Sama już nie wiem.

[bluebluesky]

XXI wiek! Nie wierze, ze ktos moze jescze myslec, ze cycki i wyglad jest odpowiedzialny za sukces towarzyski albo profesjonalny.

Popracuj raczej nad soba, wnetrzem, znajdz wiecej zainteresowan.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Ale Ty się nie musisz podobać wszystkim, jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził...

[MadameGoth]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;58077326]Ale Ty się nie musisz podobać wszystkim, jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził...[/QUOTE]

To w takim razie popraw mnie jeśli się mylę bo ja zawsze uważałam, że jeśli ktoś jest atrakcyjny fizycznie to znaczy, że musi podobać się wszystkim facetom w okolicy.

Jeśli ta definicja jest błędna to wolę to wiedzieć.

[zakonna]

Napisane przez MadameGoth

To w takim razie popraw mnie jeśli się mylę bo ja zawsze uważałam, że jeśli ktoś jest atrakcyjny fizycznie to znaczy, że musi podobać się wszystkim facetom w okolicy.

Jeśli ta definicja jest błędna to wolę to wiedzieć.

ty tak serio?
bosze, bosze. Nie ma czegoś takiego jak "wszystkim podoba się ta kobieta", "każdy mówi, że jest atrakcyjna".
Tak jak nie jest prawdziwe zdanie "każdy Polak płakał po papieżu", "wszyscy kibicujemy Małyszowi"

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez MadameGoth

To w takim razie popraw mnie jeśli się mylę bo ja zawsze uważałam, że jeśli ktoś jest atrakcyjny fizycznie to znaczy, że musi podobać się wszystkim facetom w okolicy.

Jeśli ta definicja jest błędna to wolę to wiedzieć.

Boże, Ty tak na serio Weź wyjdź kobieto z domu do jakiegoś nowego, mądrzejszego towarzystwa niż obecnie, bo na razie to jesteś trochę społecznie upośledzona, a to jest straszne u 23-letniej kobiety.

[201607111028]

Troll sto pro, szkoda zachodu

[MadameGoth]

Napisane przez zakonna

ty tak serio?

Niestety tak :/

[zakonna]

Napisane przez carolina662

Troll sto pro, szkoda zachodu

dobrze by było. Ale to nie wyklucza możliwości, że tacy ludzie istnieją i mają takie właśnie poglądy.

[ALL for LOVE]

Nawet jeśli zoperujesz sobie wszystko co chcesz, to nie będziesz podobać się wszystkim na ulicy... Zawsze pojawi się ktoś kto stwierdzi, że z tamtymi rysami twarzy było ci lepiej i nienawidzi sztucznych cycków.

[_jakzyc]

Przecież nie musisz się podobać każdemu facetowi mijanemu na ulicy. To jest wręcz niemożliwe, a chyba ty na tym budujesz swoje poczucie wartości.

[elvegirl]

Heidi Montag i jej operacje mi się przypomniały

Napisane przez MadameGoth

To w takim razie popraw mnie jeśli się mylę bo ja zawsze uważałam, że jeśli ktoś jest atrakcyjny fizycznie to znaczy, że musi podobać się wszystkim facetom w okolicy.

Jeśli ta definicja jest błędna to wolę to wiedzieć.

Ta definicja jest błędna. Nie da się być jednocześnie wysoką i niską krótko i długowłosą niebieskooką zielonooką brązowooką blond rudą brunetką z prostymi kręconymi włosami, z dużym i mniejszym biustem, szeroką i wąską w biodrach. Nawet piętnaście operacji plastycznych nie zrobi z Ciebie Anji Rubik i Kim Kardashian jednocześnie.

A nawet jeśli, to i tak nie zagwarantuje Ci to związku.

