Lipcowe mamusie i ich cudne brzusie, Lipcówki 2016 część IV!

[kamila_509]

Ja niestety jestem strasznym niejadkiem. Dla mnie zdrowe= niesmaczne. No i nie cierpię gotować!!! A niestety nikt tego za mnie nie zrobi.

Chyba będę zakupy robić tylko z obstawa...

[mamaNiny]

Dzojsticzek, widzę, że mi urwało posta :$ super zakupy!

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[olutka]

Dzojsticzek, w końcu mi się fotki wyświetliły -boskie te ubranka, co poniektóre to bym ukradła

KaMilka - fajny ten kosz a cena w ogóle super

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Napisane przez marcylina

Margusia kruszynko ty!

Kamila.. przestan kupowac takie rzeczy, a to co masz to przy lokowaniu rzeczy w nowej kuchni spakuj w worek i komus oddaj ;-) dołącz na fb do jakies grupy z fajnym zdrowym jedzeniem, mnie zdjecia motywuja ze mozna smacznie i zdrowo w miare zjeść

u mnie Tz dzia dal mi zakaz wchodzenia do kuchni i gotuje obiad..nie ma go 2 h haha i tylko slysze ze taki obiad to wyczerpująca sprawa ;-)

Olutka..znajomi od lat maja trawę, tylko wymieniaja i sa bardzo zadowoleni.. ostatnio tez na tvn player ogladalam Szelagowska ktora robila taras i pokazala chyba 3 rodzaje sztucznych traw i stwierdziła ze najlepsza jest ta najtańsza dostepna w sklepie.. ale nie pamięta argumentow

Też widziałam ten program i to on mi dał do myślenia chyba zamówię od 1 producenta 5 próbek i zobaczę, którą chcę bo te marketowe to akurat mnie nie urzekły dziękuję, że dałaś znać, że znajomi zadowoleni -dzięki temu 1 problem z głowy, bo już wiem, co będzie na tarasie

[alloffkowa]

Napisane przez kamila_509

Mają ludzie tupet...
Margosia gdzie Twój brzuch?

Jestem okropna zamiast zjeść cokolwiek co ma witaminy ja obrzeram się chipsami i murzynkami

Ja właśnie zjadłam suflet czekoladowy z lodsmi pistacjowymi
Ale na codzień jem zdrowiej

[cala_w_kwiatkach]

Dziś mija tydzień odkąd nie mam cieplej wody. Da się tak zyc, ale co to za życie?

Z dobrych wieści to wpłaciliśmy wczoraj zaliczkę na auto i jutro odbieramy 😁 wiec rodzice mają 4 kółka, teraz trzeba kupic wóz dziecku 😉



Co do akcji teściowych to moja opiekuje sie kotem jak jesteśmy na wakacjach. Pare lat temu jak jeszcze wynajmowaliśmy mieszkanie poprzestawiała nam stol i krzesła w kuchni i przestawiła kuchenkę mikrofalową. Przed wyjazdem wypucowałam łazienkę, a ze nie lubię wystawek to chowam cala chemie i kosmetyki z widoku- porządek jak w hotelowej łazience 😊 Wracamy i co widzę? Tesciowa powyjmowala wszelkie szampony i domestosy i artystycznie poukladala na półeczkach hahaha. Jedyny plus byl taki ze zostawila tez piwo w lodówce na powitanie. Mnie to zaniepokoilo ale też rozśmieszyło. Mąż się wkurzył i zwrócił jej dosadnie uwage- od tamtej pory nic nie tknięte 😊

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Alloffkowa zabiłaś mnie tym sufletem, sama takie cos robisz? Omomomom.. Za mną chodzą naleśniki na słodko z serkiem białym i sosem malinowym

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Beatusia ale z Ciebie zgrabna kolorowa mama!

Dzojsticzek piękne ubranka, te biało -czerwone szczególnie.

Kosz Mojżesza za taką cenę też bym przygarnęła 😊

[olutka]

Napisane przez alloffkowa

Ja właśnie zjadłam suflet czekoladowy z lodsmi pistacjowymi
Ale na codzień jem zdrowiej

Ojej... Mniam

U mnie w piekarniku siedzi crumble -jablka, gruszka, banan i mieszkanka owoców mrożonych pod kruszonką

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

Napisane przez cala_w_kwiatkach

Dziś mija tydzień odkąd nie mam cieplej wody. Da się tak zyc, ale co to za życie?

