Bezdzietne około-trzydziestolatki - zapraszam do plotek! :)

[ArabicPrincess]

Napisane przez paula54

ale czad też lubię takie "inności".
Dla mnie fajne było to, co zobaczyłam w Grecji - tam o godzinie 20-22 rodziny się zbierały pod domami przy stolikach, kolacja, rozmowy, winko i biegające dzieci. Często do późna. Ale za to o 11-12 na plaży to tylko turyści. Nawet knajpy w tych godzinach były zamknięte. I to już było dla mnie egzotyczne

Czyli podobnie tam w Grecji to chyba maja sjesje tak jak w Hiszpanii, bo za goraco
Dlatego wlasnie wychodza wieczorami kiedy juz mozna spokojnie posiedziec
Chociaz wieczorami w egipcie to tak roznie no czasem nawet o polnocy jest 30 stopni 😆

[talkative2]

Dla mnie do tej pory najbardziej egzotycznymi i zarazem najlepszymi wakacjami były te w Meksyku. Mogłabym tam wrócić

[ArabicPrincess]

Dubaj, Meskyk no proszę 😆 zazdroszczę

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Ja to nie mam z kim jezdzic :/

[paula54]

Tak, właśnie. Sjesta w południe a potem fiesta do rana :P
Ale fakt, lokalsi nam opowiadali, że u nich tak cały rok, nawet jak jest zimno. Po prostu jest im tak wygodnie. Może w większych miastach, ze względu na "europeizację" nie jest to tak widoczne, ale w tych mniejszych wciąż trzymają się tego zwyczaju. Zresztą wysiedzieć w południe poza domem w lecie czasem się po prostu nie da.

[ArabicPrincess]

To prawda w Egipcie w ciągu dnia też jest dosyć ciężko

[talkative2]

Princess - mozesz ze mna co do tych sjest to sama nigdy tak nie odczulam bo w Hiszpanii jako takiej nie bylam. Bylam tylko na Fueryeventurze ale ona jest bezludna sama w sobie wiec nie bylo roznicy czy sjesta czy nie

[ArabicPrincess]

Napisane przez talkative2

Princess - mozesz ze mna co do tych sjest to sama nigdy tak nie odczulam bo w Hiszpanii jako takiej nie bylam. Bylam tylko na Fueryeventurze ale ona jest bezludna sama w sobie wiec nie bylo roznicy czy sjesta czy nie

To się wpraszam na wycieczkę

[flowerme]

Hej Kompletnie nie mam czasu na wizaż. Przedwczoraj dopiero odebraliśmy klucze, wczoraj cały dzień zamiast się rozpakować jak ludzie to siedzieliśmy na pudłach i pracować trzeba było, chciałam coś ugotować, ale w którym pudle są garnki? W którym sztućce i talerze? Także od dwóch dni karmią nas okoliczne knajpki i restauracje... Dopiero dziś widzę światełko w tunelu

Poza tym chyba coś mnie bierze...

[_Matilde_]

Napisane przez paula54

ja 5 lat temu postanowiłam, że nauczę się podstaw rosyjskiego. Na dzień dzisiejszy potrafię literować i przy moich zdolnościach uważam to za wielki sukces

Też mam dziś dzień leniwca - Tż na obiad je mrożoną pizzę a ja sobie kupiłam chałkę i chyba więcej nie chce mi się robić...

Jeśli się uczyłaś bez żadnego nauczyciela to rzeczywiście sukces Najtrudniej ogarnąć alfabet bo poza tym dosyć podobny do polskiego

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Napisane przez talkative2

Dziewczyny, czy przeżywacie coś takiego jak przesilenia? Bo ja tak! I właśnie mnie dopada. Już 2 tydzień cierpię. PRzysięgam mam wszystkie objawy jak z książki i tak jest co roku. Co dziwne wiosenne jest dla mnie cięższe niż zimowe. W pracy nad tą samą rzeczą schodzi mi dwa razy dłużej. Aż się bałam, że się do mnie doczepią ostatnio. Patrzę w monitor i no ni chu chu nie wiem co chcę na nim zrobić i po co w ogóle patrzę na to okno dodatkowo cały czas jestem śpiąca i rozdrażniona. Ze zmęczenia wszystko mnie denerwuje. Zazwyczaj to trwa u mnie kilka tygodni, więc oby niedługo minęło ....