[xenon88]

Napisane przez cava

Powiem szczerze, ze ten wpis mnie po prostu rozwalił na łopatki.
Nie wiem czy się śmiać, czy płakać, szczena mi opadła po kolana.
To nie kształt twarzy czy cycki są Twoim problemem do poprawy.
Lepiej popracuj nad swoim wnętrzem, bo jesteś za przeproszeniem, pusta jak wiadro. :/

A mnie poskładał ten wpis

Autorko, to co piszesz jest po prostu smutne jak cholera. Jeśli jesteś prawdziwa, to uciekaj z tego środowiska, w którym się obracasz, bo ono jest jakieś dysfunkcyjne. Naprawdę miło usłyszeć, że jest się fajną d*pą? Kobieta to chodząca dupa? Ja pierdzielę, to już ludzie więcej widzą w klaczach wystawowych, niż Twoi znajomi widzą w kobietach. No ale przecież jesteś 8/10, więc no problemo - zasłużyłaś na bycie ich koleżanką

Nie poznasz normalnego, ciepłego mężczyzny, jeśli nasiąkniesz myśleniem w stylu "tylko ładne baby są szczęśliwe", bo to z gruntu błędna teoria. I krzywdząca. Już emanujesz jakąś taką, wybacz, płytkością emocjonalną i oczekujesz, że jakiś sensowny facet na Ciebie zwróci uwagę? No way.

A Twój pogląd głoszący, że kobieta atrakcyjna fizycznie musi się podobać każdemu chłopu, jest po prostu absurdem. Można być obiektywnie ŁADNYM, ale nie można być ATRAKCYJNYM dla każdego, bo każdy ma inny gust. Tak tak, faceci się różnią między sobą - nie są jednolitą masą napaloną na cycki i dupy. Owszem, tacy też istnieją i chyba niestety wśród takich się obracasz.

[bluebluesky]

Z takim podejsciem to poznasz pewnie jakiegos prostego Sebixa spod sklepu z piwem

[dorris23]

Prawdziwy pustostan, nic ując nic dodać.
Proponuję terapie.

[aleks_90]

Nigdy nie chciałam podobać sie wszystkim bo i po co? Wygląd nie jest najważniejszy. Może najpierw zaakceptuj siebie. To nie sztuka zrobic operacje plastyczną a po paru latach nie móc spojrzeć w lusto. Serio chcesz by jakis chirurg grzebał w Twojej twarzy z powodu Twoich widzi misię?? A jak operacja sie nie uda tak jak chcesz i bedziesz wygladałą gorzej do tego bedziesz po operacji plastycznej. Warto poznac kogos kto zobaczy w Tobie cos wiecej niz wygląd. Popracuj nad sobą żaden wartosciowy facet nie zwróci uwagi na kogos takiego kto wyłonił sie z Twojego tematu. Tylko wyglad, kasa, operacja plastyczna, seks na jedną noc. Owszem wyglad odpowiada za sukces jesli awans przez łóżko Ci odpowiada.

[szmyrk]

W sumie mam nadzieje ze jestes trollem, bo... przykro sie to czyta po prostu
Kurcze, jakis tam cien sympati czuje do Ciebie mimo niecheci, ktora wzbudza pustka i zenujacy poglad na zycie. Ale duzo wieksza niechec czuje do Twojego ojca, bo to on zaczal. Chyba nie wierzysz, ze mozna inaczej, skoro w calych zasobach internetu znajdujesz tylko takie powykrzywiane informacje i towarzystwo tez masz zepsute.

Wyglad JEST wazny. Nawet bardzo czasami. Ale duzo wiecej daja urok osobisty i ujmujacy charakter, a tak naprawde chodzi o PEWNOSC SIEBIE. Nie zarozumialosc czy proznosc, po prostu osobowosc powinna byc w jakims chociaz stopniu ciekawa. Wyglad moze kogos przyciagnac, ale nie musi byc perfekt jak z fotoszpu, naprawde. Poza tym, w wielu sytuacjach i tak bedziesz brzadka - zaplakana, chora, na kacu, przy porodzie...

Prosze, pomysl jednak o terapii. Ale takiej porzadnej - poczytaj w ineternecie o roznych nurtach, podejciu, o polecanych lekarzach w Twojej okolicy. Kase masz, wiec jedna z glownych wymowek odpada. Poczytaj tez jakies madre strony, ksiazki - zrob cos ze soba i ze swoim wnetrzem. Sprobuj poznac nowych ludzi. Gdzie indziej. Udaj sie w jakas podroz, jedz na festiwal, idz do teatru.

