Wymarzony pierścionek - cz. IV

[hihi]

Napisane przez hania811

....jedyna osoba o która byłam (i w sumie jestem) zazdrosna to jego eks.

Podziwiam Cię, wiesz?
Te fanki i cały teatrzyk z tym związany wynika ze specyfiki jego pracy i teoretycznie jest z nią nierozrywalnie związane... Więc jakby nie ma o co bić piany, bo to tylko część sceny, więc zazdrosna byłaś o kobiete, z która był - namacalna, indywidualną itd... oczywistość...

Napisane przez nema_

Baaa ożenił się z Tobą! Sam poprosił o rękę i składał przysięgę. Z sałego serca staram sie wierzyć, że mój Tz mnie nigdy nie skrzywdzi. Oczywiscie, ze czasem mam chwil slabosci i sie boje, ale trzeba to w sobie tępić i zyć chwilą, cieszyć się ze jest dzisiaj, a nie bac sie ze moze go nie byc za rok

wcale, że nie To ja się go zapytałam czy się ze mną hajtnie Widzisz? Nic z tego...

Napisane przez nema_

Hihi ja to bym takiej fajnej babki jak Ty z inna na pewno nie zdradziła

Ty się tu nie podlizuj!

[dorinka30]

Napisane przez hihi

Palant. No sorry.
EDIT:
Sorry, ale muszę to napisać - w takich momentach zaczynam się zastanawiać JAKIE to on te seksualne marzenia miał, że kobieta z którą postanowił teoretycznie świadomie spędzić życie nie była w stanie/nie chciała ich spełnić? No wiesz co bierzesz w końcu..

Hihi facet ma 43 lata i nigdy nie przeżył pewnych rzeczyw sexie , no np. taka miłość francuska Nie wszystkie kobiety są otwarte w tych sprawach, akurat jego patnerka twierdzi, że NIE i już ....
No i znowu dochodzimy do jednego wniosku- niedospasowanie sexualne
Facet brał ślub w wieku 20 lat i był zielony a z czasem zaczął mieć inne potrzeby, a ona zatrzymała się i jest zamknięta na tematy sexu...

Żeby to nie zabrzmiało, że go usprawiedliwiam , ale chciałam Wam przybliżyć ten konkretny przypadek
Ludzie są ze sobą z różnych powodów, np. taka wpadka decyduje a nie wielka miłość

[hihi]

Napisane przez dorinka30

Hihi facet ma 43 lata i nigdy nie przeżył pewnych rzeczyw sexie , no np. taka miłość francuska Nie wszystkie kobiety są otwarte w tych sprawach, akurat jego patnerka twierdzi, że NIE i już ....
No i znowu dochodzimy do jednego wniosku- niedospasowanie sexualne
Facet brał ślub w wieku 20 lat i był zielony a z czasem zaczął mieć inne potrzeby, a ona zatrzymała się i jest zamknięta na tematy sexu...

Żeby to nie zabrzmiało, że go usprawiedliwiam , ale chciałam Wam przybliżyć ten konkretny przypadek
Ludzie są ze sobą z różnych powodów, np. taka wpadka decyduje a nie wielka miłość

No ok jak tu chodzi o seks francuski to... o innych sprawach w ogóle wole nie mysleć

Ale tak jak piszesz - dopasowanie seksualne jest bardzo ważne.
Mąż ciągle mi powtarza, że gdyby nie było mu tak fantastycznie w łóżku, to przecież logiczne byłoby, że ślubu by nie brał z kobieta, która nie spełnia oczekiwań, bo sam siebie ma karac?

[hania811]

Napisane przez hihi

Podziwiam Cię, wiesz?
Te fanki i cały teatrzyk z tym związany wynika ze specyfiki jego pracy i teoretycznie jest z nią nierozrywalnie związane... Więc jakby nie ma o co bić piany, bo to tylko część sceny, więc zazdrosna byłaś o kobiete, z która był - namacalna, indywidualną itd... oczywistość...

Dokładnie tak to jest nie jestem swiadkiem tek całej szopki, a to co ktos wypisuje na meila czy na stronie jest po prostu wirtualne.
Moj maz ma traumę za to, bo jego eks robiła mu niesamowite awantury o te jego wyjazdy. Była chorobliwie zazdrosna, jak wracał wymeczony i stęskniony, to mu wmawiała ze na pewno ja zdradzał i przez pare dni focha miała....a jak się to skonczyło- sama go zdradziła.

