Wymarzony pierścionek - cz. IV

[kulbit]

Napisane przez hihi

Dziekuje To najpiękniejsze 4 miesiące mojego życia Kurczaczki, szczęśliwa jestem

kulbit mój Mąż wczoraj podczas obiadu tez zrobił manifest - ma dość, on chce ziemniaków! Puree chce i koniec! Ma dość! I do pracy chce sałatkę owocową z bananami i koniec! No to trudno Sama będę walczyć

Proszę Oby wszsytkie kolejne miesiące były równie szczęśliwe!!!!

O to widzę, ze to zbiorowy bunt mężów hahahha
Ja go nie przymuszałam sam chciał, teraz sam nie chce i okey Mnie to nie przeszkadza

Napisane przez vadi

A w ogole - Kulbit, Hihi - czarownice antykilogramowe! Nie wiem co mi zrobiłyście, ale wczoraj w ogole nie czulam glodu! Ja - mega lakomczuch!!
Niezłe jestescie

A jak Działamy, działamy Mówiłam ci że bedzie dobrze!

Napisane przez vadi

PS: Boże, dziewczyny, zobaczcie: http://fakty.interia.pl/galerie/nauk...e,627381,4,329
(link z jednego wątku na plotkowym)

Oj Vadi.. popatrzyłam na link.. aż mnie zmroziło.. nie wiem co powiedzieć.. jak ten człowiek żyje? On nie ma dłoni? tylko jakies takie korzenie.. o matko..

[hania811]

Cześć dziewczynki.

Dorinko ja mam ostatnio ogromna fazę na prosciusienkie długie wlosy, więc Twoja fryzura jest jak dla mnie idealna- sama do takiej dażę- więc ja nie radzę bo jestem zdecydowanie nie subiektywna.

Rozumiem ze potrzebujesz zmiany- więc idz do stylisty. Przeciez nie musisz się godzic na to co zaproponuje

[hihi]

Napisane przez kulbit

O to widzę, ze to zbiorowy bunt mężów hahahha
Ja go nie przymuszałam sam chciał, teraz sam nie chce i okey Mnie to nie przeszkadza

No u nas to Mąż wyszedł z inicjatywą, że zdrowo się odzywiamy i do boju Całkiem nieźle się trzymał do wczoraj - stwierdził że koniec - do fasolki i kurczaka musi być puree

Dzisiaj miał piekielnie ciężki dzień w pracy, więc zrobię mu pyszny obiad i niech chociaż w domu odpocznie...

[kulbit]

Napisane przez dorinka30

dziewczyny, ja z innej beczki....
Zastanawiam się czy nie iść do fryzjera-stylisty aby mi zaproponował jakąs fajną fryzure ??? Trochę mi szkoda włosów, z drugiej strony ciągle mieć włosy takie same, nuda ....Poza tym trochę się boję, że mi zaproponuję jakąś przegięciową fryzurę, ale przeciez mogę się nie zgodzić , chciałam wprowadzić coś nowego, lekkie cieniowanie by chyba nie zaszkodziło ?

Co radzicie ?

Ja bym poszła do stylisty na twoim meijscu. Wytłumacz mu dokładnie to co nam napisałaś, że nie chcesz mega-ekstrawagancji, że chcesz zmiany, podcieniowani itp I może pójdz do jakiegoś stylisty polecanego przez znajomą czy koleżankę.. Sprawdzony zawsze lepszy

[dorinka30]

Napisane przez kulbit

Ja bym poszła do stylisty na twoim meijscu. Wytłumacz mu dokładnie to co nam napisałaś, że nie chcesz mega-ekstrawagancji, że chcesz zmiany, podcieniowani itp I może pójdz do jakiegoś stylisty polecanego przez znajomą czy koleżankę.. Sprawdzony zawsze lepszy

Właśnie koleżanka mi poleciła, ponoć świetny, pracował u Jagi Hupało

Cięcie u niego 100 zł., u jagi- 350 zł.

Chyba się skuszę ?

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Właśnie koleżanka mi poleciła, ponoć świetny, pracował u Jagi Hupało

Cięcie u niego 100 zł., u jagi- 350 zł.

Chyba się skuszę ?