Z dobrych wieści to wpłaciliśmy wczoraj zaliczkę na auto i jutro odbieramy wiec rodzice mają 4 kółka, teraz trzeba kupic wóz dziecku



Co do akcji teściowych to moja opiekuje sie kotem jak jesteśmy na wakacjach. Pare lat temu jak jeszcze wynajmowaliśmy mieszkanie poprzestawiała nam stol i krzesła w kuchni i przestawiła kuchenkę mikrofalową. Przed wyjazdem wypucowałam łazienkę, a ze nie lubię wystawek to chowam cala chemie i kosmetyki z widoku- porządek jak w hotelowej łazience Wracamy i co widzę? Tesciowa powyjmowala wszelkie szampony i domestosy i artystycznie poukladala na półeczkach hahaha. Jedyny plus byl taki ze zostawila tez piwo w lodówce na powitanie. Mnie to zaniepokoilo ale też rozśmieszyło. Mąż się wkurzył i zwrócił jej dosadnie uwage- od tamtej pory nic nie tknięte

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Alloffkowa zabiłaś mnie tym sufletem, sama takie cos robisz? Omomomom.. Za mną chodzą naleśniki na słodko z serkiem białym i sosem malinowym

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Beatusia ale z Ciebie zgrabna kolorowa mama!

Dzojsticzek piękne ubranka, te biało -czerwone szczególnie.

Kosz Mojżesza za taką cenę też bym przygarnęła

Gratuluję auta!!
Ale Wam zazdroszczę, że macie to za sobą

[mamaNiny]

Cały dzień leżę.. I nie mam na nic siły. Miko skacze w brzuchu ;-) pewnie wczoraj dostał za dużo cukru :-D


Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[*misia*]

Dzojsticzek super zakupy niektóre bym Ci chętnie ukradła
Margosia Twój brzusio widzę po malutku rośnie
Kamilka świetny ten kosz a już tym bardziej w takiej cenie.
Beatusia ale z Ciebie zgrabna mamusia
Cwk gratuluję zakupu nowego wozu

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Jutro zaczynamy remont okazało się ze prócz pokoju machnieny jescze przedpokój bo potem może juz nie być czasu na to. Ciekawe jak szybko będę miała dość ?

[mamaNiny]

Misia, ciesz się, że macie zapał mojemu nic się nie chce robić. Dzisiaj na moją sugestię, żeby zatrudnić kogoś do malowania, obruszył się, że chyba chcę go zdenerwować.. Już nie wiem jak go przekonać do jakiegoś działania.

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[MonikaFaustyna]

Cały tydzień przejechałam na serii Prenalen z Rossmana. Efekt taki sobie. Wczoraj się wkurzyłam i woedziona holenderskim doświadczeniem, kupiłam sobie zwykły paracetamol. W tym wypadku Apap. Spociłam się po nim, jak mysz ale czuję, że już mi lepiej. Jak dla mnie, nie ma lepszego środku na ból i przeziębienie . Biorę jeden rano i jeden na noc. Chcę uniknąć przychodni i zarażenia grypą czy innym syfem.

Chociaż. .. jutro idę z córką, żeby pediatra uznała, czy mogę młodą już rzucić do przedszkola. Boję się , że będą tam dzieci w gorszym stanie i na nas to przejdzie.

W ogóle, córka naszych znajomych ma ospę. Nasza jeszcze nie przechodziła. My z mężem mamy to z głowy od czasów przedszkola. Z tym, że ja się boję, bo nie dość, że ciąża, to przeziębienie. No cóż odpuszczę spotkanie z nimi. Szkoda, bo córka miałaby z głowy tą chorobę.

[*misia*]

MamaNiny mój zapał jakby osłabł po dzisiejszych dwóch wizytach w markecie budowlanym i informacji męża ze jutro już nie pośpie do 9 bo od rana wstajemy i działamy :/ może jeszcze uda Ci się jakoś zmobilizować męża bo raz ze potem z samopoczuciem może być różnie a dwa jak maleństwo pojawi się na świecie to już w ogóle odpada remont na jakiś czas. Monika zdrówka dla Ciebie. A z ta ospa raczej bym teraz jak jesteś w ciąży i Twoja odporność tez obniżona bym nie ryzykowała.

