Mężatki, co tam u Was słychać? cz.II

[zuzaneczka]

Napisane przez kulbit

niieeee to nie to.. wydawało mi sie że cie widziałam na jakis fotkach plenerowych, może w waatku o zamkach czy coś, nie pamietam.. albo cie myle z kimś

to chyba mnie z kimś mylisz bo innych niż ślubne nie pokazywałam.

[kulbit]

Napisane przez zuzaneczka

to chyba mnie z kimś mylisz bo innych niż ślubne nie pokazywałam.

Zuza a czy to ty miałas kiedys na avie taką biegnąca w podskoku dziewczynę?

[zuzaneczka]

Napisane przez kulbit

Zuza a czy to ty miałas kiedys na avie taką biegnąca w podskoku dziewczynę?

raczej nie, może mnie z Sarenką mylisz? ona coś takiego ma ??

[kulbit]

Napisane przez zuzaneczka

raczej nie, może mnie z Sarenką mylisz? ona coś takiego ma ??

Tak już odkryła że ona ma taki av, ale nadal twierdzę, ze gdzieś cię widziałam

[_Iguana_]

Dobra dziewczyny możecie się ze mnie śmiać, ale nei wiem jak załączyć fotke do wątku - help

[hihi]

Napisane przez _Iguana_

Dobra dziewczyny możecie się ze mnie śmiać, ale nei wiem jak załączyć fotke do wątku - help

Jak piszesz odp. to na dole masz zarządzaj załącznikami i tam sobie przeglądasz, wybierasz z lokalizacji na kompie i załączasz

[zuzaneczka]

Napisane przez kulbit

Tak już odkryła że ona ma taki av, ale nadal twierdzę, ze gdzieś cię widziałam

sprawdziłam - w poprzednim mężatkowym zamieściłam jeszcze jedno zdjęcie z wakacji na którym mnie widać, ale to chyba nie to

mężatkowy nam zanika przez to że wyniosłyśmy się na zaręczynowy

[kulbit]

Napisane przez zuzaneczka

sprawdziłam - w poprzednim mężatkowym zamieściłam jeszcze jedno zdjęcie z wakacji na którym mnie widać, ale to chyba nie to

mężatkowy nam zanika przez to że wyniosłyśmy się na zaręczynowy

A gdzie jest to zdjęcie, zobaczę to ci powiem czy to to

Tak zanika właśnie..

[agusieczek]

Jaki staż małżenski preferujecie, czy 11 lat to zbyt wiele? Malutko jest mężatek na forum, bo mężusiom trzeba towarzystwa dotrzymać i ogarnąć domek po pracy, czy dzieciaczkach. Nasze życie troszeczkę jest inne od singielek. Ale czy gorsze?

[Taverney]

ekhm, dziewczyny, proszę nie zanikać
agusieczek, 11 lat? Łał, to spory staż. Daj kilka rad żółtodziobej żonce, bo mój staż to dopiero roczek.
Napisz jak Ci się żyje?

[kulbit]

Napisane przez agusieczek

Jaki staż małżenski preferujecie, czy 11 lat to zbyt wiele? Malutko jest mężatek na forum, bo mężusiom trzeba towarzystwa dotrzymać i ogarnąć domek po pracy, czy dzieciaczkach. Nasze życie troszeczkę jest inne od singielek. Ale czy gorsze?

Świetny staż Jest się czym pochwalić
Przyjmujemy tu wszystkie chętne Tak więc witaj w naszym gronie
Nasze życie jest inne ale na pewno nie gorsze! Moje, tak uważam, osiągneło pełnie dopiero gdy poznałam mojego męża
Dokładnie, napisz nam cos o sobie i podziel się spostrzeżeniami z nami poczatkujacymi mężatkami (ja ponad rok po slubie).

