Mamusie czerwcowe 2016 cz.4 - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-02-29, 18:07   #91
motylek1984
Zadomowienie
 
Avatar motylek1984
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 717
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Jeszcze jutro jedna warstwa i sprzątanie, ja narazie tam niechcę przebywać przez dłuższy czas, bo farb nie chcę wdychać, wiadomo na chwile wejde i wychodzę. Mama z siostrą będą sprzątać, gdyby nie to, to wogóle na takie malowanie bym sie wogóle nie zdecydowała :-(
motylek1984 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 18:08   #92
LaLaRe87
Rozeznanie
 
Avatar LaLaRe87
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 822
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

nie ma mnie przez weekend, a tu 4 część! czy ja kiedyś Was nadrobię? hahaha no to od jutra idę na zwolnienie lekarskie oficjalnie, chyba już czas hihihih w środę usg oł jeeee, mała kopie że hej, brzuch cały chodzi i chyba zaczełam trochę rosnąć - 2 cm więcej na wysokosci pępka, bo od 1,5 miesiaca nic się nie ruszało w tej kwestii


jak tam glukoza dziewczyny, do przeżycia nie? ja mam takiego krwiaka na ręce po tych wkłuciach,że zasłaniam, bo wyglądam jak pobita hehehe

teściowa wczoraj przywiozła mi cały wielkie dzbanek z sokiem który zrobiła - z buraka, marchwii, jabłek, truskawek, selera naciowego itp. Pyszny! a że trochę mam hemoglobinę poniżej normy (norma od 12, ja mam 11,7) to muszę ją porządnie uzupełnić!

dziś na łowach w sh znów upolowałam same śliczności dla małej, biorę już większe ubranka na 3-6 miesięcy, bo tych malutkich mam już full w tkmaxx kupiłam jeszcze zestaw3 bawełnianych ślicznych kocyków, takich na lato, cieniutkie, ale grubsze od pieluchy tetrowej. Na pewno przydadzą się w wózku.

Musimy w końcu przerobić pokoj goscinny na dzieciecy, wiec wczoraj wystawilam szafę i dwa skorzane fotele na olx, szafa ma branie,że hej. mąż się śmieje,że robotę rzuci i zacznie handlować szafami

ładne wózeczki oglądałam m.in. po raz kolejny anex sport (czekam na nową kolorystykę na 2016 r.) i bebetto murano (najnowszy), amelis'y i babydesign lupo comfort. Na wejściu stał quinny moodd i zapytałam sprzedawcę (mam w tym sklepie zaufanie) co sądzi konkretnie o spacerówce do tego modelu. złapał się za głowę i mówi,że nigdy dziecka by w tym nie posadził. także z quinny ostatecznie rezygnuję.
__________________
zdrowie, fitness, Norwegia, smaczne jedzonko
instagram https://www.instagram.com/lalare_fit/


Moja Marcelinka
LaLaRe87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 18:10   #93
motylek1984
Zadomowienie
 
Avatar motylek1984
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 717
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Gin też mi mówił, żebym czasem nie przesadzała ze sprzątaniem, jak pytałam o farby. A najlepiej jakbym nic nie robiła. Na szczęście mama i siostra nie pozwalają mi na nic.
motylek1984 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 18:11   #94
__Veronique
Wtajemniczenie
 
Avatar __Veronique
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 2 130
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez motylek1984 Pokaż wiadomość
Gin też mi mówił, żebym czasem nie przesadzała ze sprzątaniem, jak pytałam o farby. A najlepiej jakbym nic nie robiła. Na szczęście mama i siostra nie pozwalają mi na nic.
No i dobrze, szanuj się
__________________
Świadoma pielęgnacja włosowa: 11. 2012
szczęśliwa mama

No one's gonna take my soul away.
__Veronique jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 18:26   #95
Radena
Zadomowienie
 
Avatar Radena
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 1 776
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Soffinka,chciałam zobaczyć Twojego Dzidzia, więc wbijam na lapka,a tymczasem wrzucam zdjęcia kilku ciuszkow dla Basi zakupionych na allegro;-)
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 1456766766738.jpg (54,7 KB, 30 załadowań)
Radena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 18:29   #96
soffinka
Zadomowienie
 
Avatar soffinka
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 1 341
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez Radena Pokaż wiadomość
Soffinka,chciałam zobaczyć Twojego Dzidzia, więc wbijam na lapka,a tymczasem wrzucam zdjęcia kilku ciuszkow dla Basi zakupionych na allegro;-)

U jakiegoś sprzedawcy te ciuszki ? Mozesz polecić?
soffinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 18:35   #97
kiara92
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 527
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez motylek1984 Pokaż wiadomość
Jeszcze jutro jedna warstwa i sprzątanie, ja narazie tam niechcę przebywać przez dłuższy czas, bo farb nie chcę wdychać, wiadomo na chwile wejde i wychodzę. Mama z siostrą będą sprzątać, gdyby nie to, to wogóle na takie malowanie bym sie wogóle nie zdecydowała :-(
Super, że masz osoby chętne do pomocy Sama lepiej za nic się nie bierz

Cytat:
Napisane przez LaLaRe87 Pokaż wiadomość
ładne wózeczki oglądałam m.in. po raz kolejny anex sport (czekam na nową kolorystykę na 2016 r.) i bebetto murano (najnowszy), amelis'y i babydesign lupo comfort. Na wejściu stał quinny moodd i zapytałam sprzedawcę (mam w tym sklepie zaufanie) co sądzi konkretnie o spacerówce do tego modelu. złapał się za głowę i mówi,że nigdy dziecka by w tym nie posadził. także z quinny ostatecznie rezygnuję.
Bardzo fajne te anex sport. Jakoś nie znałam tej firmy wcześniej. Jak na żywo się prezentują?
kiara92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 18:39   #98
misia880
Zakorzenienie
 
Avatar misia880
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 10 884
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Dziewczyny, wklejam Wam opis porodu
OPIS PORODU

