Próbki,mini zamówienia,promocje,kody - gdzie co można tanio dostać+OT cz.XXII

[Oktawiaaa]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5653350 8]Następnym razem z ciocią rozmawiamy wyłącznie o pogodzie. I to na dodatek w Anglii
Tylko musisz chłopa jakoś naprostować.[/QUOTE]

Jakoś staram się naprostować, powoli mi się udaje

[tenebra]

Napisane przez Oktawiaaa

U mnie w rodzinie nikt się nie wtrąca, ale u TŻ wesele jest porównywane to koszmarnego wesela kuzyna sprzed iluś tam lat. On miał tanio, więc my też. Tam jest tylko kasa na tapecie, ile co kosztuje itd. Ja nikomu sama nie mówię cen, ale jak jedna osoba pyta mnie już piąty raz, to już mówię, bo mam dosyć. Z resztą tam wystarczyło powiedzieć cokolwiek tylko matce TŻ i od razu wiedzą wszyscy.

Napisane przez Oktawiaaa

To nic kompletnie nie daje, milion razy jednej z sióstr mówiłam, że nie powiem, ze to moja sprawa. Na nic to się zdało, za każdym razem są pytania "za ile". Ostatnio kupiłam TŻ portfel, to pierwsze co zrobiła, to zapytała go "za ile".
Odkąd pamiętam zawsze u nich było roztrząsane ile zarabia moja mama, ile tata, ile dziadkowie i ile wydajemy na to czy na tamto...

To za każdym razem mów sto trylionów dolarów
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dolar_Zimbabwe

Ale widzisz, wierci ci dziurę w brzuchu bo w końcu mówisz. Nie mów, tak jak ona powtarza "ile" to ty powtarzaj" nie twój interes"/"nie powiem". Jak zobaczy że nie dajesz się złamać to może po czasie przestanie, póki co jej taktyka jak widać działa

[Oktawiaaa]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5653381 3]Dokładnie
Ja bym do każdej ceny faktycznej dodała jeszcze ze 150 %. Zawsze tak robię jak trafiam na podobny typ wścibskiej wścieklicy (mam taką jedną w pracy). I patrzę jak ją skręca.[/QUOTE]

Wpadłam niedawno na ten sam pomysł i TŻ przyznał rację i teraz się nagle okazało, że do sukni muszę dokupić pas za 1000 zł, a moje buty kosztowały grubo ponad 1000 zł Choć butów wcale jeszcze nie mam

[Malinum]

Napisane przez Oktawiaaa

Ostatnio ciotka TŻ powiedziała, że chyba zwariował, że wziął fotografa za 2500zł... Że trzeba było wynająć amatora, albo telefonem robić zdjęcia.................. ......................... ......................... ..
No i kazała odmówić fotografa

I w lokalu, gdzie mamy wesele, jedzenie ze stołu nie jest wydawane (bo leżało to tyle godzin na stole, ktoś mógł nakichać, coś wylać do sałatki, opluć i w ogóle jest to już takie suche i nieapetyczne), wydawane jest tylko jedzenie z kuchni, które zostało.
No i ta ciotka się tym oburzyła, że jak to?! Nie obchodzi ją to, że nikt z nas tego by nie zjadł, tylko czemu nam nie wydadzą!
No i najlepiej zrezygnować z ciast, bo to za dużo i za drogo.....
A garnitur TŻ ma kupić sobie za 300 zł, bo gdzieś w jakimś sklepie widziała na przecenie.

wiem co czujesz i jakie to trudne nam tez chcieli wszyscy wejść na głowę, dyktować warunki. Wkurzyłam się, zrobiłam po swojemu. Oczywiście jestem najgorszą synową ever

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Oktawiaaa

To nic kompletnie nie daje, milion razy jednej z sióstr mówiłam, że nie powiem, ze to moja sprawa. Na nic to się zdało, za każdym razem są pytania "za ile".