Jutro dziewczynki bawię sie na weselu Kreacja przygotowana, zrobiłam sobie specjalnie biżu na ta okazję, kartka z zyczeniami wypisana, jutro musimy kupić tylko piękne kwiaty i na 17 do kościoła a potem zabawaaaaaaa! NO

[Taverney]

no to Kulbit, wybaw się po wszystkie czasy

[kulbit]

Napisane przez Taverney

no to Kulbit, wybaw się po wszystkie czasy

Dzięki

[mollya]

od mojego slubu minął prawie miesiąc i też bym chętnie poszła na wesele ale już nie jako pani młoda

[hania811]

Napisane przez agusieczek

Jaki staż małżenski preferujecie, czy 11 lat to zbyt wiele? Malutko jest mężatek na forum, bo mężusiom trzeba towarzystwa dotrzymać i ogarnąć domek po pracy, czy dzieciaczkach. Nasze życie troszeczkę jest inne od singielek. Ale czy gorsze?

Preferujemy każdy staz.
Ja dopiero 3 miesiące po slubie i tak w sumie to się zona nie czuję.
Nic się nie zmieniło i może też dlatego duzo pisze na watku o pierscionku. Problemów i rozterek małzeńskich brak. I zdecydowanie jest mi lepiej z męzem niz w pojedynkę

Pisz!! pisz!!! prosimy- im nas więcej tym weselej.

Napisane przez zuzaneczka

mężatkowy nam zanika przez to że wyniosłyśmy się na zaręczynowy

No no Kobietki bez takich numerów. Męzatkowy nie moze nam zniknac

Napisane przez kulbit

Jutro dziewczynki bawię sie na weselu Kreacja przygotowana, zrobiłam sobie specjalnie biżu na ta okazję, kartka z zyczeniami wypisana, jutro musimy kupić tylko piękne kwiaty i na 17 do kościoła a potem zabawaaaaaaa! NO

Czyli szalona sobotnia noc przed Wami. Zazdraszczam.
Mam niesasmowitą ochote na weselicho a kandydatów do zeniaczki brak.
Kurcze nawet w domku zaszalec nie mozemy przez te nasze choróbska.. Nic tylko spimy i leki łykamy

[madziwnia]

Napisane przez mollya

od mojego slubu minął prawie miesiąc i też bym chętnie poszła na wesele ale już nie jako pani młoda

a ja chetnie znowu mogłabym byc panna młoda ale tak aby nie pamietac ze juz raz byłam bo by niespodzianek nie było. Mi dzis mija 2 tygodnie stażu małżeńskiego;p

[agusieczek]

Jutro dziewczynki bawię sie na weselu Kreacja przygotowana, zrobiłam sobie specjalnie biżu na ta okazję, kartka z zyczeniami wypisana, jutro musimy kupić tylko piękne kwiaty i na 17 do kościoła a potem zabawaaaaaaa! NO[/quote]
udanego weseliska, oby pogoda dopisała, chociaż im zimniej tym więcej człowiek zje i wypije.
Staż mam długi bo wyszłam wcześnie zamąż ( 19 lat). Mieszkaliśmy ze sobą rok bez ślubu i pewnie tak by dłużej było, ale teść postawił na swoim- i dobrze się stało. Gdy miałam 16 lat zaczęłam spotykać się z Tż i to była Wielka Miłość. Teraz po jednym większym kryzysie( 3 lata po ślubie) i jednym zawirowaniu ( 7 lat po ślubie) mogę powiedzieć że KOMPROMIS i ROZMOWA( ale szczera i spokojna) to sukces małżeński. Nie będę pisać tu kazań bo stara nie jestem( hihi) aaaaaaaaaaaa i lepiej na początku mieszkać bez kochanych rodziców i jeszcze bardziej kochanych teściów( nie żeby byli źli) . Czyż nie, dziewuszki?

Napisane przez madziwnia

a ja chetnie znowu mogłabym byc panna młoda ale tak aby nie pamietac ze juz raz byłam bo by niespodzianek nie było. Mi dzis mija 2 tygodnie stażu małżeńskiego;p

gratulacje . ! Gdzieś relaksowaliście się po tym stresiku?

[mollya]

Napisane przez agusieczek

i lepiej na początku mieszkać bez kochanych rodziców i jeszcze bardziej kochanych teściów( nie żeby byli źli) . Czyż nie, dziewuszki?