Cały dzień bez objawowo sobie przeżylam. Obejrzałam film i poszłam do łazienki poczułam ze mam wiglotne majtki, umyłam zeby i coś popłyneło po nogach. Nie mocno lekko.. tak dziwnie miałam wrażenie że moge to zatrzymać wiec myslałam że to siki i że coś mam z nietrzymaniem potem znowu. Troche bolał brzuch i czułam,że coś jest nie tak. Połozyłam sie na ręczniku w lazience (ogrzewanie podłgowe) zaraz jak wstałam znowu plama na ręczniku. Już byłam prawie pewna, że to wody. Zadzowniłam do szpitala i tam połozna pow, żebym założyła maczuge - i po 2 h jak bedzie mokra to dopakowac torbe i przyjechać. Dokładnie tak było, czułam troche skurcze ale takie ledwo ledwo. O 4 pojechaliśmy do szpitala.
Tam zbadała mnie położna (bolesnie, aż kwiczałam na fotelu) podłączyła ktg i sobie leżałam 20 min maż był ze mną. Oceniła, że skurcze sie pisza i prawdopodobnie są to skurcze porodowe choć mnie nie bolały. Kazała wziaść torbe i iśc na sale przedporodową (tam była jedna dziewczyna spała 11 dni po terminie czekała na akcje) Położna kazała mi iśc spac o 9 miał być obchód lekarski i decyzja co dalej ze mna albo akcja bedzie postepowała albo cos bedziemy myślec. TŻ zadzownil do mojej poloznej i pow jak sytuacja wygląda. Niestety musial jechac do domu bo na przedporodowej w nocy mąż być nie może. Wiec lezałam, próbowałam zasnac ae nie dało se.
o 7 obudziła sie ta dziewczyna i pogadałyśmy. o 9 przyszli lekarze zaprosili mnie do zabiegowego... wchodze patrze oooo moj lekarz i pyta mnie co to sie stało itp. zbadali mnie i stwierdzili rozwarcie na 2 palce. Miałam zjeść śniadanie, potem lewatywa na rozkręcenie.
MATKO BOSKKA lewatywa dziwne mega dziwne uczucie, było mi niedobrze, słabo a jak siadłam na wc to myślałam ze umre kochane studentki przychodziły do łazienki przynosiły mi wode, okłady zimne itp. Jak sie zakonczyło co miało to wziełam prysznic i przyjechał TŻ, wszedł do mnie na przedporodowa i już był ze mna caly czas. Moja położna dojechała, badanie.. dalej kiepskie rozwarcie. Decyza o oxy na 5 h. Podczas bolało.. skurcze były silne. Skakałam na piłce, chodziłam, dała mi TENS i to był strzał w 10 !!! jak macie możliwosc korzystajcie z TENSA działało to na mnie w 100 % i było bardzo dużym odciążeniem w bólach. Kolejne badanie i nadal rozwarcie na 2 palce
długo się meczyłam, ale mnie i mojej połoznej i mojemu lekarzowi zalezało zebym urodziła naturalnie. Mąż był ze mna ciągle i NIE WYOBRAZAM SOBIE przechodzić tego samej. Na prawde pomoc kogoś kochanego w takiej chwili nieocenione.
17 koniec oxy. Miałam iść na 40 min pod pryszcznic w ramach relaksu. Mąż był ze mna, pod prysznicem ani jednego skurczu
kolejne badanie i przyszedł moj lekarz i mowi ze no niesttey ale musimy zrobić cięcie. Bali się że te moje nerki cos popuszcza, że pojdzie jakies zakażene albo coś.

Na sale do cc szłam w swoje koszuli! i podzas cięcia miałam ją na sobie podwinieta do góry.
Bardzo sie bałam, mega rozczulił mnie tez widok TŻ ze łzami w oczach.
Na operacyjnej... wbjali mi zneczulenie 4 razy bo ciągle podskakiwałam przy wbijaniu. Kurde myslałam, że nie opanuje tego dziwnego uczucia. W końcu sie udało. Cewnik założyła mi moja kochana połozna. Była ze mna całe cc, 3mała za ręke, mówiła ze jest ok. Ogólnie atmosfera luzna, lekarze żartowali ze soba i ze mna.
Same wyciaganie.. dla mnie koszmar jakby mi ktoś wyrywał wnetrznosci. Nie bolało, ale uczucie szarpania okropne. Było mi mega mega niedobrze, dostałam zastrzyk na wymioty.
po wyjęciu Igorka od razu płacz... płakał tak mega mega głosno, ppłakałam sie i ja! Neonatolog zawołał ze cudny synek i że najgłosniejsze dziecko jakie osttanio miał w rękach. Bylam mega szczęsliwa. Pokazali mi małego, przytulili do buzi wycałowałam go i zabrali go do TŻ na kangurwanie. Taki mały pokój zaraz koło operacyjnej z fotelem dla taty, wiec mały golasek wylądował na gołej klacie u taty Połozna wyszła d męza powiedziec mu ze ze mna ok. Cesarka sie skonczyła.
Zawiezli mnie na sale pooperacyjna i tam za chwile dotarł TŻ z Igorem dali mi małego na klate ale nie mogłam sie ruszyć tylko głowa na lewo i prawo. Oboje z męzem płakaliśmy jak dzieci. Po 2 h TŻ pojechal do domu, małego zabrali a ja poszłam spać.

rano spotkałam sie z koszmarem. Pionizowanie.. nawet nie chce o tym myslec i przypominać. 3 próby. trzecia dopiero była udana. Nieoceniona pomoc mojej połoznej i studentek bez których mój prysznic by sie nie odbył. Potem dojechał TŻ i przywiezli Igora

ogólnie nigdy nie zrozumiem kobiet które chcą cc na życzenie. Ból, ból, ból. Może ktoś inny przechodził to inaczej. Ja pamiętam niewyobrażalny ból, bezwład, uczucie totalnej bezradności.

