Fitness Blender - kto ćwiczy

[coccinelle_88]

Pseudofeministko, mam do Ciebie pytanie.
Chyba z rok temu rozmawiałyśmy o naszych ulubionych workoutach fb.
Pamiętam, że obydwie zachwalałyśmy jakieś bodajże 40 minutowe cardio. Linki miałam zapisane w folderze, który albo wykasowałam, albo mi się zawieruszył...
Pamiętasz może o który zestaw mogło mi chodzić?

[coccinelle_88]

Jestem po dniu drugim
Na dzisiaj zaplanowany był beznadziejny trening siłowy, którego szczerze nienawidzę, gdyż polega na treningu z wykorzystaniem obciążenia ciała, i niestety mocno angażuje nadgarstki (a mój prawy jest od lat kontuzjowany ).
W zamian za to inteligentnie zdecydowałam się na hiit , który darzę wielką sympatią- krótki, 21-minutowy o trudności 5- niestety, nie spostrzegam, że jest on dedykowany dolnym partiom ciała- i niestety w związku z tym, że dzień wczorajszy również miał za zadanie ćwiczyć tę partię ciała- zdychałam podczas dzisiejszej sesji. Nigdy więcej działania na własną rękę, a już tym bardziej bez dokładnego sprawdzenia "z czym to się je".
Zaraz idę dołożyć tiffoczki, bo czuję się niespełniona
Zauważyłam, że w miarę nabierania kondycji mój apetyt na ćwiczenie rośnie... myślę, że jest to dobry sposób na przygotowanie się do tego, co nastąpi za kolejne 4 tygodnie, czyli Mel...
A potem, who knows może powtórzę rundę 5 z fitness bender...

[pseudofeministka]

Napisane przez coccinelle_88

Pseudofeministko, mam do Ciebie pytanie.
Chyba z rok temu rozmawiałyśmy o naszych ulubionych workoutach fb.
Pamiętam, że obydwie zachwalałyśmy jakieś bodajże 40 minutowe cardio. Linki miałam zapisane w folderze, który albo wykasowałam, albo mi się zawieruszył...
Pamiętasz może o który zestaw mogło mi chodzić?

Pamietam Chodzi o trening 37 minut

https://www.youtube.com/watch?v=fcN37TxBE_s

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Napisane przez coccinelle_88

Jestem po dniu drugim
Na dzisiaj zaplanowany był beznadziejny trening siłowy, którego szczerze nienawidzę, gdyż polega na treningu z wykorzystaniem obciążenia ciała, i niestety mocno angażuje nadgarstki (a mój prawy jest od lat kontuzjowany ).
W zamian za to inteligentnie zdecydowałam się na hiit , który darzę wielką sympatią- krótki, 21-minutowy o trudności 5- niestety, nie spostrzegam, że jest on dedykowany dolnym partiom ciała- i niestety w związku z tym, że dzień wczorajszy również miał za zadanie ćwiczyć tę partię ciała- zdychałam podczas dzisiejszej sesji. Nigdy więcej działania na własną rękę, a już tym bardziej bez dokładnego sprawdzenia "z czym to się je".
Zaraz idę dołożyć tiffoczki, bo czuję się niespełniona
Zauważyłam, że w miarę nabierania kondycji mój apetyt na ćwiczenie rośnie... myślę, że jest to dobry sposób na przygotowanie się do tego, co nastąpi za kolejne 4 tygodnie, czyli Mel...
A potem, who knows może powtórzę rundę 5 z fitness bender...

A co Ty tak zmieniasz na wlasna reke i nie trzymasz sie planu?

Poprawa kondycji ma to do siebie, ze aptety na treningi wzrasta

[coccinelle_88]

Napisane przez pseudofeministka

Pamietam Chodzi o trening 37 minut

https://www.youtube.com/watch?v=fcN37TxBE_s

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------



A co Ty tak zmieniasz na wlasna reke i nie trzymasz sie planu?

Poprawa kondycji ma to do siebie, ze aptety na treningi wzrasta

O BABO to jest właśnie ten trening, którego szukałam, dziękiiii!!!
Zmieniam do tej pory dwa treningi- jeden 15minutowy z kettlem, którego nie posiadam, więc uznałam, że byłby to zmarnowany czas.
I drugi ten wczorajszy- bo ćwiczyłam go już przy okazji któregoś programu, i niestety bardzo obciąża nadgarstki, a ja niestety gdy powracam do aktywności fizycznej, to zawsze towarzyszy temu nawrót kontuzji prawego nadgarstka. Śpię w stabilizatorze, więc nie chciałam go dodatkowo dociążać

A dzisiaj dzień 24 (sic!), i tym razem trening zgodny z rozkładem jazdy czyli lajtowe hiito-cardio z ćwiczeniami na brzuch. I tiffoczki.
A teraz czas na mecz Radwańskiej

[coccinelle_88]

Dzień 25 wyzwania za mną! Dzisiaj był trening na górne partie ciała, zrobiłam, ale wrażenia absolutnie poniżej poziomu zadowolenia- mam zbyt małe obciążenie by poczuć, że ręce popracowały. No ale skąd wytrzasnąć 24kg na łapę?! po wszystkim chciałam jeszcze zrobić proponowany dodatkowy trening, ale pompki na jednej nodze i rece jednak mnie pokonały. To jeszcze nie ten level ciało może i już radzi sobie ze stopniem trudności 4, ale łapy są nadal na samym parterze poziomu 3
Więc zrobiłam tiffoczki.

[pseudofeministka]

Napisane przez coccinelle_88

Dzień 25 wyzwania za mną! Dzisiaj był trening na górne partie ciała, zrobiłam, ale wrażenia absolutnie poniżej poziomu zadowolenia- mam zbyt małe obciążenie by poczuć, że ręce popracowały. No ale skąd wytrzasnąć 24kg na łapę?! po wszystkim chciałam jeszcze zrobić proponowany dodatkowy trening, ale pompki na jednej nodze i rece jednak mnie pokonały. To jeszcze nie ten level ciało może i już radzi sobie ze stopniem trudności 4, ale łapy są nadal na samym parterze poziomu 3
Więc zrobiłam tiffoczki.

