|  2005-09-10, 12:08 | #1 | 
| Zadomowienie | Skóra a zapachy..???
			
			Czy skóra każdej z was ma jakiś charakterystyczny sposób "przyjmowania i oddawania" zapachów. Ja np. zauważam, że u mnie każdy zapach robi się mniej lub bardziej słodki, nawet te bardzo szorstkie i chropawe (dlatego jeszcze nie skreśliłam NU z listy prawdopodobych zapachów - bo kto wie jak sie zachowa na mojej skórze).....
		
		 
				__________________ When I sin, I sin real good When I sin, I sin for sure | 
|     |   | 
|  2005-09-10, 12:41 | #2 | 
| BAN stały Zarejestrowany: 2005-06 
					Wiadomości: 588
				 | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			duzo zalezy od grupy krwi ,cyklu ,sposobu odzywiania i stanu duszy
		
		 | 
|     |   | 
|  2005-09-10, 12:44 | #3 | 
| Rozeznanie Zarejestrowany: 2002-03 
					Wiadomości: 990
				 | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			moja skóra zabija niemal wszystkie kwiaty, z wyjątkiem tych ostrych typu anais anais - inne mdławi i powoduje, że więdną. poza tym bardzo ocięża większość zapachów, właśnie nie osładza, tylko osadza, dodaje im sporo takiej parnej zmysłowości. są jednak też zapachy, które na mnie niebezpiecznie ostrzeją: l'eau d'iisey, i narciso rodriguez for her - niby sama łagodność a na mnie jakiś dziwny, sztuczny miód z niego wychodzi niestety...
		
