Czy kąpiecie się codziennie ? Ale szczerze..... :)

[rybkad]

Napisane przez calkiem-spoko

Człowiek wypaca w nocy około pół litra płynów.
W pościeli jest mnóstwo roztoczy i ich odchodów.
Złuszcza się naskórek. Na skórze osiada kurz. Gruczoły łojowe wydzielają łój.

Czyli po wieczornej kapieli kładziemy się do łóżka pełnego odchodów z roztoczy i potu wypoconego poprzedniej nocy, jednek z tego powodu nie mam zamiaru zmieniac pościeli na czystą codziennie.
Ja zmieniam jak straci zapach płynu do płukania czyli srednio po 4 dniach.A wy?
Czy w związku z tym,że nie zmieniam pościeli codziennie moge być postrzegana jako brudas?
Wiem,że higiena jest ważna i wskazane jest codzienne mycie się i rano i wieczorem ale nie można popadać w skrajności

[calkiem-spoko]

Napisane przez asia^^

Ale ja nie napisałam, że nie biorę prysznica rano, bo biorę tak dla lepszego samopoczucia, ale zawsze z myślą, że przed nim i tak byłam czysta

Aha
Trzeba było tak od razu

[Quska]

ja tam biore prysznic dwa razy dziennie i nie uważam tego za przesadę, owszem każdy człowiek powinien dbać o naturalną florę bakteryjną, ale wieczorem jak kładę się spać to po pierwsze nie potrafiłabym zasnąć gdybym się nie umyła, a po drugie ja nie chciałabym spac z kimś kto się nie umył, myśle ze moj TŻ również.
No a rano czuje się nie świeża po nocy, wiec też pod prysznic

[asia^^]

Biorę prysznic dwa razy dziennie.
Pomimo tego, że mam długie włosy nie wyobrażam sobie nie umyć ich codziennie, przecież zbierają się w nich wszystkie brudy z całego dnia, kurz, spaliny, dym papierosowy itp.
I myję zawsze miejsca intymne po korzystaniu z wc (jeśli mam taką możliwość), gdy tego nie zrobię czuję się strasznie brudna...

[Quska]

Ja tez własnie codziennie myje włosy, nie potrafiłabym inaczej.
Najbardziej bawi mnie w ludziach mycie rąk, szczegolnie w publicznych toaletach, jiedys były na ten temat przeprowadzane badania - swoja droga wynik był przerażający, ale przytaczać nie będe bo już poprostu nie pamiętam procentowo.
W każdym razie.. jezeli ktos jest w łazience publicznej sam to na 70% rak wogole nie umyje, a jeżeli w takiej łazience osob jest wiecej, to wtedy wsadzi ręce pod kran i po sprawie
Tylko znikoma czesc polakow - bo to były badania przeprowadzane na polakach akurat myje rece dokładnie mydłem po wyjściu z publicznej toalety... to jest straszne poprostu - wiec co my tutaj mowimy o codziennym myciu

[AniaWila]

tez nie kumam teorii, ze niektorzy sie nie poca w nocy.
Trzeba dopiero poczuc, zeby miec swiadomosc ''spocenia''.
To nawet nie chodzi o sam zapach, ale o szereg czynnikow ktore calkiem-spoko juz wymienila wyzej. I chocby wpadlo tu milion przeciwniczek porannego prysznica i zechcialo dywagowac na ten temat to fakt jest faktem a brak higieny brakiem higieny.

[hania811]

Napisane przez kariera85

jak wracam o 21 do domu i nie mam ochoty- nie kąpię się
potem jak rano wstanę i jest zimno- nie kąpię się
biorę czystą biała bluzkę, czysty sweterek, wbijam się w kanty, perfumy tylko w kulce ciap za uchem, siedze jak ta mumia za biurkiem 8 h, potem dzieci uczyć, zakupy do domu i tęsknię za bieżącą wodą
pościel zmieniam dosyć często, piżamki też, bo daje sobie na luz z tym kąpaniem
źródłem smrodku częściej jest nieświeże ubranie niż brak porannego prysznica
gdybym miała ciśnienie na kąpiele bo "a fe, a fuj" nie miałabym siły nawet spać
a i tak czasem nie sypiam dobrze

