Mamusie czerwcowe 2016 cz.3

[Weronia93]

Napisane przez fiazo

Ja dziś ide do endokrynologa. Wstać mi z łóżka ciężko. Dobrze że dziś już piątek. Opadam z sił.

Powodzenia i wytrwałości ja cały tydzień zabiegany i codzienne wstawanie o 6 ale dziś sie wyspalam do 10

[__Veronique]

Monitoruje się ruchy dziecka od 3 trymestr. Wtedy w ciągu godziny/półtorej powinno się naliczyć 10 ruchów. Wcześniej, w 2 trymestrze ruchy są mniej lub bardziej regularne, czasem dziecko szaleje, a czasem jest spokojniejsze. Ma jeszcze trochę miejsca, więc nie każdy ruch jesteśmy w stanie wyczuć. Gdzieś czytałam, że na tym etapie powinnyśmy odczuć przynajmniej jeden ruch na dobę. Także ja bym się jeszcze nie martwiła

[ania230]

Napisane przez Radena

Madzius,Ania i Kanwa,powodzenia na wizytach i milego podglądania Dzidzi:-*

Ciekawe czy córcią pokaże buzię

[haneczkab92]

Napisane przez motylek1984

Napewno z małą wszystko ok, ja też tak czasem mam. Zawszę kolo 22 maluchy się wierciły, a jak pierwszą nockę spałam u mamy, to były spokojne, miałam wtedy schizy, całą noc miałam koszmary, ale rano znów zaczęły się wiercić.

Oby wszystko było w porządku z malutką...

Napisane przez agusiia69

Dzień dobry!

Również mam nadzieje, że moja dziołcha nie będzie miała więcej niż 3500

Haneczka nie martw się Ja moją czuję jedynie rano i wieczorem, w ciągu dnia chyba śpi, bo nawet kopniaka nie zasadzi


Dziewczyny powodzenia na wizytach!

Dziękuję, ale wiadomo jak jest. Jak kopnie matkę, to przestanę sie martwić...

Napisane przez Weronia93

Wczoraj wieczorem coś zauważyłam ze mała sie nie rusza dałam dwie dłonie na brzuch i zaczęła delikatnie kopać ja jej paluszkiem popukałam ona znów odpisała i tak na zmianę hehe ale sie uśmiałam nawet maź sie zdziwił ze maluszek w brzuszku tak potrafi odkopać hehe

Napisane przez __Veronique

Monitoruje się ruchy dziecka od 3 trymestr. Wtedy w ciągu godziny/półtorej powinno się naliczyć 10 ruchów. Wcześniej, w 2 trymestrze ruchy są mniej lub bardziej regularne, czasem dziecko szaleje, a czasem jest spokojniejsze. Ma jeszcze trochę miejsca, więc nie każdy ruch jesteśmy w stanie wyczuć. Gdzieś czytałam, że na tym etapie powinnyśmy odczuć przynajmniej jeden ruch na dobę. Także ja bym się jeszcze nie martwiła

Ja bym się pewnie też tak nie zmartwiła gdyby to się nie zbiegło z tym ciśnieniem. Zwiększona dawka leku, i jakoś dziwne myśli mnie naszły! czy na pewno wszystko jest ok...

[__Veronique]

Napisane przez haneczkab92

Oby wszystko było w porządku z malutką...



Dziękuję, ale wiadomo jak jest. Jak kopnie matkę, to przestanę sie martwić...







Ja bym się pewnie też tak nie zmartwiła gdyby to się nie zbiegło z tym ciśnieniem. Zwiększona dawka leku, i jakoś dziwne myśli mnie naszły! czy na pewno wszystko jest ok...

A może to jest normalne, że po leku dziecko będzie spokojniejsze? Nie wiemy ile z tabletek przeniknie do Maleństwa i jak na to zareaguje... chociaż powinni Cię uprzedzić jakby taka sytuacja miała miejsce.

[ania230]

Napisane przez Madzia9999

Pstrąg w środek natka z pietruszki, sol morska i pieprz kolorowy, plasterek cytryny i skarpiam dodatkowo sokiem z cytryny. Przed samym pieczeniem kawałki masła do srodka i szczelnie w folię aluminiową
Łosoś sok z cytryny, natka z pietruszki, suszone pomidory cienko pokrojone, sól morska, pieprz i odrobina oliwy z oliwek. Przed pieczeniem dają na wierzch plasterki z cytryny bardziej soczysty w środku jest wtedy filet z łososia

Już bym jadła

[kiara92]

Ogromne gratulacje dla Misi! Super, że Igorek już jest na świecie!