Szkoda Twojego zdrowia na jakies glupie operacjie, ktore na dodatek moga sie nie udac. Naprawe

[syklamen]

Pewność siebie fajnie mieć, ale czy to gwarancja sukcesu? Może ujmę to inaczej 'świadomość swojej wartości' w kontaktach z facetami. Czyli chodzi o to, żeby facet wiedział, że jest się o kogo starać.
Wybacz autorko, ale naprawdę brzmisz jakbyś była pustakiem do kwadratu. Nie miej mi tego za złe, ale podejrzewam, że dlatego mężczyźni traktują Cię jak dziewczynę na jedną noc. Podejrzewam, że gdybyś takie poglądy zaczęła głosić w towarzystwie np. wśród znajomych Twojego faceta, czy jego rodziny to koleś że wstydu by się spalił. Chyba, że miałby takie podejście jak Ty, ale serio chcesz mieć mężczyznę, dla którego jest ważny tylko wygląd Twojej twarzy i biustu?
Wiesz, co naprawdę decyduje o tym, że mężczyzna chce się związać z kobietą? Fakt iż kobieta ma jest dobrym człowiekiem. Wielu mężczyzn pociąga też:
skromność (chodzi mi o brak takiej niezdrowej próżności na kontaktach z ludźmi)
bezinteresowność (to, że kobieta nie stara się wyciskać z niego jak najwięcej, aż do ostatniej kropli - słyszałam wiele takich historii w stylu 'wyremontuj za własne pieniądze moim rodzicom piętro, a potem walne Cię w rogi)
zachowanie na poziomie, czyli umiejętność odpowiedniego odnalezienia się w każdej sytuacji, kultura, brak przeklinania, żeby laska mu wstydu nie narobiła
brak historycznych zachowań i nadmiernej kontroli
wrażliwość i delikatność, ale nie do przesady, bo 'sieroty życiowe' też nie są mile widziane

Facet musi się po prostu czuć dobrze że swoją kobietą, chodzi o nawiązanie tej nici porozumienia. Na pewno cycki nie są tu najważniejsze. Owszem podczas pierwszych spotkań na pewno wiele mężczyzn na to uwagę zwraca, ale nikt nie jest całkowicie idealny i na pewno facet znajdzie w Tobie coś, co mu się spodoba. Wiesz, ja od ponad 10 lat mecze się z trądzikiem, a jakoś facet ode mnie nie uciekł, widział mnie wiele razy z taką brzydką twarzą, a nadal jest i nawet żenić się chce. Serio.

[201607040946]

A po operacji będzie 10/10>? A jak coś pójdzie nie tak>?

Dziewczyny napisały ci tutaj, że jesteś pusta. Według mnie jesteś też nieszczęśliwa.

[Mileva_]

Brzmisz trollowato i trochę pustawo, ale mimo to się wyłamię i po części przyznam rację. No nie czarujmy się, ładna dziewczyna ma z reguły łatwiejsze życie od niewyględnej. O wiele łatwiej jej wykazać się wiedzą czy inteligencją, ludzie często przypisują też lepsze cechy.

Więc jeśli masz kasę i dobrych specjalistów, nie ma przeciwwskazań do operacji - to czemu nie? Jeśli całe życie masz się gnębić kształtem podbródka, kości policzkowych, to sobie je zrób i tyle. Czasem jakiś szczegół potrafi tak zepsuć całość (nie wiem czy tak jest u ciebie, pewnie nie, wnioskując z posta), że ględzenie o samoakceptacji i naturalnym pieuknie można sobie... no właśnie.

A że do, jak to nazwałaś, "sukcesu" uroda absolutnie nie wystarczy (chyba że mówimy o klimatach Warsaw Shore), to zupełnie inna historia.

