Wypadające włosy - PODSUMOWANIE!

[wichura]

Wiecie co....pisałam to już w wątku o przetłuszczających sie włosach ale chcę to też poruszyć tutaj.
Nie narzekam na ich stan - są odbudowane po lecie, regularnie ścinane i nawilżone.
Ale tej łojotok sprawia że moje włosy wychodzą przy każdej możliwej okazji w ilościach nienaturalnie dużych

Zrobiłam sobie jednodniowy odpoczynek od mycia a z rana gdy tylko przeczesałam - poszła garść, umyłam - poszła garść i przeczesałam grzebieniem po umyciu...poszła garsć
Dodam że używam Nerilu od początku września i wogóle nie widzę poprawy. Toniku też używałam ale on tylko sprawił że się bardziej przetłuszczała skóra.
Poza tym zdradziłam moją barwę tataro-chmielową z Farmoną Seboravitem. Niby ma działać na łojotok i wypadanie włosów ale aż nie mam siły czekać na efekty.

Biorę doustnie wyciąg ze skrzypu i pokrzywy, witaminy Centrum i dodatkowo cynk. Wiem że nie mam po 2 miesiącach co liczyć na efekty gdyż to działa dopiero na włosy nowe. Więc zobaczymy jakie kudły będe miała za 2 lata.

Ale jak mamę kocham...już tracę siły.....

[ewakowalczyk]

Napisane przez gaagatka

Nie płacz spray . Ja na twoim miejscu zmieniłabym Vitapil na Merz Special. Tak jak porównywałam składy to Vitapil nie ma ani wit. z grupy B ani żelaza a ich niedobory w moim przypadku powodowały katastrofalne skutki . Jednocześnie potwierdzam i będę się tego trzymać że efekty wszelkich kuracji widoczne są po trzech miesiącach i ani dnia wcześniej.
Jak zaczęłam brać Merz włosy równo po 3 mies. nagle przestały wypadać (wiem bo zapisałam sobie datę ), potem zmieniłam Merz na Vitapil i równo po 3 mies. znów zaczęły wypadać . Cóż ... mądry człowiek po szkodzie ...

Ciekawe co piszesz, ja na moim opakowaniu Vitapilu mam zelazo 107% dziennego zapotrzebowania, drozdze - czyli wit z brupy B, i witamine B12 az 600% dziennego zapotrzebowania. Mnie osobiscie Merz nie pomogl, Vitapil natomiast owszem. Biore go caly czas do 4 misiecy, choc teraz juz nie tak regularnie jaki kiedys.
Mysle, ze zanim zmieni sie lek trzeba zuzyc ze 2 opakowania. Zanim skladniki w lekach zawarte dotra do wloso, skory czy pznokci mija wiele czasu.

[callinecka]

Dołaczam sie do grona walczących z wypadaniem włosówśledze wątek juz od kilku miesiecy.Mi wypadają włosy juz od kilku miechów i to w koszmarnych ilosciachprzy jednym czesaniu wypada mi koło 120 włosów-co nie oznacza , że jak przeczesze za np: godzine to juz nie poleci taka sama ilość.Czesze leci ich mnóstwoza chwile znowu czesze i to samo .Samo przegładzenie po nich reką powoduje ze leci ich kilkanaście.Brałam vitapil , biotyne , skrzyp max do tego dermena i wax.Niestety zadnych rezultatów.Byłam jakiś miesiąc temu u dermatologa (podobno bardzo dobra lekarka) -dostałam skierowania na badania krwi moczu i kału.Przepisała mi loxon 2 i coś do wcierania z witaminami.Stwierdzila ze zadne szampony typu dermena nie pomagaja bo działanie na skorze głowy jest krótko trwałe,co do witamin i minerałow to pozytywnie wyrazila sie o vitapilu , silice ,revalvidzie.Ogólnie stwierdziła , że droższe nie znaczy lepsze.Tak czy siak mnie witaminy same nie pomogą, nie wie co mi jest ale cos sie dzieje w organizmie.Mam nadzieje, że te badania krwi coś wykaża.Bo juz naprwde nie mam siły ::::::Ja mysle, że moje wypadanie jest związane z zaprzestaniem brania tabletek anty:/...teraz sie zastanawiam czy czasem nie zacząć brać diane 35.Sama już nie wiem ...wizyte mam dopiero za 3 tygodnie.A po tym loxonie to leci ich juz coraz wiecej.Musiałam tu napisać bo nikt mnie nie rozumie i twierdzi ze mi sie zdaje i , że mam gęste włosy co jest kpiną