Ciesze sie, że mam zdrowego synka i nie chce pamiętac porodu od chodziny 19.20 do 19.45 kiedy to usłyszałam płacz mojego małego skarba <3
__________________
______________________


W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca


misia880 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 18:52   #99
soffinka
Zadomowienie
 
Avatar soffinka
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 1 341
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez misia880 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, wklejam Wam opis porodu

OPIS PORODU



Cały dzień bez objawowo sobie przeżylam. Obejrzałam film i poszłam do łazienki poczułam ze mam wiglotne majtki, umyłam zeby i coś popłyneło po nogach. Nie mocno lekko.. tak dziwnie miałam wrażenie że moge to zatrzymać wiec myslałam że to siki i że coś mam z nietrzymaniem potem znowu. Troche bolał brzuch i czułam,że coś jest nie tak. Połozyłam sie na ręczniku w lazience (ogrzewanie podłgowe) zaraz jak wstałam znowu plama na ręczniku. Już byłam prawie pewna, że to wody. Zadzowniłam do szpitala i tam połozna pow, żebym założyła maczuge - i po 2 h jak bedzie mokra to dopakowac torbe i przyjechać. Dokładnie tak było, czułam troche skurcze ale takie ledwo ledwo. O 4 pojechaliśmy do szpitala.

Tam zbadała mnie położna (bolesnie, aż kwiczałam na fotelu) podłączyła ktg i sobie leżałam 20 min maż był ze mną. Oceniła, że skurcze sie pisza i prawdopodobnie są to skurcze porodowe choć mnie nie bolały. Kazała wziaść torbe i iśc na sale przedporodową (tam była jedna dziewczyna spała 11 dni po terminie czekała na akcje) Położna kazała mi iśc spac o 9 miał być obchód lekarski i decyzja co dalej ze mna albo akcja bedzie postepowała albo cos bedziemy myślec. TŻ zadzownil do mojej poloznej i pow jak sytuacja wygląda. Niestety musial jechac do domu bo na przedporodowej w nocy mąż być nie może. Wiec lezałam, próbowałam zasnac ae nie dało se.

o 7 obudziła sie ta dziewczyna i pogadałyśmy. o 9 przyszli lekarze zaprosili mnie do zabiegowego... wchodze patrze oooo moj lekarz i pyta mnie co to sie stało itp. zbadali mnie i stwierdzili rozwarcie na 2 palce. Miałam zjeść śniadanie, potem lewatywa na rozkręcenie.

MATKO BOSKKA lewatywa dziwne mega dziwne uczucie, było mi niedobrze, słabo a jak siadłam na wc to myślałam ze umre kochane studentki przychodziły do łazienki przynosiły mi wode, okłady zimne itp. Jak sie zakonczyło co miało to wziełam prysznic i przyjechał TŻ, wszedł do mnie na przedporodowa i już był ze mna caly czas. Moja położna dojechała, badanie.. dalej kiepskie rozwarcie. Decyza o oxy na 5 h. Podczas bolało.. skurcze były silne. Skakałam na piłce, chodziłam, dała mi TENS i to był strzał w 10 !!! jak macie możliwosc korzystajcie z TENSA działało to na mnie w 100 % i było bardzo dużym odciążeniem w bólach. Kolejne badanie i nadal rozwarcie na 2 palce

długo się meczyłam, ale mnie i mojej połoznej i mojemu lekarzowi zalezało zebym urodziła naturalnie. Mąż był ze mna ciągle i NIE WYOBRAZAM SOBIE przechodzić tego samej. Na prawde pomoc kogoś kochanego w takiej chwili nieocenione.

17 koniec oxy. Miałam iść na 40 min pod pryszcznic w ramach relaksu. Mąż był ze mna, pod prysznicem ani jednego skurczu

kolejne badanie i przyszedł moj lekarz i mowi ze no niesttey ale musimy zrobić cięcie. Bali się że te moje nerki cos popuszcza, że pojdzie jakies zakażene albo coś.



Na sale do cc szłam w swoje koszuli! i podzas cięcia miałam ją na sobie podwinieta do góry.

Bardzo sie bałam, mega rozczulił mnie tez widok TŻ ze łzami w oczach.

Na operacyjnej... wbjali mi zneczulenie 4 razy bo ciągle podskakiwałam przy wbijaniu. Kurde myslałam, że nie opanuje tego dziwnego uczucia. W końcu sie udało. Cewnik założyła mi moja kochana połozna. Była ze mna całe cc, 3mała za ręke, mówiła ze jest ok. Ogólnie atmosfera luzna, lekarze żartowali ze soba i ze mna.

Same wyciaganie.. dla mnie koszmar jakby mi ktoś wyrywał wnetrznosci. Nie bolało, ale uczucie szarpania okropne. Było mi mega mega niedobrze, dostałam zastrzyk na wymioty.

po wyjęciu Igorka od razu płacz... płakał tak mega mega głosno, ppłakałam sie i ja! Neonatolog zawołał ze cudny synek i że najgłosniejsze dziecko jakie osttanio miał w rękach. Bylam mega szczęsliwa. Pokazali mi małego, przytulili do buzi wycałowałam go i zabrali go do TŻ na kangurwanie. Taki mały pokój zaraz koło operacyjnej z fotelem dla taty, wiec mały golasek wylądował na gołej klacie u taty Połozna wyszła d męza powiedziec mu ze ze mna ok. Cesarka sie skonczyła.

Zawiezli mnie na sale pooperacyjna i tam za chwile dotarł TŻ z Igorem dali mi małego na klate ale nie mogłam sie ruszyć tylko głowa na lewo i prawo. Oboje z męzem płakaliśmy jak dzieci. Po 2 h TŻ pojechal do domu, małego zabrali a ja poszłam spać.



rano spotkałam sie z koszmarem. Pionizowanie.. nawet nie chce o tym myslec i przypominać. 3 próby. trzecia dopiero była udana. Nieoceniona pomoc mojej połoznej i studentek bez których mój prysznic by sie nie odbył. Potem dojechał TŻ i przywiezli Igora



ogólnie nigdy nie zrozumiem kobiet które chcą cc na życzenie. Ból, ból, ból. Może ktoś inny przechodził to inaczej. Ja pamiętam niewyobrażalny ból, bezwład, uczucie totalnej bezradności.



