Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV

[favianna]

Napisane przez efflorescence

Przede wszystkim niższe podatki.
Do tego wysokie zasiłki na dzieci i inne bonusy. Za które płacą ci, którzy dzieci nie mają.
Patrzę z perspektywy Niemiec, gdzie mieszkam, nie orientuję się dokładnie jak to wygląda w Polsce, ale ustawa 500+ mówi wiele. Jeżeli dodatek na dziecko wynosi 40% pensji minimalnej, no to chyba jest jakieś faworyzowanie.
Nie krytykuję, wręcz rozumiem motywy, nawet (w dobie kryzysu demograficznego i rozprzestrzeniania się islamu) częściowo pochwalam, tylko po prostu nie koniecznie chcę w tym brać udział. Tak egoistycznie chciałabym, żeby mi było lepiej, w imię własnego portfela, a nie wyższych ideałów

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------


O to mi właśnie chodziło O brak tych dopłat do osób z potomstwem, nie o faworyzowanie nikogo.

Polska nie pomaga, możesz spokojnie zostać bardziej niż pomocą rodzinom martwilabym się na twoim miejscu pieniedzmi wpływającym z budżetu do KK i do ZUS.

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Swoją drogą rozumiem że interesuje cię kraj w którym kobiety będą dyskryminowane?

[201604250941]

To chyba w Szwecji jest taki maksymalnie krotki macierzynski. Moze i sa doplaty, ale masz wracac do roboty.

[GrumpyCat]

Od rana pada, boli mnie głowa :/ Kawyyyy :/

[201803111829]

Dziewczyny, dla odstresowania zaczęłam szyć... staniki
Jestem zła, bo do bluzki na ramiączkach muszę nosić stanik, żeby mi sutki nie prześwitywały ani nic nie było widać jak się schylę. Mam mały biust i chociaż cudowałam z rozmiarami staników, Atlantic, Esotiq, 65 C, 70 B, 65 B - czułam się jak w zbroi i po powrocie do domu od razu zdejmowałam stanik.
Do bluzek bez dekoltu nie nosiłam, ale cycki były obwiśnięte, smutne (tak, cycki mogą być smutne) a jak robiło się chłodniej a miałam na sobie koszulkę z krótkim rękawem i np. rozpinaną bluzę to sterczały mi sutki. Koronkowe staniki dostępne w sklepach to jakaś farsa - 30 - 50 zł za 70 cm gumki, trochę szerokiej koronki i trochę cienkiej na ramiączka!
Póki co uszyłam dwie miseczki na próbę ze starej koszuli w kratę (efekt w załączniku), przyszyję je do gumki, doczepię ramiączka. I będę testować.
Znalazłam kilka tutoriali, a 1 m koronki o szerokości 8 cm to 5 zł. 70 cm gumki to też coś koło tego (a znalazłam takie świetne ozdobne gumki z falbanką!)
Dam znać jak mi coś wyjdzie.

[zakonna]

A u mnie słońce, takie piękne, że ach. I cieplutko. Piękna pogoda.
Tinker, podziwiam ja mam dwie lewe łapki do robótek ręcznych.

[Maja102]

ja czasem w ubraniach coś sobie przerabiam (głównie zwężam/skracam)
Ale staniki? w życiu, za duży biust mam


Weekend pod psem, siostra podrzuciła trójke swoich dzieci do zaopiekowania się, kiedy ona będzie odwiedzać kuzynke w szpitalu.
Jakbym wiedziała wcześniej, to bym na weekend do rodziców nie jechała A tak, to czuję się równie zmęczona i wkurzona jak przed weekendem, zero odpoczynku

[zakonna]

Napisane przez Maja102

ja czasem w ubraniach coś sobie przerabiam (głównie zwężam/skracam)
Ale staniki? w życiu, za duży biust mam

Weekend pod psem, siostra podrzuciła trójke swoich dzieci do zaopiekowania się, kiedy ona będzie odwiedzać kuzynke w szpitalu.
Jakbym wiedziała wcześniej, to bym na weekend do rodziców nie jechała A tak, to czuję się równie zmęczona i wkurzona jak przed weekendem, zero odpoczynku

uciekłabym z krzykiem.