Evelinke Gratulacje wizyty! Świetnie, że z malutką wszystko dobrze

Haneczka Czytałam, że na tym etapie ciąży mogą się zdarzyć takie spokojniejsze dni, ale dla własnego spokoju, skoro i tak wybierasz się do miasta to podjedź do swojego lekarza/położnej Ja sobie zawsze tłumaczę, że mały odpoczywa

Napisane przez soffinka

https://www.facebook.com/36654946016...type=2&theater

Ale słodziaki!


Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty żeby maluchy się ładnie zaprezentowały

A co do ubranek to ja mam najmniejsze 56 w bardzo małej ilości, w zasadzie pojedyncze sztuki, cała reszta w rozmiarze 62. Zasugerowałam się tym, że ja i tż oraz wszyscy inni w najbliższej rodzinie urodziliśmy się duzi, a gdyby po porodzie okazało się, że potrzebne będą mniejsze, to tż dokupi albo ja zamówie i w ciągu dwóch dni dojdą.

[ania230]

Napisane przez Evelinke

Dziewczyny, dziękujemy za kciuki
U nas, wszystko ok
Córcia jest nadal córcią
Wszystkie przepływy, w serduszku, pępowinie, mózgu sprawdzone i ok
Wszystkie wymiary zgodne, nie odbiegają od siebie, także jesteśmy zadowoleni z wizyty
I nasze szczęście waży 686 gram

Świetne wieści !

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Napisane przez fiazo

Mnie lydki od 2 dni bolą. Jakby po skurczach napięte. Chyba musze zwiekszyć dawke magnezu. Myśle że to przez ogólne zmęczenie

Mnie dziś nad ranem złapał lekki skurcz łydki, ale po jakimś czasie puścił. Magnez sobie 3 razy dziennie.

[agusiia69]

Napisane przez haneczkab92

Oby wszystko było w porządku z malutką...



Dziękuję, ale wiadomo jak jest. Jak kopnie matkę, to przestanę sie martwić...







Ja bym się pewnie też tak nie zmartwiła gdyby to się nie zbiegło z tym ciśnieniem. Zwiększona dawka leku, i jakoś dziwne myśli mnie naszły! czy na pewno wszystko jest ok...

Pewnie, że Cię rozumiem, bo każda z nas by się martwiła. Ale zobaczysz niedługo takiego kopniaka Ci zasadzi, że Cię aż zaboli

[ania230]

Napisane przez malykocio99

Cześć Dziewczyny mnie glukoza czeka w poniedziałek jestem ciekawa wyniku bo ogolnie mam z tego zwyklego badania zawsze zbyt niski poziom. Na początku cieszyłam się że będę mogla bezkarnie jeść słodycze kiedy mam ochote ale później doczytałam że jednak nie :-( moze to i dobrze bo wygladalabym jak wieloryb. Moze bardziej doświadczone mamy mi podpowiedzą jakie ubranka najmniejsze kupowac? Czy poczekać na 3 prenatalne i tym się jakos zasugerować? Widzę że Misia urodzila takiego Maluszka 51 cm a ja mam najmniejsze ubranka na 56 :-/

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ja również w poniedziałek zrobię glukozę, a przed 11 marca krew i moc...

A synek Misi no malutki 51 cm , też mam ubranka najmniejsze 56 :/

[eful]

Cześć dziewczyny
ja już wszystko dla dzieciaczka wyprałam i wyprasowałam i pochowałam w worki próżniowe także narazie mam spokój
Nawet dzisiaj posprzątałam swoją szafe z ubraniami i oczywiście w 3/4 rzeczy się nie mieszcze... aż się trochę załamałam
Mnie to chyba dzidzi poszła najbardziej w uda i boczki...
a gdzie tam jeszcze 3 miesiące... akurat na lato będe słoniem

[__Veronique]

