|
|||||||
| Notka |
|
| W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3451 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Nie pójdziesz na żadne studia jak się wykończysz. A na tej diecie tak się stanie.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
|
#3452 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 12
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Proszę nie odpowiadaj na moje posty juz, bo tylko mnie krytykujesz w taki niefajny sposób. I przez to niepotrzebnie czuje sie złe.
Zakonna masz racje. Tylko ja ciagle odwlekam "powiem mamie zeby zwiekszyć jak mi waga spadnie/jak nie będzie mnie brzuch bolał/jak bede miała lepszy humor" i tak milion argumentów które przeciągają. Łatwiej by mi chyba było wiecej dołożyć sama sobie robiąc, ale to sie zawsze kończyło złe- raz coś dołożę a za drugim nie będzie mi sie chciało robic i stwierdzę ze to nie ma sensu wiec wezmę jakieś warzywo. Wiec na dłuższa metę pomoc mamy jest bezcenna bo przynajmniej jem codziennie. Czy takie dodawanie wszystkiego po trochu typu 10g owocu wiecej+orzech+ 1g masła x2 zeby było w sumie 6g (w dwóch posiłkach czyli 12g) ma jakikolwiek sens? Bo tak z dnia na dzień nie jestem wyliczyć 100 kcal czy 50 i je dodać, wolałabym liczyć produkty. Nie jestem w stanie wiecej, i właśnie tutaj sie pokazuje moje myślenie- nie dam rady zwiększać racjonalnie kalorii tylko powolutku jak opisałam, a to chyba nie ma sensu, wiec poprzestanę na takim nicnierobieniu. Zależy mi na waszym zdaniu o moim pomyśle... |
|
|
|
|
#3453 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Ok, już nie będę komentować ale dam Ci ostatnią radę - jak chcesz wyzdrowieć to nie odmierzaj posiłków co do gramów. Tak samo kalorii. Jedz tyle ile chcesz i na co masz ochotę. I tylko to chciałam napisać, powodzenia. I przepraszam, że chciałam pomóc.
__________________
|
|
|
|
|
#3454 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 12
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Nie rób teraz z siebie poszkodowanej... Jedyne co wyciągnęłam z twoich postów to "umrzesz". ... No właśnie ja ich nie odmierzam tylko mama tak jak jej zapisałam w jadłospisie. Nie wazę zeby liczyć kcal czy coś, tylko wyszłam z założenia ze tak bede mogła coś zwiekszyć. Gdybym nie ważyła to mama by nie wiedziała ile mi dać, raz byłoby wiecej, raz mniej, a ja bym chciała iść do przodu. Nie zamierzam do końca życia odmierzać co do 1g, ale teraz nie widzę innego rozwiązania. I ja nie mam na NIC ochoty, serio. Nie pisze jak zaraz powiecie zeby sie pochwalić. Smutne, ale ja lubię tylko marchewkę- mogłabym tylko ja jeść...
Na prawdę juz jestem zmęczona, głodna i bez sił. Jadłam dużo wiecej i znowu to zaprzepaściłam. Nawet tyle samo co teraz ważyłam, a teraz prawie nie jem a waga sie nie zmienia. Rozregulowane wszystko na maxa Edytowane przez Lolkasd Czas edycji: 2016-03-14 o 11:32 |
|
|
|
|
#3455 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 432
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ---------- Ja tego tak nie odebrałam
__________________
|
||
|
|
|
|
#3456 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 187
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#3457 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Racibórz
Wiadomości: 22 740
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
Poza tym mam nieodparte wrażenie, że jedyną osobą która robi z siebie tutaj poszkodowaną jesteś Ty sama. Wygląda to tak jakbyś miała swój punkt widzenia na wszystkie sprawy a nasze porady po prostu Ci nie pasowały więc lepiej znaleźć na każdą z nich wymówkę. A tu to ma chemię, a tu to Ci nie smakuje, a tu drażliwe jelito więc jeść nie możesz.
|
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#3458 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: m.in Poznań
Wiadomości: 1 879
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Jak zależy Ci na dobrym zdaniu matury i studiach to tym bardziej zacznij jeść pełnowartościowo, mózg potrzebuje odżywienia, a tak to i z pamięcią gorzej i nic się nie chce. Też lubię marchewkę, ale traktuje ją jako przegryzkę, w dodatku, najlepiej żeby marchew spozywać w obecności tłuszczu bo wtedy wit A jest przyswajalna...
|
|
|
|
|
#3459 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 336
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Jejku , ale dziwnie. Przecież ty i twoja mama koniecznie potrzebujecie jakiejś pomocy bo tak daleko nie pociągniecie. Jak sobie wyobrażasz njliższą , troche dalszą przyszłośc ??? Myślisz , że coś zmienisz . Szczerze mówiąc to wątpię bo sama mówisz , że jak robisz krok do przodu to zaraz wracasz na to samo miejsce...