Kiedys jak TZ wrócił, w kompieli zauwazyłam na jego plecach zadrapanie- i sobie zazartowałam ze jakas fanka mu slady na plecach zostawiła. Wsciekł sie wtedy bo myslał ze jak tamta bedę się zachowywała- a to miał byc tylko niewinny zarcik.
Generalnie większy problem z tymi wyjazdami ma mój mąż. Bardzej teskni, ma traume po wydarzeniach z eks...generalnie bardzo te rozłaki przezywa.

[vadi]

Napisane przez hihi

No i widzisz, ja nie Teoretycznie wiem, że kocha, że nie zdradza, że tylko ja, ale jak słysze takie historie niemalże z pierwszej ręki to moja bujna wyobraźnia ma taaaaakaąąąąą pożywke i po porostu schizy nieopisane wtedy mi się włączają Ale to w ogóle moja chora główka...

ja niestety tez nie, chociaż dopiero takie historie np. zweryfikowały moje bezwzględne zaufanie sprzed kilku lat :/

[kulbit]

A ja w poprzednim związku twierdziłam, że jestem swojego partnera pewniejsza niz samej siebie.. Potem okazały się rózne dziwne rzeczy. Więc obiecałam sobie, że juz nigdy o nikim tak nie powiem..

A dzis będąc z mężem nie czuje żadnych watpliwości co do czystosci jego działań, jestem go bardzo pewna.. choc zawsze gdzieś tam w głebi serca mam myslenie, że krew nie woda i czasem zdarzają się sprawy, o których bysmy wcześniej nie pomysleli, że mogą się wydarzyć..
Jak go raz spytałam, czy mógłby mnie zdradzić dostał ataku śmiechu
Ale z drugiej strony co ja mam się zamartwiac na zapas

[Madlen__18]

Rany, ile ja miałam czytania
Przesadziłyście.
Nie mieć neta przez jeden dzieńi hoho.

[kulbit]

Napisane przez Madlen__18

Rany, ile ja miałam czytania
Przesadziłyście.
Nie mieć neta przez jeden dzieńi hoho.

Madlen a cos ty myslała To przecież wątek z największymi gadułami na wizażu hehehe

[hania811]

Napisane przez kulbit

A ja w poprzednim związku twierdziłam, że jestem swojego partnera pewniejsza niz samej siebie.. Potem okazały się rózne dziwne rzeczy. Więc obiecałam sobie, że juz nigdy o nikim tak nie powiem..

A dzis będąc z mężem nie czuje żadnych watpliwości co do czystosci jego działań, jestem go bardzo pewna.. choc zawsze gdzieś tam w głebi serca mam myslenie, że krew nie woda i czasem zdarzają się sprawy, o których bysmy wcześniej nie pomysleli, że mogą się wydarzyć..
Jak go raz spytałam, czy mógłby mnie zdradzić dostał ataku śmiechu
Ale z drugiej strony co ja mam się zamartwiac na zapas

Ja jestem meza pewna na 99 %- powtarzam to zawsze- ten 1 %niepewnosci sprawia ze cały czas o niego zabiegam, nie spoczywam na laurach, a z drugiej strony 1 % to nie powód do zamartwiania sie i niespania po nocach

[dorinka30]

Napisane przez kulbit

A ja w poprzednim związku twierdziłam, że jestem swojego partnera pewniejsza niz samej siebie.. Potem okazały się rózne dziwne rzeczy. Więc obiecałam sobie, że juz nigdy o nikim tak nie powiem..

A dzis będąc z mężem nie czuje żadnych watpliwości co do czystosci jego działań, jestem go bardzo pewna.. choc zawsze gdzieś tam w głebi serca mam myslenie, że krew nie woda i czasem zdarzają się sprawy, o których bysmy wcześniej nie pomysleli, że mogą się wydarzyć..