[MonikaFaustyna]

Dziękuję .

Dlatego daliśmy sobie spokój z tą ospą. Boję się, że na mnie przejdzie i będzie nieszczęście. Poza tym, my obie o tak przeziębione. Jak kiedyś młoda złapie to będzie i tyle. Ja ospę przeszłam jak miałam z 4-5 lat ale znam przypadki osób, które ponownie tą chorobę przechodziły. Wolę nie ryzykować.

Wizaż mi coś siada. Apki od dawna nie mam, bo jest mega słaba.

[pszczolinka]

Cześć dziewczyny, rzeczywiście coś ten wizaz krzaczy w ten weekend. Napisałam post, chce go wysłać, a on mi mówi, że nie mam do tego uprawnień...
U Nas weekend chorobowo x3. Ja jutro od rana mam laryngologa i czekam jak na zmiłowanie, bo noce są okropne, od kaszlu, cały bok sobie naciągnęłam, bo staram się tak kaszleć, by oszczędzać brzuch. Efekt taki, że boli jak ruszam ręką. Młoda ma zapchane zatoki, więc znów tydz kurowania i męża rozłożyło przeziębienie.
Każde śpi w innym pokoju z opakowaniem chusteczek
Z pozytywnych wieści, to mój luby wczoraj pierwszy raz poczuł jak mały kopie

[olutka]

MonikaFaustyna, trzymam kciuki żebyście w końcu wyzdrowiały

MamaNiny, ja mojego muszę stawiać przed faktem dokonanym - bo wszystko 'się zrobi'...

Misia, będę trzymać kciuki! Pomyśl, że parę dni i będzie z głowy, a efekt wynagrodzi męczarnie.

U nas poszło dziś w końcu mycie podłogi drewnianej na dole wodą z octem, bo nie mogliśmy pozbyć się białego nalotu od pyłu. I odpukać, wygląda na to, że już go nie ma

Crumble zeżarte, było pycha
A obiad dopiero przed nami, bo na słodkie miałam większą chęć

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

Napisane przez pszczolinka

Cześć dziewczyny, rzeczywiście coś ten wizaz krzaczy w ten weekend. Napisałam post, chce go wysłać, a on mi mówi, że nie mam do tego uprawnień...
U Nas weekend chorobowo x3. Ja jutro od rana mam laryngologa i czekam jak na zmiłowanie, bo noce są okropne, od kaszlu, cały bok sobie naciągnęłam, bo staram się tak kaszleć, by oszczędzać brzuch. Efekt taki, że boli jak ruszam ręką. Młoda ma zapchane zatoki, więc znów tydz kurowania i męża rozłożyło przeziębienie.
Każde śpi w innym pokoju z opakowaniem chusteczek
Z pozytywnych wieści, to mój luby wczoraj pierwszy raz poczuł jak mały kopie

Zdrówka... Masakra, że rozłożyło Was wszystkich

[mamaNiny]

Pszczolinka, Monika dużo zdrowia. Ja ospę w zeszłym roku z córką przechodziłam :-( nie polecam.

Olutka, kiedyś tak zrobiłam z żaluzjami... Strasznie się na mnie wściekł, że we wspólnym domu nie liczę się z jego opinią. To teraz się liczę i wpadam w nerwicę. Ogólnie podobają nam się te same rzeczy tylko ten jego proces decyzyjny :-(

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[MonikaFaustyna]

Dziękujemy . Córka juz prawie zdrowa. Z córką z chęcią bym ją do przedszkola dała, bo tęskni za dziećmi.

Mnie co jakiś czas łapie kaszel. Potem jak jest spokój, synek włącza tupanie.

Od wczoraj uruchomiliśmy tez inhalator na zimną parę, który wyhaczyliśmy w lidlu. Super sprawa. Polecam.

Mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejemy, bo muszę ogarnąć wyniki i krzywą cukrową. Do tego mam kilka spraw do załatwienia, które załatwię sto razy szybciej bez córki u boku. Ona zaraz się nudzi i marudzi.

Przed nami remont. Mąż nas wywala do rodzinnego miasta a w zamian bierze teścia i będą działać.