Ja miałam najgorzej jak były takie dni przed świętami że słońce przypiekało a potem nagle przyszła chmura, spadł śnieg, zaraz znowu słonecznie itd.
Teraz się tak strasznie cieszę że jest ciepło, że mogę sobie wyjść z domu bez ubierania się specjalnego, nawet wyjęłam japonki
I szaleję w ogrodzie. Sadziłam dzisiaj truskawki
A w niedzielę sobie pojechaliśmy na Święty Krzyż, jak cudownie sobie znowu pochodzić po lesie, a potem wyszłam na klasztorną wieżę, chociaż mam lęk wysokości i trzymałam się barierek kurczowo Ale jestem z siebie dumna

[ArabicPrincess]

Ja dzisiaj chodziłam w balerinkach 😍

[talkative2]

Napisane przez ArabicPrincess

To się wpraszam na wycieczkę

jedziemy więc! Moja wish-lista jest baaardzo długa hahah To moja ułomność. Mogłabym wydać wszystkie pieniądze na wyjazdy (te małe i duże). Ale tak jak mówię obiecałam sobie , że dam sobie bana na jakiś czas (na te dalsze oczywiście), bo chciałabym uzbierać na depozyt na mieszkanie ale już patrzyłam na loty do Włoch na szczęście się ogarnęłam i wyłączyłam kompa

Napisane przez _Matilde_

Jeśli się uczyłaś bez żadnego nauczyciela to rzeczywiście sukces Najtrudniej ogarnąć alfabet bo poza tym dosyć podobny do polskiego

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------


Ja miałam najgorzej jak były takie dni przed świętami że słońce przypiekało a potem nagle przyszła chmura, spadł śnieg, zaraz znowu słonecznie itd.
Teraz się tak strasznie cieszę że jest ciepło, że mogę sobie wyjść z domu bez ubierania się specjalnego, nawet wyjęłam japonki
I szaleję w ogrodzie. Sadziłam dzisiaj truskawki
A w niedzielę sobie pojechaliśmy na Święty Krzyż, jak cudownie sobie znowu pochodzić po lesie, a potem wyszłam na klasztorną wieżę, chociaż mam lęk wysokości i trzymałam się barierek kurczowo Ale jestem z siebie dumna

Nie mam pojęcia gdzie jest Święty Krzyż, ale wygląda, że miałaś super dzień! Świetnie!!!

Ja na weekendzie siedzę sama w domu, bo małż jedzie na jaskinie (ostatnio zaczął jeździć z kolegą z pracy). Kupił sobie już cały osprzęt, kostium, latarki, pierdoły + śpiwór, bo zostają tym razem na noc.

[paula54]

Napisane przez flowerme

Hej Kompletnie nie mam czasu na wizaż. Przedwczoraj dopiero odebraliśmy klucze, wczoraj cały dzień zamiast się rozpakować jak ludzie to siedzieliśmy na pudłach i pracować trzeba było, chciałam coś ugotować, ale w którym pudle są garnki? W którym sztućce i talerze? Także od dwóch dni karmią nas okoliczne knajpki i restauracje... Dopiero dziś widzę światełko w tunelu

Skąd ja to znam
Ja się przeprowadzałam w zeszłym roku w czerwcu. Dwa tygodnie chodziłam do pracy w t-shirtach i jeansach, bo tylko te kartony udało mi się w miarę zlokalizować. A półtorej miesiąca jedliśmy w kółko warzywa z parowaru i kurczaka z grilla (bo nie mieliśmy kuchni a to można było wpiąć do prądu byle gdzie).
Ale teraz wspominam to z rozczuleniem.
Albo przeprowadzki za czasów mieszkania w akademiku - jak nas na wakacje przenieśli do 2x mniejszego pokoju niż mieliśmy normalnie. Pierwszą noc spaliśmy w ciuchach przykryci kocem na stercie ciuchów, bo nie mogliśmy znaleźć pościeli, nie mieliśmy sił sprzątać a nie chcieliśmy zrzucać wszystkiego na podłogę

Napisane przez _Matilde_

Jeśli się uczyłaś bez żadnego nauczyciela to rzeczywiście sukces Najtrudniej ogarnąć alfabet bo poza tym dosyć podobny do polskiego

I szaleję w ogrodzie. Sadziłam dzisiaj truskawki

Tak, uczyłam się całkiem sama z pomocą wydruków alfabetu z internetu i google translatora na wymowę. Ale fakt, rosyjski jest bardzo intuicyjny, więc mogąc odczytać słowo często już da się je zrozumieć
Muszę się wybrać w tym tygodniu na sadzonki, bo też chcę powiększyć trochę mój balkonowy ogródek. Kupowałaś truskawki czy z własnych rozsad masz?

Napisane przez ArabicPrincess

Ja dzisiaj chodziłam w balerinkach 😍

A ja w trampkach i samym podkoszulku

Napisane przez talkative2

Ja na weekendzie siedzę sama w domu, bo małż jedzie na jaskinie (ostatnio zaczął jeździć z kolegą z pracy). Kupił sobie już cały osprzęt, kostium, latarki, pierdoły + śpiwór, bo zostają tym razem na noc.