To nie żaden atak , tylko szczera opinia |
|
|
|
|
#3460 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 12
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Tak, ja sama wracałam do punktu wyjścia- ale jak mama mi szykuje to sie nie cofam, bo jak juz coś zwiększy to nie zmniejszy. Tylko ze no ja wiem ze jeśli zrobi mi nie wiem, mięso i ziemniaki to tego nie zjem. Dlatego nie ma co iść do dietetyka, bo on mi rozpisze dietę na załóżmy 1000 kcal na początek, a ja tak nie dam rady...
I nie odpieram waszych rad. Tylko znam siebie i mowię co jest dla mnie w miarę do przeskoczenia. Tak samo jak wiem ze nie bede w stanie dostać sie na studia matematyczne, bo matma mi wcale nie leży. Moge prosić o odpowiedz na pytanie. Czy zwiększajac tak powoli coś zdziałam? I jaki moge obrać system. Nawet nie wiem od czego zacząć z tych moich rzeczy. Boje sie węglowodanów, jem ich dużo za mało i czasem dlatego sie rzucam na warzywa i owoce i wymiotuje. Mniej boje sie tłuszczy i węglowodanów. |
|
|
|
|
#3461 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Racibórz
Wiadomości: 22 740
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#3462 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 814
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
Odpowiadając na pytanie-NIE ZDZIAŁASZ. Próbowałam siebie ratować w ten sposób, wiec wiem co mówię, a choruję ponad 13 lat. Zwiększając w takim tempie nie zdążysz dojść do ilości minimalnej by podtrzymać życie. A najprawdopodobniej za którymś razem rzucisz to wszystko w cholerę. Nie tedy droga. Jesteś już na takim etapie, że tylko radykalne kroki coś wniosą. Dlatego nie ma co iść do dietetyka, bo on mi rozpisze dietę na załóżmy 1000 kcal na początek, a ja tak nie dam rady... Tak,to prawda-NIE DASZ RADY. Bo nie chcesz. Póki się tak tłumaczysz to przeczysz samej sobie mówiąc, że chcesz iść do przodu i wyzdrowieć. Gdybyś naprawdę chciała, to jadłabyś jednocześnie przełykając własne łzy. Nie musiałabyś nikogo prosić o rady, bo masz wystarczającą wiedzę o odżywianiu i wiesz bardzo dobrze jak powinnaś jeść, jak wygląda "normalne" jedzenie.
__________________
"Przyjdź, śmierci, lecz tak skrycie, żebym nie czuł twego nadejścia, ponieważ przyjemność umierania mogłaby mnie przywrócić jeszcze do życia." -Salvador Dali "Spieszmy się sądzić ludzi tak szybko odchodzą Srebrem słów ich darzmy lub zamilczmy złotem" -Martin Lechowicz |
|
|
|
|
|
#3463 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 432
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
Cytat:
Co Ci nie powiemy zaprzeczysz i zrobisz po swojemu, więc po co pytasz o rady? ---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ---------- Cytat:
__________________
Edytowane przez Ervisha Czas edycji: 2016-03-16 o 13:58 |
|||
|
|
|
|
#3464 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
A ja dodam, że z kwestii czasu to głaskanie po główce, rozczulanie się nade mną gdy byłam chora wcale mi nie pomogło. Bardziej pomogła mi właśnie krytyka. I teraz dziękuję i rozumiem wszystkie słowa, które kiedyś raniły. Były w pewien sposób motywacją do działania.
I tutaj dziewczyny dużo mi pomogły. Pamiętam jak wstawiłam kiedyś jadłospis gdzie jako posiłek napisałam chyba cappuccino i dziewczyny od razu przywołały mnie do porządku. Potrzeba kopniaka bądź krzyku żeby zrozumieć, opamiętać się i zabrać się za siebie.
