Nowy Sącz i okolice - zgłosić się :-))

[patinka_]

Napisane przez imago84

no wlasnie gdzie macie te staze bo ja też jestem

ja zaczynam od jutra w Urzędzie Miasta a wy?

[imago84]

CBŚ

[Maniwa]

Ja jestem na stażu w Sądzie Rejonowym

[patinka_]

i jak było??? ja narazie jestem w ciężkim szoku:PP

[Klementynka]

Ja w zeszłe wakacje praktykowałam w ratuszu w biurze prasowym. I co najważniejsze było ciekawie i konkretnie bez zbędnego udawania

[Hosenka*]

Napisane przez Hosenka*

I jeszcze rozpaczliwy apel: jeśłi któraś z was zobaczy w jakiejś drogerii nowa serię Ziajiz opuncją figową to bardzo prosze o wiadomość!


Fredka: o ile pamietam ty mieszkasz na Wojska Polskiego - przedstawiciel Ziaji napisał mi że dobrze zaopatrzona w Ziaję jest drogeria na Wiśnioweckiego koło CdF - mogłabyś przy okazji tam kuknąc, bo niezbyt po drodze

podbijam pytanko

[Maniwa]

Napisane przez patinka_

i jak było??? ja narazie jestem w ciężkim szoku:PP

Eee jak dla mnie bomba Pracuję z super ludźmi, i generalnie zero stresów.

[freedka]

Napisane przez Hosenka*

podbijam pytanko

z tego co mi wiadomo tej drogerii już tam nie ma

[Hosenka*]

Napisane przez freedka

z tego co mi wiadomo tej drogerii już tam nie ma

Zawedrowałam tam dzisiaj. Jest tam drogeria (może w innym miejscu, bo nei wiem gdzie była wcześniej) Ale serii z opuncja nie mieli

[patinka_]

Napisane przez Maniwa

Eee jak dla mnie bomba Pracuję z super ludźmi, i generalnie zero stresów.

ja stresu też nie mam, ale jakoś już mi się znudziło i wolałabym sobie dłużej pospać:/

[Maniwa]

Napisane przez patinka_

ja stresu też nie mam, ale jakoś już mi się znudziło i wolałabym sobie dłużej pospać:/

A tak, masz rację... Jakie to były fajne czasy, jak się spało do południa
Ja się zrywam o 6, bo nie wyjdę do ludzi jak sobie włosów nie umyję i nie ułożę choroba to już jakaś a mam do pracy 10 minut na nóżkach

[patinka_]

Napisane przez Maniwa

A tak, masz rację... Jakie to były fajne czasy, jak się spało do południa
Ja się zrywam o 6, bo nie wyjdę do ludzi jak sobie włosów nie umyję i nie ułożę choroba to już jakaś a mam do pracy 10 minut na nóżkach

ja to samo!!! wstaje o 6 żeby umyć głowę a do pracy niestety mam kawałek-25minut na nogach, więc jeżdżę autobusem, ale i tak muszę wychodzić na niego 30minut przed pracą

[MagdusNS]

ja byłam na stażu równo dwa lata temu. Jako że nie będą to pochlebne opinie nie ujawnie gdzie to było( jednostka urzędu miesta )...
Przez kilka pierwszych dni wracałam do domu z płaczem...pierwszy raz zdarzyło mi się zeby ktos ( dorosły i na stanowisku ) traktował mnie jak śmiecia za przeproszeniem... Na początku totalny brak zorganizowania, więc żeby czyms zając stażystke wymyslano mi między innymi: mycie okien, podlewanie kwiatków itp
Dyrektor jak najbardziej wporzadku Pan; kierownik ( juz były ) natomiast, po porostu jakby sie tam z choinki urwał...nie znał sie na niczym...jedyną jego umiejętnością było to, że potrafił prowadzić godzinne rozmowy które do niczego nie prowadziły, potrafił tak zamieszać człowiekiem, że nikt nie wiedział z czym do niego przyszedł...
Doskonale potrafił potraktować swoich pracowników ( juz o mnie to nawet nie wspominajac...) jak służących wykonujących jego chore rozkazy ( które nie prowadziły do niczego bo sie poprostu nie znał na tym).
Codziennie rano o 8 biegałam po sniadanko dla pracowników, pozniej ( bez wzgledu na to czy lało, wiało, zamiecie czy inne tego typu ) biegałam po mieście: zanosząc pisma, zakupy do biura typu papier na ksero..., na poczte, po obiad.
Zdarzało sie , że nie miałam gdzie siedziec bo stanowiska były obsadzone i zwyczajnie brakowało biurka czy nawet stołka dla mnie...
Zdarzało się, że robiłam czynności należące do stażysty ale było to może 1/5 czasu spedzonego w tej instytucji...
Ogólnie czas ten wspominam bardzo niedobrze.
Bardzo polubiłam dwie pracownice i tylko dlatego było mi troche szkoda gdy odchodziłam.
Inne znajome będąc na stażu dostawały na pożegnanie kwiaty albo jakieś inne drobiazgi na pamiątkę; ja nie dostałam nic oprócz głupiego uśmiechu "Pana kierownika"... nawet dziekuje...