Napisane przez eful

Cześć dziewczyny
ja już wszystko dla dzieciaczka wyprałam i wyprasowałam i pochowałam w worki próżniowe także narazie mam spokój
Nawet dzisiaj posprzątałam swoją szafe z ubraniami i oczywiście w 3/4 rzeczy się nie mieszcze... aż się trochę załamałam
Mnie to chyba dzidzi poszła najbardziej w uda i boczki...
a gdzie tam jeszcze 3 miesiące... akurat na lato będe słoniem

Też w pierwszej ciąży tak miałam. Teraz mam to gdzieś, aczkolwiek po ciąży będę chciała wrócić do figury z poprzedniego życia długa droga będzie przede mną

[Weronia93]

Smacznego ja juz po śniadaniu teraz zmykam robić obiad tylko co hmm

[eful]

Napisane przez __Veronique

Też w pierwszej ciąży tak miałam. Teraz mam to gdzieś, aczkolwiek po ciąży będę chciała wrócić do figury z poprzedniego życia długa droga będzie przede mną

a po pierwszej ciąży wróciłaś choć trochę do formy ..? na chwilę obecną czuje się aseksualnie...

[__Veronique]

Napisane przez eful

a po pierwszej ciąży wróciłaś choć trochę do formy ..? na chwilę obecną czuje się aseksualnie...

Zaczęłam ćwiczyć dopiero pół roku po porodzie, wcześniej nie umiałam się ogarnąć. Potem waga stała w miejscu, brzuch nie spadał, bardzo mnie to demotywowało. No a potem to już odpuściłam, bo podjęliśmy decyzję o drugim dziecku, a jakoś się bałam intensywnie ćwiczyć żeby się nic złego nie stało. Nie potrafiłam zaakceptować swojego ciała, patrzyłam na siebie z obrzydzeniem. Ale to się już zaczęło w ciąży, bardzo dużo przytyłam, zrobiły mi się okropne rozstępy, nie potrafiłam tego tolerować. Teraz mam do tego inne podejście, ale nie tyje w takim tempie jak wcześniej, może dlatego. Dlatego rozumiem bardzo dobrze, każdą kobietę, która źle znosi zmianę swojej figury w ciąży. I gadanie, że to normalne i tak musi być i nie należy się tym przejmować, kompletnie nic nie daje, bo przecież o tym doskonale się wie a tego uczucia, jak to dobrze ujęłaś, aseksualności, bardzo ciężko się pozbyć.

[eful]

Napisane przez __Veronique

Zaczęłam ćwiczyć dopiero pół roku po porodzie, wcześniej nie umiałam się ogarnąć. Potem waga stała w miejscu, brzuch nie spadał, bardzo mnie to demotywowało. No a potem to już odpuściłam, bo podjęliśmy decyzję o drugim dziecku, a jakoś się bałam intensywnie ćwiczyć żeby się nic złego nie stało. Nie potrafiłam zaakceptować swojego ciała, patrzyłam na siebie z obrzydzeniem. Ale to się już zaczęło w ciąży, bardzo dużo przytyłam, zrobiły mi się okropne rozstępy, nie potrafiłam tego tolerować. Teraz mam do tego inne podejście, ale nie tyje w takim tempie jak wcześniej, może dlatego. Dlatego rozumiem bardzo dobrze, każdą kobietę, która źle znosi zmianę swojej figury w ciąży. I gadanie, że to normalne i tak musi być i nie należy się tym przejmować, kompletnie nic nie daje, bo przecież o tym doskonale się wie a tego uczucia, jak to dobrze ujęłaś, aseksualności, bardzo ciężko się pozbyć.

Dokładnie.. wiadomo zdrowie mojego dziecka jest najważniejsze...dlatego nie ćwicze bo się boję... po prostu jest mi ciężko zaakceptować teraz swój wygląd.. boje się,że już nie wrócę do swej figury wcześniejszej... a już przytyłam 10 kg.. a gdzie tam kolejne miesiące.. może dziś mam gorszy dzień...

[ania230]

Napisane przez madzius90

Ania, Kanwa za wizyty!

[zebrah]

Misia gratulacje! Brawo!

Ja od rana biegam- lab z moczem, skierowania dla synka do ortopedy bo prawą stopę wykrzywia do środka, a teraz jadę do endokrynologa.

