Wymarzony pierścionek - cz. IV

[natali86]

Witajcie

Dawno juz się nie odzywałam, nie miałam ochoty ani nastroju na pisanie... ale was podczytywałam ukradkiem

U mnie w sumie sytuacja bez zmian, tzn nie rozstaniemy się z Tż ale dobrze na pewno nie jest Nie widzielismy się od tygodnia (komunikujemy się wyłącznie przez sms), i ani ja ani on nie mamy ochoty sie narazie widziec (ale my tak zawsze mamy, to czas na ochłonięcie i przemyslenie).

Długo miedzy nami nie bedzie tak jak wcześniej, zajmie nam duzo czasu odbudowanie tego co po części utracilismy, a co jest najwazniejsze w związku...

W poniedziałek mamy swoje rocznice (7 i 4) i nie wiem jak to będzie.... czy się zobaczymy, czy nie, czy bedziemy mieli co uczcic, czy nie - nie wiem wielu rzeczy...
Narazie musimy postarac się naprawić to co skncosilismy....

Ale co jest najwazniejsze to jestem pełna nadziei i dobrych mysli

Buziaki dla wszytskich

[vadi]

Natali - jesteś bardzo tajemnicza, ale trzymam mocno kciuki

[natali86]

Napisane przez vadi

Natali - jesteś bardzo tajemnicza, ale trzymam mocno kciuki

dziękuje
kobieta musi tajemnicza byc

[Elfir]

Napisane przez .Apolonia.

Ehh.. A dzis wracajac z pracy ON kupil mi na obiad mojego ulubionego placka po wegiersku z restauracji obok, gdzie czesto chodzilismy .. Pozniej znow rozmawialismy i gdy wkoncu spytalam kiedy sie wyprowadzi, zapytal mnie czy naprawde tego chce.

Kupił ci ulubiony placek a ty się zastanawiasz, czy mu na tobie zależy?

Dziwna jesteś.

[Svinecka]

natali napewno wszystko sie ulozy

a z tymi rocznicami to nie kumam, 4 i 7? jak to mozliwe ze macie rozne rocznice bedac razem heh, to tak jak Ty bys z nim byla 7 lat a on z Toba 4 albo na odwrot
prosze uswiadom mnie o co tu chodzi

[natali86]

Napisane przez Svinecka

natali napewno wszystko sie ulozy

a z tymi rocznicami to nie kumam, 4 i 7? jak to mozliwe ze macie rozne rocznice bedac razem heh, to tak jak Ty bys z nim byla 7 lat a on z Toba 4 albo na odwrot
prosze uswiadom mnie o co tu chodzi

dziękuję

hehe Svinecko niezle to sobie wykombinowałaś
Już Ci to tłumacze:
7 lat jestesmy razem, a od 4 jestesmy zaręczeni tzn że mamy dwie rocznice w jeden dzien stąd napisałam krócej 7 i 4

[Svinecka]

wow ale namieszaliscie

[Kaffienka]

Napisane przez natali86

Witajcie

Dawno juz się nie odzywałam, nie miałam ochoty ani nastroju na pisanie... ale was podczytywałam ukradkiem

U mnie w sumie sytuacja bez zmian, tzn nie rozstaniemy się z Tż ale dobrze na pewno nie jest Nie widzielismy się od tygodnia (komunikujemy się wyłącznie przez sms), i ani ja ani on nie mamy ochoty sie narazie widziec (ale my tak zawsze mamy, to czas na ochłonięcie i przemyslenie).

Długo miedzy nami nie bedzie tak jak wcześniej, zajmie nam duzo czasu odbudowanie tego co po części utracilismy, a co jest najwazniejsze w związku...

W poniedziałek mamy swoje rocznice (7 i 4) i nie wiem jak to będzie.... czy się zobaczymy, czy nie, czy bedziemy mieli co uczcic, czy nie - nie wiem wielu rzeczy...
Narazie musimy postarac się naprawić to co skncosilismy....

Ale co jest najwazniejsze to jestem pełna nadziei i dobrych mysli

Buziaki dla wszytskich

Spokojnie... Będzie dobrze... Trzymamy kciuki!

[kaska87]

nie chce byc natretna ale wydaje mi sie Nataki86, ze Ty zbytnio nalegalas na slub i TZ to przeroslo, ale to tylko domysly jak bedziesz gotowa to napiszesz o ile zechcesz

[natali86]

Napisane przez kaska87

nie chce byc natretna ale wydaje mi sie Nataki86, ze Ty zbytnio nalegalas na slub i TZ to przeroslo, ale to tylko domysly jak bedziesz gotowa to napiszesz o ile zechcesz

Kasiu akurat ta sprawa nie ma nic wspólnego ze slubem, więc nietrafiłas...

