![]() |
#61 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Kurcze im więcej autorka mówi o podejściu tego faceta do posiadnia dzieci, tym bardziej mam wrażenie, że Autorka jest tą drugą, a jej miejsce już niedługo może zająć jakaś chętna laska, która księciu urodzi bobo. I księciunio pewnie od dawna się do tego szykuje i gra na dwa fronty, no chyba, że "oficjalna" żona urodzi to wtedy z powrotem będzie w łaskach. No nie wiem, tak mi to wygląda.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 147
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
Cytat:
Teraz często mówi, że w swojej ojczyźnie byłoby mu łatwiej, że tęskni za rodziną, że co będzie, jak rodzice się zestarzeją...O tym wszystkim rozmawialiśmy przed ślubem i wtedy problemu nie było, wręcz przeciwnie. Dodatkowo wypomina mi, że tutaj jest mu tak ciężko ale jest tutaj i stara się tylko dla mnie, że powinnam być wdzięczna i zadowolona z tego, co mam, próbuje chyba wpędzić mnie w poczucie winy. Mówi to, co w danym momencie mu pasuje, żeby osiągnąć cel. Już przestałam mu ufać. Cytat:
![]() Żeby się nie przeliczył z jakąś Ukrainką, która jak tylko dostanie się do Francji i znajdzie pracę to kopnie go w tyłek i żeby nie musiał szukać kolejnej kandydatki na mamusię... ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Jemu nie zależy na Tobie, jemu zależy żeby zbudować model rodziny, nieważne z kim.
Kobieta musi się słuchać, rodzic dzieci i być jedynie panią domu. Nie zgadzaj się na to, masz ambicje, odejdź. Poradzisz sobie. Sent from my GT-I9505 using Tapatalk
__________________
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 | |
Przepompownia Ścieków
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
![]() Możliwe, że on przeliczył się co do swojej nowoczesności, jak i Ciebie. Może rzeczywiście pomyślał, że skoro jesteś z Europy Wschodniej (chociaż my to raczej ze środkowej ![]() Edytowane przez xenon88 Czas edycji: 2016-02-27 o 20:50 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 | |
Przepompownia Ścieków
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
![]() Edytowane przez xenon88 Czas edycji: 2016-02-27 o 22:14 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#68 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
O czym tu dyskutować. Jak nie jest muzułmaninem to na pewno porządny facet i warto walczyć o związek.
![]() A nazywanie się "samolubną s*ką" to czyj pomysł? Własny, czy uroczego małżonka? ---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ---------- Meksykanie to "dzikusy"? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 | |
Przepompownia Ścieków
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 147
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
![]() A epitet z tytułu wątku to stąd, że przez większość czasu biję się z myślami czy mam prawo czuć się źle w tej sytuacji i mam podstawy do zostawienia go, czy może jestem niewdzięcznicą, która nie docenia tego, co ma i chce zostawić biednego faceta. Te dylematy stąd, że po pierwsze przez lata on próbował mi wmówić, że wszystko robi dla mnie, że się poświęca, że się stara tylko dla mnie, do tego we mnie też siedzi jakieś poczucie winy spowodowane brakiem pracy a w chwilach, gdy ta praca jest, to małymi zarobkami. Są dni, gdy mam ochotę rzucić wszystko i wrócić do Polski a bywają chwile, że myślę "nie jest tak źle", bo on akurat miał lepszy humor i przez kilka dni zachowywał się jak normalny facet. I ciągle taka huśtawka. Poza tym czasem przyjeżdżam do Polski i wysłuchuję od koleżanek, siostry, mamy, jaki to on jest wspaniały, zaradny, że nas oboje utrzymuje, że tak go miło wspominają, taki dżentelmen i że mi tak dobrze, że w sumie to nie muszę pracować, że mieszkam w takim ładnym miejscu itp...I robi mi się sieczka