Wieczny bałagan w domu - cz.2

[I am Rock]

Napisane przez lilka_vanilka

Ktoś wspomniał w poprzedniej części o jajecznicy i przypomniała mi się zasłyszana rozmowa na placu zabaw. Gadają dwie kobiety, nagle dzwoni do jednej miś, a ta mu mówi, że obiadu nie ma i niech sobie zrobi jajecznicę. Wiecie, że mi się żal tego faceta zrobiło? :-D to znak, że jednak nie jestem taka najgorsza ;-)

Mam pytanie do matek. Jak zachęcić 1,5 rocznego chłopaka do sprzątania zabawek? Macie jakies rady? Wrzuci kilka sztuk do pudełka, a reszta zostaje dla mnie. Myślę, że czas nad tym popracować. Macie jakieś rady?

Przypomniała mi się scena ze "Świata wg Bundych":
Al wraca do domu, nikogo nie ma, jest tylko kartka gdzie Peggy napisała coś na kształt: "Pojechałam do mamusi, obiad na stole."
Na stole puszka z zupą Campbell


A co do półtorarocznego dziecka i sprzątania... Ono raczej zrozumieniem się nie wykaże, może spróbuj jakiejś formy zabawy?
U mojego syna w pokoju był taki bajzel, że dosłownie brodziło się w klamotach po kolana. A czasem trzeba było napierać siłą na drzwi, żeby wejść. Kiedyś wpadłam na pomysł, by tę drobnicę z podłogi zebrać za pomocą szufelki. Takiej z kompletu szufelka-zmiotka. Syn wziął ode mnie szufelkę i oznajmił, że sam się będzie bawił w spychacz. No, ale trochę starszy był.
A teraz jest największym pedantem w rodzinie.

[mrofka89]

Uff zabrałam się dziś za sprzątanie umyłam łazienkę, poodkurzałam, umyłam podłogi i nastawiłam w końcu tą pościel. A teraz piję kawę i odpoczywam

Czy macie jakiś sprawdzony środek na kurz? Bo ostatnio powycierałam kurze i w zasadzie następnego dnia znów powinnam :/ i jak widzę, że to nie przynosi żadnego efektu to mi się nie chce tego robić.

[201607211025]

Napisane przez lilka_vanilka

Mam pytanie do matek. Jak zachęcić 1,5 rocznego chłopaka do sprzątania zabawek? Macie jakies rady? Wrzuci kilka sztuk do pudełka, a reszta zostaje dla mnie. Myślę, że czas nad tym popracować. Macie jakieś rady?

Ustaw pudełko czy kosz na zabawki i powiedz dziecku, ze jest to kosz do gry i żeby trafiało zabawkami tak jak piłką do kosza.

[stokrotenka18]

Dziś porządek
Odkurzacz i mop, zmywanie - to czego nienawidzę zrobione no i ubrania w szfce - nie żebym układała ale przynajmniej ich nie widzę

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez stokrotenka18

Dziś porządek
Odkurzacz i mop, zmywanie - to czego nienawidzę zrobione no i ubrania w szfce - nie żebym układała ale przynajmniej ich nie widzę

Ja układam ubrania w szafie mniej więcej co 2-3 tygodnie, a po kilku dniach i tak panuje w nich sajgon Mam za dużo półek - zdecydowanie wolałabym więcej miejsca na wieszanie.
Ale przynajmniej wszystkie moje ciuchy są w szafie. Odkąd mam kota pozbyłam się nawyku zostawiania ich na fotelu - były niemiłosiernie zakłaczone. Wrzucenie ich do szafy wymaga mniej wysiłku niż czyszczenie z sierści

[cava]

wymyłam i naolejowałam tą cholerną kuchnię. Wyszorowałam tez mase rzeczy, między innymi piekarnik, bo tyle o tym pisałayście że aż przyjrzłam się swojemu. Ogólnie, caly dzień łaże i coś sprzatam, piorę, czyszczę, ścieram.
Upiekłam tez wielkie drożdzówy, ugotowalam gar zupy.
Mam dosć. :/

A przydaloby się jeszcze podłoge w kuchni umyć. :/

[Lexie]

Ja się dziś lenię, tylko obiad ugotowałam.

