Mamy marzec 2016 - cz. 10

[fjolek]

no to ciekawe co u mnie wymondza nawet nie powiedzieli ze mam byc na czczco i do ktorej sie zglosic godziny ;p a ja ciapek to sie nic niezapytalam tylko se poszlam

[lala_la]

Napisane przez Kiinga26

Ale ja mam 150 cm. Na mój wzrost to dużo

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

w takim razie wybaczam
J przez jakiś czas robiłam skalpel chodakowskiej działa na pewno. Na początku misiałam część odpuszczaćbo nie dawałam rady a po tygodniu robiłam pięknie cały trening i całe dnie czułam zakwasy na brzuchu. Tyle że te same ćwiczenia szybko sie nudzą i mi też sie znudziły.
A dziś cały dzień śpie spałam dobrze w nocy wstałam o 5.30 zrobić nmężowi śniadanie zjadłam sama poleżałam nadganiając wątek, potem znów zasnełam wstałam o 10 zjadłam i znów poszłam spać. Obudziłam sie po 12 i pije kawe bo musze do życia wrócić zakupy nie zrobione obiad nie ugotowany poprostu przespałabym cały dzień.
Mi tez sie na jakiś czas zdaża nocne pocenie.

[ktoregos_dnia]

Ja już też jakieś 10kg na plusie, ale nie załamuję się. Jak i tak trzeba się za siebie wziąć to kilogram w tą czy w tą nie robi mi takiej różnicy. Ważne, że zmieściłam się w 13 które mi położna na początku wyliczyła
Właśnie, głos Chodakowskiej i te jej motywujące hasła są dla mnie zupełnie demotywujące. Nie przemawia do mnie

[mira81]

Napisane przez ktoregos_dnia

Ja już też jakieś 10kg na plusie, ale nie załamuję się. Jak i tak trzeba się za siebie wziąć to kilogram w tą czy w tą nie robi mi takiej różnicy. Ważne, że zmieściłam się w 13 które mi położna na początku wyliczyła
Właśnie, głos Chodakowskiej i te jej motywujące hasła są dla mnie zupełnie demotywujące. Nie przemawia do mnie

A to prawda z tymi wkurzajacymi haslami ..zwlaszcza jak cwiczylam skalpel..w jednym miejscu kiedy mi przewaznie noga juz omdlewala a ona "do mnie" : dasz rade...zawsze jej odpowiadalam na glos..Dam k..a rade chuda pipo zobaczysz dam rade..i lecialam do konca

Envoyé de mon SM-G920F en utilisant Tapatalk

[ktoregos_dnia]

Napisane przez mira81

Dam k..a rade chuda pipo zobaczysz dam rade..i lecialam do konca

Czyli na Ciebie działało

[sloneczko4477]

Napisane przez fjolek

no to ciekawe co u mnie wymondza nawet nie powiedzieli ze mam byc na czczco i do ktorej sie zglosic godziny ;p a ja ciapek to sie nic niezapytalam tylko se poszlam

Ja to samo :P ale pojadę na godz. 8 na czczo nie wiem czy w ten sam dzień zrobią czy na drugi z tym, że to będzie sobota Mam nadzieję, że mnie nie przetrzymają do poniedziałku

[moonunit]

Tez lubię ćwiczenia Chodakowskiej bo mialam fajne efekty A jak laczylam to na zmianę z bieganiem na orbitreku to juz w ogóle ;-) Tez mi się wszystko nudzi szybko i muszę sobie robić zmiany Przed ciąża chodzilam na spinning i tez super sprawa Zumba dla mnie za slaba byla potem ;-) ale bardzo przyjemna Fajnie tak sobie potańczyć ;-)