Hehehe Ty to jestes niezla! Czujesz niedosyt, ze lapki nie popracowaly a jak serwuja Ci pompki na jednej nodze co by zaspokoic niedosyt, to jednak nie ....

Dzis odkrylam nowa mistrzynie fitnessu Ale poki co nie zdradzam kto nia jest, bo znajac Ciebie , zaraz bedziesz chciala ja cwiczyc ;D A zgodnie z naszymi zalozeniami mamy sobie przecierac fitnessowe szlaki:P

[Martva]

Napisane przez coccinelle

Ja ze swojej strony polecam to, co obecnie ćwiczę, czyli 8 tygodni dla zajętych. Jeśli się zdecydujesz... odezwij się do mnie na privie

Wydaje mi się że to jest to o czym myślałam - kiedyś chyba nawet robiłam pierwsze dwa tygodnie tego zestawu Potrzebuję żeby było ułożone (znaczy jak coś mi nie będzie pasowało, to sobie zamienię, ale nie ułożę od podstaw) i niedługie (nie mam czasu na 1,5h ćwiczeń dziennie). I jeszcze optymalnie żeby miało dużo cardio/HIITów Znaczy nie żebym je uwielbiała, ale, kurde, działają

Napisane przez coccinelle_88

No ale skąd wytrzasnąć 24kg na łapę?!

O matko. Powiedz że jednak chodzi o funty, a nie kilogramy...

Idę ćwiczyć Shreda Jillian, brrrr. Przypomniałyście mi o niegdyś ulubionym 37min cardio, zaczęłam na poważnie tęsknić za FB...

[coccinelle_88]

Napisane przez pseudofeministka

Hehehe Ty to jestes niezla! Czujesz niedosyt, ze lapki nie popracowaly a jak serwuja Ci pompki na jednej nodze co by zaspokoic niedosyt, to jednak nie ....

Dzis odkrylam nowa mistrzynie fitnessu Ale poki co nie zdradzam kto nia jest, bo znajac Ciebie , zaraz bedziesz chciala ja cwiczyc ;D A zgodnie z naszymi zalozeniami mamy sobie przecierac fitnessowe szlaki:P

Bo przedobrzyłam
To mniej więcej tak, jakbym zadowolona z przebiegnięcia 1km bez zadyszki uznała, że poradzę sobie też z maratonem
Ależ oczywiście !!! Niczego mi nie zdradzaj
Ale chyba nie porzucasz Mel na jej rzecz...? W końcu miałaś mi zdać relację

Napisane przez Martva

Wydaje mi się że to jest to o czym myślałam - kiedyś chyba nawet robiłam pierwsze dwa tygodnie tego zestawu Potrzebuję żeby było ułożone (znaczy jak coś mi nie będzie pasowało, to sobie zamienię, ale nie ułożę od podstaw) i niedługie (nie mam czasu na 1,5h ćwiczeń dziennie). I jeszcze optymalnie żeby miało dużo cardio/HIITów Znaczy nie żebym je uwielbiała, ale, kurde, działają



O matko. Powiedz że jednak chodzi o funty, a nie kilogramy...

Idę ćwiczyć Shreda Jillian, brrrr. Przypomniałyście mi o niegdyś ulubionym 37min cardio, zaczęłam na poważnie tęsknić za FB...

No ja Jillian Ci jednak odradza. To jest coś dla totalnie początkujących. Poza tym człowiek szybko się może zniechęcić...
Ja polecam fb. Też czasem coś modyfikuję, ale niestety z ilością cardio/hiitów Cię zasmucę. Niestety chyba więcej jest siłówki...

Ja tymczasem skończyłam dzisiaj tydzień czwarty (na jutro został tylko pilates). Więc połowa (SIC!) programu za mną
Jestem z siebie dumna
Na pewno skończę ten program, ale 30 mninut dziennie, to maławo...
Chyba spróbuję Mel... potem może spróbuję się zdać na siebie...

[pseudofeministka]

Napisane przez coccinelle_88

Bo przedobrzyłam
To mniej więcej tak, jakbym zadowolona z przebiegnięcia 1km bez zadyszki uznała, że poradzę sobie też z maratonem
Ależ oczywiście !!! Niczego mi nie zdradzaj
Ale chyba nie porzucasz Mel na jej rzecz...? W końcu miałaś mi zdać relację

No ja Jillian Ci jednak odradza. To jest coś dla totalnie początkujących. Poza tym człowiek szybko się może zniechęcić...
Ja polecam fb. Też czasem coś modyfikuję, ale niestety z ilością cardio/hiitów Cię zasmucę. Niestety chyba więcej jest siłówki...

Ja tymczasem skończyłam dzisiaj tydzień czwarty (na jutro został tylko pilates). Więc połowa (SIC!) programu za mną
Jestem z siebie dumna
Na pewno skończę ten program, ale 30 mninut dziennie, to maławo...
Chyba spróbuję Mel... potem może spróbuję się zdać na siebie...