Mądre słowa , chyba nikogo bezwzględnie nie mozna być pewnym, nawet siebie

Ja zawsze mówię, że czujność jest najważniejsza, po prostu nie można "przespać" pewnych tematów, spraw...., bo wszystko ma swoją przyczynę i skutek

[sanetka]

ja tem pewna na 100% nie jestem-i dobrze.
zawsze chociaz ten 1% musi byc

a teraz uciekam na miasto, musze walowki (czyt. jedzenia) na jutro kupic a potem do TZa. musi ukochac zeby na caly weekend starczylo

[kulbit]

Napisane przez hania811

Ja jestem meza pewna na 99 %- powtarzam to zawsze- ten 1 %niepewnosci sprawia ze cały czas o niego zabiegam, nie spoczywam na laurach, a z drugiej strony 1 % to nie powód do zamartwiania sie i niespania po nocach

Bardzo dobre myslenie
Zresztą wiesz, kurcze, człowiek samego siebie nie może byc pewny w 100%, prawda? Dopóki nie znajdziemy się w pewnych okreslonych sytuacjach zyciowych, nie poczujemy ich sami na własnej skórze, możemy sobie gdybac, ze zrobilibysmy tak czy siak, zachowali się tak a nie inaczej.. ale to TYLKO gdybanie.. często gdy przyjdzie co do czego zachowanie jest zupełnie inne

[vadi]

Napisane przez kulbit

Madlen a cos ty myslała To przecież wątek z największymi gadułami na wizażu hehehe

otóż to

Napisane przez kulbit

Bardzo dobre myslenie
Zresztą wiesz, kurcze, człowiek samego siebie nie może byc pewny w 100%, prawda? Dopóki nie znajdziemy się w pewnych okreslonych sytuacjach zyciowych, nie poczujemy ich sami na własnej skórze, możemy sobie gdybac, ze zrobilibysmy tak czy siak, zachowali się tak a nie inaczej.. ale to TYLKO gdybanie.. często gdy przyjdzie co do czego zachowanie jest zupełnie inne

święta prawda niestety

Czarownice antykilogramowe moje dwie najprzebieglejsze - już 2 dzień muszę się zmuszać, żeby coś zjeść, sama siebie nie poznaję

Vadi, ja mam to samo z apetytem ostatnio - jem, bo wypada, a to jak na mnie baardzo dziwne

[vadi]

Napisane przez nema_

Vadi, ja mam to samo z apetytem ostatnio - jem, bo wypada, a to jak na mnie baardzo dziwne

dokładnie chociaż nie wiem jak u Ciebie, Nemo, ale u mnie mógłby się ten stan trochę utrzymać

[lemoorka]

Napisane przez nema_

Vadi, ja mam to samo z apetytem ostatnio - jem, bo wypada, a to jak na mnie baardzo dziwne

JA też czasami nie mam apetytu, a teraz dogadzam sobie jak kobieta w ciąży Są dni kiedy mamy apetyt i dni, ż emożna zzyć o małej ilości paliwa
Ja musze przytyc własnie dlatego, skoro chce się starac za jakiś czas o dziecko Bo wyglądam prawie jak Angelina Jolie

Dzisiaj sie dowiedziałam,że moi znajomi kilka tygodni temu zostali rodzicami i tak się rozczuliłam

[kulbit]

Napisane przez dorinka30

Mądre słowa , chyba nikogo bezwzględnie nie mozna być pewnym, nawet siebie

Ja zawsze mówię, że czujność jest najważniejsza, po prostu nie można "przespać" pewnych tematów, spraw...., bo wszystko ma swoją przyczynę i skutek

Dziękuję
I zgadza sie pewnych tematów nei można przespac, jak to nazwałaś.. Nic nie dzieje się bez przyczyny

Napisane przez vadi

Czarownice antykilogramowe moje dwie najprzebieglejsze - już 2 dzień muszę się zmuszać, żeby coś zjeść, sama siebie nie poznaję

Ej ty młoda, ale to nie o to chodzi, żebys ty mało jadła!!! NO NO NO! Tego to ja nie czarowałam..

[vadi]

Napisane przez kulbit

Ej ty młoda, ale to nie o to chodzi, żebys ty mało jadła!!! NO NO NO! Tego to ja nie czarowałam..