Miałam kiedys znajoma, zapowiadało sie na dłuzsza znajomość...moze przyjaźń...nie wazne. W kazdym razie zaprosiłam ją kiedys do mnie do domu. Robiłam imprezkę ona mieszkała parenascie kilometrow ode mnie więc została na parę dni...i te pare dni w ogóle sie nie myła. Jedyne co robiła wieczorem to balsamowanie swojeg smrodliwego ciałka. No masakra. Do tej pory nie znoszę wszelkich balsamów migdałowych.

Nasza znajomość nie trwała długo

[°Alchemia]

Napisane przez hania811

Miałam kiedys znajoma, zapowiadało sie na dłuzsza znajomość...moze przyjaźń...nie wazne. W kazdym razie zaprosiłam ją kiedys do mnie do domu. Robiłam imprezkę ona mieszkała parenascie kilometrow ode mnie więc została na parę dni...i te pare dni w ogóle sie nie myła. Jedyne co robiła wieczorem to balsamowanie swojeg smrodliwego ciałka. No masakra. Do tej pory nie znoszę wszelkich balsamów migdałowych.

Nasza znajomość nie trwała długo

Przypomniała mi się "zielona szkoła", jak miałam 9 lat. Pierwszy taki wyjazd (3 tygodnie bez mamy etc.), pokój z przyjaciółką ze szkolnej ławki. Tylko, że moja owa przyjaciółka była dość dziwną osobą. Miała takie swoje odchyły. Niektóre były ekscentryczne (mycie włosów płynem do kąpieli, "bo nie szamponem"), ale niektóre przykre. Np. Karolina (tak jej było) postanowiła, że nie będzie przez całą zieloną szkołę myła zębów. Bo tak. I nie myła

[calkiem-spoko]

Napisane przez hania811

Miałam kiedys znajoma, zapowiadało sie na dłuzsza znajomość...moze przyjaźń...nie wazne. W kazdym razie zaprosiłam ją kiedys do mnie do domu. Robiłam imprezkę ona mieszkała parenascie kilometrow ode mnie więc została na parę dni...i te pare dni w ogóle sie nie myła. Jedyne co robiła wieczorem to balsamowanie swojeg smrodliwego ciałka. No masakra. Do tej pory nie znoszę wszelkich balsamów migdałowych.

Nasza znajomość nie trwała długo

Hehe
I pewnie też uważała, że nie wydziela nieprzyjemnych zapachów i czysta jest

[hania811]

Napisane przez calkiem-spoko

Hehe
I pewnie też uważała, że nie wydziela nieprzyjemnych zapachów i czysta jest

Jasne. Była modnisią pierwsza liga. Kancik, biały sweterek, a pod spodem nieprany tydzien biustonosz - bo przeciez to się nie brudzi. Wielgachną kosmetyczke z kosmetykami miała, ale chyba zapomniała ze do osiągnięcia czystości woda jest potrzbna, a nie tylko zapach z tubki.. Dobila mnie totalnie odpowiedz na moje pytanie
" Czemu zawsze nosisz w torebce chusteczki do higieny intymnej??"
--- " no wiesz nigdy nie wiadomo co (kto) się trafi"

[kariera85]

Napisane przez calkiem-spoko

Hehe
I pewnie też uważała, że nie wydziela nieprzyjemnych zapachów i czysta jest

"ha-ha-ha"..
wiesz, to co sugerujesz jest po prostu.. obrzydliwe
trudno uwierzyć, że tak higieniczny rozumek tak ..rozumuje..
powiem tylko tyle- zdanie jest jak du*a, każdy ma swoje
odczepże się zatem od mojego rzepie, bo czytanie Twoich "chłitów" obrzydza mi to, jakże fajne, forum
ejmen

[kariera85]