[nutik]

Zaczyna Wam się rodzina wpieprzać w decyzję o imieniu? Dzisiaj moja teściowa się zapytała, czy mamy już imię. Prawda taka, że nie mamy, ale myślimy nad paroma. Na to mąż odpowiedział, że może "Klara". Kurna zamiast dziób przymknąć, powiedzieć że jeszcze nie wiemy i uciąć temat to ten jej tylko pożywkę daje. "Ale jak to Klara? A to w ogóle jest polskie imię? Takie dziwne? Moim zdaniem to lepiej takie dać, jaki jest trend teraz, bardziej takie...noo tradycyjne. Nie ma co nadinterpretowywać?" "Nadinterpretowywać? " pytam. "Nooo wiecie, no, a z resztą, to jest tylko Wasza decyzja, jaaaa się w to nie będę mieszać. Ale gdybym ja miała dać, to, no nie wiem, trzeba by się zastanowić, no co myślicie?". Bardzo się zdenerwowałam i spytałam, czy możemy o tym nie dyskutować, że nie chcę, żeby ktoś wpływał na naszą decyzję. Na to ona, że "oczywiście, zrobicie jak chcecie. A sąsiadka to nazwała córkę Weronika. Jak św. Weronika, która otarła twarz ze krwi Panu Jezusowi. A Pani Krysia z pracy to ma dwie wnuczki, bla bla bla...." myślałam, że zakwitnę przy tym stole. Absolutnie nie chce się mieszać, ale cały czas musi na wszystko mieć swoje zdanie i wpychać je nam na siłę. No to się wyżaliłam, psia mać!

[mamaNiny]

Nutik, bliska rodzina na szczęście się nie wtrąca. na takie pytania z dalszej rodziny odpowiadalismy, że będzie Ragnar i Kunegunda szybko się skończyły.

Popijam miętę na mój biedny brzuszek.. A za tydzień koleżanka z dziećmi się zapowiedziała z wizytą :-D Już nie mogę się doczekać

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[MonikaFaustyna]

Nad imieniem sami debatowaliśmy. Na początku myśleliśmy o Florianie ale stanęło na Marku Jarosławie. Imię pierwsze ma po zmarłym chrzestnym męża, który był człowiekiem do rany przyłóż a drugie imię ma po moim tacie. Tato bardzo się ucieszył, że wnuczek będzie miał jego imię.

[mamaNiny]

U mnie mąż nie ma pomysłu, ja mówię do brzucha uparcie Mikołaj

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Mikołaj po moim pradziadku, którego uwielbiałam jako dziecko

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Misia, Właśnie mnie mąż zapytał czemu taka przybita jestem ;-) więc mu powiedziałam, że słabo się czuję i jest prawdopodobieństwo że za 2 miesiące będę czuła się jeszcze gorzej.. A on ma przecież wtedy w planach dowalić mi remontem..

[aclerya]

Napisane przez nutik

Zaczyna Wam się rodzina wpieprzać w decyzję o imieniu? Dzisiaj moja teściowa się zapytała, czy mamy już imię. Prawda taka, że nie mamy, ale myślimy nad paroma. Na to mąż odpowiedział, że może "Klara". Kurna zamiast dziób przymknąć, powiedzieć że jeszcze nie wiemy i uciąć temat to ten jej tylko pożywkę daje. "Ale jak to Klara? A to w ogóle jest polskie imię? Takie dziwne? Moim zdaniem to lepiej takie dać, jaki jest trend teraz, bardziej takie...noo tradycyjne. Nie ma co nadinterpretowywać?" "Nadinterpretowywać? " pytam. "Nooo wiecie, no, a z resztą, to jest tylko Wasza decyzja, jaaaa się w to nie będę mieszać. Ale gdybym ja miała dać, to, no nie wiem, trzeba by się zastanowić, no co myślicie?". Bardzo się zdenerwowałam i spytałam, czy możemy o tym nie dyskutować, że nie chcę, żeby ktoś wpływał na naszą decyzję. Na to ona, że "oczywiście, zrobicie jak chcecie. A sąsiadka to nazwała córkę Weronika. Jak św. Weronika, która otarła twarz ze krwi Panu Jezusowi. A Pani Krysia z pracy to ma dwie wnuczki, bla bla bla...." myślałam, że zakwitnę przy tym stole. Absolutnie nie chce się mieszać, ale cały czas musi na wszystko mieć swoje zdanie i wpychać je nam na siłę. No to się wyżaliłam, psia mać!

