Kolacja bialkowa

[agatka-a]

Napisane przez anytsuj

Wyżej wymieniony został płat pangi/mintaja , jak go przygotować aby nadal pozostal białkowy, a nie tluszczowy?

upiec na grilu lub w piekarniku w folii aluminiowej lub specjalnym rękawie do pieczenia

[paooolka23]

rada dla ćwiczących: unikajmy nabiału wieczorem (poczytajcie o laktozie) jogurty odpadaja!! moi koledzy jedzą na noc chudy twaróg - moja trenerka zdecydowanie zabronila mi jedzenie twarogu!! musze podpytac czemu bo podobno chudy twarog nie zawiera laktozy (??) sama nie wiem. ogolnie unikam wiec jogurtow i serkow (czasami w godzinach porannych). polecam gotowana/pieczoną pierś kuraka, ryby, jajka albo odżywkę białkowa!

[Ather]

Napisane przez paooolka23

rada dla ćwiczących: unikajmy nabiału wieczorem (poczytajcie o laktozie) jogurty odpadaja!! moi koledzy jedzą na noc chudy twaróg - moja trenerka zdecydowanie zabronila mi jedzenie twarogu!! musze podpytac czemu bo podobno chudy twarog nie zawiera laktozy (??) sama nie wiem. ogolnie unikam wiec jogurtow i serkow (czasami w godzinach porannych). polecam gotowana/pieczoną pierś kuraka, ryby, jajka albo odżywkę białkowa!

są po prostu różne szkoły.
Jest wiele zalet jedzenia twarogu na noc, ale o tym pisałam mnóstwo razy i nie tylko ja.

[CinnaMoon]

Mła ostatnio wsuwa namiętnie naturalne serki homo z cynamonem zmrożone uprzednio do stanu przypominającego kamulec Chętnie wrzucam dwie-trzy truskawki i bardzo chcę wierzyć, że nie jest to zaporowa ilość węgli.

A gdybym miała przestać jeść nabiał, od razu mogłabym sobie strzelić w łeb. Kocham nabiał i coś od życia mieć muszę

[agatka-a]

Napisane przez CinnaMoon

Mła ostatnio wsuwa namiętnie naturalne serki homo z cynamonem zmrożone uprzednio do stanu przypominającego kamulec Chętnie wrzucam dwie-trzy truskawki i bardzo chcę wierzyć, że nie jest to zaporowa ilość węgli.
co przypominającego?

A gdybym miała przestać jeść nabiał, od razu mogłabym sobie strzelić w łeb. Kocham nabiał i coś od życia mieć muszę

ja też! bez nabiału to jak bez wody! mimo iż moja grupa krwi niby ma się wystrzgać nabiału to ja wiem że życie bez serków wiejskich/ twarogów/mleka straciłoby dla mnie sens

[Nikaa1990]

Dla mnie chyba też....co ja bym jadła gdyby nie wszelkie sery i serki(żółty to przecież też nabiał :P ) ?

[CinnaMoon]

Hmmm... Czasami bawi mnie to określenie: produkty niewskazane.
Nabiał zawiera laktozę, więc out. Wędliny z konserwantami, lepsza pierś z kurczaka. Większość mięs - out. Mąka pszenna - out. Owoce - ograniczyć ilość. Ograniczyć węgle. Warzywa zostawić. Dużo, ale nie strączkowe. Strączkowe - out. Kukurydza - out. Marchewka - out.
Wiecie co? Paść z głodu można, już o ciągłym ślinotoku nie wspominając.

[Taverney]

a dlaczego marchewka out?

[CinnaMoon]

Ponieważ indeks glikemiczny ma wysoki. Od jednej surowej nie przytyjesz, ale gotowana to piekło i szatani, wystrzegaj się więc marfefki w mieszankach...
Wygłupiam się trochę, ale jak sobie poczytam o tych wszystkich "niewskazanych", to mi wychodzi, że winnam żreć żyto na garście, zapijać mineralką i zagryzać brokułem. I tuńczykiem. No

[Ather]

Napisane przez CinnaMoon

Hmmm... Czasami bawi mnie to określenie: produkty niewskazane.
Nabiał zawiera laktozę, więc out. Wędliny z konserwantami, lepsza pierś z kurczaka. Większość mięs - out. Mąka pszenna - out. Owoce - ograniczyć ilość. Ograniczyć węgle. Warzywa zostawić. Dużo, ale nie strączkowe. Strączkowe - out. Kukurydza - out. Marchewka - out.
Wiecie co? Paść z głodu można, już o ciągłym ślinotoku nie wspominając.

nabiał, wędliny, owoce out ? Kto tak pisał ?

Napisane przez Taverney

a dlaczego marchewka out?