Napisane przez hania811

Jasne. Była modnisią pierwsza liga. Kancik, biały sweterek, a pod spodem nieprany tydzien biustonosz - bo przeciez to się nie brudzi. Wielgachną kosmetyczke z kosmetykami miała, ale chyba zapomniała ze do osiągnięcia czystości woda jest potrzbna, a nie tylko zapach z tubki.. Dobila mnie totalnie odpowiedz na moje pytanie
" Czemu zawsze nosisz w torebce chusteczki do higieny intymnej??"
--- " no wiesz nigdy nie wiadomo co (kto) się trafi"

dobrze, że nie jestem modnisią, i nie używam balsmaów do ciała, bo poczułabym się "podpięta" pod ten "standard"
już wiem, dlaczego kiedys pisało się na wizazu o różnych rzeczach a teraz wypada być tylko poprawnym

[hania811]

Napisane przez kariera85

biorę czystą biała bluzkę, czysty sweterek, wbijam się w kanty, perfumy tylko w kulce ciap za uchem, siedze jak ta mumia za biurkiem 8 h, potem dzieci uczyć, zakupy do domu i tęsknię za bieżącą wodą

Mi tu własnie modnisia zalatuje i to "ciap za uszkiem"- własnie dlatego przypomniałam mi sie owa kolezanka.

...a balsamów polecam używac- tylko na wymyte ciało

[rumpleteazer]

Napisane przez AniaWila

tez nie kumam teorii, ze niektorzy sie nie poca w nocy.
Trzeba dopiero poczuc, zeby miec swiadomosc ''spocenia''.
To nawet nie chodzi o sam zapach, ale o szereg czynnikow ktore calkiem-spoko juz wymienila wyzej. I chocby wpadlo tu milion przeciwniczek porannego prysznica i zechcialo dywagowac na ten temat to fakt jest faktem a brak higieny brakiem higieny.

Dla niektórych "pocenie się" istnieje tylko wtedy, gdy wydzielany jest przy tym ekstremalnie mocny zapach.

Niestety, tego nocnego potu (swojego) raczej się nie czuje. Natomiast czuje się go od innych.

Oczywście to nie jest zapach ciała bezdomnego, który nie mył się wiele dni, to nie jest zapach ciała robotnika, który przez kilka godzin w słońcu kopał łopatą. To lekki zapach, ale bardzo odpychający.

A upie..liwość w tym temacie jest uzasadniona i moim zdaniem nie jest czepialstwem. Nie obchodzi mnie czy ktoś mieszka z narzeczonym przed ślubem czy nie, czy miesza herbatę w lewo czy w prawo, czy ogląda TV przez 1h w miesiącu czy 10h dziennie, bo nie wpływa to na moje życie. Zaś mycie się (niemycie) innych bardzo mnie obchodzi z przyczyn oczywistych. Potem muszę wąchać osoby, którym wydaje się, że nie wydzielają zapachu w nocy i dlatego się nie myją. Owszem, nie pachną "starym potem", ale "snem", nie umiem opisać tego zapachu, ale nie jest przyjemny a na dodatek to intymny zapach.

Poza tym, jak już wspomniałam wcześniej, niektórym dezodoranty i antyperspiranty przestają działać około 12:00 i dziwią się, że każdy na rynku jest do Pewnie część z nich potrzebuje interwencji lekarza, ale część mogłaby odświeżyć pachy po nocy i to by wystarczyło, aby dezodorant działał dużo dłużej. A mi byłoby łatwiej oddychać

P.S. Mam nadzieję, że choć kilka osób, zamiast się od razu obrażać, przemyśli to co wyboldowałam wyżej

[nebya]

Napisane przez rumpleteazer

Dla niektórych "pocenie się" istnieje tylko wtedy, gdy wydzielany jest przy tym ekstremalnie mocny zapach.

Niestety, tego nocnego potu (swojego) raczej się nie czuje. Natomiast czuje się go od innych.

Oczywście to nie jest zapach ciała bezdomnego, który nie mył się wiele dni, to nie jest zapach ciała robotnika, który przez kilka godzin w słońcu kopał łopatą. To lekki zapach, ale bardzo odpychający.

