Waga do zrzucenia w dziesiątkach! Część III

[ZawszeJestemSoba]

Napisane przez YennaSnape

Moim postanowieniem jest trzymanie diety Myślałam o rzuceniu fajek, ale nie wszystko na raz

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------



Możliwe, że to nie chodzi o konkretnie paprykę z biedronki, ale może zwyczajnie na paprykę jesteś uczulona. Uczulenia można nabyć, to niekoniecznie jest coś wrodzonego. W każdym wieku może Ci wyjść, więc uważaj na każdą paprykę, a nie tylko na tę z biedry

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------



Mi też już by się mogło zdarzyć przez przypadek Z chęcią bym przyjęła taką wpadkę Nie pogniewałabym się.

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------



Ja tez jako tako problemu ze słodyczami nie mam. Ale jak już mnie ciśnie, to idę i kupuję 2 cukierki czekoladowe na wagę, (ale tylko dwa) i zjadam. Jak kupię więcej, to zjem wszystkie. A jesli mam ochotę na szarlotkę, to robię sobie kisiel truskawkowy, wcieram jabłko i posypuje cynamonem Mniaaaam

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Wrzucam moje jadło, bo od wczoraj uległo zmianie:
I. 3 ciemne żytnie małe z szynką, yerba mate, pomidor
II. Jabłko, 0,5 żytniej kromki z ogórkiem kiszonym.
III. Jeden gołąbek bez zawijania na parze, surówka z marchewki.
IV. Kisiel z jabłkiem.
V. Wiejski z ogórkami konserwowymi, pomidorem, cebulą.
Ruch: Basen

No tez tak czasem mam ze 2-3 cukierkiczasem mam ochote na zelki, kupie paczke i jem ja 2 tyg w pracy

Napisane przez sysiajaw

Ja właśnie zaliczyłam Chodakowską i boczki Tiffany, moja starsza córka jest uczulona na komary, ma napady drapania nie może się powstrzymać, ma podpuchniete zawsze miejsce i drapie się aż do krwi i wiecznie ludzie się pytają co jej się stało w nogi ... lekarka kazała brać leki antyhistaminowe i starać się zapobiegać

polecam olejek waniliowy do smarowania zamiast jakis srodkow. w pierwszej chwili smierdzi sie wanilia ale po chwili ulatnia sie to i nie lecą komary az tak

wystukane z Miniminionka

[Aiesha]

Napisane przez YennaSnape

Możliwe, że to nie chodzi o konkretnie paprykę z biedronki, ale może zwyczajnie na paprykę jesteś uczulona. Uczulenia można nabyć, to niekoniecznie jest coś wrodzonego. W każdym wieku może Ci wyjść, więc uważaj na każdą paprykę, a nie tylko na tę z biedry [COLOR="Silver"]

paprykę w sezonie jem na równi z pomidarami... tu pewnie kwestia jakiegoś nawozu...

[sysiajaw]

ZawszeJestemSoba będę musiała wypróbować! Z kolei moja młodsza jest uczulona na pomidory w każdej postaci i łososia, ma atopowe zapalenie skóry, po pomidorach i łososiu wychodzą jej suche swędzące place które drapie do krwi, trochę mamy zabawy bo nie może ani ketchupu ani koncentratu, więc jak jej w przedszkolu coś na baazie pomidorowej to muszę jej przynosić swoje jedzenie, myślałam że jej przejdzie z czasem bo tak hest często ale niesttety po probie podania po dwóch dniach ma wykwity.

Nadalka a jak u ciebie z ciśnieniem?