		 | 
|     |   | 
|  2005-09-11, 16:34 | #4 | 
| Zakorzenienie | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			Moja skóra ma wielkie tendencje do zmięczkania i łagodzenia zapachu. Nie osładza, ale właśnie zmiękcza. Najlepiej rozwijają się na mnie wszystkie kwiatowe zapachy i kwiatowo-orientalne, oraz kadzidełka   Najgorzej - chyba te typowo owocowe, oraz niektóre cytrusy. Według moich znajomych nawet Angel na mnie pachnie miękko i łagodnie, kwiatowo wręcz   | 
|     |   | 
|  2005-09-11, 16:40 | #5 | |
| Zadomowienie | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 Cytat: 
 | |
|     |   | 
|  2005-09-11, 19:16 | #6 | 
| Zadomowienie | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			Informuje, ze moja skóra pożarła Kingdom - po 15 minutach zostaja jakieś słodkawo-pudrowe kwiatki i taka nutka, ktora chyba jest w każdych angielskich perfumach... i niestety z próbką jest wszystko w porządku, bo po psiknięciu na materiał czuc względną "całość' zapachu... chyba że coś mi na węch padlo - ale nie sądzę, bo inne zapachy czuję - a tu mimo prób wciągnięcia nosem nadgarstka, kompletna śmierć zapachu.... Za to Shalimar pięknie sie rozwija i z czasem przestaje być taki przerażajacy... 
				__________________ When I sin, I sin real good When I sin, I sin for sure | 
|     |   | 
|  2006-02-13, 20:41 | #7 | 
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2002-05 
					Wiadomości: 2 418
				 | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			U mnie "kadzidla" lagodnieja i "juz nie gryza"   , "slodkosci" przestaja byc takie slodkie, a staja sie bardziej spalonym karmelem, a kwiaty natomiast "kwitna bez przeszkod..."   
				__________________ "I DON'T NEED ALL YOUR TREASURES I WANT TO BURRY ALL MY PRIDE IT'S A PRECIOUS GIFT IT'S FREEDOM" houk | 
|     |   | 
|  2006-02-14, 23:16 | #8 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-10 Lokalizacja: Silesia 
					Wiadomości: 8 673
				 | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			Ja mam wrażenie ,że moja skóra nie zmienia specjalnie zapachów, a jeżeli już to dodaje im nieco  "wyrazistości" , takiego leciutkiego pazurka   Na przykład Woman Versace, ktore na moich koleżankach pachnie po chwili słodko-kwiatkowo, na mnie pachnie świeżo- kwiatowo i elegancko.Do tego bardzo trwale. Słodycz Trouble nabiera zdecydowanie drzewnego charakteru na mojej skórze. Cabochard pachnie bardzo wytrawnie, nieco zielono-gorzko. Theorema Laggero i Roma to najpierw pieprz, a potem wanilia i reszta na mojej skórze. W Cristalle Chanel piękne cytrusy w ogóle nie są widoczne na mojej skórze, tylko ten mdlawo gorzki ziołowy aromat. Tego zapachu moge uzywac tylko na ciuchy ito popsikany dzień wczesniej, rano te cytruski sa na sweterku już ladne  Za to są zapachy , których moja skóra sobie nie życzy w jakichś sobie wiadomych momentach i w takich okresach zapachy ulatniają się ze mnie w 5 minut. najgorsze ,że nigdy nie wiem kiedy , w związku z czym już dwa razy pozbyłam się cudnych zapachów, bo mi się wydawało , że ich na mnie wcale nie czuć, a tu przy kolejnej próbie zapach trzyma się jak "zaszczepiony". Tak glupio pozbylam się Crystal noir   Teraz postanowiłam trzymać co najmniej 2-3 tygodnie flakon i kilka razy testować zanim się zamienię lub sprzedam. 
				__________________ Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie  . | 
|     |   | 
|  2006-02-15, 08:58 | #9 | 
| Rozeznanie Zarejestrowany: 2002-07 Lokalizacja: Warszawa 
					Wiadomości: 877
				 | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			Na mojej skórze łagodnieją wszystkie tzw. killery. Po kilkunastu minutach robią się delikatne. Po wielu testach stwierdziłam, że to co na innych jest ostre i drapieżne na mnie jakos subtelnieje. Właściwie to jestem z tego faktu nawet zadowolona, bo mogę używać kontrowersyjnych zapachów bez stresu dla otoczenia   Natomiast źle na mnie pachnie zielenina i łagodniejsze kwiatuszki. | 
|     |   | 
|  2006-02-15, 18:20 | #10 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-08 Lokalizacja: sklepy cynamonowe 
					Wiadomości: 12 503
				 | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			Na mojej skórze świetnie trzymają się praktycznie wszystkie mocne, duszące zapachy. Wyjątek - moja mama twierdzi, że Noa mocno się na mojej skórze zmnienia, ale jestem od tych perfum tak uzależniona, że mnie to nie rusza   Natomiast kwiatowo-owocowe szybko blakną i robią się strasznie mdłe :/ Np. Celebre, Perceive (uwielbiam te zapachy, ale musiałam zrezygnować) Avonu, DKNY Donny Karan, także większość Salvadora Dalego. Drugi wyjątek - moja skóra kocha zieloną herbatę i proste jedno-kwiatówki   
				__________________ Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde | 
|     |   | 
|  2006-02-15, 18:42 | #11 | 
