Za wcześnie się budzę

[201803111829]

Dobra, może dla niektórych problem z tyłka, ale mi bardzo przeszkadza.
Otóż, budzę się za wcześnie i potem już nie mogę zasnąć. Wstaje około 5, czasem 5:30 i juz nie mogę spać.
Niezależnie o której się położę, to i tak wstanę około 5. Jestem padnięta i zasnę o 21 - wstanę o 5. Jestem na imprezie i położę się o 2 - wstanę o 5 i po południu będę zombie.
Nie mam problemu z zasypianiem wieczorem, ale rano już nie zasnę. Lekarz stwierdził, że "taki już mój urok".
Może ktoś tak miał i może mi coś poradzić?

[klapkowa]

A wcześniej nie wstawałaś o tej godzinie, np. do pracy?

[201803111829]

Mam tak od 2 lat, a na uczelnie musiałam wstawać tak wcześnie dopiero w poprzednim semestrze. Czyli już rok wstawałam "bez potrzeby" i dopiero wtedy zaczęłam wstawać raz w tygodniu na uczelnię

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

za 2 tygodnie (chyba) zmieni się czas i z 5.30 zrobi się 6.30

[Wieszczka]

Mam ten problem, ale tylko latem W zimę wstaję tak jak słońce czyli nawet o 11 rano.

[marianna144]

ale popatrz jak dlugi masz dzien chetnie bym sie z toba zamienila bo ja z kolei wstaje zbyt pozno.

[skazana_na_bluesa]

cóż... skoro kładziesz się o 21 to jakoś mnie nie dziwi, że wstajesz o 5, bo to przecież 8h snu! zakładam, że imprezy są raz kiedyś a nie co drugi dzień, więc zwyczajnie tak masz "zaprogramowany" zegar biologiczny. możliwe, że gdybyś się trochę przemęczyła i kładła później spać to w końcu później byś się budziła.

[201607040940]

Może idź pobiegać żeby ten czas wykorzystać.
Ja ostatnio miałam problem - ale z zasypianiem - zaczęłam ćwiczyć i teraz śpię dobrze. Ćwiczysz coś? Może zwiększ intensywność, będziesz wymęczona to organizm będzie potrzebował regeneracji.
Przyjaciółka ma stresująca pracę, budzi się o 5 i myśli co zrobić. Przezywasz ciągły stres - to może mieć znaczenie.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Idź spać o północy, nie o 21. Do tego kawa o odpowiednio późnej godzinie.

[invisible_01]

Ciężko się dziwić, że wstajesz o 5:00, skoro chodzisz spać o 21:00... Doradzam późniejsze chodzenie spać, bo ciężko w tej sytuacji spać do 9:00.

[201701300929]

a moze opaska na oczy ? Ja zauwazylam ,ze spie dluzej jak mam opaske(chyba organism sie troche oszukuje,ze jest ciemno=gleboka noc)

[201708160922]

Napisane przez marianna144

ale popatrz jak dlugi masz dzien chetnie bym sie z toba zamienila bo ja z kolei wstaje zbyt pozno.

Bardzo pomocna odpowiedź

[201803290936]

Napisane przez Nocna Nimfa

a moze opaska na oczy ? Ja zauwazylam ,ze spie dluzej jak mam opaske(chyba organism sie troche oszukuje,ze jest ciemno=gleboka noc)

Warto spróbować.

W normalne dni (w sensie nie impreza) postaraj się kłaść jednak nieco później. 21.00 to dosyć wcześnie. Możliwe, że masz tak, że nie potrzebujesz aż tak dużo snu i o 5-tej jesteś już wyspana na maxa. A że masz tak samo w inne "imprezowe" dni, to nie dziwota - po prostu taki rytm łapiesz. Ja również budzę się i byłabym w stanie wstać, niezależnie od godziny zaśnięcia, o stałej porze. Potrafię jednak po poleżeniu chwilę zasnąć ponownie (chociaż na ogół to już bardzo lekki sen, bardziej drzemka).