[Asiek:PP]

Ja też byłam 2 lata temu na stażu w pewnym urzedzie gminy...na początku coś na zasadzie praktyka - czyli segregowanie dokumentów, kserowanie, pisanie na komputerze etc. Później pewna starsza pani wzięła chorobowe i wykonywałam jej obowiązki (choć mój podpis nic nie znaczył). Przydzielono mnie do wydziału oświaty...Pani ta mówiła, że chce przejść na emeryturę więc mogę zająć jej miejsce - takie przygotowanie...Księgowa kazała mi nawet uczyć się szczegółów na dzień przed końcem stażu...do samego końca miałam nadzieję, że zostanę...Niestety moje nadzieje były płonne, łudziłam sie, że może jednak moje umiejętności zostaną docenione...Niestety pani nie odeszła na emeryturę - dostała by duuużo mniej kasy (ręce miała tak poskręcane, że o pisaniu na klawiaturze nie było mowy - od tego były praktykantki itp.), a pracę dostała panna, która miała tam ciocię... Po tym wydarzeniu nie chcę już pracować w jednostkach samorządowych - pracuję w firmie gdzie docenia się ludzi bez względu na nazwisko i tak jest dobrze

[patinka_]

Napisane przez MagdusNS

ja byłam na stażu równo dwa lata temu. Jako że nie będą to pochlebne opinie nie ujawnie gdzie to było( jednostka urzędu miesta )...
Przez kilka pierwszych dni wracałam do domu z płaczem...pierwszy raz zdarzyło mi się zeby ktos ( dorosły i na stanowisku ) traktował mnie jak śmiecia za przeproszeniem... Na początku totalny brak zorganizowania, więc żeby czyms zając stażystke wymyslano mi między innymi: mycie okien, podlewanie kwiatków itp
Dyrektor jak najbardziej wporzadku Pan; kierownik ( juz były ) natomiast, po porostu jakby sie tam z choinki urwał...nie znał sie na niczym...jedyną jego umiejętnością było to, że potrafił prowadzić godzinne rozmowy które do niczego nie prowadziły, potrafił tak zamieszać człowiekiem, że nikt nie wiedział z czym do niego przyszedł...
Doskonale potrafił potraktować swoich pracowników ( juz o mnie to nawet nie wspominajac...) jak służących wykonujących jego chore rozkazy ( które nie prowadziły do niczego bo sie poprostu nie znał na tym).
Codziennie rano o 8 biegałam po sniadanko dla pracowników, pozniej ( bez wzgledu na to czy lało, wiało, zamiecie czy inne tego typu ) biegałam po mieście: zanosząc pisma, zakupy do biura typu papier na ksero..., na poczte, po obiad.
Zdarzało sie , że nie miałam gdzie siedziec bo stanowiska były obsadzone i zwyczajnie brakowało biurka czy nawet stołka dla mnie...
Zdarzało się, że robiłam czynności należące do stażysty ale było to może 1/5 czasu spedzonego w tej instytucji...
Ogólnie czas ten wspominam bardzo niedobrze.
Bardzo polubiłam dwie pracownice i tylko dlatego było mi troche szkoda gdy odchodziłam.
Inne znajome będąc na stażu dostawały na pożegnanie kwiaty albo jakieś inne drobiazgi na pamiątkę; ja nie dostałam nic oprócz głupiego uśmiechu "Pana kierownika"... nawet dziekuje...