| Wtajemniczenie | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			Każdy nowy zapach moja skóra musi  najpierw "przetrawić". Pierwszy dzień jest zawsze okraszony leciutką niepewnością, co się dzieje, nieważne ile testów w perfumerii zrobiłam wcześniej   Czasem nawet myślę, czy nie popełniłam błędu... ale na drugi dzień zapach nabiera "śmiałości", rozkwita, wtapia się w skórę, która zaczyna z nim współpracować, trzyma go zdecydowanie dłużej, "doprawia" swoim naturalnym  zapachem... a jeśli polubią się wystarczająco mocno, to wtedy dzieją się cuda  tak, jak z CK One, które z unisexu zmienia się w delikatną kobiecość... taką "moją"  I własnie dlatego nie lubię za często zmieniać perfum, zazwyczaj używam jednego rodzaju przez parę dni, żeby pozwolić skórze na nowo się z nim zaznajomić... | 
|     |   | 
|  2006-02-16, 14:23 | #12 | 
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2002-05 
					Wiadomości: 2 418
				 | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			Dziewczyny, a tak sie zaciekawilam - jak z TRWALOSCIA zapachow na waszej skorze? Ktore sa u was najbardziej trwale? Czy - uogolniajac - slodkie, kwiatowe, kadzidlano -dymne, owocowe? Albo wymiencie zapach, ktory najdluzej utrzymuje sie na waszej skorze? 
				__________________ "I DON'T NEED ALL YOUR TREASURES I WANT TO BURRY ALL MY PRIDE IT'S A PRECIOUS GIFT IT'S FREEDOM" houk | 
|     |   | 
|  2006-02-16, 15:46 | #13 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-06 
					Wiadomości: 4 594
				 | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 Cytat: 
  . Dotyczy to zarówno zapachów ciężkich, orientalnych, jak i kwiatowych, owocowych, czy wręcz cytrusowych. Mega-trwałe są na mnie Angel, Kingdom, Le Baiser du Dragon, Hypnotic Poison, Cristobal by Balenciaga, Dolce Vita, a także Mahora, Eau du Soir, Narciso Rodriguez, Scent, Pamplelune i wiele innych  . Ostatnio najszybciej wyparowały ze mnie Sui Dreams, All About Eve i 212 Sexy. 
				__________________ Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png  Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png  | |
|     |   | 
|  2006-02-16, 22:37 | #14 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-08 Lokalizacja: sklepy cynamonowe 
					Wiadomości: 12 503
				 | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			Najbardziej trwałe - ciężkie, korzenne, bardzo słodkie, także orientalne, intensywnie kwiatowe. Zapach - nie mogę się zdecydować, czego ja nie nosiłam...  Eternity (nie do zdarcia!), Aqua Allegoria, Nature Millenaire, Cocoon, Angel, Surrender oraz Baby Doll. 
				__________________ Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde | 
|     |   | 
|  2006-02-17, 12:34 | #15 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2004-08 Lokalizacja: Poznań 
					Wiadomości: 310
				 | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			Moja skóra kocha kwiaty i słodkości  Niechlubnym wyjątkiem wśród kwiatów jest piwona, pachnie na  mnie wyjątkowo nieciekawie i robi z zapachów koszmarki(mam całą listę tzw. piwoniowców, która stale się powiększa). Najpiękniej rozkwitaja róże, jasmin, konwalia, tuberoza, wtapiają sie w skórę i aż "promieniują".  z kolei wanilia, karmel czy praliny ślicznie ocieplają i otulaja skórę.  Najgorzej z perfumami typowo owocowymi czy korzennymi, owocowe stają sie jednowymiarowe i chemiczne, a korzenne i przyprawowe ostre i nieprzyjemne(wyjątek pieprz). | 
|     |   | 
|  2006-02-17, 12:46 | #16 | 
| Wtajemniczenie | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			Demoniku- potwierdzam - Le Baiser du Dragon- pachnial zaskakujaco slodko i miekko! a na mnie to deski sosnowe    Moja skora zle przyjmuje tylko kadzidla (staja sie ..obrzydliwie mdle ..smierdza!!!niemilosiern ie z trwaloscia bywa naprawde roznie- ogolnie wszystko szybko ze mnie znika, nawet Angel ![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif) Mahora, Jaipur, Chanelnr5- to jakies 5-6 godzin.. | 
|     |   | 
|  2006-02-17, 18:47 | #17 | 
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2002-05 
					Wiadomości: 2 418
				 | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			Jesli mowa juz o "Pocalunku Smoka" - u mnie jest on "calusny" slodko i namietnie.   To jest - very mocno.  Nie mieknie, nie slabnie.   
				__________________ "I DON'T NEED ALL YOUR TREASURES I WANT TO BURRY ALL MY PRIDE IT'S A PRECIOUS GIFT IT'S FREEDOM" houk | 
|     |   | 
|  2006-02-22, 17:08 | #18 | 
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2006-02 
					Wiadomości: 2 857
				 | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			na mojej skórze większość zapachów robi się bardziej słodka, z wyjątkiem amor amor który...zwyczajnie znika! jestem zakochana w tym zapachu jednak mam wrazenie ze moja skora całkowice go pochlania nie dając nic do otoczenia   ( a może zbyt oszczędnie ich używam? nie znam sie zbyt dobrze na zapachach czytalam cos o zapachach z "warkoczem" i wydaje mi sie ze amor amor do takich nie nalezy a szkoda może któraś z was może cos wiecej powiedziec o tym zapachu? albo polecic mi jakis podobny ale bardziej trwały? | 
|     |   | 
|  2006-02-22, 17:38 | #19 | 
| Zakorzenienie |  Dot.: Skóra a zapachy..??? 
			