[_Matilde_]

Ja tylko to co musiałam, ogarnęłam podłogi

[201803290936]

Napisane przez I ona

My wczoraj zakonczylismy prace domowe o północy.
Mąż wrócił z pracy o 15:00 i udało mu się:
Wyszorować całą łazienkę, łącznie z umyciem płytek
Zmienić pościele
Przewietrzyć kołdre i poduszki
Wyprać dwie pralki
Pościerać wszędzie kurze
Poodkurzać całe mieszkanie
Umyć całe meble w kuchni
Dodatkowo zrobił super sałatkę warzywną

Ja wróciłam o 19:00 upiekłam ciasteczka i zrobiłam ptasie mleczko

Dzięki temu właśnie piję kawe w czystości, szkoda że nie nam tak w mieszkaniu na codzień..

Nie wpadlibyście do mnie z wizytą?

Pocieszam się myślą, że zrobię generalne porządki po remoncie łazienki... Około czerwca. A tak serio, to muszę się zmobilizować i nieco ogarnąć, aby nie wstydzić się przed moją panią od mycia okien, bo chcę ją zamówić na początek marca. Niby nie mamy syfu, ale ciągle jest nieład - tu coś odłożone "na chwilę" i leży tak od tygodnia, tam koty coś przeniosły (skarpet pod kanapami, krzesłami itd. już nawet nie liczę).

Ale ostatnio wyszorowałam piekarnik.

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez cava

(...)
A przydaloby się jeszcze podłoge w kuchni umyć. :/

Mogę odkurzać 2 razy dziennie (nieraz to zresztą robię, TŻ również często odkurza - przy kotach musimy), ale jak mam umyć podłogę, to aż mi się odechciewa żyć. Nie cierpię.

[monikaggg]

posprzątałam dopołudnia potem przyjechała rodzinka i zaczęło się biady, deser, kolacja jeszcze gofry zrobiłam na drogę i właśnie pojechali a mieszkanie wygląda gorzej niż ranorobota głupiego

[Mileva_]

Ok, wyrobiłam się ze wszystkim poza podłogami, które dałam radę tylko zamieść ;/ Ogólnie nie przepadam za ich myciem, ale dziś po prostu nie miałam siły.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

My mamy w końcu względnie czysto - dzieci nie ma
Tylko oczywiście to co wiecznie zasyfione to zasyfione. Do tego wiem, że muszę umyć kafelki w łazience bo mi dzieciarnia je pomalowała kredkami (łatwo zmywalnymi), ale mi się nie chce, nabieram mocy, ewentualnie czekam aż się na męża wkurzę tak że zacznę sprzątać wszystko z nerwów

[carmen_20]

Ja się właśnie patrzę na stertę garów które nie mieszczą się w zlewie i są porozstawiane na całym blacie i chce mi się płakać... Pożegnałam się z marzeniem o kupnie zmywarki wraz z zakupem samochodu skarbonki...

Jak ja nienawidze myć garów...

[I am Rock]

Jakbym miała za mało rzeczy na blacie... Dostawiłam jeszcze młynek do kawy, bo kupiłam ziarnistą. No, ale aromat świeżo zmielonej kawy - bezcenny.

[cava]

Brawo JA!

Wczoraj zmogłam lenistwo i zamiast po treningu jak zwykle posadzić tyłek na kanapie i nie wstać, to ja :
- wstawiłam pranie ręczników i nawet jest powieszone
- odkurzyłam cały dom
- zmyłam podłogi w łazienkach, korytarzu i kuchni

i jeszcze wywlekłam z piwnicy pakę z rzeczami końskimi do wystawienia na ALL.
Plan ich sprzedania powzięłam jakieś...4-5 lat temui od tamtej pory o tym ciągle myślę
Dziś mam plan je posegregować i częściowo oprać.

[stokrotenka18]

pranie z niedzieli wczoraj wylądowało na krześle

[tenebra]

A u mnie tak:
- zrobiłam od niedzieli 4 prania, co zdjęłam z suszarki to włożyłam do szafy,
- zapakowałam worek ubrań do odrzucenia,
- ułożyłam porozwalane ubrania, które już były w szafie,
- poprawiłam uporządkowanie w szufladzie z podręcznymi rzeczami, które są przy drzwiach (smycze, torebki, smakołyki psowe, rolki do czyszczenia ubrań itp), dorzuciłam więcej przegródek,
- próbowałam zmyć klej z szyb, ale niestety poległam.