[Maja102]

Napisane przez zakonna

uciekłabym z krzykiem.

to ta rozwydrzona i drąca japy wniebogłosy dzieciarnia sprawiła, że zdecydowałam, że nie chce mieć dzieci
Wcześniej nie wykluczałam takiej opcji, ale jak się przyjrzałam z bliska, jak wyglada rozwój i dorastanie takiego małego drącego gówniaka... w życiu! od początku mnie odrzucały i wraz z ich rozwojem mam nadal takie samo podejście, byle dalej ode mnie

a ostatnio śnilo mi się, ze urodziłam dziecko, na które polował jakiś demon i tułałam się z nim po opustoszałym szpitalu szukając jakiś lekrzy, co mi wyjasnia, co ja mam dalej z tym śpiącym zawiniątkiem robić. No co za koszmar! Oczywiście mówię o posiadaniu dziecka

[201604250941]

Ostatnio jak ciotka podrzuciła 3 swoich synow, to skonczylismy na pogotowiu z rozbita głową. Nigdy wiecej. Nie wiem czy to tak dlatego, ze byli w gosciach, bo jesli tak jest codziennie to bym sie chyba zastrzelila.

[201608040942]

Napisane przez _Tinkerbell

Dziewczyny, dla odstresowania zaczęłam szyć... staniki

Tinkerbell, moja kolezanka tez nie ma duzego biustu, do tego pod biustem potrzebuje 60-tki i nie lubi fiszbin. tez sobie sama szyje , moge podpytac skad bierze jakies kroje , jak by cie interesowalo.
Ona ogolem duzo sobie sama szyje. Niedawno mi pisala ze uszyla sobie trench o jakim marzyla, a na jaki ja stac nie bylo. W sklepach albo ceny zaporowe tego co by chciala, albo jakosc kiepska, albo nie wyglada tak jak by chciala. Teraz jeszcze maz zostal bezrobotny, wiec tym bardziej sobie szyje rozne rzeczy. Dziergac tez dzierga( dzieki niej jestem posiadaczka paru fajnych rzeczy). Nawet mi lancuszek udziergala z wloczki na urodziny skladajacy sie z kilku sznurkow to byla niespodzianka

[201803111829]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Tinkerbell, moja kolezanka tez nie ma duzego biustu, do tego pod biustem potrzebuje 60-tki i nie lubi fiszbin. tez sobie sama szyje , moge podpytac skad bierze jakies kroje , jak by cie interesowalo.

Byłoby super! Póki co to wykrój zrobiłam na oko XD ale nie jest źle. Jak uszyję swój pierwszy to dam znać

[cava]

Napisane przez _Tinkerbell

Byłoby super! Póki co to wykrój zrobiłam na oko XD ale nie jest źle. Jak uszyję swój pierwszy to dam znać

Chyba ona szyła kiedyś jakiś stanik do kostiumu plażowego, ale nie mam teraz czasu kopać z za tym.
http://www.marchewkowa.pl/

Tez kiedyś szyłam różne rzeczy, a ze kroić nie umiałam, to często robiłam tak, że rozpruwałam jakąś starą rzecz i miałam gotowe formy do odrysowania.
Może masz jakiś już stary staniczek, albo kup jakąś najtańsza plagę byle miseczki miała w dobrym rozmiarze, rozpruj i będziesz mieć gotowe formy na wzór.

[201608040942]

Napisane przez _Tinkerbell

Byłoby super! Póki co to wykrój zrobiłam na oko XD ale nie jest źle. Jak uszyję swój pierwszy to dam znać

KOlezanka odpisala na maila i mam kilka typow.
Najlepiej skopiuje go

"Hej Moni,
sciagnelam sobie kiedys ten stanik z netu - jest za darmoszke i latwy w wykonaniu:
FREE PATTERN - Bralette and String Set
i uszylam, potem troche pokombinowalam i dopasowalam sobie miseczke, bez wykroju.
W necie mozna znalezc kilka fajnych, ale wszystko po angielsku (po niemiecku i polsku nie szukalam, po prawdzie) i wiekszosc kosztuje conieco, jak np ten:
Watson Bra & Bikini Pattern


ten jest za darmo:
project 22: DIY BRALETTE


i ten tez, ale chyba po hiszpansku ...
http://jazzrodiy.blogspot.de/2014/12...nd-lemons.html


mam nadzieje ze pomoze ...

pozdrawiam "

I ja mam nadzieje , ze ci to pomoze w szyciu.
Wogole to zajrzyj do H&M, bo maja troche tego typu stanikow

http://www.hm.com/de/products/ladies/lingerie/bra/soft


nie sa drogie i raczej na male biusty.
Bardzo ladne, szkoda ze ja taka plaska nie jestem. odrazu bym sobie je sprawila. Z drugiej strony przy moim wzroscie i fiurze , wygladalabym jak babo-chlop, wiec moze lepiej ze ten biust jest, byle jaki ale jest

[201803111829]

Dzięki wielkie!!! Niedługo się za to zabiorę!