			Moja skóra w niesamowity wprost sposób wydobywa ostre,pieprzowe i męskie nuty.Nie jestem z tego powodu zadowolona,wiele ładnych zapachów kojarzonych jako słodkie pachnie na mnie ostro jak np. Angel Innocent który pachnie na mojej skórze ostrą suszoną papryką, czy Jil Sandrer Sensations, zamieniający się w tanią wodę po goleniu   | 
|     |   | 
Okazje i pomysĹy na prezent
|  2006-02-22, 21:27 | #20 | 
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2005-10 
					Wiadomości: 2 184
				 | 
				
				
				Dot.: Skóra a zapachy..???
				
			 
			
			to chyba ja mam podobnie, burn-it-up...   kiedys jak sie wypachnilam i przyszlam do domu, wszyscy stwierdzili,ze pachne jakimis tanimi, meskimi perfumami...a szkoda, bo angel bardzo lubie.. z tym,ze nie na sobie... wszystkie inne slodkie zapachy robia sie albo gorzkie, albo zbyt meskie.. nawet dolce wita na mojej skorze..jest jakas gorzkawa i lekko kwasna.. mam raczej tlusta skore, co jest plusem-zapachy trzymaja sie na mnie baardzo dlugo.. ( ale oczywiscie nie waszystkie  ) 
				__________________ "Umrzeć przyjdzie,gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością..." | 
|     |   | 
|  2007-11-20, 23:48 | #21 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-08 
					Wiadomości: 1 479
				 | 
				
				
				Co moja skora robi z zapachami...
				
			 
			
			Przyznam, ze fascynuje mnie to, jak dziewczyny opisuja, co ich skora robi z perfumami - te wszystkie "moja skora niemilosiernie wysladza zapachy" albo "moja skora wyciaga z zapachow..." albo "moja skora zawsze kwasi...". Nie znalazlam takiego watku, a chetnie bym sobie poczytala, co skora potrafi wyczyniac z zapachami. A skoro juz zaczelam ten watek, to zaczne ;-))). No to tak: Moja skora robi naprawde COS STRASZNEGO ze wszystkimi zapachami zielonymi (ewentualnie posiadajacymi w skladzie jakies zielone nuty). Zapachy zielone na mojej skorze: a) robia sie straszliwie kwasne i nieprzyjemne b) robia sie mokre i zielonkawe, przez co czuje sie jak wyjeta z wody lodyga (mokra i za dlugo stojaca w niezmienianej wodzie ;PP) c) robia sie koszmarnie duszne i bagniste, jakby zapach rozpylono nad bardzo zdradliwym bagnem Wyjatkiem sa Eau de Lalique (slicznie na mnie lezy ta zmrozona zielen ;-)) ) - natomiast reszta zielonkawcow... brrrr ;-))). Przepieknie na mojej skorze leza natomiast wszelkie przyprawy - mienia sie, wtapiaja w moja skore niesamowicie zmyslowo, zmieniaja jak kameleon w zaleznosci od temperatury - cos pieknego  . Pieknie tez na mojej skorze leza wszelkie slodziaki. Moja skora ich nie wysladza, wrecz przeciwnie - z wiekszosci slodziakow wydobywa pewna charakternosc, tak, ze za nic nie mozna ich nazwac zwyczajnymi ulepkami, o nie  . I jeszcze - jesli jakis zapach nie jest slodki, a ma jakies slodkie nuty w tle - to moja skora z pewnoscia je wyciagnie na wierzch, podkresli, ze przeciez sa  . (generalnie zapachow jednak nie wysladza, jedynie wyciaga  ) I tyle na razie, wiecej chwilowo nie pamietam (ale na pewno mi sie potem cos przypomni ;-))) ). | 
|     |   | 
|  2007-11-21, 00:11 | #22 | 
| Noc żywych, dzikich tru(p)skawek Zarejestrowany: 2006-09 Lokalizacja: Kraków/Lublin 
					Wiadomości: 12 680
				 | 
				
				
				Dot.: Co moja skora robi z zapachami...
				