Ty to potrafisz zmotywowac heheh

Oczywiscie Mel B nie zostawiam, dalej ja cwicze.Zgodnie z wczesniejszym zalozeniem do treningow MEl B w dni kiedy nie ma cardio, dorzucilam sobie cardio z tego odkrycia, trwa zaledwie 30 minut, ale jest mocno efektowne i daje wycisk. Mialam wrocic do cardio z FB, ale jednak poki co musze od nich odpoczac i wyprobowac cos nowego :P

[coccinelle_88]

Napisane przez pseudofeministka

Ty to potrafisz zmotywowac heheh

Oczywiscie Mel B nie zostawiam, dalej ja cwicze.Zgodnie z wczesniejszym zalozeniem do treningow MEl B w dni kiedy nie ma cardio, dorzucilam sobie cardio z tego odkrycia, trwa zaledwie 30 minut, ale jest mocno efektowne i daje wycisk. Mialam wrocic do cardio z FB, ale jednak poki co musze od nich odpoczac i wyprobowac cos nowego :P

Ja nadal czekam na relację

A ja zakończyałm wczoraj oficjalnie tydzień 4 beznadziejnym pilatesem z Danielem.
Zdecydowałam, że chyba odpuszczę sobie ten dzień, bo dla mnie to takie trochę sranie w banię jak mam ćwiczyć, to chcę to poczuć. Najpewniej robię te ćwiczenia niepoprawnie, i stąd to wrażenie. Zresztą chyba nissiax83 w swoich vlogach opowiadała, że poznała, polubiła, a nawet zafascynowała się joga i pilatesem dopiero po ćwiczeniach pod okiem trenera, który na bieżąco korygował jej poczynania. Działanie intuicyjne w tym przypadku raczej się nie sprawdza, a zatem i o efekty trudno, a to (mnie) bardzo zniechęca.

Co do fb- chyba muszę skorygować moją opinię na temat tego programu przejrzałam sobie na szybko grafik do końca trwania programu, i od następnego tygodnia rozpoczyna się czas, w którym więcej czasu jest poświęcane hiitom i cardio, a mniej siłówce. Tak psioczyłam na tę siłówkę, a teraz pewnie za karę będę zdychać
Poza tym- ogadałam się, że słabe były te ćwiczenia siłowe ostatnich dni, że za małe obciążenie- a zapomniałam dodać, że zakwasy na następny dzień miałam więc jednak nie takie chyba złe...

Cały program przedłuży mi się prawdopodobnie o 1 tydzień- gdyż w tygodniu świątecznym nie za bardzo będę miała możliwość trenować, ale to się jeszcze okaże

[coccinelle_88]

Rozpoczęłam dzisiaj tydzień 5
Oczywiście modyfikacją, ze względu na brak kettla który miał być dzisiaj gwoździem programu. Zamieniłam więc trening na cardio 37 min, i zmordowało mnie okrutnie!!! czoło i klata całe mokre, do tego w czasie nazwanym active rest, wcale nie byłam active
W każdym razie- zaliczone

Czy nikt tutaj nie ćwiczy?! Wszyscy obijają zadki?

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

ja u siebie zauwazylam, ze spodnie jakies ciasniejsze sie zrobily. raczej nie o taki efekt mi chodzilo. tylek tez jeszcze wiekszy mam niz kiedys ( na + to tylko tyle, ze troche sie podniosl). a radza po 30dziestce robic wiecej silowych niz aerobow....

[pseudofeministka]

Napisane przez coccinelle_88

Ja nadal czekam na relację

A ja zakończyałm wczoraj oficjalnie tydzień 4 beznadziejnym pilatesem z Danielem.
Zdecydowałam, że chyba odpuszczę sobie ten dzień, bo dla mnie to takie trochę sranie w banię jak mam ćwiczyć, to chcę to poczuć. Najpewniej robię te ćwiczenia niepoprawnie, i stąd to wrażenie. Zresztą chyba nissiax83 w swoich vlogach opowiadała, że poznała, polubiła, a nawet zafascynowała się joga i pilatesem dopiero po ćwiczeniach pod okiem trenera, który na bieżąco korygował jej poczynania. Działanie intuicyjne w tym przypadku raczej się nie sprawdza, a zatem i o efekty trudno, a to (mnie) bardzo zniechęca.

Co do fb- chyba muszę skorygować moją opinię na temat tego programu przejrzałam sobie na szybko grafik do końca trwania programu, i od następnego tygodnia rozpoczyna się czas, w którym więcej czasu jest poświęcane hiitom i cardio, a mniej siłówce. Tak psioczyłam na tę siłówkę, a teraz pewnie za karę będę zdychać
Poza tym- ogadałam się, że słabe były te ćwiczenia siłowe ostatnich dni, że za małe obciążenie- a zapomniałam dodać, że zakwasy na następny dzień miałam więc jednak nie takie chyba złe...

Cały program przedłuży mi się prawdopodobnie o 1 tydzień- gdyż w tygodniu świątecznym nie za bardzo będę miała możliwość trenować, ale to się jeszcze okaże

Nie przejmuj sie tym przesunieciem, moj program tak sie przesunal, ze juz nie chce o tym myslec :P Ale w tym tygodniu mam postanowienie zeby cwiczyc conajmniej do soboty. Okna i chate mam juz ogarnieta na swieta, wiec bede przed swietami bede miala czas na cwiczenia.

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Napisane przez coccinelle_88

Rozpoczęłam dzisiaj tydzień 5
Oczywiście modyfikacją, ze względu na brak kettla który miał być dzisiaj gwoździem programu. Zamieniłam więc trening na cardio 37 min, i zmordowało mnie okrutnie!!! czoło i klata całe mokre, do tego w czasie nazwanym active rest, wcale nie byłam active
W każdym razie- zaliczone

Czy nikt tutaj nie ćwiczy?! Wszyscy obijają zadki?

Cwicze z ukrycia Jezeli chodzi o relacje to widze, ze miesnie brzucha dosc mocno mi sie wzmocnily, zrobily mi sie takie hm.... zarysowane miesnie po bokach, wskazujace na to ze cwicze :P Mimo, ze nie ma duzo cwiczen na ramiona to tutaj tez widze wzmocnienie.

Co najwazniejsze miesnie nog nie puchna mi od tych cwiczen, czuje taka fajna lekkosc

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;5769979 1]ja u siebie zauwazylam, ze spodnie jakies ciasniejsze sie zrobily. raczej nie o taki efekt mi chodzilo. tylek tez jeszcze wiekszy mam niz kiedys ( na + to tylko tyle, ze troche sie podniosl). a radza po 30dziestce robic wiecej silowych niz aerobow.... [/QUOTE]

Niestety ja tez to mialam po cwiczeniach z FB, dlugo sie ludzilam, ze to wycwicze, no ale niestety. te cwiczenia dosc mocno angazuja dolne partie i stad ten efekt.