A upie..liwość w tym temacie jest uzasadniona i moim zdaniem nie jest czepialstwem. Nie obchodzi mnie czy ktoś mieszka z narzeczonym przed ślubem czy nie, czy miesza herbatę w lewo czy w prawo, czy ogląda TV przez 1h w miesiącu czy 10h dziennie, bo nie wpływa to na moje życie. Zaś mycie się (niemycie) innych bardzo mnie obchodzi z przyczyn oczywistych. Potem muszę wąchać osoby, którym wydaje się, że nie wydzielają zapachu w nocy i dlatego się nie myją. Owszem, nie pachną "starym potem", ale "snem", nie umiem opisać tego zapachu, ale nie jest przyjemny a na dodatek to intymny zapach.

Poza tym, jak już wspomniałam wcześniej, niektórym dezodoranty i antyperspiranty przestają działać około 12:00 i dziwią się, że każdy na rynku jest do Pewnie część z nich potrzebuje interwencji lekarza, ale część mogłaby odświeżyć pachy po nocy i to by wystarczyło, aby dezodorant działał dużo dłużej. A mi byłoby łatwiej oddychać

P.S. Mam nadzieję, że choć kilka osób, zamiast się od razu obrażać, przemyśli to co wyboldowałam wyżej

Zgadzam się w 100%

[stargazer]

Czytając niektóre wypowiedzi w tym wątku, można się poczuć jak ostatni śmierdzący brudas tylko dlatego, że człowiek się kąpie "zaledwie" raz dziennie Ale ja, podobnie jak wczesniej Hosenka, nie uważam, bym tym brudasem była. No i podejrzewam, że te z Was, które nie rozumieją osób nie biorących porannego prysznica, na pewno nie chodza do szkoły czy pracy na 7.30. Albo są typem "skowronków" i budzą się z łatwością o szóstej rano, więc wstanie jeszcze trochę wcześniej nie stanowi dla nich problemu Gdy chodziłam do pracy na 11 lub w czasie urlopu, też się rano kąpałam lub brałam prysznic. Ale w obecnych warunkach (wstawanie o nieludzkiej godzinie) jest to dla mnie niewykonalne

[kariera85]

Napisane przez hania811

Mi tu własnie modnisia zalatuje i to "ciap za uszkiem"- własnie dlatego przypomniałam mi sie owa kolezanka.

...a balsamów polecam używac- tylko na wymyte ciało

kochana, nie ciągnij mnie za język bo coś niemiłego możesz tu zaraz przeczytać, a jak długo tu jestem to jeszcze złosiu mnie nie musiał upominać i nie chciałabym, żeby jednak musiał mnie banować

używanie balsamów możesz sobie polecać koleżankom, nie mnie
możesz się kąpać 100x dziennie, za każdym razerm zużywając tube balsamu- nic mi do tego
tego samego oczekuję od Ciebie, więc się, mówiąc kolokwialnie, ode mnie odwal
masz wyraźnie napisane, że nie używam balsamów, nie psikam się perfumami na całe ciało, tylko używam zapachu w kremie za uchem, nie pocę się i nie wydzielam żadnych kuźwa żadnych zapachów i choćbyście się jedna z drugą miały roztroić, to nie wmówicie mi, że jestem "autobusowym śmierdzielem" bo nie jestem
aż mi sie ciśnie inwektywa

fuck, co za niewyżyci ludzie jacyś
idzcie ukamieniujcie kogoś poza tym forum, atmosfera będzie lżejsza

[atka83]

karierko85,spokojnie.Nie denerwuj się nie warto.

Ja przyznam,ze rano się nie prysznicuje. Ło matko,ale ze mnie smierdzący brudas. Myje się codziennie,majty zmieniam również codziennie.

Ps.Właśnie nalałam sobie wody do wanny i ide się wyszorować/wykąpać.

[kariera85]

Napisane przez atka83

karierko85,spokojnie.Nie denerwuj się nie warto.

Ja przyznam,ze rano się nie prysznicuje. Ło matko,ale ze mnie smierdzący brudas. Myje się codziennie,majty zmieniam również codziennie.

