Mężatki, co tam u Was słychać? cz.II

[hihi]

Napisane przez kulbit

Zazdroszczę Tobie tej bliskości morza

Oj, jest czego!
Ja jestem stworzenie absolutnie wodne Uwielbiam pływać, ale pływać, nie żeglować, morze, jeziora, oceany
Mogłabym żyć bez gór, bylebym miała wodę blisko.

Zresztą jak już pisałam, ciągle powtarzam Mężowi, że jak już kopnę w kalendarz, to ma spalić i rozsypać na wodą

[Pomidora]

Napisane przez kulbit

Własnie może byc jak się okazuje

To zazdroszczę, fajnie, że weekend się udał My z kolei odpoczywaliśmy od teściów Pierwszy raz od pół roku wspólny weekend wolny więc się byczyliśmy i to było takie cudowne byczenie się

Napisane przez hihi

Niedzielę miałam po prostu boską Z Mężem urwaliśmy się z zajęć po ćwiczeniach i spędziliśmy cudowne chwile w knajpce na Monciaku przy lampce wina Tak to ja mogę studiowac

No to rzeczywiście miałaś miły weekend Jednak bardzo ważne jest takie dbanie o małżeństwo. Fajnie widzieć ludzi, którzy też to rozumieją

Napisane przez hihi

Oj, jest czego!
Ja jestem stworzenie absolutnie wodne Uwielbiam pływać, ale pływać, nie żeglować, morze, jeziora, oceany
Mogłabym żyć bez gór, bylebym miała wodę blisko.
Zresztą jak już pisałam, ciągle powtarzam Mężowi, że jak już kopnę w kalendarz, to ma spalić i rozsypać na wodą

Ja też, ja też Na szczęście mój P. też morze lubi więc nie ma problemów z wakacjami Nie wyobrażam sobie nie pojechać kilka razy w roku nad morze (bo akurat morze ciągnie mnie trochę bardziej niż jezioro). A pływam od małego, swego czasu w zawodach pływackich. Naprawdę czuję się jak przysłowiowa ryba w wodzie

Miłego dnia dziewczynki

[hihi]

Napisane przez Pomidora

No to rzeczywiście miałaś miły weekend Jednak bardzo ważne jest takie dbanie o małżeństwo. Fajnie widzieć ludzi, którzy też to rozumieją

Pomidora a po powrocie do domu upichciliśmy przepyszny obiad razem. Przepis nasz autorski, absolutnie wymyslony, a po prostu dzieło sztuki Jak gotujemy to zawsze to i doszliśmy do wniosku, że trzeba zmienić repertuar, bo nam się przeje

Masz rację, dbanie i małżeństwo jest bardzo ważne, takie drobnoski, byleby tylko nie zamknąć się w domu z założeniem, że jak po ślubie to po wszystkim

Napisane przez Pomidora

Ja też, ja też Na szczęście mój P. też morze lubi więc nie ma problemów z wakacjami Nie wyobrażam sobie nie pojechać kilka razy w roku nad morze (bo akurat morze ciągnie mnie trochę bardziej niż jezioro). A pływam od małego, swego czasu w zawodach pływackich. Naprawdę czuję się jak przysłowiowa ryba w wodzie

Zdecydowanie wolę morze, ale jak już na jacht, to może być i jezioro

[kulbit]

Napisane przez hihi

Oj, jest czego!
Ja jestem stworzenie absolutnie wodne Uwielbiam pływać, ale pływać, nie żeglować, morze, jeziora, oceany
Mogłabym żyć bez gór, bylebym miała wodę blisko.

