Jesienne Mamy 2007 - Strona 9 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2007-10-17, 11:28   #241
biankaaa
Zadomowienie
 
Avatar biankaaa
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Zurich
Wiadomości: 1 580
Dot.: Jesienne Mamy.

Śliczny synek)) Witamy serdecznie na odchowalni
biankaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-17, 11:56   #242
berbeaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
Dot.: Jesienne Mamy.

Witaj Sylwia Maciuś sliczniutki pyzaczek całuski dla Was, a depresja minie nim się zorientujesz bo uśmiech synka wszystko wynagradza zaufaj.

Ja mam od kilku dni tak że teść doprowadza mnie swoimi radami do szału, na szczeście wygadam się mężowi i mi przechodzi. Naprawde powinien załozyć ten gościu kółko dobrych rad!wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Idę teraz na króciutką drzemkę bo malutka z 2 godz. pośpi teraz.
berbeaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-17, 13:18   #243
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Jesienne Mamy.

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Ja mam od kilku dni tak że teść doprowadza mnie swoimi radami do szału, na szczeście wygadam się mężowi i mi przechodzi. Naprawde powinien załozyć ten gościu kółko dobrych rad!wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
A co on rodził, że wie jak zajmować się dzieckiem??? Dobrze, że moi teściowie są wstrzemięźliwi w sprawie dawania dobrych rad.
Teściowa i owszem dzwoni często, ale ogranicza się do pytania, co u mnie, co u Oli i czy urosła.
I co ja mam odpowiadać... Odpowiadam, że urosła, gdyby to biedne dziecko rosło tyle ile razy teściowa pytała o to czy rośnie, to miałaby już ponad 2m wzrostu.
-------------------------------------


Pysia będzie na wizażu w poniedziałek.
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-17, 14:31   #244
iza251
Zakorzenienie
 
Avatar iza251
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 5 663
Lightbulb Dot.: Jesienne Mamy.

Melduję się na ODCHOWALNI
Daria jest słodka- zdjęcia na naszym "starym" wrześniowo-październikowym wątku

Mam kłopoty z karmieniem piersią-opisałam to na tamtym wątku...
Oby się ta sytuacja wyklarowała,bo bardzo chciałam karmić piersią,a tu na razie nici

Mam jeszcze prośbę: opiszcie kochane jak po kolei wygląda u was rytuał kąpieli? Bo ja mam takie stresy przy tym,że nie wiem czy dobrze to robimy... : cmok:

__________________
D&A
iza251 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-17, 14:37   #245
mamaczkowa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 159
Dot.: Jesienne Mamy.

Witam serdecznie.
Wczoraj byliśmy na kontroli w przychodni i mała waży już 4000 g. Po zbadaniu okazało się, że mojemu dziecku złamali obojczyk przy porodzie, o czym nikt mnie nie poinformował, a dowiedziałam się dopiero wczoraj. Na szczęście już się zrasta, ale prawdopodobnie zgrubienie pozostanie.
mamaczkowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 08:18   #246
sylwia-zuza
Zakorzenienie
 
Avatar sylwia-zuza
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
Dot.: Jesienne Mamy.

Cytat:
Napisane przez mamaczkowa Pokaż wiadomość
Witam serdecznie.
Wczoraj byliśmy na kontroli w przychodni i mała waży już 4000 g. Po zbadaniu okazało się, że mojemu dziecku złamali obojczyk przy porodzie, o czym nikt mnie nie poinformował, a dowiedziałam się dopiero wczoraj. Na szczęście już się zrasta, ale prawdopodobnie zgrubienie pozostanie.
ojej - jak oni to zrobili......
Cytat:
Napisane przez iza251 Pokaż wiadomość
Melduję się na ODCHOWALNI
Daria jest słodka- zdjęcia na naszym "starym" wrześniowo-październikowym wątku

Mam kłopoty z karmieniem piersią-opisałam to na tamtym wątku...
Oby się ta sytuacja wyklarowała,bo bardzo chciałam karmić piersią,a tu na razie nici

Mam jeszcze prośbę: opiszcie kochane jak po kolei wygląda u was rytuał kąpieli? Bo ja mam takie stresy przy tym,że nie wiem czy dobrze to robimy... : cmok:

Iza nie lam sie - ja tez to mam. maly nie sciaga tego co jest w nakladce i wszystko sie wylewa dolem. Musze odciagac laktatorem i pozniej mu podaje- na szczescie nauczyl sie ciagnac butle.
Niestety sutki nadal wklesle.

dziewczyny jak dlugo krwawi sie po cc?
__________________
Jesienne mamy
sylwia-zuza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 08:31   #247
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Jesienne Mamy.

Cytat:
Napisane przez iza251 Pokaż wiadomość
Melduję się na ODCHOWALNI
Daria jest słodka- zdjęcia na naszym "starym" wrześniowo-październikowym wątku

Mam kłopoty z karmieniem piersią-opisałam to na tamtym wątku...
Oby się ta sytuacja wyklarowała,bo bardzo chciałam karmić piersią,a tu na razie nici

Mam jeszcze prośbę: opiszcie kochane jak po kolei wygląda u was rytuał kąpieli? Bo ja mam takie stresy przy tym,że nie wiem czy dobrze to robimy... : cmok:

No to ja pierwsza opiszę:

Mieliśmy ją kąpać, jak nam pokazywali w szkole rodzenia, ale ostatecznie robimy to w ten sposób, jak w klinice.

Mąż wlewa do wanienki wody o temp. około 37st. oraz 1 nakrętkę
Oilatum. Mamy stelaż pod wanienkę (polecam), więc jest łatwo, nie ma schylania się, ani żadnej innej gimnastyki. Małą kąpiemy w pokoju, tam jest ciepło (około 25st.) i wszystko pod ręką.

Ja wcześniej przygotowuję ubranka, rozkładam na przewijaku pieluchę flanelową, drugą kładę tak, aby była w zasięgu ręki, sól fizjologiczną, Vigantol (wit. D3), waciki duże do mycia i małe do przemywania oczu. Wcześniej jeszcze w małym naczynku spirytus do przemywania pępka.

Rozbieramy małą do golaska (wtedy dopiero widać jaka ona drobniutka), czasami przed rozebraniem robimy jej masaż stópek i plecków.

Mąż ją bierze i lekko zanurza w wodzie, a ja myję po kolei. Najpierw główka (szamponem, bo już Olcia jest "dorosła", wcześniej tylko myłam wodą z Oilatum), potem dużym wacikiem fałdki na szyi, za uszkami, potem troszkę trzeba się nagimnastykować przy rączkach, bo mała ciągle zaciska piąstki, pod paszkami, potem spłukuję brzuszek i przechodzę do partii dolnych.

Wacikiem czyszczę fałdki przy udach, potem nóżki (generalnie je zanurzam, ona to zresztą lubi), potem delikatnie wejście do pochwy, no i pupka.

