narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :((( - Strona 14 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-11-13, 20:03   #391
vadi
*sportaddict*
 
Avatar vadi
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez wredny_krasnal Pokaż wiadomość
ja to cię jednak kręcę! fiu fiu!
niezwykle! jak każdy forumowy
vadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 20:06   #392
Flofferek
Zakorzenienie
 
Avatar Flofferek
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: kosmos
Wiadomości: 13 670
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

ale sie gryziecie kobitki
az mnei to rozbawilo
Flofferek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 20:07   #393
vadi
*sportaddict*
 
Avatar vadi
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez Flofferek Pokaż wiadomość
ale sie gryziecie kobitki
az mnei to rozbawilo
ha! sukces
vadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 20:08   #394
atka83
BAN stały
 
Avatar atka83
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez Klariska Pokaż wiadomość
Jakie Ty ciekawe fragmenty wylapujesz ( w sam raz dla WieszKogo ), a ja nie znalazlam
No widzisz,zdolna ze mnie bestyjka.
Oj,też wkońcu znajdziesz.


Cytat:
Napisane przez vadi Pokaż wiadomość
Atko - spotykam Cię w kolejnym wątku i widzę, że mamy podobne podejście do paru spraw
Piąteczka w takim razie.

wredny_krasnal,skończ waść i wstydu oszczędz.


Sorki Flofferku za off topa.
atka83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 20:13   #395
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Odnoszę wrażenie że jest troszkę lepiej u ciebie Floferku . Bardzo się cieszę i rozumiem twoją sytuację. Prześledziłam cały założony przez Ciebie wątek ale i tak trudno mi wymyśleć coś naprawdępocieszającego ponieważ dziewczyny tu już powiedziały chyba wszystko
Aczkolwiek wierz mi że nadejdzie czas że pewnego dnia zobaczysz swojego eks na ulicy i na jego widok szczerze i złośliwie się roześmiejesz bo zrozumiesz że to co zrobił to było najlepszą rzeczą jaką mógł ci zafundować Każdy ma prawo do szczęścia i każdy znajdzie do niego drogę.
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 20:16   #396
vadi
*sportaddict*
 
Avatar vadi
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez atka83 Pokaż wiadomość
Piąteczka w takim razie.
przybita

proponuję zrzutkę na koszulkę dla Flofferka, taką jaką ma teraz Doda
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpeg x.jpeg (19,6 KB, 239 załadowań)
vadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 20:38   #397
wredny_krasnal
Raczkowanie
 
Avatar wredny_krasnal
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 261
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

nic, tylko brać przykład z dody
__________________
srutu-tutu
wredny_krasnal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-11-13, 20:40   #398
vadi
*sportaddict*
 
Avatar vadi
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

nudnaś niestety...
edit: podobno już kilkuletnie dzieci umieją odróżniać żart i ironię
i chyba mówilas, że się poddajesz i idziesz?
vadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 20:44   #399
wredny_krasnal
Raczkowanie
 
Avatar wredny_krasnal
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 261
Cytat:
Napisane przez vadi Pokaż wiadomość
nudnaś niestety...
edit: podobno już kilkuletnie dzieci umieją odróżniać żart i ironię
i chyba mówilas, że się poddajesz i idziesz?

z twych 'ust' to niczym komplement

Cytat:
Napisane przez vadi Pokaż wiadomość
i chyba mówilas, że się poddajesz i idziesz?
specjalnie dla ciebie zmieniłam zdanie. nie dziękuj
__________________
srutu-tutu

Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2007-11-13 o 23:57 Powód: Post pod postem.
wredny_krasnal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 20:45   #400
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez Vibeska Pokaż wiadomość
Wiesz, bardzo to egoistyczne podejście.
Z twojego postu nic nie wynika poza ja, ja i ja
Każdy myśli i czuje inaczej.
Dziewczyna została porzucona i zraniona do żywego w chwili gdy najmniej się tego spodziewała.
Twoja sytuacja o której tutaj tak się rozpisujesz była zupełnie inna więc po co to porównywać?
Widać że Flofferek cierpi, na to wszystko potrzeba czasu, ona chce jeszcze płakać, wyżalić się, co w tym złego?

