Sierpnióweczki 2016! Część II.

[aniula83]

Napisane przez Origa

Piątek, piąteczek, piątunio Dzięn dobry


Dzis o 17:00 mam wizytę u lekarza z wynikami Pappa - ma je wrzucić do tego programu i skorelować z USG. Mam nadzieję, że mnie ta wizyta uspokoi choć wiem, że nie będzie podglądania maluszka

Kochana zaciśnięte będzie dobrze

Witam sie i ja piątkowo
Odkąd podniosłam głowę z łóżka nic tylko okropny ból głowy jem teraz śniadanko i zażyje apap ,bo ciśnienia wysokiego nie mam bo mierzyłam (121/73) ,i miałam przywitanie z kibelkiem z rana ehh jeszcze kiedy to sie skończy

[Orange_tree1]

Witam witam znów z za biurka w pracy
Dziś dzień zaczął się raczej słabo, coś muli mnie od rana, nawet rzyganie było. Teraz zjadłam śniadanie i walczę ze sobą żeby go nie oddać kibelkowi ;p
Cały czas mi zimno ale to chyba przez te wymioty.
Jak dobrze, że już piątek i jutro laba cały dzień
Byle do wieczora !!

[slo_nk_o]

Witam się i ja piątkowo. Coś w nocy spać nie mogłam, mój Tż też więc chyba to wina pogody . Za oknem szaro aż się nic nie chce. Kibelek i ja znów z rana przytuliłam...a miało być tak pięknie.

[pysiaczek21]

Witaam
Ale się macie z tymi wymiotami, biedne.. ja czuję się od początku super, żadnych wymiotow tylko w 6tc pojawiły się mdłości na tydzień i na tym koniec a tak to gdyby nie to ze nie mam okresu to nawet bym nie wiedziała ze to ciąża hehe

Miłego dniaa!

[Origa]

Napisane przez DobraDusza88

nie rozumiem dlaczego jednym dziewczynom wliczają premie, a innym nie od czego to zależy? mnie chyba wliczyli, bo dostałam teraz pensję z l4, ale jeszcze z premią za grudzień i jakoś bardzo dużo tego dostałam... no nic, okaże się później pewnie ile będę ostatecznie dostawać.

Aaa i ja też mam brzuchol wieczorem większy Może Wam później fotkę wrzucę.

Witaj piątkowo

Planów na dzisiaj brak Pogoda do pupki, więc się nawet człowiekowi nic nie chce Nawet obiadu dzisiaj nie gotuję, bo TŻ sobie wymarzył pizzę z da grasso

A bo to zalezy jakie to premie były - jak uznaniowe i wypłacane co miesiąc bez względu na to czy byłaś w pracy czy nie, to się nie wliczają

U mnie też pogoda do niczego, jedyne pocieszenie to że pracuję dziś z domu z sierściuchem więc się przynajmniej wyspałam

[Talantea]

Napisane przez pysiaczek21

Witaam
Ale się macie z tymi wymiotami, biedne.. ja czuję się od początku super, żadnych wymiotow tylko w 6tc pojawiły się mdłości na tydzień i na tym koniec a tak to gdyby nie to ze nie mam okresu to nawet bym nie wiedziała ze to ciąża hehe

Miłego dniaa!

Ja tez w miare dobrze znosilam pierwsze tygodnie, wymiotowałam tylko raz. Często mnie mdliło i tyle. Czuje sie szczesciarą

Dziendoberek
Wstałam dzisiaj o wiele wczesniej niz wczoraj Znowu sie kreciłam, nie mogłam zasnąc, duzo myslę jak klade sie do łózka. Głupia mózgownica.
Obudziły mnie dzisiaj natarczywe bóle w dole brzucha, jak wstałam wysiusiałam się i wypiłam szklankę wody to przeszły. Brzuch tez był dziwnie napięty, czułam przez moją warstwę tluszczową.
Oglądałam kiedys filmik dziewczyny która miala problemy ze skurczami macicy, pomagała jej własnie duuuuza ilosc wody. Moze za mało pije wlasnie

Teraz siedze, zjadam płatki na śniadanie. Nawet zdołałam umyć włosy przez to, ze wstałam wcześnie.