Olgietka ja tez mam takie huśtawki nastrojow a jak mnie tz wkurza to od razu becze jak bobr ;-) Dobrze ze mam M obok bo bym się chyba całkiem zalamala Nie myśl o tym Sproboj glowe zajac czyms innym Moze fajna książka albo film? Kolorowanka odstresowujaca? ;-) Kazda z nas ma obawy Bedziemy sie wspierać i wszystko będzie dobrze
Mi tez w nocy jest duszno i za gorąco Spie juz w samej podkoszulce a tz w pizamie i jeszcze narzeka ze mu zimno ;-) To u mnie dziwne bo jestem strasznym zmarzluchem i w pierwszej ciąży bylo inaczej ;-)

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez mira81

A to prawda z tymi wkurzajacymi haslami ..zwlaszcza jak cwiczylam skalpel..w jednym miejscu kiedy mi przewaznie noga juz omdlewala a ona "do mnie" : dasz rade...zawsze jej odpowiadalam na glos..Dam k..a rade chuda pipo zobaczysz dam rade..i lecialam do konca

Envoyé de mon SM-G920F en utilisant Tapatalk

Hehe Ja ja czasem wyzywalam ;-) lecialy niecenzuralne wyrazy Chyba ze M byla obok a wtedy ona mnie motywowala Mowila mamusiu świetnie Ci idzie Wycierala mi pot z czola podawala bidon z wodą

[trzydziescidwa]

Napisane przez fjolek

no to ciekawe co u mnie wymondza nawet nie powiedzieli ze mam byc na czczco i do ktorej sie zglosic godziny ;p a ja ciapek to sie nic niezapytalam tylko se poszlam

fjolek spoko, zadzwonisz do szpitala na oddział kilka dni przed i się dopytasz :
)

Napisane przez mira81

A to prawda z tymi wkurzajacymi haslami ..zwlaszcza jak cwiczylam skalpel..w jednym miejscu kiedy mi przewaznie noga juz omdlewala a ona "do mnie" : dasz rade...zawsze jej odpowiadalam na glos..Dam k..a rade chuda pipo zobaczysz dam rade..i lecialam do konca

Envoyé de mon SM-G920F en utilisant Tapatalk

[Abii84]

Napisane przez fjolek

bylam w szpitalu ze skierowaniem cc kazali mi przyjsc drugiego z tym wszystkim i wsumie nic wiecej sie niedowiedzialam wiec pewnie drugiego mnie zostawia a 3 ciego wyjma bobo ..martwie sie tylko czy nie za pozno mi kaza przyjsc, a tak to jeszcze powiedzieli ze jak zaczna sie skurcze no to wiadomo wczesniej, myslalam ze beda chcieli robic cesarke dwa tyg wczesniej a tu tylko tydzien no ale z drugiej strony chyba lepiej niech dzidek siedzi jak najdluzej bo to najlepsze dla niego

ja mam się stawić 2go o 7 rano i tego samego dnia będzie cc, jak dobrze pójdzie to do południa się wyrobią, a gdyby wypadły jakieś nieplanowane zabiegi po drodze no to będę musiała grzecznie czekać na swoją kolej i tylko to mnie przeraża, że cały czas na czczo, ale będzie dobrze.

byłam u położnej, zostały mi jeszcze jedne zajęcia 19go, rano zaliczyłam laboratorium i przede mną było jakieś 8 osób ale drugi facet w kolejce się zlitował i mnie przepuścił bo nie zdążyłabym do położnej chyba...

poza tym chodzi mi się z dnia na dzień coraz gorzej i coraz bardziej boli więc już marzę o tym marcu jak nigdy... idę leżeć bo padam na pysk a i pogoda nie zachęca do siedzenia :P

[Dorka__00]

Napisane przez nieznajoma0

A chwalilam sie Wam? Za stowe udalo nam sie dorwac lozeczko . Ikeowe, kolor naturalnego drewna, nie lakierowane. Jak nowe! W ogole nie zniszczone! Z materacykiem . Takze jestem mega happy

super

verrerie - myślę że powinnaś laktatorem zacząć ściągać jak najszybciej i regularnie żeby pobudzić. O dokładne wytyczne najlepiej zapytać położną laktacyjną. No i trzymam kciuki