Trochę więcej zrozumienia dla innych, a mniej takich ''drogocennych'' rad
Owszem, uważam, że mam prawo opowiedzieć o swojej sytuacji, przykładając ją do tego konkretnego przypadku, gdyż mój był identyczny - może nawet gorszy, bo zostałam postawiona przed faktem dokonanym, ktoś podjął za mnie decyzję mającą wpływ na całe moje życie, nie licząc się w ogóle z moim zdaniem w tej kwestii - 4 dni po ślubie ojciec mojego męża, przebywający w USA miał wylew. 10 dni po ślubie machałam spuchnięta od płaczu mojemu mężowi na pożegnanie na lotnisku,on zaś wygłosił zdanie, które zapamiętałam na długo - "nie płacz, wrócę zanim się obejrzysz" zaś tydzień później zostałam powiadomiona, że on tam zostaje na stałe.A ja mogę sobie robić co chcę, choć najchętniej by widział, żebym rzuciła studia i przyjechała do niego i zostaniemy sobie w Ameryce na stałe. Nigdy nie mieliśmy takich planów i czegoś takiego nie brałam pod uwagę wychodząc za mąż. Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie okoliczności inne ale sytuacja identyczna. Facet podjął decyzję, nie pytając mnie o zdanie.
Cały świat i wszystkie plany zawaliły się w jednym momencie.Wiem co wtedy czułam, wiem jak się zachowywałam i tym się dzielę z autorką wątku, gdyż patrzę z perspektywy, a i uczyć się na cudzych błędach ponoć lepiej.
Też płakałam, cierpiałam, zrobiłam mnóstwo głupot. Ale się pozbierałam, choć nie było to łatwe.
Więc jeśli moje "drogocenne" rady Ci się nie podobają, to ich nie czytaj i daruj sobie analizy moich postów.

M.
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 20:50   #401
Izaluka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Ja pikole. Wredny Krasnalu wszystkie Twoje wypowiedzi są taki ironiczne, gruboskórne, nasączone jadem.

Nie fajnie się to czyta w takim wątku.
Izaluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-11-13, 20:51   #402
vadi
*sportaddict*
 
Avatar vadi
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Krasnal, to ostatnie słowa, jakie kieruję do Ciebie w tym wątku, bo Twoje nędzne zaczepki nie pobudzają mnie intelektualnie na tyle, zeby wdawac się z Tobą w dyskusję.

Masz teksty 14-latki, które zapewne wydają Ci się bardzo błyskotliwe, jednak poziom ich jest mierniuteńki, kultura zerowa. Wcinasz się bez sensu, pokazujesz się z kiepskiej strony - po co Ci to? ośmieszasz się tylko, niewiele wnosząc do wątku, którego nawet dokładnie nie czytasz.
Sprawiasz wrażenie zakompleksionej i nieszczęśliwej osoby, ktora próbuje sobie odbijać na innych.

Ponieważ nie chcę dłużej zaśmiecać tego wątku, ostatecznie kończe z Toba dyskusje - koniec OT.

Cytat:
Napisane przez Senses Woman Pokaż wiadomość
Aczkolwiek wierz mi że nadejdzie czas że pewnego dnia zobaczysz swojego eks na ulicy i na jego widok szczerze i złośliwie się roześmiejesz bo zrozumiesz że to co zrobił to było najlepszą rzeczą jaką mógł ci zafundować Każdy ma prawo do szczęścia i każdy znajdzie do niego drogę.


dobrej i spokojnej nocy Flofferku
vadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 20:52   #403
Flofferek
Zakorzenienie
 
Avatar Flofferek
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: kosmos
Wiadomości: 13 670
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

dziekuje nic nie pisze, ale czytam posty
Flofferek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 20:55   #404
wredny_krasnal
Raczkowanie
 