__________________
|
|
|
|
|
#3465 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 432
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#3466 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Racibórz
Wiadomości: 22 740
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Ja też uważam, że głaskanie po główce nie ma sensu. Niektórzy powiedzą że to choroba i zmienia sposób patrzenia na niektóre aspekty. No dobra, choroba chorobą ale chyba nie odbiera ludziom rozumu... Trzeba terapii szokowej zanim będzie za późno. matura, szkoła? Po drugiej stronie nikt na papierek raczej patrzył nie będzie...
|
|
|
|
|
#3467 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Hej! Jestem tu nowa, chociaż obserwuję już od jakiegoś czasu. Od 4 lat zwalczam anoreksję (niezdiagnozowaną), jakiś czas temu, gdy wydawało mi się, że wszystko jest ok, zachorowałam na bulimię. Od tego dnia codziennie wymiotuję, dziś jest mój pierwszy 'normalny dzień'.
A oto co zjadłam /U/: Ś: kanapki z awokado i serem żółtym, parówka, kefir, sok II Ś: Jabłko, cappuccino, bułka z ziarnami i drożdżówka z cynamonem O: Duży naleśnik (restauracyjny) ze szpinakiem suszonymi pomidorami surówką i sosem czosnkowym P: Trochę mleka, 2 łyżki masła orzechowego, trochę jogurtu naturalnego 2 łyżki płatków, pół banana + dużo orzechów Batonik czekoladowy Jest mi trochę niedobrze, a zjadłabym coś jeszcze. Boję się, że skończy się to napadem i wymiotowaniem... |
|
|
|
|
#3468 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 814
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
im dłużej się nade mną roztkliwiali tym bardziej brnęłam w swoje utwierdzało mnie to w przekonaniu o tym jaka to ja chora i biedna jestem, jak muszę cierpieć, jak mi źle itd.. i to paradoksalnie tylko nakręcało spirale obłędu ;/ z kolei gdy zaczęłam cyklicznie lądować na SORze, gdy się naoglądałam i nasłuchałam to dopiero zaczęło mnie coś ruszać, jednak prawdziwą chęć musiałam odkopać sama z siebie. Nie czyjeś słowa i nie czyjeś cierpienie było tym "kubłem zimnej wody". Tylko moje.
__________________
"Przyjdź, śmierci, lecz tak skrycie, żebym nie czuł twego nadejścia, ponieważ przyjemność umierania mogłaby mnie przywrócić jeszcze do życia." -Salvador Dali "Spieszmy się sądzić ludzi tak szybko odchodzą Srebrem słów ich darzmy lub zamilczmy złotem" -Martin Lechowicz |
|
|
|
|
|
#3469 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Gorlice.
Wiadomości: 7 165
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
czesc!
![]() po długiej nieobecności, jestem znowu.. ![]() w piątek wieczorem wróciłam do domu po 3 miesiecznej terapii. narazie czuje sie jak obca w domu, bardzo źle to zosze.. czy któraś z was miała podobnie? co zrobić? jestem w rozsypce i dołku.. co u was słychać, jak idzie walka?
__________________
always & forever. ♡ f&g by charlie. moja walka: 42.1->55.
|
|
|
|
|
#3470 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 432
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
Jeśli chodzi o te wyobcowanie to miałam tak samo jak Ty - po 3 miesiącach wróciłam do domu i czułam się jakbym była w obcym miejscu... tęskniłam za domem ale czułam się dziwnie... po jakimś czasie to minęło ale potrzeba trochę czasu aby się zaaklimatyzować Może porozmawiaj z przyjaciółką, mamą - kimś bliskim?
__________________
|
|
|
|
|
|
#3471 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Gorlice.
Wiadomości: 7 165
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
szczerze mowiac to nie wiem co myslec o terapii.. wlasciwie niewiele mi sie udalo, moj terapeuta powiedzial ze konieczne jest dalsze leczenie. nadal nie mam swobody w jedzeniu i bardzo duzo rzeczy nie chce jesc.. przez caly okres pobytu nie zadzwonilam do przyjaciolek, przez miesiac nawet sie nie kontaktowalam z nimi - pozniej tylko sms. boje sie z nimi spotkac. mam bardzo zly nastroj i znow brak apetytu..