No ja bym sie skusiła

[hihi]

Napisane przez hania811

No ja bym sie skusiła

W końcu raz się żyje, a do stracenia nie ma absolutnie nic

[gold-fish]

Napisane przez sanetka

czesc

przepraszam ale nie mam casu dokladnie przeczytac, jzu mi sie myli wszystko

3. dzis rano TZ budzi mnie o 6. wstalam i zartuje ze jak bede kiedys z nim mieszkac to mnei zameczy jak tak rano mnie bedzie budzic. a on potem jak z bloku wychodzilismy mowi: bedziemy wstawawc o 5 wiesz, bo bede miala ochote, potem ty punkt 6wstaniesz, zrobisz mi sniadanie, nie bedizesz sie kladla tylko zaczniesz mi prac...
przerywam i go pytam: to Ty nie chcsz zony tylko pania do seksu i sprzatania. a on tak. po chwili dopiero kotku, no wiesz ze zartuje przeciez. znasz mnie

jakos dla mnie takie zarty nie na miejscu sa

No właśnie, ja też za Wami nie nadążam
Sanetko, czy Ty się wkurzyłaś o te teksty o seksie, śniadaniu i praniu?!
On tylko żartował. Mój do tej pory próbuje mnie skłonić do śniadanek do łóżka i zeby mu robis kanapki do pracy- bo tak wygodnie. Ale myślę, że wcale nas nie postrzegaja jako służące do umilania im życia.
Moim zdaniem nie ma o co sie gniewać.

Napisane przez sanetka

akurat w tym kontekscie i takim tonem powiedziane mnie zabolalo. zartujemy sobie czasem ale nie az tak. on juz nie raz to slyszal ze nie lubie takich i stara sie powstrzymywac. ale aukrat tym tekstem skutecznie z samego rana popsul mi humor

jakim tonem?

Przy okazji : witajcie
Dorinko, idź do fryza ja byłam w sobotę i jestem zadowolona. Wcześniej miałam dłuższe włosy i nie chciało mi się z rana modelować i tylko je paliłam prostownicą- a teraz jak są wycieniowane to po myciu nakładam piankę, ugniatam i jest fajny efekt. Nie modeluję, nie prostuję. Tym bardziej że modelowanie zimą trzyma sie na moich włosach 10 minut...

[dorinka30]

Napisane przez hania811

No ja bym sie skusiła

Tak chyba zrobię ? Ale wiecie, muszę być ostrożna z długością, bo ślub w lipcu a chciałabym miec jakąś mega wypasioną fruzurkę

Haniu dostałaś botki z Bronxu ????

[sanetka]

Gold-fish to tak idziwny ton byl. jestem z nim 2 lata i potrafie odroznic kiedy naprawde zartuje a kiedy nie wiadomo czy sie bac bo to tak serio brzmi dlugo sie nie gniewalam

on potrafi czesto jakies akcje wycinac. czasem sie spotykamy ja usmiechnieta a on smiertelnie powazny, wiecej mina obrazona. ja nie wiem o co chodzi, stalo sie cos czy co. w koncu mi tez do smiechu nie jest a wtedy on jakby nic do mnie: nie nie jestem zly, tak w duchu to sie z Ciebie smieje bo uwielbiam patrzec jak sie zloscisz

inna sprawa to wlasnie ten sex. czasem to naprawde brak mu wyczucia. jak niedawno co mnie ten straszny humor dopadl. zostal na noc. milo bylo sie przytulic ale tylko do czasu... potem sie zaczal dobierac do mnie. jak protestowalam ze naprawde nie mam na to ochoty ze tylko chce zeby mnie przytulil to on : a co, to juz mi potrzymac nie wolno
i odwrocil sie obrazony, udawal ze spi.

ma te swoje dziwne zagrania

[kulbit]

Napisane przez dorinka30

Właśnie koleżanka mi poleciła, ponoć świetny, pracował u Jagi Hupało

Cięcie u niego 100 zł., u jagi- 350 zł.

Chyba się skuszę ?

No no no nieźle sie ceni ta Jaga Ja bym sie skusiła, tylko oby ci nie zrobił jakiejś odlotowej fryzuru

[hihi]

Napisane przez kulbit

No no no nieźle sie ceni ta Jaga Ja bym sie skusiła, tylko oby ci nie zrobił jakiejś odlotowej fryzuru

Najwyżej będzie przyklepywała, przylizywała i chodziła w czapce

[kulbit]

Napisane przez hihi

Najwyżej będzie przyklepywała, przylizywała i chodziła w czapce

tiaaaaa albo się zetnie na łyso, nie bacząc na slub.. jasneee

[ANITKA79]