[coccinelle_88]

Napisane przez pseudofeministka

Nie przejmuj sie tym przesunieciem, moj program tak sie przesunal, ze juz nie chce o tym myslec :P Ale w tym tygodniu mam postanowienie zeby cwiczyc conajmniej do soboty. Okna i chate mam juz ogarnieta na swieta, wiec bede przed swietami bede miala czas na cwiczenia.

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------



Cwicze z ukrycia Jezeli chodzi o relacje to widze, ze miesnie brzucha dosc mocno mi sie wzmocnily, zrobily mi sie takie hm.... zarysowane miesnie po bokach, wskazujace na to ze cwicze :P Mimo, ze nie ma duzo cwiczen na ramiona to tutaj tez widze wzmocnienie.

Co najwazniejsze miesnie nog nie puchna mi od tych cwiczen, czuje taka fajna lekkosc

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------



Niestety ja tez to mialam po cwiczeniach z FB, dlugo sie ludzilam, ze to wycwicze, no ale niestety. te cwiczenia dosc mocno angazuja dolne partie i stad ten efekt.

Babo nie dobijaj mnie z tymi porządkami
Ja mam w domu potworny syf, ale po pierwsze nie mam kiedy sprzątać, a po drugie nawet jeśli uczyniłabym to- mam w planach dzieci na święta, więc dom od nowa będzie wyglądał jak .... chlew więc w sumie nie wiem czy nawet sprzątnę go tak, jak to czynię zazwyczaj, ale smutno mi potwornie z tego powodu, że nie będzie tak czyściuchno jak zawsze

Ja również przestałam puchnąć, ale myślę, że to bardziej zasługa diety, niż ćwiczeń... nie ma się co oszukiwać- fb kładzie nacisk na nogi, i pół biedy, jeśli ktoś jest jabłuszkiem- dla klepsydry i nie daj boże gruszki te ćwiczenia na dłuższą metę są, hmmm.... ryzykowne.

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;5769979 1]ja u siebie zauwazylam, ze spodnie jakies ciasniejsze sie zrobily. raczej nie o taki efekt mi chodzilo. tylek tez jeszcze wiekszy mam niz kiedys ( na + to tylko tyle, ze troche sie podniosl). a radza po 30dziestce robic wiecej silowych niz aerobow.... [/QUOTE]

A dlaczego radzą siłowe??? by nie sflaczeć?

Ja dzisiaj zgodnie z planem i bez oszukiwania dzień 30
Zrobiam se kickboxing (uwielbiam go!), i dołożyłam dodatkowo rekomendowane ćwiczenia na brzuch.

Czuję się superowo, dałam z siebie wszystko, ostro się spociłam, i na pewno wrócę do tego treningu, chociaż pewnie jutro pod pachami pojawią się zakwasy

Jutro hicior....

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

[QUOTE=pseudofeministka;57 722671]

Cwicze z ukrycia Jezeli chodzi o relacje to widze, ze miesnie brzucha dosc mocno mi sie wzmocnily, zrobily mi sie takie hm.... zarysowane miesnie po bokach, wskazujace na to ze cwicze :P Mimo, ze nie ma duzo cwiczen na ramiona to tutaj tez widze wzmocnienie.

Co najwazniejsze miesnie nog nie puchna mi od tych cwiczen, czuje taka fajna lekkosc [COLOR="Silver"]

ja tez mam juz takie solidne miesnie na brzuchu i widac takie linie po bokach, ale byloby duuuuuzo lepiej gdyby nie ten zalegly tluszcz. tylko jak sie go pozbyc

Napisane przez coccinelle_88

A dlaczego radzą siłowe??? by nie sflaczeć?


.

od okolo 30stki powoli zaczynaja zanikac miesnie, wiec im mniej miesni tym wolniejszy metabolizm czyli szybsze tycie


tak sobie pomyslalam, ze moze narazie przerzucilabym sie na hiity i zobaczyla jaki bedzie efekt. kiedys cwiczylam z tamilee webb i tez mialam takie uda nabrzmiale od przysiadow a do tego waga mi wzrosla. po swietach wazylam mniej i nie cwiczylam 2 tygodnie

[coccinelle_88]

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;5776396 1]

Napisane przez pseudofeministka

Cwicze z ukrycia Jezeli chodzi o relacje to widze, ze miesnie brzucha dosc mocno mi sie wzmocnily, zrobily mi sie takie hm.... zarysowane miesnie po bokach, wskazujace na to ze cwicze :P Mimo, ze nie ma duzo cwiczen na ramiona to tutaj tez widze wzmocnienie.

Co najwazniejsze miesnie nog nie puchna mi od tych cwiczen, czuje taka fajna lekkosc [COLOR="Silver"]

ja tez mam juz takie solidne miesnie na brzuchu i widac takie linie po bokach, ale byloby duuuuuzo lepiej gdyby nie ten zalegly tluszcz. tylko jak sie go pozbyc



od okolo 30stki powoli zaczynaja zanikac miesnie, wiec im mniej miesni tym wolniejszy metabolizm czyli szybsze tycie


tak sobie pomyslalam, ze moze narazie przerzucilabym sie na hiity i zobaczyla jaki bedzie efekt. kiedys cwiczylam z tamilee webb i tez mialam takie uda nabrzmiale od przysiadow a do tego waga mi wzrosla. po swietach wazylam mniej i nie cwiczylam 2 tygodnie

UUUU, no to do 30 mam jeszcze trochę czasu, więc w sumie dobrze, że ćwiczę z fb, bo solidnie przypakuję, i wystarczy mi do końca życia, haha

Kobieto, z hiitami trzeba uważać, Jeśli się nie mylę, to można je robić max 2 razy w tygodniu. I na pewno nie dzień po dniu. Poczytaj sobie, bo to jest baaardzo specyficzny rodzaj treningu, i można sobie narobić więcej szkody niż pożytku.