Napisane przez Olgietka

eh ... przyszłam do Was zająć czymś palce chociaż.. Chyba dopada mnie jakiś przedporodowy baby blues... Albo to może pogoda do ? Sama nie wiem co mi dziś jest Raz, że kompletnie się nie wyspałam, bo co chwilę wstawałam... ale w ogóle jakaś taka rozmemłana jestem od kilku dni... Snuję się jak cień.. nudzę się jak mops, a przy tym nie mam ochoty na nic.. Do tego dopadają mnie kilkuminutowe ataki paniki normalnie, że nie dam rady urodzić, że nie będę wiedziała jak się małą zająć, że będę złą mamą.. Potem sobie myślę, że jestem cieniak i się nad sobą użalam i kółko się zamyka bo znowu mam ochotę wyć...

Chyba większość z nas ma podobne momenty, strach powątpiewanie.
Jak jest źle to się boje jak dobrze też.
Ja ostatnio na odwrót - kilka ostatnich dni 36tc miałam kiepskie - wszystko mnie bolało, brzuch się spinał i z jednej strony się stresowałam z drugiej cieszyłam że dziecko się szykuje.
Od 2 dni nic mnie nie boli, przesypiam noce i czuje się jak młody bóg - aż rano jak wstałam pobiegłam do lustra sprawdzić czy nadal jestem w ciąży !
no i znowu się stresuje czy wszystko jest dobrze - czy mała postanowiła tam zostać na dużej czy jak?? ile jeszcze tam będzie siedzieć i skoro jest jej dobrze to czy poród nie będzie trwał w nieskończoność (długiego porodu się boje - nie tyle bólu co własnie wyczerpania i że nie będę miała już dalej siły..)

[aguleck]

Napisane przez monikmi

Aguleck na podstawie pita, księgowa liczyła mężowi przychód calkowity podzielony przez 12miesiecy bo miesiące bywają raz bogatsze a raz słabsze i orientacyjnie wyszło że sie nie lapiemy ale jak to zrobić dokładnie i szczegolowo to nie wiem

Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

Dzięki za odpowiedź. Właśnie tego się obawiałam, że przychód całkowity. Nikogo nie interesuje, że mąż z tego może 1/3 do domu przynosi, bo Zusy, srusy, i inne koszta. Ale pewnie się okaże, że też się nie łapiemy.
Przepraszam, że tak późno się do tego odnoszę i wracam, ale od wczoraj nie mogę nic odpisać na telefonie i teraz się zmobilizowałam, żeby komputer włączyć.

Tak w ogóle witam. Dołączam do tych, które mają dziś kiepski nastrój. Najpierw na badaniach krwi, nie dość, że zrobiło mi się mega słabo na wejściu, to jeszcze w rejestracji mnie pielęgniarka zignorowała i dwie osoby mi się wepchnęły. Ogólnie jak wyszłam po pobraniu, to myślałam, że się uduszę, ale chyba musiałabym paść trupem i to jeszcze gdzieś w przejściu, żeby ktoś to zauważył, więc jakoś doczłapałam do domu i odpoczywam. I też chce mi się płakać na ten parszywy los i dalej mi jakoś tak słabo i niewyraźnie.

Przepraszam za marudzenie. Monikmi, kciuki za wizytę. Może uda się jeszcze pochodzić z brzuszkiem, tak przynajmniej z tydzień.

Verrerie, współczuję tej całej sytuacji i nastroju. Co do karmienia, to myślę, że trzeba już pobudzać, ale nie jestem ekspertem. Trzymam kciuki, żeby się udało.

[eweokr]

Ja już po wizycie u gina. Muszę leżeć w łóżku. Mała waży już 2100 ❤ ale szyjka ma 2 cm i miałam 3 skurcze na ktg.... Kolejna wizyta za 2 tyg. No chyba że będę miała bolesne skurcze to mam się pojawić w przyszłym tygodniu.