Mąż kładzie ją na wcześniej przygotowaną pieluchę i zawijamy ją w nią calutką. Po ogólniejszym osuszeniu zmieniamy pieluchę na suchą i znów osuszamy dotykając. Teraz kolej na ubieranie. Najpierw do sucha wycieram główkę i zakładam czapeczkę (jej makówka ledwo już się w nią mieści ), następnie kaftanik, pielucha, skarpetki, śpioszki.

Teraz przechodzimy do najmniej lubianych przez Olcię rytuałów, czyli rozchylanie dziobka i władowanie tam 1 kropli Vigantolu (przyznaję Demoniku , to najlepszy sposób podawania tej witaminy, nawet się nie krzywi, choć pewnie smakuje to za dużo powiedziane), no i najgorsze, czyli sól fizjologiczna i mycie buźki.

Jednen płatek, jedno oczko od zewnątrz do wewnątrz, ryk... mąż buja na rękach....
Drugi płatek, drugie oczko, ryk... mąż buja na rękach...
Trzeci płatek przecieranie buźki, krzywienie się (słony posmak w ustach), ryk... mąż buja...

Mleko (w końcu nagroda musi być)..., ale radocha . Czyszczenie uszu podczas karmienia (wtedy nie zwraca uwagi na to co robię, bo znów byłby ryk...).
Dobranoc, spać. A my idziemy oglądać Fakty .
------------------------------------------------------------------------------
Tak to wygląda u nas, a szczerze mówiąc kąpieli najbardziej się obawiałam, a od samego początku nie sprawiała nam problemów. Nie natłuszczam jej wcale, bo Oilatum załatwia całą sprawę, jeżeli potrzebuję jakiegoś nawilżenia, to robię to podczas zmiany pieluchy. Tak samo dokładnie wejście do pochwy czyszczę, kiedy zmieniam pieluszkę wodą przegotowaną.
--------------------------------------------------------------------------------

Iza najważniejsze, to nie poddawaj się, próbuj przystawiać Darię jak najczęściej, oby nie straciła kontaktu z sutkami. Może w końcu uda się jej zassać.
A czy ściągasz pokarm laktatorem? Jeśli tak, to ile?
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 08:40   #248
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Jesienne Mamy.

Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
Iza nie lam sie - ja tez to mam. maly nie sciaga tego co jest w nakladce i wszystko sie wylewa dolem. Musze odciagac laktatorem i pozniej mu podaje- na szczescie nauczyl sie ciagnac butle.
Niestety sutki nadal wklesle.

dziewczyny jak dlugo krwawi sie po cc?
Sylwia dobrze, że Maćko je Twój pokarm, czyli sytuacja podobna do mojej... Oby wszystko zakończyło się jak u mnie, czyli szczęśliwie, ja też próbowałam używać tych nakładek, u mnie nie sprawdziły się. Po jakiś 2-3 dniach sutki zaczęły się wyrabiać, zaczęłam ją przystawiać, ale rezultatów nie było za każdym razem, czasami coś tam pociomkała, raz pamiętam ssała parę minut, ale to był wypadek jednorazowy. Potem przyszła położna i pokazała mi jak dokładnie mam chwytać pierś, aby małej ułatwić jej chwytanie i ona załapała za pierwszym razem i ssała przy położnej może z 15min. Ja byłam w szoku .

A po cc u mnie długo, bo praktycznie tak na dobrze, to ze 3 tyg., następny tydzień to tak trochę mniej, a ten ostatni tydzień, to już takie resztki. Zaczynam brać Cerazette, nie mogę doczekać się kiedy będzie przytulanko , w końcu po 10 miesiącach przerwy... (normalnie bez komentarza).
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 08:42   #249
Patrilla
Zakorzenienie
 
Avatar Patrilla
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
Dot.: Jesienne Mamy.

poczytałam ....
moja Pola wczesnojesienna miała być sierpniowa ale sie przesunęła na 3 września
Moje refleksje używamy smoka firmy Tommy T i super sie sprawdza nie zaburza ssania tak samo butelek na problemy z brzuszkiem polecam probiotyki, a szczególnie najnowszy z prebiotykykiem lacidofil baby
Co do deprechy mnie nawet dopada teraz 1.5 miesiąca po porodzie jak mała nam da ostro popalić
poissonivy ale jesteście z ta kąpielą dokładni szok podziwiam i zazdroszczę u nas dodajemy emolinum i myjemy pieluszką wszystko buźkę także - na przewijaku mam ręcznik i parafinę ciekłą - super polecam ciałko małej jest po tym boskie a stelaż pod wanienkę bardzoo polecam
i co WAM powiem najważniejszego grunt to spokój rodziców dobra temperatura i powolne zamaczanie dzidzi od stópek - Pola kocha się kąpać ryczy jak ja wyciągamy z wody
co do karmienia polecam wizytę w poradni laktacyjnej proście o skierowanie Waszych pediatrów!! ja nawet nie wiedziałam ze są takie osoby i wiem ze z wklęsłymi brodawkami też można super karmić
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011'
Patrilla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 08:54   #250
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Jesienne Mamy.

Cytat:
Napisane przez Patrilla Pokaż wiadomość
poczytałam ....
moja Pola wczesnojesienna miała być sierpniowa ale sie przesunęła na 3 września
Taa pamiętam..., odsetki za przekroczenie terminu darowaliśmy na szczęście
Cytat:
Napisane przez Patrilla Pokaż wiadomość
poissonivy ale jesteście z ta kąpielą dokładni szok podziwiam i zazdroszczę u nas dodajemy emolinum i myjemy pieluszką wszystko buźkę także - na przewijaku mam ręcznik i parafinę ciekłą - super polecam ciałko małej jest po tym boskie a stelaż pod wanienkę bardzoo polecam
Szczerze mówiąc po prostu przywykliśmy i nabraliśmy takiej wprawy, że szybko nam to idzie, może z 10, góra 15 minut.
A natłuszczam też ciekłą parafiną, nie ma nic lepszego.
Cytat:
Napisane przez Patrilla Pokaż wiadomość
i co WAM powiem najważniejszego grunt to spokój rodziców dobra temperatura i powolne zamaczanie dzidzi od stópek - Pola kocha się kąpać ryczy jak ja wyciągamy z wody
Olka nawet nie ryczy jak ja się wyciąga z wody, a kąpać się uwielbia
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 09:01   #251
sylwia-zuza
Zakorzenienie
 
Avatar sylwia-zuza
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
Dot.: Jesienne Mamy.

a moj krzyczy straszliwie przy myciu -przy zmianie pieluchy tez- moze lezec w kupce caly dzien, nic mu to nie przeszkadza.
__________________
Jesienne mamy
sylwia-zuza jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-10-18, 09:13   #252
Kancia
Zakorzenienie
 
Avatar Kancia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
Dot.: Jesienne Mamy.