A gdy po południu czujesz się czasami jak zombie, to po prostu pozwól sobie na półgodzinną drzemkę - odświeżysz umysł, pozwolisz ciału wypocząć. Nie każdego rytm dobowy = spanie w nocy. Słuchaj swojego organizmu.

[marianna144]

Napisane przez CzasKomety

Bardzo pomocna odpowiedź

no oczywiscie ze pomocna.nie zrozumialas? ojoj to napisze inaczej- nie znam skowronka czy sowy ktora dalaby rade sie przestawic.pozostaje tylko zaakceptowac ten fakt i znalezc w nim pozytywy.

[201803111829]

Wczoraj położyłam się o 23 - wstałam o 5:30.
Niby mam dużo czasu, ale np. Mój chłopak wstaje późno i jak u niego śpię to nie mam co robić

[201607040940]

Napisane przez _Tinkerbell

Wczoraj położyłam się o 23 - wstałam o 5:30.
Niby mam dużo czasu, ale np. Mój chłopak wstaje późno i jak u niego śpię to nie mam co robić

obudź go albo połóż sobie koło łóżka jakąś książkę i poczytaj rano, poucz się....

[Antilia]

Ja też wstaje tak wcześnie, ale przyjmuje że tak mnie natura zaprogramowała. O 21 jestem już śpiąca, nie widzę powodu by na siłe nie iść spać i męczyć się wieczorem zamiast rano

[skazana_na_bluesa]

Jak sie przemeczysz kilka dni to w koncu powinnas sie budzic troche pozniej. Organizm sam sie bedzie dopominal o wieksza ilosc snu. A rano jak jestes u chlopaka to mozesz czytac lub siedziec na wizazu :P

[201708160922]

Napisane przez marianna144

no oczywiscie ze pomocna.nie zrozumialas? ojoj to napisze inaczej- nie znam skowronka czy sowy ktora dalaby rade sie przestawic.pozostaje tylko zaakceptowac ten fakt i znalezc w nim pozytywy.

Faktycznie, nie zrozumiałam twoich intencji. To pewnie dlatego, że jako naczelny argument skowronków słyszę ten tekst. A to nieprawda, że skowronki mają więcej czasu.

[khloe]

Napisane przez _Tinkerbell

Wczoraj położyłam się o 23 - wstałam o 5:30.
Niby mam dużo czasu, ale np. Mój chłopak wstaje późno i jak u niego śpię to nie mam co robić

Brzmi jakbyś byla zamknięta u niego i nie mogla wyjsc z pokoju... nie mozesz sobie isc np.do kuchni i zrobic sniadanie? Albo do lazienki i zrobic poranną toalete? Chyba przyspawana do niego nie jestes ze MUSISZ z nim leżeć w tym wyrze...

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez Gosiaczek1969

obudź go albo połóż sobie koło łóżka jakąś książkę i poczytaj rano, poucz się....

A po co ma go budzic? Jakby ktos mnie budzil i mowil :"nie śpij bo ja już nie spie!" to bym chyba go w łeb zdzielila od razu...

[cava]

Napisane przez _Tinkerbell

Wczoraj położyłam się o 23 - wstałam o 5:30.
Niby mam dużo czasu, ale np. Mój chłopak wstaje późno i jak u niego śpię to nie mam co robić

mój maz ma taki zegar biologiczny, klasyczny skowronek.
Po prostu sie wybudza o tej 5 (czasami 4,30 oko otworzę on już nie śpi bo się wyspał)

Spać chodzi miedzy 21 a 22. Przesuwanie czasu zasypiania, ma się u takich osób tak samo sensownie, jak namawianie klasycznej sowy, żeby poszła spać o 22 to se wstanie... wcześniej.