Zresztą jak już pisałam, ciągle powtarzam Mężowi, że jak już kopnę w kalendarz, to ma spalić i rozsypać na wodą

Napisane przez Pomidora

Ja też, ja też Na szczęście mój P. też morze lubi więc nie ma problemów z wakacjami Nie wyobrażam sobie nie pojechać kilka razy w roku nad morze (bo akurat morze ciągnie mnie trochę bardziej niż jezioro). A pływam od małego, swego czasu w zawodach pływackich. Naprawdę czuję się jak przysłowiowa ryba w wodzie

Wiecie co? Ja też uwielbiam wodę!!! Śmieszne wogóle bo moja mama jak zaczeły jej sie bóle porodowe i wody jej odeszły to siedziała sobie w wannie Więc ze mnie typowo wodne stworzenie
Moi rodzice nie umieli pływać a ja od małego - woda i woda!!!! Nawet jak w góry jeździliśmy na wakacje to ja się próbowałam kąpać w strumieniach górskich
Ale pomimo tej wielkiej miłości do wody i morza, mam też wielkiego bzika na pukcie gór. W tym roku byliśmy 2 tygodnie i na nowo zakochałam się w naszych Tatrach (bo kilka lat już tam nie byłam). Zwariwaliśmy oboje z mężem na punkcie gór.. i tylko o kolejnym wyjeździe marzymy..
A wogóle to mąż nie lubi wody i nie umie pływać.. A najlepiej to by nam pasowała taka sceneria jak jest np. na Krecie - czyli góry i morze w jednym skupisku Żyć nie umierać

Napisane przez Pomidora

To zazdroszczę, fajnie, że weekend się udał My z kolei odpoczywaliśmy od teściów Pierwszy raz od pół roku wspólny weekend wolny więc się byczyliśmy i to było takie cudowne byczenie się

Oj to ja współczuje, ze przez pól roku musieliście czekac na wspólny weekend Czemu tak? Praca? Studia? Oj bidulka... Nie ma nic lepszego niż weekedn we dwoje

[Pomidora]

Napisane przez hihi

Pomidora a po powrocie do domu upichciliśmy przepyszny obiad razem. Przepis nasz autorski, absolutnie wymyslony, a po prostu dzieło sztuki Jak gotujemy to zawsze to i doszliśmy do wniosku, że trzeba zmienić repertuar, bo nam się przeje

Masz rację, dbanie i małżeństwo jest bardzo ważne, takie drobnoski, byleby tylko nie zamknąć się w domu z założeniem, że jak po ślubie to po wszystkim
Zdecydowanie wolę morze, ale jak już na jacht, to może być i jezioro

No to podawaj przepis jak takie pyszności Ja właśnie jestem swiadkiem dwóch rozwodów moich znajomych Jedni byli ze sobą pięć lat, drudzy dziesięć. Z tego co widzę spowodowała to przede wszystkim nuda, brak chęci i zainteresowania. Smutno na nich patrzeć. Chyba nie wszyscy rozumieją, że miłość sama nie wystarczy, bo jak nie jest podsycana i pielęgnowana to się wypali. Dlatego tak się cieszę, że na takiego męża wspaniałego trafiłam I z tego co czytam to ty też Możemy sobie pogratulować

Napisane przez kulbit

Oj to ja współczuje, ze przez pól roku musieliście czekac na wspólny weekend Czemu tak? Praca? Studia? Oj bidulka... Nie ma nic lepszego niż weekedn we dwoje

Praca, niestety Pracujemy na zmiany i często sięmijamy. Jak ja miałam wolne to P. pracował 12 godzin dziennie i na odwrót Ale to się powoli zmienia. W nowej pracy będę miała każdy weekend wolny, P. ma dwa weekendy w miesiącu wolne więc będzie dobrze. Mimo, że wzięłam sobie jeszcze jedne studia zaoczne, to i tak mam niedziele wolne, więc chociaż to Damy radę

[hihi]

Napisane przez Pomidora

No to podawaj przepis jak takie pyszności Ja właśnie jestem swiadkiem dwóch rozwodów moich znajomych Jedni byli ze sobą pięć lat, drudzy dziesięć. Z tego co widzę spowodowała to przede wszystkim nuda, brak chęci i zainteresowania. Smutno na nich patrzeć. Chyba nie wszyscy rozumieją, że miłość sama nie wystarczy, bo jak nie jest podsycana i pielęgnowana to się wypali. Dlatego tak się cieszę, że na takiego męża wspaniałego trafiłam I z tego co czytam to ty też Możemy sobie pogratulować

