Wymarzony pierścionek - cz. IV

[hania811]

Napisane przez hihi

Niekoniecznie...

Napisane przez vadi

nieprawda, jak ktoś robi głupoty i jeszcze się pyta o zdanie, to uważam, że prawda jest uzasadniona i potrzebna.
ale łatwiej jest zwalić winę na wizażową klątwę i zwiać, niż włożyć w siebie troche pracy...

No tak w sumie tak, napisalam co myslałam z dobrego serca...a jak ktos tego nie rozumie to trudno.

Napisane przez gold-fish

Piesek czy mąż pieska prosze nie ruszać

Maz jutro znowu wyjezdza, a jak meza nie ma to nie mam humoru pieskowego. - szczególnie ze na to cholerne szkolenie wyjezdzam w sobote

[.Apolonia.]

Napisane przez et-ka

widzę, że dużo smutku w naszym wątku się pojawiło. czyżby zbiorowe przesilenie zimowe?

dziewczyny, trzymam za Was wszystkie mocno kciuki. by udało się rozwiązać problemy, by wszystko potoczyło się zgodnie z Waszymi problemami, byście
miały powód do uśmiechu.

i tyle.

Apolonio, Natali, Lemoorko, Wy trzymajcie sie najmocniej!

Eh no neistety, nie zawsze mozna byc tylko szczesliwym. Ale ja sie teraz bardziej postaram Et-ka

Napisane przez rav12345

Oj chyba to to cholerstwo .

Apolonia daj mu szansę. Chłopak nic nie zrobił przecież strasznego. Nie rzutuj swoich negatywnych emocji do tamtej dziewczyny na wasz związek. Po prostu pogadaj z nim o tym szczerze, powiedz mu co myślisz, co podejrzewasz, ale też nie oskarżaj. Daj mu czas na wyjaśnienie.

Dla mnie to wszystko co opisujesz, to nie podstawa do kończenia związku (ale ja nie jestem tobą, i nie wiem i nie widzę wszystkiego).
Zdjęcia w telefonie - chyba każdy z nas chciałby mieć wszystkie pozycje na liście skojarzone ze zdjęciem danej osoby. Rozmowy na gg - przecież nie zamykasz go w klatce.

A jeśli da ci wyraźny powód do obaw... no cóż, wtedy działaj. Póki co proponuje narazie tylko żółtą kartkę .

Dwa - ja kiedyś narzekałam do mojego męża, że nie ma dla mnie czasu, więc w końcu on go dla mnie znalazł i co - i ja tego nie zauważyłam, bo w międzyczasie nauczyłam się zapychać sobie te wolne chwile innymi zajęciami. Musiałam się więc znów przestawić i wspólnie poszukać zajęć które cieszą nas oboje. Może i u ciebie tu tkwi problem - nad "atrakcyjnością" spędzanego wspólnie czasu.

Madrze gadasz, wodki Ci U mnie tez jest problem wspolnego czasu, bo jest go bardzo malo, ale powiem, ze najlepiej go spedzamy bedac razem na jakiejs imprezie/w pubie/ ze znajomymi (Bo wtedy jest kochany tak jak na poczatku, wylaczajac ten jeden nieszczeny raz) oraz w nieco intymniejszych kontaktach ;P A tak na co dzien.. coz, wiedzialam ze biore faceta pracoholika :<

[quote=Svinecka;5839909]witam dziewczynki

Apolonio, natali wspolczuje Wam - trzymajcie sie, napewno sobie poradzicie i bedzie dobrze

a u mnie jakos uklada sie dobrze TZ jest taki kochany - widze ze stara sie zmienic rzeczy ktore mi nie pasuja ja tez
jest mi z nim cudownie - teraz pojechal do pracy bo rura pekla a ja tesknie juz

a wiecie co dziewczyny?? moj TZ cos ostatnio czesto mnie ciaga po jubilerach, mowi:"a chodz moze tu zajrzymy jakie maja pierscionki", "o a moze taki Ci sie podoba" hmmm ciekawe ciekawe.......czyzby cos tam sobie planowal?[/quote)


SZczesciaro

Napisane przez nema_

Witaj Myslę, że to nawet dość oczywiste CO kombinuje ;]

Apolonia, a ja myślę, że mu naprawdę zależy - rozważ na spokojnie, czy na pewno to koniec, a może po prostu kryzys, po którym on zmądrzeje?