[moooniaaaa]

Napisane przez darolka

Eee nie wszędzie :-P mi kazał być w szpitalu 25 maja i 25 maja miałam cc o 21.30 :-D

Późno wstałam, późno zjadłam i teraz muszę iść do tego urzędu skarbowego już się cieszę :-[

trzymam kciuki, zeby latwo i szybko poszlo

Napisane przez _polly_

Pochwal się jak już będzie wszystko na miejscu.

Nie mamy nadal lozeczka czekam na odpowiedz z jednej hurtowni stacjonarnej bo tż nie bardzo chce zamawiac przez neta. A w dwoch gdzie bylismy są tylko sosnowe, brazowe itp.

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Ej a jak tetno Waszych maluchow na ktg? Bo przyznam, ze ja to blada lezalam, tetno szalało 130-190, jak sie polozylam na lewym boku to sie uspokoilo troche, ale tez duze roznice. Gin i polozna powiedzieli, ze normalne to jest. W sobotę pokaze wydruk w klinice. A w trakcie ktg mała wcale nie szalała, jakies pojedyncze ruchy (po co ruszac sie w dzien jak mozna robic wariacje w nocy, nie?).

[milenujdka]

U mnie już obiadek gotowy
Poprasowałam nasze ubrania i teraz leniuchuję na komputerze i szukam przepisów na deserki w pucharkach. Jutro przyjadą goście, więc chcę coś superowego przygotować. Miałam iść odebrać wyniki badań, ale poczekam na męża i od razu pójdziemy na zakupy.

W kwestii porodu to ja na razie nie myślę wcale i mam wrażenie, jakby to było gdzieś obok mnie. Może dlatego, że termin mam po połowie marca. Choć pamiętam, jak dopiero co w pracy mówiłam o ciąży i jak szłam zanosić zwolnienie. Tak szybko te dni uciekają. Zdaję sobie sprawę, że dopadnie mnie jeszcze nie raz strach. Jutro mam wizytę, więc dowiem się, jakie jest ułożenie dziecka.

Wczoraj byłam w kościele i usiadłam obok starszej babci, która jak się okazało cały czas kaszlała, miała katar, a dzisiaj czuję, że mnie też coś bierze. Powinna siedzieć w domu

[darolka]

Napisane przez Abii84

ja mam się stawić 2go o 7 rano i tego samego dnia będzie cc, jak dobrze pójdzie to do południa się wyrobią, a gdyby wypadły jakieś nieplanowane zabiegi po drodze no to będę musiała grzecznie czekać na swoją kolej i tylko to mnie przeraża, że cały czas na czczo, ale będzie dobrze.

Też jechałam na 7 i do cc już byłam na czczo ale w ogóle tego nie czułam. Stres robił swoje i nie chciało mi się jeść. Następny posiłek był dopiero po południu dzień później ;-) przynajmniej na 2 nie musiała do wc chodzić :-D

Napisane przez aguleck

Najpierw na badaniach krwi, nie dość, że zrobiło mi się mega słabo na wejściu, to jeszcze w rejestracji mnie pielęgniarka zignorowała i dwie osoby mi się wepchnęły. Ogólnie jak wyszłam po pobraniu, to myślałam, że się uduszę, ale chyba musiałabym paść trupem i to jeszcze gdzieś w przejściu, żeby ktoś to zauważył, więc jakoś doczłapałam do domu i odpoczywam. I też chce mi się płakać na ten parszywy los i dalej mi jakoś tak słabo i niewyraźnie.

Nie martw się. Ja wczoraj usiadłam w kolejce do pobrania to 3 ludzi się spieralo kto ma teraz wchodzić, więc mówię że jak chętnych brak to ja idę. Odrazu zaczęli nie nie że kolejka jest....:-( nikt nie przejmuje się tym że miło by było wypuścić ciężarną, ja nie będę się pchać. Usiadłam i grzeczne czekałam na swoją kolej...

