) zamiast smażenia pieczenie lub gotowanie (ja uwielbiam smażone..) i pilnować połączeń,
jeśli lubisz słodycze myślę ze raz na tydzień/dwa można sobie pozwolić żeby nie zwariować ci zjeść kawałek czeko zamiast potem tabliczki - ale dosłownie raz! kawałeczek.. unikaj mocno przetworzonych potraw - 1. nie wiesz co jesz 2. w obróbce straciły większość cennych składników i jesz puste kalorie, a często są już bogatsze o rożne go rodzaju niezdrowe tłuszcze , cukry itd..

Niestety im mniej bardziej głodówkowy masz teraz jadłospis tym trudniej będzie ci na nim wytrzymać (ja bym nie dała rady zjeść pół serka patrząc jak ktoś koło mnie wcina np. spaghetti) i tym gorsze jo-jo po zaprzestaniu;
Także myślę że powinnaś przygotowywać sobie porządne posiłki z dużą ilością warzyw żeby się zapchać - białko podkręcamy spalanie - no i nie łączyć ww z tłuszczami
Ja próbuje tak jeść ponad dwa tygodnie - no po za ostatnimi grzeszkami (przyczyna sytuacyjno - towarzyska a nie głód) - i dobrze się z tym czuje, jestem syta i jem smaczne fajne rzeczy..

A apropo cynamonu znalazłam coś takiego:

"Tempo przemiany materii wyznaczają: geny, wiek, płeć, masa ciała, tryb życia, sposób odżywiania oraz stan zdrowia. Na niektóre z tych czynników nie mamy, niestety, wpływu. Innymi jak najbardziej możemy kierować i sprawić, że przemiana materii będzie szybsza (czyli „lepsza").

Tryb życia.
Im bardziej siedzący, tym metabolizm wolniejszy. Jeśli masz pracę, która wymaga tkwienia na krześle przez 10 godzin, musisz zmobilizować się do ruchu rano, wieczorem i w wolne dni. Idź na spacer, wsiądź na rower, zapisz się na basen, siłownię czy aerobik.

Dieta.
Dla tempa metabolizmu istotna jest regularność. Powinnaś jeść o mniej więcej tych samych porach (najlepiej 3 większe i 1-2 mniejsze posiłki, co trzy-cztery godziny), podobnie duże porcje.
Sprytne tricki. Zarówno stosując dietę, jak i odżywiając się normalnie, możesz niedużym wysiłkiem nieco przyspieszyć przemianę materii.
- Dodawaj do potraw przyspieszające trawienie przyprawy: imbir, cynamon, bazylię, oregano, estragon.
- Jadaj często produkty bogate w jod (ryby i owoce morza, szpinak, szczypiorek, jaja). Zwykłą sól kuchenną zastąp solą jodowaną. Kupując wodę mineralną, wybieraj taką z duża zawartością tego pierwiastka.
- Pij jak najwięcej, minimum 8 szklanek płynów dziennie, małymi łyczkami i powoli. Najlepszy wybór to woda mineralna (zero kalorii).
- Wybieraj produkty bogate w błonnik (gruboziarniste kasze, razowe pieczywo, warzywa, owoce). Dosypuj do potraw otręby.
- Kup w aptece (bez recepty) preparaty na poprawę tempa przemiany materii - z guaraną, enzymem bromelią, słonecznikiem bulwiastym (topinambur), miłorzębem japońskim (Ginko biloba) i algami (KELP).
- Jeśli jesteś zdrowa, każdego ranka jeszcze przed śniadaniem wypij filiżankę kawy lub mocnej herbaty - kofeina „podkręca" przemianę materii."

sie rozpisałam uff.
a ze swoje strony dorzucam i polecam czerwoną herbatkę
3mam kciuki

[sweet.girl]

Obiad jeeeeem Warzywa z patelni... + kromka ciemnego pieczywa ze słonecznikiem i masłem....

W szkole zgrzeszyłam małym batonikiem.... był naprawde malutki grubość jakiś 1 cm a długość 6cm na oko

[Venua]

Ana - Dziekuję Ci za odpowiedź Widzisz, u mnie jest tak że doskonale znam te wszytkie metody i zasady, bo wielokrotnie byłam na "zdrowych dietach", tylko cos zawsze po pewnym czasie mi odbierało ochote na kontynuacje Z tym serkiem to wiem, powinien predzej byc jako jedenz tych lżejszych posiłków a najlepiej powinnam go zastapic czymś takim jak sama proponujesz, jakis serek wiejski, albo coś innego, ale dzisiaj akurat za wiele w lodówce nie miałam i to było najlepsze co mogłam wybrac , ale poprawie się, obiecuje!!!

Kiedyś w ogóle nie jadłam białego pieczywa ani nie łączyłam ziemniaków z mięsami, czy sosami, podobnie jak makarony czy ryże, jesli juz to żadko kiedy w ogóle jadłam ziemniaki, wole kasze. Niesttey wszystko wróciło i najgorzej jest tak zaczynac wszystko od nowa
Eh... ale może dam radę... Dla własnego zdrowia głównie to robię, bo przede mną bardzo ważny krok w zyciu i zdrowie dla mnie jest najwazniejsze, żeby tylko rozumu było tyle co wagi, to było by cudownie Buziaki!!!

[_Ana]

Napisane przez Venua

Eh... ale może dam radę... Dla własnego zdrowia głównie to robię, bo przede mną bardzo ważny krok w zyciu i zdrowie dla mnie jest najwazniejsze, żeby tylko rozumu było tyle co wagi, to było by cudownie Buziaki!!!

Najciężej to chyba właśnie znaleźć dobra motywację i wytrzymać - ja tak mam nakręcam się na maxa przez kilkanaście dni - ćwiczę, czytam co się da o dietach produktach, kombinuje potrawy .. i potem zapał mija i wszystko wraca do normy

Ale po to tu jesteśmy Razem, żeby tym razem nie dać się złamać!!!

Ps. dobrze się domyślam ze w planach powiększanie rodzinki?