Mamusie czerwcowe 2016 cz.3

[misia880]

Napisane przez Radena

A od tej poprzedniej się muszę wypisać,czy to się jakoś automatycznie dzieje?

Raczej z automatu

[Radena]

Napisane przez miszkaaa

zgadzam się!

Mój mąż od pierwszej kąpieli kąpał synka. Na pierwszej wizycie pielęgniarka pokazała jak pewnie trzymać maluszka, mężu podlapał i pieknie sobie radził.

Tak w ogóle mamuśki to proponuję od początku angażować partnerów do opieki na maluszkiem (oczywiście jesli są w domu).
Mój zaczął opiekę nad synkiem już w szpitalu- rwał sie do przewijania, karmienia butlą (przez pierwsze dni nie miałam mleka i karmiłam mm) itd. i jak bylismy już w domu to wręcz wyrywał synka z rąk mojej mamy bo przecież on jest TATĄ i chce to robić...
I tak mu zostało do tej pory roku

Bardzo fajny i odpowiedzialny mąż trzeba takich często chwalić;-)
A ja się ostatnio dowiedziałam,że mój mąż się brzydzi różnych rzeczy typu odpadki żywieniowe. Więc nie wiem,czy go zmusze do zmieniania pieluszek Ale może z pozostałymi czynnościami mi pomoże

[ania230]

Napisane przez miszkaaa

ja mam podobny a może nawet większy
Ale pocieszam sie, bo wszyscy dookoła mi słodzą, że absolutnie nie wyglądam na 25tc- i tego się trzymam

pokazuj

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Napisane przez Radena

Bardzo fajny i odpowiedzialny mąż trzeba takich często chwalić;-)
A ja się ostatnio dowiedziałam,że mój mąż się brzydzi różnych rzeczy typu odpadki żywieniowe. Więc nie wiem,czy go zmusze do zmieniania pieluszek Ale może z pozostałymi czynnościami mi pomoże

może raz dwa trzy razu puści pawia i mu przejdzie

[Cierpliwosc]

Napisane przez Radena

Bardzo fajny i odpowiedzialny mąż trzeba takich często chwalić;-)
A ja się ostatnio dowiedziałam,że mój mąż się brzydzi różnych rzeczy typu odpadki żywieniowe. Więc nie wiem,czy go zmusze do zmieniania pieluszek Ale może z pozostałymi czynnościami mi pomoże

Nie wyobrażam sobie że tatuś dziecku pieluchy nie zmieni.
W zasadzie poza karmieniem naturalnym ojciec może robić wszystko tak jak matka albo nawet lepiej. I niech robi! W końcu rodzicami jesteśmy po równo to raz,a dwa jak będziesz mamusia samowystarczalna, a tatuś ewentualnie przy czymś pomoże, to jak w końcu nie wytrzymasz i zechcesz gdzieś wyjść, to będzie koniec świata.

[haneczkab92]

Ja tez juz sie zapisalam na trzy warsztaty dwa w marcu a jeden w kwietniu z osoba towarzysząca, jak nie maz, to kuzynka ze mna pojedzie, a jak nie to sama

Napisane przez motylek1984

A co bierzesz? Bo ja dopegyt, a mialas wysokie ciśnienie juz przed ciaza?

Z tego co mi mówiła kardiolog innych lekow sie nie przepisuje kobietom w ciąży tylko wlasnie dopegyt.
Mialam takie skoki, ze jakis czas bylo ok, pozniej znow wysokie, ale nikt mi nie dal leków na stale. Dopiero w ciazy moj ginekolog mi dal właśnie dopegyt. No i odpukac jest duzo lepiej mam brac trzy tabletki dziennie, a jesli bedzie skok to nawet do 5 na dobę.

Napisane przez ania230

Dobrze że z psinką nic złego. Oby szybciutko wyzdrowiała

Dziekuje

[__Veronique]

Napisane przez miszkaaa

zgadzam się!

Mój mąż od pierwszej kąpieli kąpał synka. Na pierwszej wizycie pielęgniarka pokazała jak pewnie trzymać maluszka, mężu podlapał i pieknie sobie radził.