Pewnie kryzys wiecie, wczoraj znalazlam moj stary telefon (tzn w sumie zupelnie nowy) ktory kiedys zalala mi herbata siostrzenica A tam smsy od mojego chlopaka po prostu zapomnialam ze kiedys pisalismy sobie takie slodkie, kochane rzeczy, a teraz???? ciagle jestem obrazona (to chyba charakter a nie nastroj...) Jeju..

[sanetka]

widze ze nastroje dopisuja i plotkujecie na calego

ja chyba tez spadam na pare dnijest do niczego a jak czytam te Wasze *******y to jeszcze gorsze mysli mnie nachodza
pa

[hihi]

Napisane przez .Apolonia.

Pewnie kryzys wiecie, wczoraj znalazlam moj stary telefon (tzn w sumie zupelnie nowy) ktory kiedys zalala mi herbata siostrzenica A tam smsy od mojego chlopaka po prostu zapomnialam ze kiedys pisalismy sobie takie slodkie, kochane rzeczy, a teraz???? ciagle jestem obrazona (to chyba charakter a nie nastroj...) Jeju..

No, dobrze, że sobie przypomniałaś, może to będzie impuls do nowego początku?

Ja właśnie dowiedziałam się, że Mój Mąż dostanie wolne dopiero w styczniu
Ale przynajmniej troszkę czasu razem spędzimy...

[vadi]

Napisane przez sanetka

widze ze nastroje dopisuja i plotkujecie na calego

ja chyba tez spadam na pare dnijest do niczego a jak czytam te Wasze *******y to jeszcze gorsze mysli mnie nachodza
pa

co się stało?

[.Apolonia.]

Napisane przez hihi

No, dobrze, że sobie przypomniałaś, może to będzie impuls do nowego początku?

Ja właśnie dowiedziałam się, że Mój Mąż dostanie wolne dopiero w styczniu
Ale przynajmniej troszkę czasu razem spędzimy...

Moze Ma jutro urodziny, musze jeszcze dokupic 2ga czesc prezentu chyba ksiażke

A moj wogole nie dostanie wolnego, bo to ich wlasna firma i kazdy moze brac wolne na zmiane zeby ktos iny byl stale obecny grrr

[hania811]

Apolonio pewnie wczoraj nie przeczytałas więc sie powtórzę w skrócie.
Myslalam o tej waszej sytuacji i powiem Ci ze ja nie zdecydowałabym się rozstac z TZ .
Widzę ze tez doszals do takich wniosków i dobrze.

[hihi]

Napisane przez .Apolonia.

A moj wogole nie dostanie wolnego, bo to ich wlasna firma i kazdy moze brac wolne na zmiane zeby ktos iny byl stale obecny grrr

No to nienajfajniej.
Mąż teraz spędza w pracy i 16h + dojazd 3h.... no po prostu Męza mi brakuje

[sanetka]

Napisane przez vadi

co się stało?

w sumie to nic sie nie stalo istotnego. dopadlo mnie takie cos tydzien temu, po 2 dniach zaczelo przechodzic. myslam ze to chwilowo a od nocy znowu.
czuje sie beznadziejnie, zle psychicznie i fizycznie. jak tak dalej pojdzie...