[I am Rock]

Napisane przez Mileva_

Brzmisz trollowato i trochę pustawo, ale mimo to się wyłamię i po części przyznam rację. No nie czarujmy się, ładna dziewczyna ma z reguły łatwiejsze życie od niewyględnej. O wiele łatwiej jej wykazać się wiedzą czy inteligencją, ludzie często przypisują też lepsze cechy.

Więc jeśli masz kasę i dobrych specjalistów, nie ma przeciwwskazań do operacji - to czemu nie? Jeśli całe życie masz się gnębić kształtem podbródka, kości policzkowych, to sobie je zrób i tyle. Czasem jakiś szczegół potrafi tak zepsuć całość (nie wiem czy tak jest u ciebie, pewnie nie, wnioskując z posta), że ględzenie o samoakceptacji i naturalnym pieuknie można sobie... no właśnie.

A że do, jak to nazwałaś, "sukcesu" uroda absolutnie nie wystarczy (chyba że mówimy o klimatach Warsaw Shore), to zupełnie inna historia.

Myślę podobnie.
Jeżeli dzień w dzień twoja twarz w lustrze doprowadza cię do rozpaczy /do rozpaczy - powtarzam!/, to zrób tę operację. Pamiętaj jednak, że i tak wszystkim podobać się nie będziesz. I nie będzie tak, że wyjdziesz z kliniki, a mężczyźni trupem zaczną padać z wrażenia. Bo nie zaczną. A co będzie, jeśli nie zmieni się nic? Dosłownie - nic? Oprócz tego, że będziesz znana jako ta, która "zrobiła" sobie twarz. A problem wcale nie musi być w twojej twarzy, lecz w charakterze.

[wilga1902]

Krew mnie zalewa jak czytam, że "ładni ludzie mają łatwiej w życiu"... Kto tak powiedział? Jedynie z czym mają łatwiej, to może, to, że więcej ciuchów lepiej na nich leży... Uroda nie jest gwarancją na udane życie i wszelkiego rodzaju bonusy.
Jesteś ładna, to znaczy, że głupia/ próżna/ pusta lub coś innego. "Do ładnej dziewczyny/ kobiety mężczyźni chętniej podchodzą"- no chyba zapytać, która godzina. Faceci często dochodzą do wniosku, że nie mają szans u "ładnej" lub, że pewnie i tak zaraz odejdzie do innego lub czy warto z taką zaczynać, ja trzeba będzie się cały czas martwić czy ktoś jej nie będzie podrywał. Faceci, którzy zwracają uwagę tylko na wygląd są niewiele warci.
"Ładnym jest łatwiej w życiu społecznym"- to spróbuj znaleźć porządną przyjaciółkę, która nie będzie się bała przedstawić Cię facetowi, który jej się podoba.
Wygląd to nie wszystko, i choć może na "ładnych" bardziej się zwraca uwagę, to nie jest rozwiązanie na wszystko. Naprawdę liczy się wnętrze i to jakim jesteś człowiekiem, co sobą reprezentujesz i ile jesteś w stanie zaoferować drugiej osobie.
Z operacjami plastycznymi trzeba uważać, bo prawie 2/3 powiększeń biustu kończy się wyjęciem implantów z powodu tego, że kobiety nie są w stanie zaakceptować tego. A z operacjami twarzy, tym bardziej tak rozległymi jak pisze autorka to chyba lepiej się najpierw porządnie zastanowić, bo po czymś takim nie ma odwrotu i do końca życie będzie się oglądać "nie swoją" twarz. Jedni to zaakceptują, inni będą mieli z tym problem. Myślę, że zanim ktoś postanowi zmienić swoją twarz, to chyba dobrze byłby jednak pomyśleć o wizycie u psychologa. Tym bardziej jak ktoś uważa, że zmiana twarzy spowoduje, że jego życie zmieni się w bajkę z jednorożcami...

[Mileva_]

Napisane przez I am Rock

Oprócz tego, że będziesz znana jako ta, która "zrobiła" sobie twarz.