No to niech pyta. Wtedy siedzisz i milczysz. Następnie mówisz, muszę już lecieć i wychodzisz, albo się rozłączasz - o ile rozmowa toczy się przez telefon.
Serio, czego się boisz ? Pobije Cię jak jej nie powiesz ile coś kosztowało ? Nie masz obowiązku odpowiadać na każde pytanie jakie Ci ktoś zada. Przecież to Ty decydujesz ile komu powiesz na jaki temat. Na tortury Cię przecież nie zaciągną. Przestań się szczypać z idiotami.

[maarthusia]

Dziewczyny, jak któraś chce kody do zalando na 40zł (przy zakupach za min. 200zł), to walcie na priv dostałam 4 kody z tołpy, sama nie skorzystam ze względów ekonomicznych

A tak w ogóle to złote czasy w tołpie się skończyły do przecenionych rzeczy nie wchodzą żadne kody zniżkowe, ani nawet kod na maseczkę od 30zł (mam 2 kody na maseczki, jakby któraś chciała ), nie dają też miniatury do zamówienia produktów przecenionych echhhhhhhh....

[Oktawiaaa]

Napisane przez tenebra

To jej też nie mówicie chyba że jest to konieczne do budżetu, nie wiem jakie macie ustalenia.

W kwestii finansowej radzimy sobie sami, TŻ na pomoc liczyć nie mógł, dostał coś do ojca, ale to taka rodzinka, że za to, co dostał od ojca (w porównaniu do całości wesela, to marne są to pieniądze) teraz pewnie będzie musiał im oddać większość jedzenia, które zostanie.
No to jest koszmar.

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez Miskaa78

Oktawia albopopraw sobie humor inaczej puśc w obieg plotkę, ze powaznie rozwazacie np sesję podczas lotu balonem, albo rejs statkiem o północy, czy spadochrony w ślubnych ubraniach

[paulina aurora]

Napisane przez cosmetix

No nie o to mi chodził, żeby rozregulować sobie cykl dobowy. Ale mam instynkt prehistorycznego myśliwego. Po długim czasie wędrówki muszę trafić jakąś zwierzynę I tu nie chodzi o adrenalinę, bo jej miałam w życiu aż nadto.


Używam każdego środka z alkoholem izopropylowym, który mi wpadnie w ręce lub robię sama.

https://www.youtube.com/watch?v=LY7v6F0uURY

Ostatnio używam tego z MUR:
https://www.ladymakeup.pl/sklep/MAKE...ia-pedzli.html

Koniecznie sprawdzajcie, czy wizażystka myje swoje ręce przed dotknięciem Waszej twarzy (jeśli jest dostępna umywalka) lub je przeciera chusteczkami dezynfekującymi. Nie mówiąc już o tym, że nie powinna przychodzić do pracy przeziębiona!!!!



Akurat miałam kupować mieszkanie w okresie tego boomu mieszkaniowego i kredyty we frankach. Wszyscy znajomi dookoła i developer oczywiście zachęcali mnie do wzięcia kredytu. Jednak jako osoba niepracująca w oparciu o umowę o pracę, nigdy takiego kredytu bym nie dostała. Ogólnie wyszło mi to na dobre, choć mieszkanie kupiłam kilka lat później i nie było one w tak atrakcyjnej dzielnicy jak chciałam.

Z tymi pedzlami to jest tak ze w każdej większej s maja zlew i nie widzę problemu zeby je umyć.. poza tym akurat większe firmy dają po kilka zestawów pedzli i wystarczy je zabrać zeby nie szerzyć zarazy..

Napisane przez maarthusia

Niestety to grubsza sprawa, której nie rozwiąże się w kilka lat
Już to kiedyś chyba pisałam, ale się powtórzę uważam, że w szkołach zamiast jakichś tangensów czy innych nieprzydatnych bzdur powinni uczyć ekonomii, zasad kredytów itp. może wtedy społeczeństwo byłoby bardziej uczulone na wongi i inne takie providenty

mi takie rzeczy tłumaczone bo byłam w technikum ale uwierz mało kto sie tym interesował, większość sie cieszyła ze jest "dorosła" i ze moze robić co chce.. czyli nie wiadomo co
Jak byśmy wcześniej szli do szkoły i w wieku 18 czy 19 lat byli juz po studiach, to matura wcześniej nie byłaby takim dramatem i t d..
W mojej szkole mało kto zdał i mało kto poszedł na studia a z mojego rocznika na studia techniczne poszła tylko ja..