Avatar wredny_krasnal
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 261
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez vadi Pokaż wiadomość
Masz teksty 14-latki, które zapewne wydają Ci się bardzo błyskotliwe, jednak poziom ich jest mierniuteńki, kultura zerowa. Wcinasz się bez sensu, pokazujesz się z kiepskiej strony - po co Ci to? ośmieszasz się tylko, niewiele wnosząc do wątku, którego nawet dokładnie nie czytasz.
Sprawiasz wrażenie zakompleksionej i nieszczęśliwej osoby, ktora próbuje sobie odbijać na innych.
no ładnie, cała ja
__________________
srutu-tutu
wredny_krasnal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 20:56   #405
martagg
Rozeznanie
 
Avatar martagg
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 523
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Flofferku

Obawiam sie (czytając tylko ten wątek) ze On naprawdę sie odkochał jakiś czas temu- albo wcale nie kochał i oszukiwał Cie długo.

Czuję że zadawałaś mu pytania:
"Czy Ty na pewno? do grobowej deski? nad życie?"
bo intuicyjnie czułaś, że musisz sie upewinać. Zaklinał się na nie wiadomo co- zamiast zapytać- dlaczego wątpisz? co robiłem nie tak ze masz wątpliwości?

Tak czy owak to podła świnia. Może kiedyś zrozumiesz że w kryzysowej sytuacji, np z brzuszkiem byłabyś narażona, ze strony człowieka, któremu poświeciłaś życie i siebie, na taki cios.

Nie odpuść mu kasy, nie odpuść mu nieprzyjemnego kontaktu z Twoimi Rodzicami- nich twój Ojciec, brat zmiesza go z błotem o gówniarskim zachowaniu. Nie broń go przed konsekwencjami. Niech chodzi i odwołuje kościół, salę, ponosi koszty.

Jest skrajnie nieodpowiedzialny bo nikt mu nie kazał się oświadczać-to ma konsekwencje.

Traktuj go zimno, jak śmiecia na którego nie chcesz patrzeć- zimny wzrok z pełną dozą obrzydzenia- jak na gó**o. Wiem że będzie to z początku sztuczne, ale jak tak nie zrobisz, dasz mu do ręki argument- "dobrze ze ją rzuciłem, to marna szmata" NIE POZWÓL BY KTOŚ TAK PODŁY MIAŁ TAkKĄ SATYSFAKCJĘ! Jak nie dla sibie zrób to dla mnie



Misia, trzymaj sie... kaloryfera, bylebyś sie do niego nie odezwała!
__________________
martagg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2007-11-13, 21:10   #406
Flofferek
Zakorzenienie
 
Avatar Flofferek
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: kosmos
Wiadomości: 13 670
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez martagg Pokaż wiadomość
Flofferku

Obawiam sie (czytając tylko ten wątek) ze On naprawdę sie odkochał jakiś czas temu- albo wcale nie kochał i oszukiwał Cie długo.

Czuję że zadawałaś mu pytania:
"Czy Ty na pewno? do grobowej deski? nad życie?"
bo intuicyjnie czułaś, że musisz sie upewinać. Zaklinał się na nie wiadomo co- zamiast zapytać- dlaczego wątpisz? co robiłem nie tak ze masz wątpliwości?
!
tak chcialabym by ktos inny powiedzial mu co zrobil, jak to wyglada, zeby tylko wiedzial co zrobil, bo wiem ze on nawet nie zdaje sobie sprawy jak sie zachowal

a jesli chodzi o te pytania, tak zadawalam, ale on takze, poprostu mielismy taki sposob bycia, rozmawiania i nie ze sie balam ze napewno zostawi, ale uwielbialam sluchac ze nad zycie kocha, ze na zawsze itp itd. i z tego co mowil to i on to uwielbial - tak to wygladalo, bo juz nie napisze, ze bylo tak napewno, bo nie wiem co bylo prawda co klamstwem i dlaczego. chociaz moze i powinnam ja go pytac, dlaczego on sie pytal (glupio brzmi 2 razy pytac).

nie wiem trudno mi to ogarnac wszystko jeszcze niestety czeka mnei jedno z nim spotkanie - oddanie tych porno zdjec, a musze je dostac do rak wlasnych, by nikt nei zauwazyl, bo po reszte gratow wysle tate i brata, choc najlepszym rozwiazaniem wiem ze bylby jakis chlopak ale tak sie stalo, ze nie mam juz zadnego kolegi dzieki panu b.

najgorsze sa wieczory i weekendy to wiem napewno. chociaz tyle dobrego ze jest zima jednak i koncze raczej popoludniami to bede przychodzila zmeczona
a na sb i nd rano zapisalam sie na kursy tworzenia stron www
Flofferek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 21:11   #407
martagg
Rozeznanie
 
Avatar martagg
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 523
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

A krasnal dobrze gada.
Choć niemilo sie go czyta...

