Intercyza i testy na ojcostwo.

[stewardesa]

Napisane przez elvegirl

No i luz Autorze, masz pełne prawo do takiego podejścia, zresztą jak widać w tym temacie, nie jesteś w nim odosobniony. Zadbaj tylko o to, żeby potencjalna partnerka życiowa dowiedziała się o Twoim podejściu jak najwcześniej, najlepiej jeszcze zanim się konkretnie w znajomość z Tobą zaangażuje. To jest zbyt delikatna kwestia, żeby ją zostawiać na tak zwane później.

To z takiego posta usuwa się tylko przekleństwa i luz?

[elvegirl]

No jak chcesz autora "nawracać", to Ci przecież nie bronię. Ja nie zamierzam.

[stewardesa]

Napisane przez elvegirl

No jak chcesz autora "nawracać", to Ci przecież nie bronię. Ja nie zamierzam.

Ja miałam na myśli łamanie regulaminu wyzwiskami, nie poglądy.

Napisane przez _pantograf

Uwazam, ze w sytuacji, w ktorej okazuje sie, ze ojciec nie jest tgym biologicznym, powinien miec wybor.

Też tak uważam. A jest inaczej?

Napisane przez _pantograf

Nie znam szczegółów prawnych, ale z tego, co wiem, jest możliwość zaprzeczenia ojcostwa krótki czas po narodzeniu dziecka.

A potem już trzeba płacić alimenty nawet jak okaże się, że to nie jego dziecko?

[elvegirl]

Napisane przez stewardesa

A potem już trzeba płacić alimenty nawet jak okaże się, że to nie jego dziecko?

Istnieje taka możliwość, kwestia refleksu mężczyzny i ewentualnie dobrej woli prokuratora.




BTW, Autorze, czy Ty będziesz się w związku badał co miesiąc na choroby przenoszone drogą płciową i czy partnerka będzie miała comiesięczny wgląd w stan Twojego konta?

[tarkowska]

Napisane przez elvegirl

Istnieje taka możliwość, kwestia refleksu mężczyzny i ewentualnie dobrej woli prokuratora.

Jest w polskim prawie, od lat kilku, możliwość wniesienia postępowania o ustalenie bezskuteczności uznania ojcostwa. Czas na złożenie to 6 miesięcy od momentu dowiedzenia się o tym, że dziecko nie jest nasze, a nie jak potocznie się mówi - od urodzenia. Wniosek można składać do momentu uzyskania przez dziecko pełnoletności, więc żaden nadnaturalny refleks nie jest potrzebny

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Obowiązek alimentacyjny oczywiście wtedy ustępuje, tyle że, z tego co mi wiadomo, nie można tych już wpłaconych alimentów odzyskać.

[elvegirl]

Dla niektórych pół roku to za mało czasu, żeby się tym refleksem wykazać. A potem już jest trudniej, bo prokurator może stwierdzić, że dobro dziecko wymaga jednak tego obowiązku alimentacyjnego od ojca-nie ojca.

[tarkowska]

Napisane przez elvegirl

Dla niektórych pół roku to za mało czasu, żeby się tym refleksem wykazać. A potem już jest trudniej, bo prokurator może stwierdzić, że dobro dziecko wymaga jednak tego obowiązku alimentacyjnego od ojca-nie ojca.

No tak, tak, odnosiłam się pośrednio do tego, co napisał pantograf - że to tylko po urodzeniu i potem klamka zapada na amen

[stewardesa]

Napisane przez elvegirl

Dla niektórych pół roku to za mało czasu, żeby się tym refleksem wykazać. A potem już jest trudniej, bo prokurator może stwierdzić, że dobro dziecko wymaga jednak tego obowiązku alimentacyjnego od ojca-nie ojca.

Ale jak może być za mało, skoro to nie od urodzenia, tylko od momentu dowiedzenia się, że dziecko nie jest jego?