			 
			
			Coś w "stylu" było - w ramach poszukiwania zależności między "układaniem się" poszczególnych rodzin zapachów na skórze a grupą krwi   A w temacie: nienawidzę tego, co moja skóra zwykle robi z wanilią - znaczy pochłania jak czarna dziura i koniec, wanilii nie ma... Wyjątki są bardzo nieliczne i przyprawiają mnie o wielkie wybuchy euforii   Kwiaty pachną zazwyczaj fajnie, jak żywe Poza tym obserwuję wyostrzanie zapachów (nie dla mnie eksperymenty z męskimi - pachnę w nich jak facet, bez żadnych wątpliwości), z Addicta kadzidło wychodzi, z Magnetism wyraźne korzenie. Często na pierwszy plan wybija się na mnie paczula (na przykład w In Black - nie przypominam sobie, żeby w recenzjach ktoś o niej wspominał) Często (najczęściej!  ) dostaję komplementy za zapachy uchodzące za dziwne i kontrowersyjne - zdecydowanie prym pod względem ilości miłych słów wiedzie Musc Ravageur, bardzo podobają się "babciowate" Coco, Anais Anais czy Opium (również osobom deklarującym, że nie znoszą tych zapachów na sobie), pachnący zmywaczem do paznokci, pomarańczą i paczulą Rumeur, dziś rodzina zachwycała się Zagorskiem. (mój brat ten ostatni określił jako pozytywnie dziwny  ) Kwiatki-sratki i zapachy zaliczane do odświeżających i odpowiednich na upały przy temperaturze powyżej 15 stopni Celsjusza na mnie "zdychają" - kisną i robią się nieprzyjemne. Toteż Gucci II czy Herba Fresca to moje zapachy... zimowo-przedwiosenne  Rzecz, która bardzo mnie cieszy - zapachy długo się mnie trzymają. Takie, które przestają być wyraźnie wyczuwalne szybciej niż po ośmiu godzinach uznaję za niewybaczalnie nietrwałe. 
				__________________ "Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest | 
|     |   | 
|  2007-11-21, 00:23 | #23 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-04 Lokalizacja: Warszawa 
					Wiadomości: 5 929
				 | 
				
				
				Dot.: Co moja skora robi z zapachami...
				
			 
			
			Ja nie wiem co moja skóra robi z zapachami, wiem tylko że dobrze jej z wszystkimi słodkimi zapachami   utrzymują się na mnie baaardzo długo. Za to mój TŻ ma niesamowitą skórę  Zwykłe ledwo pachnące edt pachną na nim niesamowicie dłuugo i cudownie. zaczęłam to zauważać, gdy poszłam z kolegą do perfumerii, żeby wybrać TŻtowi perfumy. Potrzebowałam kolegi, żeby zobaczyć mniej więcej jak na koledze będą pachnieć testowane perfumy (wiem że to nie to samo, ale chciałam, aby TŻ miał niespodziankę i aby nie wiedział co dostanie). Kolega przetestował wybrane przeze mnie perfumy. Na początku coś tam ledwo czułam, średnio mi się podobały, ledwo na nim pachniały, po kilku minutach to już w ogóle. Jednak zdecydowałam się na ich kupno bo na pasku były nawet ładne  . Gdy mój TŻ ich użył, to ... ah.. co za zapach to był  Nie wiem jaką skórę on ma, że perfumy utrzymywały sie na nim goooodzinami. I ciągle pachniały tak samo zniewalająco  Szczęściarz  I to nie tylko te perfumy tak u niego działają, ale większość które przetestowaliśmy   
				__________________ | 
|     |   | 
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|  2007-11-21, 00:43 | #24 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-10 Lokalizacja: Silesia 
					Wiadomości: 8 673
				 | 
				
				
				Dot.: Co moja skora robi z zapachami...
				