__________________
always & forever. ♡ f&g by charlie. moja walka: 42.1->55.
|
|
|
|
|
|
#3472 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 432
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#3473 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Gorlice.
Wiadomości: 7 165
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
dziękuję ci ślicznie Czy wychodzac z kliniki powinnam dostac jakies wskazowki co do tego jak mam jesc i co? jakis jadlospis, albo chociaz liste produktów? bo nic takiego nie mam..
__________________
always & forever. ♡ f&g by charlie. moja walka: 42.1->55.
|
|
|
|
|
|
#3474 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 432
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
Jeśli będziemy mogli to Ci pomożemy, doradzimy Co do Twojego pytanie to nie wiem - nie byłam w tej klinice. Jak wychodziłam ze szpitala nie dostawałam żadnych wskazówek co do diety - miałam jeść a do tego zalecona była kontrola psychologa. Wydaje mi się, że powinnaś jeść wszystko to na co pozwala Ci Twój organizm (mam na myśli np. jakieś alergie itp.) - nie myśleć tylko jeść bo jedzenie to energia potrzebna do życia, funkcjonowania organizmu. Może sugeruj się tym co jadłaś w szpitalu? Nie było to za mało - nie schudłaś? Uważam, że o wszystkich swoich wątpliwościach powinnaś powiedzieć jutro lekarzowi.
__________________
|
|
|
|
|
|
#3475 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Gorlice.
Wiadomości: 7 165
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
Przytyłam w szpitalu, ale jak porównuje swój jadłospis ze szpitala (codziennie zapisywalam co jem) z jadłospisami dziewczyn na forum to mój jadłospis wyglada na U nie na P.. mialam 6 posiłków, ale zwykle jadłam 3 główne + 2 przekąski. Mało kiedy zjadałam tak, jak dostawałam.. Właściwie to niewiele się zmieniło w moim jedzeniu. Tak jak wspomniałam nadal nie chce jeść niektórych rzeczy - właściwie w szpitalu nie poorawiło mi się w tej kwestii. mama generalnie jest rozczarowana, klocimy sie. wiem tez ze babci i siostrze jest przykro, znowu chodza kolo mnie jak kolo jajka. dzis moja sostra ma urodziny i nie zjadlam nawet malego kawalka tortu.. pomyslalam ze lepiej byloby sie wyprowadzic z domu. mysle ze po swietach moglabym sie przeniesc do innego miasta, znalezc jakas prace lekka moze..
__________________
always & forever. ♡ f&g by charlie. moja walka: 42.1->55.
|
|
|
|
|
|
#3476 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 432
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
Film Cały cykl
__________________
|
|
|
|
|
|
#3477 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Gorlice.
Wiadomości: 7 165
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
![]() akurat tenczowa obserwuje regularnie i juz w piatek przeczytalam wszystkie wpisy, zaraz po powrocie do domu. dzis uzupelnilam o film bardzo motywujace, wiele wsparcia i cennych rad. tylko praktyka.. chcialabym to miec bardziej "za" soba..
__________________
always & forever. ♡ f&g by charlie. moja walka: 42.1->55.
|
|
|
|
|
|
#3478 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 432
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
Doskonale rozumiem co czujesz i rozumieją dziewczyny, które ta choroba dotknęła. Niestety dopada ona wrażliwe osoby ale można ją pokonać - to jest możliwe. Musisz tylko w to uwierzyć a przede wszystkim uwierzyć w siebie i to, że Ci się uda. Jeśli będziesz wstawać z myślami o chorobie, z myślami, że jesteś do kitu, nie powiedzie Ci się to tylko będziesz nasilać objawy.... Pomyśl sobie "Dam radę!", "Jestem silna" "Chcę być zdrowa i będę zdrowa" Masz wokół siebie mnóstwo ludzi, którzy Ciebie kochają i którym zależy na Tobie - kłótnie i nieporozumienia przy tej chorobie to coś normalnego - po prostu rodzina nie radzi sobie z emocjami - to z nich samo wylatuje... Nie można się z tego powodu dołować, zniechęcać - szczera rozmowa od serca pomaga Na pewno się ucieszy
__________________
|
|
|
|
|
|
#3479 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Gorlice.