[igusia13]

Napisane przez guest

Mam bardzo powazny problem! Od ponad1.5 roku w odstraczajacych ilosciach wypadaja mi wlosy. Mialam chorobe skory i poleceono mi uzywac "Nizoral", pomoglo ale na krotko, wiec przeszlam do szamponu i odzywki "Seboravit", kuracja wspaniala ale jak zwykle krotkotrwala. Czytalam na Waszym Forum artykul Agnieszki na temat wypadania wlosow, i jest tam opisane dokladnie wszystko to do czego juz sie stosowalam. Dermatolodzy i fryzjerzy polecaja mi caly czas to samo. Zawsze mialam w miare geste wlosy a teraz mam ich o 50 % mniej. Regularnie podcinam wlosy. Zmienilam miejsce zamieszkania ale to bylo 2 lata temu. Boje sie, ze pod koniec staosowania juz wszytstkich eksperymentow zostane lysa. CZY KTOS MOZE MI POMOC?!

Ja Nizoralu nie polecam bo od łupiezu niby ale u wielu osob powiększa go jeszcze bardziej. Na wypadające włosy polecam po prostu branie odpowiednich witamin i zdrowe odżywianie czyli mniej fast fodów a więcej wartosciowych skladnikow. Dodatkowo taki zielony ,, skrzyp '' chyba to pomaga ( tabletki ) bardzo zazywane regularnie przez pewien czas. No i szampon odpowiedni a takze szczotka Pozdrawiam

[mysza_87]

Napisane przez callinecka

Dołaczam sie do grona walczących z wypadaniem włosówśledze wątek juz od kilku miesiecy.Mi wypadają włosy juz od kilku miechów i to w koszmarnych ilosciachprzy jednym czesaniu wypada mi koło 120 włosów-co nie oznacza , że jak przeczesze za np: godzine to juz nie poleci taka sama ilość.Czesze leci ich mnóstwoza chwile znowu czesze i to samo .Samo przegładzenie po nich reką powoduje ze leci ich kilkanaście.Brałam vitapil , biotyne , skrzyp max do tego dermena i wax.Niestety zadnych rezultatów.Byłam jakiś miesiąc temu u dermatologa (podobno bardzo dobra lekarka) -dostałam skierowania na badania krwi moczu i kału.Przepisała mi loxon 2 i coś do wcierania z witaminami.Stwierdzila ze zadne szampony typu dermena nie pomagaja bo działanie na skorze głowy jest krótko trwałe,co do witamin i minerałow to pozytywnie wyrazila sie o vitapilu , silice ,revalvidzie.Ogólnie stwierdziła , że droższe nie znaczy lepsze.Tak czy siak mnie witaminy same nie pomogą, nie wie co mi jest ale cos sie dzieje w organizmie.Mam nadzieje, że te badania krwi coś wykaża.Bo juz naprwde nie mam siły ::::::Ja mysle, że moje wypadanie jest związane z zaprzestaniem brania tabletek anty:/...teraz sie zastanawiam czy czasem nie zacząć brać diane 35.Sama już nie wiem ...wizyte mam dopiero za 3 tygodnie.A po tym loxonie to leci ich juz coraz wiecej.Musiałam tu napisać bo nikt mnie nie rozumie i twierdzi ze mi sie zdaje i , że mam gęste włosy co jest kpiną

na to niestety nie da się nic poradzić trzeba po prostu przeczekać

[gaagatka]

Napisane przez spray

serio?
Cholera, muszę ten merz special kupić.