Tak w ogóle mamuśki to proponuję od początku angażować partnerów do opieki na maluszkiem (oczywiście jesli są w domu).
Mój zaczął opiekę nad synkiem już w szpitalu- rwał sie do przewijania, karmienia butlą (przez pierwsze dni nie miałam mleka i karmiłam mm) itd. i jak bylismy już w domu to wręcz wyrywał synka z rąk mojej mamy bo przecież on jest TATĄ i chce to robić...
I tak mu zostało do tej pory

No i brawa dla taty

[misia880]

Moj maz godz temu mi pow ze JAKBYM JA NIE CHCIALA to on moze kangurowac haha udany

[miszkaaa]

Napisane przez ania230

tłumacze sobie że każda czuje inaczej i że mam spory brzuszek, ale w głębi serduszka wierze że jest wszystko dobrze.

na pewno

Napisane przez Radena

Bardzo fajny i odpowiedzialny mąż trzeba takich często chwalić;-)
A ja się ostatnio dowiedziałam,że mój mąż się brzydzi różnych rzeczy typu odpadki żywieniowe. Więc nie wiem,czy go zmusze do zmieniania pieluszek Ale może z pozostałymi czynnościami mi pomoże

i chwalę bo naprawdę od początku angażował się do wszytskiego...
A i Twój da radę Mój np. może przewijać kupsztale ale brzydzi się zjeść coś, co synek brał do buzi- np. nigdy nie zjadlby po synku kanapki, owocow itp. , zresztą nawet nie weźmie jedzenia z mojego talerza albo np. ma opory, żeby zjeść obraną i podzieloną przeze mnie mandarynkę Taki typ! NO ale każdy ma swoje dziwactwa, haha

Napisane przez Cierpliwosc

Nie wyobrażam sobie że tatuś dziecku pieluchy nie zmieni.
W zasadzie poza karmieniem naturalnym ojciec może robić wszystko tak jak matka albo nawet lepiej. I niech robi! W końcu rodzicami jesteśmy po równo to raz,a dwa jak będziesz mamusia samowystarczalna, a tatuś ewentualnie przy czymś pomoże, to jak w końcu nie wytrzymasz i zechcesz gdzieś wyjść, to będzie koniec świata.

oj, znam wielu takich...
Najpierw jest wymówka, że dziecko maleńkie a potem to po co ma zmieniać jak jest mama...
I dlatego napisałam, żeby angażowac tatusiow od początku bo jak się odpuści i zrobi z siebie zosię-samosię to dlugo się tak nie pociągnie...
I już nawet nie chodzi o wyjście ale o zwyczajne zmęczenie.
A tatusiowie bardzo korzystają z tego, że im się odpuszcza bo zmęczeni itp. a po jakimś czasie trudno ich zmoblizowac do pomocy.

---------- Dopisano o 23:57 ---------- Poprzedni post napisano o 23:55 ----------

Napisane przez ania230

pokazuj

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------


może raz dwa trzy razu puści pawia i mu przejdzie

lepiej nie bom duża

[motylek1984]

Napisane przez Cierpliwosc

Nie pamiętam kiedy poprzednio zaczęłam, ale można uczestniczyć od skończonego 26tc. Było wtedy lato i spokojnie dalam radę.
Co do towarzystwa, jedna babka chodziła sama, raz tylko przyszła z koleżanka, jedna z mamą chodziła,a reszta z tż, choć czasem bywały same. Także nie masz się co martwić, że Twojego Tż nie będzie.

Moim zdaniem jest. Dowiesz się o pielęgnacji noworodka, karmieniu, możesz sobie poćwiczyć na piłkach, u mnie uczyły też jak mają nas tż masować. No i o rozpoznawaniu"objawów" porodu też warto posłuchać, bo nie masz pewności, że Ci się samo nie zacznie..
A i jak przy szpitalu jest taka szkoła, to zwiedzisz oddział i dopytaszo warunki na położniczym i co musisz zabrać.
Jak dla mnie warto!

To chyba się skusze, zadzwonie w tygodniu i się zapisze, jaj będzie taka możliwość, też chidzilabym sama, bo moj tż ciągle w pracy, a oiddzial to ją znam, dwa razy lezalam na na ginekologii, a to naprzeciwko.