[dorinka30]

Witam dziewczyny, jestem zarobiona po tym urlopie

Natalii trzymaj się, jak będziesz gotowa to napisz co się stało, zawsze możesz liczyć na nasze wsparcie

Apolonio widzę, ze jeszcze nie wszystko stracone, jeśli kochasz i widzisz sens to walcz

Ja mam zdecydowanie humor lepszy niz wczoraj, mam poczucie że nie jestem sama ze swoimi problemami, mam Tża i to jest dla mnie najważniejsze....To On, Synek i ja- jesteśmy rodziną, opoką i wsparciem i dla mnie liczy się tylko to. Nie zbawię całego świata, nie sprawię że wszyscy będą cudowni, mili i uprzejmi, dlatego w zyciu trzeba być egoistą - właśnie się tego uczę

[hihi]

Napisane przez sanetka

w sumie to nic sie nie stalo istotnego. dopadlo mnie takie cos tydzien temu, po 2 dniach zaczelo przechodzic. myslam ze to chwilowo a od nocy znowu.
czuje sie beznadziejnie, zle psychicznie i fizycznie. jak tak dalej pojdzie...

sanetko a od czego Cię tak dopada?

Napisane przez dorinka30

. Nie zbawię całego świata, nie sprawię że wszyscy będą cudowni, mili i uprzejmi, dlatego w zyciu trzeba być egoistą - właśnie się tego uczę

Ja doszłam do takich wniosków pare lat temu i wcielając je w życie jakoś przyjemniej, lżej i dużo, duuuużo lepiej mi się żyje - to Ty masz być szczęśliwa

[vadi]

Napisane przez sanetka

w sumie to nic sie nie stalo istotnego. dopadlo mnie takie cos tydzien temu, po 2 dniach zaczelo przechodzic. myslam ze to chwilowo a od nocy znowu.
czuje sie beznadziejnie, zle psychicznie i fizycznie. jak tak dalej pojdzie...

ale co dokładnie? wątpliwości?

Napisane przez dorinka30

Ja mam zdecydowanie humor lepszy niz wczoraj, mam poczucie że nie jestem sama ze swoimi problemami, mam Tża i to jest dla mnie najważniejsze....To On, Synek i ja- jesteśmy rodziną, opoką i wsparciem i dla mnie liczy się tylko to. Nie zbawię całego świata, nie sprawię że wszyscy będą cudowni, mili i uprzejmi, dlatego w zyciu trzeba być egoistą - właśnie się tego uczę

prawidłowe podejscie

[.Apolonia.]

Napisane przez hania811

Apolonio pewnie wczoraj nie przeczytałas więc sie powtórzę w skrócie.
Myslalam o tej waszej sytuacji i powiem Ci ze ja nie zdecydowałabym się rozstac z TZ .
Widzę ze tez doszals do takich wniosków i dobrze.

Ja niby nie przeczytalam?? JA? ja wszystko czytam
Tylko wczoraj o tej porze to bylo dla mnie jeszcze zbyt mądre wyprzedzilas mnie w mysleniu

[ANITKA79]

Napisane przez vadi

oczywiście, zrobilaś najlepsze co mogłaś

Kocham go i rozumiem to, ze jest czlowiekiem a nie robotemI wczoraj jak spal za nim wyszlam to wtulilam sie tak w niego mocno

Napisane przez gold-fish

Bardzo dobrze zrobiłaś

Dziekujestaram sie i pracuje nad soba

Czyli niepotrzebnie sie martwilamBo wy byscie postapily tak samo jak ja prawda??

Sanetko, co sie stalo??

[kulbit]

Napisane przez vadi

chciałabym, chciaaaałaaaaa
ja mam A/B, więc sama rozumiesz


chyba wiem, o czym myśli Hania, ale uważam, że miała racje. Czepiani się chorego na raka mężczyzny w depresji, że nie przynosi kwiatków brzmi absurdalnie :/

Rozumiem, rozumiem Ale i tak uwazam, ze nie to jest najważniejsze

A to ja juz wiem o co biegało z Hanią i Famme, no ale powiedziała co myslała, a dziewczyna prosiła o opinię, to ja nie kumam

Napisane przez hihi

Biuścik masz taki jak moja siostra

Za dużyyy

Napisane przez hihi

Mi najpierw leci z biustu, twarzy i ramion, natomiast reszta dłuuuuugo się rozpędza

Mnie twarz, brzuch, biodra.. najgorzej nogi, nie lęcą prawie wogóle..