Przepis na kurczaka w sosie pomidorowym zapiekanym w serze z kaszą gryczaną (jak chcesz dietetycznie to bez sera ):
-pierś z kurczaka
-woreczek kaszy gryczanej (albo co lubicie, my lubimy gryczaną, więc ją dodajemy, poza tym idealnie pasuje do sosu pomidorowego)
- 2 papryczki czereśniowe/pepperoni - orste z zalewy
- 2 ząbki czosnku
- 4-5 pomidorów
- oregano
- bazylia
- świeżo mielony pieprz
- pół cebuli
- oliwa EXTRA virgine
1.Pierś krojona w małe kawałki marynowana w oliwie z bazylia i pieprzem (duzo pieprzy, nie przesadzać z bazylią, niech stoi i przechodzi).
2.Pomidory sparzyc, obrac i pokroić w drobne kawałeczki, posiekac drobniutko czosnek, papryczki i cebulę
3. na rozgrzanej oliwie przysmażyć czosnek, jak się zarumieni dodać pomidory i papryczki, [color=red] dodać oregano i sporo pieprzu świezo mielonego do sosu (zapomniałam napisać)dusić, jak zacznie się robić "sosowate" dodać cebulkę - aby była lekko krucha.
4. odparowac maksylamalnie sos - aby był gęsty, wrzucić kurczaka i dusić, póki nie będzie "prawie gotowy", odparowywać sos = aby było gęste
5. przełoztć do brytwanny (tak to się pisze? ), na górę połozyć sera (albo nie jeśli się odchudzacie... ale naprawdę warto ), zapiekać w tem. 180 stopni ok. 15 minut, w tym czasie ugotować kaszę.

Podawać gorące z ciągnącym się serem, najlepiej smakuje z winem chardonnay


a jeśli chodzi o związek, to... niestety jest on procesen, a nie stałą matematyczną, więc trzeba robić wszystko, aby proces trwał Tak myslę

[kulbit]

Napisane przez Pomidora

Praca, niestety Pracujemy na zmiany i często sięmijamy. Jak ja miałam wolne to P. pracował 12 godzin dziennie i na odwrót Ale to się powoli zmienia. W nowej pracy będę miała każdy weekend wolny, P. ma dwa weekendy w miesiącu wolne więc będzie dobrze. Mimo, że wzięłam sobie jeszcze jedne studia zaoczne, to i tak mam niedziele wolne, więc chociaż to Damy radę

To trzymam kciuki za to byście mieli tego czasu dla siebie jak najwięcej

Napisane przez hihi

Przepis na kurczaka w sosie pomidorowym zapiekanym w serze z kaszą gryczaną (jak chcesz dietetycznie to bez sera ):
-pierś z kurczaka
-woreczek kaszy gryczanej (albo co lubicie, my lubimy gryczaną, więc ją dodajemy, poza tym idealnie pasuje do sosu pomidorowego)
- 2 papryczki czereśniowe/pepperoni - orste z zalewy
- 2 ząbki czosnku
- 4-5 pomidorów
- oregano
- bazylia
- świeżo mielony pieprz
- pół cebuli
- oliwa EXTRA virgine
1.Pierś krojona w małe kawałki marynowana w oliwie z bazylia i pieprzem (duzo pieprzy, nie przesadzać z bazylią, niech stoi i przechodzi).
2.Pomidory sparzyc, obrac i pokroić w drobne kawałeczki, posiekac drobniutko czosnek, papryczki i cebulę
3. na rozgrzanej oliwie przysmażyć czosnek, jak się zarumieni dodać pomidory i papryczki, dusić, jak zacznie się robić "sosowate" dodać cebulkę - aby była lekko krucha.
4. odparowac maksylamalnie sos - aby był gęsty, wrzucić kurczaka i dusić, póki nie będzie "prawie gotowy", odparowywać sos = aby było gęste
5. przełoztć do brytwanny (tak to się pisze? ), na górę połozyć sera (albo nie jeśli się odchudzacie... ale naprawdę warto ), zapiekać w tem. 180 stopni ok. 15 minut, w tym czasie ugotować kaszę.