Owszem, , jakoś da się na sobie wymóc zmiany długotrwałym postępowaniem, ale to jest zwyczajnie meczące. Mój mąż nawet regularnie kładąc się później i tak budził się o 5 i był na wysokich obrotach co uniemożliwiało dalsze zaśniecie. Za to koło 16 się słaniał i ucinał sobie drzemkę, odsypiając w dzień co nie dospał w nocy.


Mój mąż wykorzystuje ten czas na wyleżenie się. Buszuje po internecie, czyta książki, ogląda filmy (lapek + suchawki)

[Cherie_Currie]

Wygląda na to, że masz tak ustawiony swój biologiczny zegar i jesteś skowronkiem Czy da się coś z tym zrobić to zależy. Sama mam odwrotny problem, bo jako sowa nie umiem wstać wcześnie i nie być wściekła. Różnych sposobów próbowałam, łącznie z usilnym "przestawianiem się" na wcześniejsze wstawanie, bo mnóstwo osób radziło, że da się przyzwyczaić. Guzik prawda, nie na każdego to działa. Jak masz taką możliwość możesz spróbować przez dłuższy czas po prostu kłaść się później, ale to nie jest tak skuteczna metoda jak wiele osób sądzi. Mojego zegara przestawić się nie da, mogę się tylko sztucznie i na siłę budzić i jestem wtedy bardzo sfrustrowana, a zegar ani drgnie - jak nie nastawię budzika obudzę się sama z siebie po 10, bez względu na to ile tygodni wstawałam o 7. Jak wstaję rano mam poczucie zmarnowanego dnia. Szkołę jakoś przeżyłam odsypiając w weekendy, a pracy szukam popołudniowej - swego czasu zaczynałam o 17.30, najlepszy czas na pracę jaki dla mnie istnieje
Gdybym była skowronkiem starałabym się rano wykorzystać czas na zrobienie rzeczy, które normalnie robiłabym po przyjściu z pracy/uczelni. Popołudniami z kolei po prostu się zdrzemnęła, żeby nabrać sił. Jako sowa nie mam tej opcji, bo jak wcześnie wstanę to i rano nic nie zrobię i jak wracam do domu to nie mam na nic siły, nawet drzemka nie pomaga, a na dodatek po takim dniu mam problem, żeby zasnąć - bywam zbyt zmęczona

[marianna144]

Napisane przez Cherie_Currie

Wygląda na to, że masz tak ustawiony swój biologiczny zegar i jesteś skowronkiem Czy da się coś z tym zrobić to zależy. Sama mam odwrotny problem, bo jako sowa nie umiem wstać wcześnie i nie być wściekła. Różnych sposobów próbowałam, łącznie z usilnym "przestawianiem się" na wcześniejsze wstawanie, bo mnóstwo osób radziło, że da się przyzwyczaić. Guzik prawda, nie na każdego to działa. Jak masz taką możliwość możesz spróbować przez dłuższy czas po prostu kłaść się później, ale to nie jest tak skuteczna metoda jak wiele osób sądzi. Mojego zegara przestawić się nie da, mogę się tylko sztucznie i na siłę budzić i jestem wtedy bardzo sfrustrowana, a zegar ani drgnie - jak nie nastawię budzika obudzę się sama z siebie po 10, bez względu na to ile tygodni wstawałam o 7. Jak wstaję rano mam poczucie zmarnowanego dnia. Szkołę jakoś przeżyłam odsypiając w weekendy, a pracy szukam popołudniowej - swego czasu zaczynałam o 17.30, najlepszy czas na pracę jaki dla mnie istnieje
Gdybym była skowronkiem starałabym się rano wykorzystać czas na zrobienie rzeczy, które normalnie robiłabym po przyjściu z pracy/uczelni. Popołudniami z kolei po prostu się zdrzemnęła, żeby nabrać sił. Jako sowa nie mam tej opcji, bo jak wcześnie wstanę to i rano nic nie zrobię i jak wracam do domu to nie mam na nic siły, nawet drzemka nie pomaga, a na dodatek po takim dniu mam problem, żeby zasnąć - bywam zbyt zmęczona

jakbym o sobie czytala nawet wstawajac o 4 rano nie potrafilam usnac wczesniej niz o polnocy.rano 10 budzikow i ogolne rozbicie gorzej nawet jakbym nic nie spala. nie budzona spie do 13-14 ej coz rzadko sie teraz to zdarza no chyba ze sie sluzby dorobię
u mnie to chyba genetyczne wypisz wymaluj mial tak moj dziadek.