[Piernik Torunski]

Napisane przez Talantea

Ja tez w miare dobrze znosilam pierwsze tygodnie, wymiotowałam tylko raz. Często mnie mdliło i tyle. Czuje sie szczesciarą

Dziendoberek
Wstałam dzisiaj o wiele wczesniej niz wczoraj Znowu sie kreciłam, nie mogłam zasnąc, duzo myslę jak klade sie do łózka. Głupia mózgownica.
Obudziły mnie dzisiaj natarczywe bóle w dole brzucha, jak wstałam wysiusiałam się i wypiłam szklankę wody to przeszły. Brzuch tez był dziwnie napięty, czułam przez moją warstwę tluszczową.
Oglądałam kiedys filmik dziewczyny która miala problemy ze skurczami macicy, pomagała jej własnie duuuuza ilosc wody. Moze za mało pije wlasnie

Teraz siedze, zjadam płatki na śniadanie. Nawet zdołałam umyć włosy przez to, ze wstałam wcześnie.

ja też tak czuję czasem jakby mi się brzuch napinał..trudno to określić.. a co woda miała do tego? pamiętasz z tego filmu?
ja dziś mam minus tysiąc mocy.. jakby mnie ktoś wyłączył..właśnie leżę z powrotem w łóżku.. masakra...

[Talantea]

Napisane przez Piernik Torunski

ja też tak czuję czasem jakby mi się brzuch napinał..trudno to określić.. a co woda miała do tego? pamiętasz z tego filmu?
ja dziś mam minus tysiąc mocy.. jakby mnie ktoś wyłączył..właśnie leżę z powrotem w łóżku.. masakra...

Kobitka była odwodniona, piła normalnie wodę, ale chyba za mało.
Na raz wypiła 2 litry wody na półleząco i odpuściło.
Takze jak mnie znowu tak scisnie to juz wiem co robić. Woda nie zaszkodzi w takiej ilości, a moze własnie pomóc.

[zonamojegomeza]

Byle nie za dużo wody na raz.

[navioe]

cześć nienawidzę drugiego trymestru bardziej niż pierwszego, wymioty faktycznie ustały ale w zamian jest ostre duszenie i krztuszenie po wszystkim a po zjedzeniu czegokolwiek tak mi sie kręci w głowie, że to koniec. i ciągle mam wrazenie, że nie mam czym oddychać i brakuje mi tchu, czuję się jak bym miała zaraz zemdleć, mam czarno przed oczami.. z jedzeniem też kiepsko, wczoraj wpadła bułka z tuńczykiem i 6 nuggetsów (jedyne na co mam ochotę), kupiliśmy wszystko na sałatkę, ale jak ochota przyszła tak szybko ją pożegnałam.. może zmusze się dziś i ją zrobię, chociaż jak patrzę na jedzenie to lecę do kibelka i zwisam nad nim dobre dziesięć minut próbując coś zwrócić, żeby przestało się kręcić w głowie.. oczywiście nie udaje się.
żal mi tż, bo nie jestem w stanie robić mu obiadu, niczego nie potrafię ogarnąć.. i ciągle płacze, ale naprawde źle się czuję, a on to widzi, bo wczoraj mi powiedział, że zawsze jak wraca do domu to mam taki zły humor.. a to nie jest tak..
przespałabym najchętniej cały dzień, ale budzę się o 6 i nie mogę zasnąć.

[Talantea]

Napisane przez zonamojegomeza

Byle nie za dużo wody na raz.

Jej pomogło. Sama nie zamierzam wypic 2 l na raz 2 l to ja pije cały dzien po trochu.

[asiulek8]

Napisane przez Origa

Piątek, piąteczek, piątunio Dzięn dobry

Uspokoiłyście mnie trochę z tym brzuchem - nie jestem sama z takimi "objawami"



Herbatę piję mieszaną: białą, zieloną i zurawinę na zmianę więc nie powinno być odwodnienia.
Moje L4 to skomplikowana historia bo do tej pory w zasadzie 50-60% pensji stanowiły premie (oskładkowane, ozusowane itd) no i okazało sie, że nie będą się one wliczały do podstawy macierzyńskiego ani L4 co sprawia, że nasz domowy budżet może się nie dopinać Na szczęście mam sensowną księgową, która podsunęła rozwiązanie, które trochę poprawi sytuację, (o ile moja szefowa się zgodzi - czekam na jej dezycję), ale do końca maja mogę zapomnieć o zwolnieniu



Przyjemnego dnia

Dzis o 17:00 mam wizytę u lekarza z wynikami Pappa - ma je wrzucić do tego programu i skorelować z USG. Mam nadzieję, że mnie ta wizyta uspokoi choć wiem, że nie będzie podglądania maluszka

Kciuki za wizytę

Napisane przez Talantea

Kobitka była odwodniona, piła normalnie wodę, ale chyba za mało.
Na raz wypiła 2 litry wody na półleząco i odpuściło.
Takze jak mnie znowu tak scisnie to juz wiem co robić. Woda nie zaszkodzi w takiej ilości, a moze własnie pomóc.