Napisane przez dorinka30

Tak chyba zrobię ? Ale wiecie, muszę być ostrożna z długością, bo ślub w lipcu a chciałabym miec jakąś mega wypasioną fruzurkę

No sie wie
Ja bym sie skusila na Twoim miejscuZawsze to cos innego
Tylko powiedz mu ze slub w lipcu zeby nie szalal z nozyczkami za bardzo

Gold Fish szkoda ze nie chcesz nam pokazac swojego zdjecia z nowa fryzurkaSkoro ona taka super, ze nie trzeba modelowac ani prostowac itp..
Edit: ja mam wlasnie takie wlosy, podatne na ukladanie, ale efekt jest na 10 minutbo oklapniete potem sa

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Haniu dostałaś botki z Bronxu ????

.
Pisałam w ubiegły czwartek- ale Ciebie nie było juz.
Sa boskie i jak juz pisałam normalnie kocham Ciebie za link do tej strony.

Drugie buty w moim życiu które mnie nie obtarły (Pierwsze to ecco).
Desine genialny, wykonanie 1 klasa, skorka mięciusienka....i ten wytłoczony znaczek na piecie- bosko. Cały czas je podziwiam

[dorinka30]

Napisane przez kulbit

No no no nieźle sie ceni ta Jaga Ja bym sie skusiła, tylko oby ci nie zrobił jakiejś odlotowej fryzuru

Własnie, czasem Ci fryzjerzy mają swoje jakieś chore wizje i tego się obawiam, ale z drugiej strony dop cholery płacę i wymagam- trzeba wykażać się asertywnością i już Jestem otwarta na sugestie ale bez przegięć

Haniu cieszę się strasznie Powiem Ci, że moje zielone kozaki są moimi najwygodniejszymi butami i wcale nie najdrozszymi , jakie kiedykolwiek miałam....A dodam tylko, że mają 8 cm. obcas!!!! Ja nie wiem jak oni robią te buty ale sa genialne .... Na wiosnę zaatakuję jakies pantofelki, zdecydowanie warte swojej ceny !!!!

[hihi]

Napisane przez dorinka30

Własnie, czasem Ci fryzjerzy mają swoje jakieś chore wizje i tego się obawiam, ale z drugiej strony dop cholery płacę i wymagam- trzeba wykażać się asertywnością i już Jestem otwarta na sugestie ale bez przegięć

Tylko żebyś była asertywna przed i w trakcie Bo sugestie to bywaja różne
I "czadzik" nie zawsze znaczy "Czadzik"

[gold-fish]

Napisane przez sanetka

Gold-fish to tak idziwny ton byl. jestem z nim 2 lata i potrafie odroznic kiedy naprawde zartuje a kiedy nie wiadomo czy sie bac bo to tak serio brzmi dlugo sie nie gniewalam

on potrafi czesto jakies akcje wycinac. czasem sie spotykamy ja usmiechnieta a on smiertelnie powazny, wiecej mina obrazona. ja nie wiem o co chodzi, stalo sie cos czy co. w koncu mi tez do smiechu nie jest a wtedy on jakby nic do mnie: nie nie jestem zly, tak w duchu to sie z Ciebie smieje bo uwielbiam patrzec jak sie zloscisz

inna sprawa to wlasnie ten sex. czasem to naprawde brak mu wyczucia. jak niedawno co mnie ten straszny humor dopadl. zostal na noc. milo bylo sie przytulic ale tylko do czasu... potem sie zaczal dobierac do mnie. jak protestowalam ze naprawde nie mam na to ochoty ze tylko chce zeby mnie przytulil to on : a co, to juz mi potrzymac nie wolno
i odwrocil sie obrazony, udawal ze spi.

ma te swoje dziwne zagrania

Jakbyśmy miały tego samego faceta...Mój też czasami powiedzieć cos tak ,,śmiertelnie poważnie" - np. powie coś przykrego, ja mu mówię, ze to było nie miłe i sie go pytam: chcesz żeby mi było przykro? A on z kamienną miną - TAK chcę. Więc ja sie jeszcze bardziej wkurzam, ze jak on moze tak sobie żartować, ze przecież ja wiem, że on nie chce mi sprawic przykrości- a on znowu poważnie- Chcę.