ja na szczęście nie robię tam za sprzątaczkę.. wręcz przeciwnie-mam swoje biurko, swój komputer i powoli się przyzwyczajam..jeszcze nigdzie nie spacerowałam po mieści-a szkoda, trochę ruchu by mi się sprzydało, bo zauważyłam że co chwile tam coś jem i pije mnóstwo kawy

[MagdusNS]

Napisane przez patinka_

ja na szczęście nie robię tam za sprzątaczkę.. wręcz przeciwnie-mam swoje biurko, swój komputer i powoli się przyzwyczajam..jeszcze nigdzie nie spacerowałam po mieści-a szkoda, trochę ruchu by mi się sprzydało, bo zauważyłam że co chwile tam coś jem i pije mnóstwo kawy

hehe tak moje spacerki również odbywały się do UM i widziałam, że stażystki tam miały dobre warunki

[kindzia1984]

Ja na staż już czekam jakiś czas. Mam załotwionego pracodawce, który by mnie przyją i nawet wypełnił papiery i złożył na dziennik podawczy. We wrześniu zaproponowali mi, że mogę dostać ten staż ale na 3 ms. Chyba zwariowali. Powiedziałam, zeby do mnie z takimi ofertami nie dzwonili. Pół roku to min.Teraz czekam na nowe zgłoszenie ale może stażu robić nie będe musiała bo będąc na praktyce studenckiej zosrtała mi zaproponowana posada w nowootwrtej grupie. czekam tylko, aż remonty się tam pokończą i wszystko bedzie już dograne. Ma to nastąpić ok stycznia. zobaczymy, czas pokaże

[Asiek:PP]

Napisane przez kindzia1984

Ja na staż już czekam jakiś czas. Mam załotwionego pracodawce, który by mnie przyją i nawet wypełnił papiery i złożył na dziennik podawczy. We wrześniu zaproponowali mi, że mogę dostać ten staż ale na 3 ms. Chyba zwariowali. Powiedziałam, zeby do mnie z takimi ofertami nie dzwonili. Pół roku to min.Teraz czekam na nowe zgłoszenie ale może stażu robić nie będe musiała bo będąc na praktyce studenckiej zosrtała mi zaproponowana posada w nowootwrtej grupie. czekam tylko, aż remonty się tam pokończą i wszystko bedzie już dograne. Ma to nastąpić ok stycznia. zobaczymy, czas pokaże

remonty hmmmmmm a nie wiesz przypadkiem przy jakiej ulicy to będzie????

[Maniwa]

Napisane przez patinka_

ja na szczęście nie robię tam za sprzątaczkę.. wręcz przeciwnie-mam swoje biurko, swój komputer i powoli się przyzwyczajam..jeszcze nigdzie nie spacerowałam po mieści-a szkoda, trochę ruchu by mi się sprzydało, bo zauważyłam że co chwile tam coś jem i pije mnóstwo kawy

Ja dość sporo spaceruję, ale bardzo sobie to chwalę. Jak siedzę dłużej niż godzinę nad papierami, to mi sama głowa spada i zasypiam, ziewam, żłopię kawę na zmianę z wodą mineralną i wszyscy patrzą na mnie jak na nienormalną A tak to przelecę się po budynku lub do budynków obok. Próbowano mnie wykorzystywać do mycia wszystich szkalnek, ale dyplomatycznie się wymignęłam więc mam spokój. Ogólnie jest fajnie, choć bywa nudno, ale mam super współstażystkę stolik w stolik, z którą świetnie się dogaduję.

[patinka_]

Napisane przez Maniwa

Ja dość sporo spaceruję, ale bardzo sobie to chwalę. Jak siedzę dłużej niż godzinę nad papierami, to mi sama głowa spada i zasypiam, ziewam, żłopię kawę na zmianę z wodą mineralną i wszyscy patrzą na mnie jak na nienormalną A tak to przelecę się po budynku lub do budynków obok. Próbowano mnie wykorzystywać do mycia wszystich szkalnek, ale dyplomatycznie się wymignęłam więc mam spokój. Ogólnie jest fajnie, choć bywa nudno, ale mam super współstażystkę stolik w stolik, z którą świetnie się dogaduję.

ma na imię może Ewelina?