Noooo pić trzeba. Myślałam, że to nie możliwe ale moja koleżanka w 20 tygodniu w ciąży trafiła do szpitala bo się odwodniła.

Napisane przez navioe

cześć nienawidzę drugiego trymestru bardziej niż pierwszego, wymioty faktycznie ustały ale w zamian jest ostre duszenie i krztuszenie po wszystkim a po zjedzeniu czegokolwiek tak mi sie kręci w głowie, że to koniec. i ciągle mam wrazenie, że nie mam czym oddychać i brakuje mi tchu, czuję się jak bym miała zaraz zemdleć, mam czarno przed oczami.. z jedzeniem też kiepsko, wczoraj wpadła bułka z tuńczykiem i 6 nuggetsów (jedyne na co mam ochotę), kupiliśmy wszystko na sałatkę, ale jak ochota przyszła tak szybko ją pożegnałam.. może zmusze się dziś i ją zrobię, chociaż jak patrzę na jedzenie to lecę do kibelka i zwisam nad nim dobre dziesięć minut próbując coś zwrócić, żeby przestało się kręcić w głowie.. oczywiście nie udaje się.
żal mi tż, bo nie jestem w stanie robić mu obiadu, niczego nie potrafię ogarnąć.. i ciągle płacze, ale naprawde źle się czuję, a on to widzi, bo wczoraj mi powiedział, że zawsze jak wraca do domu to mam taki zły humor.. a to nie jest tak..
przespałabym najchętniej cały dzień, ale budzę się o 6 i nie mogę zasnąć.

A jak się tak źle czujesz i coś zjesz to przechodzi?


Ja mam dzisiaj zabiegany dzień. Praktycznie cały w rozjazdach. Najpierw idę odebrać resztę wyników bo mi nie dały wszystkich w laboratorium , potem jedziemy z młodą do teściowej i szwagierki, bo babcia się stęskniła, zabieram teściową i ruszamy na wizytę do diabetologa, ja wejdę do gabinetu a ona zostanie z Jagodą.

[navioe]

Napisane przez Origa

Piątek, piąteczek, piątunio Dzięn dobry

Uspokoiłyście mnie trochę z tym brzuchem - nie jestem sama z takimi "objawami"



Herbatę piję mieszaną: białą, zieloną i zurawinę na zmianę więc nie powinno być odwodnienia.
Moje L4 to skomplikowana historia bo do tej pory w zasadzie 50-60% pensji stanowiły premie (oskładkowane, ozusowane itd) no i okazało sie, że nie będą się one wliczały do podstawy macierzyńskiego ani L4 co sprawia, że nasz domowy budżet może się nie dopinać Na szczęście mam sensowną księgową, która podsunęła rozwiązanie, które trochę poprawi sytuację, (o ile moja szefowa się zgodzi - czekam na jej dezycję), ale do końca maja mogę zapomnieć o zwolnieniu



Przyjemnego dnia

Dzis o 17:00 mam wizytę u lekarza z wynikami Pappa - ma je wrzucić do tego programu i skorelować z USG. Mam nadzieję, że mnie ta wizyta uspokoi choć wiem, że nie będzie podglądania maluszka

będzie dobrze

[shybuya]

To i ja się melduję w ten ''piękny'' dzień

Mnie też męczy bezsenność. Dziś wynikała ona z tego, że wczoraj po południu spałam, ale ostatnie kilka-kilkanaście dni, bez względu na porę, o jakiej wstaję - nie mogę spać co najmniej do 1:00

Miałam iść na zakupy, ale jak paczę co się dzieje za oknem ... I jakoś nos mnie swędzi jak na opryszczkę, chyba łyknę heviran, zanim mi wyjdzie całkowicie ...