Napisane przez hihi

Ty nie przesadzasz ciutkę przypadkiem?

Ani trochę!!!

Napisane przez hihi

Ładne B jest fajne

Napisane przez hania811

Wczoraj wieczorem napisałam co myslę a to na pewno nie było dla niej mile.

Juz wiem bo Vadi napisała, pamiętam sprawę, wyżej napisałam co myślę..

Napisane przez vadi

nieprawda, jak ktoś robi głupoty i jeszcze się pyta o zdanie, to uważam, że prawda jest uzasadniona i potrzebna.
ale łatwiej jest zwalić winę na wizażową klątwę i zwiać, niż włożyć w siebie troche pracy...

Popieram

Napisane przez sanetka

widze ze nastroje dopisuja i plotkujecie na calego

ja chyba tez spadam na pare dnijest do niczego a jak czytam te Wasze *******y to jeszcze gorsze mysli mnie nachodza
pa

ejjj co jest??

[sanetka]

nie, nie watpliwosci. nie wiem.jakies glupie mysli w mojej glowie. zamiast cieszyc sie z milych chwil to wylapuje te zle. mysle ze nie zasluguje na szczescie i ciagle powtarzam TZowi ze nie zasluguje na niego,ze nie powinien ze mna byc. doszlo do tego ze nawet chcialam z nim zerwac. bo po co ma miec taka glupia dziewczyne jak ja.

wiem glupie, musze odpoczac

[.Apolonia.]

Napisane przez hihi

No to nienajfajniej.
Mąż teraz spędza w pracy i 16h + dojazd 3h.... no po prostu Męza mi brakuje

czyli 19 h poza domem.. szok, nic dziwnego.. tyyyyle czasu.

Napisane przez dorinka30

Apolonio widzę, ze jeszcze nie wszystko stracone, jeśli kochasz i widzisz sens to walcz

Ja mam zdecydowanie humor lepszy niz wczoraj, mam poczucie że nie jestem sama ze swoimi problemami, mam Tża i to jest dla mnie najważniejsze....To On, Synek i ja- jesteśmy rodziną, opoką i wsparciem i dla mnie liczy się tylko to. Nie zbawię całego świata, nie sprawię że wszyscy będą cudowni, mili i uprzejmi, dlatego w zyciu trzeba być egoistą - właśnie się tego uczę

Jeszcze widze sens. Obym sie nie mylila

Dobre postanowienie, Dorinko. Tylko sie nie zapedz teraz w druga strone

[kulbit]

Napisane przez dorinka30

Ja mam zdecydowanie humor lepszy niz wczoraj, mam poczucie że nie jestem sama ze swoimi problemami, mam Tża i to jest dla mnie najważniejsze....To On, Synek i ja- jesteśmy rodziną, opoką i wsparciem i dla mnie liczy się tylko to. Nie zbawię całego świata, nie sprawię że wszyscy będą cudowni, mili i uprzejmi, dlatego w zyciu trzeba być egoistą - właśnie się tego uczę

Trafne masz przemyślenia Cieszę się, ze dzis już lepiej się miewasz

[hihi]

Napisane przez sanetka

nie, nie watpliwosci. nie wiem.jakies glupie mysli w mojej glowie. zamiast cieszyc sie z milych chwil to wylapuje te zle. mysle ze nie zasluguje na szczescie i ciagle powtarzam TZowi ze nie zasluguje na niego,ze nie powinien ze mna byc. doszlo do tego ze nawet chcialam z nim zerwac. bo po co ma miec taka glupia dziewczyne jak ja.

wiem glupie, musze odpoczac

O jezu! Dlaczego Ty mu taie rzeczy mówisz? Do groma jasnego???? Kobieto, skoro z Tobą jest to znaczy, że chce z Tobą być i być powinień! Za takie głupie myślenie! Jak to nie zasługujesz? Ty? Bardzo zasługujesz i wcale nie ejsteś głupia!