A o tym to wcale nikt nie musi się dowiedzieć Znam osobę, której majstrowano chirurgicznie przy sporym podbródku, po zabiegu - komfort życia baaardzo na plus, i nie tylko ten wewnętrzny - bo i odbiór tej kobiety przez innych bardzo się zmienił. Co tylko potwierdza teorię efektu halo, niestety

Napisane przez wilga1902

Krew mnie zalewa jak czytam, że "ładni ludzie mają łatwiej w życiu"... Kto tak powiedział? (...) Uroda nie jest gwarancją na udane życie i wszelkiego rodzaju bonusy.
Jesteś ładna, to znaczy, że głupia/ próżna/ pusta lub coś innego. "Do ładnej dziewczyny/ kobiety mężczyźni chętniej podchodzą"- no chyba zapytać, która godzina. Faceci często dochodzą do wniosku, że nie mają szans u "ładnej" lub, że pewnie i tak zaraz odejdzie do innego lub czy warto z taką zaczynać, ja trzeba będzie się cały czas martwić czy ktoś jej nie będzie podrywał. Faceci, którzy zwracają uwagę tylko na wygląd są niewiele warci.

Nieee, wcale nie mają, ładnych ludzi się gorzej traktuje, na ładne buzie źle się patrzy, uroda odpycha, zgrabne nogi = na bank lafirynda, do pracy z klientem czy na reprezentacyjne stanowiska tylko paszczury ty tak serio?

Napisane przez wilga1902

(...)Naprawdę liczy się wnętrze i to jakim jesteś człowiekiem, co sobą reprezentujesz i ile jesteś w stanie zaoferować drugiej osobie.

Najpierw ktoś musi chcieć, by mu to wnętrze ofiarowano i w ogóle się nim zainteresować. Miałam kilka koleżanek z reguły postrzeganych przez panów negatywnie (przez rysy lub wagę właśnie). Sorry, ale niestety - żaden tymi naprawdę świetnymi osobowościowo i charakterologicznie dziewczynami nie był zainteresowany.

Więc może już starczy tego pięknoduchostwa dla naiwnych

[Djuno]

Tak na szybko, artykuł nie naukowy, odnośniki nawet całkiem - całkiem:
http://www.businessinsider.com/studi...ul-2013-6?IR=T
Oczywiście, że wygląd ma wpływ na to, jak odbierają nas inni. I oczywiście, że pewne cechy sprawiają, że ludzie z miejsca odbierają nas pozytywniej. Lub nie.
Nie przeceniałabym natomiast wpływu na jakość związków.
No i problem autorki tkwi gdzie indziej.

[GangstaBaby]

Problemem autorki nie jest brak urody, bo z tego co pisze mozna wywnioskowac, ze jest ładna i atrakcyjna, tylko pomylone priorytety. Nabijano jej w głowe od dziecka,ze musi byc piękna, bo inaczej będzie nieudacznicą z brzydkim chlopem (lub bez) i nie zrobi zadnej kariery.

[tarkowska]

Smutny wątek. Do psychologa, marsz

[wilga1902]

Napisane przez Mileva_

"Nieee, wcale nie mają, ładnych ludzi się gorzej traktuje, na ładne buzie źle się patrzy, uroda odpycha, zgrabne nogi = na bank lafirynda, do pracy z klientem czy na reprezentacyjne stanowiska tylko paszczury ty tak serio?"

To,że się na kogoś miło patrzy nie znaczy od razy, że będzie się traktowało go lepiej. Może to też zależy od zawodu, ale np. jak ładna babka awansuje, to zaraz się pojawią plotki, że pewnie awans przez łózko, a jak byłaby brzydka, to nikt tego sugerować raczej nie będzie. Nie dlatego, że nie jest to możliwe, tylko po tych "mniej urodziwych" ludzie spodziewają się lepszych umiejętności/wiedzy/kwalifikacji/cokolwiek...
Tak, tym "brzydszym" nie jest łatwo, ale nie można mówić od razu, że ładni mają łatwiej. Moim zdaniem w najlepszej sytuacji są Ci, którzy są pomiędzy. Nie brzydcy-nie ładni tylko Ci o przeciętnej urodzie.