Ciesze sie, że mam zdrowego synka i nie chce pamiętac porodu od chodziny 19.20 do 19.45 kiedy to usłyszałam płacz mojego małego skarba <3


Jezu ... popłakałam sie...
Ale ze wzruszenia chyba

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Cytat:
Napisane przez misia880 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, wklejam Wam opis porodu

OPIS PORODU



Cały dzień bez objawowo sobie przeżylam. Obejrzałam film i poszłam do łazienki poczułam ze mam wiglotne majtki, umyłam zeby i coś popłyneło po nogach. Nie mocno lekko.. tak dziwnie miałam wrażenie że moge to zatrzymać wiec myslałam że to siki i że coś mam z nietrzymaniem potem znowu. Troche bolał brzuch i czułam,że coś jest nie tak. Połozyłam sie na ręczniku w lazience (ogrzewanie podłgowe) zaraz jak wstałam znowu plama na ręczniku. Już byłam prawie pewna, że to wody. Zadzowniłam do szpitala i tam połozna pow, żebym założyła maczuge - i po 2 h jak bedzie mokra to dopakowac torbe i przyjechać. Dokładnie tak było, czułam troche skurcze ale takie ledwo ledwo. O 4 pojechaliśmy do szpitala.

Tam zbadała mnie położna (bolesnie, aż kwiczałam na fotelu) podłączyła ktg i sobie leżałam 20 min maż był ze mną. Oceniła, że skurcze sie pisza i prawdopodobnie są to skurcze porodowe choć mnie nie bolały. Kazała wziaść torbe i iśc na sale przedporodową (tam była jedna dziewczyna spała 11 dni po terminie czekała na akcje) Położna kazała mi iśc spac o 9 miał być obchód lekarski i decyzja co dalej ze mna albo akcja bedzie postepowała albo cos bedziemy myślec. TŻ zadzownil do mojej poloznej i pow jak sytuacja wygląda. Niestety musial jechac do domu bo na przedporodowej w nocy mąż być nie może. Wiec lezałam, próbowałam zasnac ae nie dało se.

o 7 obudziła sie ta dziewczyna i pogadałyśmy. o 9 przyszli lekarze zaprosili mnie do zabiegowego... wchodze patrze oooo moj lekarz i pyta mnie co to sie stało itp. zbadali mnie i stwierdzili rozwarcie na 2 palce. Miałam zjeść śniadanie, potem lewatywa na rozkręcenie.

MATKO BOSKKA lewatywa dziwne mega dziwne uczucie, było mi niedobrze, słabo a jak siadłam na wc to myślałam ze umre kochane studentki przychodziły do łazienki przynosiły mi wode, okłady zimne itp. Jak sie zakonczyło co miało to wziełam prysznic i przyjechał TŻ, wszedł do mnie na przedporodowa i już był ze mna caly czas. Moja położna dojechała, badanie.. dalej kiepskie rozwarcie. Decyza o oxy na 5 h. Podczas bolało.. skurcze były silne. Skakałam na piłce, chodziłam, dała mi TENS i to był strzał w 10 !!! jak macie możliwosc korzystajcie z TENSA działało to na mnie w 100 % i było bardzo dużym odciążeniem w bólach. Kolejne badanie i nadal rozwarcie na 2 palce

długo się meczyłam, ale mnie i mojej połoznej i mojemu lekarzowi zalezało zebym urodziła naturalnie. Mąż był ze mna ciągle i NIE WYOBRAZAM SOBIE przechodzić tego samej. Na prawde pomoc kogoś kochanego w takiej chwili nieocenione.

17 koniec oxy. Miałam iść na 40 min pod pryszcznic w ramach relaksu. Mąż był ze mna, pod prysznicem ani jednego skurczu

kolejne badanie i przyszedł moj lekarz i mowi ze no niesttey ale musimy zrobić cięcie. Bali się że te moje nerki cos popuszcza, że pojdzie jakies zakażene albo coś.



Na sale do cc szłam w swoje koszuli! i podzas cięcia miałam ją na sobie podwinieta do góry.

Bardzo sie bałam, mega rozczulił mnie tez widok TŻ ze łzami w oczach.

Na operacyjnej... wbjali mi zneczulenie 4 razy bo ciągle podskakiwałam przy wbijaniu. Kurde myslałam, że nie opanuje tego dziwnego uczucia. W końcu sie udało. Cewnik założyła mi moja kochana połozna. Była ze mna całe cc, 3mała za ręke, mówiła ze jest ok. Ogólnie atmosfera luzna, lekarze żartowali ze soba i ze mna.

Same wyciaganie.. dla mnie koszmar jakby mi ktoś wyrywał wnetrznosci. Nie bolało, ale uczucie szarpania okropne. Było mi mega mega niedobrze, dostałam zastrzyk na wymioty.

po wyjęciu Igorka od razu płacz... płakał tak mega mega głosno, ppłakałam sie i ja! Neonatolog zawołał ze cudny synek i że najgłosniejsze dziecko jakie osttanio miał w rękach. Bylam mega szczęsliwa. Pokazali mi małego, przytulili do buzi wycałowałam go i zabrali go do TŻ na kangurwanie. Taki mały pokój zaraz koło operacyjnej z fotelem dla taty, wiec mały golasek wylądował na gołej klacie u taty Połozna wyszła d męza powiedziec mu ze ze mna ok. Cesarka sie skonczyła.

Zawiezli mnie na sale pooperacyjna i tam za chwile dotarł TŻ z Igorem dali mi małego na klate ale nie mogłam sie ruszyć tylko głowa na lewo i prawo. Oboje z męzem płakaliśmy jak dzieci. Po 2 h TŻ pojechal do domu, małego zabrali a ja poszłam spać.



rano spotkałam sie z koszmarem. Pionizowanie.. nawet nie chce o tym myslec i przypominać. 3 próby. trzecia dopiero była udana. Nieoceniona pomoc mojej połoznej i studentek bez których mój prysznic by sie nie odbył. Potem dojechał TŻ i przywiezli Igora



ogólnie nigdy nie zrozumiem kobiet które chcą cc na życzenie. Ból, ból, ból. Może ktoś inny przechodził to inaczej. Ja pamiętam niewyobrażalny ból, bezwład, uczucie totalnej bezradności.