Flo, odsącz esencję z jego wypowiedzi- w końcu diametralnie równie spojrzenie niż Twoje (i moje) na taką sytuację jest bardzo! cenne.

Krasnalu zazdroszczę siły charakteru. Dajesz po sobie "jechać" by Flo zauważyła (za jakiś czas), że wprowadzenie w życie okruszynki Twojej filozofii czyni Ją silniejszą.
__________________
martagg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 21:23   #408
ainoh7
Rozeznanie
 
Avatar ainoh7
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 717
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez Safira Pokaż wiadomość
Po czterech latach pisal Ci takie bzdury??to zapenianie o milosci w co drugim zdaniu....
Ile on ma lat 16 czy 17?
a ja czytajac cały temat zgadzam sie z kolezanka safira jesli chodzi op powyzsze bez przesady..... mnie sie wydaje ze on jakos mało dojrzały był facet..taki ton mi tu przebija z tych maili. taki niestanowczy, nie meski taki "ciapa"

wystraszył sie teraz tego i owego i po prostu uciekł gdzie pieprz rośnie.
__________________
moje ubranka na wymiane
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=187039
wejdz i zobacz
i ksiązki
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=186983

: D
ainoh7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 21:24   #409
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Flo a jak to było z Wami jeśli chodzi o te wspólne plany zaręczynowo-ślubne. Sam wyszedł z inicjatywą? Ale szczerze. Przemyśl sama jak to wyglądało - czy dążył do pewnych spraw, czy było tak, jak z tą maturą i pracą - że Ty dążyłaś i niejako ciągnęłaś go za sobą? Pytam, nie osądzam. Bo może to rzeczywiście taki typ, którego trzeba do wszystkiego popychać, zachęcać, naciskać i w pewnym momencie pokazał, że ma dosyć.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-11-13, 21:26   #410
atka83
BAN stały
 
Avatar atka83
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Floff,jak to przez B,nie masz kolegów???Zabraniał Ci,czy ty poprostu widziałaś tylko B i nikogo więcej???Przyznam szczerze,że jak byłam jeszcze z eksem,odsunełam się od znajomych(nie wszystkich),ale to był błąd.
atka83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 21:29   #411
Flofferek
Zakorzenienie
 
Avatar Flofferek
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: kosmos
Wiadomości: 13 670
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

ejj to nie tak, ze ja olewam calkowicie wypowiedzi krasnala, ale mnie tez nei odpowiadaja, bo mnie takie cos nie pomaga. ja wiem, ze predzej czy pozniej bedzi elepiej, to dopiero 2 dzien i ze tak powiem mam prawo jeszcze robic idiotyczne rzeczy, ja ze soba i tak czuje sie lepiej bo ani razu go nei poprosilam o powrot, wiec to co on mysli teraz to mam w dupie, zdaje sobie sprawe ze nic mi nei wyjasni

poprostu wiem, ze nie potrafie nie kwiczec, nie zadzwonic po zerwaniu kilkanascie razy by w koncu raczyl pogadac. tak samo byly z pierwszym bylym, podobnie zakonczyl zwiazek wiec podobnie sie czuje, tam tez sie plaszczczylam, dokladnie nie pamietam jak to bylo... ale cos wstylu ze ze 2 dni pod rzad chcialam wyjasnien, nie doczekalam sie... zaparlam sie i wytrzymalam ok 3 dni - dawno bylo nie pamietam ile dokladnie - i wracajac ze spotkania z kolega zaszlam do niego i dopiero sie zaczelo, koszmar, dobrze ze jego matka byla za mna, to bylo mi lepiej i chyb aod tamtej pory po tej wizycie nie wiem jak to zrobilam, bylo mi bardzo ciezko ale nie dzwonilam do niego, nie chodzilam, uciekalamz tamtych okolic jak najdalej.. to on za jakis czas zadzwonil w moje urodziny - specjalnie, mial tupet. chcial bym worcila, czekal na to, ale nie dalam sie chociaz bylo ciezko... wiec moze tu bedzie podobnie. zobaczymy, na razie ide sie pakowac na jutro na zajecia

ale chcialabym zapomniec ...
Flofferek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 21:35   #412
wredny_krasnal
Raczkowanie
 