Boże, za trzy miesiace to ja będę łysa i udzielać sie wtedy będę mogła tylko na wątku o zagęszczaniu i przedłużaniu
Czy którejś wypadały włosy po zabiegu z narkozą? Mnie tak wyłażą od września, zaraz po powrocie ze szpitala. Cholera, naszpikowali mnie chemią jakąś

Słowo skauta
Nie przejmuj się, skoro ja nie wyłysiałam od marca to ty przez 3 miesiące tym bardziej nie wyłysiejesz .

Napisane przez ewakowalczyk

Ciekawe co piszesz, ja na moim opakowaniu Vitapilu mam zelazo 107% dziennego zapotrzebowania, drozdze - czyli wit z brupy B, i witamine B12 az 600% dziennego zapotrzebowania. Mnie osobiscie Merz nie pomogl, Vitapil natomiast owszem. Biore go caly czas do 4 misiecy, choc teraz juz nie tak regularnie jaki kiedys.
Mysle, ze zanim zmieni sie lek trzeba zuzyc ze 2 opakowania. Zanim skladniki w lekach zawarte dotra do wloso, skory czy pznokci mija wiele czasu.

Mnie też zaciekawiło co napisałaś , a tak zachwalałaś ten olejek indyjski, teraz się okazuje że pomogły tabletki .

W składzie Vitapilu jest tylko witamina B12 (i to do niej odnosi sie to 600% czyli 6 ug) a drożdży jest TYLKO 5 mg, czyli prawie nic, nawet nie odważyli się policzyć dziennego zapotrzebowania na inne wit. z grupy B więc uznałam że nie ma ich wcale (w Merz Special jest 400 mg drożdży a B12 8,0 ug czyli ile %? .. no właśnie )


A teraz myślę że w gwoli porównania tabletek na włoski zamieszczam zestawienie mojego autorstwa . Zamiast kłócić się czego jest ile to po prostu zerknijcie sobie . Sorki że nie dodałam do tego Belissy ale jej akurat nie stosowałam i nie posiadam opakowania

[Angi74]

Gagatko,ha,ha..wiesz,ze ja zrobiłam tez taką samą tabelkę? Muszę ją gdzieś odnalezć..w moich dokumentach

[gaagatka]

Napisane przez Angi74

Gagatko,ha,ha..wiesz,ze ja zrobiłam tez taką samą tabelkę? Muszę ją gdzieś odnalezć..w moich dokumentach

Dodaj do niej Belissę

[Angi74]

Napisane przez gaagatka

Dodaj do niej Belissę

ok

[mysza_87]

No i z tej tableki jasno wynika, że trzeba co jakiś czas zmieniać tabletki, bo w składzie nie mają wszystkiego co włoskom mogłoby się przydać. Mnie jednak zastanawia to, czy różnica między Merz a Vitafeminem byłaby taka duża gdyby brać na dzień tylko jedną tabletkę Merz...

[gaagatka]

Napisane przez mysza_87

No i z tej tableki jasno wynika, że trzeba co jakiś czas zmieniać tabletki, bo w składzie nie mają wszystkiego co włoskom mogłoby się przydać. Mnie jednak zastanawia to, czy różnica między Merz a Vitafeminem byłaby taka duża gdyby brać na dzień tylko jedną tabletkę Merz...

Hmm... tylko co zrobić skoro producent zaleca dwie tabletki Merz dziennie żeby efekt na włoski był zadowalający? (dlatego skład policzyłam na dwie tabl.)... dlatego też patrząc z tej perspektywy to raczej powinno sie brać dwie tabletki Vitafeminu.