Ps.Właśnie nalałam sobie wody do wanny i ide się wyszorować/wykąpać.

dzięx
przez takie najazdy mam przestoje na wizażu :\

ps: brudasie Ty, zdajesz sobie sprawę ile kału, sików, roztoczy, kurzu i starego naskórka masz na sobie?
i ja to potem muszę wąchać w autobusie (NIE WKUDLIŁOBY CIE TO? )

[°Alchemia]

Rozumiem Cie kariero. Mimo, że mam troche odmienne zdanie, nie uważam Cię za brudasa, nawet mi to nie przyszło na myśl Ja po prostu dbam o siebie inaczej (nie znaczy gorzej, inaczej i już). Mam trochę fioła na punkcie bakterii i może dlatego czasem trudno mi zrozumieć, że ktoś nie zawsze codziennie bierze prysznic (w sensie, że zdarza mu się zrobić wyjątek, bo wlasnie np. jest zimno. Ja nigdy nie rezygnuję z kąpieli, nawet jak byłam chora na zapalenie oskrzeli, myłam głowę codziennie, co skończyło się źle. Ale to był wyjątek, kiedy skrupulatność mnie zgubiła ).

Też bym się wkurzyła, myślę, ze hania nieco przesadziła [człowiek nie czuje, kiedy rymuje ]

[olcia 810]

Oczywiście, że kąpie sie codziennie

[AniaWila]

Napisane przez kariera85

kochana, nie ciągnij mnie za język bo coś niemiłego możesz tu zaraz przeczytać, a jak długo tu jestem to jeszcze złosiu mnie nie musiał upominać i nie chciałabym, żeby jednak musiał mnie banować

używanie balsamów możesz sobie polecać koleżankom, nie mnie
możesz się kąpać 100x dziennie, za każdym razerm zużywając tube balsamu- nic mi do tego
tego samego oczekuję od Ciebie, więc się, mówiąc kolokwialnie, ode mnie odwal
masz wyraźnie napisane, że nie używam balsamów, nie psikam się perfumami na całe ciało, tylko używam zapachu w kremie za uchem, nie pocę się i nie wydzielam żadnych kuźwa żadnych zapachów i choćbyście się jedna z drugą miały roztroić, to nie wmówicie mi, że jestem "autobusowym śmierdzielem" bo nie jestem
aż mi sie ciśnie inwektywa

fuck, co za niewyżyci ludzie jacyś
idzcie ukamieniujcie kogoś poza tym forum, atmosfera będzie lżejsza

prrrrrrrrrrrrrrrrr kolezanko

nikt Ci tu nie pisze, ze jestes autobusowym smierdzielem.
Nie myjesz sie codziennie, tylko ''kulkujesz''- Twoja i tylko Twoja sprawa Twoje poczucie komfortu.
Ale fakty ktore przytoczyla calkiem-spoko czyli:

Człowiek wypaca w nocy około pół litra płynów.
W pościeli jest mnóstwo roztoczy i ich odchodów.
Złuszcza się naskórek. Na skórze osiada kurz. Gruczoły łojowe wydzielają łój.

sa bezsprzeczne

tego negowac chyba nie bedziesz. I przyznasz, ze wszystko przemawia jednak za szybkim porannym prysznicem, wieczornym tez - juz z innych wzgledow.

[Ines-ka]

Małe pytanie.

Codziennie zakładacie świeżo wyprany stanik, bluzkę, podkoszulkę?

[syntagma]

a co jak jest para, ona i on, jedna osoba jest jak kariera85, a druga jak calkiem-spoko? [nickow uzywam tylko zeby bylo jasne o co chodzi.] No i co wtedy drogie panie? Probujecie zmienic druga osobe, akceptujecie czy ucieczkaaaaaaaaa...

?

[Nemezja]

Napisane przez calkiem-spoko

No ja to wiem.

Dlatego nie pojmuję, jak można się nie myć tak jak kariera85 i jeszcze mówić, że się jest czystym

O Boże,teraz z kariery85 brudasa zrobili,bo jak to się można codziennie nie kąpać???A może ona nie ma potrzeby kąpać się codziennie i może to jej sprawa?Tak jak to moja sprawa,że kąpię się raz na tydzień i zwisa mi to.