[kahoko hino]

Napisane przez stewardesa

A jest inaczej?A potem już trzeba płacić alimenty nawet jak okaże się, że to nie jego dziecko?

mamy Mamę, Tatę i TŻta. jeśli TŻ jest wpisany w akt urodzenia, to prawnie jest ojcem i musi płacić na dziecko. dziecko jest M i T, ale skoro TŻ został 'wrobiony' i jest na papierze, to odpowiada za to. jeśli TŻ twierdzi, że to nie jego dziecko i z tego tytułu nie chce płacić alimentów, to idzie do sądu się sądzić - sąd zleca badania genetyczne na ojcostwo i stwierdza, czy TŻ jest ojcem czy nie. jeśli nie jest, to wcale jeszcze nie znaczy, że sąd orzeknie, że ma tych alimentów nie płacić. chodzi o to, że w papierach jest TŻ, trzeba udowodnić, że TŻ nie miał zielonego pojęcia, że to nie jego dziecko, że nie 'adoptował' cudzego dziecka i że sam fakt nie bycia biologicznym ojcem bękarta jest tak druzgocący, że on na to dziecko nie chce łożyć, a akt urodzenia należy zniszczyć i sporządzić nowy (taka jest procedura). sąd zwykle na takie tłumaczenie patrzy przychylnie, ale nie wiem jak jest, jeśli alimenty są nieściągalne z T, a M jest w trudnej sytuacji finansowej i do tego jest żoną TŻ. to się wtedy nieco komplikuje. na pewno nie słyszałam nigdy o sprawie, gdzie TŻ pozwałby M i T o zwrot wkładu pieniężnego w nie swoje dziecko i ten zwrot / odszkodowanie by uzyskał (to nie Stany...).

swojego czasu, jako bękart, sporo się tym interesowałam

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

Napisane przez stewardesa

Ale jak może być za mało, skoro to nie od urodzenia, tylko od momentu dowiedzenia się, że dziecko nie jest jego?

bo jeszcze jest tak, że jeśli TŻ przeprowadzi śledztwo i wyjdzie, że ojcem nie jest, to to jeszcze nie jest dowód w sądzie - sąd i tak zleci badania i to dopiero będzie dowód. a to trwa.

[elvegirl]

Napisane przez stewardesa

Ale jak może być za mało, skoro to nie od urodzenia, tylko od momentu dowiedzenia się, że dziecko nie jest jego?

Są ludzie, którzy zaczynają się zastanawiać nad możliwością cofnięcia swoich praw i obowiązków rodzicielskich dopiero po pewnym czasie. To jest jednak duży szok, nie każdy najpierw myśli o tym jak się natychmiast wymiksować z ojcostwa. Czasem też para decyduje się jednak zostać w związku i spróbować wychowywać dziecko wspólnie i po upływie czasu dłuższego niż te 6 miesięcy ojciec-nie ojciec stwierdza, że jednak nie da rady.

[stewardesa]

Napisane przez kahoko hino

na pewno nie słyszałam nigdy o sprawie, gdzie TŻ pozwałby M i T o zwrot wkładu pieniężnego w nie swoje dziecko i ten zwrot / odszkodowanie by uzyskał (to nie Stany...).

A powinno tak być. Dziwię się, że nie walczą.

Napisane przez elvegirl

Są ludzie, którzy zaczynają się zastanawiać nad możliwością cofnięcia swoich praw i obowiązków rodzicielskich dopiero po pewnym czasie. To jest jednak duży szok, nie każdy najpierw myśli o tym jak się natychmiast wymiksować z ojcostwa. Czasem też para decyduje się jednak zostać w związku i spróbować wychowywać dziecko wspólnie i po upływie czasu dłuższego niż te 6 miesięcy ojciec-nie ojciec stwierdza, że jednak nie da rady.

To to jest sprzeczne z tym, co Kahoko pisze:

Napisane przez kahoko hino

bo jeszcze jest tak, że jeśli TŻ przeprowadzi śledztwo i wyjdzie, że ojcem nie jest, to to jeszcze nie jest dowód w sądzie - sąd i tak zleci badania i to dopiero będzie dowód. a to trwa.

[travis]

Napisane przez elka9

Ja na intercyzę bym się zgodziła, co więcej sama ją zamierzam zaproponować

o wlasnie, popieram. uwazam tak samo

Napisane przez Rena

w sensie sa drogie i wymagaja sprzetu? A nie jest tak, ze to przez sad idzie a nie przez interniste w sensie w Polsce trzeba nakazu sadowego by w ogole to przeprowadzic? Kiedys tak slyszalam, ale osobiscie nie znam nikogo kto by je robil. Te testy DNA sa dla jakis elit albo wrecz przeciwnie marginesu.

do testow nie trzeba miec nakazu sadowego. mozna zaplacic i miec wynik dla siebie jesli ma sie jakies watpliwosci. Natomiast jesli testy robi sie na prosbe sadu, chyba jest inna cena i inny certygfikat/procedura

kosztuja okolo 1000zl (te nie-sadowe)

[tarkowska]