Ja tylko dodam od siebie, ze warto wszystko dokłądnie maluszkowi opisywac co sie robi
Ja mówie " teraz wymyję Ci nózki, nakpierw prawa nózka a teraz lewa nózka..."
Mały zawsze słucha i sie usmiecha. Lubi sie kąpać a jak go odwracamy brzuszkiem w strone wody to wyciaga głowe wysoko zeby patrzec sobie Po kąpieli zawijam w reczniczek z kapturkiem i lekko dotykam a pozniej smaruje pupie , zakładam peluszke i masuje ciałko od raczek do nózek i cały czas opowiadam co robie NA zdjeciu w avatarze własnie mały podcas kapieli

edit: Sylwia wielie gratulacje
__________________
Kancia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 11:17   #253
berbeaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
Dot.: Jesienne Mamy.

Oj kąpiel od pierwszego dnia jak znalazłyśmy się już w domku spędzała mi sen z oczu teraz już jest super bo moja mama przyszła pokazała mi co i jak ja z mężem wprowadziłam swoje tiki i w 10 min. dzidzia jest świeżutka i gotowa do papusiania. A odbywa się to tak: prasuję pieluszkę co by cieplutka była rozkładam na ręczniku, mąż w tym czasie szykuje wanienkę z wodą z dodatkiem Balleum u nas temperatura osiąga 37-38 stopni. Ja rozbieram wolniutko Weroniczkę po koleii mówię co jej ściągam jaka jest grzeczna, pocałuję ją troszkę wtedy mąż ją bierze i wsadza do wody powolutku ja ją myjką myję wszędzie dokładnie od główki zaczynając na stópkach kończąc. Uwielbia wodę i tak bystro patrzy na nas co my robimy mąż mówi "że codziennie o tej samej porze Weroniczka kąpieli zażywa tak tak, nasza córeczka taka obserwatorka oj oj..." i takie różne i wyciągamy ją z wody słowami "wieksza z wody jak do wody" w cieplutkiej pieluszcze jest jej super ale jak zaczynam operację pępuszek, który znów ma strupka zaczyna kwilić a jak już ją ubieram to płaczę w niebo głosy ale że robię to błyskawicznie to już przystawiona do cyca uspokaja się possie z 15 min. i drzemka po 2 min. pobódka jeszcze z 15 min. poje i śpi ze 3 godz. czyli do 21:00 jak raz na końcówkę Mjakmiłość.

Biorę się za obiad i odkurzanie bo Weroniczka usnęła i pośpi teraz troszkę dużej. Miłego dnia.
berbeaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 11:34   #254
mamaczkowa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 159
Dot.: Jesienne Mamy.

Moja malutka tez lubi się kąpać. Kąpiemy ją ok. 20. Myję ją mydełkiem, ale tylko w fałdkach, pod paszkami i kolankami, włoski i oczywiście pupę. Resztę ciałka myję samą wodą. Po kąpieli zawijam w ręczniczek, lekko suszę i smaruję całą oliwką. Później ubieram, co już mała mniej lubi, bo się niecierpliwi i popłakuje. Po tym wszystkim jedzonko, najpierw jeden cyc, później rozglądamy się, póżniej drugi cyc i tak zasypia dopiero ok. 21.30. Ale na szczęście w nocy budzi się ok. 1.30 i 4 nad ranem i bez problemu zasypia ponownie. Za to w dzień bardzo mało śpi. Teraz ją położyłam i może zaśnie, bo od 8.20 do 12.30 spała może przez 30 min. Wczoraj spała tylko raz przez dzień ale 3 godz. i tak mam codziennie. Co za dziecko, ale przynajmniej w nocy się wysypiamy, bo przez dzień to "zajmuj się mną mamo!!!" i chyba znowu mnie woła....
mamaczkowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 12:03   #255
Katarzynka77
Rozeznanie
 
Avatar Katarzynka77
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
Dot.: Jesienne Mamy.

My kąpiemy Łusię tak ok. 20.30. Myjemy ją mydełkiem Bambino. Oliwką smaruję tylko te części ciałka, gdzie skórka jest odrobinę sucha. Pod paszkami, w pachwinach i przy szyjce delikatnie pudruję. Potem jedzonko i spanko . Łucja bardzo lubi kąpiel. Oczywiście w trakcie cały czas do niej gadamy. Potem, gdy ją ubieram też...

A my dziś jesteśmy po pierwszym szczepieniu. Łusia zniosła je naprawdę mężnie .

Wracam do tematu pieluszek. Zachwalałam ostatnio Babydream z Rossmanna... Teraz nie było Babydream i kupiłam te drugie, w bordowym opakowaniu. Moim zdaniem są jeszcze lepsze, bo z tyłu mają dodatkowo gumeczkę zapobiegającą "wylewaniu" się zawartości pieluszki.
__________________
Taka mała, a taka wielka!
http://tickers.bump-and-beyond.com/34/3475/347590.png
Katarzynka77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 14:35   #256
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Jesienne Mamy.

Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
A my dziś jesteśmy po pierwszym szczepieniu. Łusia zniosła je naprawdę mężnie .
Nas to czeka za tydzień, już zaczęłam się bać
, no i bioderka...

Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
Wracam do tematu pieluszek. Zachwalałam ostatnio Babydream z Rossmanna... Teraz nie było Babydream i kupiłam te drugie, w bordowym opakowaniu. Moim zdaniem są jeszcze lepsze, bo z tyłu mają dodatkowo gumeczkę zapobiegającą "wylewaniu" się zawartości pieluszki.
Ja już po testowaniu pieluszek Babydream.
Plusy: chłonne bardzo, momentalnie chłoną, nawet kupkę, siusiu tylko po wadze można się zorientować, że było robione, miękkie falbanki
Minusy: zapach, nie wiedzieć czemu strasznie mnie drażni, kupiłam też chusteczki nawilżając i ten sam zapach, nie mogę go znieść

Wewnątrz są miękkie, ale tak średnio, najlepsze pod tym względem są Huggisy.
Zamierzam jeszcze przetestować Bellę i te bordowe z Rossmanna.
Na razie lista u mnie jest taka:
1. Dada
2. Huggisy
3. Babydream
4. Pampers

A jeśli chodzi o chusteczki:
1. Dada
2. Dzidziuś
3. Pampers
4. Bambino
5. Babydream


Wczoraj ważyliśmy Olę. Waży 3700g, a więc według ostatniego pomiaru przybrała 230g w tydzień. Szczerze mówiąc kamień spadł mi z serca.
A potem zważyliśmy ją w domu, ale po jedzeniu, to waży 3770g. A więc tak naprawdę wszystko zależy od tego, czy dziecko jest ważone po kupie, siusiu i jedzeniu.
No i poważnie muszę wziąć się za kulturę córki, bo bezczelnie zlała się na wagę w przychodni.
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 15:39   #257
demonik
Zakorzenienie
 
Avatar demonik
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
Dot.: Jesienne Mamy.