Tylko że mnie bardziej zastanawia inna kwestia - wchłanialności witamin. Na pewno żelazo (którego ilość w Merz jest bezkonkurencyjna i najlepszej postaci chelatowanej - dlatego go wybrałam) wchłania się w kwaśnym środowisku, czyli w obecności witaminy C (też kwasu foliowego), a Vitafemin ma z kolei spore ilości zasadowych składników takich jak wapń czy magnez utrudniających wchłanianie i tak już małych ilości żelaza. Dodatkowo jeśli chodzi o witaminy z grupy B to najlepiej przyswajane są one w naturalnej postaci (np. z drożdży) i tu też Merz pod względem ilości drożdży jest bezkonkurencyjny .

[virka]

Widzę, że dziewczyny rozkładają tu skład tabletek na czynniki pierwsze
Super

A ja mam do Was dwa pytania.

1. Związane z tematem tabletek. Kończę teraz Vitapil (3 miesiąc kuracji) i zastanawiam się czy zmienić go teraz może na polecany Merz? Vitapil na pewno trochę pomógł moim włosom i zmniejszył wypadanie, ale jeszcze nie jest to efekt w pełni zadowalający...Sama nie wiem co robić.

2. Używam kuracji wzmacniającej z Joanny serii rzepa. Po pierwszym użyciu było rewelacyjnie (tak jak Wam pisałam wypadło malutko włosów przy czesaniu, około 20), po drugim użyciu już więcej, ale jeszcze dopuszczalnie. Natomiast po trzecim użyciu wypadło kosmicznie dużo włosów, całych długich z cebulkami i cały dzień wypadały przy każdym przeczesaniu włosów...Tego problemu już nie miałam...I powiem Wam, że się wystraszyłam jak to zobaczyłam i czwarty raz już kuracji nie powtórzyłam, bo się boję...Czy to normalne, takie zmasowane nagłe wypadanie? Co robić?

Bardzo Was proszę o radę i pomoc

[mamawiki]

Napisane przez virka

Widzę, że dziewczyny rozkładają tu skład tabletek na czynniki pierwsze
Super

A ja mam do Was dwa pytania.

1. Związane z tematem tabletek. Kończę teraz Vitapil (3 miesiąc kuracji) i zastanawiam się czy zmienić go teraz może na polecany Merz? Vitapil na pewno trochę pomógł moim włosom i zmniejszył wypadanie, ale jeszcze nie jest to efekt w pełni zadowalający...Sama nie wiem co robić.

2. Używam kuracji wzmacniającej z Joanny serii rzepa. Po pierwszym użyciu było rewelacyjnie (tak jak Wam pisałam wypadło malutko włosów przy czesaniu, około 20), po drugim użyciu już więcej, ale jeszcze dopuszczalnie. Natomiast po trzecim użyciu wypadło kosmicznie dużo włosów, całych długich z cebulkami i cały dzień wypadały przy każdym przeczesaniu włosów...Tego problemu już nie miałam...I powiem Wam, że się wystraszyłam jak to zobaczyłam i czwarty raz już kuracji nie powtórzyłam, bo się boję...Czy to normalne, takie zmasowane nagłe wypadanie? Co robić?

Bardzo Was proszę o radę i pomoc

Virka powiem Ci prawde ze ja juz sama nie wiem. Poprostu ostatnio zdurnialam i sama nie wiem co myslec. Mysle ze wylecialy Ci te wlosy, ktore byly poprostu osłabione. Ale glowy za to nie dam. jakos juz nie mam zaufania do jakichkolwiek szmponow, tonikow i odzywek. Uzywam Nerilu i bylo dobrze no i znowu sie zaczelo mega wypadanie. Wcale sie nie dziwie ze juz 4 raz nie zaryzykowalas , ja tez bym tego nie zrobila. A co masz w zanadrzu?? Jak nie rzepa to co???

[gaagatka]

Napisane przez virka

A ja mam do Was dwa pytania.

1. Związane z tematem tabletek. Kończę teraz Vitapil (3 miesiąc kuracji) i zastanawiam się czy zmienić go teraz może na polecany Merz? Vitapil na pewno trochę pomógł moim włosom i zmniejszył wypadanie, ale jeszcze nie jest to efekt w pełni zadowalający...Sama nie wiem co robić.