Podawać gorące z ciągnącym się serem, najlepiej smakuje z winem chardonnay

Na pewno wypróbuje. A czy można zupełnie bez kaszy to zrobić, bo mojego męża w zęby kole Chyba można makaron np.. co? Bo ryżu też nie lubi Ja bym to z ryżem widziała

[hihi]

Napisane przez kulbit

To trzymam kciuki za to byście mieli tego czasu dla siebie jak najwięcej



Na pewno wypróbuje. A czy można zupełnie bez kaszy to zrobić, bo mojego męża w zęby kole Chyba można makaron np.. co? Bo ryżu też nie lubi Ja bym to z ryżem widziała

Jejku, muszę edytować, bo Mąż powiedział, że Was wytruję jak mu wkleiłam co Wan napisałam

Z ryżem pewnie, ale raczej brązowym niz białym myslę
Ja kaszę gryczaną uwielbiam, a to robiliśmy jeszcze z ryżem brązowym właśnie i jakoś bardziej nam nam pasowała kasza do sosu

Ale z makaronem aldente to na pewno będzie dobre, bo sos jest kremowy, więc się ładnie skomponuje.

[kulbit]

Napisane przez hihi

Jejku, muszę edytować, bo Mąż powiedział, że Was wytruję jak mu wkleiłam co Wan napisałam
.

Czemuuu?

A czy mi się zdaje, czy na EXTRA virgine to nie powinno się smażyć?

[hihi]

Napisane przez kulbit

Czemuuu?

A czy mi się zdaje, czy na EXTRA virgine to nie powinno się smażyć?

Na forum dietetyka piszą, że mozna I na oliwie tez pozwalają

A musiałam edytować, to nie wpisałam, że do sosu trzeba koniecznie dodać oregano i dużo świeżo mielonego pieprzu Podejrzewam, że bez tego to wyszłaby jakas ohyda
EDIT: na oliwie tez powzalają Na oliwie też jest napisane, że można
Ale ja dzisiaj zakręcona

[kulbit]

Napisane przez hihi

Na forum dietetyka piszą, że mozna I na oliwie tez pozwalają

A musiałam edytować, to nie wpisałam, że do sosu trzeba koniecznie dodać oregano i dużo świeżo mielonego pieprzu Podejrzewam, że bez tego to wyszłaby jakas ohyda
EDIT: na oliwie tez powzalają Na oliwie też jest napisane, że można
Ale ja dzisiaj zakręcona

A ja zawsze sadziłam że ta extra virgin z oliwek to tylko do używania na zimno, że tak powiem... Muszę doczytać gdzieś..

EDIT: doczytałam i mozna, można

[hihi]

Napisane przez kulbit

A ja zawsze sadziłam że ta extra virgin z oliwek to tylko do używania na zimno, że tak powiem... Muszę doczytać gdzieś..

EDIT: doczytałam i mozna, można

kulbit ja jestem jedzeniowa maniaczka, więc czasami zanim coś zjem albo użyję, to z 10 źródeł czerpię wiedzę na temat Dlatego wiedziałam

[kulbit]

Napisane przez hihi

kulbit ja jestem jedzeniowa maniaczka, więc czasami zanim coś zjem albo użyję, to z 10 źródeł czerpię wiedzę na temat Dlatego wiedziałam

Przepraszam, nie bierz tego do siebie, ale ja czasami muszę sama coś sprawdzić.. Tak mam gdy coś mi dzwoni, a nie do końca wiem, co i jak.. To muszę wtedy sama poszperać by znaleść powód tego mojego mylnego myślenia, czemu mózgi mi taką wiadomość zakodował. Rozumiesz?
I teraz szukając też wiem czemu tak myslałam, bo na wielu forach jedzeniowych po pierwsze pojawia się myślenie, że tak wspaniałej jakościowo oliwy nie warto używać do smażenia, a po drugie, że ona jest droga i jeśli ktoś chce uzywac jej do wszystkiego to raczej spory wydatek.. Stąd mi się jakoś zakodowało, że nie moża jej używac wogóle;D

[hihi]