Nie rozumiem troszkę po czym sadzisz że ja za bardzo nalegałam na ślub??

To Tz zdecydował że slub będzie w 2009 roku, a jak się uda (zalezy od finansów) to w 2008 - to są jego słowa!
Owszem zadrzały się sytuacje gdzie zaczynałam temat ślubu, ale nie sądze, że byłam natretna. W związku trzeba rozmawiac o wszystkim i ten temat równiez pojawiał się u nas, a ostatnio częściej z jego inicjatywy

EDIT
Juz teraz Tż inwestuje pieniądze, zeby je pomnożyć i zorganizowac slub.
Jak powiedział, ze nietylko ja się nie moge doczekac ale on tez czeka na ten dzień

[kaska87]

Napisane przez natali86

Kasiu akurat ta sprawa nie ma nic wspólnego ze slubem, więc nietrafiłas...

Nie rozumiem troszkę po czym sadzisz że ja za bardzo nalegałam na ślub??

To Tz zdecydował że slub będzie w 2009 roku, a jak się uda (zalezy od finansów) to w 2008 - to są jego słowa!
Owszem zadrzały się sytuacje gdzie zaczynałam temat ślubu, ale nie sądze, że byłam natretna. W związku trzeba rozmawiac o wszystkim i ten temat równiez pojawiał się u nas, a ostatnio częściej z jego inicjatywy

EDIT
Juz teraz Tż inwestuje pieniądze, zeby je pomnożyć i zorganizowac slub.
Jak powiedział, ze nietylko ja się nie moge doczekac ale on tez czeka na ten dzień

no to pogratulowac, ze juz niebawem bedziecie slubowac

[Madzialenka12344321]

jestem na chwilke, bo TZ sie kąpie, potem sniadanki i na miasto
wiecie co?? jest idealnie. naprawde. nie ma nawet miejsca na smutki, czu fochy o jakies pierdułki. za to masa smiechu, radosci i szcęścia TZ mnie non stop całuje, przytula, nawet w kolejce w sklepie, a to całusek w policzek, w czółko - a to takie miłe
Chciałabym żeby reszta mojego życia juz tak wyglądała jak teraz... i wierze ze tak bedzie. Bo warto
Jestem taka szczęsliwa

[kaska87]

Napisane przez Madzialenka12344321

jestem na chwilke, bo TZ sie kąpie, potem sniadanki i na miasto
wiecie co?? jest idealnie. naprawde. nie ma nawet miejsca na smutki, czu fochy o jakies pierdułki. za to masa smiechu, radosci i szcęścia TZ mnie non stop całuje, przytula, nawet w kolejce w sklepie, a to całusek w policzek, w czółko - a to takie miłe
Chciałabym żeby reszta mojego życia juz tak wyglądała jak teraz... i wierze ze tak bedzie. Bo warto
Jestem taka szczęsliwa

ehh fajnie, ze Wam sie układa : a po co idziecie na miasto

[Madzialenka12344321]

jedziemy do media mrkt bo chce bratu kupic prezent i TZ mi musi doradzić, bo ja sie nie znam na tych sprawach

[lemoorka]

natalia - trzymaj się cieplutko

kasia- z naleganiem- przyganiał kociół garnkowi pamiętam jak cierpliwie czekałas

magda- ale z Ciebie panikara


Ja własnie czekam na TZ, który ostatnio przez pól tygodnia mieszka u mnie, przez kolejne pół u siebie. Pomaga mi bardzo teraz, pilnuje mi domu, jak nikogo nie ma, obiad podgotuje, posprzata, wspiera.. Na prawde ciesze się, że znalazłam kogos takiego jak tylko dowiedział się ,co ostatnio u nie w domu się stało, to przyjechał zaraz Nie wiem czy inny męzcyzna zdobyłby sie na taką odwagę i poświęcenie w sytuacjach, w jakich znalazłam się przez miesiac i był cały czas przy mnie. Az się rozczuliłam znowu

[kaska87]

Napisane przez Madzialenka12344321

jedziemy do media mrkt bo chce bratu kupic prezent i TZ mi musi doradzić, bo ja sie nie znam na tych sprawach

a w tym centrum handlowym nie ma aparciku
hehe ale w moim przypadku to nie był ślub, a poza tym to ja nalegam nawet na to by TZ mi powiedział co mi kupił na gwiazdkę więc on jest przyzwyczajony, że ja jestem ciekawska i niecierpliwa i on sobie z tego nic nie robi a znam facetów, którzy w takim momencie czują się przyparci do muru i szukają ucieczki od tematu