[aycee]

Hej dziewczyny, można dołączyć?
Podczytuję Was od jakiegoś czasu, ale się nie odzywałam, bo zdarza mi się słomiany zapał do odchudzania :P Jestem od miesiąca na diecie i mimo drobnych kryzysów wciąż daję radę, więc postanowiłam tu do was zawitać
Trochę o mnie:
24 lata, z inwentarza żywego posiadam męża i kota waga początkowa 114kg, wzrost 162cm, obecnie nie wiem ile dokładnie ważę, zobaczymy w piątek
Weteranka diet :P Kopenhaskie, dukany, kapuściane, diety ułożone przez dietetyka, jakieś białkowe suplementy też się kiedyś przyplątały... O, Montignac też był! Zapewne nie wymieniłam wszystkich.
No ale tym razem ma być inaczej

Witajcie

[Kinia_Sw]

Aycee witaj

[nadiaaa171]

Aycee witaj haha patrze doswiadczenie dietowe na 100 % Wcale jak ja i co roku wiecej heh
Ja postanowilam w post trzymać diete na 100% zaczelam od dzis, trzymam za siebie kciuki

[Arsyen]

Dzień dobry wszystkim

Nadalka to może do lekarza idź.? Przepisze ci jakiegoś mocniejszego przeciwbóla to może pomoże., bo szkoda się męczyć

Yenna ja rzuciłam palenie wraz z przejściem na dietę. Raz już się prawie złamałam ale przyjaciółka mnie ogarnęła i teraz pierwszy miesiąc juz za mną

Za mną tez juz 30-dniowe wyzwanie bez alkoholu
Poszło bez problemu, ale i tak napije się dopiero w walentynki

Niezły kwas z ta papryka. Ja tez jem z biedronki i wszystko ok....

Witaj aycee

Miłego dnia dziewczynki

[YennaSnape]

Napisane przez aycee

Hej dziewczyny, można dołączyć?
Podczytuję Was od jakiegoś czasu, ale się nie odzywałam, bo zdarza mi się słomiany zapał do odchudzania :P Jestem od miesiąca na diecie i mimo drobnych kryzysów wciąż daję radę, więc postanowiłam tu do was zawitać
Trochę o mnie:
24 lata, z inwentarza żywego posiadam męża i kota waga początkowa 114kg, wzrost 162cm, obecnie nie wiem ile dokładnie ważę, zobaczymy w piątek
Weteranka diet :P Kopenhaskie, dukany, kapuściane, diety ułożone przez dietetyka, jakieś białkowe suplementy też się kiedyś przyplątały... O, Montignac też był! Zapewne nie wymieniłam wszystkich.
No ale tym razem ma być inaczej

Witajcie

Witaj

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

Napisane przez Arsyen

Yenna ja rzuciłam palenie wraz z przejściem na dietę. Raz już się prawie złamałam ale przyjaciółka mnie ogarnęła i teraz pierwszy miesiąc juz za mną

Ja właśnie chyba też powinnam, nie wiem czy mi się uda, nie palę dużo, ale zdarza mi się np. 2-3 dziennie, albo w ogóle nie palę cały dzień lub kilka dni. Gratuluję Ci rzucenia fajek, bo to jest mega wyzwanie. Nawet dla mnie trudniejsze niż trzymanie diety. Najbardziej mnie ciągnie po alkoholu.

[ZawszeJestemSoba]

cześć dziewczyny

witam nową

ja dziś do pracy zaspałam, chłopaki po mnie przyjechali pod dom
mam lekki nieogar, 40 min poranne mi gdzieś uciekło i jakoś brakuje mi czasu :P dużo pracy mam dziś

[YennaSnape]

Jadłospis na dziś:
I. 2 kanapki ciemne z serem, marchewka, 0,5 kubka zupy mlecznej z otrębami, kilka pestek dyni.
II. Jogurt zblendowany z truskawkami i stewią, yerba mate, woda z pietruszką
III. Pulpecik w sosie pomidorowym, brokuł, troszkę ryżu.
IV. Kisiel z jabłkiem
V. Sałatka z brokuła, pomidora i jajka.