Dostaliśmy fajny prezent dzisiaj od niani na pożegnanie- zrobiła prezentację w PP ze zdjęciami Rafcia i podpisami Wzruszyłam się.
Cieszyłabym się jakby Leosiem też się zajmowała.

[haneczkab92]

Napisane przez __Veronique

A może to jest normalne, że po leku dziecko będzie spokojniejsze? Nie wiemy ile z tabletek przeniknie do Maleństwa i jak na to zareaguje... chociaż powinni Cię uprzedzić jakby taka sytuacja miała miejsce.

Właśnie nie wiem jak to jest. Na pewno to ma jakiś wpływ.

Napisane przez kiara92

Ogromne gratulacje dla Misi! Super, że Igorek już jest na świecie!

Evelinke Gratulacje wizyty! Świetnie, że z malutką wszystko dobrze

Haneczka Czytałam, że na tym etapie ciąży mogą się zdarzyć takie spokojniejsze dni, ale dla własnego spokoju, skoro i tak wybierasz się do miasta to podjedź do swojego lekarza/położnej Ja sobie zawsze tłumaczę, że mały odpoczywa

A co do ubranek to ja mam najmniejsze 56 w bardzo małej ilości, w zasadzie pojedyncze sztuki, cała reszta w rozmiarze 62. Zasugerowałam się tym, że ja i tż oraz wszyscy inni w najbliższej rodzinie urodziliśmy się duzi, a gdyby po porodzie okazało się, że potrzebne będą mniejsze, to tż dokupi albo ja zamówie i w ciągu dwóch dni dojdą.

Też sobie próbuję to tak tłumaczyć...

Napisane przez eful

Dokładnie.. wiadomo zdrowie mojego dziecka jest najważniejsze...dlatego nie ćwicze bo się boję... po prostu jest mi ciężko zaakceptować teraz swój wygląd.. boje się,że już nie wrócę do swej figury wcześniejszej... a już przytyłam 10 kg.. a gdzie tam kolejne miesiące.. może dziś mam gorszy dzień...

Jeśli ktoś jest całe życie szczupły to o wiele gorzej zaakceptować mu nowa sytuację, dodatkowe kilogramy. Rozumiem doskonale. Ja całe życie w zasadzie byłam przy kości, więc inaczej do tego podchodzę, nie przejmuje się tym tak bardzo co nie zmienia faktu, że też mi to nie przeszkadza. Ale jak mówię często tyłam 10kg, później zrzucałam i tak w kółko. Ale jeśli ktoś ma cały czas wagę np 60 kg i nagle tyje do 70 i więcej w ciąży, plus rozstępy i inne atrakcje ciążowe, to jestem w stanie zrozumieć taką osobę, że nie potrafi tego zaakceptować.
Trzeba być tylko dobrej myśli, że po ciąży uda sie zrzucić zbędne kilogramy

[ania230]

Wczoraj do obiady zjadłam pół ogórka kiszonego i umierałam latałam co chwilę na kiblem.... nie dziękuje już za takie doświadczenie.
Padłam jak kawka i wstałam ledwo żywa. Zabieram się za pranie tych rzeczy kupionych na sh.

[41747266e0fb3b4fece89e204f3d610d83e6e72d_5fac7b02b3dde]

Napisane przez eful

Dokładnie.. wiadomo zdrowie mojego dziecka jest najważniejsze...dlatego nie ćwicze bo się boję... po prostu jest mi ciężko zaakceptować teraz swój wygląd.. boje się,że już nie wrócę do swej figury wcześniejszej... a już przytyłam 10 kg.. a gdzie tam kolejne miesiące.. może dziś mam gorszy dzień...

Nie martw się Na pocieszenie powiem że w pierwszej ciązy przesłałam patrzec na wagę jak było +23kg Noooo! A to było ok 36tc, także nie wiem na ile się skończyło. Po porodzie lekko się rozaczarowałam bo nie spadło prawie nic. Ale 2mc po porodzie po tych nadmiarowych kg nie zostało ani śladu Także głowa do góry! Dodam że zaczęłam chodzic na zumbę jak mała miała 3mc także spadem wagi zawdzięczam kp no i diecie, bo ja jednak zdecydowałam się nie jeśc wszystkiego przy kp. I teraz też mam taki plan

[ania230]