Napisane przez moooniaaaa

trzymam kciuki, zeby latwo i szybko poszlo


Nie mamy nadal lozeczka czekam na odpowiedz z jednej hurtowni stacjonarnej bo tż nie bardzo chce zamawiac przez neta. A w dwoch gdzie bylismy są tylko sosnowe, brazowe itp.

Jakoś poszło pieniędzy nie muszę zwracać, jeszcze wyszło przy korekcie że oni dodać muszą ogólnie Pani powiedziała że do 5 lat wstecz można korekty robić, więc jak bym nie przyszła to też by się nic nie stało. Mogli by wezwać jak by się dopatrzyli ale bez konsekwencji. Ja za wzywanie dziękuję. Już się z Zusem nadenerwowalam :-P

A mój mąż uparł się na łóżeczko dąb sonoma :-\ nie ma takich wiec wybrzydza. ;-)
Odebrałam wyniki krwi pełno tan strzałek to za dużo czegoś innego za mało ale wujek google mówi że w ciąży tak się ma

[trzydziescidwa]

Napisane przez eweokr

Ja już po wizycie u gina. Muszę leżeć w łóżku. Mała waży już 2100 ❤ ale szyjka ma 2 cm i miałam 3 skurcze na ktg.... Kolejna wizyta za w tyg. No chyba że będę miała bolesne skurcze to mam się pojawić w przyszłym tygodniu.

dobra waga, masz jeszcze troszkę do terminu spokojnie leż i odpoczywaj

Napisane przez moooniaaaa

t
Nie mamy nadal lozeczka czekam na odpowiedz z jednej hurtowni stacjonarnej bo tż nie bardzo chce zamawiac przez neta. A w dwoch gdzie bylismy są tylko sosnowe, brazowe itp.

Ej a jak tetno Waszych maluchow na ktg? Bo przyznam, ze ja to blada lezalam, tetno szalało 130-190, jak sie polozylam na lewym boku to sie uspokoilo troche, ale tez duze roznice. Gin i polozna powiedzieli, ze normalne to jest. W sobotę pokaze wydruk w klinice. A w trakcie ktg mała wcale nie szalała, jakies pojedyncze ruchy (po co ruszac sie w dzien jak mozna robic wariacje w nocy, nie?).

co do łóżeczka to właśnie zapomniałam Ci odpowiedzieć wczoraj, my mamy takie i z tego sklepu (odbierane osobiście, bo sklep z Lublina):
http://sklepmati.pl/lozeczka-drewnia...k-ii-biae.html
jeszcze nie jest złożone, ale oglądaliśmy elementy ze wszystkich stron i widzieliśmy je w sklepie jak stało i jest ok.


Co do ktg, to mojemu też się zawsze tętno waha. Jak się waha to dobrze, znaczy że płód się rusza (nie wszystko musisz czuć), a jak się rusza to tętno musi skakać (tłumaczyła mi to taka studentka położnictwa w szpitalu). Gorzej jak za mało widzą tych całych akceleracji, wtedy coś podejrzewają, że dziecko niedotlenione itp. także nie martw się

[milenujdka]

Napisane przez darolka

Nie martw się. Ja wczoraj usiadłam w kolejce do pobrania to 3 ludzi się spieralo kto ma teraz wchodzić, więc mówię że jak chętnych brak to ja idę. Odrazu zaczęli nie nie że kolejka jest....:-( nikt nie przejmuje się tym że miło by było wypuścić ciężarną, ja nie będę się pchać. Usiadłam i grzeczne czekałam na swoją kolej...