[odrey123]

Aycee witaj To Ty juz weteranką dietową jesteś Oby tym razem Ci się udało.
Witam wszystkie Panie. Życzę milego dnia i wspaniałych wyników jutro na wadze
W sprawie uczuleń ,to ja jestem na szczęście trudna do dobicia,nic mnie nie uczula. Tzn.mam alergię ale tylko na mojego Tż-ta,ale z tym da się żyć
Postanowień Wielkopostnych nie robiłam bo mogła bym ich nie dotrzymać i byłabym później zawiedziona ,że mam słabą wolę

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ----------

Pogodę mamy śliczną... Wczoraj sypało tak,że nic nie było widać a dzić ślicznie pada deszczyk. Coś pięknego

[sysiajaw]

Aycee witaj

Odrey ja też postanowień nie robiłam bo bym się okropnie czuła jakbym nie dała rady, tym bardziej że mój mąż za miesiąc ma okrągłe urodziny i będzie tort, w tym miesiącu mamy jeszcze chrzciny a po drodze ja mam jeszcze urodziny więc wolę nie składać obietnic bez pokrycia

Ja dzisiaj wstałam z mega pozytywnym nastawieniem, mimo, że brzuch mnie boli bo pewnie po południu będzie @, nawet jutrzejsze ważenie nie popsuje mi humoru co ma być to będzie, tym bardziej że ja diete trzymam i ćwiczę więc nie mam sobie niczego do zarzucenia, jaak jutro kolejny tydzień będzie zastój to trudno! Nikt nie powiedział, że będzie łatwo

[aycee]

Dzięki za miłe przywitanie

Nie wytrzymałam i zważyłam się dzisiaj :P Równiutkie 5kg poszło, czyli jakieś 10% tego co muszę zrzucić minimalnie
Muszę przyznać, że najcięższe są dla mnie chyba wizyty w domu rodzinnym... Otwieram lodówkę, a tam dietetyczny wybór: boczek, kiełbasa albo salceson zamykam lodówkę, odwracam się, a tam pączki
Poważnie zastanawiam się nad przywożeniem własnego prowiantu

[odrey123]

Napisane przez sysiajaw

Aycee witaj

Odrey ja też postanowień nie robiłam bo bym się okropnie czuła jakbym nie dała rady, tym bardziej że mój mąż za miesiąc ma okrągłe urodziny i będzie tort, w tym miesiącu mamy jeszcze chrzciny a po drodze ja mam jeszcze urodziny więc wolę nie składać obietnic bez pokrycia

Ja dzisiaj wstałam z mega pozytywnym nastawieniem, mimo, że brzuch mnie boli bo pewnie po południu będzie @, nawet jutrzejsze ważenie nie popsuje mi humoru co ma być to będzie, tym bardziej że ja diete trzymam i ćwiczę więc nie mam sobie niczego do zarzucenia, jaak jutro kolejny tydzień będzie zastój to trudno! Nikt nie powiedział, że będzie łatwo

sysia mi też waga jutro nie pokaże wiele mniej. Ale tak samo jak Ty nie biorę tego aż tak do siebie. Bo tez nie miałam wpadek żywieniowych i systematycznie ćwiczyłam. Prawda jest taka,tyłam lata ,to i odchudzanie musi potrwać Cudów nie ma

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Napisane przez aycee

Dzięki za miłe przywitanie

Nie wytrzymałam i zważyłam się dzisiaj :P Równiutkie 5kg poszło, czyli jakieś 10% tego co muszę zrzucić minimalnie
Muszę przyznać, że najcięższe są dla mnie chyba wizyty w domu rodzinnym... Otwieram lodówkę, a tam dietetyczny wybór: boczek, kiełbasa albo salceson zamykam lodówkę, odwracam się, a tam pączki
Poważnie zastanawiam się nad przywożeniem własnego prowiantu

No tak.Te pokusy u mamusi ja na szczęście nie mam tego problemu bo u mamy lodówka pusta jest zawsze. Kupuje na bieżąco tylko tyle co potrzebuje
A za te -5kg

[Aiesha]

dzień dobry
jaka ładna zima za oknem...

tabletki odczulające pomogły, zostały tylko "obramówki" wokół wczorajszych plam... niektóre kółka średnicy ~3cm Jakbym wczoraj na izbę przyjęć pojechała to by się chyba załamali widząc moje łapki
Najgorsze za mną, i coś czuję że paprykę zjem dopiero za parę miesięcy A najlepiej z własnej działki

Miłego dnia chudzinki!