2. Używam kuracji wzmacniającej z Joanny serii rzepa. Po pierwszym użyciu było rewelacyjnie (tak jak Wam pisałam wypadło malutko włosów przy czesaniu, około 20), po drugim użyciu już więcej, ale jeszcze dopuszczalnie. Natomiast po trzecim użyciu wypadło kosmicznie dużo włosów, całych długich z cebulkami i cały dzień wypadały przy każdym przeczesaniu włosów...Tego problemu już nie miałam...I powiem Wam, że się wystraszyłam jak to zobaczyłam i czwarty raz już kuracji nie powtórzyłam, bo się boję...Czy to normalne, takie zmasowane nagłe wypadanie? Co robić?

Bardzo Was proszę o radę i pomoc

1. Ja na twoim miejscu zmieniłabym jednak na Merz special. Skoro uzywasz już 3 miesiące Vitapil i opisujesz właśnie teraz zmasowana migrację to myślę że odpowiedź na to pytanie sama sie nasuwa .

2. Ja znam ten przypadek bardzo dobrze. Tak właśnie się dzieje gdy nagle poprawi sie ukrwienie skóry głowy. Tak samo jest po uzyciu Nerila czy innych środków tego typu. Po pierwszym użyciu jest ok, po drugim jako tako a dopiero po trzech dniach skóra głowy reaguje na poprawę ukrwienia właśnie w taki sposób, że pozbywa się gwałtownie tych włosów których wypadnięcie byłoby normalnie rozłożone na dłuższy okres czasu. Myślę że jeszcze przez jakiś tydzień twoja skóra głowy poprzez takie wzmożone (ale od razu zaznaczam że te włosy I TAK BY WYPADŁY) wypadanie pozbędzie sie obumarłych cebulek, przytrzymywanych w skórze. po tygodniu powinno wypadać już dużo mniej. Ale jeśli się bardzo przestraszyłaś i chcesz odstawić kurację to efekt powrotu do "standardowego" wypadania zauważysz również po 3 dniach

[mysza_87]

A ja nadal nie mogę nigdzie znaleźć tej kuracji wzmacniającej Joanny

[virka]

Napisane przez mamawiki

Virka powiem Ci prawde ze ja juz sama nie wiem. Poprostu ostatnio zdurnialam i sama nie wiem co myslec. Mysle ze wylecialy Ci te wlosy, ktore byly poprostu osłabione. Ale glowy za to nie dam. jakos juz nie mam zaufania do jakichkolwiek szmponow, tonikow i odzywek. Uzywam Nerilu i bylo dobrze no i znowu sie zaczelo mega wypadanie. Wcale sie nie dziwie ze juz 4 raz nie zaryzykowalas , ja tez bym tego nie zrobila. A co masz w zanadrzu?? Jak nie rzepa to co???

Wiesz co teraz będę zamawiała z mazideł składniki i kręciła "naturalne" wcierki. I kupię jeszcze odżywkę Jantar polecaną na wizażu, bo ma naprawdę bogaty skład

Napisane przez gaagatka

1. Ja na twoim miejscu zmieniłabym jednak na Merz special. Skoro uzywasz już 3 miesiące Vitapil i opisujesz właśnie teraz zmasowana migrację to myślę że odpowiedź na to pytanie sama sie nasuwa .

Tylko, że ta zmasowana migracja była jednorazowa...Wieczorem wtarłam tą rzepę, a na drugi dzień był koszmar.
W kolejnych dniach już było przyzwoicie, tak jak przed trzecią wcierką.
Ale może już organizm przyzwyczaił się do tych składników z Vitapilu i warto coś zmienić. Więcej niż do tej pory mi pomógł przez te 3 miesiące, już mi nie pomoże (chyba...)