[Aeterna]

No jacha, że srają, walki rolowane na cialku to przecież też (m.in.) odchody roztoczy.

<wścibełek (of kors)> Spoko, niegrzeczniuchu, za co Ci wsmarowali karniaczka?

Tak, bieliznę, koszulki, codziennie. ''Codziennie prane dżinsy'' - nie ( proszę się nie bac, nie preferuję sztywnej odziezy. Poza tym, ja lubię nosic wdzianka warstwami ).

[AniaWila]

Napisane przez Aeterna

No jacha, że srają, walki rolowane na cialku to przecież też (m.in.) odchody roztoczy.

<wścibełek (of kors)> Spoko, niegrzeczniuchu, za co Ci wsmarowali karniaczka?

Tak, bieliznę, koszulki, codziennie. ''Codziennie prane dżinsy'' - nie.

o jeny, Ty to musisz zawsze wtlaczac do watku takie makabryczne zobrazowanie rzeczywistosci? rolowane walki, kulane babuny...

co do pytania o ciuchy - to tak, to co jest najblizej ciala, czyli dotyka mikrobowych gowien - wymieniam codziennie

[Aeterna]

Wila, a skąd Ty wiesz, o jakich wałkach mowa..?! Flejtuch jesteś, i tyle Ci powiem.

No własnie, czytając ten wątek, zaczynam się zastanawiac , czy jak się ma 2 koszulki i bluzkę, to czy bluza też musi byc nowka nierdzewka z pralki, czy jednak może byc ''wczorajsza'' (znaczi się, raz noszona).

[Emilkaa]

proste,ze tak i nie ochodzi mnie czy to zdrowe czy nie

ale trzeba zadac pytanie ile razy dziennie??

poniewaz w lecie kapie sie bardzo czesto jak jest goraco,poniewaz nie chce sie lepic...

jak mam okres to zwykle wtedy biore kilka razy dziennie prysznic


ale ogolnie odliczajac lato i okres to kapie sie 2 razy dziennie:
-rano kapiel w wannie
-wieczorem kapiel w wannie(chyba,ze padam z nog to szybki prysznic)

poza tym nie wyobrazam sobie inaczej to tak jakby ktos mowil,ze po co myc twarz codziennie skoro to szkodzi...bez sensu.....

a jak w autobusie badz na ulicy czuje od kogos zapach niedzisiejszy to mi sie od razu robi niedobrze.....



dlatego dbajmy zarowno o siebie jak i o samopoczucie innych ludzi ktorzy nas mijaja

[rumpleteazer]

Dyskusja jest w dużej mierze czysto teoretyczna, więc nie wkurzajcie się, że się toczy.

Jeśli ktoś napisze, że uwielbia kolor niebieski to nikt nie ma już prawa napisać, że niebieski jest brzydki?
A jak bezczelnie napisze, że niebieski postarza, czy oznacza to, że sugeruje coś konkretnej osobie, czepia się jej?
Spokojnie dziewczyny. Złość piękności szkodzi

Argumentu o braku czasu nie rozumiem.
Być może dlatego, że na żywo słyszę je od osób, które mają czas na cień na powiece, konturówkę na uście czy nawet lok na głowie a na prysznic nie.

Zresztą jeśli ktoś czuję potrzebę porannej toalety to poświęci 10 minut snu na rzecz czystości. To nic w porównaniu z dyskomfortem odczuwanym z powodu nieumycia. I nie ma tu nic do rzeczy pora pobudki. Jeśli ktoś czuję potrzebę zmycia z siebie nocy, to o każdej porze da radę (z autopsji). Zatem raczej ten brak czasu to przykrywka a nie prawdziwy powód. Powodem jest brak potrzeby umycia się rano.

Idąc dalej tokiem myślenia dot. oszczędzania czasu: ile czasu można oszczędzić nie myjąc zębów, nie rozczesując włosów, nie pudrując twarzy i tak dalej..