Racja choć ja na własny domek i mieszkanie bez rodziców będę musiała troszkę poczekac, na razie nie nażekam

[kulbit]

Napisane przez hania811

Czyli szalona sobotnia noc przed Wami. Zazdraszczam.
Mam niesasmowitą ochote na weselicho a kandydatów do zeniaczki brak.
Kurcze nawet w domku zaszalec nie mozemy przez te nasze choróbska.. Nic tylko spimy i leki łykamy

Oj Haniu szalona Było cudownie, nogi mnie bolą więc to najlepsza reklama tej świetnej zabawy Wytańczyliśmy się z mężem
Młodzi wyglądali pięknie, wesele bardzo udane Pogoda tylko zawiodła, ale kto by sie przejmował??

Haniu zdrówka dla was! Kurujcie się i zdrowiejcie szybko

Napisane przez agusieczek

Jutro dziewczynki bawię sie na weselu Kreacja przygotowana, zrobiłam sobie specjalnie biżu na ta okazję, kartka z zyczeniami wypisana, jutro musimy kupić tylko piękne kwiaty i na 17 do kościoła a potem zabawaaaaaaa! NO

udanego weseliska, oby pogoda dopisała, chociaż im zimniej tym więcej człowiek zje i wypije.
Staż mam długi bo wyszłam wcześnie zamąż ( 19 lat). Mieszkaliśmy ze sobą rok bez ślubu i pewnie tak by dłużej było, ale teść postawił na swoim- i dobrze się stało. Gdy miałam 16 lat zaczęłam spotykać się z Tż i to była Wielka Miłość. Teraz po jednym większym kryzysie( 3 lata po ślubie) i jednym zawirowaniu ( 7 lat po ślubie) mogę powiedzieć że KOMPROMIS i ROZMOWA( ale szczera i spokojna) to sukces małżeński. Nie będę pisać tu kazań bo stara nie jestem( hihi) aaaaaaaaaaaa i lepiej na początku mieszkać bez kochanych rodziców i jeszcze bardziej kochanych teściów( nie żeby byli źli) . Czyż nie, dziewuszki?
[/quote]

Ja nie piłam wogóle, mąż miał mało czasu bo prawie nie zchodziliśmy z parkietu jedzenie było smaczne ale nie przesadzaliśmy bo chcieliśmy się wybawić a z pełnym brzuchem czasem trudno

Ciesze się, że twoje małżeństwo przetrwało te trudniejsze chwile, to jest dobry sprawdzian wzajemnych uczuć. Tak trzymać!

[malin30]

Cześć Dziewczyny! Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, ale przed ślubem jakoś mogłam częściej tu pisać, a teraz mam czas tylko na chwilowe zajrzenie na forum, żeby "być w temacie".
Wczoraj mieliśmy w domu małą imprezkę - urodziny męża i teraz dochodzimy do siebie Ale musimy się pozbierać, bo czas iść zagłosować. A Wy już głosowałyście?

[kulbit]

Napisane przez malin30

Cześć Dziewczyny! Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, ale przed ślubem jakoś mogłam częściej tu pisać, a teraz mam czas tylko na chwilowe zajrzenie na forum, żeby "być w temacie".
Wczoraj mieliśmy w domu małą imprezkę - urodziny męża i teraz dochodzimy do siebie Ale musimy się pozbierać, bo czas iść zagłosować. A Wy już głosowałyście?

Tak my zmeczeni po weselnych wygibasach, ale już po głosowaniu

[aaneczka]

Napisane przez malin30

A Wy już głosowałyście?

Napisane przez kulbit

już po głosowaniu

My też

[Taverney]

uff, ja już też, czekamy na wyniki, niedługo wieczór wyborczy w jedynce, sama jestem ciekawa, jak to będzie

[kulbit]

A za jaka partię trzymacie kciuki? Jesli to nie tajemnica?