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Tak jak wiecie ...
Bardzo chciałam rodzić na Żelaznej ( byliśmy przygotowana z mężem na sale do porodów rodzinnych o podwyższonym standarcie za 800 zł i na znieczulenie za 500 zł) w W-wie, i tam robiłam w czwartek i piątek ostatnie KTG.
Gdy w piątek 05.10 rano zrobili Ktg okazało się że jest rozwarcie na 2 palce, ale zero czynności skurczowej.
Jak wyszlam to je poczułam (mąż się wystraszył i od razu zadzwonił do pracy że bierze wolne, najwyżej bedzie to fałszywy alarm), ale takie sobie, z mężem spędziliśmy jeszcze kilka godzin jedząc smakolyki w domku śmiejąc się że może to to ?
W końcu ok 15 zabraliśmy torbę i na żelazną siup.
A tam stado kobiet w kolejce czekające na izbie na KTG, ja z regularnymi skurczami usiadłam, mąż szybko pobiegł do położnej ....zaprosiły mnie do siebie i uznały, że musze poczekać i że nie wyglądam na rodzącą.

Zrobili KTG lekarka mnie zbadała i okazalo się że zostaję szpitalu. Ale nie TYM, bo tu nie mają miejsca. SZOK !!! Dr. Pobiegła sprawdzić czy te sale płatne są zajęte i okazało się że na 7 salach które mają wszystkie miejsca są zajęte ;(
Znalazła nam szpital na Kasprzaka i kazała jechać.
Mąż modlil się byśmy zdążyli, a ja mu w skurczach z uśmiechem powtarzałam, skarbie nie rodzi się w 5 minut ))))))))))))))).
Pysiu, współczuję .
Ja naczytałam się na różnych forach wielu niepochlebnych rzeczy o szpitalu na Żelaznej, który został wyróżniony w akcji Rodzić po Ludzku... Gdy zaszłam w ciążę, też myślałam o tym szpitalu, ale dość szybko mi przeszło. Moja lekarka też mi go odradziła, bo skarżyły się nań jej pacjentki, które (w najlepszym wypadku) zostały potraktowane w podobny sposób jak Ty. Szpital ten nie ma bowiem prawa odmówić przyjęcia pacjentki, jeżeli ma wolne miejsce, gdyż jest szpitalem państwowym. Gdyby to była prywatna klinika, jak np. Szpital Damiana, którego cennik jest dla mnie lekko szokujący, wówczas mogłabyś liczyć na to, że łóżko szpitalne będzie na Ciebie czekać.
Ja wybrałam inny szpital, z którego byłam bardzo zadowolona.

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Ok 18 byliśmy na Kasprzaka, było mi już wszystko jedno, oczywiście mąż był cały czas ze mną i pomagał zalatwić formalności bo mi normalnie mózg przestawał pracować ))))))))))

Zapytali mnie na sali porodowej, gdzie byłam z mężem, czy będę chciała znieczulenie, kosztuje 600 zł. Bez dwóch zdań z mężem stwierdziliśmy, że tak. Podpisałam oświadczenie i przyszedł lekarz anastezjolog, który miał mi ulżyć... i się zaczęło.............
Wbił się w kręgosłup, zacewnikował i nagle się okazało, że pojawiła się tam krew, co jest niewskazane i niebezpieczne, powiedział że próbuje po raz kolejny, niestety też się nie udało. Po trzecim wkłuciu czułam straszny ból w kręgosłupie, w porozumnieniu z lekarzami stwierdziliśmy że już nie ryzykujemy trudno. Lekarz mnie przepraszał i powiedzial że nie będziemy płacić za znieczulenie, ja w tych bólach i z obłędem w oczach patrzyłam na męża, który mówil że możemy zapłacić ile chcą tylko niech coś zrobią.

I tak zbadali jakie jest rozwarcie było na 6 palcy, pani dr. Powiedziala że dajemy sobie 30 minut na to by poród szedł do przodu jak nie to CC. Po 5min błagałam o CC .
I nagle fajna położna powiedziała ...„kochanie chodź poskacze z tobą jak zajączek ))))))))) „...
I tak skakałyśmy aż do bóli partych.
Położyli mnie na łozko z powrotem dwa parcia i Kubuś o 0:55 był z nami.
Ja i mąż od razu dostaliśmy znieczulenie w postaci synka... ja dziękowałam i płakałam.

Położne cały czas mówiły kochanie jeszcze nie koniec czekamy na łożysko, a ja odpływałam...
Okazało się że się samo nie chce odkleić i trzeba łyżeczkować w narkozie, wyprosili męża. Zdążył mi tylko powiedzieć że będzie dobrze, że mnie bardzo kocha , a Kubuś ma 10 punktów i jest zdrowy.
Straciłam ponoć prawie 1,5 litra krwi, o czym dowiedziałam w dniu następnym.
Koszmar . Na szczęście masz go już za sobą, a przy sobie masz ślicznego Kubusia .
Ja też miałam łyżeczkowaną macicę, to już mój drugi raz, pierwszy miał miejsce, gdy okazało się, że pierwsza moja ciąża była obumarła .

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Może to strasznie wszystko brzmi, ale naprawdę znieczulenie w postaci Kubusia zadziałało i nawet zawroty w głowie, czy pogryzione brodawki do krwi w szpitalu, nie miały znaczenia....
Bo miałam 2 najkochańsze osoby obok siebie męża, który był w szpitalu ze mną od 8 rano do 20:00 i Kubusia który swymi niebieskimi ślipiami, uśmiechem i tym że spał w szpitalu jak suseł dodawał mi sił.

Tak sobie myślę, że Bóg dając mi takiego męża i takiego synka, pozwolił na tak ciężki poród, wiedział co robi .
Zgadzam się .
Zarówno ja, jak i mój mąż, polecamy znajomym porody rodzinne. To fantastyczna sprawa mieć w tym trudnym momencie kogoś tak bliskiego przy sobie. Masaż mi co prawda nie pomagał, wręcz drażnił i odczuwałam go jako dodatkowy ból, ale trzymanie za rękę, głaskanie po głowie i pełne miłości spojrzenie – owszem .
Mój mąż twierdzi, że nie czuł strachu ani obrzydzenia i że magiczny jest moment, gdy widać maleńką główkę wychodzącą na świat...

Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
Nie odzywam sie czesto bo jest mi odstatnio bardzo trudno sie zorganizowac TZ pracuje a malutka zajmuje sie sama - w zasadzie sie ciesze bo nie chcialabym zeby ktos probowal mnie instruowac jak zajac sie wlasnym dzieckiem.Czasami jednak jest ciezko bo Blanka miewa ostre kolki, albo najzwyczajniej w swiecie domaga sie uwagizdarza sie ze sniadanie jem na raty o 12tej w poludnie hehe z drugiej str sa dni kiedy obie wylegujemy sie w lozku do 10 - ulubiona zabawa to przytulanie do golej skory - wtedy moja dzidzia jest pzreszczesliwa
Ja też jestem sama, mamy poprosiłam o rzadsze i zapowiedziane wizyty. Z utęsknieniem czekam na weekendy, kiedy od rana do wieczora jesteśmy we trójkę, ale generalnie lubię być sama , choć mały ostatnio daje mi w kość. Pięknie śpi w nocy, budzi się raz, zjada i zasypia, ale za to w dzień śpi niewiele, domaga się uwagi i czułości. No to gadam do niego jak najęta, śpiewam, choć w tym akurat mocna nie jestem i staram się codziennie chodzić na długie spacery, bo Jaś bardzo je lubi.

Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
Dziewczyny - czy wasze dzieci uzywaja smoczka?jesli tak to jakiej firmy? Bo ja bardzo pilnowalam zeby w szpitalu zadna polozna nie dala jej nic do ssania,nawet dokarmiana byla kieliszkiem na poczatku - tak zeby nie zaburzyc odruchu i techniki ssania sutka. I teraz moje dziecko absolutnie nie uznaje i nie umie ssac smoczka Czsami jest bardzo niespokojna albo trudno jej zasnac - wtedy smoczek bylby przydatny.Czy wasze dzieci lubia smoczka?
Rozmawiałyśmy o tym parę stron wcześniej .
Mój synek po raz pierwszy dostał smoczek po ukończeniu 4 tygodni. Rozpłakał się na spacerze, a było wtedy zimno i bałam się, żeby się nie przeziębił. Uspokoił się, choć trudno go oszukać smoczkiem. Od czasu do czasu ssie, ale z reguły szybko go wypluwa. Mam dwa silikonowe smoczki firmy Avent, dla najmłodszych dzieci.

Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
Zalaczam kilka aktualnych zdj coreczki.Niestety nie wiem jeszcze ile przybrala na wadze wizyta u pediatry dopiero pzred nami ale przytyla ewodentnie bo sie waleczki zaczynaja na udkach odkladac hehe
Śliczna Blaneczka!

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Moja ma tendencje do ściskania małej, wczoraj zwróciłam jej grzecznie uwagę, żeby tak mocno tego nie robiła, bo może Oli zrobić krzywdę (zaraz się wystraszyła i przeprosiła, że ją tak emocje ponoszą).

Ja wypaliłabym zaraz z tekstem, że mi to nie przeszkadza choroba małego, ale mama chyba nie kocha wnuka, skoro pozwala na to, aby cierpiał...
Wiem, że Demonik nie lubi gry na uczuciach, niestety niekiedy trzeba tak przedstawić sytuację, aby rozwiązać problem. Ja też mogłam powiedzieć, że nie podoba mi się przyciskanie małej, ale czy takie stwierdzenie odniosłoby skutek? Raczej nie, ale jak powiedziałam, że może zrobić jej krzywdę, to reakcja była natychmiastowa.
Są sytuacje, kiedy chyba nie ma innego wyjścia i trzeba kogoś w ten sposób potraktować.

Ostatnio mój mąż zaszantażował swoją mamę, że jeśli będzie głosować na PiS, to nieprędko zobaczy wnuka. Żartował, ale teściowa miała niepewną minę .

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Ja tak bardzo cieszę się, że karmię piersią (wywalczyłam, ale opłacało się ). U mnie podobnie mleko tryska jak Ola dłużej nie je. Moja to wszystkiego czepia się, jak zgłodnieje, łącznie z pieluszką, skarpetką na swojej rączce i ręką męża jak ją trzyma na ręku.
Jaś tak samo – ostatnio zrobił swojemu tacie malinkę na ramieniu . Co zaś do tryskania, to czasem robi sobie przerwę po intensywnym, krótkim ssaniu i wtedy dostaje strumieniem mleka w nos .

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Dzisiaj doszłam do wniosku, że moje dziecko mnie nie szanuje. Zostałam potraktowana najdelikatniej mówiąc kupą.

Wszystko wkoło tonęło w jej mega kupie... ona, przewijak, pieluszka na przewijaku, moje ręce, moja koszulka, przybornik, dywan i podłoga.
Dobrze, że pod wpływem siły ciężkości (chwała Ci Panie za grawitację), zboczyła z kursu, bo łóżko mielibyśmy też wysmarowane. Taka mała, a tyle potrafi (i nie chodzi mi tu bynajmniej o uzdolnienia ). Mam nadzieję, że ilość nie jest wprost proporcjonalna do wieku, bo boję się pomyśleć, co będzie robić jak będzie mieć rok .


Ja mam już za sobą "chrzest bojowy", ale ostatnio Michał został potraktowany przez Jasia kupą, po czym przyszedł i stwierdził, że czuje się "zbrukany" .

Cytat:
Napisane przez Roxette Pokaż wiadomość
no, dziewuszki, aż mi łupio, że tak ostatnio obsmarowałam tutaj swojego TŻ-a, no ale postów usuwać nie będę
świeże nerwy, świeże emocje no i wyszło, ze jest taki a taki
myślę, ze hormony po ciąży dobrze jeszcze dają się we znaki i na wszystko jednak nadal reaguję zbyt emocjonalnie i wybuchowo
z tego wszystkiego doszłam do wniosku, że jestem wredna jędza, bo jak się okazało mój mąż pomyślał również o mnie, tyle, że miałam sie o tym przekonać dopiero w rocznicę ślubu, nie wytrzymał biedak tych moich złości i dostałam przedwcześnie prezent, który okazał sie... laptopem
Piękny prezent!

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Edit: macie wszystkie pozdrowienia od myychy. Pisze, że Nadia, to anioł, karmi ją butelką (straciła pokarm) i że poród sn jest straszny (więc przypuszczam, że nie należał do najlżejszych). Na wizażu będzie w przyszłym tygodniu.
Dzięki serdeczne, pozdrów ją także ode mnie .
demonik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 15:40   #258
demonik
Zakorzenienie
 
Avatar demonik
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
Dot.: Jesienne Mamy.


Musiałam podzielić post...

Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
hej melduje sie
U mnie kiszka - mam lekka depreche poporodowa chyba przez ten cholerny pokarm
spadam musze troche sie ogarnac - maly spi
Witajcie, Sylwio i Maciusiu .

Sylwia, ja tez miałam deprechę związaną z karmieniem i nie tylko. Później przeszło, ale od paru dni znów mam podły nastrój i popłakuję po kątach...

Cytat:
Napisane przez iza251 Pokaż wiadomość
Melduję się na ODCHOWALNI
Daria jest słodka- zdjęcia na naszym "starym" wrześniowo-październikowym wątku
Witaj Izo, Daria to rzeczywiście sama słodycz, widziałam wczoraj jej fotkę .