Napisane przez gaagatka

2. Ja znam ten przypadek bardzo dobrze. Tak właśnie się dzieje gdy nagle poprawi sie ukrwienie skóry głowy. Tak samo jest po uzyciu Nerila czy innych środków tego typu. Po pierwszym użyciu jest ok, po drugim jako tako a dopiero po trzech dniach skóra głowy reaguje na poprawę ukrwienia właśnie w taki sposób, że pozbywa się gwałtownie tych włosów których wypadnięcie byłoby normalnie rozłożone na dłuższy okres czasu. Myślę że jeszcze przez jakiś tydzień twoja skóra głowy poprzez takie wzmożone (ale od razu zaznaczam że te włosy I TAK BY WYPADŁY) wypadanie pozbędzie sie obumarłych cebulek, przytrzymywanych w skórze. po tygodniu powinno wypadać już dużo mniej. Ale jeśli się bardzo przestraszyłaś i chcesz odstawić kurację to efekt powrotu do "standardowego" wypadania zauważysz również po 3 dniach

Tak jak napisałam wyżej efekt do powrotu "standardowego" wypadania wrócił już na drugi dzień. A wcierki z tej kuracji robiłam co drugi dzień i po tej ostatniej tak koszmarnie poleciały, tylko w pierwszy dzień po. Myślisz, żeby spróbować jeszcze raz? Może i wypadły te obumarłe, ale już sama nie wiem, co mam myśleć.

Napisane przez mysza_87

A ja nadal nie mogę nigdzie znaleźć tej kuracji wzmacniającej Joanny

Poszukaj w takich małych niepozornych, sklepikach kosmetycznych. Ja tak znalazłam


Wiecie co się jeszcze zastanawiałam. Bo w tej kuracji na drugim miejscu w składzie jest alkohol denat, który z tego co się zdążyłam zorientować na wizażu nie jest dobry. Ja wiem, że alkohol musi być, celem konserwacji i penetracji, ale jest wiele innych rodzajów alkoholów stosowanych w kosmetyce. Może to wina tego denatu? Poza tym nie wiem czy jest to dobry składnik w przypadku skóry przetłuszczającej się, łojotokowej...

[DeathDealer]

Mi tak włosy zaczęły lecieć po nafcie, ale często na wizażu czytam, że to reakcja organizmu na odżywienie i pobudzenie mieszków włosowych, które pozbywają się starych, obumarłych włosów i zaczynają produkować nowe, żywe i zdrowe - czyli dokładnie to, co pisała gaagatka. Może Twój organizm tak właśnie zareagował?

Co do alkoholu denat. to on szybko paruje i nie powinien wyrządzać szkody, jest przecież w wodzie brzozowej i pokrzywowej, którą z powodzeniem stosują wizażanki, nawet we wszelkich babcinych przepisach na wcierki stosuje się alkohol, ale jeśli masz skórę łojotokową i wrażliwą, to faktycznie mógł podrażniać.

[virka]

Napisane przez DeathDealer

Mi tak włosy zaczęły lecieć po nafcie, ale często na wizażu czytam, że to reakcja organizmu na odżywienie i pobudzenie mieszków włosowych, które pozbywają się starych, obumarłych włosów i zaczynają produkować nowe, żywe i zdrowe - czyli dokładnie to, co pisała gaagatka. Może Twój organizm tak właśnie zareagował?

Wiesz co, ale ja naftę stosuję (zresztą sama ją szeroko polecam ) i to co wypada po nafcie to jest nic w porównaniu z tym co wypadło po trzeciej dawce tej kuracji...dlatego tak mnie to zaniepokoiło. Zresztą po nafcie, po każdym użyciu wypadających włosów jest coraz mniej, a tutaj było dokładnie odwrotnie.

Napisane przez DeathDealer

Co do alkoholu denat. to on szybko paruje i nie powinien wyrządzać szkody, jest przecież w wodzie brzozowej i pokrzywowej, którą z powodzeniem stosują wizażanki, nawet we wszelkich babcinych przepisach na wcierki stosuje się alkohol, ale jeśli masz skórę łojotokową i wrażliwą, to faktycznie mógł podrażniać.