Avatar wredny_krasnal
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 261
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

dwóch facetów zakończyło w podobny sposób związek z Tobą? szczerze - to ja bym na twoim miejscu dokladnie przeanalizowała swoje zachowanie


PS. skoro masz pretensje, że przez niego straciłas kumpli to moze jednak wcale nie było w związku tak różowo jak ci zdawalo? wypisz sobie na kartce wszystkie jego wady i wszystko co cie w nim denerwowało (nawet ze idiotycznie wygladal w jakiejś bluzie) a zobaczysz ze nie był wcale taki idealny
__________________
srutu-tutu
wredny_krasnal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 21:39   #413
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez wredny_krasnal Pokaż wiadomość
dwóch facetów zakończyło w podobny sposób związek z Tobą? szczerze - to ja bym na twoim miejscu dokladnie przeanalizowała swoje zachowanie


PS. skoro masz pretensje, że przez niego straciłas kumpli to moze jednak wcale nie było w związku tak różowo jak ci zdawalo? wypisz sobie na kartce wszystkie jego wady i wszystko co cie w nim denerwowało (nawet ze idiotycznie wygladal w jakiejś bluzie) a zobaczysz ze nie był wcale taki idealny
Ostro ale coś w tym jest - warto to zapamiętać i wrócić do tego, jak już minie czas wypłakiwania się i "żałoby" po związku. Czas na przemyślenia przyjdzie raczej za parę miesięcy. Teraz to wszystko jest zbyt świeże i nie wiadomo, czy wyciągnęłaby właściwe wnioski.

A ja nadal jestem ciekawa, czy pan ex dążył sam do pewnych spraw, czy był jednak nieco popychany i mobilizowany (tak, jak z maturą).
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 21:40   #414
Sweet_nuka
Wtajemniczenie
 
Avatar Sweet_nuka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Wiadomości: 2 537
GG do Sweet_nuka
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

to juz nie mysl Znajdz jakies nowe zajecie, ja nie wiem. .zaszalej i wydaj kase na .. np materialy do decoupage, polfabrykaty do bbizuterii i zacznij jakas nowa pasje.
Rob cos czego nie robilas wczesniej, bo nie mialas na to czasu, bo spedzlas go z nim.
Odstrzel sie na super laske, idz do pubu, moze poznasz kogos milego
Sweet_nuka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 21:42   #415
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

wypisywanie wad na kartce pomaga
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 21:42   #416
martagg
Rozeznanie
 
Avatar martagg
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 523
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez wredny_krasnal Pokaż wiadomość
dwóch facetów zakończyło w podobny sposób związek z Tobą? szczerze - to ja bym na twoim miejscu dokladnie przeanalizowała swoje zachowanie
pomyślałam tak samo. ale jeszcze nie czas na wnioski. teraz masz kilka dni na żałobę. dobranoc trzymaj sie. buuuzka!

ps doris, już wychodzę z Twojej głowy
__________________

Edytowane przez martagg
Czas edycji: 2007-11-13 o 21:45 Powód: dopisek
martagg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 21:43   #417
pimpuszek81
Raczkowanie
 
Avatar pimpuszek81
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: tu i tam
Wiadomości: 167
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

.

Edytowane przez pimpuszek81
Czas edycji: 2011-03-01 o 19:08
pimpuszek81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 21:47   #418
wredny_krasnal
Raczkowanie
 
Avatar wredny_krasnal
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 261
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

[quote=pimpuszek81;5779102]
Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Ostro ale coś w tym jest - warto to zapamiętać i wrócić do tego, jak już minie czas wypłakiwania się i "żałoby" po związku. Czas na przemyślenia przyjdzie raczej za parę miesięcy. Teraz to wszystko jest zbyt świeże i nie wiadomo, czy wyciągnęłaby właściwe wnioski.