[201607040940]

Napisane przez khloe

A po co ma go budzic? Jakby ktos mnie budzil i mowil :"nie śpij bo ja już nie spie!" to bym chyba go w łeb zdzielila od razu...

Po co ma go budzić? A domyśl się co para może rano w łóżku robić.

[Cherie_Currie]

marianna144, dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam Do 13 też potrafię spać, ale przebudzam się kilka razy rano. Oczywiście nad ranem (czyli tak po g. 10 ) śpi mi się najsmaczniej i nieraz sobie tak odbijam do 13, ale staram się ograniczać. Jeszcze jak pracowałam to na urlopie włączał mi się automatycznie tryb spania w godzinach 2-3 do 12-13 i tak lubię najbardziej, czuję się wtedy odprężona maksymalnie Nie lubię też zbyt dużo światła, więc to już nawet nie sowa a nietoperz

[khloe]

Napisane przez Gosiaczek1969

Po co ma go budzić? A domyśl się co para może rano w łóżku robić.

Aha.
Powiedzialas co wiedzialas.
Na bank budzisz CODZIENNIE faceta o 5.30 na seks,tylko dlatego,ze nie mozesz spać.

[201708160922]

Napisane przez Gosiaczek1969

Po co ma go budzić? A domyśl się co para może rano w łóżku robić.

Jestem nocnym markiem. TŻ musiałby z hukiem upaść na głowę, żeby wpaść na taki pomysł, to raz. Dwa, byłabym nieprzytomna i zapewne byłby to seks na śpiącą królewnę.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez Gosiaczek1969

Po co ma go budzić? A domyśl się co para może rano w łóżku robić.

Seks o 5.30 rano, aż mam ochotę zapytać: za jakie grzechy?

[201803111829]

Haha, mój facet to właśnie sowakiedy ja
Się budzę to on jest nieprzytomny. I tak budzę go o 9-10 bo już mi się nudzi, ale gdybym go obudziła o 6 to by nawet oczu nie otworzył.
21, a ja siedzę przed tv, już mam takie uczucie, że chętnie bym zasnęła, ale staram się wytrzymać do 22.

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez khloe

Brzmi jakbyś byla zamknięta u niego i nie mogla wyjsc z pokoju... nie mozesz sobie isc np.do kuchni i zrobic sniadanie? Albo do lazienki i zrobic poranną toalete? Chyba przyspawana do niego nie jestes ze MUSISZ z nim leżeć w tym wyrze...

Mieszka z mamą i siostrą i o ile wziąć prysznic da radę, to robić śniadanie w kuchni bez drzwi ( pokój mamy i siostry jest przechodni) już nie bardzo. Więc chcąc nie chcąc muszę czekać aż wszyscy wstaną.

[201607040940]

Napisane przez khloe

Aha.
Powiedzialas co wiedzialas.
Na bank budzisz CODZIENNIE faceta o 5.30 na seks,tylko dlatego,ze nie mozesz spać.

Ja jestem śpioch, ale nie obrażam się .

T. nie mieszka ze swoim facetem z tego co wiem, a facet ma wścibską nastoletnią siostrę która mu robi co chwilę wjazd wieczorem do pokoju jak dziewczyna przyjdzie. Więc ranek jest Ok.

Napisane przez CzasKomety

Jestem nocnym markiem. TŻ musiałby z hukiem upaść na głowę, żeby wpaść na taki pomysł, to raz. Dwa, byłabym nieprzytomna i zapewne byłby to seks na śpiącą królewnę.