Moi się wracają. Wczoraj tata się zapytał jakie imię, mówię Gabriel i się zaczęło, tylko nie Gabriel itp itd. A ja ucieszyłam i powiedziałam że będzie Gabriel albo Baltazar więc mogą wybrać

[mamaNiny]

Napisane przez aclerya

Moi się wracają. Wczoraj tata się zapytał jakie imię, mówię Gabriel i się zaczęło, tylko nie Gabriel itp itd. A ja ucieszyłam i powiedziałam że będzie Gabriel albo Baltazar więc mogą wybrać

Dobre

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[olutka]

U nas nie było żadnych dyskusji z nikim. Ja od lat chciałam Jan Antoni po dwóch pradziadkach, ale Tż uparł się już na samym początku, że będzie Staś. I zanim jeszcze doktor potwierdził płeć, my już informując o ciąży mówiliśmy, że czekamy na Stasia

[dzojsticzek]

Beatusia, Margosia ale macie małe brzuszki <3
U mnie dziś 21+2 więc jest wieeelki Zaraz wstawię na klub

Kamilka fajny ten kosz!! U mnie nie będzie miejsca na takie gadżety

aaaaale się objadłam przez weekend...
Fajnie, że ciuszki przypadły Wam Mam nadzieję, że Córa będzie zadowolona, jeśli jednak jakimś cudem będzie Syn to najwyżej będzie musiał polubić róż i kwiatuszki
Współczuję, że niektóre z waszych teściówek są takie mało 'ogarnięte'. Może następnym razem trzeba u nich zacząć zglądać po szafkach?:P

[*misia*]

Pszczolinka to zdrówka dla całej Twojej rodzinki a może nie słusznie lezycie razem z mężem osobno? może trzeba by było razem pod kołdrą się wygrzać
Nutik u mnie się nie wtrącają. Podejrzewam że oboje z mężem byśmy od razu głośno powiedzieli swoje zdanie na ten temat. Mieli już szanse na imiona teraz nasza kolej
MamaNiny hmmm może sposobem uda Ci się go podejść.
Olutka tak się pocieszam ze kilka dni a potem oczy się będą cieszyć.

[aclerya]

MamaNiny mów cały czas tak przy nim do brzucha i w końcu się przyzwyczai słyszałam o parze która tak dla żartu mówiła do brzucha Albercik i jak przyszło do wyboru imienia to już im nic nie pasowało i został Albercik

[pszczolinka]

misia trzeba by przetestować, czy pomoże...My jak powiedzieliśmy, że synek będzie Olaf, to zapadła cisza, bo o takim imieniu nie słyszeli, zwłaszcza dziadkowie.Mają jeszcze kilka miesięcy by się przyzwyczaić, wyjścia nie ma

[MonikaFaustyna]

Napisane przez aclerya

MamaNiny mów cały czas tak przy nim do brzucha i w końcu się przyzwyczai słyszałam o parze która tak dla żartu mówiła do brzucha Albercik i jak przyszło do wyboru imienia to już im nic nie pasowało i został Albercik

U nas tak było z Mają . Od początku tak mówiliśmy do brzuszka i tak zostało. Na drugie ma Urszula, bo babka w urzędzie w NL nie ogarnęła imienia Małgorzata. No i córka ma drugie imię po teściowej a nie mojej mamie. Teraz za to synek będzie miał drugie po moim tacie, to nie będzie obrazy .

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Napisane przez pszczolinka

misia trzeba by przetestować, czy pomoże...My jak powiedzieliśmy, że synek będzie Olaf, to zapadła cisza, bo o takim imieniu nie słyszeli, zwłaszcza dziadkowie.Mają jeszcze kilka miesięcy by się przyzwyczaić, wyjścia nie ma

Olaf, jak bałwanek z Krainy Lodu słodko.

[olutka]

Leżę i jem... nic mi się nie chce

[Lazurowa1]

Napisane przez olutka

Leżę i jem... nic mi się nie chce

Co dobrego?
Ja robię to samo. Własnie zjadłam mambe.
A leń jest przeokrutny we mnie
Maleństwo kopie i tym się delektuje