Oczywiście potem ja strzelam takiego ,,niby focha" i słyszę, ze uwielbia mnie taką rozzłoszczoną. I wiesz- coraz częściej na takie głupie ,,niby poważne" teksty nie reaguję. Nie oburzam się, nie wkurzam. Tylko od razu się z nich śmieję. Ale myślę, że właśnie to oznacza tekst Twojego TŻ-a ,,przecież mnie znasz". On tak się zachowuje bo myśli że Ty go znasz i tym się nie przejmiesz. Powiem więcej: on Cię zna i wie, że zareagujesz złością, więc to robi- bo lubi Cie taką wkurzoną. Tak myślę- troche to zakręcone, ale nie umiem inaczej.
I jeszcze jeżeli chodzi o sex. On chce a mi wystarczy buziak.... temat rzeka. Czytałam jakąś wypowiedź psycholożki, ze mężczyźni jak wiedzą, ze na sex nie ma szans (no bo przecież nie zrobi tego bez Twojej zgody), to odcinają się od jakiejkolwiek czułości. Niektórzy czują się urażeni, a niektórzy chcą w ten sposób ochłonąć...

[dorinka30]

Napisane przez gold-fish

I jeszcze jeżeli chodzi o sex. On chce a mi wystarczy buziak.... temat rzeka. Czytałam jakąś wypowiedź psycholożki, ze mężczyźni jak wiedzą, ze na sex nie ma szans (no bo przecież nie zrobi tego bez Twojej zgody), to odcinają się od jakiejkolwiek czułości. Niektórzy czują się urażeni, a niektórzy chcą w ten sposób ochłonąć...

Dziewczyny zobaczycie jak Wam się zmieni podejście do sexu po 30 !!!
Przynajmniej ze mnie wyszedł prawdziwy DEMON . Nie funkcjonuje u mnie pojęcie jak "brak ochoty", czy osławiony już "ból głowy " Normalnie, nie wiem co się stało, ale mam tak od kiedy jestem z Tżem- czyli ponad dwa lata
Mój Tż jest oczywiście z tego powodu szczęśliwy i docenia ten fakt, a może to nie kwestia wieku a iskrzenia sama nie wiem, ale że zgrało się z magiczną 30 to zrzuciłam metamorfozę na wiek

[hihi]

Napisane przez dorinka30

a może to nie kwestia wieku a iskrzenia sama nie wiem, ale że zgrało się z magiczną 30 to zrzuciłam metamorfozę na wiek

Na pewno dużą role odgrywa zgranie temperamentów Wiek wiekiem (wszyscy mówią, że kobiety z wiekiem chca więcej, a faceci mniej ), ale tu znaczenie ma właśnie ta iskra

[sanetka]

Gold no identycznie. ja to juz zwalam na jego charakter-ciezko taki zmienic

a zeby nie bylo narzekania- zebyscie nas widzialy jak wczoraj zupe gotowalismy (oboje sie uczymy). zaciete miny w rozmowie czy dodac jeszcze wody czy nie ale potem stwierdzilismy ze fajnie tak razem cos zrobic. potem tak samo bylo z budyniem. fajne jest to ze ja zawsze stoje przy garach i gotuje a TZ obok i zamecza mnie pytaniami co i jak- bo tez chce sie nauczyc

a sex no coz...tez TZ sie dziwi ze czasem to tylko jedno mi w glowie .no ale qrna ma sie czasem dni ze nie i koniec. a jego to chyba jeszcze bardziej podnieca.

a jeszcze jest tak ze jedziemy na gumkach...ktore czesto pekaly. ja mam cykle jak w zegarku wiec w plodne sexu niet. ale ostatnio tak mnie ponioslo i w ogole. i TZ juz sie nastawil ze jak raz pozwolilam to teraz juz caly miesiac, codziennie po kilka razy bedzie...

[Wisienki]

tak się dziwiłam czemu nikt nie pisze, a tu już kolejna cześc wątku... i znowu mam tyle do czytania no nic biegne nadrabiać zaległości

Pozdrawiam

[dorinka30]

Napisane przez sanetka

a sex no coz...tez TZ sie dziwi ze czasem to tylko jedno mi w glowie .no ale qrna ma sie czasem dni ze nie i koniec. a jego to chyba jeszcze bardziej podnieca.

a jeszcze jest tak ze jedziemy na gumkach...ktore czesto pekaly. ja mam cykle jak w zegarku wiec w plodne sexu niet. ale ostatnio tak mnie ponioslo i w ogole. i TZ juz sie nastawil ze jak raz pozwolilam to teraz juz caly miesiac, codziennie po kilka razy bedzie...