Napisane przez kahoko hino

mamy Mamę, Tatę i TŻta. jeśli TŻ jest wpisany w akt urodzenia, to prawnie jest ojcem i musi płacić na dziecko. dziecko jest M i T, ale skoro TŻ został 'wrobiony' i jest na papierze, to odpowiada za to. jeśli TŻ twierdzi, że to nie jego dziecko i z tego tytułu nie chce płacić alimentów, to idzie do sądu się sądzić - sąd zleca badania genetyczne na ojcostwo i stwierdza, czy TŻ jest ojcem czy nie. jeśli nie jest, to wcale jeszcze nie znaczy, że sąd orzeknie, że ma tych alimentów nie płacić. chodzi o to, że w papierach jest TŻ, trzeba udowodnić, że TŻ nie miał zielonego pojęcia, że to nie jego dziecko, że nie 'adoptował' cudzego dziecka i że sam fakt nie bycia biologicznym ojcem bękarta jest tak druzgocący, że on na to dziecko nie chce łożyć, a akt urodzenia należy zniszczyć i sporządzić nowy (taka jest procedura). sąd zwykle na takie tłumaczenie patrzy przychylnie, ale nie wiem jak jest, jeśli alimenty są nieściągalne z T, a M jest w trudnej sytuacji finansowej i do tego jest żoną TŻ. to się wtedy nieco komplikuje. na pewno nie słyszałam nigdy o sprawie, gdzie TŻ pozwałby M i T o zwrot wkładu pieniężnego w nie swoje dziecko i ten zwrot / odszkodowanie by uzyskał (to nie Stany...).

swojego czasu, jako bękart, sporo się tym interesowałam

No, nie jest możliwe w ogóle.
"Wątpliwość dotyczy jednak tego, czy mężczyzna może domagać się zwrotu alimentów, które świadczył do tej pory, będąc przekonanym, że jest ojcem dziecka. Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 26 stycznia 2012 r., sygn. akt III CZP 91/11, uznał, że taki zwrot nie będzie możliwy. Stwierdził, że "Unieważnienie uznania dziecka uchyla obowiązek płacenia alimentów, ale tylko przyszłych"".klik

Napisane przez kahoko hino

bo jeszcze jest tak, że jeśli TŻ przeprowadzi śledztwo i wyjdzie, że ojcem nie jest, to to jeszcze nie jest dowód w sądzie - sąd i tak zleci badania i to dopiero będzie dowód. a to trwa.

Z tego, co mi wiadomo nie musisz mieć dowodów z testu do wniesienia pozwu w tej sprawie. Termin 6 miesięcy od dowiedzenia się, do momentu złożenia. Można też w to wkręcić prokuratora.

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez kahoko hino

mamy Mamę, Tatę i TŻta. jeśli TŻ jest wpisany w akt urodzenia, to prawnie jest ojcem i musi płacić na dziecko. dziecko jest M i T, ale skoro TŻ został 'wrobiony' i jest na papierze, to odpowiada za to. jeśli TŻ twierdzi, że to nie jego dziecko i z tego tytułu nie chce płacić alimentów, to idzie do sądu się sądzić - sąd zleca badania genetyczne na ojcostwo i stwierdza, czy TŻ jest ojcem czy nie. jeśli nie jest, to wcale jeszcze nie znaczy, że sąd orzeknie, że ma tych alimentów nie płacić. chodzi o to, że w papierach jest TŻ, trzeba udowodnić, że TŻ nie miał zielonego pojęcia, że to nie jego dziecko, że nie 'adoptował' cudzego dziecka i że sam fakt nie bycia biologicznym ojcem bękarta jest tak druzgocący, że on na to dziecko nie chce łożyć, a akt urodzenia należy zniszczyć i sporządzić nowy (taka jest procedura). sąd zwykle na takie tłumaczenie patrzy przychylnie, ale nie wiem jak jest, jeśli alimenty są nieściągalne z T, a M jest w trudnej sytuacji finansowej i do tego jest żoną TŻ. to się wtedy nieco komplikuje. na pewno nie słyszałam nigdy o sprawie, gdzie TŻ pozwałby M i T o zwrot wkładu pieniężnego w nie swoje dziecko i ten zwrot / odszkodowanie by uzyskał (to nie Stany...).

A to pogrubione to nie przypadkiem inerpretacja starych przepisów? Pierwsze słyszę, by po skutecznym unieważnieniu ojcostwa ktoś musiał wg nowych przepisów płacić alimenty. Tam wyżej masz interpretację SN, że uchyla.