Nie nie, za dużo się nasiedziałam w dietetyce, żeby sobie spowalniać metabolizm, ale moje mega-łakomstwo zostało w przedziwny sposób uśpione Szok

[kulbit]

Napisane przez vadi

Nie nie, za dużo się nasiedziałam w dietetyce, żeby sobie spowalniać metabolizm, ale moje mega-łakomstwo zostało w przedziwny sposób uśpione Szok

A to co innego No to sie cieszę Wierzyłam w ciebie

[vadi]

Napisane przez kulbit

A to co innego No to sie cieszę Wierzyłam w ciebie

i niech mi ktoś powie, ze wizaż nie czyni cudow

[kulbit]

Napisane przez vadi

i niech mi ktoś powie, ze wizaż nie czyni cudow

hahhaha no pewnie, że czyni

Napisane przez vadi

dokładnie chociaż nie wiem jak u Ciebie, Nemo, ale u mnie mógłby się ten stan trochę utrzymać

Ja też jakoś nie narzekam Po prostu na wieczór się nie objadam i za dnia nie podjadam - dla mnie rewelka

[vadi]

Napisane przez nema_

Ja też jakoś nie narzekam Po prostu na wieczór się nie objadam i za dnia nie podjadam - dla mnie rewelka

o tak! podjadanie to też moja (ex- ) zguba

[lemoorka]

Napisane przez nema_

Ja też jakoś nie narzekam Po prostu na wieczór się nie objadam i za dnia nie podjadam - dla mnie rewelka

A ile dzięki temu można przytyć??

[kulbit]

Napisane przez lemoorka

A ile dzięki temu można przytyć??

Chciałam powiedzieć, że jak ja bym musiała przytuć to bym dokładnei wiedziała jak, ale nie powiem, bo kiedys rozmawiałam z dziewczyną, która zawsze była super szczapła i w pewnym momencie chciała przytyć bo wyglądała wręcz chorobliwie.. I okazało się, ze to przytycie wcale też nei jest takie proste jakby się wydawało..

[hania811]

Napisane przez lemoorka

JA też czasami nie mam apetytu, a teraz dogadzam sobie jak kobieta w ciąży Są dni kiedy mamy apetyt i dni, ż emożna zzyć o małej ilości paliwa
Ja musze przytyc własnie dlatego, skoro chce się starac za jakiś czas o dziecko Bo wyglądam prawie jak Angelina Jolie

Dzisiaj sie dowiedziałam,że moi znajomi kilka tygodni temu zostali rodzicami i tak się rozczuliłam

To wcinaj ile sie tylko da. .
Ja chyba tez podswiadomie przygotowuję sie do ciaży. Pozeram wszystko. Mam przepełniona lodowke sledziami w róznych postaciach, serami, jogurtami i lodami- potafie zjesc praktycznie wszysko po trochu bez zadnych odstępow w dosc dziwnej kolejnosci- sledzie, lody, ciastka, kanapka z serem zołtym i na koniec fantazja jagodowa na która mam ostatnio ogromna chęc 24 na dobe.

[Madlen__18]

Chciałam powiedzieć, że jak ja bym musiała przytuć to bym dokładnei wiedziała jak, ale nie powiem, bo kiedys rozmawiałam z dziewczyną, która zawsze była super szczapła i w pewnym momencie chciała przytyć bo wyglądała wręcz chorobliwie.. I okazało się, ze to przytycie wcale też nei jest takie proste jakby się wydawało..

Niestety coś o tym wiem..

[kaska87]

Napisane przez Madlen__18

Niestety coś o tym wiem..

kurcze to ja komus oddam te 5kg z wielka checia
a moj TZ zrobil mi moja ulubiona zupke-ogorkowa niby taka mala rzecz a cieszy

[m.a.r.t.a]

Napisane przez vadi

Hihi - specjalnie dla Ciebie

"Telewizja Discovery pokazała zdjęcia mieszkańca inonezyjskiej wioski, który cierpi na dziwną chorobę. Dede został nazwany Człowiekiem - Drzewem. Jego ciało pokrywa masa ogromnych kurzajek podobnych do kory drzewa. Uniemożliwia mu to przyjazd na badania do USA, dlatego do Dede'a przyjechał dermatolog Anthony Gaspari z Uniwersytetu Maryland"

Niesamowite i robi wrażenie

[Madlen__18]

A ja chętnie przyjmę.
Bo 40 kg przy wzroście 161 cm w wieku 19/20 lat nie jest szczytem moich marzeń...