Miłego dnia

[navioe]

Napisane przez pysiaczek21

Witaam
Ale się macie z tymi wymiotami, biedne.. ja czuję się od początku super, żadnych wymiotow tylko w 6tc pojawiły się mdłości na tydzień i na tym koniec a tak to gdyby nie to ze nie mam okresu to nawet bym nie wiedziała ze to ciąża hehe

Miłego dniaa!

zazdro

Napisane przez Piernik Torunski

ja też tak czuję czasem jakby mi się brzuch napinał..trudno to określić.. a co woda miała do tego? pamiętasz z tego filmu?
ja dziś mam minus tysiąc mocy.. jakby mnie ktoś wyłączył..właśnie leżę z powrotem w łóżku.. masakra...

piona, u mnie minus mocy od kilku dni

[Orange_tree1]

Napisane przez navioe

cześć nienawidzę drugiego trymestru bardziej niż pierwszego, wymioty faktycznie ustały ale w zamian jest ostre duszenie i krztuszenie po wszystkim a po zjedzeniu czegokolwiek tak mi sie kręci w głowie, że to koniec. i ciągle mam wrazenie, że nie mam czym oddychać i brakuje mi tchu, czuję się jak bym miała zaraz zemdleć, mam czarno przed oczami.. z jedzeniem też kiepsko, wczoraj wpadła bułka z tuńczykiem i 6 nuggetsów (jedyne na co mam ochotę), kupiliśmy wszystko na sałatkę, ale jak ochota przyszła tak szybko ją pożegnałam.. może zmusze się dziś i ją zrobię, chociaż jak patrzę na jedzenie to lecę do kibelka i zwisam nad nim dobre dziesięć minut próbując coś zwrócić, żeby przestało się kręcić w głowie.. oczywiście nie udaje się.
żal mi tż, bo nie jestem w stanie robić mu obiadu, niczego nie potrafię ogarnąć.. i ciągle płacze, ale naprawde źle się czuję, a on to widzi, bo wczoraj mi powiedział, że zawsze jak wraca do domu to mam taki zły humor.. a to nie jest tak..
przespałabym najchętniej cały dzień, ale budzę się o 6 i nie mogę zasnąć.

Ehh mój TŻ na początku troche marudził bo jak wracam z pracy zamiast z nim usiąść w dużym pokoju, to ja prosto do sypialni i leże ... Po 9h w biurze serio mam już dośc siedzenia przed kompem. A on cały wieczór przy biurku obrabia zdjęcia i ogląda serial. I widzę, że mu przykro, że nie idę do niego (zawsze tam siedzieliśmy cały wieczór) tylko leżę w sypialni. No ale jak pomyślę, że znów mam usiąść przed kompem chce mi sie tą pozycją
No ale wczoraj jak wróciłam to już miałam łzy w oczach tak mnie plecy bolały i chyba w końcu zrozumiał i sam przyszedł mi pomasować te plecy i nawet nie był obrażony
Nie jest łatwo być w ciąży oj nie ...

[natalia_23]

witam

Pogoda nie zachęca do wyjścia z łóżka, co dopiero z domu .

Też coś spać w nocy nie mogłam, poza tym żadnych dolegliwości, współczuję wam z tymi wymiotami.

Pamiętam, że są tu jakieś mamusie z Poznania? Prawdopodobnie pojadę za niedługo na kurs do Poznania i chciałabym się zorientować w komunikacji i z noclegiem.

[Orange_tree1]

Napisane przez pysiaczek21

Witaam
Ale się macie z tymi wymiotami, biedne.. ja czuję się od początku super, żadnych wymiotow tylko w 6tc pojawiły się mdłości na tydzień i na tym koniec a tak to gdyby nie to ze nie mam okresu to nawet bym nie wiedziała ze to ciąża hehe

Miłego dniaa!

Ehh niektórzy to mają szczęście ...
Zazdraszczam ;p

[Origa]

Napisane przez navioe

cześć nienawidzę drugiego trymestru bardziej niż pierwszego, wymioty faktycznie ustały ale w zamian jest ostre duszenie i krztuszenie po wszystkim a po zjedzeniu czegokolwiek tak mi sie kręci w głowie, że to koniec. i ciągle mam wrazenie, że nie mam czym oddychać i brakuje mi tchu, czuję się jak bym miała zaraz zemdleć, mam czarno przed oczami.. z jedzeniem też kiepsko, wczoraj wpadła bułka z tuńczykiem i 6 nuggetsów (jedyne na co mam ochotę), kupiliśmy wszystko na sałatkę, ale jak ochota przyszła tak szybko ją pożegnałam.. może zmusze się dziś i ją zrobię, chociaż jak patrzę na jedzenie to lecę do kibelka i zwisam nad nim dobre dziesięć minut próbując coś zwrócić, żeby przestało się kręcić w głowie.. oczywiście nie udaje się.
żal mi tż, bo nie jestem w stanie robić mu obiadu, niczego nie potrafię ogarnąć.. i ciągle płacze, ale naprawde źle się czuję, a on to widzi, bo wczoraj mi powiedział, że zawsze jak wraca do domu to mam taki zły humor.. a to nie jest tak..
przespałabym najchętniej cały dzień, ale budzę się o 6 i nie mogę zasnąć.