[kulbit]

Napisane przez hihi

O jezu! Dlaczego Ty mu taie rzeczy mówisz? Do groma jasnego???? Kobieto, skoro z Tobą jest to znaczy, że chce z Tobą być i być powinień! Za takie głupie myślenie! Jak to nie zasługujesz? Ty? Bardzo zasługujesz i wcale nie ejsteś głupia!

Chciałam napisac cos bardzo podobnego co Hihi, więc podpisuje się pod tym obiema łapami!

[hihi]

Napisane przez kulbit

Chciałam napisac cos bardzo podobnego co Hihi, więc podpisuje się pod tym obiema łapami!

Ja czasami Mężowi kiedyś podobnie (chociaż zdecydowanie łagodniej) rzuciłam raz, czy dwa, to oberwało mi się na całej lini, w kategorii - do diabła z kim jestem, z kim mam zamiar wziąć ślub i spędzić całe życie? Gdybym nie chciał, to bym nie był z Tobą itd... I wiem, że tak właśnie jest - nikt nikogo nie zmusza do związku, więc skoro z Tobą sanetko TŻ jest, to tylko się cieszyć!

Ech a ja dzisiaj tylko podlatuje poczytac i nie mam kiedy nawet odpisać, bo maluch dzisiaj jest wyjatkowo marudny i latam dwa razy więcej... Na szczęście są dziewczny na dyżurze

[hihi]

W ogóle vadi hop hop jestes?
Bo chyba Cię potrzebuję
Albo innego specjalisty grafika

[hania811]

Sanetko baciki Ci się naleza jak nic. Masz tak zwany dzien paszteta.

Prosze sie otrzasnac...natychmiast. Jestes cudowna kobietka- mądrą, dojrzałą, czułą i dla Twojego TZ najwazniejsza pod słoncem.

Wiesz mój TZ ma (miał) często takie jazdy. Uwaza ze jest do doopy, nie daje mi szczęscia i takie tam pierdoły..bardzo mi jest przykro jak tak mówi. Wtedy czuje jakby to on był przy mnie niespełnoiny, jakbym to ja nie dawała mu poczucia szczescia. Przeciez ja robię wszystko zeby czuł się wyjątkowy i najwazniejszy a skoro ma takie jazdy to widocznie mu czegos brakuje. I robi sie koło..bo jak on opowiada takie głupotki to ja znowu zaczynam miec jazdy i jest ogolnie bez sensu.
Na szczęscie juz dawno tak nie było.

Pomysl o tym jak on się czuje w takiej sytuacji- jego kobieta jest nieszczesliwa, a przeciez powinna byc najszczesliwsza kobieta na swiecie....

[vadi]

Napisane przez sanetka

nie, nie watpliwosci. nie wiem.jakies glupie mysli w mojej glowie. zamiast cieszyc sie z milych chwil to wylapuje te zle. mysle ze nie zasluguje na szczescie i ciagle powtarzam TZowi ze nie zasluguje na niego,ze nie powinien ze mna byc. doszlo do tego ze nawet chcialam z nim zerwac. bo po co ma miec taka glupia dziewczyne jak ja.

wiem glupie, musze odpoczac

nawet się nie waż tak myśleć, ani mowić!! słyszałaś kiedyś, o samospełniających się przepowiedniach? w co wierzysz, to masz.
więc spójrz w lustro, zobacz z boku tę fajną, wartościową, dzielną dziewczynę i nie daj się! żadna z rzeczy, która Ci się zdarzyła NIE JEST TWOJĄ WINĄ i zasługujesz na wszystko co najlepsze

Napisane przez hihi

W ogóle vadi hop hop jestes?
Bo chyba Cię potrzebuję
Albo innego specjalisty grafika

melduję się co prawda nie specjalista (jeszcze ) ale chętnie pomogę

[kulbit]

Napisane przez hihi

Ja czasami Mężowi kiedyś podobnie (chociaż zdecydowanie łagodniej) rzuciłam raz, czy dwa, to oberwało mi się na całej lini, w kategorii - do diabła z kim jestem, z kim mam zamiar wziąć ślub i spędzić całe życie? Gdybym nie chciał, to bym nie był z Tobą itd... I wiem, że tak właśnie jest - nikt nikogo nie zmusza do związku, więc skoro z Tobą sanetko TŻ jest, to tylko się cieszyć!