[imago84]

Ja jestem na stażu w CBŚ jak juz wspominalam
i uwielbiam tam przychodzić co rano bo atmosfera jest bardzo na luzie i super ludzie ta m pracują , nikt mnie nie popedza choc pracy z aktami jest duzo, moge sobie wyjść w każdej chwili na miasto
mimo ze musze wstawac ok. 6-30 (gdzie te czasy ze o 10 eeh)
bo mam na 7-30 zawsze coś sie dzieje w pracy ciekawego poza tym w poniedzialki mozemy chodzic na siłownie Straży Granicznej za darmo oczywiście, czasem zdarza sie jakiś wyjazd do krakowa do Prokuratury

do pracy chodzę na nogach (mam okolo 15min.) taki spacerek i po też

mimo ze zarobie tam marne bo marne 480 zl to daję z siebie wszystko
jestem z jeszcze jedną stażystką a od grudnia ma być i 3

jedno na co jestem zła to to ze inni bedąc na stażu w tym samym czasie co ja od nowego roku beda brać 680zl a ja nie...

[Maniwa]

Napisane przez imago84

jedno na co jestem zła to to ze inni bedąc na stażu w tym samym czasie co ja od nowego roku beda brać 680zl a ja nie...

Na szczęście nie dopiero od nowego roku, ale mój rozpoczęty od listopada staż jest już płatny 750 brutto. Niestety często zdarza się, ze wchodząca ustawa wkurza innych, ale prawo nie działa wstecz. Też bym się pewnie wkurzała...

Napisane przez patinka_

ma na imię może Ewelina?

Niee...

___________________

Kochane Sądeczanki,
do pięknych Tatr mamy bardzo bliziutko, to prawie nasze miejsce pochodzenia, więc na pewno część z Was czuje się z nimi bardzo związana. W związku z tym proszę Was o pomoc w pisaniu listów na różne adresy organ odpowiedzialnych za ukaranie turystów którzy 3 tygodnie temu zabili młodego niedźwiadka w Dolinie Chochołowskiej. Sekcja zwłok zwierzęcia wykazała, że poniósł on śmierć w wyniku utopienia. Zarzutów jeszcze nikomu nie postawiono i nie możemy dopuścić do tego aby tak zostało! Ci mordercy powinni ponieść surową karę, która będzie dla nich nauczką, że nie wolno ingerować w dziką przyrodę i należy znać zasady panujące na terenie parków narodowych oraz nauczką za to, że wykazali się wszak dużym okrucieństwem wobec małego stworzenia.
Podaję Wam wzór listu, który możecie wysłać, można też napisać go własnymi słowami. Podpiszcie się imieniem, nazwiskiem i miejscowością. W moim podpisie również link do wątku na ten temat.
_________________________ _________________________ _________


Jako osoba zainteresowana wyjaśnieniem zajścia, którego skutkiem była śmierć młodego niedźwiedzia, mieszkańca TPN, apeluję o rzetelne oraz poważne potraktowanie tego listu.
Niedźwiedź brunatny (Ursus arctos) jest zwierzęciem chronionym na obszarze całej Polski, a także wpisanym do Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt. Turyści, którzy 21 pażdziernika b.r. w Dolinie Chochołowskiej, zabili to bezbronne zwierzę, dopuścili się złamania przepisu Art.52 Ustawy o Ochronie Przyrody z dnia 16 kwietnia 2004 r.

Z wiarygodnych źródeł wiem, że turyści najpierw częstowali go kanapkami, a później obrzucili kamieniami i utopili do potoku. Z czego wnioskuję, że ich działanie nie było podyktowane obroną własną. Ubolewam, że tak wiele spraw dotyczących przestępstw przeciwko środowisku naturalnemu jest bagatelizowane, dlatego domagam się skrupulatnie prowadzonego śledztwa, jak również surowego procesu dla sprawców śmierci tego stworzenia.
Człowiek, jako istota rozumna, powinien w pełni odpowiadać za popełnione czyny. Surowa kara, która zasłużenie powinna spotkać owych ludzi będzie nauczką i ostrzeżeniem dla tych, którzy nie mają szacunku dla dzikiej przyrody, a stanowiłaby niewątpliwie postęp w dalszej walce o respektowanie Praw Zwierząt w naszym kraju.
Wyrażam nadzieję, iż organa odpowiedzialne za ukaranie przestępców, nie potraktują tego listu jako błagań fanatyków, lecz jako demokratyczny odzew obywateli szanujących przyrodę.