			 Cytat: 
 Niektóre przyprawowoe są na mnie zbyt ostre , to zależy od składu. Najlepiej lezą na mnie ciepłe słodziaki z nutami owocowymi, z nutą pudrową. Moja skóra nieco wyostrza zapachy słodkie, co im wychodzi na korzyść  Nie stają się ulepami. Dobrze na mnie lezą nuty zielone w zapachach , pod warunkiem że nie są z dużą ilością grejfruta i nie mają nut wodnych czy ozonowych. Najlepiej z zielonych lezą zapachy o nieco wytrawnej nucie z dodatkiem mchu, piżma, drzewa sandałowego, vetiveru.galbanum, rózy, irysa. Nieźle lezą zapachy z nutami zwierzęcymi. Zapachy skórzane są na mnie raczej mdłe, podobnie zapachy z dominująca nutą jasminu i dodatkiem białych kwiatów. Zapachy z nutą wodną, jaśminem i białymi kwiatami robią się na mnie mataliczne, brrrr, a czasami apteczne lub plastikowe. Generalnie nie leżą na mnie dobrze tzw. świeżuchy. Dobrze na mnie leżą zapachy z nutami tuberozy i gardenii. Jedynie tam gdzie gardenii jest bardzo dużo, ma ona nieco "wędzoną " nutę  Ktoryś kwiatek (lub jakies połącznei kwiatów) robi się na mnie "siuśkowaty" ale nie wiem który  Wszelkimi męskimi zapachami pachnę jak rasowy facet , żadna słodycz się z nich nie uwalnia  Wyjatkiem jest Escada Magnetism meska, która ma na mnie likierowo- wisniowy zapach. 
				__________________ Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie  . | |
|     |   | 
|  2007-11-21, 00:49 | #25 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-05 
					Wiadomości: 7 836
				 | 
				
				
				Dot.: Co moja skora robi z zapachami...
				
			 
			
			Musze podsumowac "dzialalnosc" mojej skory, wowczas moze napisze cos wiecej  Obecnie moglabym sie podpisac, pod ponizszymi slowami Truskawy, (oczywiscie, za Jej "pozwolenstwem"  ): Cytat: 
  Ktos deklaruje niechec do konkretnych perfum (Angel, 1881 Cerruti, Chique, Opium, Amarige, Yvresse) , a pozniej komplementuje mnie, dopytujac sie "Coz to?"   Zadziwia mnie rowniez "fenomen Dzongkhi"- zawsze slysze mile slowa, (nawet od zupelnie obcych osob), gdy nimi pachne- ale kazdy wyczuwa w nich "cos" innego  - od kawiatow (irys i piwonia), poprzez wiosenny deszcz i letni wiatr, gozdziki i inne przyprawy, po "spokoj" i "wolnosc".... | |
|     |   | 
|  2007-11-21, 11:50 | #26 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-10 Lokalizacja: cozy place 
					Wiadomości: 4 996
				 | 
				
				
				Dot.: Co moja skora robi z zapachami...
				
			 
			
			Nie cierpię słowa 'wysładzać" brrr Nie mogę narzekac na moją skórę, większość zapachów ładnie się na niej rozwija, nic nie robi sie kwaśne, nie wychodzą ogórki. O dziwo ładnie pachną też świeże, zielone zapachy, z którymi nie przepadam. Problem jest tylko z kadzidłami, bo te niestety ulatują jak kamfora, zimą natychmiast a latem nieco później. Mam też wrażenie, zwłaszcza po ostatnich testach Halloween, że moja skóra ma słonność do ocieplania niektórych zapachów. | 
|     |   | 
|  2007-11-21, 12:01 | #27 | 
| Zakorzenienie | 
				
				
				Dot.: Co moja skora robi z zapachami...
				