[efflorescence]

Napisane przez favianna

Polska nie pomaga, możesz spokojnie zostać bardziej niż pomocą rodzinom martwilabym się na twoim miejscu pieniedzmi wpływającym z budżetu do KK i do ZUS.

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Swoją drogą rozumiem że interesuje cię kraj w którym kobiety będą dyskryminowane?

Śmieszny post. Nie zostać, tylko wrócić jak już - czytaj uważnie. Zasiłek na dziecko w postaci prawie połowy pensji minimalnej to wg Ciebie dowód na to, że Polska wcale a wcale nie pomaga, ciekawe
Tak się składa, że też jestem kobietą, a brak dziecka skazuje mnie na wieczne finansowanie cudzych dzieci. Też mogę czuć się dyskryminowana.

Nie miałabym nic przeciwko płaceniu podatków na wysokie kindergeldy, gdybym sama kiedyś w przyszłości planowała potomstwo. To byłoby uczciwe - dokładam się do wspólnego budżetu, z którego kiedyś i ja otrzymam. Ale w przypadku osób bezdzietnych tak się nie stanie. Zawsze tylko daj i daj.

Nie rozumiem takich ludzi, nie wniosłaś żadnej sensownej odpowiedzi na postawione przeze mnie wcześniej pytanie, ot post byle tylko się powyzłośliwiać, nadal ferie w Polsce czy co jest.

[favianna]

Napisane przez efflorescence

Śmieszny post. Nie zostać, tylko wrócić jak już - czytaj uważnie. Zasiłek na dziecko w postaci prawie połowy pensji minimalnej to wg Ciebie dowód na to, że Polska wcale a wcale nie pomaga, ciekawe
Tak się składa, że też jestem kobietą, a brak dziecka skazuje mnie na wieczne finansowanie cudzych dzieci. Też mogę czuć się dyskryminowana.

Nie miałabym nic przeciwko płaceniu podatków na wysokie kindergeldy, gdybym sama kiedyś w przyszłości planowała potomstwo. To byłoby uczciwe - dokładam się do wspólnego budżetu, z którego kiedyś i ja otrzymam. Ale w przypadku osób bezdzietnych tak się nie stanie. Zawsze tylko daj i daj.

Nie rozumiem takich ludzi, nie wniosłaś żadnej sensownej odpowiedzi na postawione przeze mnie wcześniej pytanie, ot post byle tylko się powyzłośliwiać, nadal ferie w Polsce czy co jest.

Nie ferie i nie w Polsce - czytaj uważnie

Post śmieszny bo na śmieszną tezę jest odpowiedzią.

Budżet jest tak konstruowany żeby wydatki z niego wspierały wszystkie potrzeby jakie może mieć człowiek, między innymi prokreacyjne itp. Rozumiem że skoro widzisz i masz ręce i nogi to sprzeciwiasz się na przeznaczenie pieniędzy na udogodnienia dla niepełnosprawnych? Albo skoro ktoś studiów nie skończył i uczyć się już nie chce to ma się sprzeciwić przeznaczeniu pieniędzy na szkolnictwo?
Popatrz dalej niż na czubek swojego nosa. Społeczeństwo to skupisko ROZNYCH ludzi o różnych potrzebach.

A co do połowy pensji minimalnej to nie rozsmieszaj, każdy doskonale zdaje sobie sprawę jak żałośnie niskie są pensje w Polsce.

[Kathareo]

Napisane przez candycotton

To chyba w Szwecji jest taki maksymalnie krotki macierzynski. Moze i sa doplaty, ale masz wracac do roboty.

60 dni przed planowanym terminem porodu i 60 dni po porodzie, wychowawczy płatny 80% do ukończenia przez dziecko 18 miesięcy.
Do ukończenia przez dziecko 8 roku życia można pracować w zmniejszonym wymiarze czasu pracy, do 1/4 etatu i otrzymywać z ubezpieczenia wyrównanie do wysokości 90% normalnego wynagrodzenia. Ojciec dziecka ma prawo do 10 dni wolnego równocześnie z matką, w ciągu 60 dni po porodzie. Poza tym mogą decydować sami, kto zostaje z dzieckiem w domu. Nie jest tak źle.