Ja dzisiaj zaliczyłam dzień 31.Trening był hardcorowy, i naprawdę dał moim nogom wycisk. trudność 4-poradziłam sobie prawie bezproblemowo. Cieszę się widząc, jak wzrasta moja wydolność jutro cardio !

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Po chwili zawahania dorobiłam jeszcze tiffoczki.
A po wczorajszym boksowaniu mam zakwasy na zewnętrznej stronie ramion- coś nieprawdopodobnego

[Laura Rose]

Hej .
Też ćwiczę z FB gdzieś od połowy listopada. Na początku łączyłam z Mel B, Tiffany i jakimiś innymi, ale teraz prawie sam FB .

Jak chodzi o zmiany, to nic nie zauważyłam, ale już na to nie liczę . Grunt, aby kondycja się poprawiła. I cieszę się, że mam lepsze samopoczucie. Chociaż dziś zrobiłam pierwszy raz 1000 calories workout, a w dodatku mało jadłam cały dzień i trochę średnio się czuję.

Żadnego programu nie robiłam, sama wybieram ćwiczenia. Jedynie 5 day lean and stron challenge za mną .

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Napisane przez coccinelle_88

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;5776396 1]

UUUU, no to do 30 mam jeszcze trochę czasu, więc w sumie dobrze, że ćwiczę z fb, bo solidnie przypakuję, i wystarczy mi do końca życia, haha

Kobieto, z hiitami trzeba uważać, Jeśli się nie mylę, to można je robić max 2 razy w tygodniu. I na pewno nie dzień po dniu. Poczytaj sobie, bo to jest baaardzo specyficzny rodzaj treningu, i można sobie narobić więcej szkody niż pożytku.

Ja dzisiaj zaliczyłam dzień 31.Trening był hardcorowy, i naprawdę dał moim nogom wycisk. trudność 4-poradziłam sobie prawie bezproblemowo. Cieszę się widząc, jak wzrasta moja wydolność jutro cardio !

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Po chwili zawahania dorobiłam jeszcze tiffoczki.
A po wczorajszym boksowaniu mam zakwasy na zewnętrznej stronie ramion- coś nieprawdopodobnego

czytalam ,ze mozna robic 2-3 razy w tygodniu wiec ok wczoraj zrobilam 2 hiity , razem 32 minuty. ale mnie uda palily. a dzisiaj jestem ciagle glodna, wiec trening chyba zadzialal

Napisane przez Laura Rose

Hej .
Też ćwiczę z FB gdzieś od połowy listopada. Na początku łączyłam z Mel B, Tiffany i jakimiś innymi, ale teraz prawie sam FB .

Jak chodzi o zmiany, to nic nie zauważyłam, ale już na to nie liczę . Grunt, aby kondycja się poprawiła. I cieszę się, że mam lepsze samopoczucie. Chociaż dziś zrobiłam pierwszy raz 1000 calories workout, a w dodatku mało jadłam cały dzień i trochę średnio się czuję.

Żadnego programu nie robiłam, sama wybieram ćwiczenia. Jedynie 5 day lean and stron challenge za mną .

nie mow tak

[Laura Rose]

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;5782876 1]

czytalam ,ze mozna robic 2-3 razy w tygodniu wiec ok wczoraj zrobilam 2 hiity , razem 32 minuty. ale mnie uda palily. a dzisiaj jestem ciagle glodna, wiec trening chyba zadzialal


nie mow tak [/QUOTE]

Spoko, kto się nie ruszy widzi zmiany po tygodniu czy miesiącu, to po prostu u mnie tak nie działa . Ćwiczę, bo lubię i tyle .

[coccinelle_88]

Napisane przez Laura Rose

Hej .
Też ćwiczę z FB gdzieś od połowy listopada. Na początku łączyłam z Mel B, Tiffany i jakimiś innymi, ale teraz prawie sam FB .

Jak chodzi o zmiany, to nic nie zauważyłam, ale już na to nie liczę . Grunt, aby kondycja się poprawiła. I cieszę się, że mam lepsze samopoczucie. Chociaż dziś zrobiłam pierwszy raz 1000 calories workout, a w dodatku mało jadłam cały dzień i trochę średnio się czuję.

Żadnego programu nie robiłam, sama wybieram ćwiczenia. Jedynie 5 day lean and stron challenge za mną .

A pracujesz tylko nad rzeźbą, czy masz coś do zrzucenia?
Jeśli chodzi o przypadek nr 1, to zanim zobaczysz mięśnie, to niestety musi to trochę potrwać. A jeśli opcja nr 2- to skoro nie widać rezultatów pewnie dieta kuleje. Nie mówię tego złośliwie- sama mam za sobą 3 miechy ćwiczeń z fb ale bez diety. I owszem, kondycja się poprawiła, i ciało stało się bardziej zbite, ale namacalnych zmian po prostu nie było.
Teraz zweryfikowałam swoje podejście, i dbam o dietę, ale staram się to robić zdrowo- czyli powoli, co niestety trochę demobilizuje
Ale ćwiczę cierpliwość

Dzisiaj mam za sobą 32 dzień i to cardio.
Po raz kolejny jest opisane jako trening całego ciała, ale czuję po nogach, że no chyba jednak nie niby skala trudności 3, niby 33 minuty, brak skakania, a zmordowało mnie konkretnie lało się ze mnie jak z cebra, i jeszcze 10 minut po skończonym treningu pot spływa mi z czoła, a dekolt się świeci. POLECAMMMM!!!!
Ląduje w ulubionych, ale z przeznaczeniem na dzień, kiedy będę odrobinę bardziej wypoczęta niż dziś.