[dorris23]

Hej u mnie dzis byly 2 kromeczki na sniadanie, pozniej jakis owoc, na obiad kasza z sosem i ogórek kiszonym. Kolacja jeszcze nie wiem.

[YennaSnape]

Napisane przez aycee

Dzięki za miłe przywitanie

Nie wytrzymałam i zważyłam się dzisiaj :P Równiutkie 5kg poszło, czyli jakieś 10% tego co muszę zrzucić minimalnie
Muszę przyznać, że najcięższe są dla mnie chyba wizyty w domu rodzinnym... Otwieram lodówkę, a tam dietetyczny wybór: boczek, kiełbasa albo salceson zamykam lodówkę, odwracam się, a tam pączki
Poważnie zastanawiam się nad przywożeniem własnego prowiantu

Ja też zawsze tak robię, że biorę sobie jakies serki wiejskie, bo u mnie w domu nie je się nabiału krowiego. I same pokusy... właśnie kiełbaski, boczek, i inne.

[ZawszeJestemSoba]

Napisane przez Aiesha

dzień dobry
jaka ładna zima za oknem...

tabletki odczulające pomogły, zostały tylko "obramówki" wokół wczorajszych plam... niektóre kółka średnicy ~3cm Jakbym wczoraj na izbę przyjęć pojechała to by się chyba załamali widząc moje łapki
Najgorsze za mną, i coś czuję że paprykę zjem dopiero za parę miesięcy A najlepiej z własnej działki

Miłego dnia chudzinki!

posmaruj sobie maścią z Vit. A, powinna pomóc

[Aiesha]

Napisane przez ZawszeJestemSoba

posmaruj sobie maścią z Vit. A, powinna pomóc

dziękuję za radę

[Ala1982]

Aiesha Super, że uczulenie zeszło szkoda że uraz do papryczki pozostał, ale wcale się ci nie dziwię
aycee Witaj, ja też jestem tu świeżaWiem o czym mówisz, ja mieszkam z rodzicami i jak ja kupuje zdrowe, dietetyczne jedzonko i tak staram się gotować to moja mama odwrotnie tłusto i nie koniecznie zdrowo
sysiajaw U mnie też bez postanowień, za dużo okazji po drodze i imprez rodzinnych. Nie zamierzam się za każdym razem tłumaczyć dlaczego odmawiam tego i tamtego. Po czym usłyszę ale to tylko dzisiaj itd. itp. A tak skubne kawałeczek czegoś dla niepoznaki i nie będę musiała się tłumaczyć, ani żałować złamanego postanowienia.
odrey Tak jak mówisz "cudów nie ma", tym razem tez postawiłam na powolne gubienie kilogramów, bez porywczych rewolucji, które szybko mnie zniechęcą. Tak wiec małymi kroczkami do celu

Poczytałam, popisałam a teraz zabieram się za sprzątanie łazienki. Nie mam specjalnie weny ale to zawsze jakaś forma ruchu i okazja spalić trochę kalorii
Waga mnie dzisiaj kusiła ale będę dzielna i poczekam do jutra choć nie spodziewam się jakiś ekstra wyników

[raficzyca]

Dzień dobry Dzeiwczynki,

powoli wracam do świata internetów, nie pisałam ale cały czas was czytam wiec jestem na bieżąco. Ale teraz mam nadzieję będe pisac częściej.
Generalnie powiem Wam, ze mam jakiś kryzys- dzisiaj na widze plus 1.3 kg, chociaż dieta miodzio, trening 4 razy w tygodniu i wogóle :/ może od tego, ze wypiłam wczoraj szklankę wina, no ale wytrawne się nie liczy Wogóle to lato coraz bliżej, a d.upa ciągle wielka.
Yenna, masz takie apetycznne menu, że
Izka- ekstra czas Ci się szykuje, zwłaszcza ten urlop. Gdzie planujecie jechac? Ja też bardzo bym chciała gdzieś skoczyć w marcu w ciepłe, ale nic gdzie jest naprawdę gorąco nie mieści się w moim budżecie, tagże tego:/ ale będę na świeta w Zakopanem.