Napisane przez CinnaMoon

Ponieważ indeks glikemiczny ma wysoki. Od jednej surowej nie przytyjesz, ale gotowana to piekło i szatani, wystrzegaj się więc marfefki w mieszankach...

surowa marchew jest jak najbardziej OK.

Napisane przez CinnaMoon

Wygłupiam się trochę, ale jak sobie poczytam o tych wszystkich "niewskazanych", to mi wychodzi, że winnam żreć żyto na garście, zapijać mineralką i zagryzać brokułem. I tuńczykiem. No

'Wygłupiasz się' i jednocześnie przesadzasz trochę.

[Dinulka]

dziewczyny taką kolację jecie codziennie? Znaczy mam na myśli, że białkową i innej nie ruszycie?
a jeszcze jedno pytanie: czasem wieczorem po prostu nie jestem głodna, gdybym zjadła zamiast kolacji mandarynki czy jabłko... Wtedy co? Znaczy mam na myśli, czy już coś się dzieje w moim organizmie, metabolizmie itp?

[Nikaa1990]

Ja nie jem zawsze kolacji białkowej, bo są znowu dwie szkoły, a ta druga mówi że na kolację najlepiej właśnie węglowodany, np grzanka z dżemem... Wiec czesto robię sobie właśnie jakieś kanapki i do tego obowiązkowa herbatka. A owoce i warzywa jem na kolację wtedy, gdy czuję że w ciągu dnia za dużo zjadłam albo gdy wrócę do domu bardzo późno i wiem że już nie powinnam jeść...ale wiem też że warzywa i owoce na kolację nie wystarczą

[Ather]

Napisane przez Dinulka

dziewczyny taką kolację jecie codziennie? Znaczy mam na myśli, że białkową i innej nie ruszycie?
a jeszcze jedno pytanie: czasem wieczorem po prostu nie jestem głodna, gdybym zjadła zamiast kolacji mandarynki czy jabłko... Wtedy co? Znaczy mam na myśli, czy już coś się dzieje w moim organizmie, metabolizmie itp?

Ja jadam białkową z czystego przyzwyczajenia a oprócz tego ćwiczę, więc... zależy mi na masie mięsniowej, aby została mi ta maleńka ilość która posiadam. A taka kolacja jest jednym z czynników który pomoże mi zrealizować cel.

Co do owoców na noc - a jesteś na redukcji ?
Ogólnie powinno się unikać węglowodanów na noc, ale świat się nie zawali jeśli raz kiedyś zjesz to na co masz w danej chwili ochotę... wieczorem.
I nie, z Twoim metabolizmem wtedy się nic nie stanie. Na pewno nie od 'jednorazowego' wyskoku.

edit: ta grzanka z dzemem to najczystsze weglowodany proste o wysokim IG, a na noc to kiepski pomysł. Nawet nie są złożone...
edit2: tzn. mam na myśli grzankę z chleba pszennego - typu chleb tostowy.

[Dinulka]

tak, redukcja
pod wpływem Waszych postów zaczęłam zamiast kanapek z wasą, które jadłam od wakacji, jeść na kolację tunczyka, chudy twaróg... Ale że zdarza mi się masa "grzeszków", to pomyślałam, że mandarynki byłyby taką bardziej lekką kolacją, gdy nie jestem naprawdę glodna tylko nie wiem czy w dobrą stronę kombinuję

[Ather]

Napisane przez Dinulka

tak, redukcja
pod wpływem Waszych postów zaczęłam zamiast kanapek z wasą, które jadłam od wakacji, jeść na kolację tunczyka, chudy twaróg... Ale że zdarza mi się masa "grzeszków", to pomyślałam, że mandarynki byłyby taką bardziej lekką kolacją, gdy nie jestem naprawdę glodna tylko nie wiem czy w dobrą stronę kombinuję

jak R no to nie bardzo...

[Nikaa1990]

Napisane przez Ather

edit: ta grzanka z dzemem to najczystsze weglowodany proste o wysokim IG, a na noc to kiepski pomysł. Nawet nie są złożone...
edit2: tzn. mam na myśli grzankę z chleba pszennego - typu chleb tostowy.

