Cudzoziemcy na polskich uczelniach mogą sobie poradzić?

[bialawiewiorka]

Witam!
Jestem cudzoziemką, mianowicie urodziłam się i wychowałam za granicą.
Do półtora roku w ogóle nie znałam języka polskiego, a nauczyłam się go w szkole językowej. Teraz mój poziom języka jest B1-B2.
Chodzi mi o to, że chciałabym studiować w języku polskim na uczelni Polski. Chociaż mam taką wątpliwość, czy naprawdę będę mogła poradzić sobie na zajęciach i na egzaminach.
Wiem że dużo Ukraińców studiuje na polskich uczelniach i świetnie posługuje się polskim, bo język ukraiński jest bardzo podobny do polskiego, a mój język ojczysty nawet nie należy do grupy języków indoeuropejskich. Mam problem z rozumieniem ze słuchu polskiego i chyba ze słownictwem również.
Nawet jeśli zostanę przyjęta na studia, obawiam się, że na zajęciach nie będę rozumiała o czym mówią profesorowie.

Co sądzicie? Czy na waszych uczelniach studiują cudzoziemcy, i jak dobrze mówią po polsku?
Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś mi odpowiedział

[201605301111]

co chciałabyś studiować?

[bialawiewiorka]

Filologię albo historię sztuki

[_jakzyc]

B1-B2 to już dobry poziom, a do rekrutacji zostało jeszcze trochę czasu Myślę, że przebywając w Polsce z czasem osłuchasz się i będzie ci coraz łatwiej zrozumieć wykładowców.

U mnie mamy wykładowcę , który wcale nie mówi po polsku, całe zajęcia są po angielsku i chociaż nie każdy zna dobrze ten język to zazwyczaj po prostu pomagają mu koledzy i koleżanki z grupy. Myślę, że tobie też na początku każdy by pomagał jeśli miałabyś problemy ze zrozumieniem. Poza tym na uczelni chyba przeprowadzają zajęcia z polskiego dla obcokrajowców (przynajmniej na mojej) i na końcu jest egzamin, jeśli go zdasz to chyba znaczy, że sobie poradzisz.

Masz jeszcze dużo czasu do następnego roku akademickiego i jeśli skupisz się na tym, żeby osłuchać się polskiego, np. przez rozmowy na Skype lub na żywo (jeśli przebywasz w Polsce) to chyba powinnaś sobie poradzić.

[bialawiewiorka]

Dziękuję za odpowiedź!
Właściwie nie długo ubiegam się o przyjęcie na studia, a na razie ćwiczę rozumienie ze słuchu na Youtube, słuchając jakichś przemów. Spróbuję ćwiczyć również przez Skype

[casus_belli]

Na niektórych filologiach zajęcia zaczynają sie od kontynuacji, więc większość jest prowadzona w języku, który się studiuje

[viva91]

Napisane przez _jakzyc

B1-B2 to już dobry poziom, a do rekrutacji zostało jeszcze trochę czasu Myślę, że przebywając w Polsce z czasem osłuchasz się i będzie ci coraz łatwiej zrozumieć wykładowców.

Dokładnie Pewnie po miesiącu w Polsce Twój polski będzie o wiele lepszy niż teraz - a dodam, że z pisaniem radzisz sobie świetnie

Miałam na roku Ukrainkę, która polskim posługiwała się bardzo dobrze, jedynie po akcencie było słychać że jest ze wschodniej części Europy. Faktycznie, czasami mówiła, że nie rozumie niektórych słów używanych przez wykładowców, ale... często i my ich nie rozumieliśmy Były to słowa specjalistyczne, używane w danej dziedzinie, także wszyscy musieli sprawdzić co one znaczą

Zwykle największy szok był na wykładach, jak w domu przeczytało się to samo w jakichś materiałach od prowadzących było to bardziej zrozumiałe, koleżanka z Ukrainy radziła sobie bardzo dobrze Rozumiem, że Twój język ojczysty nie jest tak zbliżony do polskiego jak ukraiński, ale myślę, że polski opanowałaś już dobrze, więc może być tylko lepiej

[ariadn_a]

piszesz bardzo ładnie po polsku. Ja studiowałam z wieloma cudzoziemcami, przeważnie z Ukrainy albo Białorusi. Nawet z jedną Białorusinka się przyjaźniłam Wszyscy sobie poradzili .
A najśmieszniejsza rzecz, jak ktoś z zagranicy miał nietypowe imię, wymyślaliśmy mu nowe, polskie

[viva91]

Napisane przez ariadn_a

A najśmieszniejsza rzecz, jak ktoś z zagranicy miał nietypowe imię, wymyślaliśmy mu nowe, polskie

To u nas imię koleżanki nie było nietypowe, ale długie i dostała podobne polskie imię w krótszej wersji

[ariadn_a]

Napisane przez viva91

To u nas imię koleżanki nie było nietypowe, ale długie i dostała podobne polskie imię w krótszej wersji

Trzeba sobie jakoś radzić

Nasz kolega o dźwięcznym imieniu Zmicer, obawiał się, że wymyślimy mu jakiegoś Gienka czy Włodka, wiec od początku kazał na siebie mówić Dmitry xD