"Najpierw ktoś musi chcieć, by mu to wnętrze ofiarowano i w ogóle się nim zainteresować. Miałam kilka koleżanek z reguły postrzeganych przez panów negatywnie (przez rysy lub wagę właśnie). Sorry, ale niestety - żaden tymi naprawdę świetnymi osobowościowo i charakterologicznie dziewczynami nie był zainteresowany. "

Tak, faceci do dekle. Też znam dziewczyny, które mają świetne charaktery, ale z powodu mankamentów urody, nie mają szczęścia w miłości. Tylko, że jednocześnie znam też takie, które mają i urodę i charakter i taki sam niefart.

Więc może już starczy tego pięknoduchostwa dla naiwnych

I możesz to uważać za naiwne, ale mnie jedynie chodziło o to, że nie można wszystkich wrzucać do jednego worka i mówić, że "ładni mają łatwiej". Nie wszyscy i nie zawsze.

[ALL for LOVE]

Ostatnio rozmawiałam z kolegą na temat atrakcyjności kobiet. Był on z różnymi kobietami, nastawiony w większości na założenie rodziny. Był też niestety z fotomodelką. Piszę "niestety" gdyż chłop omal nie zwariował. Wkurzał się, że na każdym kroku adorowali ją mężczyźni, że faceci na fejsie ślinili się do jej zdjęć...
Rozstali się, a on zdecydowanie stwierdził, że na założenie rodziny nadaje się normalna, ładna dziewczyna, która po prostu ma w sobie to coś.

[stewardesa]

Z autorki taki pustak, a w większości postów takie głębokie teorie i taka trafna ocena jej chyba wywróżona z fusów, że rzeczywiście powinna się dziewczyna wstydzić i czerpać wzorce.

Wyzywający ubiór = cycki na wierzchu = służysz do jednorazowego seksu.
Masz duże cycki - faceci to tak tępe stworzenia, że nie spojrzą wtedy na twoją twarz (+ zarzucanie autorce seksizmu).
Miałaś jednorazowe przygody = sypiasz z każdym = zmniejszasz szanse na stały związek.
Stawiasz wygląd na pierwszym miejscu, bo twój ojciec tak postrzegał świat = nie czytasz książek, nie masz zainteresowań = nie ma z tobą o czym porozmawiać, jesteś powierzchowna (tak, jakby ta ocena nie była), pustak roku, nie masz nic do zaoferowania itd.

Zaiste nic, tylko brać przykład.

Napisane przez MadameGoth

Raczej taki efekt uzyskuje się wieloma operacjami plastycznymi a w przypadku twarzy prostokątnej czy kwadratowej robi się: zaokrąglenie bródki poprzez piłowanie ostrych kantów kostnych, piłowanie od dołu kości żuchwy oraz łagodzenie kantu żuchwy aby ją "odchudzić", czasami przecięcie kości żuchwy i jakby wsunięcie 1 części w drugą (nie wiem jak to nazwać), zmniejszenie nosa, spiłowanie kości policzkowych (malarplastyka), modelowanie czoła, podnoszenie brwi oraz obniżenie linii włosów + miejscowy przeszczep włosów aby uzyskać okrągłą granicę włosów z czołem.

Czyli chcesz zmienić WSZYSTKO. Konsultowałaś to z lekarzem? Czy już sobie odpuściłaś operacje?

Napisane przez MadameGoth

Od urody związku nie uzależniają.

Pisałaś coś innego:

Napisane przez MadameGoth

Niestety słyszałam od KAŻDEGO faceta że jeśli kobieta nie jest ładna to nie ma co liczyć na poważny związek. Wiem, że zaraz zjedziecie mnie, ale mówię po prostu to co słyszałam i spotkałam. Jeśli znacie jakichś facetów to możecie podać kontrprzykłady.

Przecież to już zweryfikowałaś. Gdyby tak było, to nie widziałabyś brzydkich ludzi w związkach.

Napisane przez MadameGoth

A najlepiej jakby jakiś facet wypowiedział się w tym wątku.

Właśnie, gdzie krewet

Napisane przez carolina662

Troll sto pro, szkoda zachodu

Chyba nie.