[czarnaDama2394]

Heja cukiereczki

Patrzę się rozpisałyście jak nigdy Jak przeciągi to przeciągi a jak się rozpiszą to weź babo ogarnij tyle


Aiesha Uczulenie na paprykę Dobrze,że już zniknęło i uważaj może bo znowu powtórka z rozrywki po raz 3

Jak tam laseczki przygotowania do jutrzejszego ważenia ?? Dziś zanotowałam spadek 0.8 kg Cholera jak opornie leci,a już liczyłam na kolejne 1.5kg
Jem jak wróbelek to chociaż z 1.2kg tyg by mogło zlecieć...zobaczę jutro ,bo mam czasami tak że na koniec tyg nagle mega - jest.Trzymam się dzielnie

[Aiesha]

Napisane przez Ala1982

Aiesha Super, że uczulenie zeszło szkoda że uraz do papryczki pozostał, ale wcale się ci nie dziwię

uraz raczej nie, bo to jedno z moich ulubionych warzyw kanapkowych... Ale prawda taka, że w okresie zimowym to sporo chemii

Napisane przez czarnaDama2394

Aiesha Uczulenie na paprykę Dobrze,że już zniknęło i uważaj może bo znowu powtórka z rozrywki po raz 3

Jak tam laseczki przygotowania do jutrzejszego ważenia ?? Dziś zanotowałam spadek 0.8 kg Cholera jak opornie leci,a już liczyłam na kolejne 1.5kg
Jem jak wróbelek to chociaż z 1.2kg tyg by mogło zlecieć...zobaczę jutro ,bo mam czasami tak że na koniec tyg nagle mega - jest.Trzymam się dzielnie

Damo, nie, już się nie skuszę, jak wiem od czego... Dziś już paprykę wywaliłam, bo błagalnie na mnie patrzyła, taka ładna, pachnąca... ale mam jeszcze pomidorki i ogórasa - więc powiedziałam jej dowidzenia
a ja wsunęłam brokuła "nadętego" jak mówi moja mama Gotuję na parze, a do wody dodaję liścia laurowego i kulki ziela angielskiego... a że al dente - to nadęty Ale kolor zachowuje piękny i jest pycha

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

co do spadków... ja się nie nastawiam. Wiem, że mam zbyt rozwalony metabolizm przez ciągłe wzloty i upadki silnej woli... raz na wozie raz pod wozem, jedyne co to będę walczyć, by nie było wzrostów - nawet 30-50dkg mnie będzie cieszyć
W sumie kostka smalcu ma 25dkg, więc 2 kostki tygodniowo...

[sysiajaw]

Uwielbiam te porównania do kostki smalcu

[nadalka]

Napisane przez Aiesha

uraz raczej nie, bo to jedno z moich ulubionych warzyw kanapkowych... Ale prawda taka, że w okresie zimowym to sporo chemii

Damo, nie, już się nie skuszę, jak wiem od czego... Dziś już paprykę wywaliłam, bo błagalnie na mnie patrzyła, taka ładna, pachnąca... ale mam jeszcze pomidorki i ogórasa - więc powiedziałam jej dowidzenia
a ja wsunęłam brokuła "nadętego" jak mówi moja mama Gotuję na parze, a do wody dodaję liścia laurowego i kulki ziela angielskiego... a że al dente - to nadęty Ale kolor zachowuje piękny i jest pycha

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

co do spadków... ja się nie nastawiam. Wiem, że mam zbyt rozwalony metabolizm przez ciągłe wzloty i upadki silnej woli... raz na wozie raz pod wozem, jedyne co to będę walczyć, by nie było wzrostów - nawet 30-50dkg mnie będzie cieszyć
W sumie kostka smalcu ma 25dkg, więc 2 kostki tygodniowo...