Ja używam soku z brzozy i pokrzywy i tam jest etanol, który jednak wydaje mi się mniej szkodliwy niż denat. Sama nie wiem, może się mylę, chyba muszę zapytać wtajemniczone biochemiczki Bo może ten denat bardziej mi zaszkodzić na sam łojotok, który na pewno jest dużą przyczyną moich wypadających włosów.

[DeathDealer]

U mnie niestety po nafcie wypada coraz więcej i więcej , każde mycie to koszmar , bo wypada wyraźnie więcej, niż po samym szamponie.
Po rzepie natomiast miałam trochę mnie wypadających włosów a ponadto ładnie odświeża włosy i wolniej się przetłuszczały, a po nafcie dosyć szybko musiałam myć włosy od nowa.
Bardzo dużo źródeł podaje, że ten sok ma taki dobroczynny wpływ na włosy, ale widocznie nie na wszystkich działa, każdy musi znaleźć optymalny środek dla siebie...

[virka]

Napisane przez DeathDealer

U mnie niestety po nafcie wypada coraz więcej i więcej , każde mycie to koszmar , bo wypada wyraźnie więcej, niż po samym szamponie.
Po rzepie natomiast miałam trochę mnie wypadających włosów a ponadto ładnie odświeża włosy i wolniej się przetłuszczały, a po nafcie dosyć szybko musiałam myć włosy od nowa.
Bardzo dużo źródeł podaje, że ten sok ma taki dobroczynny wpływ na włosy, ale widocznie nie na wszystkich działa, każdy musi znaleźć optymalny środek dla siebie...

Jak widać u każdego inaczej przyjmują się wszystkie środki...
Bo u mnie po nafcie są dłużej świeże, a po tej kuracji rzepą krócej (może wina tego denatu...). A Ty też używałaś tej kuracji co ja? Czy miałaś jakąś inną rzepę?

[DeathDealer]

Tej samej, w biało-zielonym pudełku.
I naftę też miałam z wyciągiem z rzepy.
Nie wiem od czego zależy skureczność , chyba jednak nie da rady inaczej, jak testować samemu, albo zostać przy sprawdzonych sposobach...

[gaagatka]

Dziewczyny bardzo bym prosiła użytkowniczki Belissy o przepisanie szczegółowego składu z opakowania/ulotki

[mysza_87]

Napisane przez gaagatka

Dziewczyny bardzo bym prosiła użytkowniczki Belissy o przepisanie szczegółowego składu z opakowania/ulotki

Zeskanowałam ulotkę. Mam nadzieję że się przyda
Jakby wam było trudno odczytać to spróbujcie powiększyć to (u mnie widać wtedy wyraźniej )

[gaagatka]

Mysza dziękuję za pomoc , trochę zmieniłam tabelkę

['Estelle']

Napisane przez virka

2. Używam kuracji wzmacniającej z Joanny serii rzepa. Po pierwszym użyciu było rewelacyjnie (tak jak Wam pisałam wypadło malutko włosów przy czesaniu, około 20), po drugim użyciu już więcej, ale jeszcze dopuszczalnie. Natomiast po trzecim użyciu wypadło kosmicznie dużo włosów, całych długich z cebulkami i cały dzień wypadały przy każdym przeczesaniu włosów...Tego problemu już nie miałam...I powiem Wam, że się wystraszyłam jak to zobaczyłam i czwarty raz już kuracji nie powtórzyłam, bo się boję...Czy to normalne, takie zmasowane nagłe wypadanie? Co robić?