Napisane przez kulbit

Przepraszam, nie bierz tego do siebie, ale ja czasami muszę sama coś sprawdzić.. Tak mam gdy coś mi dzwoni, a nie do końca wiem, co i jak.. To muszę wtedy sama poszperać by znaleść powód tego mojego mylnego myślenia, czemu mózgi mi taką wiadomość zakodował. Rozumiesz?
I teraz szukając też wiem czemu tak myslałam, bo na wielu forach jedzeniowych po pierwsze pojawia się myślenie, że tak wspaniałej jakościowo oliwy nie warto używać do smażenia, a po drugie, że ona jest droga i jeśli ktoś chce uzywac jej do wszystkiego to raczej spory wydatek.. Stąd mi się jakoś zakodowało, że nie moża jej używac wogóle;D

Rozumiem w pełni - ja tez tak mam - muszę sprawdzić, a najlepiej jeszcze, aby było ładnie i klarownie wytłumaczone dlaczego tak albo dlaczego nie

P.S.
Ja praktycznie tylko oliwy z pierwszego tłoczenia uzywam Uważam, że jestem tym, co jem, więc nie załuję oliwy do smażenia

[hania811]

Napisane przez kulbit

Przepraszam, nie bierz tego do siebie, ale ja czasami muszę sama coś sprawdzić.. Tak mam gdy coś mi dzwoni, a nie do końca wiem, co i jak.. To muszę wtedy sama poszperać by znaleść powód tego mojego mylnego myślenia, czemu mózgi mi taką wiadomość zakodował. Rozumiesz?

Moim zdanie to bardzo dobra cecha. Ja tez sama musze sprawdzic jesli czegos pewna nie jestem .Chocby mi 100 osób mówiło ze czytało to i to i tak jest - ja i tak sama musze zobaczyc, przeczytac- by sie upewnić.

[kulbit]

Napisane przez hihi

Rozumiem w pełni - ja tez tak mam - muszę sprawdzić, a najlepiej jeszcze, aby było ładnie i klarownie wytłumaczone dlaczego tak albo dlaczego nie

P.S.
Ja praktycznie tylko oliwy z pierwszego tłoczenia uzywam Uważam, że jestem tym, co jem, więc nie załuję oliwy do smażenia

Dziękuje
Masz racje zywienie to bardzo ważna rzecz Podobno dieta Kreteńczyków jest jedna z najlepszych Oni oliwy używaja dużooo

Napisane przez hania811

Moim zdanie to bardzo dobra cecha. Ja tez sama musze sprawdzic jesli czegos pewna nie jestem .Chocby mi 100 osób mówiło ze czytało to i to i tak jest - ja i tak sama musze zobaczyc, przeczytac- by sie upewnić.

Ja tez uważam, że dobra, ale chciałam wyjaśnić Hihi czemu tak mam

[hihi]

Napisane przez kulbit

Dziękuje
Masz racje zywienie to bardzo ważna rzecz Podobno dieta Kreteńczyków jest jedna z najlepszych Oni oliwy używaja dużooo

Ja tez uważam, że dobra, ale chciałam wyjaśnić Hihi czemu tak mam

Widać wszystkie tak mamy

[Pomidora]

Napisane przez hania811

Moim zdanie to bardzo dobra cecha. Ja tez sama musze sprawdzic jesli czegos pewna nie jestem .Chocby mi 100 osób mówiło ze czytało to i to i tak jest - ja i tak sama musze zobaczyc, przeczytac- by sie upewnić.

Ja tez tak mam Po prostu jak ktoś ci cos powie to szybko się zapomina, a jak sama sprawdzisz to zapamiętasz

Ja jestem maniakiem kuchni włoskiej. Wszystkie kluski, kluseczki... mniami Nie przepadam za owocami morza, chociaz wiem, że zdrowe są, ale nie mogę się zmusić do niczego oprócz krewetek
Hihi, twój przepis muszę wypróbować, ale z ryżem albo makaronem, bo z kolei za kaszą nie przepadam. Ale sosik brzmi pysznie

[hihi]

Napisane przez Pomidora

Ja jestem maniakiem kuchni włoskiej. Wszystkie kluski, kluseczki... mniami Nie przepadam za owocami morza, chociaz wiem, że zdrowe są, ale nie mogę się zmusić do niczego oprócz krewetek
Hihi, twój przepis muszę wypróbować, ale z ryżem albo makaronem, bo z kolei za kaszą nie przepadam. Ale sosik brzmi pysznie