Ja nie mam nic przeciwko dopłacaniu do "wychowania" cudzych dzieci, ale w zamian chciałabym mieć realny wpływ na to wychowanie, przede wszystkim na system edukacji, który w Szwecji leży i kwiczy, bo szkoła ma być przyjemna i do niczego nie można zmuszać.

[effcia82]

Na tym polega socjalizm. Jeden bierze a drugi tylko ciągle dokłada.

Mój kot też ma drogie potrzeby i co? I guano.

[favianna]

Twój kot się nigdy nie dorzuci do kasy na wspólne wydatki społeczne a hipotetyczne dziecko w przyszłości już raczej tak.
Poza tym utrzymywane z budżetu sądownictwo i policja ścigają (jak to inna sprawa) przestępstwa przeciw zwierzętom. Więc nawet one coś z tych pieniędzy maja, a ktoś mógłby się obruszyc że on zwierzęta ma gdzieś i kasy dawał nie będzie

[Kucias]

Napisane przez favianna

Twój kot się nigdy nie dorzuci do kasy na wspólne wydatki społeczne a hipoteczne dziecko w przyszłości już raczej tak.
Poza tym utrzymywane z budżetu sądownictwo i policja ścigają (jak to inna sprawa) przestępstwa przeciw zwierzętom. Więc nawet one coś z tych pieniędzy maja, a ktoś mógłby się obruszyc że on zwierzęta ma gdzieś i kasy dawał nie będzie

Humanitaryzm, a dawanie kilka stów każdemu, komu chciało się uprawiać seks? Nie widzę powiązania

[cava]

Napisane przez efflorescence

Śmieszny post. Nie zostać, tylko wrócić jak już - czytaj uważnie. Zasiłek na dziecko w postaci prawie połowy pensji minimalnej to wg Ciebie dowód na to, że Polska wcale a wcale nie pomaga, ciekawe
Tak się składa, że też jestem kobietą, a brak dziecka skazuje mnie na wieczne finansowanie cudzych dzieci. Też mogę czuć się dyskryminowana.

Nie miałabym nic przeciwko płaceniu podatków na wysokie kindergeldy, gdybym sama kiedyś w przyszłości planowała potomstwo. To byłoby uczciwe - dokładam się do wspólnego budżetu, z którego kiedyś i ja otrzymam. Ale w przypadku osób bezdzietnych tak się nie stanie. Zawsze tylko daj i daj.

Nie rozumiem takich ludzi, nie wniosłaś żadnej sensownej odpowiedzi na postawione przeze mnie wcześniej pytanie, ot post byle tylko się powyzłośliwiać, nadal ferie w Polsce czy co jest.

Indie, wyjedz sobie do Indii.
Tam polityka prorodzinna polega na dawaniu ludziom gratisów za ewentualne _późniejsze_ urodzenie dziecka, czyli gratyfikowanie par bezdzietnych przez np x lat po ślubie (oczywiście różnie w różnych prowincjach, wiec trzeba czujnym być).
A może nawet się załapiecie na jakieś profity?

[favianna]

Napisane przez Kucias

Humanitaryzm, a dawanie kilka stów każdemu, komu chciało się uprawiać seks? Nie widzę powiązania

Wiesz, pomaganie kotom to humanitaryzm, a pomaganie rodzinom z dziećmi to rozdawnictwo kasy, super myślenie.

Ja lubię was czytać ale jak czasem ktoś strzeli argumentem to mi się przewraca.
Skoro komuś się nie podoba, że koty nie dostają kasy proponuję założyć partie i iść z tym do Sejmu. Jak społeczeństwo to poprze to każdy kot też dostanie 500 zł. To na prawdę jest proste.

[Kucias]

Napisane przez favianna

Wiesz, pomaganie kotom to humanitaryzm, a pomaganie rodzinom z dziećmi to rozdawnictwo kasy, super myślenie.

Ja lubię was czytać ale jak czasem ktoś strzeli argumentem to mi się przewraca.
Skoro komuś się nie podoba, że koty nie dostają kasy proponuję założyć partie i iść z tym do Sejmu. Jak społeczeństwo to poprze to każdy kot też dostanie 500 zł. To na prawdę jest proste.

Ależ jest masa instytucji pomagająca rodzinom. 500 na dzieciaka to zupełnie inny poziom. Żaden humanitaryzm, tylko płacenie za udany seks, by narobić dzieci w Polsce

[liselotta]

Przecież te 500zl i tak nie będą przeznaczane na potrzeby przyszłych dzieci tylko przejadane na bieżąco przez rodziców i dzieciaki już urodzone.