			 
			
			Hm, moja skóra nie wyczynia chyba niczego szczególnego z zapachami. To, co zauważyłam natomiast, to wysładzanie większości zapachów jak BC, któremu bliżej do rodzynek w rumie niż kadzidła, Angel, który na mnie w ogóle nie jest demoniczno-metaliczny tylko karmelowo-czekoladowy. Nie powiem, ta właściwość mojej skóry bywa czasem męcząca. No i łagodzenie, szczególnie męskich zapachów, które na mnie są delikatne, przyskórne, subtelne i niekolońskie. | 
|     |   | 
|  2007-11-21, 12:24 | #28 | 
| Zakorzenienie | 
				
				
				Dot.: Co moja skora robi z zapachami...
				
			 
			
			Na mnie źle układają sie typowe kadzidlaki. Po kilku próbach doszłam do wniosku, że zapachy z dominującą nutą kadzidłą to nie moja bajka. Natomiast owe kwiatki-sratki, jak to ktoś uprzejmie określił   leżą na mnie bardzo dobrze. Aha, testowałam też kilka męskich zapachów i stwierdzam, że w większości męskie wersje damskich zapachów ładniej rozwijają sie na skórze niż ich damskie odpowiedniki. 
				__________________ Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 | 
|     |   | 
|  2007-11-21, 12:46 | #29 | 
| Zakorzenienie | 
				
				
				Dot.: Co moja skora robi z zapachami...
				
			 
			
			Na mojej skórze sprawdzają sie ambry, słodziaki, świeżaki. Moja skóra adaptuje je prawie w takiej formie w jakiej są w butelce, nie wysładza, nie kwasi - tylko ociepla. Słodziaki natomist wilgotnieją - czyli tak jak ma być. Uwydatniają siena mnie wszelkie cytrusy - dletego musze uważać z zapachami mocno kwaśnymi i gorzkimi. Niestety nie zbyt układa się moja ukochana Paczula - kwasi się tak,z ę aż mma niesmak w ustach - ale i tak jej nie odpuszczam  Tragedią są wszelkie szypry - niestety kończy się zawsze na nucie szrego, paskudnego mydła z lat PRLu  Klasyki typu Chanel No19 - tak samo. | 
|     |   | 
|  2007-11-21, 12:51 | #30 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-08 Lokalizacja: Śląsk 
					Wiadomości: 13 041
				 | 
				
				
				Dot.: Co moja skora robi z zapachami...
				
			 
			
			Nie za bardzo mam z kim testować te same zapachy i porównywać jak się zachowują, więc na pewno niuansów nie wychwycę. Są jednak dwie grupy zapachów nie rozwijające się na mnie ładnie.  Typowo wielokwiatowe zapachy (J'adore, 5th Avenue) po 10-15 minutach pachną już tylko zwiędłym, przegniłym kwieciem. Kadzidlaki natomiast robią się prawie zawsze kwaśne (najgorzej było z Gucci PH) i nie do noszenia, całe szczęście szybko ulatują. Jest jeszcze jedna kontrowersyjna grupa: szypry. Nie wiem jednak czy to wina skóry czy nosa, ale praktycznie na sobie nie odróżniam jedngo od drugiego (w fiolce pachną różnie). Niektóre przyprawy się wyostrzają. Zapachy z pieprzem są tak świdrujące, że aż nieprzyjemne, kolendra w A*menie coraz bardziej mnie zniechęca do tego zapachu (mrozi nos, aż boli). Pozytyw jakiś się przyda  Paczula jest piękna, nigdy wilgotna czy spleśniała, tylko taki dymek, lekko duszny i suchy. Trwałość perfum na mojej skórze jest raczej dobra. Jest sporo zapachów, które trzymają się na mnie dobrze ponad 8 godzin, ale są i takie które znikają błyskawicznie (ale to przeważnie te, co do których trwałości większość też zgłasza zastrzeżenia). Mam też od czasu do czasu okresy, kiedy moje ulubione killery nikną na mnie szybciutko. Niestety teraz właśnie przechodzę coś takiego   
				__________________ Joga z rana jak śmietana. | 
|     |   | 
|  | 
|  Nowe wątki na forum Perfumy | 
|  | 
 
 
 
	| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| 
 | 
 | 
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:00.
 
                




