Nie zrobiłam, a by się przydało:
- odkurzanie i mycie podłogi (zrobi dziś mąż, bo ma wolne),
- wstawienie naczyń do zmywarki (j.w.),
- starcie kurzy,
- posprzątanie blatu.

Dziś po powrocie do domu zbiorę pranie, które było wywieszone wieczorem i pochowam no i pewnie te dwie pozycje z powyższej listy się uda zrealizować.

Chciałabym też ogarnąć choć kilka pudeł z "niewiadomoczym" i jakoś to posegregować i powkładać do nowych szafek, które jeszcze stoją puste ale... się boję toż to praca niewykonalna, a jeszcze wszystko zakurzone, a ja mam uczulenie zdycham jak coś z tych pudeł wyciągam

[I am Rock]

Odkurzyłam. Wyczyściłam filtr z odkurzacza - już go nie było widać. Poszłam po karmę dla kota, który uznaje tylko świeże mięso i 2 rodzaje saszetek z Rossmana. I wyszłam z szamponem, który mi wcale potrzebny nie jest, ale za to ładnie pachniał. Timotei z jagodami goji.

[kahoko hino]

czekają mnie wiosenne porządki - przerzucenie szafy, schowków, porządek w papierach, na półkach, w kosmetykach... odkładam to od tygodnia

[zakonna]

U mnie w domu stało się coś okropnego. Mieliśmy przemalować ściany w kuchni. TYLKO w kuchni, kuchnię mamy małą, ścian niewiele do malowania w niej. Tiaaa. Efekt jest taki, że w całym mieszkaniu jest totalna rozpierducha, rzeczy z kuchni wszędzie plus znienacka malowanie rozrosło się na kolejny pokój.... Bosze, w ten sposób wylądowałam w środku tego, czego nienawidzę, czyli prawie remontu. Z perspektywą, że będą ja musiała po tym posprzątać. ratunku....

[kahoko hino]

Napisane przez zakonna

U mnie w domu stało się coś okropnego. Mieliśmy przemalować ściany w kuchni. TYLKO w kuchni, kuchnię mamy małą, ścian niewiele do malowania w niej. Tiaaa. Efekt jest taki, że w całym mieszkaniu jest totalna rozpierducha, rzeczy z kuchni wszędzie plus znienacka malowanie rozrosło się na kolejny pokój.... Bosze, w ten sposób wylądowałam w środku tego, czego nienawidzę, czyli prawie remontu. Z perspektywą, że będą ja musiała po tym posprzątać. ratunku....

ratuj się winem, doustnie.

[I am Rock]

Ja mam tyle do ogarnięcia w domu, że powinnam przygotować harmonogram prac. A nawet tego mi się nie chce.
Nie wiem, jak logistycznie zorganizować położenie paneli podłogowych w największym pokoju.
W pokoju jest:
meblościanka długa na 3m, wysoka na 4,35
stół i 4 krzesła
dwuosobowa kanapa
stolik kawowy
Stolik i kanapa na wylocie, bo kanapę chcę większą, a stolik mniejszy.
Krzesła pójdą do sypialni, stół do syna.
Od biedy 2 części meblościanki można dać do przedpokoju, ale nie całość.
Może któraś z was spotkała się z podobną sytuacją? I coś podpowie.

[cava]

Napisane przez zakonna

U mnie w domu stało się coś okropnego. Mieliśmy przemalować ściany w kuchni. TYLKO w kuchni, kuchnię mamy małą, ścian niewiele do malowania w niej. Tiaaa. Efekt jest taki, że w całym mieszkaniu jest totalna rozpierducha, rzeczy z kuchni wszędzie plus znienacka malowanie rozrosło się na kolejny pokój.... Bosze, w ten sposób wylądowałam w środku tego, czego nienawidzę, czyli prawie remontu. Z perspektywą, że będą ja musiała po tym posprzątać. ratunku....

U nas się kroi malowanie salonu.
Chciałabym to zrobić przed wielkanocą.Tego roku.

Jedyna nadzieja to to, że się pozabijamy albo rozwiedziemy na etapie wyboru koloru.