Jutro dzień 33, i w rozpisce mam tylko pilates. Pseudofeministko, czy to jedyny trening przeznaczony na ten dzień??? Nie wydaje mi się..... chyba coś wcięło

[Laura Rose]

Napisane przez coccinelle_88

A pracujesz tylko nad rzeźbą, czy masz coś do zrzucenia?
Jeśli chodzi o przypadek nr 1, to zanim zobaczysz mięśnie, to niestety musi to trochę potrwać. A jeśli opcja nr 2- to skoro nie widać rezultatów pewnie dieta kuleje. Nie mówię tego złośliwie- sama mam za sobą 3 miechy ćwiczeń z fb ale bez diety. I owszem, kondycja się poprawiła, i ciało stało się bardziej zbite, ale namacalnych zmian po prostu nie było.
Teraz zweryfikowałam swoje podejście, i dbam o dietę, ale staram się to robić zdrowo- czyli powoli, co niestety trochę demobilizuje
Ale ćwiczę cierpliwość

Dzisiaj mam za sobą 32 dzień i to cardio.
Po raz kolejny jest opisane jako trening całego ciała, ale czuję po nogach, że no chyba jednak nie niby skala trudności 3, niby 33 minuty, brak skakania, a zmordowało mnie konkretnie lało się ze mnie jak z cebra, i jeszcze 10 minut po skończonym treningu pot spływa mi z czoła, a dekolt się świeci. POLECAMMMM!!!!
Ląduje w ulubionych, ale z przeznaczeniem na dzień, kiedy będę odrobinę bardziej wypoczęta niż dziś.

Jutro dzień 33, i w rozpisce mam tylko pilates. Pseudofeministko, czy to jedyny trening przeznaczony na ten dzień??? Nie wydaje mi się..... chyba coś wcięło

1, tylko chcę się ujędrnić. Chociaż w sumie nie mam ciśnienia. Cieszę się, że ćwiczenia poprawiają mi samopoczucie .

Zrobię sobie to cardio jutro .

Polecasz ten program? Robiłaś już jakiś wcześniej?

[pseudofeministka]

Napisane przez coccinelle_88

A pracujesz tylko nad rzeźbą, czy masz coś do zrzucenia?
Jeśli chodzi o przypadek nr 1, to zanim zobaczysz mięśnie, to niestety musi to trochę potrwać. A jeśli opcja nr 2- to skoro nie widać rezultatów pewnie dieta kuleje. Nie mówię tego złośliwie- sama mam za sobą 3 miechy ćwiczeń z fb ale bez diety. I owszem, kondycja się poprawiła, i ciało stało się bardziej zbite, ale namacalnych zmian po prostu nie było.
Teraz zweryfikowałam swoje podejście, i dbam o dietę, ale staram się to robić zdrowo- czyli powoli, co niestety trochę demobilizuje
Ale ćwiczę cierpliwość

Dzisiaj mam za sobą 32 dzień i to cardio.
Po raz kolejny jest opisane jako trening całego ciała, ale czuję po nogach, że no chyba jednak nie niby skala trudności 3, niby 33 minuty, brak skakania, a zmordowało mnie konkretnie lało się ze mnie jak z cebra, i jeszcze 10 minut po skończonym treningu pot spływa mi z czoła, a dekolt się świeci. POLECAMMMM!!!!
Ląduje w ulubionych, ale z przeznaczeniem na dzień, kiedy będę odrobinę bardziej wypoczęta niż dziś.

Jutro dzień 33, i w rozpisce mam tylko pilates. Pseudofeministko, czy to jedyny trening przeznaczony na ten dzień??? Nie wydaje mi się..... chyba coś wcięło

Paskudo TY :P Czytam i niedowierzam :P Dlaczego nie podzielilas sie swoja wiedza na temat HIITOW? Nie wiedzialam, ze je mozna wykonywac TYLKO 2-3 razy w tygodniu. I skad zaczerpnela te informacje?

W rozpisce na dzien 33 - opcjonalnie jest tylko pilates, wiec nic nie ucielo. Mi sie wydaje , ze to taki dzien regeneracyny, a opcjonalnie oznacza, ze jak chcesz to mozez wykonac ten trening, a jak nie to nie, masz wolne Swoja droga co Ty taka zlakniona cwiczen ? hehe Jestem z Ciebie dumna, ze jestes taka wytrwala

Ja dzisiaj zrobilam juz sobote Mel B, wiec jutro koncze drugi tydzien! Mel B ani troche mi sie (jeszcze) nie znudzila. Super sie czuje Juro mam niedziele, ale chce dorzucic jakies cardio, coby nie marnowac tych dni wolnych na jakies nieuzaadnione resty. Resty beda w okresie wiatecznym

[kirimori]

Mua
Ja też kieruję się w stronę "najpierw rzeźba, potem rzeźba", choć przydałoby mi się trochę zrzucić z brzucha.
FB lubię za różnorodność i to, że mają filmiki różnej długości, krótkie w sam raz na dni, kiedy nie ma się czasu na godzinne i dłuższe, a te długie, gdy ma się więcej sił
Wolę ich nawet od Chodakowskiej, choć dużo ćwiczeń im się powtarza.
A jak są jakieś ćwiczenia wymagające skoków, nic prostszego - zamieniam je na coś statecznego (mam problemy z sercem i wolę go nie przeciążać skokami, bo męczę się przy nich bardziej niż np. przy bieganiu).

[pseudofeministka]

Napisane przez kirimori

Mua
Ja też kieruję się w stronę "najpierw rzeźba, potem rzeźba", choć przydałoby mi się trochę zrzucić z brzucha.
FB lubię za różnorodność i to, że mają filmiki różnej długości, krótkie w sam raz na dni, kiedy nie ma się czasu na godzinne i dłuższe, a te długie, gdy ma się więcej sił
Wolę ich nawet od Chodakowskiej, choć dużo ćwiczeń im się powtarza.
A jak są jakieś ćwiczenia wymagające skoków, nic prostszego - zamieniam je na coś statecznego (mam problemy z sercem i wolę go nie przeciążać skokami, bo męczę się przy nich bardziej niż np. przy bieganiu).