w głowie i zaczynam mieć wątpliwości, czy ja aby na pewno mam rację z tymi pretensjami do niego. Chwilami już nie ufam własnemu osądowi, nie wiem, co mam myśleć, dlatego jestem wdzięczna za wasze komentarze i zainteresowanie. Przynajmniej to mnie jakoś utwierdza w przekonaniu, że mam podstawy do narzekania i do podjęcia jakichś kroków. To dla mnie ważne tym bardziej, że trochę urwał mi się kontakt z koleżankami z Polski, które ciągle próbowały wsadzić szpilę sugerując, że mi to dobrze bo sobie tam siedzę i nic nie robię a wszystko mam, podkreślając, że one to nie mają czasu na to czy na tamto, takie zabiegane i że ja na pewno tego nie zrozumiem, bo nie pracuję itp...Odniosłam wrażenie, że gdy zaczynam na niego narzekać, to im to sprawia satysfakcję, że jednak u mnie nie jest idealnie. Albo politowanie na wieść, ze np. pracuję w sklepie a one robią karierę w swoim zawodzie. Kompletnie przestałam się komukolwiek zwierzać i pozostały tylko luźniejsze znajomości. Z mamą ostatnio też o takich rzeczach nie rozmawiam, ona bardzo emocjonalnie reaguje na wszelkie moje problemy tym bardziej że wie, że nie jest w stanie mi pomóc ani fizycznie, ani finansowo. Ostatnio sporo chorowała i po prostu nie chcę jej tym obarczać. ---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ---------- Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
To Ty się dusisz, Ty cierpisz, Ty jesteś stłamszona. I jeśli się z tego nie uwolnisz to Ty za 10 czy 15 lat, kiedy to już się zmieni w piekło nie do zniesienia usłyszysz od tych samych osób, że nie masz się na co skarżyć, bo gdyby Ci było naprawdę źle to byś odeszła "15 lat temu". Facet jest koszmarny. 30 lat spędzonych na bieganiu dookoła jurty w nie usprawiedliwia takiego zachowania. Różnice kulturowe różnicami kulturowymi, a bycie bucem to osobna kwestia. On jest bucem. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#72 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Autorko. Ty powinnaś kierować się tylko swoimi odczuciami. Jesteś szczęśliwa w tym związku? Ufasz partnerowi? Chyba nie. A jeśli odpowiedź brzmi nie, to powinnaś się z nim rozstać.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
No to widzisz już mam nadzieję, dlaczego wpakowałaś się w tak idiotyczną sytuację. Serio? Ślub i dopiero poważne rozmowy? Czy to przypadkiem nie jest tak, że zanim decydujesz się z kims związać małżeństwem, to najpierw sprawdzasz go na takich polach? Jaki jest jego stosunek do pieniędzy, religii, posiadania dzieci, jakie ma plany i marzenia? Jak się z nim rozmawia o trudnych sprawach, jaki jest w gorszych momentach? ![]()
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 472
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Autorko,masz myslenie zyczeniowe.Chcialabys wiekszej stabilizacji,wiecej pieniedzy,wiekszego prawa glosu w zwiazku,mniej fochow,zeby bylo jak na poczatku,chcialabys prawka i swoich pieniedzy,zeby maz nie nalegal na dziecko ... no a wracajac na ziemie,to masz, to,co masz,a marzenia mozesz sobie schowac.Urzadzilas sie w obcym kraju bez pieniedzy,z zerowa niezaleznoscia,zamknelas w 4 scianach i biadolisz nie mniej niz Twoj maz,tyle ze on uwaza Cie za beznadziejna,a Ty zaczynasz jeczec na niego.Serio tego chcialas?Takie zycie wybralas?ostatnim wysilkiem instynktu samozachowawczego bronisz sie przed splodzeniem dziecka,bo wiesz ze zostalabys udupiona w domu na amen.Ten zwiazek jest zwyczajnie toksyczny.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#75 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 228
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Rozminęliście się oczekiwaniami, to nie jest rzadki przypadek. Nie ma co szukać winnego, tylko po prostu się kulturalnie, szybko rozstać i bez żalu rozpocząć nowe życie.