Napisane przez I am Rock

Myślę podobnie.
Jeżeli dzień w dzień twoja twarz w lustrze doprowadza cię do rozpaczy /do rozpaczy - powtarzam!/, to zrób tę operację.

Jest na odwrót. Jeśli ktoś nie może patrzeć w lustro i rozpacza z tego powodu całymi dniami nie mając naprawdę podstaw (z opisu nie wyłania się wybryk natury), to operacja raczej nie pomoże. Co innego, jakby nienawidziła np. tylko swojego nosa i od zawsze odkładała na operację, ale ona wymieniła wszystkie części twarzy jednocześnie pisząc, że otoczenie raczej uważa ją za ładną.

Napisane przez wilga1902

Jesteś ładna, to znaczy, że głupia/ próżna/ pusta lub coś innego. "Do ładnej dziewczyny/ kobiety mężczyźni chętniej podchodzą"- no chyba zapytać, która godzina.

Głupie i puste to jest powielanie stereotypów.

Napisane przez wilga1902

Faceci często dochodzą do wniosku, że nie mają szans u "ładnej" lub, że pewnie i tak zaraz odejdzie do innego lub czy warto z taką zaczynać, ja trzeba będzie się cały czas martwić czy ktoś jej nie będzie podrywał.

Gdyby tak było, to wszystkie ładne osoby byłyby same.

Napisane przez wilga1902

"Ładnym jest łatwiej w życiu społecznym"- to spróbuj znaleźć porządną przyjaciółkę, która nie będzie się bała przedstawić Cię facetowi, który jej się podoba.

Może Ty się boisz, ale to bynajmniej nie świadczy o bogatym wnętrzu, które piszesz, że stawiasz na pierwszym miejscu.

Napisane przez wilga1902

Z operacjami plastycznymi trzeba uważać, bo prawie 2/3 powiększeń biustu kończy się wyjęciem implantów z powodu tego, że kobiety nie są w stanie zaakceptować tego.

Skąd takie dane Możesz podać źródło?

Napisane przez wilga1902

Myślę, że zanim ktoś postanowi zmienić swoją twarz, to chyba dobrze byłby jednak pomyśleć o wizycie u psychologa. Tym bardziej jak ktoś uważa, że zmiana twarzy spowoduje, że jego życie zmieni się w bajkę z jednorożcami...

Mam nadzieję, że tam ją chirurg skieruje.

Napisane przez wilga1902

I możesz to uważać za naiwne, ale mnie jedynie chodziło o to, że nie można wszystkich wrzucać do jednego worka i mówić, że "ładni mają łatwiej". Nie wszyscy i nie zawsze.

Ale właśnie to zrobiłaś. Napisałaś, że ładne mają gorzej, bo są odbierane jako głupie, puste, nikt do nich nie podejdzie, każdy podejrzewa o zdradę, nie będą miały przyjaciółki itd.

[wilga1902]

Czuję się trochę zjechana, ale w miarę konstruktywnie więc,chyba dzięki

[Leszy]

Pozwolę sobie na wypowiedź.

To że ładni ludzie mają łatwiej nie jest niczym nowym. Proporcjonalne rysy twarzy, zgrabna figura, odpowiednia mowa ciała i brak bucowatości = z miejsca traktuje się taką osobę lepiej/nieco lepiej. Nie uważam by było to jakieś dziwne, czy krzywdzące.

Co do kształtu twarzy autorko, to zastanów się dobrze - pierwszy przykład z brzegu: Olivia Wilde. Również typowo kwadratowy obrys twarzy, ale nie można jej zarzucić braku urody.
Co do związków brzydkich z ładnymi - ze świata gwiazd przychodzi mi na myśl Steve Tyler i choćby mąż Christiny Hendricks - jak dla mnie to nie wygląda na Adonisa, a jednak uwiódł swoją żonę i są razem kawałek czasu.
Ogólnie na związek nie ma reguły. Dla jednego będziesz średnia, dla innego będziesz wcieleniem kobiecego ideału urody.