Cytat:
Napisane przez iza251 Pokaż wiadomość
Mam jeszcze prośbę: opiszcie kochane jak po kolei wygląda u was rytuał kąpieli? Bo ja mam takie stresy przy tym, że nie wiem czy dobrze to robimy...
Z reguły kąpiemy Jasia między 19 a 20.
Trzymamy synka tak, jak na załączonej fotce (z 9 października). Teraz już nawet nie wkładamy mu pieluchy pod plecki - wanienka jest wyprofilowana, a oparcie dla pleców nie jest śliskie. Z reguły Jasia trzyma mąż, a ja go obmywam, polewam wodą. Kąpiemy go w ciepłym pokoju (ok. 24-25 st.), bo Jaś lubi ciepełko . Kąpiel od urodzenia znosi dzielnie, jeszcze ani razu się nie rozpłakał. Od jakichś dwóch tygodni nie płacze również po kąpieli, co wcześniej dość często mu się zdarzało.
Do wody o temperaturze 37 st. dolewam płyn Oilatum, raz w tygodniu używam Klorane Bebe, łagodnego żelu pieniącego do włosów i ciała, ponieważ dostałam sporo próbek. Wtedy też smaruję synka oliwką Bambino. Na co dzień ograniczam się do pielęgnacji okolic pupy (ciekła parafina, Linomag i Bepanthen, oczywiście nie wszystko na raz ), na razie synek nie ma przesuszeń, odparzeń ani potówek.

Podobnie jaki Poissonivy, wycieram Jaśka pieluchą flanelową. Tzn. klądę ją na ręczniku, a gdy mały jest suchy, wyjmuję mokrą pieluchę i owijam go w ręcznik. Potem masaż, łaskotki, całowanie dupki i ubieranie .

Buzię myję Jasiowi dwa razy dziennie przegotowaną wodą, oczy przemywam wieczorem jałowymi gazikami nasączonymi solą fizjologiczną.

Cytat:
Napisane przez mamaczkowa Pokaż wiadomość
Witam serdecznie.
Wczoraj byliśmy na kontroli w przychodni i mała waży już 4000 g. Po zbadaniu okazało się, że mojemu dziecku złamali obojczyk przy porodzie, o czym nikt mnie nie poinformował, a dowiedziałam się dopiero wczoraj. Na szczęście już się zrasta, ale prawdopodobnie zgrubienie pozostanie.
Biedny maluch .

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Teraz przechodzimy do najmniej lubianych przez Olcię rytuałów, czyli rozchylanie dziobka i władowanie tam 1 kropli Vigantolu (przyznaję Demoniku , to najlepszy sposób podawania tej witaminy, nawet się nie krzywi, choć pewnie smakuje to za dużo powiedziane)
My mamy Devikap, pachnie anyżkiem . Jaś trochę się krzywi, ale najwyraźniej nie jest to takie złe.

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
no i najgorsze, czyli sól fizjologiczna i mycie buźki.
W naszym przypadku to też najmniej przyjemny element codziennej toalety.

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
A po cc u mnie długo, bo praktycznie tak na dobrze, to ze 3 tyg., następny tydzień to tak trochę mniej, a ten ostatni tydzień, to już takie resztki. Zaczynam brać Cerazette, nie mogę doczekać się kiedy będzie przytulanko , w końcu po 10 miesiącach przerwy... (normalnie bez komentarza).
Też dostałam Cerazette (muszę jeszcze kupić) i mam do Ciebie pytanie - kiedy zaczęłaś brać? Ja, durna baba, nie zapytałam swojej ginekolożki, a ona nie powiedziała, bo zajęta była świergotaniem do Jasia .

Cytat:
Napisane przez Kancia Pokaż wiadomość
Ja tylko dodam od siebie, ze warto wszystko dokłądnie maluszkowi opisywac co sie robi
Ja mówie " teraz wymyję Ci nózki, nakpierw prawa nózka a teraz lewa nózka..."
Ja też zdaję relację synkowi z przebiegu wydarzeń .

Cytat:
Napisane przez Kancia Pokaż wiadomość
NA zdjeciu w avatarze własnie mały podcas kapieli
Słodki i grzeczny .


Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
A my dziś jesteśmy po pierwszym szczepieniu. Łusia zniosła je naprawdę mężnie .
Gratulacje dla Łusi .

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Na razie lista u mnie jest taka:
1. Dada
2. Huggisy
3. Babydream
4. Pampers

A jeśli chodzi o chusteczki:
1. Dada
2. Dzidziuś
3. Pampers
4. Bambino
5. Babydream

A u mnie tylko Huggies, ewentualnie Dada. Pampersy odpadają, a Bella (testuję 3-6 kg) są jakieś takie obszerne i mało przylegające. Wewnątrz mięciutkie, ale na zewnątrz sztywne i mało elastyczne.

Co do chusteczek, to używamy takich, jakie tatko kupi Jasiowi , były już Dzidziuś, Dada, Babydream, Bella Happy, ale najczęściej są to Nivea Sensitive.

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Wczoraj ważyliśmy Olę. Waży 3700g, a więc według ostatniego pomiaru przybrała 230g w tydzień. Szczerze mówiąc kamień spadł mi z serca.
A potem zważyliśmy ją w domu, ale po jedzeniu, to waży 3770g.
Pięknie!

Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg kąpiel.jpg (62,4 KB, 48 załadowań)
demonik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 15:49   #259
płatek1
Zakorzenienie
 
Avatar płatek1
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 3 202
GG do płatek1
Dot.: Jesienne Mamy.

Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
hej melduje sie
U mnie kiszka - mam lekka depreche poporodowa chyba przez ten cholerny pokarm
spadam musze troche sie ogarnac - maly spi
He, he Sylwio jeszcze raz składam gratulacjeMaciuś śliczny
.

P.S. mała rada ściagaj pokarm i masuj piersi by nie doszło do zastojów, okłady z kapusty też polecam, trzymajcie się pa, pa.
płatek1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 16:02   #260
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Jesienne Mamy.

Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Musiałam podzielić post...
Nic dziwnego, jak rzadko do nas zagladasz...
Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Też dostałam Cerazette (muszę jeszcze kupić) i mam do Ciebie pytanie - kiedy zaczęłaś brać? Ja, durna baba, nie zapytałam swojej ginekolożki, a ona nie powiedziała, bo zajęta była świergotaniem do Jasia
Demoniku mój gin powiedział, że wystarczy brać tydzień przed planowanym stosunkiem. My pierwszy miesiąc będziemy jeszcze dodatkowo się zabezpieczać.
Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
A u mnie tylko Huggies, ewentualnie Dada. Pampersy odpadają, a Bella (testuję 3-6 kg) są jakieś takie obszerne i mało przylegające. Wewnątrz mięciutkie, ale na zewnątrz sztywne i mało elastyczne.
No to Bella odpada, daruję sobie.
Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Co do chusteczek, to używamy takich, jakie tatko kupi Jasiowi , były już Dzidziuś, Dada, Babydream, Bella Happy, ale najczęściej są to Nivea Sensitive.
Jeszcze sprawdzę tę Niveę...
Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Pięknie!
Dziękujemy.
-----------------------
Idę zajrzeć do pieluszki Oli, choć po tym co właśnie usłyszałam, to się boję
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 16:08   #261
demonik
Zakorzenienie
 
Avatar demonik
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
Dot.: Jesienne Mamy.