Napisane przez haneczkab92

Jeśli ktoś jest całe życie szczupły to o wiele gorzej zaakceptować mu nowa sytuację, dodatkowe kilogramy. Rozumiem doskonale. Ja całe życie w zasadzie byłam przy kości, więc inaczej do tego podchodzę, nie przejmuje się tym tak bardzo co nie zmienia faktu, że też mi to nie przeszkadza. Ale jak mówię często tyłam 10kg, później zrzucałam i tak w kółko. Ale jeśli ktoś ma cały czas wagę np 60 kg i nagle tyje do 70 i więcej w ciąży, plus rozstępy i inne atrakcje ciążowe, to jestem w stanie zrozumieć taką osobę, że nie potrafi tego zaakceptować.
Trzeba być tylko dobrej myśli, że po ciąży uda sie zrzucić zbędne kilogramy

Za małolata ważyłam 50 kg potem koło 20 roku było 60 kg poszłam do pracy biurowej 65 kg ( jeździłam na rowerze, uprawiałam inne sporty) po śmierci Mamy hormony zrobiły swoje i waga poszła aż do 75 kg... tarczyca ok.. zaczęłam ćwiczyć i waga leciała a ja się świetnie czułam... potem nowa praca mnóstwo stresu i znowu z 65 lg było 70 kg i tak już zostało.
Stres i problemy robią swoje:/

Teraz jak patrzę na siebie to faktycznie wyglądam strasznie. Nie mogę zaakceptować tego że aż tak szybko przytyłam.. że moje uda i tyłek są takie wielkie... ale wygląda teraz nie jest najważniejszy tylko zdrowie Malutkiej i to jest dla mnie najważniejsze
Ale wierze że jak tylko po porodzie dojdę do siebie i będę w stanie już wszystko ogarniać to i zacznę siebie wszystko w swoim czasie i nic na siłę. Czas i chęci są najważniejsze. A sport i dobrze odżywianie to jest podstawa.

[__Veronique]

Napisane przez eful

Dokładnie.. wiadomo zdrowie mojego dziecka jest najważniejsze...dlatego nie ćwicze bo się boję... po prostu jest mi ciężko zaakceptować teraz swój wygląd.. boje się,że już nie wrócę do swej figury wcześniejszej... a już przytyłam 10 kg.. a gdzie tam kolejne miesiące.. może dziś mam gorszy dzień...

Ja niby coś tam ćwiczyłam w pierwszej ciąży, ale bardzo bardzo łagodne ćwiczenia, takie raczej rozciąganie to było, więc za dużo nie dało. Teraz ćwiczę z Angelika pióro i są to ćwiczenia konkretniejsze. Nie boję się już tak jak w pierwszej ciąży. Poza tym moim celem jest zostać jak najbardziej aktywną się da - w pierwszej ciąży chyba brak porządnej aktywności mnie wykończył... A po porodzie to też inaczej. Jak się człowiek zaweźmie i dobrze zorganizuje, to wszystko jest możliwe

[eful]

Dzięki dziewczyny za pocieszenie a chyba tak wszystko sie nagromadziło... jestem też załamana bo nie mamy własnego kąta.. mieszkamy z tż w kawalerce... nie stać nas na kupno mieszkania...ręce mi opadają.. myślałam, że chociaż jakieś z urzędu dostaniemy a tu nici... nawet chciałam za odstępne ale nic nie ma.. no i taki mam płaczliwy dzień...muszę przestać już narzekać

[haneczkab92]

Napisane przez ania230

Za małolata ważyłam 50 kg potem koło 20 roku było 60 kg poszłam do pracy biurowej 65 kg ( jeździłam na rowerze, uprawiałam inne sporty) po śmierci Mamy hormony zrobiły swoje i waga poszła aż do 75 kg... tarczyca ok.. zaczęłam ćwiczyć i waga leciała a ja się świetnie czułam... potem nowa praca mnóstwo stresu i znowu z 65 lg było 70 kg i tak już zostało.
Stres i problemy robią swoje:/

Teraz jak patrzę na siebie to faktycznie wyglądam jak strasznie. Nie mogę zaakceptować tego że aż tak szybko przytyłam.. że moje uda i tyłek są takie wielkie... ale wygląda teraz nie jest najważniejszy tylko zdrowie Malutkiej i to jest dla mnie najważniejsze
Ale wierze że jak tylko po porodzie dojdę do siebie i będę w stanie już wszystko ogarniać to i zacznę siebie wszystko w swoim czasie i nic na siłę. Czas i chęci są najważniejsze. A sport i dobrze odżywianie to jest podstawa.