[-agniesia-]

My też już po głosowaniu. Co najśmieszniejsze głosowaliśmy na różne partie My w wielu sprawach mamy odmienne zdanie, ale szanujemy się i potrafimy o tym spokojnie rozmawiać i swoje poglądy akceptować. Na szczęście w najważniejszych sprawach jesteśmy zgodni

[Taverney]

ciiii, jeszcze cisza do 20:25, przedłużona do... nie wiadomo kiedy

[Pomidora]

Cześć dziewczynki
Dawno tu nie byłam, ale podczytuję Was na bieżąco Ja też dziś po głosowaniu, ale nie obyło się beż przeszkód. Nie chcieli mnie dopuścić do głosowania bez zaświadczenia (bo zameldowana jestem u teściów-ble, a mieszkamy sami), a ja załatwiłam sobie głosowanie w Urzędzie Miasta. Stałam dziś przy urnach chyba z pół godziny zanim szanowna pani wszystko zrozumiała. I to dopiero w chwili, kiedy chciałam wyjść i rzuciłam ze złością, że w takich chwilach odechciewa mi się głosowania. Przestraszyła się i od razu znalazła numer do Urzędu Miasta, żeby wszystko wyjaśnić. A jak jej tłumaczyłam, że mój mężuś rano głosował i jego nikt się nie czepiał to nie chciała wierzyć. Co za babsztyl.

[madziwnia]

Napisane przez agusieczek

gratulacje . ! Gdzieś relaksowaliście się po tym stresiku?

jedziemy dopiero jak kupimy auto bo chcemy juz jechac swoim . bylismy w niedziele tj. wczoraj ale nie było nic fajnego

[hihi]

Napisane przez hania811

Preferujemy każdy staz.
Ja dopiero 3 miesiące po slubie i tak w sumie to się zona nie czuję.
Nic się nie zmieniło i może też dlatego duzo pisze na watku o pierscionku. Problemów i rozterek małzeńskich brak. I zdecydowanie jest mi lepiej z męzem niz w pojedynkę

Hania ja w 3 miesiące od slubu świętowałam u... Teściowej na imieninach

Ja tez jakoś tak jak Żona się nie czuję, jak narazie troszkę tak beztrosko i bardzo przyjemnie się nam żyje - w weekend stwierdzilismy, że naprawdę to mamy zycie spokojne i beztroskie, że chwilami az wydaje się to nierealne...

Napisane przez Pomidora

Cześć dziewczynki
Dawno tu nie byłam, ale podczytuję Was na bieżąco Ja też dziś po głosowaniu, ale nie obyło się beż przeszkód. Nie chcieli mnie dopuścić do głosowania bez zaświadczenia (bo zameldowana jestem u teściów-ble, a mieszkamy sami), a ja załatwiłam sobie głosowanie w Urzędzie Miasta. Stałam dziś przy urnach chyba z pół godziny zanim szanowna pani wszystko zrozumiała. I to dopiero w chwili, kiedy chciałam wyjść i rzuciłam ze złością, że w takich chwilach odechciewa mi się głosowania. Przestraszyła się i od razu znalazła numer do Urzędu Miasta, żeby wszystko wyjaśnić. A jak jej tłumaczyłam, że mój mężuś rano głosował i jego nikt się nie czepiał to nie chciała wierzyć. Co za babsztyl.

Pomidora!!!! Mioałam to samo! Jestem zameldowana u ojca - daleko daleko stąd i specjalnie miesiąc temu latałam tutaj do urzędu miasta, a wczoraj jakaś tępa baba z komisji wyborczej nie mogła pojąć jak to mozliwe... i weź tłumacz takiej, jak ona po prostu nic nie pojmuje...

A co do Teściów, to wczoraj do nich na obiad imieninowy Teściowej poszlismy i... Teść dla mnie specjalnie zrobił pyszna sałatykę z fetą Normalnie aż się miło robi jak coś specjalnie dla mnie na stole stoi

[kindzia1984]

Kobitki witam po długasnej przerwie Nie było mnie tu z miesiąc czasu. Niestety czasowo nie nadrobię zaległości w czytaniu ale teraz powinnam być w miare na bierząco.

Tyle co doczytałam to kociulek gratuluje mgr

Poza tym witam nowe mężatki na tym wąteczku

A co do ciszy wyborczej to u nas w Nowym Sączu takowa chyba nieobowiązywała bo my z mężusiem byliśmy o 20.20 ale "pocałowaliśmy" klamkę Gdybym miała nr do nich to zgłosiłabym to odrazu