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Nic dziwnego, jak rzadko do nas zagladasz...
Ech... Jaś bardzo różnie sypia w dzień, z reguły są to krótkie drzemki. Ja wtedy zwijam się jak w ukropie, żeby cokolwiek zrobić. A dziś, dla odmiany, śpi już prawie 4 godziny.

Poza tym humor mam do bani...

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Demoniku mój gin powiedział, że wystarczy brać tydzień przed planowanym stosunkiem. My pierwszy miesiąc będziemy jeszcze dodatkowo się zabezpieczać.
Dzięki za informację!

demonik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-18, 18:39   #262
sylwia-zuza
Zakorzenienie
 
Avatar sylwia-zuza
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
Dot.: Jesienne Mamy.

dla mnie nivea(soft lotion) sa beznadziejne- suche strasznie i do tego ten zapach bleeeee
__________________
Jesienne mamy
sylwia-zuza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-19, 07:27   #263
sylwia-zuza
Zakorzenienie
 
Avatar sylwia-zuza
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
Dot.: Jesienne Mamy.

To ja może opisze swój poród. Trafiłam do szpitala w nocy z wtorku na środę- od 24 miałam skurcze co 6 minut- ok. 5 byliśmy w szpitalu. Ktg wykazywało skurcze na poziomie 40% dochodzące do 95% a nawet 99%- a oni na to, że są za słabe......Zatrzymali mnie oczywiście na bloku porodowym. Zbadał mnie ordynator i stwierdził, że nie mam rozwarcia! (a w piątek było na 1cm!!!!) Wróciłam na sale i leżałam. Ok. 8 pojawił się mój lekarz prowadzący- zbadał mnie i powiedział, że rozwarcie jest na 1cm!!!! Ja na to – to mam to rozwarcie czy nie? Wsadził palce jeszcze raz i mówi ”no przecież paluch wchodzi”. Czyli jednak rozwarcie było. Zrobił masaż szyjki – paluchy miał cale zakrwawione, mnie bolał brzuch- mało przyjemne.....ale później nie krwawiłam.
Odesłali mnie z porodówki na oddział ginekologiczny –„ bo za wczesanie na poród”
a kroplówki nie chcieli dać.....
Skurcze miałam jeszcze cały dzień – następnego zanikly.
W czwartek na obchodzie powiedzieli, że będę miała jakiś test smisa(nie wiem jak to się poprawnie pisze)- podawali mi oksytocyne dożylnie – po 1 cm. Jednocześnie byłam podłączona do ktg, sprawdzali, kiedy dostane skurcze. Pojawiły się przy 3 cm. Oznaczało to, że macica będzie gotowa do porodu za 3 dni(1cm=1 dzień), ale najdziwniejsze było to, że ktg nic nie wykazało(!!!!!!!!)
Wróciłam na sale, lekarze się naradzili- stwierdzili, że najbezpieczniej będzie zrobić cesarke- następnego dnia (tym bardziej, że usg wykazało małą ilość wόd płodowych). Ale jako główną przyczynę podano to, że jestem po 2 poronieniach. No i dotarliśmy do piatku
Cdn...
__________________
Jesienne mamy
sylwia-zuza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-19, 07:50   #264
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Jesienne Mamy.

Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Poza tym humor mam do bani...
A co się stało, czyżby pogoda???
Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Dzięki za informację!
Na ulotce napisane jest, że:

W przypadku późniejszego przyjmowania tabletek (tzn. później niż 21dni po porodzie)należy zastosować dodatkową metodę antykoncepcji przez pierwszych 7 dni przyjmowania tabletek.

Ja i tak uważam, że przez pierwszy miesiąc trzeba dać organizmowi szansę dostrojenia się do tabletek.

Dzisiaj zaczęłam je przyjmować, jak ja się znów zmuszę do systematyczności ??? Odwykłam od tabletek, ostatni raz je brałam jakieś 4 lata temu . Już na wstępie Cerazette mnie zdenerwowało... a gdzie opakowanie plastikowe lub tekturowe na tabletki???
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-19, 08:19   #265
sylwia-zuza
Zakorzenienie
 
Avatar sylwia-zuza
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
Dot.: Jesienne Mamy.

Spało mi się dobrze- starałam się o tym nie myśleć – bo tak naprawdę nie spodziewałam się, że ciąża zakończy się cesarką –i mało o niej wiedziałam.
Poszłam o 7 pod prysznic, i stwierdziłam, że odszedł mi czop – i to chyba cały, bo było tego strasznie dużo. Przed 8 trafiłam na blok porodowy. Poprosiłam o lewatywę, później dostałam kroplówkę z oksytocyną, żeby nie rodzic „na zimno”.
Przyjechał mąż, mama, teściowa- chodziłam sobie po korytarzu i czekałam na anestezjologów- dobrze, ze nie byłam sama. Co chwile przychodziły położne i dawały jakieś zastrzyki dożylne/ewentualnie zmieniały kroplówki (straciłam rachubę ile tego było).
O 13 pojawili się lekarze –położne szybko zwinęły mnie z korytarza, żeby zacewnikować.
Najgorsze było przygotowanie do znieczulenia – strasznie się bałam- posadzili mnie na stole (dobrze, ze był wysoki – bo, ucieklabym, ze strachu). Samo wkucie nie bolało- ale to macanie po kręgosłupie i po boczkach było straszne- musiałam mocno przytulić się do pielęgniarki.
Po chwili nic nie uczulam- no i się zaczęło- dostałam strasznych duszności – lekarz mnie uspokajał ,ze spada ciśnienie i ,ze zaraz wszystko wróci do normy-ale ja miałam warazenie , ze umieram. Dostałam tlen, bo zaczęłam sinieć- strasznie chciało mi się spać i co dziwniejsze- pić. O 13.25 poczułam dziwne szarpniecie – i płacz Macka- reszta już nie była ważna.
Zabrali go na badania- i po chwili przynieśli, był blady dostał 8 punktόw- bo nie miał napięcia mięśniowego – ponoć to norma po cesarce.
Później mnie zszyli i to tyle.
Okazało się, ze miałam bardzo dużo wόd i znaleźli małego mięśniaka.
__________________
Jesienne mamy
sylwia-zuza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-19, 08:41   #266
Kancia
Zakorzenienie
 
Avatar Kancia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
Dot.: Jesienne Mamy.

sylwia ale juz po wszystkim a z tym napięciem to niestety wielki minus cesarek moje malenstwo znów ma za duze napięcie miesniowe i niestety rehabilitujemy go
__________________
Kancia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-19, 08:52   #267
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Jesienne Mamy.

Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
Spało mi się dobrze- starałam się o tym nie myśleć – bo tak naprawdę nie spodziewałam się, że ciąża zakończy się cesarką –i mało o niej wiedziałam.
Najgorsza jest niewiedza, to co nieznane nas przeraża.
Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
później dostałam kroplówkę z oksytocyną, żeby nie rodzic „na zimno”.
Dla mnie jedna kroplówka była za mało, podczas cc doładowali mi drugą, bo nie chciała lecieć krew z dróg rodnych, ale w sumie to chyba dobrze, bo laktacja ruszyła po drugiej kroplówce. Bo co jak co, ale na brak mleka nie mogłam narzekać.
Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
Najgorsze było przygotowanie do znieczulenia – strasznie się bałam- posadzili mnie na stole (dobrze, ze był wysoki – bo, ucieklabym, ze strachu). Samo wkucie nie bolało- ale to macanie po kręgosłupie i po boczkach było straszne- musiałam mocno przytulić się do pielęgniarki.
A dla mnie to było całkiem miłe. Owszem ciężko było mi się skulić z brzuszkiem wielkości piłki lekarskiej, ale anestezjolog działał na mnie super kojąco, a podczas całego cc włączył mi radio ZET, za co byłam wdzięczna i strasznie dziękowałam. Przed znieczuleniem podał z 10 ampułek lekarstw przez welfron, za każdym razem tłumacząc na co konkretna ampułka. Oczywiście musiał dokładnie wymacać miejsce wkłucia, czułam jak z 5 razy upewniał się, czy dobrze wymierzył. Oczywiście wcześniej zostałam ostrzelana środkiem znieczulającym, aby nie czuć głównego wkłucia i poszło. Potem poczułam tylko ciepło i nogi mi odpłynęło i to było najgorsze. Ja tlen dostałam od razu, anestezjolog powiedział, że to po to, abym mniej się denerwowała i żeby dotlenić dzidziusia. I fakt, że dobrze oddychało mi się tym tlenem.
Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
Po chwili nic nie uczulam- no i się zaczęło- dostałam strasznych duszności – lekarz mnie uspokajał ,ze spada ciśnienie i ,ze zaraz wszystko wróci do normy-ale ja miałam warazenie , ze umieram. Dostałam tlen, bo zaczęłam sinieć- strasznie chciało mi się spać i co dziwniejsze- pić.
Też miałam podobne odczucia, bo znieczulenie poszło też trochę na ręce i klatkę piersiową, czułam tam znane mi już ciepełko. Miałam wrażenie, że mi ciężko oddychać, ale anestezjolog uspokoił mnie, że wszystko jest ok i że to normalne powiedział, aby spokojnie oddychać tlenem i się nie denerwować.
Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
O 13.25 poczułam dziwne szarpniecie – i płacz Macka- reszta już nie była ważna.
To szarpnięcie rzeczywiście było bardzo wyraźnie odczuwane.
Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
Zabrali go na badania- i po chwili przynieśli, był blady dostał 8 punktόw- bo nie miał napięcia mięśniowego – ponoć to norma po cesarce.
Według mnie to nie jest norma, no fakt, że dla dziecka to szok, pływa sobie w cieplutkiej macicy, a za moment jest w chłodzie, macają, wkładają coś do nosa, ust, ważą, mierzą i do tego dramat, bo samemu trzeba oddychać...
Moja była na odmianę cała czerwoniutka od ryku, chyba zabiegi poporodowe nie spodobały się Oli.
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-19, 08:59   #268
sylwia-zuza
Zakorzenienie
 
Avatar sylwia-zuza
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
Dot.: Jesienne Mamy.

Poissy a nie boli/bolal Cie kregoslup w miejscu wkucia?- bo mnie od 2 dni dosc mocno


edit: sprawdzilam- mial 1 punt za kolor skory i jeden za miesnie - to w 1minucie
w 5 minucie mial 9 punktow - jeden za miesnie
__________________
Jesienne mamy
sylwia-zuza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-19, 09:46   #269
maatra
Wtajemniczenie
 
Avatar maatra
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
Dot.: Jesienne Mamy.

dziewczyny,a mowil Wam cos gin na temat przerwy w braniu tabletek ? ja biore te same,ale zauwazylam,ze polskie ulotki roznia sie od tych angielskich.np niektore leki w pl dziecku mozna podawac od 2 miesiaca zycia,a tu od urodzenia.
u mnie w ulotce jest,ze zaczynamybrac w 3 tyg zycia dzidzi,bez przerwy na miesiaczke i dzialaja natychmiast,albo drugi termin 6y tydz zycia dzidzi plus 2 tyg zeby zaczely dzialac.
zajrze tu pozniej jak synek zasnie...
buziaki dla was i waszych maluszkow
__________________
-7kg
maatra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-19, 10:09   #270
demonik
Zakorzenienie
 
Avatar demonik
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
Dot.: Jesienne Mamy.

Sylwio, cieszę się, że znów jesteś z nami .
Nieznany jest mi przebieg cesarskiego cięcia, dobrze, że opisałaś swój poród, może to pomoże innym oczekującym?

Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
dla mnie nivea(soft lotion) sa beznadziejne- suche strasznie i do tego ten zapach bleeeee
Ja używałam tylko Nivea Sensitive i byłam zadowolona. Bezzapachowe, miękkie, delikatnie perforowane, wystarczająco nawilżone, nietłuste.

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
A co się stało, czyżby pogoda???
Niestety nie. Raczej odbicie w lustrze.

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Na ulotce napisane jest, że:

W przypadku późniejszego przyjmowania tabletek (tzn. później niż 21dni po porodzie)należy zastosować dodatkową metodę antykoncepcji przez pierwszych 7 dni przyjmowania tabletek.

Ja i tak uważam, że przez pierwszy miesiąc trzeba dać organizmowi szansę dostrojenia się do tabletek.

Dzisiaj zaczęłam je przyjmować, jak ja się znów zmuszę do systematyczności ??? Odwykłam od tabletek, ostatni raz je brałam jakieś 4 lata temu . Już na wstępie Cerazette mnie zdenerwowało... a gdzie opakowanie plastikowe lub tekturowe na tabletki???
Dziękuję bardzo . Jutro je kupię i zapoznam się z ulotką.
Ja także brałam tabletki ok. 4 lata temu, w przypadku Cerazette przeraża mnie jednak dokładność, z jaką należy te pigułki przyjmować.

---

Stukam w klawiaturę, ale zaraz muszę skończyć, bo Jaś mnie zagaduje . Leży na swoim nowym leżaczku i gaworzy do dyndających zabawek . Bałam się, że mu się nie spodoba, ale wczoraj przeszedł chrzest bojowy podczas naszej obiado-kolacji - my z mężem w spokoju pochłanialiśmy pierogi, a synuś zafascynowany nową zabawką huśtał się i przyglądał z uwagą wiszącym maskotkom . Teraz chyba domaga się jedzenia...

Do zobaczenia!

demonik jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.