Pewnie że stres i problemy mają wielkie znaczenie. Jedni w obliczu jakiegoś kryzysu nie potrafią jeść inni to zajadają.
Dlatego doskonale rozumiem..
Ja ważę bardzo dużo, zdaje sobie z tego sprawę, jednak teraz, w ciąży nic nie zrobię-a i tak nie jem jakoś super dużo.
Po ciąży mam plan przejść na dietę, dużo ćwiczyć i zrzucić choć część- oczywiście racjonalnie i wszystko z głową.
Ale jak mówię, zawsze byłam po prostu gruba.. teraz patrzę na to z przymrużeniem oka i cieszę się ciążą, a po ciąży będę myśleć jak zgubić zbędne kg

[41747266e0fb3b4fece89e204f3d610d83e6e72d_5fac7b02b3dde]

Napisane przez eful

Dzięki dziewczyny za pocieszenie a chyba tak wszystko sie nagromadziło... jestem też załamana bo nie mamy własnego kąta.. mieszkamy z tż w kawalerce... nie stać nas na kupno mieszkania...ręce mi opadają.. myślałam, że chociaż jakieś z urzędu dostaniemy a tu nici... nawet chciałam za odstępne ale nic nie ma.. no i taki mam płaczliwy dzień...muszę przestać już narzekać

Głowa do góry i cycki do przodu Z czasem rozwiązania same przychodzą teraz nie czas na zamartwianie się, dzidziuś czuje Twoje emocje

Upiekłam ciasto marchewkowe Lubię takie szybkie przepisy - wszystko do jednej miski, wymieszac, na blache, do pieca i jeść

[malykocio99]

Eful ja dzisiaj tak samo mam placzliwy dzien musimy sie pozbierac do kupy jakos dzanet a mozna przepis na ciasto? Nigdy nie robilam marchewkowego

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[haneczkab92]

Napisane przez eful

Dzięki dziewczyny za pocieszenie a chyba tak wszystko sie nagromadziło... jestem też załamana bo nie mamy własnego kąta.. mieszkamy z tż w kawalerce... nie stać nas na kupno mieszkania...ręce mi opadają.. myślałam, że chociaż jakieś z urzędu dostaniemy a tu nici... nawet chciałam za odstępne ale nic nie ma.. no i taki mam płaczliwy dzień...muszę przestać już narzekać

Od tego jesteśmy



A ja się uspokoiłam Hania dała o sobie znać.. co prawda bardzo delikatnie, chyba się zupełnie inaczej ułożyła niż zwykle.
Najważniejsze, że kilka razy ją poczułam, nawet mi w pęcherz przywaliła
Dziękuję za wsparcie

[ania230]

Napisane przez haneczkab92

A ja się uspokoiłam Hania dała o sobie znać.. co prawda bardzo delikatnie, chyba się zupełnie inaczej ułożyła niż zwykle.
Najważniejsze, że kilka razy ją poczułam, nawet mi w pęcherz przywaliła

Ja wczoraj też dostałam od córci 3 kopniaczki aż miło.

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez eful

Dzięki dziewczyny za pocieszenie a chyba tak wszystko sie nagromadziło... jestem też załamana bo nie mamy własnego kąta.. mieszkamy z tż w kawalerce... nie stać nas na kupno mieszkania...ręce mi opadają.. myślałam, że chociaż jakieś z urzędu dostaniemy a tu nici... nawet chciałam za odstępne ale nic nie ma.. no i taki mam płaczliwy dzień...muszę przestać już narzekać

Zawsze po burzy wychodzi słońce Głowa do góry

[soffinka]

Napisane przez haneczkab92

Od tego jesteśmy



A ja się uspokoiłam Hania dała o sobie znać.. co prawda bardzo delikatnie, chyba się zupełnie inaczej ułożyła niż zwykle.
Najważniejsze, że kilka razy ją poczułam, nawet mi w pęcherz przywaliła
Dziękuję za wsparcie

Uśmiech na twarzy sie maluje super!

Moj syn wali az chwilami zaboli :p