Ciesze sie, że mam zdrowego synka i nie chce pamiętac porodu od chodziny 19.20 do 19.45 kiedy to usłyszałam płacz mojego małego skarba <3


Jezu ... popłakałam sie ze wzruszenia
soffinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 19:04   #100
LaLaRe87
Rozeznanie
 
Avatar LaLaRe87
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 822
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez kiara92 Pokaż wiadomość
Super, że masz osoby chętne do pomocy Sama lepiej za nic się nie bierz



Bardzo fajne te anex sport. Jakoś nie znałam tej firmy wcześniej. Jak na żywo się prezentują?

to są świeżaki na rynku, jeśli dobrze pamiętam od września 2015 r. za dużo opinii nie znajdziesz. Na b. podobnym poziomie jak bebetto, podobne mechanizmy, ale co ważne - waga ok 12 kg. Bardzo ładne, solidne, duża gondola i duża porządna spacerówka. Skłaniam się do tego wózeczka. Technologia szwajcarska (nawet na stelazu jest naklejka informująca o tym). Ogolnie warto zwrócić na nie uwagę, uważam do stelażu można bez problemu wsadzić praktycznie każde nosidło dobrej firmy typu kiddy, maxi cosi itp.

--------


JEZU MISIA :O przerażające, ale i wzruszające!!!
__________________
zdrowie, fitness, Norwegia, smaczne jedzonko
instagram https://www.instagram.com/lalare_fit/


Moja Marcelinka

Edytowane przez LaLaRe87
Czas edycji: 2016-02-29 o 19:09
LaLaRe87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 19:15   #101
41747266e0fb3b4fece89e204f3d610d83e6e72d_5fac7b02b3dde
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 4 235
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Misia bardzo wzruszający opis Najważniejsze że Igorek zdrowy a i Ty szybko wrócisz do formy. Opieke miałas super! I potwierdzam, dobrze miec przy sobie męża. Ja bez niego nie dałabym rady. Bałam sie tego jak on to przezyje, czy nie będzie sie brzydził... A on był mega dzielny, pomagał mi bardzo. Jestem z niego dumna i zbliżyło nas to przezycie do siebie jeszcze bardziej
41747266e0fb3b4fece89e204f3d610d83e6e72d_5fac7b02b3dde jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 19:33   #102
madzius90
Zakorzenienie
 
Avatar madzius90
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez motylek1984 Pokaż wiadomość
:-(
masakra! !
Tez bym chyba siadła i płakła

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

[1=41747266e0fb3b4fece89e2 04f3d610d83e6e72d_5fac7b0 2b3dde;56564378]Misia bardzo wzruszający opis Najważniejsze że Igorek zdrowy a i Ty szybko wrócisz do formy. Opieke miałas super! I potwierdzam, dobrze miec przy sobie męża. Ja bez niego nie dałabym rady. Bałam sie tego jak on to przezyje, czy nie będzie sie brzydził... A on był mega dzielny, pomagał mi bardzo. Jestem z niego dumna i zbliżyło nas to przezycie do siebie jeszcze bardziej[/QUOTE]
Mój mąż też był przy mnie jak rodziłam Bartka, przecinal pepowine. Jak dla mnie to nie ma innej opcji jak przejść przez to razem



misia wspolczuje przeżyć podczas porodu. Ale warto było super ze miałaś taka położną

Edytowane przez madzius90
Czas edycji: 2016-02-29 o 19:39
madzius90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 19:53   #103
41747266e0fb3b4fece89e204f3d610d83e6e72d_5fac7b02b3dde
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 4 235
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Właśnie zjadłam ostatni posiłek, jutro glukoza i już mi słabo na samą myśl o tym że śniadanie zjem dopiero k 10 i w nocy żadnego podjadania :-/

Wysłane z mojego C1505 przy użyciu Tapatalka
41747266e0fb3b4fece89e204f3d610d83e6e72d_5fac7b02b3dde jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 19:55   #104
Usiq
Przyczajenie
 
Avatar Usiq
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 11
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cześć, Możecie jeszcze mnie dodać do listy? Asia (30 lat) synek Mateusz (5.2014) TP - 14 czerwca SYNEK.
Misia bardzo wzruszający opis porodu. Ja mojego nie mam siły nawet wspominać - do dziś mam traumę i się trzęsę cała jak do tego wracam, ale co do drugiego jestem dobrej myśli innej opcji nie ma !

www.kreatywnyrodzic.pl

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

dzanet2108 polecam Ci dodać do glukozy najlepiej całą cytrynę. Ja wygniotłam do ostatniej kropli i nie było tak źle. Ja już po glukozie i było całkiem ok
Usiq jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 20:01   #105
australia87
Zakorzenienie
 
Avatar australia87
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 4 207
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Misia, to się namęczyłaś, jejku... Ale fajnie, że masz już synka przy sobie
australia87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 20:14   #106
haneczkab92
Ania
 
Avatar haneczkab92
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 235
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez soffinka Pokaż wiadomość
Dziękuje za miłe słowa Juz sie nie moge doczekać az te ustka bede całować
Co do pieluch ja narazie skromnie dwie tetrowe białe dwie kolorowe jedna flanelowa kolorowa i wczoraj w ikei dwie muślinowego kupiłam
Zastanawiam sie nad kolorowymi z Allegro
Kolorowe tetrowe? ja zamawiałam na allegro i fajne są

Motylek- spokojnie ogarniecie Ja jeszcze niedawno sama miałam podobnie, i daliśmy radę


Cytat:
Napisane przez Radena Pokaż wiadomość
Soffinka,chciałam zobaczyć Twojego Dzidzia, więc wbijam na lapka,a tymczasem wrzucam zdjęcia kilku ciuszkow dla Basi zakupionych na allegro;-)


Misia- wzruszające a zarazem piękne dużo przeszłaś, ale najważniejsze, że Igorek jest już z Wami cały i zdrowy



Cytat:
Napisane przez Usiq Pokaż wiadomość
Cześć, Możecie jeszcze mnie dodać do listy? Asia (30 lat) synek Mateusz (5.2014) TP - 14 czerwca SYNEK.
Misia bardzo wzruszający opis porodu. Ja mojego nie mam siły nawet wspominać - do dziś mam traumę i się trzęsę cała jak do tego wracam, ale co do drugiego jestem dobrej myśli innej opcji nie ma !
Witaj



Ja właśnie zrobiłam bułeczki z truskawkami ktoś chętny??
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg CAM04156.jpg (119,3 KB, 11 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg CAM04159.jpg (131,3 KB, 3 załadowań)
__________________
16.05.2015r.- ślub!!