Mam bardzo podobne doświadczenia, na poczatku naszego związku próbowałam mojemu mężowi też z takimi tekstami wyskakiwać, zmył mi głowę parę razy.. Wiem tez z cudzych doświadczeń, ze takimi tekstami mozna zamęczyc partnera bardzo skutecznie..

[hihi]

Napisane przez hania811

Wtedy czuje jakby to on był przy mnie niespełnoiny, jakbym to ja nie dawała mu poczucia szczescia.

hania Mój Mąż mówił to samo - skoro przy całej miłości jaką mnie darzy ja miewam takie humory, to nie ja, ale On jest do niczego, bo nie potrafi sprawić, abym czuła się szczęśliwa!
Tak jest Z drugiej strony trzeba na to spojrzeć!

No uwaga uwaga z tymi słowami rzeczywiście, ja mówiłam że jestem niewystarcająca i zła dla kogoś jak chciałam się go delikatnie rzecz biorąc - pozbyć Raz może palnęłam coś takiego do mojego TŻ ale to w kłótni, że może ja jestem niewystarczająco dobra czy coś tam, ale z pewnościa nie mialo to znaczyc, ze go nie chce, tylko ze on za duzo oczekuje - głupoty straszne plotłam

[sanetka]

toscie mi nagadaly.
wczoraj powiedzilam ze przegladalam jego telefon( chociaz myslalam ze moge)-juz byly teksty no dzieki, nie ufasz mi, a smsy tez czytalas. to sie wredna poczulam i tyle.
potem co chwile jego znajome spotykalismy ,kazda mi spojrzenie takie posylala ze trup na miejscu ze mnie a do niego slodkie usmiechy. to mi sie schiza wlaczyla ze jeszcze ktoras mi go dobije i mu gadam ze moze z ktoras z nich bylby szczesliwszy.

i jak tak ciagle mam. i qrna d..a ze mnie z tego powodu. i sama ze soba nie moge wytrzymac za te zachowania ,a co dopiero on ma powiedziec. i ciagle chce mi sie plakac, czuje ze jestem do niczego. i to nie "dzien paszteta" tylko tak jest coraz czesciej.

i oczywiscie jak mnie przytuli a ja sobie uronie lezke to zaraz mysli ze jego wina. i ja mu nie potrafie wytlumaczyc ze to siedzi w mojej glowie i on mi nic nie pomoze z tym

[kulbit]

Napisane przez hania811

Sanetko baciki Ci się naleza jak nic. Masz tak zwany dzien paszteta.

Prosze sie otrzasnac...natychmiast. Jestes cudowna kobietka- mądrą, dojrzałą, czułą i dla Twojego TZ najwazniejsza pod słoncem.

Wiesz mój TZ ma (miał) często takie jazdy. Uwaza ze jest do doopy, nie daje mi szczęscia i takie tam pierdoły..bardzo mi jest przykro jak tak mówi. Wtedy czuje jakby to on był przy mnie niespełnoiny, jakbym to ja nie dawała mu poczucia szczescia. Przeciez ja robię wszystko zeby czuł się wyjątkowy i najwazniejszy a skoro ma takie jazdy to widocznie mu czegos brakuje. I robi sie koło..bo jak on opowiada takie głupotki to ja znowu zaczynam miec jazdy i jest ogolnie bez sensu.
Na szczęscie juz dawno tak nie było.

Pomysl o tym jak on się czuje w takiej sytuacji- jego kobieta jest nieszczesliwa, a przeciez powinna byc najszczesliwsza kobieta na swiecie....

Sanetko bardzo mądre słowa Hania tu napisała.. Warto się nad nimi zastanowić