To prawda. Niewatpliwym plusem FB jest roznorodnosc i to, ze mozna trening dopasowac sobie czasowo i do mozliwosci

Natomiast Chodakowska nie wiem, kiedys cwiczylam killera. Ale jej poziom energii i sposob mowienia jest nie do przejscia. Moze przy jodze by sie sprawdzil. Ona na sile chce byc taka energetyczna i motywujaca, wyczuwam sztucznosc w niej. Jak ja porownuje do Mel B , ktora teraz cwicze, to tak naprawde nie ma porownania. Mel jest naturalnie fajna, ma w sobie naprawd epozytywna energie,ktora zaraza, chce sie cwiczyc, a trening mija nie wiadomo kiedy.

Co do FB jednak mam kilka zastrzezen m.in te, ze chyba jednak nie podaja rzeczywistej liczby kalorii, ktora sie spala. Np. zawsze zastanawiajace dla mnie przy tysiakach bylo to, ze sa zblizone czasowo i ukladowo. Po jednym treningu czulam, ze naprawde cwiczylam, a przy innym to nie bylam jakos bardzo zmeczona. A liczba spalonych kalorii praktycznie ta sama :P

[coccinelle_88]

Napisane przez pseudofeministka

Paskudo TY :P Czytam i niedowierzam :P Dlaczego nie podzielilas sie swoja wiedza na temat HIITOW? Nie wiedzialam, ze je mozna wykonywac TYLKO 2-3 razy w tygodniu. I skad zaczerpnela te informacje?

W rozpisce na dzien 33 - opcjonalnie jest tylko pilates, wiec nic nie ucielo. Mi sie wydaje , ze to taki dzien regeneracyny, a opcjonalnie oznacza, ze jak chcesz to mozez wykonac ten trening, a jak nie to nie, masz wolne Swoja droga co Ty taka zlakniona cwiczen ? hehe Jestem z Ciebie dumna, ze jestes taka wytrwala

Ja dzisiaj zrobilam juz sobote Mel B, wiec jutro koncze drugi tydzien! Mel B ani troche mi sie (jeszcze) nie znudzila. Super sie czuje Juro mam niedziele, ale chce dorzucic jakies cardio, coby nie marnowac tych dni wolnych na jakies nieuzaadnione resty. Resty beda w okresie wiatecznym

Oł mada faka byłam przekonana, że Ty, znana powszechnie jako krynica wiedzy ćwiczeniowej taka wiedzę posiadasz high intensity interval training, to po polskiemu swojski interwał, nad któym rozpływają się na forach różni "specjaliści"- i w dyskusjach nad nim raczej głośno jest o tym, że z tym przesadzać nie wolno, To znaczy tak mi się wydawało, że jest o tym głośno, a już na pewno kiedyś ścięłam się o to z Minthemą na tym wątku
No btw- nie wolno więcej niż 3 razy w tygodniu i już, o!
A z jakiego źródła czerpałam tę wiedzę, oj nie pamiętam już- wydaje mi się, że wiedziałam to od zawsze najprościej wguglać, i wszystko się rozjaśni.
A w temacie licznika spalonych kcal podczas treningów- fb raczej na bank mija się z prawdą na niekorzyść ćwiczących...

Napisane przez Laura Rose

1, tylko chcę się ujędrnić. Chociaż w sumie nie mam ciśnienia. Cieszę się, że ćwiczenia poprawiają mi samopoczucie .

Zrobię sobie to cardio jutro .

Polecasz ten program? Robiłaś już jakiś wcześniej?

Ja mam za sobą już 2 fitnessowoblenderowe 8tygodniowce, 2x jednotygodniowe wyzwanie, no i teraz morduję to 8 tygodniowe wyzwanie dla zajętych
Cardio wytrzepie z Ciebie resztki tłuszczu jak chcesz ujędrnienia, to chyba powinnaś ćwiczyć z obciążeniem...

A ja dzisiaj jestem po 33 dniu ćwiczeń. I zamiast tego dennego pilatesu, który był na dziś zaplanowany, a który zapewne by mnie zniesmaczył walnęłam se moje ulubione króciutkie cardio.
Po prostu je kocham dodałam tiffoczki, i tym sposobem kończę tydzień 5 (jutro czeka mnie jeszcze joga)

I ja jestem z siebie piekielnie dumna nie sądziłam, że zmobilizuję się do tego stopnia...
Ale jedziemy z tym koksem dalej...

[kirimori]

No, to prawda, że nie powinno się robić takich cięższych ćwiczeń jak HIIT więcej niż 2-3 razy w tygodniu, szczególnie, jeśli jest się początkującym.
Lepiej robić tak, że jednego dnia cardio, drugiego interwały, trzeciego joga/pilates, czwartego interwały, piątego cardio/tabata, szóstego interwały itd., wtedy wychodzi to lepiej dla organizmu.
No i standardowo jeden dzień odpoczynku.

Ja przez chorobę nie ćwiczyłam prawie tydzień, nadal mam niezaleczone gardło, ale miałam już dość nic nierobienia i od przedwczoraj robię jakieś lekkie ćwiczenia - zipiałam jak parowóz, ale czuję się o wiele lepiej
Co oznacza, że teraz dzień bez treningu jest dla mnie dniem straconym, kto by pomyślał

Wydaje mi się, że jakiś czas temu oni mieli swoją stronę, na której pokazywali, w jaki sposób wyliczają te spalane kalorie, ale nigdy do niej nie dotarłam.

Napisane przez coccinelle_88

Ja mam za sobą już 2 fitnessowoblenderowe 8tygodniowce, 2x jednotygodniowe wyzwanie, no i teraz morduję to 8 tygodniowe wyzwanie dla zajętych
Cardio wytrzepie z Ciebie resztki tłuszczu jak chcesz ujędrnienia, to chyba powinnaś ćwiczyć z obciążeniem...