Ohhhh , u mnie też marny spadek będzie... Ale tym smalcem mnie pocieszyłas

[sysiajaw]

Nadalka jak głowa dzisiaj?

[nadalka]

Napisane przez sysiajaw

Nadalka jak głowa dzisiaj?

Lepiej, choć do wieczora jeszcze dużo czasu

[Aiesha]

Napisane przez sysiajaw

Uwielbiam te porównania do kostki smalcu

Napisane przez nadalka

Ohhhh , u mnie też marny spadek będzie... Ale tym smalcem mnie pocieszyłas

dawno temu jakaś dziewczyna w podpisie miała ile "kostek" już z siebie wytopiła bardzo mi to w pamięć zapadło i działa tak... obrazowo
-25dkg...? niby nic ale w tej wersji...

[aycee]

Napisane przez odrey123

No tak.Te pokusy u mamusi ja na szczęście nie mam tego problemu bo u mamy lodówka pusta jest zawsze. Kupuje na bieżąco tylko tyle co potrzebuje
A za te -5kg

Ale za to w wakacje mogłabym siedzieć w domu tygodniami, orgia świeżych warzyw i owoców, część z własnego ogródka zresztą... Ach, rozmarzyłam się Nie mogę się doczekać sezonu warzywnego!

Napisane przez YennaSnape

Ja też zawsze tak robię, że biorę sobie jakies serki wiejskie, bo u mnie w domu nie je się nabiału krowiego. I same pokusy... właśnie kiełbaski, boczek, i inne.

I mama się nie obraża? Bo moja ma trochę fascynujące podejście do mojego odchudzania. Jak nie robię nic to rzuca ciągle docinki, za to jak już zacznę dietę, to okazuje się, że jej domowa kuchnia nie tuczy

Napisane przez Ala1982

Witaj, ja też jestem tu świeża Wiem o czym mówisz, ja mieszkam z rodzicami i jak ja kupuje zdrowe, dietetyczne jedzonko i tak staram się gotować to moja mama odwrotnie tłusto i nie koniecznie zdrowo

No właśnie, obawiam się, że sporo złych nawyków wyniosłam z domu, dowaliłam parę swoich i efekt jest jaki jest Na razie będę ograniczać wizyty, od maja zawsze jest lepiej z odżywianiem A że tak zapytam - Twoja mama też ma problem z wagą? Bo moja owszem, no i chciałabym ją zmotywować trochę do trwałych zmian w odżywianiu... W sumie jak tak na to patrzę, to ona też była na wielu dietach i zawsze kończyło się to efektem jojo. Niedaleko pada jabłko od jabłoni



Idę robić ciasto fasolowe. Ciekawa jestem czy będzie zjadliwe

[Arsyen]

aycee - koniecznie daj znać czy wyszło smaczne

Czarna - 0,8 to też ładny spadek. No i zawsze do przodu

Ja jutro niestety nie dam rady iść na siłownię, więc podaję wagę z dzisiaj 111,5. A więc notuję spadek 1,5 kg w tym tygodniu
W sumie 5,5 kg od początku. Satysfakcjonuje mnie to, chociaż coś tam w środku krzyczy "za mało! za mało!"

Co do rodziców to mój tata jest za mną rękami i nogami, za moją dietą i chudnięciem. Natomiast babcia to tak jak Twoja mama aycee: "schudnij, weź się za siebie". A potem: "Ty nic nie jesz, może chcesz bułeczkę? No zjedz. A co tak mało?"

W sobotę idę na pierwsze zajęcia z Zumby. Już się nie mogę doczekać!