Biedna ciężko mi sobie wyobrazić taki stan, bo ja całkiem dobrze znosze ciążę, choć dokucza mi ogólne zmęczenie i bol pleców po całym dniem przed kompem. Ale to nic w porównaniu do Ciebie

Napisane przez Orange_tree1

Ehh mój TŻ na początku troche marudził bo jak wracam z pracy zamiast z nim usiąść w dużym pokoju, to ja prosto do sypialni i leże ... Po 9h w biurze serio mam już dośc siedzenia przed kompem. A on cały wieczór przy biurku obrabia zdjęcia i ogląda serial. I widzę, że mu przykro, że nie idę do niego (zawsze tam siedzieliśmy cały wieczór) tylko leżę w sypialni. No ale jak pomyślę, że znów mam usiąść przed kompem chce mi sie tą pozycją
No ale wczoraj jak wróciłam to już miałam łzy w oczach tak mnie plecy bolały i chyba w końcu zrozumiał i sam przyszedł mi pomasować te plecy i nawet nie był obrażony
Nie jest łatwo być w ciąży oj nie ...

Mój mnie często pytam czemu jestem zła, a ja nie jestem, tylko po prostu jakaś taka osowiała, ale to nie ma nic z nim wspólnego, tylko chyba zmęczenie po pracy

Mam ochote na naleśniki, ale nie chce mi się babrać z garami

[Piernik Torunski]

Napisane przez navioe

piona, u mnie minus mocy od kilku dni

jak czytałm Twój opis tego jak się czujesz to mam podobnie, tylko z jedzeniem lepiej..ale też mi dziś duszno było, kręciło mi się, czułam jakbym miała odpaść..aaa i jestem już po drzemce jednej

[Agnieszka257]

Cześć dziewczyny!byłam dzisiaj u lekarza i przepisał mi globulki i maść.nie badał mnie bo mam wizytę w poniedziałek.mam teraz nadzieje że już przejdzie.
czytam was cały czas ale z odpisaniem już trudniej.
Co do wymiotów to współczuje bo mnie strasznie męczyły i najgorzej było po kawałeczku śledzia no myślałam że umrę,nawet syn mnie strasznie żałował i jak szłam do łazienki to zawsze mówił
'mama rzyga" i przychodził i się przytulał.słodkie to było.pozdrawiam dziewczyny

[Krefetka]

Dzień Dobry! u mnie już po kawie, 1l wody oraz obiedzie
Żeby zabić czas zajmę się chyba szydełkowaniem, może wyjdzie mi jakaś serwetka

[kasia_ruda]

Mój syn się denerwuje jak ja wymiotuję, chyba się tego boi... U nas leje od rana, więc siedzimy w domu.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[navioe]

Napisane przez asiulek8

Kciuki za wizytę



Noooo pić trzeba. Myślałam, że to nie możliwe ale moja koleżanka w 20 tygodniu w ciąży trafiła do szpitala bo się odwodniła.



A jak się tak źle czujesz i coś zjesz to przechodzi?


Ja mam dzisiaj zabiegany dzień. Praktycznie cały w rozjazdach. Najpierw idę odebrać resztę wyników bo mi nie dały wszystkich w laboratorium , potem jedziemy z młodą do teściowej i szwagierki, bo babcia się stęskniła, zabieram teściową i ruszamy na wizytę do diabetologa, ja wejdę do gabinetu a ona zostanie z Jagodą.