[casus_belli]

Napisane przez viva91

Faktycznie, czasami mówiła, że nie rozumie niektórych słów używanych przez wykładowców, ale... często i my ich nie rozumieliśmy Były to słowa specjalistyczne, używane w danej dziedzinie, także wszyscy musieli sprawdzić co one znaczą

Dokładnie.
Poza tym, z tego co zauważyłam na moim kierunku, większość wykładowców życzliwie podchodziła do cudzoziemców. Nie chodzi mi o same wymagania, ale np. zmianę formy egzaminu z pisemną ustną lub odwrotnie, wytłumaczenie jakiegoś "zwykłego" słowa w poleceniu, a czasami nawet możliwość zdawania po angielsku. Naprawdę, jak widzieli, że ktoś się stara, to nie robili problemów związanym z językiem.

[bialawiewiorka]

Dziękuję wszystkim za miłe słowa!
Zdziwiłam się trochę temu faktowi, że czasami Polacy też niektórych słów nie rozumieją, a jednocześnie zauważyłam że u mnie też zdarza się, kiedy nie rozumiem słów nawet w moim języku (japońskim)

Byłoby to super, jak Pani casus_belli napisała, jeśliby wykładowcy podchodzili do mnie i troszeczkę jakoś pomagali.
Postaram się, żeby co najmniej do rozpoczęcia studiów nie mieć problemów z językiem.

[viva91]

Napisane przez casus_belli

Dokładnie.
Poza tym, z tego co zauważyłam na moim kierunku, większość wykładowców życzliwie podchodziła do cudzoziemców. Nie chodzi mi o same wymagania, ale np. zmianę formy egzaminu z pisemną ustną lub odwrotnie, wytłumaczenie jakiegoś "zwykłego" słowa w poleceniu, a czasami nawet możliwość zdawania po angielsku. Naprawdę, jak widzieli, że ktoś się stara, to nie robili problemów związanym z językiem.

I u mnie tak było

[Noodle Soup]

Myślę, że spokojnie dasz radę. Na mojej uczelni nawet zachęcali studentów zza granicy do studiowania w Polsce. Z tego co pamiętam, były też prowadzone właśnie zajęcia z języka polskiego dla przyjezdnych, a większość prowadzących przychylnie podchodziła do obcokrajowców.
Na moim kierunku była też prowadzona specjalizacja polsko-chińska. Teoretycznie zajęcia miały być prowadzone w j. angielskim, w praktyce okazało się, że były w dużym stopniu po polsku :P Ostatecznie studenci z Polski pomagali w projektach tym z Chin, i na odwrót, gdy ci pierwsi pojechali do Azji i były jakieś problemy z językiem.

[201605301111]

Napisane przez bialawiewiorka

Dziękuję wszystkim za miłe słowa!
Zdziwiłam się trochę temu faktowi, że czasami Polacy też niektórych słów nie rozumieją, a jednocześnie zauważyłam że u mnie też zdarza się, kiedy nie rozumiem słów nawet w moim języku (japońskim)

Byłoby to super, jak Pani casus_belli napisała, jeśliby wykładowcy podchodzili do mnie i troszeczkę jakoś pomagali.
Postaram się, żeby co najmniej do rozpoczęcia studiów nie mieć problemów z językiem.

od siebie polece jeszcze zainteresowac sie czy nie działają w twojej okolicy programy studenckie typu "tandem" - spotkania na "nauke" (lub raczej rozmowy) miedzy studentami, w celu nauki języka ja sie w ten sposób spotykałam z węgierką, która mi pomagała z węgierskim a ja jej z polskim

u mnie na uczelni jest sporo litwinów i ukrainców/białorusinow. Wiadomo, ze jest im ciężej, ale dają radę.

zzwłaszcza jesli zdecydowałabys się na jakąś filologię obcą to nie powinno byc problemów

[Kuba_Kppc]

Też myślę, że dasz sobie radę. Warto faktycznie zainteresować się konwersacjami wielojęzycznymi, np. konwersacje AEGEE w Krakowie, gdzie można właśnie wymieniać się umiejętnościami językowymi.
Na moich studiach i na kierunku jest wiele osób z zagranicy - wydaje mi się, że jeśli mają jakieś trudności, to raczej biorą się z braku pewności siebie. Wydaje mi się, że kluczem jest odwaga. Jeśli mówisz dobrze po angielsku możesz sobie pomagać, żeby jakieś rozmowy towarzyskie lepiej przebiegały (tak robilismy z moim współlokatorem z akademiku - on jest z Ukrainy, ale świetnie posługuje się angielskim)
Także jest wiele możliwości. Piszesz super, więc z pracami zaliczeniowymi i potem dyplomowymi dasz sobie radę. Nie obawiaj się, tylko przyjeżdzaj !

[letitiah]

Jeśli to jest duża uczelnia, to nie będziesz miała problemu z j. polskim. Zresztą z czasem się osłuchasz. Możesz też iść na kurs polskiego, gdybyś miała jakiś problem.