Dobrze, że z Zusem wszystko się udało

Dziewczyny, ja nie rozumiem tego fenomenu wpuszczania ciężarnych kobiet poza kolejnością. Rozumiem, że można źle się w ciąży czuć mieć gorszy/lepszy dzień, a w szczególności teraz pod koniec. Jednak drażni mnie wykorzystywanie sytuacji- jestem w ciąży należy mi się Nie mówię, że któraś z nas tak robi. Tylko niejednokrotnie byłam świadkiem, kiedy ciężarna miejsce sobie wymuszała mimo, że nie zbawiłoby jej kilka minut. Za wszelką cenę chciała zwrócić uwagę na brzuch.

Co do miejsca siedzącego czy w kolejce to zawsze można grzecznie poprosić albo powiedzieć, że się źle czuje i poprosić o szybszą obsługę. Do tego ma każdy prawo, będąc w ciąży lub nie

[aguleck]

Napisane przez darolka

Nie martw się. Ja wczoraj usiadłam w kolejce do pobrania to 3 ludzi się spieralo kto ma teraz wchodzić, więc mówię że jak chętnych brak to ja idę. Odrazu zaczęli nie nie że kolejka jest....:-( nikt nie przejmuje się tym że miło by było wypuścić ciężarną, ja nie będę się pchać. Usiadłam i grzeczne czekałam na swoją kolej...

Tu muszę zwrócić honor, bo starsza pani, która przyszła po mnie, ale w rejestracji załatwiła wcześniej, ostatecznie do laboratorium mnie przepuściła, tylko te pielęgniarki mnie dziwią, że tak mnie ignorowały, a chyba było widać, że się źle czuję. I dopiero jak wróciłam do domu, to zdałam sobie sprawę, że naprawdę mogło mi się coś stać po drodze i dziecku przy okazji. Następnym razem chyba wprost poproszę o pomoc, czy jakieś specjalne traktowanie, bo to nie chodzi tylko o mnie.

Dobrze, że w US załatwione pozytywnie. Co do cesarki, to ja miałam nieplanowaną, więc nawet nie byłam na czczo. Ale źle wspominam, jak później przez ponad dwie doby nie wolno było nic jeść. Z koleżanką z sali ukradkiem podjadałyśmy sucharki, bo chyba byśmy padły.

[misia880]

Ja tak nie uwazam. Jestesmy w ciazy - nosimy dzieci. Brzuchy raz bola raz nie. Nogi puchna, mnie np ciezko sie oddycha.
Ide do laboratorium pobrac krew a tam 20 ludzi kichajacych, z grypa, ze sraka.. no to mam prawo wejsc oddac krew i wyjsc. Bez brzucha - antybiotyk, gripex cokolwiek.. z brzuchem ciezko o leki ktore nie szkodza.

Tak samo w sklepie - zakupy zrobic trzeba. A potem w kolejce 15 ludzi a tobie ciezko stac, zle sie oddycha itp.
Ide pierwsza bo inaczej padne albo sie wywale. nie chodze do sklepow gdzie kasy pierszenstwa nie ma bo stac po zakupach juz nie mam sily.

[ktoregos_dnia]

Napisane przez moooniaaaa

Ej a jak tetno Waszych maluchow na ktg?

U mnie też skakało to ponoć dobrze.

Darolka, super że załatwiłaś i to jeszcze z korzyścią

[aguleck]

Napisane przez milenujdka

Dobrze, że z Zusem wszystko się udało

Dziewczyny, ja nie rozumiem tego fenomenu wpuszczania ciężarnych kobiet poza kolejnością. Rozumiem, że można źle się w ciąży czuć mieć gorszy/lepszy dzień, a w szczególności teraz pod koniec. Jednak drażni mnie wykorzystywanie sytuacji- jestem w ciąży należy mi się Nie mówię, że któraś z nas tak robi. Tylko niejednokrotnie byłam świadkiem, kiedy ciężarna miejsce sobie wymuszała mimo, że nie zbawiłoby jej kilka minut. Za wszelką cenę chciała zwrócić uwagę na brzuch.