Tak pisali w czasopiśmie Vita, a t akurat jedno z tych czasopism, które bardzo cenię i mam do niego zaufanie. Dokładniej chodziło o to, że jeżeli ma się ochote na taką grzankę z dżemem to należy ją zjeść własnie na kolację, gdyz organizm szybko ją strawi. A białko rozkłada się za długo. Ale wiem że masę zwolenników ma ta druga teoria, jednak chciałam przypomnieć, że są dwie, wiec wydaje mi się, ze najlepiej właśnie raz stosować opcję taką, a raz taką, dlatego właśnie tak robię

[Ather]

Napisane przez Nikaa1990

Tak pisali w czasopiśmie Vita, a t akurat jedno z tych czasopism, które bardzo cenię i mam do niego zaufanie. Dokładniej chodziło o to, że jeżeli ma się ochote na taką grzankę z dżemem to należy ją zjeść własnie na kolację, gdyz organizm szybko ją strawi. A białko rozkłada się za długo. Ale wiem że masę zwolenników ma ta druga teoria, jednak chciałam przypomnieć, że są dwie, wiec wydaje mi się, ze najlepiej właśnie raz stosować opcję taką, a raz taką, dlatego właśnie tak robię

Ech... i właśnie z tego powodu jada się białkowe kolacje. Bo w nocy następuje katabolizm, a żeby go jak najbardziej zminimalizować jada się białko tzw. wolno wchłaniane, w tym wypadku najlepszy jest twaróg. Porcja twarogu jest idealna na noc.
Bo o to w tym chodzi (białko jest budulcem) - aby spalić jak najmniej mięśni.
I od białka nie przytyjesz, a od węgli (a już szczególnie prostych) owszem - w nadmiarze.
I nawet jeśli zjesz tą grzankę (ww proste), szybko poczujesz głód to on wcale nie będzie oznaką że spaliłaś kalorie z tej grzanki.


A co do tego czasopisma - nie znoszę go w związku z tym tak zaciekle obstaje przy swoim (i nie tylko swoim ). Ale myśle że z mojej strony to wszystko mam nadzieję że wyjaśniłam sens białkowych kolacji.

[CinnaMoon]

Ather, przejaskrawiam, bo potem dziewczyny boją się zjeść jabłko o dziesiątej wieczorem. Sama wpadłam w manię i tejże manii nie polecam.
Do wędlin na out zaliczyłabym wszelką kiełbasę, szynkę wieprzową, etc.
Z owocami "nie należy przesadzać".
A teraz ten nabiał nieszczęsny...
IMHO po prostu czasem trudno spojrzeć na jedzenie jak na jedzenie, a nie na zbiór wartości odżywczych. Bo tak na dobrą sprawę, komu na redukcji zaszkodzą na przykład dwie mandarynki zeżarte przed snem? Ta mania serka wiejskiego to już też momentami rozmiary epidemii (i żeby nie było - uwielbiam serek wiejski). Ale... Ather, nie wydaje Ci się czasem, że sporo dziewcząt ma problemy z wymyśleniem na "białkową kolację" czegoś innego niż wymieniony serek czy tuńczyk wsw?
Przejaskrawiam, owszem, śmieję się z tego, owszem, nie zaprzeczę. Ale prawda taka, że co lekarz to inna teoria.

[Nikaa1990]

Napisane przez Ather

Ja jadam białkową z czystego przyzwyczajenia a oprócz tego ćwiczę, więc... zależy mi na masie mięsniowej, aby została mi ta maleńka ilość która posiadam. A taka kolacja jest jednym z czynników który pomoże mi zrealizować cel.

Co do owoców na noc - a jesteś na redukcji ?
Ogólnie powinno się unikać węglowodanów na noc, ale świat się nie zawali jeśli raz kiedyś zjesz to na co masz w danej chwili ochotę... wieczorem.
I nie, z Twoim metabolizmem wtedy się nic nie stanie. Na pewno nie od 'jednorazowego' wyskoku.

edit: ta grzanka z dzemem to najczystsze weglowodany proste o wysokim IG, a na noc to kiepski pomysł. Nawet nie są złożone...
edit2: tzn. mam na myśli grzankę z chleba pszennego - typu chleb tostowy.

Uff, a już myślałam że kolejna osoba przedstwi mi odmienne teorie...Ostatnio często jadłam chlebek razowy z pastą z tuńczyka na kolację, i czułam sie "zdrowo" najedzona A od tycch serków to rzeczywiscie można na głowe dostać. Tak wogóle to wg mnie za dużo białka to też niezdrowo, wiec dlatego jem niebiałkowe kolacje, bo np na śniadanie wciagam 200 g wieśniaka, bo zauważyłam że jestem wtedy w szkole mniej głodna Oczywiście 200 gram wieśniaka + coś tam najczęściej właśnie razowiec

[Ather]