Dwóch poprzednich facetów mnie zdradziło , odeszło do innej kobiety też powinna wyciągnać wnioski ? czyli ten z którym teraz jestem też odejdzie ? też mnie tak potraktuje ?
Przesadzacie naprawdę , uważam że Ci faceci nie dorośli do poważnego związku , owszem zawsze wina leży po obu stronach ale bez przesady ....

jeśli dwóch facetow z dnia na dzień zrywa całkowicie kontakt to nie jest to normalne. nie mówię, że to wina Flo ale ja bym na jej miejscu sobie wszystko przymślała. tyle
__________________
srutu-tutu
wredny_krasnal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 22:02   #419
Flofferek
Zakorzenienie
 
Avatar Flofferek
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: kosmos
Wiadomości: 13 670
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

juz odpowiadam
Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Flo a jak to było z Wami jeśli chodzi o te wspólne plany zaręczynowo-ślubne. Sam wyszedł z inicjatywą? Ale szczerze. Przemyśl sama jak to wyglądało - czy dążył do pewnych spraw, czy było tak, jak z tą maturą i pracą - że Ty dążyłaś i niejako ciągnęłaś go za sobą? Pytam, nie osądzam. Bo może to rzeczywiście taki typ, którego trzeba do wszystkiego popychać, zachęcać, naciskać i w pewnym momencie pokazał, że ma dosyć.
wiesz byla taka sytuacja? nie wiem jak to nazwac, w kazdym razie... zaczelismy sie spotykac 26.02 a w lipcu tamtego roku co sie poznalismy pojechalismy na nasze pierwsze wakacje i on mowil jak to mnei bardzo kocha itp i powiedzial, ze kupi mi pierscionek, to ja powiedzialam, ze jak tak to on dostanie ode mnie obraczke i dostal. ten pierscionek to byly niejako pierwsze zareczyny? nie wiem jak to nazwac, nie takie prawdziwe, ojj ja to nazywalam zareczynami bo ukleknal i dal mi go

pozniej bylo bylo roznie... az w koncu tak bardzo chcielismy miec siebie ze postanowilismy wziac slub potajemnie glupota ktora tylko byla taka rozmowa, bo doszlismy do wniosku ze chcemy by rodice byli, no i gdzie zamieszkami i za co bedziemy zyli, wiec za tydzien nam minelo ale wtedy wspolnie postanowilismy ze cos trzeba zrobic, tzn ze skoro to cos do siebei czujemy tak sie pragniemy i myslimy powaznie o nas i naszym zwiazku to czas na powazny krok wiecej i podjelismy dezycje o zareczynach. ustalilismy termin na grudzien. a ze z nas byly dupy, nie wiem z kogo wieksza, postanoliwmy ze bedzie to w wigilie przy calej rodzinie - najpeirw jego pozniej mojej.. oczywiscie pan basrtus stchorzyl, ja czekalam po ustalilismy jak bedzie a on cala wigilie u niego nic sie nie odezwal co i jak. idac do mnie wkurzylam sie, ze mogl powiedziec ze sie boi reakcji rodzicow, babki itp (ma posrana rodzine, nie tylko chodzi o to ze mnei matka nie lubila, dlugo by pisac)

wiec tamte zareczyny sei nie odbyly, ja sie wkurzylam zrobilam mu awanture ze sie boi ze nei powie ze nei chcial, mowil ze chcial ale mialby przerabane w domu (naprawde dlugo by bpisac dlaczego i dlaczego ma taka rodzine dziwna, dla mnei durna)
pierscionek dostalam w sylwestra chwile przed wyjsciem na imrpeze bez komentarza, niemilo to wspominam i on on tym wie, przepraszal mnie pozniej kilkar azy za to. ale nie wiem czy ze wzgledu na mnei cz tak czul