19.05.2016r.- narodziny Hani


"Jak na deszczu łza
cały ten świat nie znaczy nic a nic...
Chwila, która trwa
może być najlepszą z Twoich chwil..."


-35...28,4kg do celu

haneczkab92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 20:17   #107
soffinka
Zadomowienie
 
Avatar soffinka
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 1 341
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez haneczkab92 Pokaż wiadomość
Kolorowe tetrowe? ja zamawiałam na allegro i fajne są


Ja właśnie zrobiłam bułeczki z truskawkami ktoś chętny??
Mogłabys podać sprzedawce od ktorego zamawialas ?
soffinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 20:20   #108
kiara92
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 527
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Misia Miałaś naprawdę ciężki poród, ale poradziłaś sobie i masz już swojego szkraba na świecie Też się wzruszyłam.

Cytat:
Napisane przez LaLaRe87 Pokaż wiadomość
to są świeżaki na rynku, jeśli dobrze pamiętam od września 2015 r. za dużo opinii nie znajdziesz. Na b. podobnym poziomie jak bebetto, podobne mechanizmy, ale co ważne - waga ok 12 kg. Bardzo ładne, solidne, duża gondola i duża porządna spacerówka. Skłaniam się do tego wózeczka. Technologia szwajcarska (nawet na stelazu jest naklejka informująca o tym). Ogolnie warto zwrócić na nie uwagę, uważam do stelażu można bez problemu wsadzić praktycznie każde nosidło dobrej firmy typu kiddy, maxi cosi itp.
Dzięki za opis Muszę się zorientować, czy gdzieś są u nas, żeby móc obejrzeć na żywo, ale to ciekawa propozycja

Haneczka Jakie pyszności!

Edytowane przez kiara92
Czas edycji: 2016-02-29 o 20:22
kiara92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 20:22   #109
41747266e0fb3b4fece89e204f3d610d83e6e72d_5fac7b02b3dde
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 4 235
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez Usiq Pokaż wiadomość
Cześć, Możecie jeszcze mnie dodać do listy? Asia (30 lat) synek Mateusz (5.2014) TP - 14 czerwca SYNEK.
Misia bardzo wzruszający opis porodu. Ja mojego nie mam siły nawet wspominać - do dziś mam traumę i się trzęsę cała jak do tego wracam, ale co do drugiego jestem dobrej myśli innej opcji nie ma !

www.kreatywnyrodzic.pl

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

dzanet2108 polecam Ci dodać do glukozy najlepiej całą cytrynę. Ja wygniotłam do ostatniej kropli i nie było tak źle. Ja już po glukozie i było całkiem ok
Dzięki, już spakowalam za pierwszym razem też miałam.

Wysłane z mojego C1505 przy użyciu Tapatalka
41747266e0fb3b4fece89e204f3d610d83e6e72d_5fac7b02b3dde jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 20:23   #110
K_a_s_i_a_86
Rozeznanie
 
Avatar K_a_s_i_a_86
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 524
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Misia biedna się wymeczylac, ale najważniejsze że już to za Tobą. Ja jeszcze nie rodzilam ale też mi się wydaje poród zbliża pary i nie wyobrażam sobie ze mojego męża miało by tam nie byc. W końcu to cud narodzin i chce przeżyć to razem z najblizsza memu sercu osoba
K_a_s_i_a_86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 20:28   #111
Weronia93
Rozeznanie
 
Avatar Weronia93
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 730
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez motylek1984 Pokaż wiadomość
:-(
Masakra ale za niedługo będzie pęknie
__________________
Ślub 26.09.015
21.06.2016 Hanna
Weronia93 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 20:34   #112
Radena
Zadomowienie
 
Avatar Radena
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 1 776
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez soffinka Pokaż wiadomość
No to dziewczynki przedstawiam wam moja kilogramowa miłość Załącznik 6237188
Jejku, jaki Pięknioch i jakie już rysy wyraźne
Radena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 20:35   #113
Weronia93
Rozeznanie
 
Avatar Weronia93
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 730
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez LaLaRe87 Pokaż wiadomość
nie ma mnie przez weekend, a tu 4 część! czy ja kiedyś Was nadrobię? hahaha no to od jutra idę na zwolnienie lekarskie oficjalnie, chyba już czas hihihih w środę usg oł jeeee, mała kopie że hej, brzuch cały chodzi i chyba zaczełam trochę rosnąć - 2 cm więcej na wysokosci pępka, bo od 1,5 miesiaca nic się nie ruszało w tej kwestii


jak tam glukoza dziewczyny, do przeżycia nie? ja mam takiego krwiaka na ręce po tych wkłuciach,że zasłaniam, bo wyglądam jak pobita hehehe

teściowa wczoraj przywiozła mi cały wielkie dzbanek z sokiem który zrobiła - z buraka, marchwii, jabłek, truskawek, selera naciowego itp. Pyszny! a że trochę mam hemoglobinę poniżej normy (norma od 12, ja mam 11,7) to muszę ją porządnie uzupełnić!

dziś na łowach w sh znów upolowałam same śliczności dla małej, biorę już większe ubranka na 3-6 miesięcy, bo tych malutkich mam już full w tkmaxx kupiłam jeszcze zestaw3 bawełnianych ślicznych kocyków, takich na lato, cieniutkie, ale grubsze od pieluchy tetrowej. Na pewno przydadzą się w wózku.