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Napisane przez stewardesa

A powinno tak być. Dziwię się, że nie walczą.

Też uważam, że powinni mieć możliwość uzyskania zwrotu od ojca biologicznego. Tylko tu też by był problem, bo, jak wiemy, wysokość jest ustalana indywidualnie. Edycja: jak tak teraz sobie myślę, to byłoby to cholernie skomplikowane, każda sytuacja jest inna.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Jeżeli facet był mężem matki dziecka kiedy dziecko się urodziło to ma tylko 6 miesiecy Od Dnia W ktorym dowiedział się że żona urodziła dziecko
http://www.infor.pl/prawo/alimenty/u...y-mozliwe.html
Jeśli był tylko partnerem i uznał dziecko w USC to ma 6 miesięcy od kiedy dowiedział się ze dziecko nie jest jego
Także ojcowie -mężowie są w gorszej sytuacji niż konkubenci

[tarkowska]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;58640691]Jeżeli facet był mężem matki dziecka kiedy dziecko się urodziło to ma tylko 6 miesiecy Od Dnia W ktorym dowiedział się że żona urodziła dziecko
http://www.infor.pl/prawo/alimenty/u...y-mozliwe.html
Jeśli był tylko partnerem i uznał dziecko w USC to ma 6 miesięcy od kiedy dowiedział się ze dziecko nie jest jego
Także ojcowie -mężowie są w gorszej sytuacji niż konkubenci[/QUOTE]

Masz rację. Mindfuck

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Nie .
To dotyczy każdego męża nie tylko tego po rozwodzie

[tarkowska]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;58641586]Nie .
To dotyczy każdego męża nie tylko tego po rozwodzie[/QUOTE]

Masz rację, myślałam, że to zmieniono dla "wszystkich". No cóż, mężowie niewiernych, przerąbane, w razie czego.

[Swetru]

Napisane przez elvegirl

BTW, Autorze, czy Ty będziesz się w związku badał co miesiąc na choroby przenoszone drogą płciową i czy partnerka będzie miała comiesięczny wgląd w stan Twojego konta?

Do tej pory nie uważałem tego za konieczne ale gdyby partnerka o to poprosiła to wziąłbym pod rozwagę. Nie rozumiem potrzeby wglądu w konto gdy mówię o intercyzie.

Napisane przez stewardesa

To z takiego posta usuwa się tylko przekleństwa i luz?

Nikogo konkretnego nie obraziłem (chyba że ktoś się czuje to wtedy spoko*), nie zaniżyłem poziomu forum pisząc składnie i do rzeczy. Chyba jest w porządku.

* - ale nie radzę się przyznawać pod stałym nickiem xD

[elvegirl]

Napisane przez Swetru

Do tej pory nie uważałem tego za konieczne ale gdyby partnerka o to poprosiła to wziąłbym pod rozwagę. Nie rozumiem potrzeby wglądu w konto gdy mówię o intercyzie.

A jest inna możliwość sprawdzenia, czy partner nie płaci przypadkiem alimentów na swoje dziecko, o którym nie wspomniał?

[201607040940]

Napisane przez elvegirl

A jest inna możliwość sprawdzenia, czy partner nie płaci przypadkiem alimentów na swoje dziecko, o którym nie wspomniał?

proponuję oświadczenie woli przed notariuszem, ze stosownymi karami finansowymi.

[elvegirl]

Napisane przez Gosiaczek1969

proponuję oświadczenie woli przed notariuszem, ze stosownymi karami finansowymi.

O, dobre

[kahoko hino]

Napisane przez stewardesa

A powinno tak być. Dziwię się, że nie walczą.

prawo nie działa wstecz.

Napisane przez travis

do testow nie trzeba miec nakazu sadowego. mozna zaplacic i miec wynik dla siebie jesli ma sie jakies watpliwosci. Natomiast jesli testy robi sie na prosbe sadu, chyba jest inna cena i inny certygfikat/procedura

kosztuja okolo 1000zl (te nie-sadowe)

ale to jest badanie prywatne i większość sądów ich nie uznaje w rozprawie jako dowód.

Napisane przez tarkowska

No, nie jest możliwe w ogóle.
"Wątpliwość dotyczy jednak tego, czy mężczyzna może domagać się zwrotu alimentów, które świadczył do tej pory, będąc przekonanym, że jest ojcem dziecka. Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 26 stycznia 2012 r., sygn. akt III CZP 91/11, uznał, że taki zwrot nie będzie możliwy. Stwierdził, że "Unieważnienie uznania dziecka uchyla obowiązek płacenia alimentów, ale tylko przyszłych"".klik

no to tym bardziej właśnie się zorientowalam, że to 'niedawno', kiedy się interesowalam tematem, było 5 lat temu...