jak zjem coś to chwilę czuje się dobrze, do 10minut, a potem zawroty glowy, zly humor i jest mi duszno. ale to nie zawsze, nie wiem od czego to zależy

miłego dnia

Napisane przez Orange_tree1

Ehh mój TŻ na początku troche marudził bo jak wracam z pracy zamiast z nim usiąść w dużym pokoju, to ja prosto do sypialni i leże ... Po 9h w biurze serio mam już dośc siedzenia przed kompem. A on cały wieczór przy biurku obrabia zdjęcia i ogląda serial. I widzę, że mu przykro, że nie idę do niego (zawsze tam siedzieliśmy cały wieczór) tylko leżę w sypialni. No ale jak pomyślę, że znów mam usiąść przed kompem chce mi sie tą pozycją
No ale wczoraj jak wróciłam to już miałam łzy w oczach tak mnie plecy bolały i chyba w końcu zrozumiał i sam przyszedł mi pomasować te plecy i nawet nie był obrażony
Nie jest łatwo być w ciąży oj nie ...

my mamy kompa pod telewizorem więc leżymy w łóżku i ogladamy, ale co z tego jak odpadam po 15 minutach ogladania a kiedyś siedzieliśmy do 3 w nocy, oglądaliśmy seriale, filmy a teraz wszystko mnie zamula.
mój niby też rozumie, ale widzę, że czasem już tego nie ogarnia, tym bardziej nie wie jak się zachować, bo ja nigdy marudna nie byłam, a teraz przejmuje się wszystkim mega no i nie panuje nad emocjami

Napisane przez natalia_23

witam

Pogoda nie zachęca do wyjścia z łóżka, co dopiero z domu .

Też coś spać w nocy nie mogłam, poza tym żadnych dolegliwości, współczuję wam z tymi wymiotami.

Pamiętam, że są tu jakieś mamusie z Poznania? Prawdopodobnie pojadę za niedługo na kurs do Poznania i chciałabym się zorientować w komunikacji i z noclegiem.

wal śmiało jeszcze kilka dziewczyn z Pyrlandii jest, chętnie pomożemy

Napisane przez Origa

Biedna ciężko mi sobie wyobrazić taki stan, bo ja całkiem dobrze znosze ciążę, choć dokucza mi ogólne zmęczenie i bol pleców po całym dniem przed kompem. Ale to nic w porównaniu do Ciebie



Mój mnie często pytam czemu jestem zła, a ja nie jestem, tylko po prostu jakaś taka osowiała, ale to nie ma nic z nim wspólnego, tylko chyba zmęczenie po pracy

Mam ochote na naleśniki, ale nie chce mi się babrać z garami

no właśnie, a nie chcę, żeby myślał, że jestem na niego zła/obrazona a nie wiem jak to wytłumaczyć.
ja myślałam, żeby zrobić naleśniki bo mam jeszcze szpinak baby i nie wiem co z nim zrobić, bo w sałatce napewno nie zjem, odeszła mi ochota. ale za dużo beblania, poza tym tż chciał pyry z gzikiem to mu zrobię jak dam radę.

Napisane przez Piernik Torunski

jak czytałm Twój opis tego jak się czujesz to mam podobnie, tylko z jedzeniem lepiej..ale też mi dziś duszno było, kręciło mi się, czułam jakbym miała odpaść..aaa i jestem już po drzemce jednej

a co jesz? bo ja nie mam już pomysłu co by mi mogło wchodzić. jutro zaczynam 15tydzień może będzie lepiej, a Ty dzień po mnie więc może ten tydzień okaże się dla nas zbawienny skoro z drugim trymestrem taka lipa

[zonamojegomeza]

Ja jeszcze 1,5h w pracy. I będę leżeć w domku.

[Piernik Torunski]

Napisane przez navioe

a co jesz? bo ja nie mam już pomysłu co by mi mogło wchodzić. jutro zaczynam 15tydzień może będzie lepiej, a Ty dzień po mnie więc może ten tydzień okaże się dla nas zbawienny skoro z drugim trymestrem taka lipa

czytałam gdzieś , że gorsze samopoczucie często utrzymuje się do 16tyg.c. ale fakt ja w niedz. zaczynam 15ty więc też już bliżej 16tego niż dalej
a z jedzeniem to różnie.. tak jak kiedyś pisałyście poza domem to ostatnio nawet frytki zjadłam, a jak robię sama to raczej unikam smażenia, mało przypraw itp wczoraj na obiad pieczone ziemniaki, marchewka z groszkiem, ogórek, dla tż były wege kotlety, ale ja nie miałam chęci, wcześniej makaron ze szpinakiem (pisałaś,że masz dużo to baaardzo polecam Ci ten przepis http://www.beawkuchni.com/2013/04/wi...omidorami.html), jutro będę robić faszerowaną cukinię,kasza jaglana, surówka, w niedz pizzę.. na śniadania jakieś kanapki z warzywwami, potem granolę z jogurtem naturalnym, często jabłka, no i słodycze (lizaki, cukierki - po nimm 2 przechodzą mi mdłości,lody, a teraz nastawiłam ciasto na chałkę)