Z poważaniem

_________________________ _________________________ ___________
Adresy:
Ministerstwo Sprawiedliwości:
gpm@ms.gov.pl

kpp@zakopane.policja.gov. pl

oraz do Ministerstwa Środowiska - pod adresy:

Departament.Lesnictwa.Och rony.Przyrody.i.Krajobraz u@mos.gov.pl

Departament.Prawny@mos.go v.pl

comment@mos.gov.pl




Pomóżcie Góralki


edit: proszę, przekażcie znajomym, wyślijcie więcej niż jeden list, może jak zasypiemy ich listami, to przemyślą to. Liczę na Was i z góry dziękuję za zaangażowanie

[patinka_]

Napisane przez Maniwa

Na szczęście nie dopiero od nowego roku, ale mój rozpoczęty od listopada staż jest już płatny 750 brutto. Niestety często zdarza się, ze wchodząca ustawa wkurza innych, ale prawo nie działa wstecz. Też bym się pewnie wkurzała...

750 brutto?? ja też jestem od listopada, ale właśnie nawet nie wiem -ile dostaniemy na rękę??

[Maniwa]

Napisane przez patinka_

750 brutto?? ja też jestem od listopada, ale właśnie nawet nie wiem -ile dostaniemy na rękę??

Jakieś 640

[fotomi]

Pozdrawiam osoby z Nowego Sącza i zapraszam na stronkę ze zdjęciami miasta:

http://www.fotomi.webgaleria.net/nowysacz1.htm

oraz pare fotek modeli/modelek:

http://www.fotomi.webgaleria.net/czlowiek.htm

pozdrawiam!

[oliwia-1956]

Ja tez jestem z Nowego Sacza!!!

[dominikowa]

prześliczne zdjęcia, wiedziałam że mieszkam w wyjatkowym miejscu,ale te zdjęcia sa cudne.

[Maniwa]

Napisane przez dominikowa

prześliczne zdjęcia, wiedziałam że mieszkam w wyjatkowym miejscu,ale te zdjęcia sa cudne.

Zgadzam się!

Tak ciężko czasem docenić to co się ma. Niejednokrotnie słyszałam zachwyty turystów nad nowosądecczyzną. Nasze miasto jest przepiękne, latem, zimą - zawsze.
Nie zapomnę nigdy słów jakie znajomy z północy wypowiedział o Nowym Sączu: że w tym mieście, w którymkolwiek miejscu nie stoisz, gdy spojrzysz miedzy budynki, zawsze ujrzysz skrawek gór. I to sprawia, że to miasto jest magiczne!

[patinka_]

Napisane przez Maniwa

Zgadzam się!

Tak ciężko czasem docenić to co się ma. Niejednokrotnie słyszałam zachwyty turystów nad nowosądecczyzną. Nasze miasto jest przepiękne, latem, zimą - zawsze.
Nie zapomnę nigdy słów jakie znajomy z północy wypowiedział o Nowym Sączu: że w tym mieście, w którymkolwiek miejscu nie stoisz, gdy spojrzysz miedzy budynki, zawsze ujrzysz skrawek gór. I to sprawia, że to miasto jest magiczne!

ostatnio miałam gościa z Warszawy i coś mu się nie podobało:/ chociaż lubi góry, zimę itd. narzekał na to, że gdziekolwiek szedł w Centrum dochodził do tego samego miejsca i na pustki na ulicach...rzeczywiście troszku głupio było, jak o 17 godzinie byliśmy prawie sami na Alejach...parę osób na Jagiellońskiej..

[Maniwa]

Napisane przez patinka_

ostatnio miałam gościa z Warszawy i coś mu się nie podobało:/ chociaż lubi góry, zimę itd. narzekał na to, że gdziekolwiek szedł w Centrum dochodził do tego samego miejsca i na pustki na ulicach...rzeczywiście troszku głupio było, jak o 17 godzinie byliśmy prawie sami na Alejach...parę osób na Jagiellońskiej..

Heh, to trzeba było nam tu napisać, to byśmy się zebrały wszystkie sądeczanki i robiły sztuczny tłum

Ale ma rację. W Sączu jak imprezować to tylko w swojej paczce, a zresztą jest zimno i komu się chce szwędać po ulicach