[lemoorka]

Napisane przez kaska87

a w tym centrum handlowym nie ma aparciku
hehe ale w moim przypadku to nie był ślub, a poza tym to ja nalegam nawet na to by TZ mi powiedział co mi kupił na gwiazdkę więc on jest przyzwyczajony, że ja jestem ciekawska i niecierpliwa i on sobie z tego nic nie robi a znam facetów, którzy w takim momencie czują się przyparci do muru i szukają ucieczki od tematu

Nie tylko facet daje przysłowiowego nura- ja uciekałam przed tematem dziecko

[kaska87]

Napisane przez lemoorka

Nie tylko facet daje przysłowiowego nura- ja uciekałam przed tematem dziecko

przeciez chciałas mieć dziecko czy chcesz ale się boisz

[lemoorka]

Napisane przez kaska87

przeciez chciałas mieć dziecko czy chcesz ale się boisz

Nie chciałam, teraz chce, ale się pierońsko boje Boje się czy będzie zdrowe, rodzina mi dogaduje, ze byłoby tragicznie jakbym zaszła teraz w ciąze... A ja uwazam, że czy dziekco urodzi się zdrowe czy nnie wcale nie zalezy od figury

[kaska87]

Napisane przez lemoorka

Nie chciałam, teraz chce, ale się pierońsko boje Boje się czy będzie zdrowe, rodzina mi dogaduje, ze byłoby tragicznie jakbym zaszła teraz w ciąze... A ja uwazam, że czy dziekco urodzi się zdrowe czy nnie wcale nie zalezy od figury

moim zdaniem to nie ma znaczenia czy jest się chudziną czy troszkę przy kości dziecko i tak się upomni o swoje jak będzie w brzuchu, a Twój już bradzo chce potomka?

[lemoorka]

Napisane przez kaska87

moim zdaniem to nie ma znaczenia czy jest się chudziną czy troszkę przy kości dziecko i tak się upomni o swoje jak będzie w brzuchu, a Twój już bradzo chce potomka?

tak, dwoje najlepiej pierwsze za rok bedzie "produkowane" Dlatego mój strach jest tak wielki

A Wy chcecie miec portomka?? Ztego ,co pamiętam slub około 2010, czyli będziesz miec tyle lat,co ja teraz

[kaska87]

Napisane przez lemoorka

tak, dwoje najlepiej pierwsze za rok bedzie "produkowane" Dlatego mój strach jest tak wielki

A Wy chcecie miec portomka?? Ztego ,co pamiętam slub około 2010, czyli będziesz miec tyle lat,co ja teraz

ślub to nie wiadomo, bo nie wiem czy zostaniemy w Polsce, ajak nie to jako mezatka nie bede miala mozliwosci dostac wizy wiec tutaj się troszkę komplikuje, ale zobaczymy jak się życie ułoży, a dzieci to na dzień dzisiejszy planujemy 0

Cześć dziewczyny
Ja niestety się swoim kochanym zbytnio nie nacieszę, bo muszę znów jechać do domu Wczoraj w dodatku caly dzień nam zszedł na pracę w stolicy i oboje padliśmy po powrocie nieżywi. On jeszcze śpi, bo prowadził w obie strony, a ja za ok godzinę mam pociąg i znów zdala od niego... Kładę się obok i przytuam, żeby nacieszyć się jak najwięcej jego obecnością i tylko się pilnuję, żeby nie przysnąć, bo jego ciepło działa na mnie jak kołysanka.

Nie chce jechać! ech.

Za to miło czytać, że u Was się dobrze dzieję. Madziu, łap każdą chwilę ze swoim TŻtem. Natali, wyrtwałości i cierpliwości życzę

[lemoorka]

Napisane przez kaska87

ślub to nie wiadomo, bo nie wiem czy zostaniemy w Polsce, ajak nie to jako mezatka nie bede miala mozliwosci dostac wizy wiec tutaj się troszkę komplikuje, ale zobaczymy jak się życie ułoży, a dzieci to na dzień dzisiejszy planujemy 0

Wsyztsko się ułożyZ dziecmi róznie bywa

[kaska87]

Napisane przez lemoorka

Wsyztsko się ułożyZ dziecmi róznie bywa

no mam nadzieję

[natali86]

dzien dobry wszytskim

Napisane przez Kaffienka

Spokojnie... Będzie dobrze... Trzymamy kciuki!