No ja wręcz przeciwnie

a sos wychodzi pyszny - ziołowy, ale pikantny, bardzo aromatyczny, z lekką nutką czosnku, no coś świetnego A jak się w nim dusi kurczaka, to mięsko jest wyjątkowo kruche i delikatne

[Pomidora]

Napisane przez hihi

No ja wręcz przeciwnie

a sos wychodzi pyszny - ziołowy, ale pikantny, bardzo aromatyczny, z lekką nutką czosnku, no coś świetnego A jak się w nim dusi kurczaka, to mięsko jest wyjątkowo kruche i delikatne

Wiem wiem, że ty antykluskowa, kiedyś już pisałaś ale chyba ktoś tu pisał, że kluseczki lubi tak jak ja W przyszłym tyg. wypróbuję przepis i napiszę, jakie wrażenia

[kulbit]

Napisane przez Pomidora

Wiem wiem, że ty antykluskowa, kiedyś już pisałaś ale chyba ktoś tu pisał, że kluseczki lubi tak jak ja W przyszłym tyg. wypróbuję przepis i napiszę, jakie wrażenia

Ja pisałam.. noooo! O mnie zapomnieć hehehhe

[hihi]

Napisane przez Pomidora

Wiem wiem, że ty antykluskowa, kiedyś już pisałaś ale chyba ktoś tu pisał, że kluseczki lubi tak jak ja W przyszłym tyg. wypróbuję przepis i napiszę, jakie wrażenia

A nie możesz w tym tygodniu?
Cały tydzien będę siedziała jak na szpilkach i zastanawiała się, czy nie obrzucisz mnie jakimiś gęstymi epitetami nad talerzem

[Pomidora]

Kochana, my żarłoki jesteśmy, składniki mi sie podobają więc na pewno będzie dobre. A w tym tyg. mam porobione obiadki, więc na przyszły przełożę próbowanie

No jak mogłam zapomnieć, że to Kulbit lubi kluseczki Cóż ze mnie za paskuda

[hihi]

Napisane przez Pomidora

Kochana, my żarłoki jesteśmy, składniki mi sie podobają więc na pewno będzie dobre. A w tym tyg. mam porobione obiadki, więc na przyszły przełożę próbowanie

No ja mam nadzieję

[kulbit]

Napisane przez Pomidora

No jak mogłam zapomnieć, że to Kulbit lubi kluseczki Cóż ze mnie za paskuda

Paskudna paskuda hihihih

[hania811]

Pomidora ja jestem maniaczka kuchni wloskiej. Makaron to podstawa mojego zywienia. Mam szwagra wlocha i do tego kucharza z zawodu. . Duzo mnie nauczył mój mistrzu.

Ja w sobote robiłam tagiatele z sosem szpinakowo- smietanowo- serowym z szyneczka. Miodzio. Mąż jadł na obiad, podwieczorek i kolacje- mruczał przy tym nieziemsko

Edit.
Skoro jestes wielbicielka takowej kuchni moge polecic genialna sycylijska potrawe. Robi się ją w jednym garnku - jest tania i wysmienita.
Nogi z kurczaka podsmarza się najpierw na oliwie (ma się zrobic chrupiaca skórka). Później dorzucasz cebulke czosnek i obowiazkowo pepperonczino. Jak się zarumieni (uwaga zeby czosnek się nie spalił) zalewasz to przecierem pomidorowym (najlepiej taki w kartonie- nie koncentrat). Jak przecier zabulgota wrzucasz do tego ziemniaczki pokrojone w kwadraciki (jak do zupki) i gotujesz wszystko do miekkosci. Oczywiscie przyprawy to podstawa- duzo pieprzu, papryka, oregano, bazylia, tymianek. Dusi sie wszysko koło godziny (trzeba często mieszac coby się nie przypaliło).