Ojej, normalnie jestem w szoku, bo tyle się naczytałam o dobrodziejskim wpływie rzepy, gdzie się nie obejrzę, tam na wzmocnienie włosów polecany jest sok z rzepy, a tu takie zaskoczenie

Być może to reakcja włosów na zmianę sposobu pielęgnacji i tak jak pisała Gaagatka, wypadają włosy osłabione i obumarłe, które zostały wypchnięte przez pobudzone nowym czynnikiem mieszki, tak przynajmniej zwiększone wypadanie na początku tłumaczą producenci tego typu preparatów... Tak jak na wątku o nafcie sporo dziewczyn się skarżyło na początkowe wypadanie, a Tobie ona bardzo pomogła. Być może i rzepę, jak naftę, trzeba stosować dłużej, żeby mogła skutecznie zadziałać? Sama nie wiem... Kurczę, jestem zdziwiona i zmartwiona tą reakcją Twojego organizmu

[virka]

Napisane przez 'Estelle'

Ojej, normalnie jestem w szoku, bo tyle się naczytałam o dobrodziejskim wpływie rzepy, gdzie się nie obejrzę, tam na wzmocnienie włosów polecany jest sok z rzepy, a tu takie zaskoczenie

Być może to reakcja włosów na zmianę sposobu pielęgnacji i tak jak pisała Gaagatka, wypadają włosy osłabione i obumarłe, które zostały wypchnięte przez pobudzone nowym czynnikiem mieszki, tak przynajmniej zwiększone wypadanie na początku tłumaczą producenci tego typu preparatów... Tak jak na wątku o nafcie sporo dziewczyn się skarżyło na początkowe wypadanie, a Tobie ona bardzo pomogła. Być może i rzepę, jak naftę, trzeba stosować dłużej, żeby mogła skutecznie zadziałać? Sama nie wiem... Kurczę, jestem zdziwiona i zmartwiona tą reakcją Twojego organizmu

Ja też byłam w wielkim szoku. Ale tam oprócz rzepy są jeszcze inne składniki. Więc nie obwiniam samego soku z rzepy (nie wiem co by było gdybym stosowała taki świeży, wyciśnięty z warzywa).
Tylko, że najgorsze jest to, że za każdym razem wypadających włosów było coraz więcej, a nie coraz mniej jak przy nafcie. I to mnie najbardziej zastanawiało.
Tak czy siak dla mnie ta kuracja odpada z powodu alkoholu denat na drugim miejscu w składzie. Zgodnie z tym co podejrzewałam, potwierdziły biochemiczki, przy tłustej skórze denat odpada.

[mysza_87]

Napisane przez virka

Ja też byłam w wielkim szoku. Ale tam oprócz rzepy są jeszcze inne składniki. Więc nie obwiniam samego soku z rzepy (nie wiem co by było gdybym stosowała taki świeży, wyciśnięty z warzywa).
Tylko, że najgorsze jest to, że za każdym razem wypadających włosów było coraz więcej, a nie coraz mniej jak przy nafcie. I to mnie najbardziej zastanawiało.
Tak czy siak dla mnie ta kuracja odpada z powodu alkoholu denat na drugim miejscu w składzie. Zgodnie z tym co podejrzewałam, potwierdziły biochemiczki, przy tłustej skórze denat odpada.

a co ten denat właściwie powoduje lub czemu przeszkasza przy tłustej skorze?

[nitek]

a ja jestem juz podlamana..Ostatnio znowu wypadaja mi wlosy klebami..A przy tak mizernej ilosci (jaka JESZCZE posiadam) kazdy zmasowany atak wypadania jest widoczny.Ech...Wiem,ze myslenie o tym tylko pogarsza sprawe ale coz zrobic..

[DeathDealer]

Napisane przez mysza_87

a co ten denat właściwie powoduje lub czemu przeszkasza przy tłustej skorze?

Zapewne podrażnia i jeszcze bardziej uwrażliwia skórę głowy, bo wysusza, tak mi się wydaje. A w rezultacie zwiększa się nasilenie produkcji sebum, bo skóra się broni przed wysuszeniem.

[lalicja]

Ja również mam problem z sypiącymi się włosami, parę dni temu pani w aptece poleciła mi Vitapil, narazie za wcześnie na jakieś efekty, ale zobaczymy... mam nadzieję, że coś pomoże bo mam wrażenie że niedługo zamiast do apteki będę musiała iść po peruke