nastepnei mialy byc oficjalne zareczyny (ktoraz z dziewczyn opisywala tu podobna historie)
2 razy mielismy sie spotkac u niego w domu (jego rodzice, moi rodzice i my). ale za peirwszym razem podobno matka zaslabla ale obawiam sie ze to bylo specjalnei, wiem glupio brzmi, a nei przepraszam to byl drugi raz, piewrwszym razem zapomniala i poszla gdzies. wiec trzeci raz mial byc u nas: sobota, ja jeszcze studiowalam zaocznie wiec wiadomo sb zawalona ale zwiolnilam sie wczesniej, tata tez byl wted w pracy i specjalnei sie zwolnil, mama po 48 h pracy tez przygotowala kolacje, lepsza ni zna wigilie... czekalismy czekalismy dzwonek do drzwi. trzeb bylo psa schowac, a okazalo sie ze sam bartus przyszedl, ja sie pytam gdzie rodzice, a on ze nie ma. ja sie pytam jak to (kurcze on w trudnych sytuacjach chyba zawsze taki byl, ze ja musialam wyciagac a on dupa za pas dzieki za uswiadomienie). wiec wyciagnelam ze ojciec musial wyjechac a matka sama nie przyjdzie bo sie wstydzi!! bez komentarza, kazalam mu powiedziec by wszystko matce powiedzial jak to bylo przygotowywane itp. a ona pododno skomentowala to czym stakim - dlaczego sie mnie czepiasz, pewnie moja wina itp. coz... dorosla baba i sie wstydzi, dziwne. oczywiscie bartus poszedl do domu nie odzywal sie do mnie, bo bal sie mojej reakcji, no coz... ja dzwonilam i prosilam by wyjasnil - znow ta sama sytuacja on sie podobno wstydzil za rodzico wi nie chcial pokazac.

ale w kazdym razie przyszedl, tamte zareczyny pomijajac te wydarzenia byly cudowne, zesmy siedli do stolu i on wstal i poprosil mego tate o moja reke, jak on to ladni emowil, widzialam ze si edenerwowal i nie mowcie ze go zmusilam do tego, bo naprawde czulam ze to prawda co mowil.
i tak zylismy zareczeni do czasu gdy moglismy sobie pozwolic na myslenie powazne o przyszlosci i slubie. ale jak wyszla sprawa ze slubem kurcze nie pamietam.... cos bylo ale co nie pamietam, nie wiem kto zaczal, chyba oboje, ale jak naprawde nie powim
a pierwsza data byla na tamten rok, po to pojechalismy do uk nawet zarobic, ale wyjazd si enie udal... wiec trzeba bylo cos tutaj myslec o przyszlosci. ogolnei byla mowa ze slub za rok, ale kiedy co i jak to nie bylo rozmow.

dopiero wlasnie nie pamietam w jakich okolicznosciach date ustalilismy i zaczely sie te durne przygotowania. ja sie go pytalam czasem czy jest pewien tego bo on tlumaczyl ze nie umie rozmawiac o slubie, prawie nigdy sie mnei nei pytal co ja chce, dupek, teraz to widze ze on bal sie slubu tez chyba. ale po co chcial go brac, po co sie cieszyl na sale, na oriekstre, fotografa, obraczki - pewnie o milych rzeczach fajnei myslec, a o doroslym zyciu juz nie.
a reszta wiadomo jak sie potoczyla...

Cytat:
Napisane przez atka83 Pokaż wiadomość
Floff,jak to przez B,nie masz kolegów???Zabraniał Ci,czy ty poprostu widziałaś tylko B i nikogo więcej???Przyznam szczerze,że jak byłam jeszcze z eksem,odsunełam się od znajomych(nie wszystkich),ale to był błąd.
moze zle to napisalam, nigdy nie uslyszalam 'zabraniam ci sie z nim,nia spotykac', ale wkurzal sie jak do mnie przychodzili znajomi, tzn chlopaki i gadalam z nimi itp, czesto na klatce siedzielismy i raz przyszli do mnei wyszlam na klatke bo myslalam ze na chwile, nei bylo mnie chyba z 10 minut, oczywiscie wiedzialam ze bartek siedzi w pokoju i jak tylko wrocilam bardzo go przeprosilam, ale nie moglam wczsniej, wiec pozniej wzielam go na klatke ale nie spodobali sie sobie.
nie byl raczej zaborczy, ale czulam ze nie podoba mu sie ze mam kolegow, mialam!