[ania230]

Napisane przez miszkaaa

lepiej nie bom duża

dawaj bo nie odpuszczę

[miszkaaa]

Napisane przez misia880

Moj maz godz temu mi pow ze JAKBYM JA NIE CHCIALA to on moze kangurowac haha udany

haha
Przypomnij się z tą ofertą po jakimś miesiącu nieprzespanych nocek, ciekawe czy nadal będzie chętny



ANIA właśnie zjadłam m&msy i dzieć mnie kopie jak szalony. Może i Ty spróbuj, może Maja też się roztańczy

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

Napisane przez ania230

dawaj bo nie odpuszczę

dobra, jak zrobię jakiś to wrzucę

Bo właśnie wczoraj sobie uświadomiłam, że nie mam żadnego (czyt. zero, null) zdjęcia ciążowego

[Cierpliwosc]

Napisane przez miszkaaa

na pewno



i chwalę bo naprawdę od początku angażował się do wszytskiego...
A i Twój da radę Mój np. może przewijać kupsztale ale brzydzi się zjeść coś, co synek brał do buzi- np. nigdy nie zjadlby po synku kanapki, owocow itp. , zresztą nawet nie weźmie jedzenia z mojego talerza albo np. ma opory, żeby zjeść obraną i podzieloną przeze mnie mandarynkę Taki typ! NO ale każdy ma swoje dziwactwa, haha



oj, znam wielu takich...
Najpierw jest wymówka, że dziecko maleńkie a potem to po co ma zmieniać jak jest mama...
I dlatego napisałam, żeby angażowac tatusiow od początku bo jak się odpuści i zrobi z siebie zosię-samosię to dlugo się tak nie pociągnie...
I już nawet nie chodzi o wyjście ale o zwyczajne zmęczenie.
A tatusiowie bardzo korzystają z tego, że im się odpuszcza bo zmęczeni itp. a po jakimś czasie trudno ich zmoblizowac do pomocy.[COLOR="]:

Mamy ten sam tok myślenia
No ja niestety znam nawet takich tatusiów, co swojego dziecka do pół roku na ręce nie brali, patrz mój ojciec.
Od babci caly czas słyszę jaki typ mój Tż wspaniały, bo dziecko przewinie, wykapie, nakarmi, na spacer weźmie, na basen i jeszcze obiad umie ugotować i pozmywać. A dla mnie to normalne jest i już.

[ania230]

Napisane przez miszkaaa

ANIA właśnie zjadłam m&msy i dzieć mnie kopie jak szalony. Może i Ty spróbuj, może Maja też się roztańczy



dobra, jak zrobię jakiś to wrzucę

Bo właśnie wczoraj sobie uświadomiłam, że nie mam żadnego (czyt. zero, null) zdjęcia ciążowego

to koniecznie musisz zrobić czekoladę mam zjem kawałek może się odezwie dziewczyna

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Napisane przez Cierpliwosc

Mamy ten sam tok myślenia
No ja niestety znam nawet takich tatusiów, co swojego dziecka do pół roku na ręce nie brali, patrz mój ojciec.
Od babci caly czas słyszę jaki typ mój Tż wspaniały, bo dziecko przewinie, wykapie, nakarmi, na spacer weźmie, na basen i jeszcze obiad umie ugotować i pozmywać. A dla mnie to normalne jest i już.

też uważam że każdy ojciec powinien się zajmować dzieckiem tak samo jak Mama bez wymówki

[miszkaaa]

Widziałam, że niektóre z Was kupują już koszule itp. do szpitala.
Ja poprzednio koszule do porodu kupiłam za grosze w SH, rodziłam w niej a po wszystkim polożna mi ją zdjęła i koszulinę wywaliłam do kosza. Miałam w torbie 2 nowe więc ubrałam sobie świeżą.
U nas polecali takie rozwiązania- w czasie porodu różnie bywa. Koszula może się zabrudzić itd. i z perspektywy czasu uważam, że jest to fajne rozwiązanie. Teraz też tak zrobię.

[Cierpliwosc]

Napisałam co wiedziałam,a teraz idę spać
Dobranoc

[ania230]

Napisane przez miszkaaa

Widziałam, że niektóre z Was kupują już koszule itp. do szpitala.
Ja poprzednio koszule do porodu kupiłam za grosze w SH, rodziłam w niej a po wszystkim polożna mi ją zdjęła i koszulinę wywaliłam do kosza. Miałam w torbie 2 nowe więc ubrałam sobie świeżą.
U nas polecali takie rozwiązania- w czasie porodu różnie bywa. Koszula może się zabrudzić itd. i z perspektywy czasu uważam, że jest to fajne rozwiązanie. Teraz też tak zrobię.

o kurde nie wiedziałam że mogą tak wziąć i wyrzucić:/

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Napisane przez Cierpliwosc

Napisałam co wiedziałam,a teraz idę spać
Dobranoc

Dobranoc

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Też się kładę... dobranoc

[motylek1984]