A zastanawiałaś się nad tym gdyby było inaczej, odwotnie w tych sprawach ... Twój Tż nie miałaby ochoty tak często jak Ty? Kurcze nie myśli się o tych sprawach, dopóki się nie zdarzą, wiem po sobie.....Powiem Wam, że nawet kobiety bardziej to przeżywają, mają wtedy ogromnego doła i zaniżone poczucie własnej wartości...
czasem warto się zastanowić nad odwrotną sytuacją , wejść w inna rolę....mnie osobiście wiele to dało

[gold-fish]

Dorinko dokładnie. Mój mi kilka razy odmówił, albo raczej widziałam po jego minie, że zaraz zaśnie..
A tak ogólnie to na pewno im bliżej 30 tym częściej, lepiej itd.
Pięć lat temu miałam prawie zerową ochotę.

[sanetka]

Napisane przez dorinka30

A zastanawiałaś się nad tym gdyby było inaczej, odwotnie w tych sprawach ... Twój Tż nie miałaby ochoty tak często jak Ty? Kurcze nie myśli się o tych sprawach, dopóki się nie zdarzą, wiem po sobie.....Powiem Wam, że nawet kobiety bardziej to przeżywają, mają wtedy ogromnego doła i zaniżone poczucie własnej wartości...
czasem warto się zastanowić nad odwrotną sytuacją , wejść w inna rolę....mnie osobiście wiele to dało

ale czy ja mowie ze wtedy nie moze mnie nawet dotknac. sa inne sposoby. zreszta to jest wspolna swiadoma decyzja ze w te dni sie powstrzymujemy. pozostaje petting itp tak dla scislosci to praktycznie codziennie jest "male- co nieco" u nas.
wiec czasem sa takie dni (rzadko) ze naprawde sie nie chce nic, nawet dotyk nie jest przyjemny. chyba latwiej jemu jest sie powstrzymac niz ja mam sie zmuszac i nic nie czuc.

[hania811]

Napisane przez dorinka30

A zastanawiałaś się nad tym gdyby było inaczej, odwotnie w tych sprawach ... Twój Tż nie miałaby ochoty tak często jak Ty? Kurcze nie myśli się o tych sprawach, dopóki się nie zdarzą, wiem po sobie.....Powiem Wam, że nawet kobiety bardziej to przeżywają, mają wtedy ogromnego doła i zaniżone poczucie własnej wartości...
czasem warto się zastanowić nad odwrotną sytuacją , wejść w inna rolę....mnie osobiście wiele to dało

.

[dorinka30]

Napisane przez hania811

.

Rozumiemy się bez słów ....

[hihi]

Napisane przez dorinka30

Rozumiemy się bez słów ....

Ehh... wy tu tak, a ja znowu mam okres
Chwilami to mam wrażenie, że ciągle mam okres, ledwo się skończy, a już znowu i nawet nacieszyc się nie mogę tym, że go nie mam

[dorinka30]

Napisane przez sanetka

ale czy ja mowie ze wtedy nie moze mnie nawet dotknac. sa inne sposoby. zreszta to jest wspolna swiadoma decyzja ze w te dni sie powstrzymujemy. pozostaje petting itp tak dla scislosci to praktycznie codziennie jest "male- co nieco" u nas.
wiec czasem sa takie dni (rzadko) ze naprawde sie nie chce nic, nawet dotyk nie jest przyjemny. chyba latwiej jemu jest sie powstrzymac niz ja mam sie zmuszac i nic nie czuc.

Chodziło mi tylko o spojrzenie w drugą stronę, absolutnie nic Ci nie zarzucam ....wiadomo, ze jest różnie

Napisane przez hihi

Ehh... wy tu tak, a ja znowu mam okres
Chwilami to mam wrażenie, że ciągle mam okres, ledwo się skończy, a już znowu i nawet nacieszyc się nie mogę tym, że go nie mam

Też miewam czasem takie wrażenie, to chyba przejaw uciekającego czasu
Chociaż mi akurat w niczym nie przeszkadza ale wkurza mnie ten dyskomfort

[hihi]

Napisane przez dorinka30

Chociaż mi akurat w niczym nie przeszkadza ale wkurza mnie ten dyskomfort

Zazdroszczę! U mnie okres+seks=zapalenie/nadżerka Mi nic nie przeszkadza poza świadomością, że będzie rzeźnia później, więc wolimy się przez 3 dni powstrzymać