Wiadomości: 7 165
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
lekarz przeprwadził ze mna wywiad. powiedzial ze widzi u mnie gleboka depresje. dostalam sie na liste oczekujacych na leczenie w klinice i mam dzwonic w czerwcu o miejsce.. narazie mam leczyc sie dojazdowo... poszlam z mama na obiad i zjadlam ogromna porcje ryzu z sezamem + kurczak i warzywa z woka po wietnamsku + surowka na ostro z kapusty bialej. i 1/2 placka ziemniaczanego mamy to byla straszna ilosc jedzenia. nie moglam sie powstrzymac i coraz czesciej to czuje. jem chociaz juz nie chce.. nie chce jesc slodyczy, pierogow, nalesnikow, racuszkow, panierowanego jedzenia.. ze wzgledu na malo wartosci odzywczych i na to ze trudno mi sobie "pojesc" czyms takim.. nie iwem ile mam zjesc nalesnikow czy jablek w ciescie zeby bylo dosc, a jak juz zjem to zaraz jestem glodna iszukam czegos znow do jedzenia. wole zjesc kasze + kurczaka + surowke, bo to mine syci na dluzej i uwazam ze odzywia moj organizm lepiej niz kawalek tortu czy pizza.. boje sie tez ze jak bede jadla takie rzeczy to sie szybko roztyje i bede wygladala zle.. a jak przypomne sobie smaki to zaczne chciec wiecej i wiecej i wiecej i nie bede mogla w zaden sposob miec juz wplyw na moje "chcice" i moj wyglad.. zdaje sobie sprawe ze to powinno byc przyjemne i czasem nawet chcialabym cos zjesc, ale albo nie daje rady, albo jak juz sie przelamie to mam wyrzuty sumienia.. i ciagle mam poczucie ze za duzo jem..
__________________
always & forever. ♡ f&g by charlie. moja walka: 42.1->55.
Edytowane przez moniq909 Czas edycji: 2016-03-22 o 21:52 |
|
|
|
|
|
#3480 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 432
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III
Cytat:
Wydaje mi się, że chcesz zjeść kawałek ciasta, naleśnika, pieroga tylko choroba Ci na to nie pozwala. Bo to nie prawda, że to jest bez wartości - tak wcale nie jest to tylko choroba Ci tak wmawia (dla przykłądu pierogi z kaszą gryczaną i twarogiem również mają witaminy z farszu). Poza tym nawet kawałek ciasta czy pizza zjedzona od czasu do czasu nie zaszkodzi a jest potrzebna ![]() Nie potrzebnie dajesz się pokonać strachowi - walcz z nim Twój organizm nie jest głupi - i sam powie dość, zatrzyma się. Poza tym jedząc rozkręcasz sobie metabolizm bo organizm nie musi "magazynować" na tak zwane okresy głodówki. A to że jesteś po czymś głodna może oznacza, ze w ciągu dnia zjadłaś za mało i organizm potrzebuje tej energii Nie bój się tego - jedzenie w Twoim przypadku jest lekarstwem. Twoje wyrzuty sumienia biorą się z niedożywienia i zbyt niskiego poziomu cukru we krwi - też tak miałam ale walczyłam z tym... z każdym dniem kiedy organizm się odbudowywał, dostarczałam mu składników z pożywienia (również domowych ciast) myśl te zanikały... pamiętam też okresy kiedy miałam extreme hunger - nie przejmowałam się tym... kiedy organizm się nasycił owe zachcianki znikneły
__________________
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:16.








Poza tym mam nieodparte wrażenie, że jedyną osobą która robi z siebie tutaj poszkodowaną jesteś Ty sama. Wygląda to tak jakbyś miała swój punkt widzenia na wszystkie sprawy a nasze porady po prostu Ci nie pasowały więc lepiej znaleźć na każdą z nich wymówkę. A tu to ma chemię, a tu to Ci nie smakuje, a tu drażliwe jelito więc jeść nie możesz.






Może porozmawiaj z przyjaciółką, mamą - kimś bliskim?

to byla straszna ilosc jedzenia. nie moglam sie powstrzymac i coraz czesciej to czuje. jem chociaz juz nie chce..