Ja mam tyle lat co Twój mąż autorko i wiem co to znaczy, kiedy się bardzo pragnie dziecka. Rozstałabym się z mężem, gdyby nie chciał mieć dzieci, albo mówił, że chce w nieokreślonej przyszłości, kiedy będę dużo zarabiać. A gdybym jeszcze do tego musiała go utrzymywać, to już w ogóle by mi się wszystkiego odechciało ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#76 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
W dodatku wydzielalabys jakies ochlapy dla męża,bo Ty zarabiasz? ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#77 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 228
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
![]() Ochłapy dla męża - no raczej tak, w nadziei że w końcu ruszy d*** i poszuka pracy. Nawet jeśli miałaby polegać na zamiataniu ulic. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#78 | |
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
![]() Autorka usilnie szukała pracy i chwytala się wszystkiego, więc myślę, że wystarczająco ruszyła dupę. Ostatnie czego potrzebuje to żyć w ciąglym strachu że ostatnia dycha w portfelu, ona traci pracę a pan mąż nie wiadomo kiedy i ile łaskawie wydzieli by mogła zrobić zakupy spożywcze. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#79 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 228
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
![]() Mój związek jest partnerski i przed ślubem ustaliliśmy kwestie finansowe, to czy chcemy mieć dzieci, gdzie będziemy mieszkać itp. Akurat w kwestii dzieci nie ma miejsca na kompromis. Nie można urodzić pół dziecka, żeby w przypadku rozbieżności w potrzebach obie strony były zadowolone. U Autorki kolejność była inna i trudno się dziwić konfliktom, które się pojawiły: |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#80 | |||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Mówiąc szczerze, poszłabym do prawnika aby dowiedzieć się co i jak, ale jestem zwolennikiem próby naprawy związku a nie zwijania się od razu po angielsku.
W przypadku takich problemów jak Twoje usiadłabym z facetem i z nim porozmawiała, a raczej przedstawiła wlasną listę żądań. Tak, żądań. Powiedziałabym, że - kocham go cholernie i jest super facetem. I chcę być matką jego dzieci i nie chcę życia bez niego. - żądam wspólnego konta i pełnego dostępu do znajomości finansów. - żądam odsunięcia planów związanych z dzieckiem do czasu aż sytuacja się ustabilizujea, ja poczuje się gotowa na ten obowiązek. Na przykład za rok, i za parę miesięcy wyciągać wnioski, ale trzeba być fair - niezbyt odlegle. Może okazja do planowania ciąży pojawi się już za 3 miesiące. A może po roku dalej będzie to wyglądać blado. - żeby miał świadomość, że nigdy, ale to nigdy nie wyjadę do Korei. Naprawdę nigdy. Jeśli nie jest w stanie tego zaakceptować, to należy się rozstać. I żeby mial świadomość, że nawet jeśli będzie bolało najbardziej na świecie - odejdę. Bo chociaż go uwielbiam nie będę planowała życia w emocjonalnej agonii. I żeby nigdy, przenigdy nie był pewien w stosunku do mnie, że może się zachowywać jak gnojek, bo przywiąże mnie do siebie i nie odejdę. Nie przywiąże mnie do siebie nawet 4ką dzieci; to może być jutro, za miesiąc, za 4 lata. Odejdę, jeśli to będzie niewlaściwy związek. I trzeba mieć charakter by umieć być wiernym przede wszystkim sobie. Natomiast u Ciebie jest jeszcze problem nr 2. Czyli zdrady i zniszczone zaufanie. Bo dla mnie takie wypisywanie pierdół na randkowych portalach do obcych bab jak najbardziej pod zdradę się podciąga. I tu oczywiście problem również należałoby wyjaśnić, ale on będzie się lepiej ukrywać, a ja bym nie miała zaufania juź do takiego człowieka. O ile problemy z 1szej części są moim zdaniem do obgadania i wyjścia na prostą, o tyle jego sklonność do latania za dupami już nie. Nigdy nie patrz w życiu na to, że będą dzieci, będzie trudniej. Nie będzie. Ma nie być. Takie myslenie to nakladanie sobie kajdanów. Dzieci powinny być priorytetem, gdy się je ma, ale trzeba mieć w sobie wolę, aby przerywać toksyczną relacje gdy w takiej się jest. Także po to by uczyć dzieci wlaśnie, by nie zgadzały się w życiu na bylejakość w imię braku umiejętności podjęcia wysiłku. Żadna matka by nie chciała, by jej dziecko, jeśli źle dobierze partnera, tkwiło w beznadziejnym i koszmarnym związku. W imię czego. Tak naprawdę w imię poglądu wlasnego. Bo coś tam. ---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ---------- Cytat:
Cytat:
Cytat:
---- Poza tym autorka napisała wprost: Cytat:
![]() więc kto tu nawalił, chce mieć dzieci i rodzinę i nie przygotował się do tego? Skoro uważa, że nie ma już czasu (ona uważa, że ona ma) to trzeba było brac ostro dupę do roboty i zarobić na rodzinę. Cytat:
|
|||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#81 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
Dalej: gierki partnera wchodzące na psychikę: że niby udawanie romansu dla przestraszenia to coś w porządku? Nie, to jest chore i nieludzkie. A nie sądzę, że facet udawał, by ona znalazła. Nosił ze sobą telefon wszędzie, nawet do łazienki. Dalej: obniżanie samooceny partnerki do zera, aby czuła się bezwartosciowa i czuła, że jest zależna, że wszystko zawdzięcza jemu i ma się słuchać jego, bo to on się dla niej poświęcił. Dalej: wydzielanie kasy, szantaż, że dziecko albo odchodzi. Jak jakiś psychol. Autorka wyraźnie powiedziała, że chce dziecka, jeśli sytuacja będzie stabilna i będą dzielić się finansowo po partnersku. Jeśli da jej choć prawko zrobić. Chce być traktowana normalnie a on ma to gdzieś, chce tylko dziecka jak nie od tej to od innej. No cudowny związek, faktycznie, mówisz, że też byś robiła tak samo? Autorko: mamy, siostry, koleżanki, które mieszkają x kilometrów od was nie mają pojęcia co się dzieje u was i nie będą w stanie ocenić, czy jest Ci źle. Ty sama czujesz, że jest źle i chcesz się ewakuować z tego małżeństwa, ale trzymasz się wciąż, bo jest Ci żal wspólnego domu, wspomnień itd, liczysz na to, że znów będzie jak dawniej, bo czasem przez kilka dni zachowuje się jak normalny facet. Wiem, że to bardzo ciężka decyzja, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Doby związek to nie taki, w którym partner tylko parę dni w miesiącu zachowuje się normalnie. A co Twoja rodzina może wiedzieć o waszym małżeństwie? Zapamiętali go jak dżentelmena i może z boku to tak wygląda. Ale ciężko jest poznać kogoś naprawdę, gdy się z nim nie mieszka, wspólnie nie żyje. Ileż to było razy w wiadomościach reportaży, że odnaleziono w mieszkaniach maltretowane dzieci, a sąsiedzi w szoku: bo to tacy mili ludzie się wydawali. Albo o mordercach: "panie, taki dobry człowiek, do kościoła chodził, w drzwiach przepuszczal, w życiu bym się nie spodziewal". Jakbyś opowiedziała matce, siostrom o swoim mężu, jakby to był mąż koleżanki, jakbyś opowiedziała, że ją szantażuje: że albo dziecko albo znajdzie inną, że wydziela jej mało kasy w miesiącu, że nie pozwala zrobić prawka, że pisze z innymi babami. Jak myślisz, co by o takim człowieku powiedzieli? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#82 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
To co wypisujesz jest chore. Oraz świadczy o tym,że nie czytałaś tego co pisała Autorka. Pisanie z innymi,żeby wzbudzić zazdrość? Jaja jakieś! Od razu walizki bym otworzyła, ciuchy wrzucila jak leci i niech facet spiernicza tam skąd przyszedł. W ogóle to co opisałas śmierdzi toksykiem i wiałabym od Ciebie gdzie pieprz rośnie, skoro masz takie poglady. I to samo radzę Autorce, bo gdy do związku wkradla się manipulacja od strony partnera/ki to to już nie jest związek, tylko teatr gdzie jedno z partnerów tańczy jak mu drugie zagra. Nie nie nie, wiej Autorko, póki jeszcze umiesz samodzielnie myśleć i coś robić. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#83 | |
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
odwracanie kota ogonem, że szukanie sobie nowej żony poprzez oszukiwanie kobiet na portalach randkowych to przecież tylko "taka zagrywka by się żona poczuła zagrożona" (w końcu o to chodzi w szczęśliwym związku, by ta druga osoba żyła w ciągłym strachu, nie?) to też twoje słowa więęęęc....