Oł gad... co on wymyślił? Przekaż mu wyrazy uszanowania. Dobry jest

[_Matilde_]

Napisane przez talkative2

Nie mam pojęcia gdzie jest Święty Krzyż, ale wygląda, że miałaś super dzień! Świetnie!!!

Ja na weekendzie siedzę sama w domu, bo małż jedzie na jaskinie (ostatnio zaczął jeździć z kolegą z pracy). Kupił sobie już cały osprzęt, kostium, latarki, pierdoły + śpiwór, bo zostają tym razem na noc.

Święty Krzyż jest między Sandomierzem a Kielcami, klasztor na górze, otoczony parkiem narodowym, włazi się na górę przez puszczę jodłową. Mieszkam w pobliżu i lubię się włóczyć po Górach Świętokrzyskich, cieszę się że już wiosna i można w weekend coś porobić

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez paula54

Tak, uczyłam się całkiem sama z pomocą wydruków alfabetu z internetu i google translatora na wymowę. Ale fakt, rosyjski jest bardzo intuicyjny, więc mogąc odczytać słowo często już da się je zrozumieć
Muszę się wybrać w tym tygodniu na sadzonki, bo też chcę powiększyć trochę mój balkonowy ogródek. Kupowałaś truskawki czy z własnych rozsad masz?

I gramatyka jest właściwie taka sama
Truskawki trochę od znajomego, a trochę wykopałam rozłogów

[ArabicPrincess]

Napisane przez talkative2

jedziemy więc! Moja wish-lista jest baaardzo długa hahah To moja ułomność. Mogłabym wydać wszystkie pieniądze na wyjazdy (te małe i duże). Ale tak jak mówię obiecałam sobie , że dam sobie bana na jakiś czas (na te dalsze oczywiście), bo chciałabym uzbierać na depozyt na mieszkanie ale już patrzyłam na loty do Włoch na szczęście się ogarnęłam i wyłączyłam kompa

Ojjj moja też jest długa 😆
Przede wszystkim chciałabym jechać na taką wycieczkę, która się nazywa Cesarskie miasta w Maroku
Drugi na liście jest Dubaj
A poza tym to chętnie i inne miesca bym odwiedziła np. Dominikanę

[Wesel]

Napisane przez ArabicPrincess

Ja dzisiaj chodziłam w balerinkach 😍

Ja dzisiaj mam i śmiesznie mi lekko na nogach .

[ArabicPrincess]

Napisane przez paula54

A ja w trampkach i samym podkoszulku

Ja miałam cienką kurtkę udającą skórzaną i było mi goraco

[paula54]

ja kurtkę też miałam, ale w ręce. Byliśmy wieczorem w operze, więc musiałam się odchamić w sukienkę i wzięłam sobie niby coś cieplejszego "na potem", ale ostatecznie zostawiłam to w samochodzie, bo i tak było mi gorąco.

[flowerme]

Witam

Moja mama dzwoniła, że kupiła mi sadzonki truskawek i poziomek, których nie jadłam kilka lat chyba Posadziliśmy , tzn. moja mama, też agrest Bosz.. już się doczekać nie mogę, chyba będę częściej jeździć do rodziców

A ja znowu kolejny dzień czekam na kwiatki na mój balkon, ale zamówienie się spóźnia

Napisane przez ArabicPrincess

Ja miałam cienką kurtkę udającą skórzaną i było mi goraco

Nam udało się wczoraj wyskoczyć na spacer, fajnie lekko mi się szło w samym sweterku Muszę jeszcze balerinek poszukać i japonek, chociaż dziś słyszałam, że w przyszłym tygodniu już chłodno ma być

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez paula54

ja kurtkę też miałam, ale w ręce. Byliśmy wieczorem w operze, więc musiałam się odchamić w sukienkę i wzięłam sobie niby coś cieplejszego "na potem", ale ostatecznie zostawiłam to w samochodzie, bo i tak było mi gorąco.

A co to za opera? I jak się podobało?
Ja bym chętnie się wybrała na koncert hansa zimmera i ludovico einaudi, obydwa będą w krakowie w tym roku

[talkative2]

Ja w operze byłam tylko raz w życiu ale średnio mi się podobało .... Więcej juz nie poszłam jak jeszcze wcześniej mieszkałam w Krakowie to chodziłam za to często do teatru (tzn często jak często - ale ze 3 razy w roku byłam ). Teraz niestety nie mam teatru blisko...

[paula54]

w sumie to było zwykłe przedstawienie - teatr 6 piętro - Polityka, ale w sumie poszłam, bo dostałam bilety a chciałam zobaczyć jak wygląda opera w środku Poza tym czytałam, że fajne. I faktycznie, poza tym, że momentami było gorąco i się chciało spać, to całkiem śmieszne

[ArabicPrincess]

Napisane przez Wesel

Ja dzisiaj mam i śmiesznie mi lekko na nogach .