Musimy w końcu przerobić pokoj goscinny na dzieciecy, wiec wczoraj wystawilam szafę i dwa skorzane fotele na olx, szafa ma branie,że hej. mąż się śmieje,że robotę rzuci i zacznie handlować szafami

ładne wózeczki oglądałam m.in. po raz kolejny anex sport (czekam na nową kolorystykę na 2016 r.) i bebetto murano (najnowszy), amelis'y i babydesign lupo comfort. Na wejściu stał quinny moodd i zapytałam sprzedawcę (mam w tym sklepie zaufanie) co sądzi konkretnie o spacerówce do tego modelu. złapał się za głowę i mówi,że nigdy dziecka by w tym nie posadził. także z quinny ostatecznie rezygnuję.
Dobrze wiedzieć co do quinna sama się nad nim zastanawiałam ale coraz więcej negatywów słyszę

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Cytat:
Napisane przez haneczkab92 Pokaż wiadomość
Kolorowe tetrowe? ja zamawiałam na allegro i fajne są

Motylek- spokojnie ogarniecie Ja jeszcze niedawno sama miałam podobnie, i daliśmy radę





Misia- wzruszające a zarazem piękne dużo przeszłaś, ale najważniejsze, że Igorek jest już z Wami cały i zdrowy





Witaj



Ja właśnie zrobiłam bułeczki z truskawkami ktoś chętny??
Pychotka
__________________
Ślub 26.09.015
21.06.2016 Hanna
Weronia93 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 20:42   #114
Radena
Zadomowienie
 
Avatar Radena
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 1 776
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez misia880 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, wklejam Wam opis porodu
OPIS PORODU

Cały dzień bez objawowo sobie przeżylam. Obejrzałam film i poszłam do łazienki poczułam ze mam wiglotne majtki, umyłam zeby i coś popłyneło po nogach. Nie mocno lekko.. tak dziwnie miałam wrażenie że moge to zatrzymać wiec myslałam że to siki i że coś mam z nietrzymaniem potem znowu. Troche bolał brzuch i czułam,że coś jest nie tak. Połozyłam sie na ręczniku w lazience (ogrzewanie podłgowe) zaraz jak wstałam znowu plama na ręczniku. Już byłam prawie pewna, że to wody. Zadzowniłam do szpitala i tam połozna pow, żebym założyła maczuge - i po 2 h jak bedzie mokra to dopakowac torbe i przyjechać. Dokładnie tak było, czułam troche skurcze ale takie ledwo ledwo. O 4 pojechaliśmy do szpitala.
Tam zbadała mnie położna (bolesnie, aż kwiczałam na fotelu) podłączyła ktg i sobie leżałam 20 min maż był ze mną. Oceniła, że skurcze sie pisza i prawdopodobnie są to skurcze porodowe choć mnie nie bolały. Kazała wziaść torbe i iśc na sale przedporodową (tam była jedna dziewczyna spała 11 dni po terminie czekała na akcje) Położna kazała mi iśc spac o 9 miał być obchód lekarski i decyzja co dalej ze mna albo akcja bedzie postepowała albo cos bedziemy myślec. TŻ zadzownil do mojej poloznej i pow jak sytuacja wygląda. Niestety musial jechac do domu bo na przedporodowej w nocy mąż być nie może. Wiec lezałam, próbowałam zasnac ae nie dało se.
o 7 obudziła sie ta dziewczyna i pogadałyśmy. o 9 przyszli lekarze zaprosili mnie do zabiegowego... wchodze patrze oooo moj lekarz i pyta mnie co to sie stało itp. zbadali mnie i stwierdzili rozwarcie na 2 palce. Miałam zjeść śniadanie, potem lewatywa na rozkręcenie.
MATKO BOSKKA lewatywa dziwne mega dziwne uczucie, było mi niedobrze, słabo a jak siadłam na wc to myślałam ze umre kochane studentki przychodziły do łazienki przynosiły mi wode, okłady zimne itp. Jak sie zakonczyło co miało to wziełam prysznic i przyjechał TŻ, wszedł do mnie na przedporodowa i już był ze mna caly czas. Moja położna dojechała, badanie.. dalej kiepskie rozwarcie. Decyza o oxy na 5 h. Podczas bolało.. skurcze były silne. Skakałam na piłce, chodziłam, dała mi TENS i to był strzał w 10 !!! jak macie możliwosc korzystajcie z TENSA działało to na mnie w 100 % i było bardzo dużym odciążeniem w bólach. Kolejne badanie i nadal rozwarcie na 2 palce
długo się meczyłam, ale mnie i mojej połoznej i mojemu lekarzowi zalezało zebym urodziła naturalnie. Mąż był ze mna ciągle i NIE WYOBRAZAM SOBIE przechodzić tego samej. Na prawde pomoc kogoś kochanego w takiej chwili nieocenione.
17 koniec oxy. Miałam iść na 40 min pod pryszcznic w ramach relaksu. Mąż był ze mna, pod prysznicem ani jednego skurczu
kolejne badanie i przyszedł moj lekarz i mowi ze no niesttey ale musimy zrobić cięcie. Bali się że te moje nerki cos popuszcza, że pojdzie jakies zakażene albo coś.

Na sale do cc szłam w swoje koszuli! i podzas cięcia miałam ją na sobie podwinieta do góry.
Bardzo sie bałam, mega rozczulił mnie tez widok TŻ ze łzami w oczach.
Na operacyjnej... wbjali mi zneczulenie 4 razy bo ciągle podskakiwałam przy wbijaniu. Kurde myslałam, że nie opanuje tego dziwnego uczucia. W końcu sie udało. Cewnik założyła mi moja kochana połozna. Była ze mna całe cc, 3mała za ręke, mówiła ze jest ok. Ogólnie atmosfera luzna, lekarze żartowali ze soba i ze mna.
Same wyciaganie.. dla mnie koszmar jakby mi ktoś wyrywał wnetrznosci. Nie bolało, ale uczucie szarpania okropne. Było mi mega mega niedobrze, dostałam zastrzyk na wymioty.
po wyjęciu Igorka od razu płacz... płakał tak mega mega głosno, ppłakałam sie i ja! Neonatolog zawołał ze cudny synek i że najgłosniejsze dziecko jakie osttanio miał w rękach. Bylam mega szczęsliwa. Pokazali mi małego, przytulili do buzi wycałowałam go i zabrali go do TŻ na kangurwanie. Taki mały pokój zaraz koło operacyjnej z fotelem dla taty, wiec mały golasek wylądował na gołej klacie u taty Połozna wyszła d męza powiedziec mu ze ze mna ok. Cesarka sie skonczyła.
Zawiezli mnie na sale pooperacyjna i tam za chwile dotarł TŻ z Igorem dali mi małego na klate ale nie mogłam sie ruszyć tylko głowa na lewo i prawo. Oboje z męzem płakaliśmy jak dzieci. Po 2 h TŻ pojechal do domu, małego zabrali a ja poszłam spać.