Co do miejsca siedzącego czy w kolejce to zawsze można grzecznie poprosić albo powiedzieć, że się źle czuje i poprosić o szybszą obsługę. Do tego ma każdy prawo, będąc w ciąży lub nie

Ja też absolutnie nie dopominam się o pierwszeństwo. Specjalnie wyszłam wcześniej, to pani w rejestracji nie chciała mnie obsłużyć, bo było przed ósmą, więc usiadłam, bo było mi słabo, a potem przyszła ta starsza pani, więc się upomniałam, że byłam pierwsza. mimo wszystko została obsłużona wcześniej. Oczywiście do niej nic nie mam. Potem zachowała się bardzo ładnie, chociaż ciężko mówić, że mnie przepuściła, bo byłam przed nią. Chodzi mi o tą z rejestracji, wydaje mi się, że powinna mnie pierwszą poprosić. Nie dlatego, że jestem w ciąży, tylko dlatego, że przyszłam pierwsza.

Przepraszam, za ten przydługi wywód, ale jestem naprawdę ostatnią osobą, która korzysta z przywilejów. Nawet w rossmanie nigdy mnie nie poproszono do kasy przez wzgląd na ciążę. Ale ja też się nie dopominam, bo zazwyczaj dobrze się czuję. Po prostu nie rozumiem, dlaczego w ciąży mam być obsłużona w ostatniej kolejności.

[milenujdka]

Aguleck- ja to rozumiem i faktycznie rejestratorka popełniła błąd. Ja uważam, że ludzie stojący normalnie w kolejkach nie zwracają uwagi na kobiety w ciąży albo celowo odwracają wzrok, żeby nie widzieć. Ja póki co dobrze też się czuję i jakoś nie było potrzeby, żeby korzystać z pierwszeństwa. Natomiast myślę, że wielkie plakaty i informacje o kasach pierwszeństwa niewiele robią dopóki mentalność ludzi się nie zmieni.
Tak ogólnie napisałam, nie odniosłam się do żadnej z nas
Nie lubię, kiedy ktoś się pcha do przodu nie informując dlaczego. Wystarczyłoby przeprosić i wyjaśnić, że się źle czuje, że ciąża itp mimo, że kasa pierwszeństwa. Niejednokrotnie byłam świadkiem, gdzie ciężarna zachowywała się roszczeniowo i wszyscy mieli jej klękać i bić brawa i wpuszczać w kolejkę.. nie lubię takiego zachowania.

Poza tym każdy ma język i można zawsze powiedzieć czego się oczekuje

[ktoregos_dnia]

Ja też się nie dopominam, ale jak kasjerka specjalnie podchodzi (w sumie w Rossmannie tylko, choć też nie zawsze) to korzystam. Gdzie indziej mi się chyba nie zdarzyło

[lala_la]

Ja mam ten przywilej że na zwolnieniu lekarskim mam cały dzień wolnego i na zakupy chodzę o 11-13 brak kolejek. Tak samo do punktu pobrań.Do lekarza umawiam się na 12 bo wiem że w tych godzinach ani w autobusie ani w skm nie bede miała problemu z miejscem siedzącym wieksze zakupy zamawiam z dostawą do domu. Zdarza się że czasem gdzieś postoję ale juz nie bywa mi tak słabo jak na początku ciązy. mam teraz duży brzuch a kolejki znosze lepiej niz w 3 miesiącu gdzie prawie mdlałam a ciąży widac nie było.

[_polly_]

Mi się tylko raz w Tesco zdarzyło, że kasjerka zawołała mnie na przód kolejki. I raz pan w kolejce w laboratorium mnie przepuścił.