Napisane przez lemoorka

natalia - trzymaj się cieplutko

dziękuje dziewczyny

Napisane przez lemoorka

kasia- z naleganiem- przyganiał kociół garnkowi pamiętam jak cierpliwie czekałas

a no właśnie

Napisane przez lemoorka

Ja własnie czekam na TZ, który ostatnio przez pól tygodnia mieszka u mnie, przez kolejne pół u siebie. Pomaga mi bardzo teraz, pilnuje mi domu, jak nikogo nie ma, obiad podgotuje, posprzata, wspiera.. Na prawde ciesze się, że znalazłam kogos takiego jak tylko dowiedział się ,co ostatnio u nie w domu się stało, to przyjechał zaraz Nie wiem czy inny męzcyzna zdobyłby sie na taką odwagę i poświęcenie w sytuacjach, w jakich znalazłam się przez miesiac i był cały czas przy mnie. Az się rozczuliłam znowu

Dobrze ze masz takiego Tz Widzę ze bardzo Ci pomógł w cieżkich chwilach i wspierał Cię jak mógł
Prawdziwy Skarb

Napisane przez lemoorka

Nie chciałam, teraz chce, ale się pierońsko boje Boje się czy będzie zdrowe, rodzina mi dogaduje, ze byłoby tragicznie jakbym zaszła teraz w ciąze... A ja uwazam, że czy dziekco urodzi się zdrowe czy nnie wcale nie zalezy od figury

Napisane przez lemoorka

tak, dwoje najlepiej pierwsze za rok bedzie "produkowane" Dlatego mój strach jest tak wielki

Lemoorko czyli staranka o dzidziusia juz niedługo
Nie martw się na zapas, chociaz tak myślę, ze na pewno tez bym miała takie obawy jak Ty To chyba normalne że boimy się o rzeczy na które nie mamy całkowicie wpływu.
Ty chyba jestes juz z natury taka szczuplutka więc nie wydaje mi się zeby to był jakiś problem, wystarczy odzywiać się prawidłowo, dostrczac organizmowi witaminek, mikroelementów i wszystkich innych skąłdników które sa potrzebne do prawidłowego funkcjonowania.
Będe trzymac kciuki za wasze staranka
Jeśli to nie tajemnica to spytam sie kiedy dokłądnie ruszacie pełna parą

[kaska87]

Napisane przez natali86

Jeśli to nie tajemnica to spytam sie kiedy dokłądnie ruszacie pełna parą

raport
Natali86 Wy jutro macie już 7 rocznicę jejku, jak ja spędzacie macie juz plany

[vadi]

Ja właśnie wróciłam z girls only, które zamieniło się w girls&boys i bardzo szybko zmyliśmy się z Tż znam go od prawie 4 lat, a nadal się czuję zakochana

Madziu - cieszę się, że jest jak jest widzisz już sama, że wystarczyło trochę odpuscić i jest cudownie, a i Tż jak widzi, że jesteś szczęśliwa automatycznie daje Ci jeszcze wiecej

Lemoorko - to wsparcie bardzo dobrze świadczy o Tż

Nemo - migiem zleci, nawet nie zauważysz, a już znowu będziecie razem

[kaska87]

Napisane przez vadi

Ja właśnie wróciłam z girls only, które zamieniło się w girls&boys i bardzo szybko zmyliśmy się z Tż znam go od prawie 4 lat, a nadal się czuję zakochana

ja mam tak samo też prawie 4 lata a ja na sam jego widok mam motylki w brzuchu hehe

[Madlen__18]

Ja mam tak od dwóch lat prawie (6 grudnia rocznica , ale któraś tu kiedys pisała, że chemia się kończuy po dwóch latach z hakiem więc niewiele mi zostało;P
Chociaż patrząc na wasze przypadki...
Ad tego co w nawiasie było:
biję na alarm! Nie mam pomysłu na razie co mogę mu dać (na pewno jak zwykle coś mu napiszę od siebie, on też tak robi), ale myślę o prezencie.
Jedną koncepcję miałam, ale się przez przypadek wygadałam, a ja chcę niespodziankę więc tamto odpada.
Pomóżcie, parę razy już były jakieś drobiazgi z serii: śmieszny gadżet/ciuch/zestaw do golenia (kiedyś jako dodatek do czegoś)/ zapach (jeszcze ma, zużył chyba 1/4 dopiero) i pojawia się pytanie: co tym razem?
Jakieś luźne pomysły macie?
Bo wiadomo, że to ja go znam i ja dopasuję, ale potrzebuję jakiejś iskierki która mi podrzuci jakiś pomysł...
HELP.