przypomnial mi sie jego tekscik dawno to powiedzial, ale powiedzial: jesli sie kogos kocha to nie mozna byc zazdrosnym.
dla mnie to dziwne, bo nie mowie o takiej chorej zazdrosci, ale uwazam, ze to normalne w kochajacym sie zwiazku taka lekka zazdrosc. aa bo tutaj chodzilo o to, ze on sie wkurza o kolegow a nei chce powiedziec o co chodzi. troszke to zamotane bylo i dawno, wiec naprawde nie pamietam konrektow
Flofferek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 22:05   #420
magda_222
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 1 044
GG do magda_222
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Tak to czytam i czytam... i jakoś smutno Kazda z nas to moze spotkac i zadnej tego nie zycze, a najgorsza rzecza jaka bym mogła usłyszczec w takiej chwili to słowa krasnala "jestes załosna"...w takiej chwili potrzeba wsparcia, a nie potrzasania, na to przyjdzie czas (i oczywiscie w innej formie)

byłam kiedys w podobnej sytuacji, miałam z 16 lat, z chłopakiem byłam moze z 3 miesiace. W sumie niewazne ile, wazne ze kochałam, mocno. Wydaje sie głupie... no nie? Co człowiek moze myslec w takim wieku i przez taki krotki okres bycia razem...hmm... nie mogłam sie pozbierac, cały czas ryczałam, nic mi sie nie chciało, zawalałam wszystko. Kolezanki? Przyjaciółki? hmmm...nie ma ich. nie rozumiały... nic. Jedna mi powiedziała w takiej chwili " Z Toba juz nie da sie normalnie gadac" ja na to " bo Ty nic nie rozumiesz"ona: "Tak, nie rozumie" Jakby nie pamietała, ze kilka miesiecy przedemna zostawił ja facet... ja rozumiałam, wspierałam, choc wczesniej rozstania nie doswiadczyłam.
Ja wiem, ze to trudno i tak nie posłuchasz zadnej z nas, ja tez nie słuchałam, zebym nie dzwoniła, nie przychodziła do niego. Nie słuchałam...łaziłam, ponizałam sie... To nie był najlepszy pomysł...wrocił po jakims czasie, ja cała szczesliwa... i co??? i gówno. znow mnie zostawił i tak jeszcze z kilka razy.

Ostatnio wyciagnełam pamietnik z tamtego okresu, jak to czytam to czerwienie sie po same uszy!! Jak mogłam sie tak zachowywac? Czerwienie sie na sama mysl o tym!! GDzie moja duma? A no... jak człowiek kocha, kocha nieszczesliwie to gubi ja gdzies..takze doskonale Cie rozumie.

Co teraz moge powiedziec? POZBIERASZ SIE!!!! Bedzie ciezko, ale dasz rade. Ja dałam sobie rade sama, bez niczyjej pomocy, bez przyjaciół, bez rodziny(wtedy byłam zbyt zamknieta w sobie by powiedziec np. mamie.)

Teraz od prawie 4 lat jestem w szczesliwym zwiazku, kochamy sie, za rok bierzemy ślub. Jak czytam takie watki jak Twoj to ogarnia mnie przerazliwy strach...ale ufam nadal. Czy mysle o tamtym? Czasami Mysle(tym bardziej, ze mamy kontakt ze soba, gg, spotykamy sie przypadkiem) choc nie kocham go juz, wyrzadził mi wielka krzywde, ale dzieki temu potrafie madrze kochac, jestem silniejsza.

Wiem, ze znajdziesz miłosc, choc nie tak łatwo zapomnisz ta miłosc, upokorzenie... ale dasz rade. Wierze w to... W koncu nadejdzie taki dzien, ze powiesz... JESTEM NAJSZCZESLIWSZA OSOBA NA SWIECIE!!!

I pamietaj " Co nas nie zabije to nas wzmocni"
__________________

NASZ DZIEŃ :
magda_222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:58.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.