Napisane przez haneczkab92

Ja tez juz sie zapisalam na trzy warsztaty dwa w marcu a jeden w kwietniu z osoba towarzysząca, jak nie maz, to kuzynka ze mna pojedzie, a jak nie to sama



Z tego co mi mówiła kardiolog innych lekow sie nie przepisuje kobietom w ciąży tylko wlasnie dopegyt.
Mialam takie skoki, ze jakis czas bylo ok, pozniej znow wysokie, ale nikt mi nie dal leków na stale. Dopiero w ciazy moj ginekolog mi dal właśnie dopegyt. No i odpukac jest duzo lepiej mam brac trzy tabletki dziennie, a jesli bedzie skok to nawet do 5 na dobę.








Dziekuje

Ja miałam przepisane leki dużo przed ciąża, ale ich nie bralam bo się cały czas staralam o dzidzie i balam się zaszkodzić w razie czego, a kardiolog mi powiedziała, że u mnie jest wszystko ok, tylko jestem po prostu nad wrażliwa i rodzinne to może być, bo babcia chorowała i mama choruje na nadcisnienie. Dopiero jak trafilismy do kliniki i zaczelismy przygotowania do in vitro, zaczelam przyjmować dopegyt 2xdziennie, jak zaszlam w ciążę, poszlam do kardiolog, kazalka mi brać 1x to mój gin się za głowę chwycił, że tabletka działka 4godz, a co z reszta dnia? Więc rozdzielała tabletki i bralam 4x ½ , ale jak miałam skoki to bralam 3, a potem 4. Dopegyt mozna brać nawet 8 tabletek na dobę. Jak trafilam do szpitala to kazali brać 2. Teraz jak mam skoki, to biorę dodatkowo tabletkę, tak więc dzisiaj bralam o 9, 12 i 19, a następną wezme rano jak wstane.

[miszkaaa]

Napisane przez Cierpliwosc

Mamy ten sam tok myślenia
No ja niestety znam nawet takich tatusiów, co swojego dziecka do pół roku na ręce nie brali, patrz mój ojciec.
Od babci caly czas słyszę jaki typ mój Tż wspaniały, bo dziecko przewinie, wykapie, nakarmi, na spacer weźmie, na basen i jeszcze obiad umie ugotować i pozmywać. A dla mnie to normalne jest i już.

piąteczka!

wiesz, kiedyś to też inne czasy były i od mężczyzny chyba mniej się wymagało
Ale niestety, niektóre dziewczyny tak są wychowane i powielają te błędy, że tatusia nie angażują w pomoc przy dziecku
Jak to mój mąż mówi: najlepiej nastrugać gromadkę i niech się same chowają

[misia880]

Napisane przez ania230

o kurde nie wiedziałam że mogą tak wziąć i wyrzucić:/[COLOR="Silver"]

Sama ja wywalila - nie polozna zreszta po co ci taka ufajdana :p
Ja kupilam do porodu za 10 zl w pepco :p

[miszkaaa]

Napisane przez ania230

o kurde nie wiedziałam że mogą tak wziąć i wyrzucić:/

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------


Dobranoc

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Też się kładę... dobranoc

ale wyrzuciła na moją prośbę
Ja kupiłam od razu z myślą, że jej nie będę brała do domu


Dobranoc, spokojnej nocki Wam życzę!

[motylek1984]

Mój tż to ostatnio mi powiedzial, że póki msluchy nie podrosna to nawet na ręce nie weźmie, żeby im krzywdy nie zrobić, chyba jeszcze nie zdaje sobie sprawy co go czeka, mysli, za ja taka obrotna jestem, że z dwójka sobie poradze. Obrzydliwy też jest strasznie, ale psu to dupke po kupce wyciera 💩

[miszkaaa]

Napisane przez misia880

Sama ja wywalila - nie polozna zreszta po co ci taka ufajdana :p
Ja kupilam do porodu za 10 zl w pepco :p

no i super, lepszej nie trzeba


A zaraz po porodzie proponuję bawełnę, coś oddychającego.
U mnie zaraz po porodzie hormony tak waliły, że położna mnie obmywała a ja cały czas byłam mokra- tak się pociłam.
Prosiłam o otwarcie okien, włączenie klimy bo dosłownie powietrza mi brakowało i tak duszno mi było więc nie wyobrażam sobie jakiś "sztucznych" koszulek