Napisane przez CinnaMoon

Ather, przejaskrawiam, bo potem dziewczyny boją się zjeść jabłko o dziesiątej wieczorem. Sama wpadłam w manię i tejże manii nie polecam.
Do wędlin na out zaliczyłabym wszelką kiełbasę, szynkę wieprzową, etc.
Z owocami "nie należy przesadzać".
A teraz ten nabiał nieszczęsny...
IMHO po prostu czasem trudno spojrzeć na jedzenie jak na jedzenie, a nie na zbiór wartości odżywczych. Bo tak na dobrą sprawę, komu na redukcji zaszkodzą na przykład dwie mandarynki zeżarte przed snem? Ta mania serka wiejskiego to już też momentami rozmiary epidemii (i żeby nie było - uwielbiam serek wiejski). Ale... Ather, nie wydaje Ci się czasem, że sporo dziewcząt ma problemy z wymyśleniem na "białkową kolację" czegoś innego niż wymieniony serek czy tuńczyk wsw?
Przejaskrawiam, owszem, śmieję się z tego, owszem, nie zaprzeczę. Ale prawda taka, że co lekarz to inna teoria.

zgadzam się, ale zauważ że czasami u niektórych zaczyna się od dwóch mandarynek, a potem lawina.
Nie mówię że u wszystkich...

co do tego że co lekarz to inna teoria - owszem.

Jesli chodzi o wymyślanie białkowych kolacji, to już inna kwestia, ja np. mam ciągle nowe pomysły i nigdy nie jem tego samego dwa dni pod rząd
Ale to już kwestia indywidualna. W wątku xxx dni bez słodyczy napisałam dzisiaj króciutki post na temat problemu o którym wspomniałaś wyżej.
Nie nalezy przesadzać w żadną stronę.

Szanuję opinię innych Wizażanek i liczę się z nią. Ja jednak wypowiadam tylko swoje zdanie Co osoba to inne podejście i każdy ma do tego pełne prawo. Dlatego niech każdy robi to co uważa za słuszne.
Pozdrawiam

[Dinulka]

Dziewczyny, czy jest jakiś wątek z ocenami jadłospisów? bo jak wpisałam jadłospis w wyszukiwarkę, to wyświetliło się mnóstwo wątków, ale dotyczących czego innego

[Ather]

Napisane przez Dinulka

Dziewczyny, czy jest jakiś wątek z ocenami jadłospisów? bo jak wpisałam jadłospis w wyszukiwarkę, to wyświetliło się mnóstwo wątków, ale dotyczących czego innego

tak
"Ile dziś zjadłam"
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=215124

[Dinulka]

Dziękuję za linka

[dagna1]

ja mam problem z kolacja.wprawdzie od niedawna sie odchudzam,bo od tego poniedzialku,no ale jednak.. przez ten czas moja kolacja jest ciagle taka sama- serek wiejski + pare lyzeczek tunczyka (oczywiscie w sosie wlasnym). co moglabym jeszcze jesc? np jogurt,no dobra,ale to raczej za malo.. nic mi do glowy nie przychodzi..

[Ather]

Napisane przez dagna1

ja mam problem z kolacja.wprawdzie od niedawna sie odchudzam,bo od tego poniedzialku,no ale jednak.. przez ten czas moja kolacja jest ciagle taka sama- serek wiejski + pare lyzeczek tunczyka (oczywiscie w sosie wlasnym). co moglabym jeszcze jesc? np jogurt,no dobra,ale to raczej za malo.. nic mi do glowy nie przychodzi..

np.
twaróg
serek wiejski
twarożek domowy
jajka
chude ryby
tuńczyk wsw
pierś z kurczaka
omlet
twaróg z wędliną, warzywami

[Baby14]

Omlet na R? to taki smazony bez tluszczu?

[Ather]

Napisane przez Baby14

Omlet na R? to taki smazony bez tluszczu?

przecież omlet robi się z jajek
i tak, bez tłuszczu na teflonie.

[Ludowa]

Napisane przez Ather

np.
twaróg
serek wiejski
twarożek domowy
jajka
chude ryby
tuńczyk wsw
pierś z kurczaka
omlet
twaróg z wędliną, warzywami

Mówisz o takim klasycznym omlecie z mąką?

[Ather]

Napisane przez Ludowa

Mówisz o takim klasycznym omlecie z mąką?

2 ubite białka + 1 żółtko + przyprawy
u mnie króluje wersja z twarogiem i kawałkami chudej wędliny. Z oregano, czerwoną papryką... czasem curry.

[Ludowa]

Napisane przez Ather

2 ubite białka + 1 żółtko + przyprawy
u mnie króluje wersja z twarogiem i kawałkami chudej wędliny. Z oregano, czerwoną papryką... czasem curry.

Ale to Ci wychodzi?
Kiedyś () próbowałam zrobić omleta bez mąki i nie dało rady, był zbyt... wiotki Ja robię tak: 2 jajka, 2 płaskie łyżki mąki, spora łyżeczka cukru, kilka kropli jakiegoś olejku.
Biszkopt