Napisane przez tarkowska

Z tego, co mi wiadomo nie musisz mieć dowodów z testu do wniesienia pozwu w tej sprawie. Termin 6 miesięcy od dowiedzenia się, do momentu złożenia. Można też w to wkręcić prokuratora.

do wniesienia pozwu nic nie musisz. sąd patrzy na pozew i stwierdza, czy jest z czy robimy sprawę. jeśli w ramach badań zleconych przez sąd dopiero ojciec się dowie, że ojcem nie jest, to od wtedy się liczy.

Napisane przez tarkowska

A to pogrubione to nie przypadkiem inerpretacja starych przepisów? Pierwsze słyszę, by po skutecznym unieważnieniu ojcostwa ktoś musiał wg nowych przepisów płacić alimenty. Tam wyżej masz interpretację SN, że uchyla.

unieważnienie ojcostwa owszem, oznacza koniec płacenia alimentów. ale sam fakt nie bycia biologicznym ojcem nie powoduje automatycznie unieważnienia ojcostwa. to w oparciu o ten fakt jest wnoszony pozew o unieważnienie. tak samo, jak takie unieważnienie ojcostwa z powodu nie bycia ojcem biologicznym nie oznacza rozwodu z orzeczeniem winy - ale w oparciu o te dowody można taki pozew złożyć.

Napisane przez tarkowska

Też uważam, że powinni mieć możliwość uzyskania zwrotu od ojca biologicznego. Tylko tu też by był problem, bo, jak wiemy, wysokość jest ustalana indywidualnie. Edycja: jak tak teraz sobie myślę, to byłoby to cholernie skomplikowane, każda sytuacja jest inna.

bardzo skomplikowany proces no i prawo nie działa wstecz. jeśli się zgodził, podpisał, to jest to na jego barkach i nic się z tym zrobić nie da.

Napisane przez Swetru

Nikogo konkretnego nie obraziłem (chyba że ktoś się czuje to wtedy spoko*), nie zaniżyłem poziomu forum pisząc składnie i do rzeczy. Chyba jest w porządku.

* - ale nie radzę się przyznawać pod stałym nickiem xD

oj weź, tani trollu.

Napisane przez elvegirl

O, dobre

krwią, na byczej skórze

[stewardesa]

Napisane przez kahoko hino

prawo nie działa wstecz.

Ale w tej zasadzie chodzi o to, że jak zmieniają się przepisy, to nie dotyczą one przestępstw popełnionych przed zmianą.

[kahoko hino]

Napisane przez stewardesa

Ale w tej zasadzie chodzi o to, że jak zmieniają się przepisy, to nie dotyczą one przestępstw popełnionych przed zmianą.

chodzi też o to, że jak bulił świadomie z własnej, nieprzymuszonej woli, to to jest jego sprawa.

ja to rozumiem pod względem praktycznym - syf w sądach byłby straszny, jakby to umożliwili. co nie zmienia faktu, że szkoda facetów, którzy zostali bezczelnie wykiwani i wykorzystani.

[tarkowska]

kahoko hino


Kilka pytań mam, skoro w tym siedziałaś trochę (ja to tylko dysponuję wiedzą uzyskaną od znajomego-prawnika i możliwe, że mi się kotłuje).

Co do badań prywatnych. Rozpatrują chyba tylko te, na które zgodę wyraziła matka dziecka, bo inaczej są zdobyte niezgodnie z prawem. A jeśli się matka zgodziła to czemu nie?

Co do pozwu. No tak, ale "dowodem" mogą być świadkowie, nagrania jakieś. Z tego, co wiem, i na sądowe badania matka się nie musi zgodzić (choć wtedy może być domniemanie, że kto inny jest ojcem). I co wtedy? Masz może jakiegoś linka do tego, że musem są te badania, by się cokolwiek dziać zaczęło?

Mogliby wprowadzić jakieś odszkodowania mimo wszystko. To bardzo nie fair. Dlatego ja na samym początku głosowałam na c). Życie życiem - różnie bywa.

[stewardesa]

Napisane przez kahoko hino

chodzi też o to, że jak bulił świadomie z własnej, nieprzymuszonej woli, to to jest jego sprawa.