[misia880]

Hahaha mnie bawia faceci ktorzy nie przewina, nie wezma itp bo male bo cos tam. Bo on nigdy nie trzymal
Zawsze jest 1 raz ja bym takiego w glowe poklepala dala dziecko i niech se radzi. Bez przesady to nie fizyka kwantowa
Zrobic umial to i kupe zmieni

[miszkaaa]

Napisane przez motylek1984

Mój tż to ostatnio mi powiedzial, że póki msluchy nie podrosna to nawet na ręce nie weźmie, żeby im krzywdy nie zrobić, chyba jeszcze nie zdaje sobie sprawy co go czeka, mysli, za ja taka obrotna jestem, że z dwójka sobie poradze. Obrzydliwy też jest strasznie, ale psu to dupke po kupce wyciera 💩

facety...

A będziesz miała kogoś do pomocy na początku?

Jak mojemu kuzynowi urodziły się bliźniaczki to przez pierwsze kilka miesięcy cały czas ktoś z nimi mieszkał- do pomocy. Nawet ja się załapałam i szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie opieki w pojedynkę.

---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:23 ----------

Uciekam spać bo i u nas póxno się zrobiło (choć jest godz. do tyłu)
A jutro rano chcemy na basen jechać

Dobranoc

[Madzia9999]

Napisane przez misia880

Noo wiadomo ze czasem po prostu nie da sie. Moj moze krecic godz, isc na wczesniejsza i wrocic wczesniej, albo po prostu sie urwac :p

Na rozstepy teraz. Nie wiedzialam ale wlasnie ona mi dala i pow zeby tym tez jak chce a jak nie to mozna tez inny masaz tym

To w razie co wykorzystam ten olejek do masowania brzucha po prysznicu

Napisane przez ania230

tłumacze sobie że każda czuje inaczej i że mam spory brzuszek, ale w głębi serduszka wierze że jest wszystko dobrze.

Większy brzuszek tez może amortyzować ruchy i dlatego ich nie czujesz

Napisane przez Cierpliwosc

Nie wyobrażam sobie że tatuś dziecku pieluchy nie zmieni.
W zasadzie poza karmieniem naturalnym ojciec może robić wszystko tak jak matka albo nawet lepiej. I niech robi! W końcu rodzicami jesteśmy po równo to raz,a dwa jak będziesz mamusia samowystarczalna, a tatuś ewentualnie przy czymś pomoże, to jak w końcu nie wytrzymasz i zechcesz gdzieś wyjść, to będzie koniec świata.

Poza tym mamusia może zachorować/wylądować w szpitalu i co taki tatuś musi sobie poradzić z dzieckiem Roznie bywa więc lepiej niech się tatuś od razu oswaja

Napisane przez motylek1984

To chyba się skusze, zadzwonie w tygodniu i się zapisze, jaj będzie taka możliwość, też chidzilabym sama, bo moj tż ciągle w pracy, a oiddzial to ją znam, dwa razy lezalam na na ginekologii, a to naprzeciwko.

Skuś się! Myślę, że warto. Jesli się dobrze czujesz i siedzisz sama w domku to nic nie tracisz

Napisane przez ania230

to koniecznie musisz zrobić czekoladę mam zjem kawałek może się odezwie dziewczyna

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------


też uważam że każdy ojciec powinien się zajmować dzieckiem tak samo jak Mama bez wymówki

Też tak uważam!

Napisane przez Cierpliwosc

Napisałam co wiedziałam,a teraz idę spać
Dobranoc

Dobrej nocki

Napisane przez misia880

Sama ja wywalila - nie polozna zreszta po co ci taka ufajdana :p
Ja kupilam do porodu za 10 zl w pepco :p

Też kupłam tą koszulę - będę w niej spała jak brzuch będę miala większy. Ogólnie nie lubię koszul nocnych preferuje 2 częściowe fajne piżamki. Ta z Pepco jak na 9.99zl jest ok. S ogromna :P I trochę krótka ale jak na taką do spania na koniec ciąży czy poród da radę
Jaki kolor kupiłaś?
Ja mam koralową z białym serduchem

Napisane przez motylek1984

Mój tż to ostatnio mi powiedzial, że póki msluchy nie podrosna to nawet na ręce nie weźmie, żeby im krzywdy nie zrobić, chyba jeszcze nie zdaje sobie sprawy co go czeka, mysli, za ja taka obrotna jestem, że z dwójka sobie poradze. Obrzydliwy też jest strasznie, ale psu to dupke po kupce wyciera 💩

Oj pewnie mu przejdzie JAk zobaczy dwa male Bąbelki

[motylek1984]

Napisane przez miszkaaa

facety...