Napisane przez Miskaa78

a co Ty tak rano wstałaś



dzięki dziewczyny, wiem "że to tylko rybek" ale smutno mi
one są takie przyjacielskie, jak się tylko wchodzi do pokoju podpływają i machaja ogonkiem, uwielbiam bojowniki, niestety żyją ok dwóch lat

biedny rybek


[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5652693 8]No ludzie po prostu nie wiedzą, że te kredyty opierają się na spekulacji walutą, stąd są bardzo ryzykowne i niepewne. I to jest ta cena za zysk kiedy waluta chodzi nisko albo cały czas na tym samym poziomie.
Uwierz, tzw. zwykły zjadacz chleba nie ma o tym bladego pojęcia.
Ludzie w większość to kompletni ingoranci. Widzę to w mojej 'działce' (księgowość, podatki). Mogłabym książkę napisać.
A część to cwaniaki, którzy wiedzieli, że ryzykują biorąc kredyt w obecej walucie, a teraz krzyczą 'oszukali', bo chcą ugrać pomoc fisnansową dla siebie.
Problem jest złożony.[/QUOTE]

Tak samo w mojej branży mogę powiedzieć, ze ludzie o wielu rzeczach nie wiedzą i maja pretensje, mniej lub bardziej słuszne, ale czasami zwyklemu "niewtajemniczonemu" czlowieczkowi wydaje sie ze jak cos widzi to tak jest jak on widzi i koniec.. nawet nie ruszy du.y i nie sprawdzi jakie są przepisy..

[Oktawiaaa]

Napisane przez tenebra

To za każdym razem mów sto trylionów dolarów
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dolar_Zimbabwe

Ale widzisz, wierci ci dziurę w brzuchu bo w końcu mówisz. Nie mów, tak jak ona powtarza "ile" to ty powtarzaj" nie twój interes"/"nie powiem". Jak zobaczy że nie dajesz się złamać to może po czasie przestanie, póki co jej taktyka jak widać działa

[GlamKitty]

Napisane przez amyz

mi nadal nie odpisali

Napisane przez Rotkohl

Mi też

Mnie tez nie racza odpisac. Nawet nie wiem, czy karty sa aktywne. A chcialam dzis Bon Bonsa zmacac i moze kupic

[baletnica_natasza]

Oktawiaaa i dlatego na weselu zemścij się na nich i posadź w najgorszym możliwym miejscu. z dala od siebie, aby Cię nie denerwowały i koło jakiegoś najmniej "chcianego" gościa- a zawsze się taki znajdzie

[tenebra]

Napisane przez Oktawiaaa

W kwestii finansowej radzimy sobie sami, TŻ na pomoc liczyć nie mógł, dostał coś do ojca, ale to taka rodzinka, że za to, co dostał od ojca (w porównaniu do całości wesela, to marne są to pieniądze) teraz pewnie będzie musiał im oddać większość jedzenia, które zostanie.
No to jest koszmar.

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

No to tym bardziej, nie musicie się nikomu spowiadać jak są pytania to milczycie, zmieniacie temat albo zmyślacie niestworzone historie nie ma co się męczyć

[Oktawiaaa]

Napisane przez Malinum

wiem co czujesz i jakie to trudne nam tez chcieli wszyscy wejść na głowę, dyktować warunki. Wkurzyłam się, zrobiłam po swojemu. Oczywiście jestem najgorszą synową ever

A Twoja teściowa mówiła, że jesteś niegodna jej syna? Bo moja tak rozmawiała sobie z córeczkami. Tylko jedna z nich wyniosła to poza dom i niestety się o tym dowiedziałam