[moooniaaaa]

Ja z tych co milenujdka - jak sie źle czuję to prosze o przepuszczenie itp.i tyle. Jak nie to nie wymagam, ze mi wszyscy będa z drogi schodzic. A jak wiem, ze nie mam sily na zakupy to na nie nie idę, co innego zle się poczuc w trakcie. Nie mieszkamy w afryce, zeby omdlewając łazić po ch bo umrzemy z głodu

Zreszta sorry, ale mnie coś trafia jak większośc cięzarnych tylko po nasikaniu na test leci po l4 i wymaga specjalnego traktowania w sklepach, kolejkach itp.,ale czas i siły na latanie po sklepach, spotkaniach, rozrywki, szorowanie chaty itd.to juz ma. Trochę jak te babcie emerytki co w kolejce sapią, ale na autobus to biegiem lecą. Nie piję do zadnej z nas, ot takie moje obserwacje ciażowe


Dzieki za uspokojenie z tym tetnem! Bo przyznam, ze odgłosy maszyny jak tetno było wysoko podnosiły mi cisnienie i łapałam stracha

Zamowilam lozeczko do odbioru stacjonarnie w przeciąhu tygodnia. Materace tez mają to od razu wymacamy.

[darolka]

Napisane przez aguleck

.

Przepraszam, za ten przydługi wywód, ale jestem naprawdę ostatnią osobą, która korzysta z przywilejów. Nawet w rossmanie nigdy mnie nie poproszono do kasy przez wzgląd na ciążę. Ale ja też się nie dopominam, bo zazwyczaj dobrze się czuję. Po prostu nie rozumiem, dlaczego w ciąży mam być obsłużona w ostatniej kolejności.

Mi się jeszcze nie zdarzyło żeby ktoś z uwagi na mój brzuch potraktował mnie ulgowo. Ale to tak jak mówi misia w ciąży np. Mi często szybko robi się goraco i duszno. W przychodni to samo. Zarazki i te sprawy. Ale ja jakoś nie umiem prosić wszystkich żeby mi miejsca ustąpili :-[

[trzydziescidwa]

Napisane przez misia880

Ja tak nie uwazam. Jestesmy w ciazy - nosimy dzieci. Brzuchy raz bola raz nie. Nogi puchna, mnie np ciezko sie oddycha.
Ide do laboratorium pobrac krew a tam 20 ludzi kichajacych, z grypa, ze sraka.. no to mam prawo wejsc oddac krew i wyjsc. Bez brzucha - antybiotyk, gripex cokolwiek.. z brzuchem ciezko o leki ktore nie szkodza.

Tak samo w sklepie - zakupy zrobic trzeba. A potem w kolejce 15 ludzi a tobie ciezko stac, zle sie oddycha itp.
Ide pierwsza bo inaczej padne albo sie wywale. nie chodze do sklepow gdzie kasy pierszenstwa nie ma bo stac po zakupach juz nie mam sily.

zgadzam się co do laboratorium i chorych osób, to też mnie strasznie drażni, bo my nie mamy pola manewru, a mimo wszystko u mnie w labie ciężko o przepuszczenie.. a sama sobie tych badań nie wymyślam, tylko muszę je robić z polecenia gina..
a w sklepach powiem tak - jak ktoś woła i puszcza to korzystam, w kasach pierwszeństwa mają gdzieś ciężarne i to jest irytujące strasznie, bo po co rysować kobietę z brzuszkiem a potem przyjmować wszystkich jak leci? Wyjątkiem jest rossmann. Ja specjalnie idę do tej kasy a mają mnie w i uważam, że mam prawo w ciąży czuć się źle, twardnieje mi brzuch a zakupy czasem zrobić muszę... i pierwszeństwo, skoro wyznaczone głupim znaczkiem, powinno mi przysługiwać!

[_polly_]

Napisane przez moooniaaaa

Zamowilam lozeczko do odbioru stacjonarnie w przeciąhu tygodnia. Materace tez mają to od razu wymacamy.

Poka!

[trzydziescidwa]

wywrzeszczałam się na forum, a w kolejkach grzecznie stoję i słowa nie powiem