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez zonamojegomeza

Ja jeszcze 1,5h w pracy. I będę leżeć w domku.

a ja myślałam, że masz wolne od pobytu w szpitalu..dobrze, że zaraz weekend

[Orange_tree1]

Napisane przez navioe

my mamy kompa pod telewizorem więc leżymy w łóżku i ogladamy, ale co z tego jak odpadam po 15 minutach ogladania a kiedyś siedzieliśmy do 3 w nocy, oglądaliśmy seriale, filmy a teraz wszystko mnie zamula.
mój niby też rozumie, ale widzę, że czasem już tego nie ogarnia, tym bardziej nie wie jak się zachować, bo ja nigdy marudna nie byłam, a teraz przejmuje się wszystkim mega no i nie panuje nad emocjami


no właśnie, a nie chcę, żeby myślał, że jestem na niego zła/obrazona a nie wiem jak to wytłumaczyć.
ja myślałam, żeby zrobić naleśniki bo mam jeszcze szpinak baby i nie wiem co z nim zrobić, bo w sałatce napewno nie zjem, odeszła mi ochota. ale za dużo beblania, poza tym tż chciał pyry z gzikiem to mu zrobię jak dam radę.

U mnie to samo, on nie ogarnia że ja się tak martwie o ciąże ;p
Mówi do mnie: a co ma być nie tak? A ja w bek bo widzę milion rzeczy które mogą być nie tak ;p
Do tego wszystko mi przeszkadza jak jest nie po mojej myśli ...
A on w tym wszystkim biedny ...
Wkurzam się bo nic mi nie wolno i jemu dostaje się rykoszetem :/
Denerwuje mnie jak on sobie pije piwo a ja siedzę i nie mogę, albo że on może sobie chodzić spokojnie do sauny a ja nieeee i w ogóle milion spraw ehhh, potem do mnie dociera że chłopu też się coś z życia należy i mi głupio i tak w kółko ....
Ja kiedyś w ogóle nie ryczałam a teraz mnie wszystko tak dotyka jakby on mi robił na złość - paranoja !!

[zonamojegomeza]

Napisane przez Piernik Torunski

a ja myślałam, że masz wolne od pobytu w szpitalu..dobrze, że zaraz weekend

O nieee, bronię się jak mogę. Te 2 tyg po szpitalu w domu to była męczarnia dla mnie. Ostatni raz tyle w domu spędziłam po 4 toku studiów, prawie 10 lat temu.

[Talantea]

Napisane przez Krefetka

Dzień Dobry! u mnie już po kawie, 1l wody oraz obiedzie
Żeby zabić czas zajmę się chyba szydełkowaniem, może wyjdzie mi jakaś serwetka

Moje szydełka i włóczka zostały w domu za to zabrałam sie dzisiaj za rysowanie.

[navioe]

Napisane przez Piernik Torunski

czytałam gdzieś , że gorsze samopoczucie często utrzymuje się do 16tyg.c. ale fakt ja w niedz. zaczynam 15ty więc też już bliżej 16tego niż dalej
a z jedzeniem to różnie.. tak jak kiedyś pisałyście poza domem to ostatnio nawet frytki zjadłam, a jak robię sama to raczej unikam smażenia, mało przypraw itp wczoraj na obiad pieczone ziemniaki, marchewka z groszkiem, ogórek, dla tż były wege kotlety, ale ja nie miałam chęci, wcześniej makaron ze szpinakiem (pisałaś,że masz dużo to baaardzo polecam Ci ten przepis http://www.beawkuchni.com/2013/04/wi...omidorami.html), jutro będę robić faszerowaną cukinię,kasza jaglana, surówka, w niedz pizzę.. na śniadania jakieś kanapki z warzywwami, potem granolę z jogurtem naturalnym, często jabłka, no i słodycze (lizaki, cukierki - po nimm 2 przechodzą mi mdłości,lody, a teraz nastawiłam ciasto na chałkę)

robię ten makaron :silna:
no to jest nadzieja, że jeszcze tydzień katorgi.