[favianna]

Napisane przez liselotta

Przecież te 500zl i tak nie będą przeznaczane na potrzeby przyszłych dzieci tylko przejadane na bieżąco przez rodziców i dzieciaki już urodzone.

Skąd wiesz?

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez Kucias

Ależ jest masa instytucji pomagająca rodzinom. 500 na dzieciaka to zupełnie inny poziom. Żaden humanitaryzm, tylko płacenie za udany seks, by narobić dzieci w Polsce

Co to jest udany seks? Ja zawsze myślałam że udany seks to orgazm u obu stron

Jest też masa instytucji pomagajacym zwierzętom więc?

Dziewczyny, znowu wszystko zmierza w stronę kłótni dla sportu. Jeśli nie widzicie absurdalnosci argumentów które przytaczacie to trudno. Nie będę się tu ścierac bo mi to do szczęścia nie potrzebne. Same zresztą wiecie najlepiej co myśleć

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

tylko po co w PL tyle dzieci jak i tak pozniej wyjada za granice.

podatki polakow ida tez na pensje politykow i jakos nikt sie nie pyta, czy sie to komus podoba czy nie.

wg mnie, od 3 dzieci wzwyz, nie powinni dawac tych 500zl. jak ktos lubi seks bez zabezpieczen, to chyba ma kase na ewentualne dzieci. dlaczego niby ktos na placic podatki dla "krolikow"...?

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez favianna

Skąd wiesz?

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------



Co to jest udany seks? Ja zawsze myślałam że udany seks to orgazm u obu stron

Dziewczyny, znowu wszystko zmierza w stronę kłótni dla sportu. Jeśli nie widzicie absurdalnosci argumentów które przytaczacie to trudno. Nie będę się tu ścierac bo mi to do szczęścia nie potrzebne. Same zresztą wiecie najlepiej co myśleć

udany seks to spontaniczny seks. po co brac pigulki czy zakladac gumke, jak pozniej mozna 500 zl dostac

[favianna]

Dobra, szkoda czasu na argumenty z poziomu gimnazjum. Całe szczęście że nie wszystkie dziewczyny tu mają takie nastawienie.

[zakonna]

Ja bym chciała żeby pomoc rodzinom nie odbywała się kosztem rozwalenia budżetu. Mnie to strasznie wkurvia, że robią to bez ładu i składu, byle ciemny lud do siebie przekonać. I nie podoba mi się, że te pieniądze będą w części przepuszczone na alkohol i wesołe życie przez beneficjentów szlacheckiej paczki.
A osobiście mam na pieńku z kodeksem pracy i ochroną ciężarnych, bo przez to ja nie mam etatu. Bo ktoś zaszedł w ciążę, ale to ja dostałam w związku z tym po dupie. To mnie osobiście dotknęło.

[effcia82]

Napisane przez favianna

Twój kot się nigdy nie dorzuci do kasy na wspólne wydatki społeczne a hipotetyczne dziecko w przyszłości już raczej tak.
Poza tym utrzymywane z budżetu sądownictwo i policja ścigają (jak to inna sprawa) przestępstwa przeciw zwierzętom. Więc nawet one coś z tych pieniędzy maja, a ktoś mógłby się obruszyc że on zwierzęta ma gdzieś i kasy dawał nie będzie

A co jak to dziecko nigdy nic nie dołoży do budżetu? Umrze przed uzyskaniem wieku produkcyjnego, wyjedzie za granicę, spędzi życie na zasiłkach / w więzieniu itp. Czy rodzice zwrócą otrzymane świadczenia z odsetkami?

[favianna]

Napisane przez zakonna

Ja bym chciała żeby pomoc rodzinom nie odbywała się kosztem rozwalenia budżetu. Mnie to strasznie wkurvia, że robią to bez ładu i składu, byle ciemny lud do siebie przekonać. I nie podoba mi się, że te pieniądze będą w części przepuszczone na alkohol i wesołe życie przez beneficjentów szlacheckiej paczki.
A osobiście mam na pieńku z kodeksem pracy i ochroną ciężarnych, bo przez to ja nie mam etatu. Bo ktoś zaszedł w ciążę, ale to ja dostałam w związku z tym po dupie. To mnie osobiście dotknęło.

Masz rację, mi się tez to rozealanie nie podoba, tak samo jak niesprawiedliwość i populizm tej ustawy.
Co do ostatniego to przykro mi że nie masz etatu, wiadomo że zawsze własne nieszczęście bardziej boli niż cudze.