A które dokładnie ćwiczysz? Z YT czy masz jakiś ich program na płycie?
Bo kojarzę te ćwiczenia dla zajętych, ale nie wiedziałam, że one są w programie 8-tygodniowym :O
Ale to pewnie dlatego, że ja ćwiczę bez włączonego głosu więc mogłam tego nie usłyszeć.

A tak btw.: co to są te tiffoczki?
Bo może wiem, co to jest, ale nie spotkałam się z tym określeniem :P

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

jak chcecie wiedziec dokladniej ile kalorii spalacie, to trzeba sie zaopatrzyc w pulsometr

dzisiaj mam w planach ten pilates https://www.youtube.com/watch?v=JgJTg-Vr_YI ( bardzo polecam, jest krotki i tylek pracuje) i abs https://www.youtube.com/watch?v=IqKVlBesypc

jutro beda hiity

[pseudofeministka]

Napisane przez coccinelle_88

Oł mada faka byłam przekonana, że Ty, znana powszechnie jako krynica wiedzy ćwiczeniowej taka wiedzę posiadasz high intensity interval training, to po polskiemu swojski interwał, nad któym rozpływają się na forach różni "specjaliści"- i w dyskusjach nad nim raczej głośno jest o tym, że z tym przesadzać nie wolno, To znaczy tak mi się wydawało, że jest o tym głośno, a już na pewno kiedyś ścięłam się o to z Minthemą na tym wątku
No btw- nie wolno więcej niż 3 razy w tygodniu i już, o!
A z jakiego źródła czerpałam tę wiedzę, oj nie pamiętam już- wydaje mi się, że wiedziałam to od zawsze najprościej wguglać, i wszystko się rozjaśni.
A w temacie licznika spalonych kcal podczas treningów- fb raczej na bank mija się z prawdą na niekorzyść ćwiczących...

Juz tak nie przesadzaj, widac jaka jestem sarbnica wiedzy :P hehe :P W kazdym razie, zawsze jak czytalam o tych hittach, to tylko bylo napisane na czym polegaja. Nigdy nie spotkalam sie z takim zastrzezeniem,zeby je cwiczyc 2-3 razy w tygodniu

Ja HIITY zawsze traktowalam jak... cardio , ale taki urozmaicone o cwiczenia silowe. Bo w ten sposob chcialam miec dwie pieczenie na jednym ogniu :P A gdzies tam wyczytlam, ze cardio mozna robic nawet codziennie,nawet bez przerw na regeneracje:P

[coccinelle_88]

Napisane przez pseudofeministka

Juz tak nie przesadzaj, widac jaka jestem sarbnica wiedzy :P hehe :P W kazdym razie, zawsze jak czytalam o tych hittach, to tylko bylo napisane na czym polegaja. Nigdy nie spotkalam sie z takim zastrzezeniem,zeby je cwiczyc 2-3 razy w tygodniu

Ja HIITY zawsze traktowalam jak... cardio , ale taki urozmaicone o cwiczenia silowe. Bo w ten sposob chcialam miec dwie pieczenie na jednym ogniu :P A gdzies tam wyczytlam, ze cardio mozna robic nawet codziennie,nawet bez przerw na regeneracje:P

No i widzisz- reasumując same plusy znajomości ze mną
Tyś jest jednak udana...
Cardio to cardio. A hiit, to jednak inna para kaloszy... chociaż powiem Ci, że u mnie cardio z poziomu 5, a czasem nawet 4 działa jak hiit, przez moją kondycję... hm.

Ale słuchajcie- dzisiaj oficjalnie zakończyłam tydzień 5.
W planach był tylko głupi jogo-pilates, więc postanowiłam, że owszem będę trzymać się planu, ale dołożę coś ekstra.
No i dołożyłam. TO. cztwrominutowa tabata z Natalią Gacką.
Przy tym hiit to mały pikuś.
Dałam z siebie totalnie wszystko, i czuję, że wypluję zaraz gardło. Coś niesamowitego. Wysiłek przy tym tempie nieziemski, ale że krótki, to jest chęć zrobić go na 200% swoich możliwości, i do niego wracać.
Przy czym teraz jestem w takiej euforii, że chyba nie usnę.
MEGA!

---------- Dopisano o 01:14 ---------- Poprzedni post napisano o 01:14 ----------

Napisane przez kirimori

A które dokładnie ćwiczysz? Z YT czy masz jakiś ich program na płycie?
Bo kojarzę te ćwiczenia dla zajętych, ale nie wiedziałam, że one są w programie 8-tygodniowym :O
Ale to pewnie dlatego, że ja ćwiczę bez włączonego głosu więc mogłam tego nie usłyszeć.

A tak btw.: co to są te tiffoczki?
Bo może wiem, co to jest, ale nie spotkałam się z tym określeniem :P

Ja ćwiczę ich ośmiotygodniowy program dla zajętych.
To jest w formie grafiku rozpisanego na 2 miesiące- pojedyncze programy są bezpłatne, ale zebranie ich z głową i sensem w jedną, ośmiotygodniową kupę kosztuje chyba 15$
Program można kupić na ich stronie (ja płaciłam 10$, i gdy dolar był jeszcze za niewiele ponad 3zł ) ; jest sporo opcji do wyboru- programy na rzeźbę, brzuch, tyłek, spalające...

Ktoś wkleił rundę pierwszą ośmiotygodniowca fat burning na pierwszej stronie tego wątku- możesz wypróbować...

Tiffoczki to ćwiczenia na boczki od Tiffany Roth niby 10 minut, niby takie machanie tyłkiem, ale gdy robi się to po raz pierwszy w życiu, albo po długiej przerwie zakwasy dają Ci znać, że to ten rodzaj treningu, który naprawdę działa! Ja polecam!! niesamowity poprawiacz humoru

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Moze i ja bym sobie jutro zrobila te tiffoczki. Zauwazylam ze im bardziej urozmaicony trening tym lepiej. Cwiczenia na brzuch z Jilliam tez polecam bo mialam po nich niezle zakwasy.
Dzisiaj zrobione 2 hiity. Odrazu sie lepiej czuje ☺