__________________
Edytowane przez liselotta Czas edycji: 2016-02-28 o 12:35 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#84 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 472
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#85 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 228
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
W którym miejscu napisałam, że się zgadzam z postawą męża autorki? Napisałam, że moim zdaniem powinni się rozstać, bo nic z tego nie będzie. Obie strony weszły w związek z zupełnie odmiennymi oczekiwaniami wobec drugiej strony, w dodatku zwielokrotnionymi jeszcze różnice kulturowe. Oczywiście, że sprawa z portalem randkowym jest idiotyczna i poniżej poziomu, niezależnie od tego, czy chodzi o zdradę czy straszenie partnerki. Jeśli chodzi o utrzymywanie zdrowego i sprawnego partnera to jest osobna kwestia. Nigdy nie będzie układów partnerskich w związku, w którym jedna osoba zarabia, a druga z wyboru nie pracuje. Zupełnie inna sprawa jest wtedy, kiedy jedna ze stron jest przewlekle chora, albo zajmuje się dziećmi, albo są inne powody niemożności podjęcia pracy. Dziewczyny, napiszcie tak szczerze, z ręką na sercu - czy chciałybyście latami klepać biedę i utrzymywać partnera/męża, który nie pracuje albo łapie dorywcze fuchy tylko dlatego, że oferowane prace są poniżej jego kwalifikacji? Naprawdę? Edytowane przez Sharlottka Czas edycji: 2016-02-28 o 13:15 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#86 | |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
Oni nie klepią biedy. Gdybym miała wykształconego partnera, to za cholerę nie chciałabym, żeby dał się wrobić za granicą w pracę poniżej kwalifikacji, która zaszufladkuje go na lata. Autorka chce zrobić prawo jazdy, które w wielu przypadkach jest nie tylko atutem, ale jest wymagane - usłyszała, że jej niepotrzebne. Jemu nie zależy, żeby ona pracowała, jego nie frustruje utrzymywanie jej, jego frustruje, że ona nie jest dość uległa.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#87 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
Czytałaś to, co autorka pisała w ogóle? Bo nic na to nie wskazuje. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#88 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
Co do pieniedzy - autorko probowalas powiesic ogloszenia np kolo szkol, ze dasz lekcje z niemieckiego dla dzieci? Probowalas szukac pracy w szkole jezykowej? W jakiej czesci Francji mieszkacie? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#89 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 228
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
Masz rację, pana frustruje to, że Autorka jest nie dość uległa. Albo inaczej - że nie wywiązuje się ze swojej części obowiązków (rodzenia dzieci), kiedy on się wywiązuje ze swoich (zapewnienia utrzymania na przynajmniej minimalnym poziomie). Oczywiście w jego pojęciu, bo takie wzory wyniósł z domu. Ktoś może mieszkać w Europie i czuć się nowoczesnym Europejczykiem przez porównanie do rodziny pozostawionej w kraju pochodzenia, ale jednak bagażu kulturowego nie jest się łatwo pozbyć. Z finansami chyba zresztą rewelacyjnie nie jest, skoro nie latają do teściów razem. Autorko, moje dwie rady: 1. Rozstańcie się. To, że masz dość związku nie oznacza, że jesteś samolubna, czy że jesteś s*ką. Jeśli jest Ci źle, to chęć rozstania się jest całkiem zdrową reakcją. Niektórym małżeństwom po prostu nie wychodzi z różnych powodów i trudno. 2. A jeśli jednak go kochasz i widzisz szansę budowania tego związku, to a) uniezależnij się finansowo, zrób prawo jazdy za swoje pieniądze (Djuno ma rację, to przydatny papier) b) wyjaśnij sprawę tego portalu randkowego jak dorosła osoba - nie baw się w gierki i porozmawiaj z mężem c) rozważcie wyjazd do innego kraju, gdzie będziesz miała szanse zdobycia lepszej pracy, np. do UK jeśli sobie oboje poradzicie językowo? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#90 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:39.