Ja się już nie moglam doczekac az zaloze balerinki 😆
Chodze w nich odkad sie zrobi cieplo, przez cale lato az do momentu gdy juz za zimno 😆

[talkative2]

Ja chodzę głownie w adidasach albo trampkach inne buty nosze jak muszę

[ArabicPrincess]

Napisane przez talkative2

Ja chodzę głownie w adidasach albo trampkach inne buty nosze jak muszę

Ja nie lubie sportowych butow
Nie mam nawet adidasow, jedyne buty, ktore moge zalozyć w sportowym stylu to tenisowki takie klasyczne 😆

[flowerme]

Dobra, ja też rozpoczęłam właśnie sezon balerinkowy. Szłam sobie do sklepu w bluzce bez rękawków i nadziwić się nie mogłam że parę dni temu miałam na sobie kurtke a dziś normalnie gorąco. Tyyyyle ludzi na ulicach spaceruje

Idę pod prysznic, a potem piwkujemy z tż przy filmie. W Biedrze są teraz jakieś piwa bezglutenowe, także postanowiłam spróbować
A jakie wy macie plany na wieczór?

[ArabicPrincess]

Napisane przez flowerme

A jakie wy macie plany na wieczór?

Ja nie mam żadnych :/

[paula54]

Ja właśnie skończyłam obiad. Jest tak przyjemnie, że jadłam go na balkonie. Przy okazji pokazalam moim futrzakom jak wygląda "polko", bo jeszcze go w swoim krótkim życiu nie widzieli. A w zasadzie nie czuli, bo szczurki to krotkowidze i pewnie wiele nie zobaczyli ;-)
A teraz wyciągam deche i biorę się za prasowanie. Chociaż kusi mnie rzucić to wszystko w pierony i namówić TZ na jakieś wieczorne pomykanie po okolicznych wsiach na moto ;-)

[ArabicPrincess]

Napisane przez paula54

Ja właśnie skończyłam obiad. Jest tak przyjemnie, że jadłam go na balkonie. Przy okazji pokazalam moim futrzakom jak wygląda "polko", bo jeszcze go w swoim krótkim życiu nie widzieli. A w zasadzie nie czuli, bo szczurki to krotkowidze i pewnie wiele nie zobaczyli ;-)
A teraz wyciągam deche i biorę się za prasowanie. Chociaż kusi mnie rzucić to wszystko w pierony i namówić TZ na jakieś wieczorne pomykanie po okolicznych wsiach na moto ;-)

Aaaa tam co bedziesz prasowac 😆 lepiej pojezdzic 😆

[paula54]

Tak też właśnie pomyślałam. Ale mężu twierdzi, że jutro trzeba do pracy rano wstać, a wstaje o 5, więc skończyło się na kolacji przy serialu. A potem jeszcze obowiązkowe pół godziny miziania szczurów i do spania. Niestety przy naszym, a w zasadzie mezowym trybie życia trzeba się kłaść z kurami niemalże ;-)
Ale ma to pewne plusy, bo przynajmniej mam tą chwilę w ciągu dnia, żeby polezec i poczytać w spokoju książkę
A śmigać będziemy jutro, jak wrócę wcześniej.

[ArabicPrincess]

Napisane przez paula54

Tak też właśnie pomyślałam. Ale mężu twierdzi, że jutro trzeba do pracy rano wstać, a wstaje o 5, więc skończyło się na kolacji przy serialu. A potem jeszcze obowiązkowe pół godziny miziania szczurów i do spania. Niestety przy naszym, a w zasadzie mezowym trybie życia trzeba się kłaść z kurami niemalże ;-)
Ale ma to pewne plusy, bo przynajmniej mam tą chwilę w ciągu dnia, żeby polezec i poczytać w spokoju książkę
A śmigać będziemy jutro, jak wrócę wcześniej.

Ojj u mnie wczesne spanieby sie nie sprawdzilo 😆 zwlaszcza w Egipcie

[paula54]

Tam to na pewno
Ale sobie nie wyobrażam na dłuższą metę kładzenia się o 2, żeby potem wstać o 5 czy 7. Takie rzeczy to człowiek na studiach robił. Teraz już jestem na to za stara
Powiem szczerze, że przeciągałabym Małża na jakieś dłuższe nasiadówy, szczególnie jak są takie ładne wieczory, ale jak widzę rano jak się zwleka z łóżka z podkrążonymi oczami potem, to mi go szkoda. Tyle lat już pracuje na taką zmianę a jeszcze mu się organizm nie przyzwyczaił.