[kahoko hino]

mnie czeka przeprowadzka.... jezu. już mnie boli na myśl o pakowaniu, sprzątaniu, noszeniu i układaniu wszystkiego

[mrofka89]

Napisane przez zakonna

U mnie w domu stało się coś okropnego. Mieliśmy przemalować ściany w kuchni. TYLKO w kuchni, kuchnię mamy małą, ścian niewiele do malowania w niej. Tiaaa. Efekt jest taki, że w całym mieszkaniu jest totalna rozpierducha, rzeczy z kuchni wszędzie plus znienacka malowanie rozrosło się na kolejny pokój.... Bosze, w ten sposób wylądowałam w środku tego, czego nienawidzę, czyli prawie remontu. Z perspektywą, że będą ja musiała po tym posprzątać. ratunku....

Łączę się w bólu. U mnie też remont choć na razie jeszcze do malowania daleko, bo teraz wielki etap kucia. Kurzu wszędzie tyle, że ręce opadają.

Ciekawe czy jest ktoś kto lubi remonty (oczywiście wyłączając z tego etap cieszenia oczu efektem końcowym)

[_Matilde_]

Napisane przez I am Rock

Ja mam tyle do ogarnięcia w domu, że powinnam przygotować harmonogram prac. A nawet tego mi się nie chce.
Nie wiem, jak logistycznie zorganizować położenie paneli podłogowych w największym pokoju.
W pokoju jest:
meblościanka długa na 3m, wysoka na 4,35
stół i 4 krzesła
dwuosobowa kanapa
stolik kawowy
Stolik i kanapa na wylocie, bo kanapę chcę większą, a stolik mniejszy.
Krzesła pójdą do sypialni, stół do syna.
Od biedy 2 części meblościanki można dać do przedpokoju, ale nie całość.
Może któraś z was spotkała się z podobną sytuacją? I coś podpowie.

Ale tylko panele do roboty, bez wywalania/ wylewania podłogi?
Akurat szukam stolika Ale nie w tym miejscu kraju

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Napisane przez mrofka89

Łączę się w bólu. U mnie też remont choć na razie jeszcze do malowania daleko, bo teraz wielki etap kucia. Kurzu wszędzie tyle, że ręce opadają.

Ciekawe czy jest ktoś kto lubi remonty (oczywiście wyłączając z tego etap cieszenia oczu efektem końcowym)

Ja lubię Chociaż wolę w jednym pomieszczeniu, a nie rozpierdziel w całym mieszkaniu.

[zakonna]

Napisane przez cava

U nas się kroi malowanie salonu.
Chciałabym to zrobić przed wielkanocą.Tego roku.

Jedyna nadzieja to to, że się pozabijamy albo rozwiedziemy na etapie wyboru koloru.

weź, proszę cię. Ja już się dzisiaj tyle nasłuchałam przekleństw i różnych bezsensownych pretensji, że normę mamy zrobioną na kolejny miesiąc.
Właśnie siadłam przed chwilą. Plecy mnie bolą.
doszło do tego, że w szale malowanie i zmian wypieprzyliśmy drapak koci. teraz muszę coś kupić nowego kotom.

[kahoko hino]

Napisane przez zakonna

weź, proszę cię. Ja już się dzisiaj tyle nasłuchałam przekleństw i różnych bezsensownych pretensji, że normę mamy zrobioną na kolejny miesiąc.
Właśnie siadłam przed chwilą. Plecy mnie bolą.
doszło do tego, że w szale malowanie i zmian wypieprzyliśmy drapak koci. teraz muszę coś kupić nowego kotom.

no to kaplica!

zakonna, mówię Ci, wino

ja dziś nic nie posprzątałam może jutro

[zakonna]

Napisane przez kahoko hino

no to kaplica!

zakonna, mówię Ci, wino

ja dziś nic nie posprzątałam może jutro

Ja nie piję jestę abstynentę
Już sobie wypatrzyłam na allegro super drapak, tyle, że drogi strasznie.
A ten stary to już był okropny, okłaczony i rozklekotany. Dobrze, że poszedł do śmieci.

[I ona]

Współczuje z całego serca remontów!!!

Ja dzisiaj zmusiłam się tylko do zapakowania zmywarki i właśnie się pierze oraz do zapakowania pralki, której włączenie zlece mężusiowi jutro ☺