A będziesz miała kogoś do pomocy na początku?

Jak mojemu kuzynowi urodziły się bliźniaczki to przez pierwsze kilka miesięcy cały czas ktoś z nimi mieszkał- do pomocy. Nawet ja się załapałam i szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie opieki w pojedynkę.

Tak, mamę, wiadomo że nieba cała dobę, bo w domu mieszka mój brat z zona i dziecmi i jak sa w pracy to trzeba młoda wyprawić do szkoły, no i mam też siostrę i jej corka do przedszkola jeszcze chodzi i jak rodzice są w pracy to ona się nią zajmuje, tesciowa nam jeszcze pomoże, tylko że ona pracuje i też wielkie czasu nie ma. Musze tż przyzwyczajac do nowej roli, teraz mówi, że nie weźmie, a potem się przyzwyczai i będzie smigac. On zawsze bal się brać małych dzieci na ręce, a jak już wziął to trzymał jak jajko, natomiast ze starszymi to nie ma problemu, jak już jest komunikacja to sobie świetnie radzi 🙌

[Madzia9999]

Napisane przez miszkaaa

facety...

A będziesz miała kogoś do pomocy na początku?

Jak mojemu kuzynowi urodziły się bliźniaczki to przez pierwsze kilka miesięcy cały czas ktoś z nimi mieszkał- do pomocy. Nawet ja się załapałam i szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie opieki w pojedynkę.

---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:23 ----------

Uciekam spać bo i u nas póxno się zrobiło (choć jest godz. do tyłu)
A jutro rano chcemy na basen jechać

Dobranoc

Moja znajoma po cc sama ogarniała bliźniaczki. Jej mąż miał 3 tyg urlopu, ale dziewczynki wcześniaczki 2 tyg w szpitalu jeszcze byly, więc finalnie był tydz tylko z nimi w domu. Potem znajoma sama sobie musiała radzić z córkami. Dodam, ze w mieście gdzie mieszkają są sami. Rodziców mają 300km dalej.
Także da się Jest do tej pory dla mnie bohaterką I jak ona dała radę sama z dwójką to ja dam radę z moją małą sama

[misia880]

Kupilam L taka czarna po porodu

[miszkaaa]

Napisane przez motylek1984

Tak, mamę, wiadomo że nieba cała dobę, bo w domu mieszka mój brat z zona i dziecmi i jak sa w pracy to trzeba młoda wyprawić do szkoły, no i mam też siostrę i jej corka do przedszkola jeszcze chodzi i jak rodzice są w pracy to ona się nią zajmuje, tesciowa nam jeszcze pomoże, tylko że ona pracuje i też wielkie czasu nie ma. Musze tż przyzwyczajac do nowej roli, teraz mówi, że nie weźmie, a potem się przyzwyczai i będzie smigac. On zawsze bal się brać małych dzieci na ręce, a jak już wziął to trzymał jak jajko, natomiast ze starszymi to nie ma problemu, jak już jest komunikacja to sobie świetnie radzi 🙌

to dobrze, zrobicie grafik i jakoś sobie mamy ułożą, żeby wam pomóc
A tż nie będzie miał wyjścia, na pewno się zaangażuje
Ojciec tych "moich" bliźniaczek tez złapał z nimi super kontakt dopiero jak zaczęły byc kumate i rozumiały co do nich mówi- wcześniej czuł się zagubiony.

[motylek1984]

Ania, z dzidziusiem napewno wszystko ok, czasem tak jest, że jest chwila ciszy, a potem rajdola się na całego. Może masluch się gdzieś wcisnal wglab i dlatego go nie czujesz. Ja to mam dopiero przerabane, nigdy nie mam pewności czy dwojka sie wierci, bo raz w jednym miejscu, raz w drugim, ale to ten pierwszy mógł się przemieścić w to drugie miejsce. W poniedziałek mam wizytę, mam nadzieje, że wszystko ok. Po wizycie to zawsze kilka dni jestem w super nastroju, bo wiem że wszystko ok, a później co każdy dzień, to się martwie coraz bardziej, aż do kolejnej wizyty i tak w koło Maciej.