[AnoIi]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5653298 3]Lekcja płynie z tego taka: nie wtajemniczajcie tych osób w nic. Jak będą dopytywać - ignorować, odpowiadać zdawkowo, bez szczegółów. Za bardzo dajecie sobie wchodzić na głowę. Powtarzam: to jest sprawa, w której głównie Twój narzeczony powinien 'powalczyć', Ty nie masz na to wpływu.[/QUOTE]


Zgadzam się!
Oktawia Jak teraz wchodzą na głowę to będą i później. Im szybciej to odetniecie tym lepiej.

[Oktawiaaa]

Napisane przez baletnica_natasza

Oktawiaaa i dlatego na weselu zemścij się na nich i posadź w najgorszym możliwym miejscu. z dala od siebie, aby Cię nie denerwowały i koło jakiegoś najmniej "chcianego" gościa- a zawsze się taki znajdzie

Czytasz w moich myślach

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Oktawiaaa

A Twoja teściowa mówiła, że jesteś niegodna jej syna? Bo moja tak rozmawiała sobie z córeczkami. Tylko jedna z nich wyniosła to poza dom i niestety się o tym dowiedziałam

Moja o mnie powiedziała, m.in. (to moje ulubione) że jestem 'diabłem wcielonym' i że 'czyham na miliony' - aż się wtedy dopytywałam czy faktycznie jakieś ma
Dodam, że kobiecina przepracowała w życiu jakieś 6 lat, siedzi na socjalnej emeryturze w Niemczech (przez co niestety wolnego czasu ma w .uj), a syna puściła w świat w jednych spodniach. Takie to miliony.

[paulina aurora]

Napisane przez amyz

już mi trochę lepiej bo wypiciu litra mięty
dziewczyny nie denerwujcie się z rana na politykę i takie tam bo nie ma to sensu

Właśnie, wystarczy ze sie kiepskimi makijazqmi emocjonujemy
A na polityce to ja sie boje czytać i mówić

Napisane przez amyz

a Leo to mógłby mnie gwałcić w krzakach non stop i uważam to od czasu jak zagrał w "Romeo i Julii"

[Oktawiaaa]

Napisane przez AnoIi

Zgadzam się!
Oktawia Jak teraz wchodzą na głowę to będą i później. Im szybciej to odetniecie tym lepiej.

Ja to wiem, ale muszę chyba coś zrobić TŻ-owi żeby przestał być tym jełopem, którego rodzinka szmaci i wykorzystuje, a on my dał sobie nogi za nich powyrywać.
On uważa, że jak dla kogoś będzie dobry, to ten ktoś będzie dla niego dobry. On jest mega naiwny.

[tenebra]

Napisane przez Oktawiaaa

A Twoja teściowa mówiła, że jesteś niegodna jej syna? Bo moja tak rozmawiała sobie z córeczkami. Tylko jedna z nich wyniosła to poza dom i niestety się o tym dowiedziałam

No masz teściową od ciężkiej zemsty i właśnie dlatego musisz podchodzić do tego bardziej albo olewczo, albo rozrywkowo Ja przez swoją początkowo też miałam stresy i nerwy, na szczęście się na mnie poznała, że taka fajna jestem ale też sie swoje nadenerwowałam. Najważniejsze dla mnie było właśnei wyprostować chłopa, jak to chyba Macintosh napisała. Odkąd on zmienił podejście to było dużo łatwiej znosić pewne sytuacje

[paulina aurora]

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;56528643]Treść usunięta[/QUOTE]

Kurczakowej

[michalina_86]

Napisane przez Oktawiaaa

To tutaj jest tak, że do obgadywania i pytania o ceny są pierwsze. Ale nikt, dosłownie nikt, nie zapytał, czy potrzeba nam w czymś pomóc, czy wszystko mamy. NIKT o to nie zapytał.