rano spotkałam sie z koszmarem. Pionizowanie.. nawet nie chce o tym myslec i przypominać. 3 próby. trzecia dopiero była udana. Nieoceniona pomoc mojej połoznej i studentek bez których mój prysznic by sie nie odbył. Potem dojechał TŻ i przywiezli Igora

ogólnie nigdy nie zrozumiem kobiet które chcą cc na życzenie. Ból, ból, ból. Może ktoś inny przechodził to inaczej. Ja pamiętam niewyobrażalny ból, bezwład, uczucie totalnej bezradności.

Ciesze sie, że mam zdrowego synka i nie chce pamiętac porodu od chodziny 19.20 do 19.45 kiedy to usłyszałam płacz mojego małego skarba <3
Misia, byłaś bardzo dzielna, podziwiam Cię
Radena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 20:55   #115
Usiq
Przyczajenie
 
Avatar Usiq
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 11
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

misia880 ja też miałam cc. Nie ma co porównywać, ale u mnie chyba było koszmarniej. 10 dni po terminie. Bardzo chciałam rodzić naturalnie.Poród całą noc, w końcu cięcie. Sam przebieg cięcia podobnie wspominam, jak Ty. Słowa lekarzy: "jak dobrze dzieciątku życie zaraz na początku uratować". Nie chcę o tym pisać ale gdyby nie cc nie miałabym teraz cudownego, mądrego syna.
I wiesz co..., ja chyba mimo wszystko zdecyduję się na planowane cięcie. Nie chcę ryzykować życia dziecka dla samego przeżycia porodu naturalnego. To jest oczywiście moja subiektywna opinia i broń Boże nie bierzcie jej dziewczyny pod uwagę jeśli rodzicie po raz pierwszy. Ale uważam, że jeśli pierwszy poród zakończył się cc z powodu komplikacji dla komfortu psychicznego lepiej się decydować na planowną cesarkę. Palnowana nie przebiega tak dramatycznie i można się do niej psychicznie przygotowac.
Usiq jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 20:56   #116
ania230
Zakorzenienie
 
Avatar ania230
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 16 106
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez soffinka Pokaż wiadomość
No to dziewczynki przedstawiam wam moja kilogramowa miłość Załącznik 6237188
Śliczności!
__________________
To niemożliwe powiedział rozsądek to ryzykowne powiedziało doświadczenie to bezsensowne powiedziała duma mimo wszystko spróbuj powiedziało serce

11.06.2016 - Maja


15 kg do celu
ania230 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 20:59   #117
zebrah
Rozeznanie
 
Avatar zebrah
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Podkarpackie
Wiadomości: 680
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Soffinka- śliczności

Misia- współczuję przeżyć porodowych. A ogólnie jak się teraz czujesz? Już lepiej? Jak idzie kp?

Kasia- ja mojemu mężowi powiedziałam, że podejmę się naturalnego teraz (1 miałam CC) tylko jak będzie ze mną do partych (potem może sobie iść jak ma mieć traumę). Ale ogólnie to jakoś widzę, że on nie pała entuzjazmem do porodu naturalnego, a ja czuję, że sama nie dam rady bez wsparcia kogoś bliskiego. Po prostu mam blokadę. Mam w nosie, nie rodzę (ehh żeby tak się dało ;-)

Motylek- no bez Lady Rozenkowiej się nie obejdzie.

Radena- ładne wzory- ciekawe jak w użytkowaniu

Rafałkowi powoli powoli blednie wysypka, ale drapie się dalej.
zebrah jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-02-29, 21:01   #118
ania230
Zakorzenienie
 
Avatar ania230
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 16 106
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez haneczkab92 Pokaż wiadomość
Ja wróciłam z zakupków, wstąpiłam do lumpka i kupiłam trzy rzeczy dla Hani za 20 zł, ale rozmiary już tak na 3 miesiące około
Hanuś super ciuszki ja dzisiaj byłam w Carrefourze i były body po 5 zl.... ale Tż tak na mnie spojrzał że ani jednej sztuki nie wzięłam ostatnio mamy ciężki dni aaaa za 5 zł to się opłacało... bo myślałam że wezmę większe rozmiary.
__________________
To niemożliwe powiedział rozsądek to ryzykowne powiedziało doświadczenie to bezsensowne powiedziała duma mimo wszystko spróbuj powiedziało serce

11.06.2016 - Maja


15 kg do celu
ania230 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 21:06   #119
MariaFrancesca
Zakorzenienie
 
Avatar MariaFrancesca
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 874
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Misia - jeszcze raz gratulacje i najważniejsze, że trudne chwile masz za sobą i wszystko z Wami w porządku.

Dziewczyny - czy wiecie co to za maczuga, o której pisze Misia?

Motylek - pamiętam, że zastanawiałaś się nad sensem chodzenia do szkoły rodzenia, skoro przy bliźniakach i tak będziesz miała CC. My po pierwszych zajęciach i powiem Ci, że póki co warto, wprawdzie dużą część rzeczy i tak wiedziałam, ale zawsze to usystematyzowana wiedza i troszkę nowych rzeczy też wpadło. Także generalnie polecam, szczególnie jeśli ma się opcję za darmo na NFZ.
__________________
"Problemy to tylko okazje w przebraniu" R.J.Graham

W avatarze Andie MacDowell.
MariaFrancesca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-29, 21:08   #120
australia87
Zakorzenienie
 
Avatar australia87
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 4 207
Dot.: Mamusie czerwcowe 2016 cz.4

Cytat:
Napisane przez haneczka92

Ja właśnie zrobiłam bułeczki z truskawkami ktoś chętny??
Zjadłabym co najmniej ze trzy!
australia87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-04-01 14:17:39


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.