[kulbit]

Napisane przez hania811

Ja w sobote robiłam tagiatele z sosem szpinakowo- smietanowo- serowym z szyneczka. Miodzio. Mąż jadł na obiad, podwieczorek i kolacje- mruczał przy tym nieziemsko

Haniu podasz mi swój przepis na to cudo??? Koniecznie musze to zrobić

[hania811]

Napisane przez kulbit

Haniu podasz mi swój przepis na to cudo??? Koniecznie musze to zrobić

Od razu mówię ze ja wszystko na oko robę. W moim perzypadku przysłowie "na oko to chłop w szpitalu umarł" zdecydowanie sie nie sprawdza.

A ten przepis to troszke moja fantazja, bo zawsze robię to z brokualmi a nie ze szpinakiem- ale nic juz pisze co i jak.
Musisz mieć:
- paczkę szpinaku mrozonego (frosta)
- smietane (łaciata w kartoniku 18%)
- szynka ile nie wiem (paczka szynki gotowanej z Lidla) myslę że ze 20 dag
- 2 cebule
-3 zabki czosnku
- papryczka - peperoni (tak z pół)
- mozzarela- pół paczki dałam ale ile to było nie wiem
- makaron.


Wykonanie bardzo proste. Cebulę i papryczka pokroić drobno i zeszklić na oliwie, do tego po chwili dodać szynke pokrojona na paseczki. Podsmarzyłam solidnie- posypać pieprzem i papryką.
W oddzielnym garnku, badz na patelni robisz szpinak jak w przepisnie- czyli po prostu rozmrazasz- do niego wciskasz czosnek i dolewasz smietany (szklanke). Jak zabulgocze dodajesz podsmarzona juz szynke i pokrojona mozzarele. Dopiero teraz solisz bo szynka i ser sa słone więc wczesniejsze solenie moze spowodowac przesolenie.
Jak serek sie rozpusci sosik jest gotowy do połaczenia z makaronem (oczywiscie wczesniej ugotowanym) i gotowe. Do tego sosu nie daję ziół bo nie pasuja do smietany ale konieczna jest papryczka bo łamie słodycz smietany

[kulbit]

Napisane przez hania811

Od razu mówię ze ja wszystko na oko robę. W moim perzypadku przysłowie "na oko to chłop w szpitalu umarł" zdecydowanie sie nie sprawdza.

A ten przepis to troszke moja fantazja, bo zawsze robię to z brokualmi a nie ze szpinakiem- ale nic juz pisze co i jak.
Musisz mieć:
- paczkę szpinaku mrozonego (frosta)
- smietane (łaciata w kartoniku 18%)
- szynka ile nie wiem (paczka szynki gotowanej z Lidla) myslę że ze 20 dag
- 2 cebule
-3 zabki czosnku
- papryczka - peperoni (tak z pół)
- mozzarela- pół paczki dałam ale ile to było nie wiem
- makaron.


Wykonanie bardzo proste. Cebulę i papryczka pokroić drobno i zeszklić na oliwie, do tego po chwili dodać szynke pokrojona na paseczki. Podsmarzyłam solidnie- posypać pieprzem i papryką.
W oddzielnym garnku, badz na patelni robisz szpinak jak w przepisnie- czyli po prostu rozmrazasz- do niego wciskasz czosnek i dolewasz smietany (szklanke). Jak zabulgocze dodajesz podsmarzona juz szynke i pokrojona mozzarele. Dopiero teraz solisz bo szynka i ser sa słone więc wczesniejsze solenie moze spowodowac przesolenie.
Jak serek sie rozpusci sosik jest gotowy do połaczenia z makaronem (oczywiscie wczesniej ugotowanym) i gotowe. Do tego sosu nie daję ziół bo nie pasuja do smietany ale konieczna jest papryczka bo łamie słodycz smietany

Dziękuję Zrobię moze w weekend.

Tagietelle to takie długie wstążki tak?

[hania811]

Napisane przez kulbit

Dziękuję Zrobię moze w weekend.

Tagietelle to takie długie wstążki tak?

Proszę proszę.
Tagiatelle to grube płaskie spagetti mozna to tak nazwac. Wstazki no tak moze to i wstazki- ja mam problem z nazywaniem makaronów w polskiej wersji.
Na sucho maja forme gniazdek- najczesciej- dlatego podczas gotowania trzeba czesto mieszac.
Nie musisz robic z tagiatelle oczywiscie- to jest po prostu mój ukochany makaron