To nic kompletnie nie daje, milion razy jednej z sióstr mówiłam, że nie powiem, ze to moja sprawa. Na nic to się zdało, za każdym razem są pytania "za ile". Ostatnio kupiłam TŻ portfel, to pierwsze co zrobiła, to zapytała go "za ile".
Odkąd pamiętam zawsze u nich było roztrząsane ile zarabia moja mama, ile tata, ile dziadkowie i ile wydajemy na to czy na tamto...

To norma, że nie pytają o pomoc, nawet na to nie liczyłam
A ja na Twoim miejscu odpowiadałabym np. "1000 zł" albo "5000" na wszystko Może byłby spokój.

[baletnica_natasza]

Napisane przez Oktawiaaa

Czytasz w moich myślach

naprawdę, absolutnie nie proś ich o pomoc. w niczym.

ja wesele miałam 1,5 roku temu. jedna moja nielubiana osoba z bliskiej rodziny stwierdziła, że nie przyjdzie na wesele bo już ma bilety imienne na Sunrise'a problem się sam rozwiązał.

a druga kłopotliwa osoba została posadzona z dala ode mnie

[tenebra]

Napisane przez Oktawiaaa

Ja to wiem, ale muszę chyba coś zrobić TŻ-owi żeby przestał być tym jełopem, którego rodzinka szmaci i wykorzystuje, a on my dał sobie nogi za nich powyrywać.
On uważa, że jak dla kogoś będzie dobry, to ten ktoś będzie dla niego dobry. On jest mega naiwny.

Otototo, najlepiej na konkretnych przykładach pokazywac że to nei ma sensu, jakieś sytuacje które miały bądź mają miejsce żeby tż sam zauważył że to wujowa sytuacja a nie tlyko wierzył ci na słowo

[michalina_86]

Napisane przez tenebra

To za każdym razem mów sto trylionów dolarów

[Oktawiaaa]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5653469 8]Moja o mnie powiedziała, m.in. (to moje ulubione) że jestem 'diabłem wcielonym' i że 'czyham na miliony' - aż się wtedy dopytywałam czy faktycznie jakieś ma
Dodam, że kobiecina przepracowała w życiu jakieś 6 lat, siedzi na socjalnej emeryturze w Niemczech (przez co niestety wolnego czasu ma w .uj), a syna puściła w świat w jednych spodniach. Takie to miliony.[/QUOTE]

Aż oplułam monitor ze śmiechu Macintosh, Ty diable i ja mam słuchach Twoich rad? O masakra
U mojego TŻ jest podobnie, milionerami nie są, a uważają się za hrabiowską rodzinę, a ja jestem ta niegodna i zła

Tak mi się lepiej zrobiło jak sobie z Wami tu pogadałam
Dziękuję Wam wszystkim

[paulina aurora]

Napisane przez Oktawiaaa

Hej Dziewczyny
Jestem dziś tak zła i rozgoryczona, odechciewa mi się wesele i ślubu, każdy coś musi wtrącić, ze to nie takie, tamto srakie i najchętniej gdzieś bym wyjechała.
TŻ poprosił swoje dwie siostry, żeby wzięły mamę na zakupy i wybrały jej sukienkę, obie wypięły dupy, bo nie chciało im się jechać i wstydzić w sklepach (bo ich mama strasznie grymasi, ubrała by się jak nastolatka w jakąś tunikę najlepiej, no i wszystko jest za drogie).
Wkurzyłam się, ale pojechaliśmy z TŻ i z nią wczoraj, w pierwszym sklepie wypaliła, że jest za drogo, w drugim, że brzydkie. KOSZMAR. Weszła do Mohito i spodobała jej się oczoje**a tunika z zamkami! Chwała Panu, że nie było jej rozmiaru.
Przyjechaliśmy więc z niczym i teraz córki są najlepszymi córkami świata, są wspaniałe i wezmą mamę na zakupy i one jej coś znajdą. Matka się cieszy, bo ma dobre córeczki A my, że pojechaliśmy i nic nie znaleźliśmy, to jesteśmy źli!
I siostry TŻ mówią, że wzięliśmy ją do złych sklepów, bo sukienka za 300 zł, to jednak za dużo. I że ona na pewno się przy nas wstydziła, a przy nich nie będzie. No kurrrrrr-de, to nie wiedziały wcześniej, że przy nas może się krępować, a przy córeczkach nie?
I jeszcze nabuntowały matkę przed wyjazdem "pamiętaj, że masz kupić sobie taką i taką sukienkę, nie inną".
Ale to są dwie france, które zrobiły to specjalnie, żeby wyjść na bohaterki. Żadna z nich nie zapytała czy w czymś nam pomóc, mają totalnie to w dupie, pierwsze są tylko do dyrygowania.
Nie chcę już tego ślubu i w ogóle