No nie. On nie wiedział, więc to jest wyłudzenie. Ale w polskim prawie ubieganie się o zwrot i tak nie jest możliwe, to już Tarkowska przytoczyła:

No, nie jest możliwe w ogóle.
"Wątpliwość dotyczy jednak tego, czy mężczyzna może domagać się zwrotu alimentów, które świadczył do tej pory, będąc przekonanym, że jest ojcem dziecka. Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 26 stycznia 2012 r., sygn. akt III CZP 91/11, uznał, że taki zwrot nie będzie możliwy. Stwierdził, że "Unieważnienie uznania dziecka uchyla obowiązek płacenia alimentów, ale tylko przyszłych"".klik

[kahoko hino]

Napisane przez tarkowska

kahoko hino


Kilka pytań mam, skoro w tym siedziałaś trochę (ja to tylko dysponuję wiedzą uzyskaną od znajomego-prawnika i możliwe, że mi się kotłuje).

jak zauważyłam wyżej, siedziałam kilka dobrych lat temu :'D ale postaram się odpowiedzieć.

Napisane przez tarkowska

Co do badań prywatnych. Rozpatrują chyba tylko te, na które zgodę wyraziła matka dziecka, bo inaczej są zdobyte niezgodnie z prawem. A jeśli się matka zgodziła to czemu nie?

bo nie wiadomo, czy badania były przeprowadzone zgodnie z jakimś tam standardem.

Napisane przez tarkowska

Co do pozwu. No tak, ale "dowodem" mogą być świadkowie, nagrania jakieś. Z tego, co wiem, i na sądowe badania matka się nie musi zgodzić (choć wtedy może to być domniemanie, że kto inny jest ojcem). I co wtedy? Masz może jakiegoś linka do tego, że musem są te badania, by się cokolwiek dziać zaczęło?

matka nie musi się zgodzić na sądowe badania, ale sąd może je nakazać.

ciężko tu o świadków, bo mogą być świadkami zdrady, ale nie poczęcia plemnikiem konkretnego faceta pozew musi być poparty jakimiś przesłankami, więc sąd nie wysyła każdego na badanie, bo to są większe pieniądze. musi być argumentacja, czyli te właśnie domniemania - nagrania, dowody zdrady itp.

Napisane przez tarkowska

Mogliby wprowadzić jakieś odszkodowania mimo wszystko. To bardzo nie fair. Dlatego ja na samym początku głosowałam na c). Życie życiem - różnie bywa.

pewnie, że by mogli. ale kto by to wypłacał?

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez stewardesa

No nie. On nie wiedział, więc to jest wyłudzenie. Ale w polskim prawie ubieganie się o zwrot i tak nie jest możliwe, to już Tarkowska przytoczyła:

ale świadomie wpisał swoje imię i nazwisko w USC. za tym się chowają.

[tarkowska]

Napisane przez kahoko hino

jak zauważyłam wyżej, siedziałam kilka dobrych lat temu :'D ale postaram się odpowiedzieć.

bo nie wiadomo, czy badania były przeprowadzone zgodnie z jakimś tam standardem.

matka nie musi się zgodzić na sądowe badania, ale sąd może je nakazać.

ciężko tu o świadków, bo mogą być świadkami zdrady, ale nie poczęcia plemnikiem konkretnego faceta pozew musi być poparty jakimiś przesłankami, więc sąd nie wysyła każdego na badanie, bo to są większe pieniądze. musi być argumentacja, czyli te właśnie domniemania - nagrania, dowody zdrady itp.


pewnie, że by mogli. ale kto by to wypłacał? [COLOR="Silver"]

ale świadomie wpisał swoje imię i nazwisko w USC. za tym się chowają.

No właśnie z tego, co mi znajomy mówił, to i nakazu nie musi się posłuchać.

No jak to kto? Pan płaci, pani płaci... Nie no, rodzice biologiczni oczywiście. Ale to takie moje gdybanie bezsensowne.

Dziękuję, widzę, że temat ciekawy. Zagłębię się w wolnej chwili; znajomego jeszcze podpytam.

[Monster66]

Tu nie chodzi tylko o płacenie/nie płacenie alimentów bo dobro dziecka,ale też o to,że potem powstaje więź i głupio dowiedzieć się o tym po kilku latach.Dlatego te testy są tak ważne na początku,bo z niemowlakiem to jeszcze cię tak nic nie łączy.

[stewardesa]

Napisane przez kahoko hino

ale świadomie wpisał swoje imię i nazwisko w USC. za tym się chowają.

Ale zasada "prawo nie działa wstecz" i tak nie ma tu nigdzie zastosowania.