Takie wtracanie sie nie mogę tego czytać bo nie znoszę takiego zachowania
Współczuję

Napisane przez aniyam

No ja też tak mam, wkurzające to, w stacjonarkach perfidnie oszukują, online albo nie ma tego co bym chciała albo wiecznie niedostępne czy zapas wyczerpany oj Sephoro popraw się, bo zaczynasz schodzić na psy

Zaczyna schodzić na doug..

[michalina_86]

Napisane przez baletnica_natasza

Oktawiaaa i dlatego na weselu zemścij się na nich i posadź w najgorszym możliwym miejscu. z dala od siebie, aby Cię nie denerwowały i koło jakiegoś najmniej "chcianego" gościa- a zawsze się taki znajdzie

To chyba oczywiste!

[Oktawiaaa]

Napisane przez baletnica_natasza

naprawdę, absolutnie nie proś ich o pomoc. w niczym.

ja wesele miałam 1,5 roku temu. jedna moja nielubiana osoba z bliskiej rodziny stwierdziła, że nie przyjdzie na wesele bo już ma bilety imienne na Sunrise'a problem się sam rozwiązał.

a druga kłopotliwa osoba została posadzona z dala ode mnie

Chyba wolałabym sobie język uciąć niż poprosić ich o pomoc
Tylko jest mi przykro, bo TŻ liczył, że chociaż matkę ubiorą na to wesele.
Ale już mu wytłumaczyłam co nieco i może zmądrzeje

[aniyam]

A ja ni z gruchy ni z pietruchy wklejam swoje denko. Aż 3 rzeczy z kolorówki: tusz Bobbi Brown, podkład Jacobsa i stare kulki z Avonu ( nawet nie wiedziałam, że mam takie coś, przypadkowo znalazłam, termin ważności 2010 )

[Pakipsi]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5653469 8]Moja o mnie powiedziała, m.in. (to moje ulubione) że jestem 'diabłem wcielonym' i że 'czyham na miliony' - aż się wtedy dopytywałam czy faktycznie jakieś ma
Dodam, że kobiecina przepracowała w życiu jakieś 6 lat, siedzi na socjalnej emeryturze w Niemczech (przez co niestety wolnego czasu ma w .uj), a syna puściła w świat w jednych spodniach. Takie to miliony.[/QUOTE]
moja teściowa pierwsze co chciała wiedzieć, to spod jakiego jestem znaku i jak się dowiedziała, że skorpion, to już wiedziałam, że mam przechlapane bo dla niej skorpiony to osoby złe, fałszywe itd. koniec kropka.
jak byłam młoda, to mi moja mama zawsze powtarzała, że mam znaleźć chłopaka, który zawsze będzie 100% za mną i będę dla niego najważniejsza, a nie jakaś tam teściowa, siostry, bracia, rodzina. Mój mąż jest jedynakiem, ale na samym początku ustawił swoją mamusię i jej powiedział wprost, żeby się nie wtrącała i żyła swoim życiem, bo inaczej to się do niej nie będzie odzywał, bo ja jestem dla niego nr 1. Było trochę fochów i histerii, ale mój TŻ był niewzruszony i na szczęście wszystko ułożyło się po naszej myśli, chociaż po tylu latach wymarzoną synową nadal nie jestem